Colliers: czeka nas fala zmian w centrach handlowych

Wojtowicz_Wojciech_Colliers

Około 30% spośród przeanalizowanych przez Colliers obiektów1 handlowych powstało ponad 20 lat temu i zlokalizowanych jest głównie w aglomeracjach i dużych miastach – wynika z najnowszego raportu firmy „Drugie życie jest możliwe. Przebudowy centrów handlowych”. Autorzy prezentują w nim trendy 4RE (Refurbishment, Rebranding, Relaunch, Recommercialisation), według których ewoluują centra handlowe w Polsce, wskazują potencjalne strategie dla właścicieli, a także opisują przykłady ich realizacji.

Jak czytamy w raporcie Colliers, pierwsze nowoczesne centra handlowe w Polsce oddano do użytku w połowie lat 90. w aglomeracji warszawskiej, poznańskiej i w Trójmieście. Największy boom budowlany w tym sektorze przypada na lata 1998-2002 – to wtedy otwarto m.in. centra handlowe Galeria Mokotów (obecnie Westfield Mokotów) i Wola Park w Warszawie, Korona we Wrocławiu czy Zakopianka w Krakowie.

Drugi okres intensywnego powstawania obiektów handlowych to lata 2008-2012 – wtedy do użytku oddano ¼ istniejących obiektów, także w miastach średniej wielkości, w tym Forum Koszalin, Galerię Jurajska (Częstochowa) czy Millennium Hall (Rzeszów). Równolegle właściciele prowadzili modernizacje, rozbudowy i remonty.

Na ten moment około połowa wszystkich istniejących w Polsce centrów handlowych przeszła procesy rozbudowy. Początkowo wynikały one głównie z potrzeby rynkowej i biznesowej (szczególnie te w latach 2008-2012). Ich celem było wzmacnianie pozycji obiektu i odpowiedź na rosnący popyt na powierzchnie handlowe. W kolejnych latach podstawą zmian była konieczność sprostania wymaganiom zmieniającego się rynku, przyciągania klientów poprzez poprawę oferty, funkcjonalności i komfortu spędzania czasu oraz budowania doświadczeń. Znaczenie miało też tworzenie przestrzeni oferujących najemcom możliwość rozwoju ich biznesu – mówi Wojciech Wojtowicz, Analityk w Dziale Doradztwa i Badań Rynku, Colliers.

1 Eksperci Colliers przeanalizowali 224 obiekty w całej Polsce o powierzchni najmu ponad 20 tys. mkw. (tradycyjne centra handlowe, parki handlowe oraz centra wyprzedażowe).

Źródło: Colliers (fragment raportu).

Prologis kupił od Blackstone 1,3 miliona m.kw. nieruchomości przemysłowych o wartości 3,1 miliarda dolarów

umowa

Prologis kupił od Blackstone 1,3 miliona m.kw. nieruchomości przemysłowych o wartości 3,1 miliarda dolarów.

Firmy Prologis, Inc. (NYSE: PLD) i Blackstone (NYSE: BX) ogłosiły ostateczną umowę nabycia przez Prologis prawie 1,3 miliona m.kw. nieruchomości przemysłowych od funduszy powiązanych z Blackstone za 3,1 miliarda dolarów. Nieruchomości zostały sfinansowane gotówką. Roczna stopa zwrotu w pierwszym roku wyniesie 4%, a po dostosowaniu do obecnych stawek rynkowych 5,75%.
W ciągu ostatnich 11 lat Prologis i Blackstone przeprowadzili wspólnie kilkanaście transakcji. Kierownictwo każdej z firm ceni sobie tę relację i możliwości, jakie stwarza do realizacji przyjętych strategii na różnych rynkach i w różnych cyklach koniunkturalnych.

„Cieszymy się, że możemy współpracować z Blackstone przy tej transakcji. Te wysokiej jakości nieruchomości uzupełniają nasze portfolio i doskonale wpisują się w nasz długoterminowy strategiczny plan rozwoju. Transakcja ta pokazuje  wyjątkową zdolność Prologis do powiększania swojego portoflio nieruchomości na dużą skalę, poszerzania relacji z klientami i zwiększania możliwości naszej rozwijającej się platformy Essentials” – powiedział Dan Letter, President Prologis.

„To, gdzie inwestujesz, ma znaczenie, a ta transakcja pokazuje wyjątkowy popyt na wysokiej jakości magazyny. Przy niemal rekordowo niskim poziomie pustostanów, logistyka pozostaje dla nas ważnym tematem. Jesteśmy dumnymi właścicielami magazynów o wartości 100 miliardów dolarów w Ameryce Północnej, a 175 miliardów dolarów na świecie. Oczywiście Prologis to światowej klasy firma, która zna tę branżę jak nikt inny” – powiedział Nadeem Meghji, head of Blackstone Real Estate Americas.

Źródło: Prologis.

VELUX Commercial z nagrodą Red Dot 2023 za rozwiązanie dla nieruchomości – świetliki modułowe

17090-738_RedDot_award_communication_kit_2023_1x1-4

VELUX Commercial otrzymał nagrodę w prestiżowym, międzynarodowym konkursie Red Dot. Modułowe świetliki dachowe, za swoją innowacyjną konstrukcję, która umożliwia bezpośredni dostęp do światła dziennego dzięki szklanej górze, zyskały wyróżnienie w kategorii Product Design 2023.

Red Dot Design Award to jeden z największych na świecie konkursów w dziedzinie designu i wzornictwa. Nagrodę wyróżnia jakość i innowacyjność, a konkurs podzielony jest na trzy dyscypliny – Product Design, Brands & Communication Design oraz Design Concept. Product Design, kategoria wygrana przez markę VELUX Commercial, ma na celu wyłonienie najlepszych produktów roku. Pod uwagę brane są atrakcyjność estetyczna, funkcjonalność, innowacyjność oraz wzornictwo. Wszystkie projekty zgłoszone w kategorii były oceniane przez jury składające się z 50 międzynarodowych ekspertów, którzy przetestowali, omówili i ocenili każde ze zgłoszeń.

– Takie wyróżnienie to dla nas ogromny zaszczyt. Niezwykle cieszymy się tym, że produkty VELUX Commercial zostają zauważane i wyróżniane na międzynarodowym rynku. To także sygnał dla nas, że proponowane rozwiązania są chętnie wybierane, a konsumenci stawiają na jakość, ale też na design – mówi Karol Józwiak, prezes zarządu VELUX Commercial Polska.

Źródło: VELUX Commercial.

Harden Construction buduje w ramach Panattoni Park Poznań A2 na działce inwestycyjnej o powierzchni ponad 320 tys. m2

Robakowo4

Harden Construction, jako Generalny Wykonawca, odpowiada za jednoczesną budowę dwóch hal w ramach nieruchomości inwestycyjnej Panattoni Park Poznań A2 w Robakowie.

Powierzchnia działki pod cały projekt obejmuje łącznie obszar ponad 320 tys. m2. Powierzchnia użytkowa hali A to ok. 61 tys. m2, a hali B budowanej w formule built-to-suit, czyli ściśle według specyfikacji klienta – blisko 79,5 tys. m2. W obiekcie B, którego najemcą będzie H&M, powstanie centrum logistyczno-spedycyjne dające zatrudnienie dla 2 700 osób.

– Dużym wyzwaniem dotyczącym tych inwestycji był termin wyznaczony na ich realizację. Zanim przystąpiliśmy do działań, bardzo ważna była faza przygotowawcza, czyli duże tempo prac projektowych, planowanie prac budowlanych, określenie potrzeb, zasobów, dobranie podwykonawców i przypisanie konkretnych odpowiedzialności i zakresów działań poszczególnym zespołom. Równie istotny był podział zapotrzebowania na poszczególne materiały budowlane, w określonym czasie i według kategorii, np. prefabrykaty, stal, beton. Dzięki temu prace mogły ruszyć w przeciągu miesiąca. Mieliśmy zagwarantowane dostawy materiałów, a tym samym mogliśmy realizować działania na kilku „frontach” jednocześnie, co znacznie przyspieszyło prace. Obecny etap budowy pokazał, że początkowe założenia terminowe udało się wręcz wyprzedzić, a to wszystko dzięki umiejętnej organizacji i zaangażowaniu zespołu – mówi Maciej Michniak, Dyrektor Techniczny w Harden Construction.

Źródło: Harden Construction.

Nobonobo o nieruchomościach: jak urządzić stylowy letni salon?

Raksa_Nobonobo-Yassen-Hristov

Pokoje dzienne są wręcz stworzone do relaksu, więc podczas tego lata warto je odmienić, nadając wnętrzom nowy, świeży wygląd, idealny do swobodnego relaksu z przyjaciółmi. O pomysły na najmodniejsze wnętrza anno domini 2023 zapytaliśmy specjalistów z Nobonobo, polskiej marki, która podbija serca projektantów, tworząc fantastyczne meble, idealnie wpisujące się w klimat eleganckiego, wakacyjnego luzu rodem z Lazurowego Wybrzeża, Marbelii, czy Palma de Mallorca. Świeże białe ściany mają być bazą, uosobieniem letniego stylu, pozwalającym eksperymentować z różnymi kolorami i motywami.

Prostym sposobem na przekształcenie naszej dziennej przestrzeni w letni azyl jest wymiana ciężkich tkanin, takich jak zasłony. Woale wpuszczą światło słoneczne przez okna do pokoju, a jeśli wolisz więcej prywatności w nocy, wybierz roletę, która nie blokuje naturalnego światła, gdy jest zwinięta w ciągu dnia.

Użycie stonowanej palety kolorów ziemi i szarości, wraz z naturalnymi teksturami przypominającymi wybrzeże natychmiast sprawi, że salon będzie wyglądał jak letni luksusowy apartament na wybrzeżu. Postarzane drewniane meble, fotele o ciekawych kształtach, jutowe kosze i morskie akcesoria dodadzą twojemu wnętrzu wyluzowanej nadmorskiej atmosfery.

Piękne błękitne niebo i podnoszące nastrój letnie światło słoneczne mogą służyć jako inspiracja do dodania jasnych kolorów do wnętrza. Wystarczy jeden mebel tapicerowany w żywym odcieniu, aby całkowicie odmienić nastrój w salonie, nadając mu bardziej pozytywny charakter. Podłoga powinna być tu jak najbardziej neutralna; gołe deski podłogowe, drewno konstrukcyjne lub jasny dywan będą pasować do każdego schematu i pozostawią dużo miejsca na dodanie kolorowych akcesoriów.

Kaktusy, strelicje, monstery, szybko stają się obecnie ulubionymi roślinami wnętrzarskimi. Od mini sukulentów Aeonium po duże rzeźbione kaktusy Saguaro, istnieje wiele sposobów na maksymalne wykorzystanie roślin, które natychmiast zmienią wiosenny anturaż w letni azyl. Niech elementy architektoniczne zabłysną dzięki przyjemnym dla oka roślinom, na które można patrzeć, siedząc na sofie czy fotelu Nobonobo.

Dodaj bogate, jasne kolory akcentujące, aby ożywić neutralną przestrzeń. Przenieś swój salon z wiosny do lata, po prostu zmieniając akcesoria. Postaw na jaskrawą, rdzawą pomarańczę, turkus, koral czy jasną zieleń, aby stworzyć kombinacje, która z pewnością sprawi, że będziesz się uśmiechać przez całe lato. Wybór nowego tapicerowania fotelu, to łatwy sposób na zmianę wyglądu i charakteru pomieszczenia.

Ożyw swój salon podnoszącymi na duchu odcieniami turkusu i ultramaryny. Razem stworzą żywą, ale łagodną mieszankę, która wybrzmi jeszcze bardziej, gdy dodasz akcenty bieli i limonkowej zieleni. Odważna paleta będzie pasować do wnętrz z odrobiną klimatu Miami Beach, więc wybierz proste, nowoczesne meble Nobonobo i efektowne, białe wykończenia.

Postaw na stonowaną sofę. Subtelne kolory kluczowych elementów mebli sprawią, że salon będzie wydawał się przestronny i nastrojowy. Stolik kawowy Nato i Minus sprawią, że pokój będzie epatować nowoczesnością, a uwielbiany puf bunny Guys od Nobonobo doda zabawnego akcentu. Kolorowe poduszki w oryginalnych wzorach, w połączeniu ze stonowanym dywanem pięknie zrównoważą to subtelne tło. Spróbuj zamienić poszewki na poduszki lub dywaniki na wzory w kwiaty, paski lub geometryczne, aby ożywić swój projekt.

Stwórz klasyczny układ z wyluzowanymi sofami w ciepłych odcieniach biszkoptu i nałóż na niego delikatne białe i wodniste błękity. Drobne paski, kratki i ręcznie blokowane kwiaty dobrze współgrają ze sobą na poduszkach i akcesoriach, zmieniając wygląd salonu. Zasłony z naturalnego lnu sprawią, że okna będą wyglądać lekko a jeśli jesteś zwolennikiem rolet, pamiętaj, że można je opuścić lub podnieść, aby filtrować letnie słońce, poruszające się leniwie po pokoju. Dodaj swojej letniej aranżacji lekkości, zastępując klasyczne ciężkie półki, lekkim regałem Bamba, na którym wyeksponujesz pamiątki z podróży.

Źródło: Nobonobo.

