„Bieg na igrzyska” już bez Polbanku

Jeszcze do niedawna impreza sportowa „Bieg na Igrzyska” była sponsorowana przez Polbank. W grudniu firma podjęła decyzja o zaprzestaniu promowania owego wydarzenia. Decyzja zapadła na klika dni przed rozpoczęciem się zawodów w Jakuszycach, które finalnie zostały odwołane.

Podjęcie tak nagłej decyzji jest zaskoczeniem, aczkolwiek można było się tego spodziewać. Nie jest bowiem tajemnicą, iż grecki właściciel Polbanku – Eurobank EFG ma dość poważne problemy finansowe.

Dyrektor biura prasowego Polbanku, pan K. Chudzik, poinformował, iż podjęcie tak nagłej decyzji nie jest niczym nadzwyczajnym. W 2010 roku bank swoją decyzję o wsparciu imprezy „Bieg na Igrzyska” też podjął tuż przed zawodami. Dziś ta decyzja była inna, bo zmieniły się priorytety biznesowe Polbanku.

100 nowych miejsc pracy w Tarnobrzeskiej SSE

Tarnobrzeska Specjalna Strefa Ekonomiczna ma nowego inwestora. Jest nim firma Aplisens, która zajmuje się produkcją aparatury kontrolno- pomiarowej. Przedsiębiorstwo ma zamiar zainwestować nawet 30 mln zł.

Wraz z wejściem do Tarnobrzeskiej SSE firmy Aplisens powstanie 100 nowych miejsc pracy. Działka pod budowę hali została już zakupiona. Fabryka ma zostać otwarta za 2 lata. Do tej pory firma Aplisnes działała na terenie Warszawy i to właśnie z stąd ma być przeniesiona część produkcji.

Aplisnes istnieje na rynku od 1992, a jej założycielami są pracownicy Państwowego Instytutu Naukowo- Przemysłowego. Główna siedziba znajduje się w stolicy, tu też ulokowany jest główny zakład produkcyjny posiadający technologię umożliwiającą produkcję aparatury kontrolno- pomiarowej. Oprócz tego jedna z hal produkcyjnych zlokalizowana jest w Ostrowie Wielkopolskim. Firma ma też swój oddział poza granicami Polski: w Witebsku na Białorusi.

BIZ w 2012

Prognozy dla inwestycji zagranicznych na rok 2012 nie są zbyt dobre.

Wszystko wskazuje na to, iż rok 2012 nie będzie dobrym czasem dla bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ). W 2010 BIZ wynosiło 1,2 bln dolarów (wzrost o 5 proc. w porównaniu do roku 2009), ale w pierwszym półroczu 2011 roku wzrost był niewielki (2 proc.). We wrześniu 2011 roku podano, iż do Polski napłynęło 9 mld euro BIZ. Jest to o 2 mld euro więcej niż w roku 2010. Analitycy przewidują, iż w na koniec roku BIZ powinny wynieść 10 mld euro.

Wg Sławomira Majmana, prezesa Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych (PAIIZ) rok 2012 będzie lepszy od 2011, ale i trudniejszy.  Portfel inwestycji na rok 2012 jest prawie o 30 proc.  większy niż w 2011 roku.  Jest to pewien rodzaj zabezpieczania na drugą fazę kryzysu. Dodatkowo, można liczyć, iż wielkie koncerny wdrażając swoją politykę cięć coraz częściej będą myśleć o lokalizacji swoich inwestycji w Polsce, gdzie koszty pracy cały czas są niższe niż w krajach eurolandu. 2012 rok może być czasem odcinania kuponów za stabilność polskiej gospodarki. W 2011 roku wszyscy się dziwili, iż Polsce udaje utrzymać się tak dobre wyniki, mimo szalejącego w Europie kryzysu, teraz przyszedł czas na efekty owych wyników.

Ceny energii pójdą w górę

Wg Marka Woszczyka, prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE), średni wzrost cen energii będzie jednocyfrowy i w przybliżeniu wyniesie tyle co inflacja. Przewiduje się, że ceny energii nie powinny wzrosnąć o więcej niż 6 procent.