ID Logistics z nagrodą i wyróżnieniami za innowacyjność i dynamiczny rozwój

Innovative Technology_wręczenie nagrody_Sylwia Dunn_ID Logistics

ID Logistics, operator logistyczny specjalizujący się w dedykowanej logistyce kontraktowej, kończy pierwsze półrocze z nagrodą i wyróżnieniami za innowacyjność i dynamiczny rozwój.

Są one potwierdzeniem zaangażowania firmy w ciągłe poszukiwanie nowatorskich i dedykowanych rozwiązań logistycznych oraz umiejętności elastycznego dostosowania się do wymagań klientów i potrzeb rynku.

ID Logistics dołączył do grona laureatów prestiżowego konkursu Modern Retail Awards 2023, otrzymując nagrodę w kategorii Innovative Technology. Jak podkreśla w swoim uzasadnieniu jury „ID Logistics Polska to firma, która oferuje nowoczesne i innowacyjne technologicznie rozwiązania zastosowane w lokalizacjach magazynowych IDL obsługujących Klientów Retailowych oraz skrojone na miarę dla każdej dedykowanej lokalizacji Klienta. Taka unikatowość przekłada się bezpośrednio na wysoką jakość obsługi dystrybucyjnej. Rozwiązania w obszarze innowacyjnej technologii automatyki systemowej, zarządzania procesem, jak również dostosowane do nich umiejętności pracowników magazynowych i dystrybucyjnych, wpływają bezpośrednio na optymalizację całego procesu łańcucha dostaw dystrybucyjnych oraz obniżają znacznie koszty logistyczne Klientów”.

Wręczenie nagród odbyło się 15 czerwca br. podczas Modern Retail Gala, towarzyszącej Kongresowi Nowoczesnej Dystrybucji.

mat.pras.

Biomed Lublin zmienia nazwę oraz prezentuje nową strategię firmy

16f4121fefb58bfd7cc2a1220bf20e67

Polska firma Biomed Lublin 29 czerwca podczas konferencji w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie ogłosiła nową nazwę oraz strategię działania na najbliższe lata.

Spółka znana z innowacyjnych produktów oraz prowadzenia badań klinicznych we współpracy z renomowanymi ośrodkami naukowymi i medycznymi w Polsce od tej pory znana będzie pod nazwą Synthaverse.

 

Polska firma Biomed Lublin 29 czerwca podczas konferencji w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie ogłosiła nową nazwę oraz strategię działania na najbliższe lata. Spółka znana z innowacyjnych produktów oraz prowadzenia badań klinicznych we współpracy z renomowanymi ośrodkami naukowymi i medycznymi w Polsce od tej pory znana będzie pod nazwą Synthaverse.

Obecnie środowisko biznesowe z dnia na dzień staje się coraz bardziej dynamiczne i konkurencyjne. Jako firma doskonale zdajemy sobie z tego sprawę. Chcemy więc, aby nasza marka była odzwierciedleniem potrzeb partnerów biznesowych oraz samych pacjentów. Zaufanie i doświadczenie, które konsekwentnie zdobywaliśmy od 1944 roku, obecnie przekształcamy w nowoczesną firmę, która z siłą i determinacją poszukuje i tworzy rewolucyjne rozwiązania. – mówi Mieczysław Starkowicz, Prezes Synthaverse
Synthaverse to lider w swojej branży, który tworzy przyszłość, a także dba o zdrowie obecnych i przyszłych pokoleń, przesuwając granice medycyny.

mat.pras.

W województwie lubuskim powstała pierwsza nieruchomość handlowa Vendo Park

fb5faae23cb730f18da8adc564eb4ca2

W województwie lubuskim powstała pierwsza nieruchomość handlowa Vendo Park.

W Gorzowie Wielkopolskim został otwarty pierwszy park handlowy sieci Vendo Park rozwijanej w Polsce przez Trei Real Estate Poland. Tym samym mapa handlowa największego miasta w województwie lubuskim wzbogaciła się o popularne miejsce zakupów typu convenience. Małe formaty dedykowane wygodnym, codziennym zakupom to najszybciej rozwijający się segment w kraju. Parki handlowe stanowiły w pierwszym kwartale br. aż 69 procent budowanej powierzchni w sektorze retail.

Nieruchomość handlowa Vendo Park w Gorzowie Wielkopolskim zlokalizowany jest przy ul. Myśliborskiej, czyli na osiedlu Staszica położonym  w północno-zachodniej części miasta i graniczącym  z dzielnicą Śródmieście. Na działce wielkości 7 475 mkw. powstał park handlowy o powierzchni najmu  3 200 mkw.
Za realizację parku handlowego od Trei w Gorzowie Wielkopolskim odpowiada STB Budownictwo.

mat.pras.

Główny Urząd Statystyczny o ochronie środowiska w 2022 roku

austin-smart-70350-unsplash

Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował na swojej stronie internetowej informację o ochronie środowiska w 2022 roku.

Jak czytamy w informacji od GUS, w 2022 r. nie odnotowano istotnego wzrostu poboru wody na potrzeby gospodarki narodowej (Bez rolnictwa i leśnictwa) i ludności oraz ilości wytworzonych ścieków przemysłowych i komunalnych (wzrost o ok. 1%) w porównaniu do roku poprzedniego. Nastąpiła redukcja emisji zanieczyszczeń pyłowych z zakładów szczególnie uciążliwych dla czystości powietrza o 9% oraz gazowych o ok. 3%. Wzrosła o ok. 6% ogólna ilość wytworzonych odpadów – wzrost ilości odpadów przemysłowych o ok. 7% i spadek ilości odpadów komunalnych o 2%.

Źródło: GUS.

 

Wyniki finansowe towarzystw funduszy inwestycyjnych w 2022 roku wg GUS

g-crescoli-365895-unsplash

Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował krótki raport nt wyników finansowych funduszy inwestycyjnych.

Jest to raport za 2022 rok. Jak czytamy w raporcie GUS, wartość aktywów ogółem zgromadzonych przez towarzystwa funduszy inwestycyjnych na koniec 2022 r. wyniosła 2,7 mld zł. Wynik ten oznacza ich spadek  o 10,3% w stosunku do końca roku poprzedniego.
Informacja została opublikowana na oficjalnej stronie Głównego Urzędu Statystycznego.

Źródło: GUS.

Lafarge ze sposobem na betonozę na rynku nieruchomości

Fabryka Norblina_Hydromedia_Lafarge

Betonoza w ostatnich latach stała się negatywnym symbolem rewitalizacji polskich miast i miasteczek. Źródeł zjawiska należy jednak dopatrywać się, nie tyle w materiale a sposobie jego wykorzystania. Zasadniczą rolę odgrywa zaś planowanie przestrzenne. Obecnie beton najczęściej wykorzystywany jest jako materiał do konstrukcji budowlanych czy jako nawierzchnia placów i dróg. Warto podkreślić, że zastosowanie innowacyjnych rozwiązań, pozwala ograniczyć ślad węglowy budynków, zaś nowatorskie materiały, umożliwiają między innymi odpływ wody z powierzchni i pochłanianie emisji.

Od rewitalizacji do „odbetonowania polskich miast”

W ciągu ostatnich trzydziestu lat wraz z intensywnym rozwojem gospodarczym w polskich miastach dynamicznie rozwijała się infrastruktura i jednocześnie przybywało powierzchni zabudowanej. Popularna stała się „rewitalizacja” głównych skwerów miejskich, która często szła w parze z brakiem planowania przestrzennego, ograniczaniem ilość zieleni oraz tworzeniem na dużą skalę powierzchni nieprzepuszczalnych. Tymczasem uszczelnianie powierzchni wraz z niedoborem zieleni prowadzi do powstania lub zwiększenia skali negatywnych zjawisk, takich jak miejskie wyspy ciepła, fale upałów oraz powodzie błyskawiczne czy lokalne podtopienia. Duża gęstość infrastruktury bez zieleni w miastach wpływa również na spadek jakości powietrza ze względu na unoszące się pyły i gazy, które w innych przypadkach mogłyby zostać w części pochłonięte przez rośliny. W maju Ministerstwo Środowiska i Klimatu zapowiedziało program odbetonowania i zazielenienia miast oraz zwiększenia retencji. Trwają również prace nad nowelizacją ustawy o planowaniu przestrzennym. Projekt zakłada ściślejszą współpracę z inwestorami i społecznościami.

Przyjazna infrastruktura, innowacyjne rozwiązania

Szacuje się, że do 2050 roku 70 proc. ludzi będzie mieszkać w miastach. Tymczasem większość infrastruktury potrzebnej dla przyszłych mieszkańców nie zostało jeszcze wybudowanej – ok. 60 proc. Dlatego też nowe budynki będą musiały powstawać, ale ważne będzie zapewnienie, aby nowa zabudowa była przyjazna mieszkańcom i środowisku. Beton, ze względu na swoje właściwości, ciągle stanowi jeden z kluczowych materiałów. Jako materiał jest trwały oraz niepalny, nie przewodzi ciepła i nie odkształca się pod wpływem temperatury. Ponadto beton o odpowiednich parametrach pochłania 20 proc. z emisji. W 100 proc. nadaje się do recyklingu i ponownego wykorzystania jako np. kruszywo. Wykorzystanie betonu w budownictwie jest rozwiązaniem efektywnym zarówno kosztowo jak i środowiskowo. Problem pojawia się, jeśli w nadmiarze zajmuje przestrzeń biologicznie czynną. Nie jest jednak konieczne dokonywanie wyboru między roślinnością a funkcjonalną zabudową betonową. Rozwiązaniem jest dbałość o zieloną przestrzeń w połączeniu z funkcjonalnością projektowanych rozwiązań budowlanych.

Celem powinno być planowanie przestrzeni tak, by zwiększać poziom retencji w miastach i ilość terenów zielonych. Popularność zdobyła koncepcja „miasta gąbki”, które pochłania duże ilości wody, ale też pozwala na jej retencję, oczyszczenie czy późniejsze wykorzystywanie. Dostępne obecnie technologie i produkty pozwalają chronić zasoby wodne, dlatego warto ograniczać stosowanie nieprzepuszczalnego betonu i asfaltu na rzecz nowoczesnych rozwiązań, które także będą wspierać oczyszczanie powietrza i efektywność energetyczną.

Innymi przykładami materiałów betonowych, które mogą zostać zastosowane w otoczeniu miejskim z pożytkiem dla środowiska i mieszkańców, to beton o właściwościach fotokatalitycznych, który pochłania z powietrza spaliny samochodowe, albo beton projektowany dla druku 3D, który umożliwi szybsze i bardziej ekologiczne stawianie budynków.

Beton, który przepuszcza wodę

Naukowcy i producenci betonów opracowali nawierzchnie przepuszczalne, tworząc materiały budowlane w oparciu o recykling odpadów. Przykładem jest wodoprzepuszczalny beton Hydromedia. W jego przypadku spoiwem dla kruszywa jest gęsta pasta, z niewielkim wypełnieniem zaprawą.

Xavier Guesnu, Prezes Zarządu Lafarge w Polsce: Branża materiałów budowlanych należy do najbardziej innowacyjnych sektorów gospodarki. Już w tej chwili dysponujemy rozwiązaniami takimi jak beton Hydromedia, pozwalającymi na zapobieganie problemom związanym z retencją, w tym utrudnieniom w odprowadzaniu wody, bez rezygnacji z tanich i wytrzymałych materiałów. Co ważne, wykorzystanie nowoczesnych rozwiązań materiałowych pozwala na poprawę odprowadzenia wody do kanalizacji bądź bezpośrednio do gruntu. Trzeba jednak zastosować odpowiednie materiały budowlane, które pozwalają na ochronę wody w przestrzeni miejskiej.

Norblin – trudny proces rewitalizacji i wyzwania z odprowadzaniem wody

Rewitalizacja Fabryki Norblina wiązała się z szeregiem wyzwań budowlanych. Jednym z nich było właśnie odprowadzenie wody z powierzchni. Lafarge pomógł się z nim uporać w sposób definitywny, a jednocześnie proekologiczny dzięki podbudowie do odwodnień bazującej na specjalnym betonie Hydromedia.

Dzięki wodoprzepuszczalności, Hydromedia pozwala tworzyć niezbędną infrastrukturę przy jednoczesnym zachowaniu zasady zrównoważonego rozwoju i działaniu proekologicznym. Pozwalając na szybkie odprowadzenie wody deszczowej do gruntu lub systemu kanalizacji, zapewnione jest dostarczanie jej roślinom, co ma szczególne znaczenie zwłaszcza w obszarach gęsto zabudowanych. Tym samym Hydromedia pozwala na umiejętne połączenie betonu z potrzebą tworzenia zielonej tkanki miejskiej.

Przyszłość betonozy

„Betonoza” jako swojego rodzaju figura retoryczna obejmuje szereg zjawisk przenikających się na obszarach miejskich. Dla przeciwdziałania zjawisku betonozy kluczowe jest m. in. odpowiednie planowanie przestrzeni miejskich, a także korzystanie z innowacyjnych produktów stanowiących odpowiedź na problemy pojawiające się zurbanizowanych środowisku. Chociaż trwają prace nad nowelizacją ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, bez względu na ostateczny kształt przepisów, jest pewne, że uporządkowanie przestrzeni będzie nadal zależeć w dużej mierze od samorządów a to wymaga uchwalenia odpowiednich aktów prawa miejscowego.

Istotne jest również, że miasta mogą wykorzystywać w swoich strategiach między innymi wskaźniki przyrodniczo – klimatyczne, które pozwolą określić poziom zieleni względem powierzchni nieprzepuszczalnych, bioróżnorodność na terenie miasta czy udział w danej lokalizacji miejskich wysp ciepła. Taki przewodnik proponuje m.in. Ministerstwo Środowiska wraz z NFOŚ. Niezbędne są jeszcze odpowiednie zachęty do korzystania z istniejących rozwiązań, jak np. uwzględnianie w przetargach na zagospodarowanie terenów miejskich użycia nowoczesnych materiałów.

Źródło: Lafarge w Polsce.

Czy deweloperzy będą budować na działkach inwestycyjnych przeznaczonych pod Mieszkanie Plus?

Lune de Malta_BIP.
Czy na działkach zabezpieczonych pod rządowy program Mieszkanie Plus będą realizowane komercyjne inwestycje mieszkaniowe? Czy wśród tych gruntów są parcele, po które mogą sięgnąć deweloperzy? Czy dostęp do tej ziemi może wpłynąć na wzrost podaży nowych mieszkań na rynku? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.   

Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży, Develia S.A.

Uwolnienie działek, które miały zostać wykorzystane w programie Mieszkanie Plus byłoby korzystnym rozwiązaniem, zwłaszcza że nierzadko są to grunty w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach. Popieramy wszelkie rozwiązania, które mogłyby przyczynić się do zwiększenia podaży na rynku pierwotnym. Nieustający popyt na  działki pod zabudowę mieszkaniową w dużych polskich miastach wywindował ich koszty do wysokich poziomów. Obecnie udział gruntu w cenie jednego metra kwadratowego mieszkania w Warszawie może stanowić nawet 25-30 proc.

Angelika Kliś, członek zarządu Atal

Z pewnością tak, choć na ten moment nie wiadomo, jaka będzie przyszłość działek będących w banku ziemi programu Mieszkanie Plus, ani też jaki jest jego zasób. O uwolnienie gruntów z tego zasobu apelował między innymi Polski Związek Firm Deweloperskich, którego jesteśmy członkiem. Zwiększenie puli ziemi dostępnej na rynku mogłoby spowodować w dłuższym terminie urealnienie cen gruntów w niektórych lokalizacjach, co z kolei miałoby szansę zadziałać w kierunku zwiększenia na tych terenach podaży mieszkań.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Jakiekolwiek zwiększenie podaży gruntów pod budownictwo mieszkaniowe wpłynie korzystnie na dostępność mieszkań. Trzeba jednak pamiętać że same tereny wyłączone na potrzeby Mieszkania Plus nie rozwiążą problemu niedoboru gruntów. Z produkcji mieszkań wyłączone są działki rolne, bez braku możliwości przekształcenia, a wiele tego typu gruntów znajduje się na przykład w granicach administracyjnych Warszawy. Od lat brak jest Miejscowych Planów Zagospodarowania co znacząco utrudnia prowadzenie inwestycji. Rozwlekłość procedur oraz nieprzewidywalność decyzji urzędniczych i niestety również prawa także nie sprzyjają budowaniu mieszkań.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Uwolnienie działek przeznaczonych pod mieszkania, które miały powstać w ramach programu Mieszkanie Plus daje nadzieję na zmianę sytuacji na rynku mieszkaniowym w Polsce. Jeśli deweloperzy zdecydują się na inwestowanie w te działki, powstaną dodatkowe mieszkania, co potencjalnie wpłynie na zwiększenie podaży. Większa podaż może przyczynić się do większego wyboru lokali oraz wywierania presji na utrzymanie konkurencyjnych cen na rynku. Zwiększona podaż mieszkań może także wpłynąć na stabilizację lub zmniejszenie cen nieruchomości. Konkurencja między deweloperami i większy wybór dla kupujących mogą prowadzić do negocjacji cenowych i obniżania marż. To z kolei może być korzystne dla klientów poszukujących mieszkań w bardziej przystępnych cenach.

Warto wiedzieć, że skutki uwolnienia działek przeznaczonych pod mieszkania, które miały powstać w programie Mieszkanie Plus, zależą także od lokalizacji i popytu na konkretne rynki mieszkaniowe. W niektórych regionach, gdzie zapotrzebowanie na mieszkania jest wysokie uwolnienie działek może łagodzić presję popytową i dostarczyć więcej mieszkań na rynek. Jednak w innych regionach, gdzie popyt jest niższy, efekt ten może być ograniczony.

Brak dostępnych gruntów to niejedyny problem związany z mieszkalnictwem w Polsce. Konieczne jest także m.in. wprowadzenie rozwiązań, które uwolnią potencjał budownictwa społecznego oraz spółdzielczego, a dokładnie uruchomienie środków finansowych, które umożliwiają na szeroką skalę budowę i renowację gminnych zasobów. Obecnie co najmniej 1,5 mln mieszkań z zasobów mieszkaniowych w Polsce wymaga modernizacji. Z kolei inwentaryzacja i renowacja gminnych pustostanów znacząco zwiększyłyby bazę mieszkaniową. Kolejną barierą, która utrudnia rozwój mieszkalnictwa w Polsce jest brak miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Obecnie planami objęta jest zaledwie jedna trzecia Polski. W całości pokrytych planami miejscowymi jest zaledwie 317 gmin, na 2,5 tys. samorządów.

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Jestem przekonana, że my deweloperzy chętnie sięgniemy  po te grunty, szczególnie w dużych miastach. Zwłaszcza, że to często działki położone w bardzo atrakcyjnych lokalizacjach. Uwolnienie tych działek nie rozwiąże jednak szeroko zakrojonego problemu, z jakim boryka się obecnie rynek nieruchomości w Polsce. Mamy ogromne niedobory mieszkaniowe.

Marcin Michalec, CEO Okam

W dużych miastach wyzwaniem jest ograniczona dostępność gruntów przede wszystkim w ich centrach oraz w innych atrakcyjnych lokalizacjach. Uwolnienie działek mogłoby mieć pozytywny wpływ na sytuację na niektórych lokalnych rynkach, ponieważ dostępność nowych gruntów pod inwestycje deweloperskie miałaby szansę przyczynić się do zwiększenia podaży mieszkań, która wciąż jest niższa niż popyt oraz uzyskania atrakcyjnych parceli. Jest to zdecydowanie dobre działanie dla rynku. Po ogłoszeniu zakończenia programu Mieszkania Plus Polski Związek Firm Deweloperskich, którego jesteśmy członkiem, wyszedł z apelem o uwolnienie gruntów zablokowanych pod ten program, aby wspomóc firmy w walce z jednym z głównych problemów rynku, czyli brakiem wystarczającej liczby działek z przeznaczaniem na projekty mieszkaniowe.

Warto jednak pamiętać, że nie ma określonych zasobów gruntów pod rynkową część programu. Działki miały być przekazywane przez gminy, spółki skarbu państwa lub z zasobów Krajowego Zasobu Nieruchomości każdorazowo pod konkretne inwestycje. Na ten moment nie wiadomo zatem, czy jakiekolwiek nieruchomości gruntowe będą mogły zostać przekazane na takie cele, czekamy na rozwój projektu.

Eyal Keltsh, prezes zarządu Grupy Robyg

W naszym przekonaniu te kwestie nie będą miały żadnego wpływu na rynek mieszkaniowy w Polsce. Sytuacja na rynku nieruchomości mieszkaniowych jest wyjątkowa – mamy z jednej strony bardzo duży popyt ze strony obywateli Ukrainy, ale także wielu klientów z Polski, którzy chcą kupić mieszkanie i czekają na możliwości finansowania. Z drugiej strony podaż zmniejszają wciąż zbyt wolne procedury administracyjne. Widać jednak, że od początku 2023 roku sytuacja na rynku kredytów hipotecznych poprawia się, co potwierdzają dane BIK (Biura Informacji Kredytowej). Notuje się coraz więcej wniosków kredytowych w porównaniu do grudnia 2022 roku i można zakładać, że trend ten będzie nadal pozytywny w kolejnych miesiącach. W większości banków wzrosła zdolność kredytowa klientów, co pozwala im na bardziej elastyczne decyzje odnośnie zakupu mieszkania. Dlatego wyraźnie widać rosnące zainteresowanie klientów.

Najważniejsze dla zwiększenia podaży mieszkań na rynku jest przyspieszenie procedur administracyjnych, czyli wydawanie pozwoleń przez samorządy. Czas załatwiania formalności od czasu pandemii mocno się wydłużył. To sprawia, że klienci muszą dłużej czekać na mieszkania. Zmniejsza się podaż, a rośnie presja cenowa.

Justyna Hamrol-Wasielewska, dyrektor sprzedaży i marketingu Eiffage Immobilier Polska

W portfolio posiadamy inwestycje położone w prestiżowych lokalizacjach, a nasze projekty odzwierciedlają potencjał miejsca, w którym się znajdują. Jako deweloper realizujący inwestycje premium wybieramy tylko topowe tereny położone w centrach miast, doskonale komunikowane i z atrakcyjnymi miejscami do relaksu w pobliżu budynków.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Deweloperzy potrzebują działek, żeby mogli budować nowe inwestycje. Uwolnienie zatem każdego kawałka gruntu pod budownictwo będzie miało realny wpływ na sytuację rynku mieszkaniowego. Do tego ważna jest też lokalizacja, więc szczególnie działki w atrakcyjnych miejscach spowodują szybsze zwiększenie podaży nowych mieszkań.

Andrzej Gutowski, wiceprezes, dyrektor Sprzedaży Ronson Development

Powszechną bolączką deweloperów jest dostęp do nowych, atrakcyjnych gruntów i wszelkie nowe możliwości ich pozyskania są wypatrywane przez środowisko, jednak zgodnie z deklaracjami Ministerstwa Rozwoju, nie ma czegoś takiego jak zasób gruntów przeznaczonych pod część rynkową programu Mieszkanie Plus. Inwestycje mogły być realizowane na gruntach przekazywanych przez gminy, spółki Skarbu Państwa lub z zasobów Krajowego Zasobu Nieruchomości, jednak każdorazowo przekazanie dotyczyło konkretnej inwestycji.

Dariusz Nagórski, dyrektor ds. Inwestycji w Aria Development

W naszej opinii trudno mówić o uwolnieniu czegoś co nie istniało, a tym bardziej o zwiększeniu podaży nowych mieszkań. Z informacji Ministerstwa Rozwoju wiemy, że ogóle nie było żadnego zasobu gruntów przeznaczonych pod część rynkową programu Mieszkanie Plus. Inwestycje te miały być realizowane na gruntach przekazywanych przez gminy, spółki skarbu państwa albo z zasobu KZN i każdorazowo przekazanie dotyczyło konkretnej inwestycji.

Damian Tomasik, twórca Alter Investment

Uwolnienie gruntów, które były zabezpieczane pod program Mieszkanie Plus to dobry ruch w kierunku  poprawy sytuacji na rynku mieszkaniowym. Samo uwolnienie gruntów nie rozwiąże szybko problemu niedoboru mieszkań, ponieważ z reguły takie działki wymagają bardzo pracochłonnego przygotowania przed rozpoczęciem  budowy. Procedura administracyjnoprawna poprzedzająca uzyskanie pozwolenia na budowę jest bardzo czasochłonna. Co więcej, staje się coraz bardziej skomplikowana i absorbująca z powodu ciągłej zmiany przepisów prawa i braku utrwalonej praktyki postępowania ze strony urzędów i innych podmiotów zaangażowanych w ten proces. Skutkiem jest stopniowe wydłużanie etapu przygotowawczego, który i tak trwa dłużej niż budowa, co w konsekwencji ma negatywny wpływ na podaż mieszkań i jest czynnikiem utrudniającym stabilizację rynku.

Źródło: dompress.pl

Do grona najemców nieruchomości handlowej Nowe Bielawy w Toruniu niebawem dołączy nowa marka

fot. Nowe Bielawy (2)

Do grona najemców nieruchomości handlowej Nowe Bielawy w Toruniu niebawem dołączy nowa marka.

Nieruchomość handlowa Centrum Nowe Bielawy zlokalizowana jest we wschodniej części Torunia w pobliżu DK 15 i 80 oraz autostrady A1, niecałe 15 minut od Starego Miasta. Po otwarciu dwóch parków handlowych i serii prolongat, oferta toruńskiego centrum handlowego zostanie wzbogacana o kolejny nowy koncept. Już latem zadebiutuje tu SMYK. Prace nad lokalem ruszą lada dzień.
SMYK to już 4 sklep w Nowych Bielawach, który kieruje swoją ofertę do dzieci, a zarazem pierwszy wyłącznie z asortymentem dla najmłodszych.

– Otwarcie SMYK-a, które zaplanowano na sierpień tego roku, znacząco rozszerzy naszą ofertę skierowaną do dzieci, wprowadzając do niej produkty i marki, dotąd niedostępne w Nowych Bielawach. Powstanie tym samym nowa, atrakcyjna dla całych rodzin destynacja zakupowa – mówi Karolina Nitowska, Leasing Director w Greenman Poland.

mat.pras.