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zadeklarował również, iż URE chce jak najszybciej zakończyć pracę nad procesem taryfowym. Mówi się, że wraz z nastaniem nowego roku powinny obowiązywać już nowe stawki.

Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka Urzędu Regulacji Energetyki, poinformowała niedawno, iż tak jak URE, tak i czterech największych dostawców energii elektrycznej przewidują wzrost cen energii o jakieś 4,5 – 6 proc.

Ceny mieszkań idą w dół

Na rynku nieruchomości nadal odnotowujemy spadki cen mieszkań. Obniżki cen nie są już tak gwałtowne, jak jeszcze w III kwartale 2011, ale nadal zauważalne. Mimo spadku cen, większość transakcji i tak odbywa się z udziałem kredytu. W Bydgoszczy jest to nawet 80 -90 proc. transakcji. Największym zainteresowaniem na rynku cieszą się mieszkania 2 – pokojowe. Ceny w dużej mierze nadal są warunkowane poprzez lokalizację nieruchomości: centrum- 4 – 4,5 tys. zł za mkw, peryferia miasta – 3 – 3,5 tys.  zł za mkw.

Stosunkowo małe zainteresowanie zakupem mieszkania odnotowuje się w Koszalinie. Tutaj jeśli tylko ktoś poszukuje nieruchomości, to najczęściej jest to 1- lub 2- pokojowe mieszkanie. Wydaje się, że klienci oczekują dalszego spadku cen. Mają ku temu racjonalne przesłanki – nadpodaż gotowych mieszkań na rynku.

Także w Trójmieście ostatnie tygodnie 2011 roku nie należały do najlepszych dla rynku nieruchomości – mało chętnych zainteresowanych zakupem mieszkania. Ponadto rynek wtórny czuje się bardzo zagrożony przez działania deweloperów – budowa nowych osiedli. Coraz częściej na rynku pierwotnym pojawiają się oferty sprzedaży mieszkań w cenie poniżej 4 tys. zł za mkw.

Co czeka rynek nieruchomości w 2012 roku?

Rok 2012 wraz z wejściem w życie ustawy deweloperskiej, końcem rządowego programu Rodzina oraz wdrożeniem Rekomendacji SIII nie będzie raczej czasem stabilizacji dla rynku nieruchomości. Do tego wszystkiego należy jeszcze dodać coraz większe obostrzenia dla kredytobiorców oraz ogromną ilość lokali czekających na potencjalnych nabywców.
W rok 2012 wchodzimy z największą w historii podażą mieszkań. W chwili obecnej w ofercie deweloperów znajduje się 48 tys. lokali. Mimo, to wiele osób nie stać na zakup nowego lokum, a wszystko za sprawą wprowadzenia zapisów rekomendacji SIII. Także inwestorzy muszą się liczyć  z dodatkowymi obowiązkami w 2012 roku (ustawa deweloperska).
Już teraz można zaobserwować, iż część deweloperów opóźnia budowę nowych inwestycji. Ten trend najpewniej się nasili w dwóch pierwszych kwartałach 2012 roku. Mimo, iż podaż na rynku nieruchomości będzie raczej spadać, to i tak należy liczyć się z systematycznym spadkiem cen nieruchomości. Niemniej jednak w ocenie deweloperów należy brać również pod uwagę, iż dotychczasowe prognozy na skutek dynamicznych zmian zaobserwowanych na rynku nie sprawdzą się. Rynek nieruchomości 2012 to wielka zagadka.

Czas rozliczeń z fiskusem

Nieubłaganie zbliża się czas rozliczeń z Urzędem Skarbowym za rok 2011. W sytuacji kiedy nie jesteśmy w stanie uregulować swoich zobowiązań wobec państwa, możemy złożyć wniosek o przyznanie ulgi. Urząd może nam odroczyć termin spłaty naszych zobowiązań lub rozłożyć je na raty. W sytuacji, gdy jesteśmy już dłużnikami fiskusa możemy również ubiegać się o rozłożenie zaległości na raty lub nawet ich umorzenie. Wniosek powinien zostać złożony do naczelnika urzędu skarbowego.