Biurowa nieruchomość inwestycyjna Skyliner z OZE na kolejne trzy lata

skyliner

Biurowiec Skyliner zlokalizowany w stolicy przedłużył do 2026 roku umowę gwarantującą pochodzenie 100% energii elektrycznej z odnawialnych źródeł energii.

Dostawcą zielonego rozwiązania jest Grupa E.ON.
Aspekty ekologiczne odgrywają istotną rolę w funkcjonowaniu biurowca Skyliner należącego do Grupy Karimpol. Dzięki podpisanej umowie z E.ON, gwarantującej pochodzenie energii elektrycznej z OZE przez kolejne trzy lata, Skyliner – zgodnie z założeniem właściciela budynku – staje się jeszcze bardziej przyjazny dla ludzi i środowiska. Energia zasilająca warszawski drapacz chmur w całości pochodzić będzie z lądowych farm wiatrowych. Korzystając z energii z OZE budynek generuje mniejszy ślad węglowy.

– Zrównoważony rozwój jest wpisany w DNA Grupy E.ON. Wspieranie naszych klientów i dawanie im narzędzi umożliwiających im zieloną transformację jest tym samym dla nas bardzo ważne w codziennej pracy – komentuje Mariola Kopcińska, Key Account Manager, Pion Klienta Biznesowego, E.ON Polska S.A. – Każdy kontrakt z gwarancjami pochodzenia to bezpośrednie wsparcie wytwórców energii ze źródeł odnawialnych. To też zapewnienie, że odpowiednia ilość zielonej energii będzie wprowadzona do systemu energetycznego w Polsce. Tego typu kontrakty są naszym zdaniem jednym z najbardziej efektywnych sposobów dążenia do neutralności klimatycznej firm – dodaje.

mat.pras.

Inflacja zbiera niepokojące żniwo, gospodarka traci grube miliardy

gotowka

Już niemal połowa Polaków twierdzi, że przez wysoką inflację traci zdrowie psychiczne. Takich osób jest więcej niż tych, które nie doświadczają tego typu problemów. A rok temu sytuacja wyglądała zupełnie odwrotnie. Obecnie o niekorzystnych zmianach mówią głównie seniorzy, ale warto też zwrócić uwagę na pokolenie Z. Eksperci przy okazji komentowania wyników badania szacują, że przez ww. stan gospodarka traci nawet kilkanaście mld zł rocznie. I dodają, że problem od dłuższego czasu rósł, ale najgorsze jest to, że wcale nie tak łatwo będzie się go pozbyć. Do tego zwracają uwagę na to, że sytuacja może dalej się pogarszać, nawet mimo faktu, że inflacja zaczęła wyraźnie spadać. Eksperci prognozują też, że kryzys szybko nie zniknie z naszej przestrzeni i jako społeczeństwo będziemy musieli ponieść tego konsekwencje.

Znowu alarmujące wyniki

Obecnie blisko 49% Polaków doświadcza pogorszenia własnego zdrowia psychicznego, kondycji psychicznej, samopoczucia bądź funkcjonowania psychicznego w związku z wysoką inflacją. W ten sposób społeczeństwo reaguje na wzrost cen w sklepach i spadek wartości dochodów. Z kolei niecałe 42% nie odczuwa tego, a nieco ponad 9% nie ma zdania w tej kwestii. Tak wynika z cyklicznego raportu pt. „Zdrowie psychiczne Polaków w czasach wysokiej inflacji”, opracowanego na podstawie badania, które zostało przeprowadzone przez UCE RESEARCH i platformę ePsycholodzy.pl w pierwszej połowie czerwca br. na reprezentatywnej próbie ponad tysiąca dorosłych Polaków.

– W dużym skrócie można powiedzieć, że blisko 15 mln Polaków może doświadczać pogorszenia własnego zdrowia psychicznego, kondycji psychicznej, samopoczucia bądź funkcjonowania psychicznego w związku z wysoką inflacją. Najczęstszym objawem jest stres, na który skarży się – według naszych wyliczeń – ok. 7,5 mln rodaków. Wyniki oczywiście są alarmujące. Inflacja odcisnęła trwałe piętno na Polakach – komentuje Michał Pajdak z platformy ePsycholodzy.pl.

W porównaniu z lipcem ub.r. widać też wyraźne zmiany. Wówczas niecałe 44% respondentów doświadczało ww. pogorszenia (teraz – blisko 49%). Przeciwnego zdania było przeszło 44% (obecnie – niecałe 42%), a trochę ponad 12% nie miało wyrobionej opinii w tym zakresie (w tej chwili – przeszło 9%). Jak stwierdza ekonomista Marek Zuber, badanie z ub.r. pokazuje sytuację, w której inflacja była bardzo wysoka, ale jej szczyt przypadł na początek 2023 r. A zatem odczucia z nią związane są ostrzejsze i jeszcze bardziej je widać. Ponadto ludzie coraz dłużej doświadczają jej oddziaływania, czyli mocniej ją czują. Jak podkreśla ekspert, skumulowany wzrost cen za ostatnie 2 lata to już wielkości grubo powyżej 25%, a w niektórych grupach towarowych, jak żywność, nawet znacznie więcej. Ponadto spada realne wynagrodzenie.

– W 2022 roku więcej osób mogło jeszcze sądzić, że wysoka inflacja będzie krótkotrwała. Na początku ludziom wydawało się, że sobie z tym poradzą, a sytuacja potrwa np. 2-3 miesiące. Rząd i bank centralny komunikowały przecież, że to zjawisko szybko minie. Jednak coraz więcej Polaków zaczyna poważnie odczuwać wzrost cen jako zagrożenie dla swojego stylu życia. Już rok temu wielu rodaków odczuwało pogorszenie zdrowia psychicznego. Teraz doszli ci, którzy poprzednio uważali, że wysoka inflacja potrwa krótko albo łatwo sobie z nią poradzą – analizuje prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC w Polsce.

Najbardziej narażone grupy

Częściej ww. problemów doświadczają kobiety niż mężczyźni. Patrząc na grupy wiekowe, widać, że o pogorszeniu zdrowia psychicznego mówią przede wszystkim osoby mające 75-80 lat. Dalej są respondenci w wieku 18-24 lat oraz 35-44 lat. Z kolei uwzględniając deklarowane dochody miesięczne netto ankietowanych, można stwierdzić, że o niekorzystnych zmianach informują głównie ludzie uzyskujący 5000-6999 zł. Dalej są osoby zarabiające 3000-4999 zł oraz 1000-2999 zł. Z kolei na końcu zestawienia znajdują się rodacy, którzy nie mówią o wysokości dochodów lub zarabiają poniżej 1000 zł.

– Respondenci z dochodami w wysokości 5000-6999 zł to typowa tzw. średnia klasa. Ludzie, którzy mogli w ostatnich latach coraz mocniej korzystać z efektów swojej pracy. W obecnej sytuacji zmuszeni są oszczędzać, czego zasadniczo od lat nie doświadczali. Jednak problemem jest nie tylko wzrost inflacji, ale związany z nim zresztą spadek realnych dochodów. W przypadku zdecydowanie wyższych zarobków inflacja nie ogranicza możliwości zakupowych, a przy najniższych pensjach sytuacja już wcześniej była bardzo trudna – stwierdza Marek Zuber.

Problemy ze zdrowiem psychicznym dostrzegają przede wszystkim osoby ze średnim wykształceniem. Dalej są Polacy z wyższym, podstawowym, gimnazjalnym lub zasadniczym zawodowym wykształceniem. Z kolei patrząc na wielkość miejscowości zamieszkania, widać, że o tym zjawisku mówią głównie respondenci z ośrodków liczących od 50 tys. do 99 tys. mieszkańców. Dalej są rodacy z co najmniej 500-tysięcznych miast. Natomiast na końcu zestawienia są osoby z lokalizacji mających od 200 tys. do 499 tys. ludności, a także ze wsi i z miejscowości liczących do 5 tys. mieszkańców.

– Myślę, że ludzie ze średnim wykształceniem i z niewielkich miejscowości to również część społeczeństwa uważająca się za tzw. klasę średnią. Oni mają pewne aspiracje życiowe, z których nie chcą rezygnować. Oczywiście, im nie zabraknie pieniędzy na jedzenie, nie umrą z głodu. Natomiast pojawia się zagrożenie dla pewnego modelu życia, niekiedy utożsamianego z sukcesem życiowym. Teraz trzeba np. zamienić dwutygodniowe wakacje w Turcji na tygodniowe i to w dodatku w kraju, bo nie starczy środków na inne wydatki. To może być dużym obciążeniem psychicznym dla takich osób – podkreśla prof. Orłowski.

Wielomiliardowe uderzenie w gospodarkę

Rodzą się też pytania o to, ile nasza gospodarka traci ze względu na gorsze zdrowie psychiczne Polaków. Zdaniem prof. Orłowskiego, to jest bardzo trudne do precyzyjnej oceny. Generalnie złe nastroje szkodliwie wpływają na ekonomię. Choćby ludzie, którzy boją się inflacji, starają się ograniczyć zakupy. To się przekłada na koniunkturę, więc z pewnością efekt jest negatywny dla rynku. Ekspert zaznacza, że jest to pierwszy tak wyraźny i długotrwały wzrost inflacji, jaki odnotowujemy w najnowszej historii Polski. Wprawdzie w latach 90. XX wieku był wysoki wskaźnik, ale on stopniowo spadał. Teraz jest zupełnie nowa sytuacja dla ludzi, którzy przez ostatnich 20 lat odzwyczaili się od tego zjawiska. Natomiast na szacowanie takich finalnych kosztów jest jeszcze za wcześnie. Jednak częściowo autorzy raportu podjęli się tego zadania.

– Biorąc jedynie pod uwagę absencję w pracy osób ubezpieczonych z powodu zaburzeń psychicznych i zachowań, koszt dla gospodarki można szacować na wartość od 7,4 do 9,2 mld zł. rocznie. Dotyczy to 23,8 mln dni absencji chorobowej w ub.r. Należy też wziąć pod uwagę koszty zastępstwa nieobecnych pracowników, a więc ich rekrutację, szkolenie itd. Do tego dochodzą koszty wynikające z opóźnionej lub niewykonanej należycie pracy, utraconych klientów, a także obciążenia wynikające z infrastruktury służby zdrowia i prywatnej opieki medycznej pracowników. Jednak ww. kwota to tylko jeden z kilku wprost wyliczalnych składników. Pozostałe mogą być dodatkowo kilkukrotną tego wartością i wynosić nawet kilkadziesiąt miliardów zł rocznie – wskazuje Michał Pajdak.

Jak zaznacza Marek Zuber, mniejsza chęć do pracy i wydajność, ale też bardziej ograniczona konsumpcja to możliwe skutki tej sytuacji. Zdaniem eksperta, wpływ na gospodarkę nie powinien być jednak poważny. To nie są procesy, które w istotny sposób obniżą wzrost gospodarczy, ale będą w niej widocznym ogniwem. Z kolei prof. Orłowski podkreśla, że ludzie z reguły odczuwają inflację silniej, niż wskazuje pomiar statystyczny. Ekspert zwraca uwagę na prognozy prezesa NBP. Wynika z nich, że wskaźnik spadnie do 2-3%. Natomiast główny doradca ekonomiczny PwC w Polsce uważa, że jesienią inflacja wyniesie 9-10%. Ale to wcale nie musi oznaczać jakiejś poprawy odczuć ludzi na ten temat.

Najgorsze dopiero przed nami?

– Inflacja zrobiła sporą wyrwę finansową wśród Polaków, która będzie odczuwalna jeszcze w przyszłości. Mówimy tutaj chociażby o osobach, które mają zadłużenie w opłatach za mieszkanie czy dom. Zaległości będą narastały, bo przecież są też bieżące opłaty. Osobiście prognozuję, że jeżeli dwucyfrowa inflacja zostanie z nami do końca roku i wówczas powtórzymy badanie, to wyniki znów się pogorszą. W grudniu br. nawet ok. 60-70% respondentów może stwierdzić, że doświadcza pogorszenia własnego zdrowia psychicznego. Do tego sama hamująca inflacja też nie jest gwarancją, że temat zniknie, bo problem długo się zbierał i w pewnym sensie się nawarstwił – przekonuje Michał Pajdak.

Jak tłumaczą eksperci z platformy ePsycholodzy.pl, z reguły Polacy mają poczucie, że inflacja jest sporo wyższa niż oficjalnie podawana przez GUS. A tego typu myślenie dodatkowo pogarsza ich stan. To prosta droga do różnego rodzaju zaburzeń i schorzeń, w tym tych najgroźniejszych dla życia i zdrowia, a także do kolejnych strat dla gospodarki. – Często komunikowana przez polityków tzw. malejąca inflacja wcale nie oznacza spadku cen towarów i usług, a jedynie mniejszą dynamikę ich wzrostu. Ale podejrzewam, że sporo konsumentów nie rozumie tego w ten sposób, co później przy sklepowej kasie bądź półce objawia się szokiem bądź nawet frustracją – zaznacza Pajdak.

Ponadto Polacy mogą od dłuższego czasu doświadczyć inflacji na własnej skórze, nie tylko rozumianej jako wzrost cen, ale także bezpośrednich tego skutków, np. zwolnień, ograniczenia pracy czy braku perspektyw. To wpływa na pogorszenie zdrowia psychicznego. – Na szczególną uwagę zasługuje tzw. pokolenie Z. W grupie tych młodych Polaków notowane są m.in. największe wskaźniki wypalenia zawodowego. Osoby wchodzące na rynek pracy z takimi problemami często są mało efektywne. I jeśli nie poddadzą się terapii, to wówczas taki stan będzie trwał kolejne lata. Dla pracodawców to wyjątkowo niebezpieczny trend – ostrzega ekspert.

Jednak, zdaniem ekspertów, to wszystko nie powinno nikogo dziwić – Ostatni okres to właściwie epicentrum szalejącej inflacji i emocje do tego zbierają się w Polakach. Najgorsze jest to, że tego nawarstwienia wcale nie tak łatwo będzie się pozbyć. Problem się rozlał i będziemy musieli ponieść tego konsekwencje. A spadająca inflacja wcale nie musi wpływać na poprawę kondycji psychicznej Polaków – podsumowuje Michał Pajdak z platformy ePsycholodzy.pl.

Źródło: © MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone.

„Bank blisko Ciebie i Twoich potrzeb” nowa Strategia Banku Pocztowego na lata 2023-2026

Slupinski Jakub_www

Nowa strategia Banku Pocztowego na lata 2023-2026 pn. „Bank blisko Ciebie i Twoich potrzeb” oparta jest na sześciu priorytetach, koncentrując się na finansowaniu konsumpcyjnym klientów detalicznych z wykorzystaniem nowego procesu kredytowego i wejścia na rynek e-commerce oraz selektywnej obsłudze klientów segmentu instytucjonalnego, ze szczególnym naciskiem na mieszkalnictwo.

Bank mocno stawia na bliską współpracę z Pocztą Polską, odpowiedzialną politykę ryzyka oraz dalszą modernizację technologiczną. Wysoki priorytet nadany jest także kwestiom bezpieczeństwa klientów. Strategia przewiduje, że w każdym roku jej obowiązywania Bank Pocztowy osiągnie wysokie zyski netto – ponad 100 mln zł. Dzięki temu będzie dynamicznie zwiększać kapitały własne, doprowadzając do ich niemal czterokrotnego wzrostu w perspektywie strategii – ponad 1,2 mld zł na koniec 2026 r. W tym czasie blisko dwukrotnie wzrośnie wartość wskaźnika Tier I.

– Nowa strategia wyraża nasze ambicje, ale także realne możliwości rozwoju z uwzględnieniem aktualnych uwarunkowań rynkowych. Widzimy, że możemy dynamicznie rozwijać się na rynku detalicznym, także w zakresie udzielania kredytów gotówkowych, zdobywając nowych klientów między innymi dzięki jeszcze bliższej współpracy z Pocztą Polską. Wdrożymy bardzo ciekawą ofertę dla podmiotów z rynku e-commerce, która ułatwi nie tylko finansowanie zakupów, ale także samą dostawę towarów. Będziemy także rozwijać portfolio produktów dla sektora mieszkalnictwa. Ponadto Bank będzie nadal odważnie, ale co dla mnie szczególnie ważne – także odpowiedzialnie – inwestował w nowe technologie, między innymi w rozwiązania oparte o sztuczną inteligencję. Warto podkreślić, że wszystkim zmianom będzie towarzyszyć stabilność finansowa Banku. Zakładamy, że w każdym roku realizacji nowej Strategii osiągniemy zysk netto przekraczający 100 milionów złotych, a do 2026 roku zdecydowanie, bo aż czterokrotnie, zwiększymy kapitały własne. Jestem przekonany, że wdrożenie nowej Strategii i nowych mechanizmów działania pozwoli Bankowi Pocztowemu na zwiększenie udziału w rynku i dalszy dynamiczny rozwój – mówi Jakub Słupiński, Prezes Zarządu Banku Pocztowego.

Źródło: Bank Pocztowy.

Wpływ innowacji: Aż 62% przedstawicieli pokolenia Z sprawdza inne opcje, nawet jeśli mają już swoją ulubioną markę

Jakub Czarzasty

Aż 62% przedstawicieli pokolenia Z sprawdza inne opcje, nawet jeśli mają już swoją ulubioną markę, z której korzystają – wynika z najnowszego raportu TNM „What Business Needs To Know About The Generation Changing Everything”. Młodzi nie są przywiązani do brandów ani do zaufanych lekarzy. – Kiedyś do klinik przyciągał lekarz, do którego miało się zaufanie. Dziś widzimy, że pokolenie Z jest przede wszystkim lojalne wobec własnej wygody, a technologia jest jej niezbędnym elementem. Widać to także na rynku usług zdrowotnych – zwraca uwagę Jakub Czarzasty, CEO LM PAY S.A.

Z raportu 2023 opublikowanego przez TNM wynika jasno, że w budowaniu lojalności w przypadku młodych konsumentów kluczowe są nie tylko satysfakcjonujący program lojalnościowy, wartości ekologiczne czy jakość oferowanych produktów lub usług, ale także elastyczność

– Biorąc pod uwagę nowe nawyki, najważniejsze staje się pytanie: czy możesz zaoferować swoim klientom z pokolenia Z produkt, usługę lub doświadczenie, którego nie dostaną od konkurencji; coś, czym mogą się pochwalić znajomym? W przypadku finansowania usług medycznych innowacyjne formy płatności – wygodne i bezpieczne, przeprowadzone w transparentnym procesie szybkiej decyzji – stają się takim game changerem. Raport TNM to potwierdza. Aż 30% ankietowanych z pokolenie Z wskazuje, że wróciłoby do marki, jeśli ta zaoferowałaby np. nowy rodzaj usługi – zwraca uwagę Jakub Czarzasty, CEO LM PAY S.A., firmy będącej liderem na rynku finansowania usług medycznych.

– Od lat oferujemy klientom klinik wygodne systemy ratalne i płatności odroczone, widzimy, że poza wzrostem świadomości, podnoszeniem komfortu korzystania z takich usług, kluczowe staje się edukowanie klinik stomatologicznych, medycyny estetycznej i czy gabinetów lekarskich. Chodzi o to, żeby lekarze – prowadzący przecież regularny biznes – zrozumieli, że w zakres obsługi pacjenta wchodzi także oferowanie mu nowoczesnych rozwiązań związanych z płatnościami – przekonuje Czarzasty.

Zwłaszcza że popularność płatności odroczonych rośnie. Jak wynika z raportu AT Kearney, w zeszłym roku płatnościami odroczonymi BNPL (Buy Now, Pay Later – kupuj teraz, płać później) zostały sfinansowane transakcje o wartości 214 mld dolarów, co oznacza podwojenie wartości w porównaniu z 2020 rokiem. To samo widać na rynku usług zdrowotnych, gdzie trend ten już zyskał swoją nazwę Care Now, Pay Later (opieka teraz, płatność później).

Z danych LM PAY S.A., lidera finansowania usług zdrowotnych, wynika, że ratalne płatności oraz płatności odroczone znacząco zwiększają swój udział w stomatologii, medycynie estetycznej, ale także klinikach dietetycznych czy – ostatnio coraz częściej – także weterynaryjnych.

Taki rodzaj finansowania polega na tym, że decydujesz się na zabieg czy usługę, podajesz kilka danych, a płacisz dopiero za miesiąc albo w postaci wygodnych dla pacjentów rat.

– Technologia to dziś najlepsza droga do serc młodego pokolenia konsumentów, pacjentów, odbiorców korzystających z przeróżnych usług od stomatologii przez dietetykę, medycynę estetyczną po wizyty u weterynarza z psem czy kotem. Widzimy, że to klienci klinik coraz częściej pytają o płatności odroczone czy systemy ratalne i często to dopiero jest impuls dla klinik. Na świecie to przede wszystkim właściciele klinik zgłaszają się po nowe wygodne formy płatności, szukając sposobów, żeby poprawiać obsługę pacjenta –wskazuje ekspert.

– Najważniejsze jednak, że oferowanie swoim klientom płatności odroczonych albo systemów ratalnych zwiększa liczbę pacjentów i wykonywanych usług o 30–40% – podkreśla Jakub Czarzasty, CEO LM PAY S.A.

Jak dodaje, to jeszcze mało popularny pogląd na rynku usług zdrowotnych, ale kliniki i gabinety lekarskie muszą myśleć o takim budowaniu marki, które uwzględnia także zmieniające się pragnienia odbiorców, gdzie oczywiście jakość usług i wysoki poziom obsługi pacjentów staje się podstawą.

– Wiemy, że płatności odroczone działają jak magnes. Potwierdzają to raporty bankowe i fintechów. Wskazują przy tym, że klient, który skorzystał z odroczonej płatności zaczyna częściej zaglądać do aplikacji bankowej, sprawdzając swoje opcje. A więc jeśli coś zadziałało raz, idziemy po więcej – podsumowuje Czarzasty.

Źródło: CEO LM PAY S.A.

CTP z piątym projektem CTPark Emilianów w woj. mazowieckim

Emilianov-1

CTP z piątym projektem CTPark Emilianów w woj. mazowieckim.

CTP startuje z kolejnym kompleksem przemysłowo-logistycznym w województwie mazowieckim. Deweloper zrealizuje w Emilianowie dwa obiekty typu cross-dock o łącznej powierzchni najmu blisko 102 500 mkw. Inwestor otrzymał już pozwolenie na budowę pierwszej fazy inwestycji. Jej oddanie do użytkowania zaplanował na koniec II kwartału 2024 roku.
W pierwszym etapie deweloper wybuduje 59 400 mkw. nowej powierzchni o wysokich parametrach technicznych i z możliwością realizacji nawet trzykondygnacyjnych przestrzeni biurowych. Drugi, nieco mniejszy budynek, zapewni ponad 43 000 mkw.

„W budowie mamy aktualnie solidny pakiet nieruchomości magazynowych i przemysłowych – blisko 400 tys. mkw. powierzchni hal. Swój biznes koncentrujemy w najważniejszych hubach logistycznych i produkcyjnych Polski. Stąd decyzja o uruchomieniu piątej inwestycji w Mazowieckiem. Tym projektem chcemy odpowiedzieć na potrzeby polskich i międzynarodowych firm w zakresie optymalizacji łańcucha dostaw. Zapewnimy infrastrukturę, która bezpośrednio wpłynie na skrócenie czasu i kosztów transportu, odpowiednie wykorzystanie zasobów oraz lepsze zarządzanie zapasami i procesem dostawy. Nasz magazyn umożliwi między innymi cross-docking” – wyjaśnia Bogi Gabrovic, Deputy Country Head w CTP Poland.

mat.pras.

Dział Leasing Office CPI Property Group wzmocnił swoje struktury

Jakub_Parys_fot

Dział Leasing Office CPI Property Group wzmocnił swoje struktury o nowego specjalistę.

CPI Property Group (CPIPG) to największy właściciel nieruchomości komercyjnych
w Czechach, Berlinie i regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Firma w dalszym ciągu powiększa zespół odpowiedzialny za komercjalizację przestrzeni biurowych. Do zespołu dołączył nowy Senior Leasing Manager – Jakub Parys.
Na rynku nieruchomości komercyjnych Jakub Parys jest obecny od 10 lat. W CPI Property Group odpowiada za komercjalizację oraz rekomercjalizację: kompleksu biurowego Park Postępu na Mokotowie, położonego w pasie Alej Jerozolimskich biurowca Eurocentrum Office Complex oraz znajdującego się na styku alei Niepodległości oraz Puławskiej budynku IO-1. Jako Senior Leasing Manager raportuje bezpośrednio do Karola Klina – Head of Leasing Office. Dział odpowiada za wynajem ponad 560 000 m kw. powierzchni w 24 warszawskich biurowcach (w tym m.in. Warsaw Spire i Warsaw Financial Center) o wartości przekraczającej 1,7 miliarda euro.

Naszym założeniem jest zapewnienie obecnym i przyszłym najemcom pełnej, zindywidualizowanej opieki w całym procesie wynajmu a potem renegocjacji umów. Jest to możliwe tylko dzięki dużemu, doświadczonemu zespołowi. Wysokie kompetencje Jakuba, zdobyte w wiodących firmach, doskonale wpisują się w nasze potrzeby. Liczę na bardzo owocną współpracę” – komentuje Karol Klin, Head of Leasing Office w CPI Property Group Polska.

Źródło: CPI Property Group Polska.

Najlepsze miasta do inwestowania w nieruchomości biurowe

floriane-vita-88722-unsplashJakie miasta w Polsce są najlepsze do inwestowania w nieruchomości biurowe? Jest to uzależnione od wielu czynników. Inwestor pod uwagę powinien brać takie aspekty, jak aktualna sytuacja gospodarcza w regionie, trendy panujące na lokalnym rynku, a także ceny nieruchomości w danym mieście oraz potencjał i tempo rozwoju.

Spis treści:
Sektor biurowy w Polsce
Nowe trendy pracownicze panują na rynku
Na co najemcy zwracają uwagę?
Jakie miasta w Polsce są popularne pod kątem inwestycyjnym?