Do końca stycznia 2012 roku czas na rozliczenie z fiskusem mają podatnicy ryczałtu od przychodów ewidencyjnych (PIT – 28). Osoby, które opłacały podatek wg stawek PIT (18 i 32 proc.) mają czas do kwietnia (PIT – 36 oraz PIT – 37). Kwiecień to także ostateczny termin rozliczeń dla przedsiębiorców korzystających z opodatkowania liniowego PIT (PIT – 36L), osób, które w 2011 roku sprzedały jakąś nieruchomość (PIT – 39) oraz inwestowały na giełdzie (PIT – 38).

Dobre wieści z branży przemysłowej i budowlanej

Wbrew pesymistycznym prognozom w listopadzie odnotowano wzrost produkcji przemysłowej o 8,7 proc. w porównaniu do roku ubiegłego  tj. 2 proc. więcej niż planowo zakładano.  W stosunku do października wzrost był na poziomie 0,7 proc. Dobre wyniki notuje również branża budowlana.

Pozytywnym skutkiem słabnącego złotego jest wzrost eksportu, co sprzyja obu wymienionym powyżej branżą. Dodatkowo sektor budowlany czerpie korzyści z dobrej, jak na tę porę roku, pogody.

Dobrą wiadomością są przytoczone na wstępie dane GUS- u, które pokazują, iż w branży przemysłowej, mimo końcówki roku, nadal obserwuje się wzrost produkcji. Tego typu sytuacja nie miała nawet miejsca w latach 2007 – 2008, które charakteryzowały się bardzo wysokim wzrostem PKB.

Dom dobrem luksusowym

W przypadku rynku domów, mimo spadku cen, sytuacja raczej się nie zmienienia.

Dzisiaj Polacy najczęściej na miejsce zamieszkania wybierają mieszkania zlokalizowane na terenie dużych aglomeracji. Zakup domu nie jest popularną decyzją.  W głównej mierze za ten stan rzeczy odpowiedzialne są czynniki demograficzne i ekonomiczne. Posiadanie własnego domu uchodzi za swoisty luksus, na który stać tylko nielicznych.

Domów w Polsce buduje się niewiele. Alternatywą są projekty osiedli z zabudową szeregową, rzadziej bliźniaków. Na tego typu osiedlach standardowy metraż domu odpowiada powierzchni dużego mieszkania.

Jeszcze przed zadomowieniem się w Europie na dobre światowego kryzysu, popyt na własny dom z ogródkiem był dość znaczny, a ceny nieruchomości rosły w zatrważającym tempie. Kolejne lata to już odwrócenie trendu i spadki cen średnio o 15- 20 proc.

Eksport słabą złotówką stoi

Kurs złotego w ostatnich miesiącach był rekordowo niski i co istotne nie zanosi się na zmianę owego trendu. Plusem takiego stanu rzeczy jest rozwój eksportu, przygranicznego handlu, hoteli posiadających ofertę dla obcokrajowców, czy specjalizujących się w turystyce medycznej gabinetów lekarskich (tu w szczególności usługi dentystyczne).

Prezes Polskiego Stowarzyszenia Turystyki Medycznej, Artur Goska, stwierdził ostatnio, iż słabnący złoty wpłynął pozytywnie na obroty całej branży. Szacuje się, że jej przychody w porównaniu do roku 2011 wzrosną co najmniej o 10 proc. tj. 800 mln zł.

Słaby złoty stanowi również zachętę dla Słowaków, Czechów i Niemców zainteresowanych handlem w polskich miejscowościach przygranicznych. Świetnie widać to na przykładzie obrotów stacji benzynowych zlokalizowanych blisko zachodniej i południowej granicy.

Gdzie zarabiają najlepiej?

Średnie miesięczne wynagrodzenie prezesów największych spółek notowanych na giełdzie wynosi bagatela 365 tyś. zł. Pracownik, który zarabia miesięcznie średnią krajową musiałby na taką sumę pracować przez 10 lat.