Sektor biurowy w Polsce

Polski sektor biurowy dość mocno ucierpiał w okresie pandemii koronawirusa. Kiedy rząd wprowadził całkowity lockdown, biura zostały zamknięte i budynki straciły swoją rentowność. W efekcie na barkach ich właścicieli spoczął ciężar utrzymania budynków, którzy nie przynoszą dochodów, natomiast generują koszty związane z comiesięcznymi opłatami za media itp. Na szczęście patowa sytuacja nie trwała długo i kiedy lockdown został zniesiony, biura powróciły do swojego funkcjonowania. Ich właściciele wiedzieli już jednak, że sytuacja na rynku nieruchomości w Polsce bywa nieprzewidywalna i warto budować zabezpieczenie finansowe oraz stale weryfikować rentowność inwestycji. Obecnie bowiem trendy biurowe, jakie panują na rynku, kierują przedsiębiorców ku oszczędności i wynajmowania optymalnej, potrzebnej do pracy powierzchni biurowej.

Nowe trendy pracownicze panują na rynku

Tym, z czym sektor biurowy musiał zmierzyć się zaraz po zniesieniu lockdownu, była modyfikacja trendów pracowniczych. Wielu Polakom, którzy zostali oddelegowani do pracy w domu, system pracy home office przypadł do gustu na tyle, że pracują tak po dziś dzień. Popularnością cieszy się też hybrydowy system pracy, który umożliwia wykonywanie części obowiązków w stacjonarnym biurze, a części w dowolnym, wybranym przez pracownika miejscu. W efekcie pracodawcy nie mają już tak dużego zapotrzebowania na tworzenie miejsc pracy, a tym samym wynajmowanie dużych powierzchni biurowych.

Na co najemcy zwracają uwagę?

Właściciele biurowców starają się maksymalnie uatrakcyjnić oferowane przez siebie biura na wynajem. Dostosowują powierzchnie tak, aby można je było modyfikować w zależności od potrzeb najemcy. Zachęcają do swoich inwestycji elastycznymi umowami najmu a atrakcyjnymi warunkami. Najemcy cenią sobie ponadto wartości dodane oferowane przez inwestycje, takie jak przestronne parkingi, łatwy dojazd do biurowca komunikacją miejską, elastyczne powierzchnie najmu, ekologiczne rozwiązania technologiczne, windy i klimatyzacja w budynku itp.
Właściciele nieruchomości biurowych starają się stale odpowiadać na zmieniające się trendy, dzięki czemu są w stanie utrzymać satysfakcjonujące ich zainteresowanie swoimi obiektami biurowymi. Oznacza to jednak, że konkurencja na rynku nie śpi, w związku z czym inwestorzy muszą wykazywać się czujnością i reagować na zmiany, jakie zachodzą w segmencie i standardach wynajmu biur.

Jakie miasta w Polsce są popularne pod kątem inwestycyjnym?

Jakie miasta w Polsce są często uznawane za dobre pod inwestycje biurowe? Inwestorzy chętnie wybierają stolicę kraju, Warszawę.

– Warszawa:

Miasto to odznacza się wysokim tempem rozwoju. Ceny nieruchomości na sprzedaż są tu wysokie, jednak przekłada się to na wysokie czynsze, jakie pobierane są od najemców. Warszawa uznawana jest za główne centrum biznesowe w kraju, w związku z czym nieustannie przyciąga inwestorów i przedsiębiorców. Chętnie w mieście tym inwestują przedsiębiorcy krajowi, jak również zagraniczni. Warszawa posiada doskonale rozwiniętą komunikację miejską. Ponadto w stolicy zlokalizowanych jest wiele prestiżowych, flagowych inwestycji biurowych. Ich wysoki poziom przyciąga najemców, którym zależy na umacnianiu swojego wizerunku, jako firmy o wysokiej pozycji na rynku.
Oczywiście należy mieć na względzie, że w Warszawie na nowych inwestorów czeka silna konkurencja. Jest to jednak rynek, który odznacza się wysokim lokalnym potencjałem biznesowym. Z tego względu, pomimo wciąż malejącej dostępności wolnych gruntów inwestycyjnych, stale przyciąga nowych przedsiębiorców.

– Wrocław:

Popularna wśród inwestorów jest również stolica Dolnego Śląska. Wrocław cieszy się dużą popularnością wśród najemców, którzy poszukują idealnego miejsca na biznesowy start. Miasto to odznacza się stałym rozwojem. Również tutaj komunikacja miejska jest bardzo dobrze rozwinięta, dzięki czemu przedsiębiorcy mogą pozyskiwać pracowników zamieszkujących dowolne dzielnice. Nowe inwestycje biurowe powstają zarówno blisko centrum, jak i bardziej na obrzeżach miasta. Dzięki temu wybór dogodnej lokalizacji jest szeroki. Ten wachlarz wyboru przyciąga najemców, którym zależy na maksymalnym dopasowaniu biura pod własne preferencje biznesowe.

– Poznań:

Stolica Wielkopolski nieustannie się rozwija. Inwestorzy coraz częściej dostrzegają potencjał inwestycyjny Poznania i chętnie realizują tutaj nowe inwestycje komercyjne. Poznań stanowi ważny ośrodek technologiczny i – podobnie jak Wrocław – przyciąga wiele firm z sektora IT. Miasto to odznacza się wysokim poziomem rozwinięcia infrastruktury handlowej i usługowej, ponadto miasto to jest ważnym węzłem komunikacyjnym, co stanowi wabik na wielu przedsiębiorców.

– Kraków:

Kraków może poszczycić się wysoko rozwiniętym sektorem biurowym. Wyraźnie rozwija się tutaj sektor usług biznesowych, co sprawia, że inwestorzy postrzegają to miasto jako atrakcyjną lokalizację pod nowe inwestycje i charakterze biurowym. Kraków posiada ponadto swój wyjątkowy klimat, którzy przyciąga potencjalnych najemców. Miasto stanowi też ważny ośrodek akademicki, a to sprawia, że na przedsiębiorców rozwijających tutaj swój biznes, czekać będzie wielu młodych pracowników.

– Trójmiasto:

Na Trójmiasto składają się Gdynia, Sopot oraz Gdańsk. Jest to kolejny region w kraju, który odznacza się dynamicznym tempem rozwoju. Bliskość morza Bałtyckiego odbija się pozytywnie na rozwoju turystyki, a to przekłada się na większe zainteresowanie nieruchomościami. Mocno rozwinął się tutaj sektor hotelarski, przybywa też prywatnych apartamentów, w tym wakacyjnych. W ślad za nimi rozwija się także sektor biurowy. Inwestorzy dostarczają na rynek nowoczesne biurowce, które przyciągają najemców szeregiem udogodnień. To sprawia, że Trójmiasto stale zwiększa swoją pozycję na krajowym rynku biurowym.

Polskie miasta odbijają się po pandemii koronawirusa, która czasowo zamroziła lokalne sektory. Obecnie miasta takie jak Warszawa, Wrocław, Poznań, Kraków czy Trójmiast, odznaczają się wzrostem zainteresowania – zarówno ze strony przedsiębiorców, którzy są potencjalnymi najemcami biurowców, jak również inwestorów, którzy poszukują idealnego miejsca na realizację swojego projektu inwestycyjnego.
Inwestor powinien jednak pamiętać o tym, aby dopasować wybór miasta do swoich indywidualnych preferencji. Po określeniu celu inwestycyjnego, inwestor powinien poddać analizie lokalny rynek nieruchomości komercyjnych. Aby zminimalizować ryzyko inwestycyjne, warto skonsultować projekt z ekspertem branżowym, który zwróci uwagę na elementy ryzyka oraz doradzi, w jakim regionie najlepiej sprawdzi się dany projekt inwestycyjny. Wszystko to po, aby dana inwestycja przyniosła oczekiwany zwrot, zarówno pod kątem finansów, jak i czasu.

Redakcja
Komercja24.pl

Firma Signify znalazła się w czołówce klasyfikacji generalnej Rankingu Odpowiedzialnych Firm

IMG_8367

Firma Signify znalazła się w czołówce klasyfikacji generalnej Rankingu Odpowiedzialnych Firm.

Z końcem czerwca br. odbyło się wręczenie nagród XVII edycji Rankingu Odpowiedzialnych Firm. ROF to jedyne zestawienie spółek działających w Polsce ocenianych pod kątem jakości odpowiedzialnego zarządzania zgodnie z wytycznymi ESG. Signify, światowy lider branży oświetleniowej, po raz kolejny znalazł się w pierwszej trójce klasyfikacji generalnej Rankingu Odpowiedzialnych Firm. Ponadto firma, już piąty rok z rzędu, zajęła pierwsze miejsce w kategorii produkcji przemysłowej i chemicznej.

„W Signify wierzymy, że realizacja celów biznesowych może iść w parze z pozytywną zmianą, zarówno pod kątem społecznym, jak i środowiskowym. Niezmiernie cieszą nas przyznane przez jury wyróżnienia, docenienie naszych działań w zakresie ESG to dla nas kolejny powód do dumy oraz motywacja do dalszego działania” – podkreśla Bogdan Ślęk, Public & Government Affairs Director w Signify Polska.

Źródło: Signify Polska.

Grupa SEGRO poszerza skład zarządu w odpowiedzi na rosnącą skalę działalności firmy

wspolpraca

Grupa SEGRO poszerza skład zarządu w odpowiedzi na rosnącą skalę działalności firmy.

Poszerzenie Zarządu Grupy SEGRO to odpowiedź na rosnącą skalę działalności firmy. W rezultacie SEGRO powołuje Marco Simonettiego, Jamesa Craddocka, Paula Dunne’a i Andrew Pilswortha w skład Zarządu (Executive Committee) podlegającego Davidowi Sleathowi, Chief Executive, SEGRO.
Nowe stanowiska zostaną stworzone 1 lipca 2023 r. Nowi członkowie zespołu Grupy SERGO będą odpowiedzialni za szereg obszarów: od kierowania operacjami Grupy, przez wdrażanie strategii zrównoważonego rozwoju, po implementację innowacyjnych rozwiązań oraz rozwój biznesu. Jednocześnie, Andy Gulliford, Chief Operating Officer SEGRO plc w dniu 30 czerwca 2023 r. ustępuje z roli członka Zarządu.

David Sleath, Chief Executive, SEGRO, powiedział: „Nasz dotychczasowy model operacyjny dobrze sprawdzał się przez ostatnią dekadę. Staliśmy się jedną z największych i najlepiej prosperujących firm z branży nieruchomości w Europie. Jesteśmy dumni z naszych dotychczasowych osiągnięć, ale mamy ambicje na dalszy rozwój, sukcesy i podnoszenie poprzeczki w obsłudze klienta. To dobry czas na rozwój naszego modelu organizacyjnego oraz na to, by w pełni wykorzystać możliwości rynkowe i odpowiadać na potrzeby naszych klientów, akcjonariuszy, współpracowników i innych interesariuszy. Marco, James, Paul i Andrew to liderzy z wieloletnim doświadczeniem na różnych stanowiskach, co będzie niezwykle korzystne dla osiągnięcia naszej ambicji bycia najlepszą firmą w branży nieruchomości. Chciałbym również skorzystać z okazji, aby jeszcze raz podziękować Andy’emu za jego znaczący wkład w sukces SEGRO na przestrzeni lat i życzyć mu powodzenia w przyszłości”.

Źródło: Grupa SEGRO.

Nieruchomość inwestycyjna Warsaw UNIT z Platynowym certyfikatem WELL

5651e5d98991489526fda6ac562b3b0f

Nieruchomość inwestycyjna Warsaw UNIT z Platynowym certyfikatem WELL.

Biurowiec Warsaw UNIT, ultranowoczesny i niskoemisyjny wieżowiec Ghelamco. Warszawska nieruchomość inwestycyjna jako pierwsza i jedyna w Polsce uzyskała certyfikację WELL Core na najwyższym możliwym poziomie – Platinum.
Warszawski biurowiec przy rondzie Daszyńskiego jest też pierwszym obiektem z certyfikatem WELL Core w ramach programu pilotażowego WELL v2 z tak wysokim wynikiem: 99/100 punktów! Wcześniej Warsaw UNIT otrzymał również WELL Health-Safety Rating koncentrujący się na bezpieczeństwie zdrowotnym i dobrostanie użytkowników.

Jesteśmy dumni, że Warsaw UNIT otrzymał certyfikat WELL Core na poziomie Platinum jako jedyny w Polsce. To wyróżnienie świadczy o naszym zobowiązaniu wobec zrównoważonego rozwoju i zgodności z polityką ESG. Dążymy do tworzenia przestrzeni, które nie tylko odpowiadają na potrzeby biznesu, ale również dbają o zdrowie, komfort i dobre samopoczucie użytkowników. Tak wysoka punktacja i platynowy poziom dla Warsaw UNIT potwierdzają również, że nasz budynek oferuje najwyższe standardy zrównoważonego projektowania, a my jesteśmy liderem w tej dziedzinie w Polsce – mówi Jarosław Zagórski, dyrektor zarządzający Ghelamco Poland.

Źródło: Ghelamco Poland.

Firma doradcza ITRA wprowadza nową usługę wsparcia najemców nieruchomości biurowych

dominik-vanyi-469309-unsplash

Firma doradcza ITRA wprowadza nową usługę wsparcia najemców nieruchomości biurowych.