Najwyższe pensje mają prezesi spółek mediowych i finansowych. Warto w tym miejscu zaznaczyć, iż udział Skarbu Państwa w tego typu spółkach jest znikomy. W firmach z udziałem Skarbu Państwa kwoty są już znacznie niższe i bynajmniej nie wynika to z słabszych wyników owych przedsiębiorstw.

Najlepiej zarabiającym prezesem  jest  prezes sieci multipleksów Cinema City. W 2010 roku jego roczna pensja wyniosła ponad 6 milionów złotych. W dużej mierze sumę tę stanowiły premie za rok 2009.

Drugie miejsce zajmuje były już  prezes BRE Banku, Mariusz Grendenowicz. Jego roczna pensja również oscyluje w przedziale 6 mln zł, tu jednak większość kwoty stanowi odprawa ok. 4,5 mln zł.

Good news from USA

Zaskakujące wieści napływają z amerykańskiego Departamentu Pracy. Z opublikowanych przez ową instytucję danych wynika, iż w USA spada liczba nowo rejestrujących się bezrobotnych. Spadek z 385 000 do 366 000. Eksperci są zaskoczeni. Wg ich prognoz liczba nowych bezrobotnych miała wzrosnąć i wynieść nawet 390 000.

To bardzo dobre wyniki. Najniższe od trzech lat. Ostatni raz tak mała liczba nowo rejestrujących się bezrobotnych została odnotowana przy bezrobociu na poziomie 5,4 procent. Dziś bezrobocie w Stanach Zjednoczonych wynosi 8,6 procent.

Analitycy są zdania, że wraz ze spadkiem liczby nowych bezrobotnych, spadać powinno również bezrobocie.

Pozytywną wiadomością zza oceanu są także dobre wyniki odnotowane przez Departament Handlu. Eksport w III kwartale wyniósł aż 724,8 mld dolarów.

Inwestorzy wyruszą na Daleki Wschód?

Wraz z obniżenie rentowności polskich nieruchomości inwestorzy zaczynają rozglądać się po nowych rynkach. Kierunek jest nieco egzotyczny: Wyspy Zielonego Przylądka, Australia, Singapur…

Obecnie, w Polsce, wskaźnik rentowności inwestycji w mieszkania wacha się w przedziale od 3,5 do około 5 proc. w skali roku. Owe liczby raczej nie zachęcają inwestorów do zakupu.

W zaistniałej sytuacji  polscy inwestorzy coraz bardziej ochoczo spoglądają w stronę rynków zagranicznych, gdzie światowy kryzys odcisnął nieco większe piętno na rynku nieruchomości, aniżeli w Polsce. Mimo, iż ceny domów w Europie Zachodniej odnotowują wyraźne spadki, nie zaobserwowano jeszcze inwestycyjnego boomu. Prawdopodobnie inwestorzy obawiają się, iż w sytuacji ogromnych zmian na rynku walutowym, ich posunięcia mogłyby się okazać zbyt ryzykowne.

Brak znajomości danego rynku niesie z sobą ogromne zagrożenie dla realizowanej inwestycji. Rynek eurolandu jest dobrze znany polskim inwestorom, ale ze względu na zagrożenie kryzysem nie cieszy się zainteresowaniem. Pozostają więc Stany Zjednoczone oraz te bardziej egzotyczne kierunki np. Daleki Wschód (Malezja, Singapur, Hongkong). Należy jednak dodać, że dla części z nas pozostają one jednak nadal zbyt drogie i zbyt odległe.

Jak firmy ubezpieczeniowe radzą sobie w kryzysie?

Wg prezesa grupy Generali w Polsce, Artura Olecha, rynek ubezpieczeń w Polsce w roku 2012 znacząco wzrośnie.