Firma doradcza ITRA Polska, specjalizująca się w reprezentacji najemców budynków komercyjnych, uruchomiła nową usługę. RentCheck to możliwość niezobowiązującego zweryfikowania umowy najmu przestrzeni pracy w dowolnym momencie jej trwania. Usługa obejmuje analizę czterech obszarów: kosztów eksploatacyjnych, rozwiązań technicznych dostępnych w budynku, prawnych aspektów umowy, a także analizę strategii środowiska pracy.
RentCheck to pierwsza profesjonalna usługa w Polsce, która daje klientom możliwość uzyskania obiektywnej i bezstronnej oceny aktualnej umowy najmu np. przed rozpoczęciem procesu renegocjacji lub poszukiwania nowego biura, a także przed nawiązaniem ewentualnej współpracy z wybraną firmą doradczą.

– Podczas rozmów z potencjalnymi klientami wielokrotnie spotykamy się z sytuacją, w której nie posiadają oni wystarczającej wiedzy specjalistycznej, aby obiektywnie ocenić, czy ich umowa najmu jest optymalna. W obecnej sytuacji, zwłaszcza na najbardziej wymagających rynkach i w kontekście ewoluujących modeli pracy, firmy potrzebują wsparcia podczas analizy możliwych scenariuszy związanych z relokacją lub pozostaniem w obecnym miejscu. Wprowadzając RentCheck, stawiamy na fachową pomoc i budowanie długofalowych relacji z klientami. Obserwując rozwój rynku od ponad dwóch dekad, jestem przekonany, że jest to usługa potrzebna, stworzona na bazie realnych wyzwań, z jakimi mierzą się dziś użytkownicy powierzchni komercyjnych – mówi Artur Sutor, dyrektor zarządzający ITRA Polska.

Źródło: ITRA Polska.

Deweloper Panattoni ruszył z realizacją kolejnego zakładu produkcyjnego w województwie śląskim

bae6bfbfe4769d142236228d68cfd7adDeweloper Panattoni ruszył z realizacją kolejnego zakładu produkcyjnego w województwie śląskim.

Deweloper dostarczy w Knurowie obiekt BTS dla Grupy Fortaco – wiodącego w skali Europy partnera strategicznego dla globalnych klientów z branży ciężkiego sprzętu terenowego i przemysłu morskiego. Projekt o wartości 17 mln euro zapewni ok. 200 miejsc pracy i pozwoli na usprawnienie wewnętrznych procesów produkcyjnych Fortaco. Podczas procesu najmu Grupie Fortaco doradzała firma Savills.

Panattoni dostarczyło w województwie śląskim już 800 000 m kw. w formule BTS. Znaczna część obiektów szytych na miarę przez dewelopera to zakłady produkcyjne, które stały się w ostatniej dekadzie jego specjalnością. Kolejną realizacją w tym regionie będzie fabryka w Knurowie dostosowana do potrzeb Grupy Fortaco.

– „Zakład produkcyjny Grupy Fortaco to kolejny krok w metamorfozie Śląska – z zagłębia wydobywczego w doskonałe miejsce rozwoju m.in. dla sektora produkcyjnego. Potencjał ludzki i lokalizycyjny aglomeracji śląskiej jest ogromny, a dodatkowym atutem są zachęty inwestycyjne w strefach ekonomicznych. Nie dziwi więc, że popyt na grunty i obiekty przemysłowe jest tu nieustannie bardzo duży, a sam region jest pierwszym, w którym Panattoni zrealizowało ponad 2,5 mln m kw.” – mówi Marek Dobrzycki, Managing Director w Panattoni. – „Grupa Fortaco posiada już 11 zakładów, w tym dwa w Polsce – we Wrocławiu i Janowie Lubelskim – a teraz rusza z realizacją kolejnego. Potwierdza to ogromny potencjał kraju dla międzynarodowych firm produkcyjnych, które doceniają lokalizację w centrum Europy z doskonałym dostępem do najważniejszych rynków kontynentu” – dodaje.

– Umowa na wynajem nowego zakładu produkcyjnego Fortaco Group to jedna z największych transakcji na Górnym Śląsku w tym roku. Dla naszego klienta poszukiwaliśmy partnera do realizacji wysoko wyspecjalizowanego obiektu typu BTS, który zaspokoiłby bardzo precyzyjne wymagania związane z automatyzacją procesu produkcyjnego. Cieszę się, że udało nam się odpowiedzieć na to wyzwanie i zagwarantować spełnienie wszystkich potrzeb jednego z liderów branży inżynierii mechanicznej i przemysłu morskiego w Polsce – mówi Katarzyna Pyś-Fabiańczyk, dyrektorka działu Industrial Services Hub, Savills.

Źródło: Panattoni.

Drugie życie warszawskiej willi – pracownia Boris Kudlicka with Partners prezentuje efekty

BKWP4

Dom o powierzchni 550 m2, znajduje się w zacisznej, zielonej części Żoliborza, w pobliżu Cytadeli i Parku Fosa. Jego nowi właściciele, małżeństwo z synem, od dawna marzyli o posiadaniu willi na Żoliborzu Oficerskim i zamieszkaniu w miejscu emanującym historią. Po zakupie domu, za radą znajomych zwrócili się o pomoc w jego modernizacji do pracowni Boris Kudlicka with Partners. Już w trakcie pierwszych koncepcji projektowych architekci postanowili odmienić przestarzałą formę budynku. Konsensus pomiędzy klasyką i nowoczesnością wydawał się nie do pogodzenia, ale udało się go osiągnąć dzięki świadomemu podejściu, uwzględniającemu charakter sąsiedztwa. Jasna paleta kolorystyczna i oryginalne detale spoiły przestrzeń, budując szyk i ponadczasową elegancję.

Dzielnica artystów

Żoliborz od niepamiętnych czasów zamieszkiwany był przez inteligencję i artystów, którzy chętnie kupowali tu swoje domy. Dzielnica słynie z przepięknej willowej zabudowy, doskonale współgrającej z okolicznymi ogrodami i parkami. Długo można by wymieniać listę znanych osobistości świata nauki i kultury  — profesorów, artystów, pisarzy i dziennikarzy, którzy zamieszkiwali w tym wyjątkowym miejscu na mapie Warszawy. Część rodu Kreczmarów (z Jerzym Kreczmarem i Zbigniewem Zapasiewiczem na czele), Stanisław Dygat z Kaliną Jędrusik, Czesław Niemen, Melchior Wańkowicz, Andrzej Wajda czy Jacek Kuroń, to tylko niektóre z postaci, które niegdyś upodobały sobie tę artystyczną część stolicy.

Fuzja klasyki z nowoczesnością

Nie inaczej było z inwestorami, którzy mieszkając po przeciwległej stronie Warszawy, od dawna podziwiali panujący na Żoliborzu klimat, znakomicie zaprojektowane tereny zielone i znajdujące się tu perły modernistycznej architektury. Decyzja o przeprowadzce zapadła dość szybko. Jednak dom z dwudziestoletnim stażem potrzebował modernizacji. Nieco archaiczny styl bryły, z żółtą elewacją i dachem pokrytym czerwoną dachówką, zdążył się już zdezaktualizować, a pracownia Boris Kudlicka with Partners przedstawiła swój niebanalny pomysł na zaadoptowanie budynku do potrzeb nowych lokatorów. Właściciele, którzy znali wcześniejsze projekty renomowanej warszawskiej pracowni, liczyli na świeże spojrzenie, cały czas wykazując się olbrzymim zaufaniem do projektu prowadzonego przez arch. Rafała Otłoga, współwłaściciela pracowni. Od samego początku wiedzieli, że chcą zmaksymalizować otwartą przestrzeń w środku, nie orientowali się jednak jak podejść do tego od strony architektonicznej. Najpierw powstały zatem szkice nowego oblicza willi; wyraźnie współczesnej, ale wtopionej w okolicę.

W poszanowaniu tradycji

Pracownia zaproponowała odważną drogę, czyli nasycenie elewacji detalem i nakrycie całego domu ciemnym, współcześnie wyglądającym dachem, z bardzo nowoczesnymi lukarnami. W ten sposób zbudowano rodzaj napięcia pomiędzy klasycznym charakterem miejsca i nowoczesnym podejściem projektowym. Inspirację do nowej elewacji architekci znaleźli w okolicznej architekturze z lat 20. i 30., począwszy od  oprawy okien ramką sztukateryjną, przez powszechne gzymsy koronujące i kordonowe, po wyróżniające się pilastry. Zmiany umożliwiły ukształtowanie bryły budynku na nowo i optyczną zmianę jego proporcji. Z przodu stworzono nowy garaż, obłożony tak jak lukarny blachą aluminiową. Z tyłu budynku powstał natomiast nowoczesny ogród zimowy. Dom wyposażono w minimalistyczną ślusarkę aluminiową w ciemnym kolorze, szyby pokryto specjalną ekologiczną powłoką, ograniczającą nagrzewanie wnętrza, a na dachu zamontowano ogniwa fotowoltaiczne.

Prace rewitalizacyjne dobiegły już końca, a mieszkańcy domu momentalnie zakochali się w jego nowym obliczu. Podczas okolicznych spacerów wciąż znajdują w tej części Żoliborza wiele tajemnic do odkrycia, jak choćby willę, w której swego czasu mieszkał reżyser Krzysztof Zanussi. Uprzedni charakter miejsca, zmieniony przez architektów w elegancką, szanująca tradycję przestrzeń, uwodzi znakomitą architekturą, do której przyzwyczaiła nas pracownia Boris Kudlicka with Partners.

Źródło: Boris Kudlicka with Partners.

Nowe apartamenty w ramach inwestycji Lokum Porto we Wrocławiu

Lokum_Porto

Nowe apartamenty w ramach inwestycji Lokum Porto we Wrocławiu.

Lokum Deweloper uzupełnia ofertę IV etapu inwestycji mieszkaniowej Lokum Porto o 28 apartamentów, które powstaną w dwóch kameralnych budynkach. Osiedle Lokum Porto realizowane jest przy ul. Gnieźnieńskiej we Wrocławiu, na Starym Mieście. Do tej pory Lokum Deweloper zrealizował etapy I-III, a obecnie prowadzi budowę kolejnych etapów. Do sprzedaży trafiły właśnie dwa budynki, które wyróżniać się będą wyjątkowym standardem wykonania. Pomiędzy nimi znajdzie się pełne bogatej roślinności patio, a ruch samochodowy zostanie ograniczony do minimum, na rzecz ścieżek dla pieszych i rowerzystów.
Budynki O i P, uzupełniające IV etap inwestycji Lokum Porto, będą odznaczały się niewielką liczbą lokali oraz dużymi metrażami – w budynku O powstanie jedynie 8 apartamentów liczących od 71 do 101 m2, a w budynku P wybudowanych zostanie 20 lokali o powierzchniach od około 38 do niemal 150 m2.

– Mając na uwadze zróżnicowane potrzeby naszych klientów w części osiedla Lokum Porto zaplanowaliśmy przestrzeń bardziej kameralną, idealną dla osób, którym zależy na połączeniu wysokiego standardu z poczuciem prywatności – mówi Michał Witkowski, dyrektor ds. sprzedaży Lokum Deweloper. – Mieszkańcy z pewnością docenią codzienną swobodę, jaką zapewni im mała liczba lokali w budynku, co jest rozwiązaniem bardzo rzadko spotykanym w inwestycjach mieszczących się na Starym Mieście. Nabywcy apartamentów będą mogli korzystać z szeregu udogodnień, jakie przewidzieliśmy w budynkach O i P, między innymi z 2 razy większej liczby stanowisk do ładowania pojazdów elektrycznych niż w przypadku standardowych projektów, a także z gwarantowanej możliwości zakupu do każdego lokalu komórki lokatorskiej oraz miejsca postojowego w garażu podziemnym – dodaje Michał Witkowski.

Źródło: Lokum Deweloper S.A.

Sektor PRS wciąż z wiatrem – inwestorzy i deweloperzy działają aktywnie

Sylwia Jankowska Knight Frank

Mierzący się z wieloma wyzwaniami sektor PRS nie zwalnia tempa wzrostu. Aktywność w tym zakresie wykazują zarówno deweloperzy, jak i inwestorzy. Tylko w I kwartale roku na rynek trafiło ponad 1 700 nowych lokali na wynajem.

Rozwinięte sektory nieruchomości komercyjnych w pierwszym kwartale roku odnotowały spowolnienie, czego nie można powiedzieć o sektorze PRS, który sukcesywnie umacnia się w tej strukturze.

Mimo faktu, że deweloperzy działający na rynku PRS mierzą się z podobnymi wyzwaniami, co inni gracze w branży budowalnej, tj. wysoka inflacja, ciężkie do przewidzenia, ponieważ wciąż rosnące koszty budowy czy ograniczony dostęp do finansowania, w dalszym ciągu obserwujemy rozwój tego sektora. Tylko w I kwartale 2023 roku do użytku oddano 1 700 lokali na wynajem, z czego około 37% dotyczyło rynku poznańskiego,” – komentuje Bożena Garbarczyk, associate director w dziale badań rynku w Knight Frank.

Na koniec marca 2023 roku zasoby lokalowe w ramach sektora PRS szacowano na ponad 13 800 mieszkań. Liderem pod względem udziału w rynku pozostała Warszawa, gdzie zlokalizowane jest około 5 100 mieszkań na wynajem, co stanowi 42% całkowitych zasobów w Polsce.

Szacuje się, że na koniec I kwartału w budowie znajdowało się ponad 7 300 mieszkań ulokowanych w 29 projektach. Jeżeli deweloperom uda się dotrzymać założonych planów, to 21 projektów zostanie oddanych do końca tego roku. W rezultacie na rynek trafiłoby 5 500 mieszkań na wynajem, co byłoby wynikiem blisko dwukrotnie większym w porównaniu do 2022 roku. Największa nowa podaż spodziewana jest w Warszawie, Łodzi i Wrocławiu,” – dodaje Bożena Garbarczyk.

Sektor PRS w Polsce przyciąga zarówno polskich, jak zagranicznych operatorów. Na koniec I kwartału największy udział w istniejących zasobach miało Echo Investment (28%), które na swojej platformie Resi4Rent oferuje prawie 3 400 mieszkań w 12 projektach. Do innych kluczowych graczy na rynku należy zaliczyć również TAG Immobilien (2 200 apartamentów w ramach 9 inwestycji na platformie Vantage Rent) oraz Fundusz Mieszkań na Wynajem (ponad 2 000 lokali na wynajem w 19 projektach). Dodatkowo, TAG Immobilien nabył 100% udziałów w Grupie Robyg, zabezpieczając grunty pod około 16 500 mieszkań w ramach 14 inwestycji.

Obserwowana obecnie sytuacja gospodarcza w Polsce sprzyja rozwojowi sektora PRS. Wiążą się z tym wysokie ceny mieszkań i spekulacje, że koszty zakupu własnego mieszkania w najbliższych miesiącach będą dalej rosnąć. Utrzymujące się na wysokim poziomie stopy procentowe również nie sprzyjają zakupom mieszkaniowym. Co więcej, zmiana pokoleniowa, która dzieje się na naszych oczach, wpływa na mniejszą chęć lub wręcz jej unikanie do zaciągania długoterminowych zobowiązań. Może to się wiązać ze zmianą proporcji między zakupem a wynajmem. Warto przy tej okazji wspomnieć, że za przewagą projektów PRS przemawia często lokalizacja w atrakcyjnych częściach miast,” – wyjaśnia Sylwia Jankowska, investment broker w dziale rynków kapitałowych Knight Frank.

Zainteresowanie najemców mieszkaniami na wynajem ma przełożenie na wyjątkowo niski wskaźnik pustostanów w sektorze PRS, który na koniec marca 2023 roku szacowny był na blisko 4%, czyli o 1 pp. więcej w porównaniu z końcem 2022 roku. Sektor charakteryzuje się również szybkim tempem komercjalizacji, a w wielu przypadkach mieszkania znajdują najemców jeszcze przez ukończeniem projektu.

Po znaczącym wzroście czynszów w sektorze PRS w 2022 roku, stawki za wynajem w Warszawie w I kwartale br. utrzymały się na stabilnym poziomie. W miastach regionalnych, mimo wyższych kosztów finansowania nowych inwestycji i rosnących kosztów budowy, czynsze spadły średnio o 6-9% w porównaniu do wartości z 2022 roku.

Źródło: Knight Frank.

Nawet 58% firm w Polsce odnotowało w 2022 r. atak hakerski

Marcin Drzewiecki

W minionym roku nawet 58% firm w Polsce odnotowało przynajmniej jeden atak hakerski1. Ich odsetek jest nieco mniejszy niż rok wcześniej, jednak ponad 1/3 organizacji dostrzegła w tym okresie wzmożoną aktywność cyberprzestępców i większą liczbę prób naruszenia danych2. Aby skutecznie im przeciwdziałać, biznes zwiększa swój arsenał obronny. W 2022 r. o blisko 20% wzrósł odsetek organizacji, które dla większego bezpieczeństwa wykorzystują sztuczną inteligencję i automatyzację3.

Zarządzanie informacją a cyberbezpieczeństwo

Zarządzanie danymi i informacjami nabiera coraz większego znaczenia dla rozwoju czy też stabilności prowadzenia biznesu. Ataki hakerskie przeprowadzane w przestrzeni online stały się jednym z największych niebezpieczeństw dla biznesu. Jak podaje KPMG, w 2022 r. doświadczyło go nawet 58% firm w Polsce4. Jednym z czynników, który istotnie zwiększa ryzyko wystąpienia incydentu naruszenia bezpieczeństwa, są tzw. dark data. Według definicji opracowanej przez firmę Gartner są to zasoby danych, które organizacja gromadzi, przetwarza i przechowuje podczas standardowej działalności operacyjnej, ale zwykle nie wykorzystuje ich do żadnych innych celów5. Są to dane nieustrukturyzowane, które użyteczność biznesowa w tej formie jest ograniczona, a firmy niejednokrotnie nie mają świadomości, że nimi dysponują. Identyfikacja oraz uporządkowanie tzw. ciemnych danych umożliwia optymalizację biznesu pod kątem lepszej decyzyjności, analityki czy raportowania, ale również wspiera strategię cyberbezpieczeństwa.

Dark data stanowią newralgiczny punkt w kontekście zabezpieczenia firmowych zasobów przed hakerami. Przede wszystkim z uwagi na to, że nie były dotychczas poddane żadnej weryfikacji czy inwentaryzacji, a organizacje w praktyce nie wiedzą, gdzie są zgromadzone, ile ich posiadają czy też jakie informacje właściwie uwzględniają. Wobec tego ciężko objąć je płaszczem ochronnym. Według danych z raportów rynkowych, firmy, które w pełni wdrożyły sztuczną inteligencję i automatyzację zabezpieczeń, skróciły czas na identyfikację zagrożeń średnio o 74 dni6. Należy mieć przy tym świadomość, że jest to łatwiejsze, gdy w naszych zasobach posiadamy mniej dark data.

Szacuje się, że dark data stanowią nawet ponad 50% wszystkich firmowych zasobów informacji, wobec zaledwie 15%, które uznaje się za dane krytyczne dla funkcjonowania biznesu. Z naszych obserwacji wynika, że bardzo często to dark data są kluczem do złamania systemu ochrony danych, a wraz z postępującą cyfryzacją i lawinowym przyrostem generowanych danych, jest ich z oczywistych względów coraz więcej. Dlatego niezwykle istotnej jest ograniczenie ich ilości poprzez wdrożenie odpowiedniej strategii zarządzania danymi oraz umiejętne zarządzanie już tymi istniejącymi, a także ich bezpieczne niszczenie. Często zapomina się, że dane zapisane są nie tylko w formie fizycznej jako arkusze papieru przechowywane w archiwum. Są to również wszelkiego rodzaju próbki, taśmy czy dyski i inne zasoby IT. Tak szeroki zakres formatów zapisu danych również nie ułatwia efektywnego dysponowania zgromadzonymi informacjami. Dlatego też coraz więcej firm sięga po wsparcie sztucznej inteligencji i szeroko rozumianej automatyzacji – podkreśla Marcin Drzewiecki, Prezes Zarządu w Iron Mountain Polska.

Zarządzanie danymi szansą na realizację celów biznesowych i bezpieczeństwo organizacji

Aby maksymalnie zniwelować ryzyko wykorzystania wytworzonych przez firmę dark data przez cyberprzestępców, należy m.in. regularnie utylizować te dane, których już nie potrzebujemy. Trzeba jednak pamiętać, że w procesie ich likwidacji powinno się zachować szczególną ostrożność. Kluczową rolę odgrywa wówczas nadanie priorytetu zgodności z przepisami, transparentne raportowanie, stworzenie w pełni audytowalnego łańcucha nadzoru (chain of custody), a także kontrola i świadomość na temat posiadanych zasobów. Zasady zarządzania cyklem życia urządzeń elektronicznych powinny być starannie określone w firmowej polityce. Bezpieczeństwo to nie jedyny aspekt biznesowy, na który wpływ mają tzw. „ciemne dane”. Gdy nie są one wykorzystywane należycie, a ich odsetek w strukturze wszystkich informacji osiąga zbyt duże wartości, firma traci możliwość do rozwoju, a niejednokrotnie również utrzymania rentowności.

Aby skutecznie maksymalizować przychody z działalności operacyjnej, trzeba działać szybko i skutecznie. Do tego niezbędne są jednak rzetelne, zweryfikowane, szybko dostępne i pełne informacje, na podstawie których organizacja może wysnuć cenne wnioski. Gdy w otoczeniu biznesowym dominują dark data, zdolność do szybkiego, prawidłowego reagowania znacznie się obniża, a potencjał do rozwoju nie jest należycie zagospodarowany. W długiej perspektywie, w obliczu coraz bardziej cyfrowych i wymagających realiów biznesowych, może obniżyć to konkurencyjność firmy, a w ekstremalnych przypadkach nawet doprowadzić do jej upadku – podsumowuje Marcin Drzewiecki, Prezes Zarządu w Iron Mountain Polska.

Bez dostępu do informacji nie jest możliwy rozwój przedsiębiorstwa. Jednak w dobie powszechnej cyfryzacji i znaczenie większej liczby wiadomości równie poważnym zagrożeniem dla biznesu jest nieprawidłowa selekcja i zarządzanie posiadanymi danymi.

1 Barometr cyberbezpieczeństwa 2022, KPMG, 2023
2 Tamże
3 Coast of a data breach 2022, IBM, 2023
4 Barometr cyberbezpieczeństwa 2022, KPMG, 2023
5 https://www.gartner.com/en/information-technology/glossary/dark-data
6 Coast of a data breach 2022, IBM, 2023


Źródło: Iron Mountain Polska.

Ubezpieczenie nieruchomości: prezesie, ubezpiecz swoją siedzibę!

mari-helin-tuominen-38313-unsplash

Każda firma ma siedzibę, którą powinna odpowiednio zabezpieczyć. Zgodnie z danymi Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, ubiegły rok to ponad 600 tys. akcji na terenie całego kraju, w tym blisko 136 tys. pożarów i 425 tys. innych zagrożeń, a ogólna liczba interwencji strażaków rośniei. Eksperci Mondial Assistance alarmują – mimo, iż coraz częściej pracujemy zdalnie, co jest szczególnie widoczne w przypadku mikroprzedsiębiorstw, dobrze jest należycie zabezpieczyć siedzibę firmy przed nieprzewidzianymi zdarzeniami – w tym klęskami żywiołowymi, nieszczęśliwymi wypadkami czy aktami wandalizmu.

Szeroko rozumiane ubezpieczenie nieruchomości jest rozsądną praktyką zabezpieczającą właścicieli nieruchomości przed utratą znacznych środków. Ceny usług remontowych od czasu pandemii COVID-19 wystrzeliły, szczególnie w branży wykończeniowej i serwisach sprzętu AGD. Zgodnie z danymi Mondial Assistance, wzrost w ostatnich 4 latach wyniósł średnio ok. 100%. Oczywiście to nie jedyna składowa ceny pomocy – rosną koszty urządzeń do naprawy, a także koszty części zamiennych. Dlatego warto należycie zabezpieczyć firmę, a do najpopularniejszych ubezpieczanych rzeczy należą:

  • budynki i budowle, lokale,
  • elementy działki,
  • maszyny, urządzenia i wyposażenie.

– Szczególnie ważne jest skrócenie czasu, w którym przedsiębiorca nie może prowadzić działalności lub ta możliwość jest mocno ograniczona. Dlatego przedsiębiorcy tak cenią sobie możliwość oddania odpowiedzialności za organizację i przeprowadzenia naprawy swojemu asystorowi lub ubezpieczycielowi, który zapewnia ekipę remontową, pokrywa koszty i daje gwarancję na wykonane prace. Takie ubezpieczenie zapewnia spokój, zarówno w życiu prywatnym, jak i w ramach prowadzenia firmy. W Mondial Assistance posiadamy aż 13 pakietów chroniących różne biznesy, począwszy od gastronomii a na salonach urody i firmach budowlanych kończąc. Każda działalność gospodarcza jest wyjątkowa i zasługuje na odpowiednią ochronę, która powinna pomóc należycie podnieść się po nieprzewidzianym zdarzeniu losowym – komentuje Agnieszka Nurska-Kaczor, dyrektorka ds. repair in kind w Mondial Assistance.

Przy kompleksowym ubezpieczeniu w pokrywanych przez ubezpieczyciela kosztach znajdą się nie tylko wydatki związane z naprawą nieruchomości, ale także zasadnicze wynagrodzenie brutto pracowników, opłaty dzierżawne oraz związane z najmem, rachunki za energię elektryczną, cieplną, wodę i gaz czy raty kredytów.

Najważniejsze jest jednak dopasowanie ubezpieczenia do formy prowadzonej działalności, dlatego ważna jest znajomość oferty. Dobry przykład stanowią różnice chociażby między ubezpieczeniem sklepów, a zabezpieczeniem gabinetów weterynaryjnych. W przypadku tych pierwszych można dokupić pakiety, które chronią witryny sklepowe czy towar przed kradzieżami, włamaniami i aktami wandalizmu, natomiast w przypadku lecznic, można wykupić pakiet w ramach którego zwracane są koszty utylizacji leków uszkodzonych w zdarzeniu losowym.

Źródło: Grupa Mondial Assistance.