Ostatnie zawirowania na rynku kapitałowym nie sprawiły większy trudności firmą ubezpieczeniowym. Większość z nich zachowała się bardzo racjonalnie. Wygenerowano wartość dla wszystkich interesariuszy. Zrezygnowano z próby zdobywania rynku za pomocą tzw. wojny cenowej, a postawiono na jakość oferowanych usług.

Owe działania mogą zaskakiwać tym bardziej, że ceny polis np. za ubezpieczenia komunikacyjne w Polsce są nadal o kilkadziesiąt procent niższe niż w krajach sąsiednich, czy w krajach Europy Zachodniej.  Co prawda w przypadku ubezpieczeń komunikacyjnych w 2011 roku odnotowano wzrost o kilkanaście procent, podobnie w przypadku ubezpieczeń majątkowych, najbardziej zaś podrożały ubezpieczenia korporacyjne (kilkadziesiąt procent), ale ceny np. ubezpieczeń mieszkaniowych, czy polis na życie nie zmieniły się.

Krótko i treściwie o PTE

Powszechne Towarzystwo Emerytalne, w skrócie PTE, mające status spółki akcyjnej, jest podmiotem do którego kluczowych zadań należy utworzenie, a następnie zarządzanie otwartym funduszem emerytalnym (OFE). Wg istniejących uregulowań PTE może zarządzać tylko i wyłącznie jednym funduszem emerytalnym. Wyjątkiem od tej reguły jest sytuacja, kiedy towarzystwo przejmuje zarządzanie jakimś innym funduszem lub po prostu dochodzi do połączenia towarzystw.

Każde towarzystwo, aby móc zarządzać aktywami otwartych funduszu musi zatrudniać doradcę inwestycyjnego. Oprócz tego na utworzenie PTE wymagana jest zgoda Komisji Nadzoru Finansowego (KNF).

Władze spółki PTE muszą składać się z zarządu, rady nadzorczej i walnego zgromadzenia.

Mieszkania w 2012 coraz tańsze

Wśród pośredników branży nieruchomości mówi się, iż w zbliżającym się okresie należ spodziewać się nawet 10 proc. obniżki cen nieruchomości. Wszystko ze względu na spadek popytu podyktowany znacznymi obostrzeniami w pozyskaniu kredytu. Najbardziej radykalne cięcia dotkną wrocławski i krakowski rynek nieruchomości.

Ta sytuacja, może spowodować, iż rok 2012 dla sprzedających, jak i pośredników będzie o wiele gorszy od zeszłego. Wraz ze spadkiem popytu odnotujemy również spadek ilości transakcji.

Kredyty w ramach rządowego programu Rodzina praktycznie są już niedostępne. Otrzymanie kredytu we frankach szwajcarskich, a nawet euro też graniczy z cudem. Wchodzące z dniem 1 stycznia zaostrzone kryteria oceny zdolności kredytowej też tej sytuacji nie ułatwią.

Już w 2011 roku odnotowano spadek cen mieszkań na rynku wtórnym. O 11 proc. spadła wartość rynkowa mieszkań we Wrocławiu i Łodzi. Najniższe spadki dotknęły Białystok i Toruń (niecałe 3 proc.).

Na rok 2012 prognozuje się dalsze spadki cen. W przypadku mieszkań, których wartość wyceniana jest na 4 tys. zł za m kw. będzie to zmiana o jakieś 3- 5 proc. W Warszawie, Wrocławiu, Krakowie, Trójmieście i Poznaniu obniżki powinny wynieść 5- 8 proc.

Modne złoto

W mijającym roku oczy wielu inwestorów były skierowane na ceny złota. Jeszcze w wrześniu za uncję złota  musieliśmy zapłacić 1920 dolary (rekordowy kurs w historii tego kruszcu), w grudniu cena spadła do poziomu 1600 dolarów za uncję.

Szybujące ceny złota podyktowane były złą sytuacją gospodarczą w strefie euro oraz w Stanach Zjednoczonych, co wywołało ogólną panikę na światowych rynkach.

Tylko w przeciągu dziewięciu pierwszych miesięcy 2011 roku cena kruszcu wzrosła o ponad 40 proc. W chwili obecnej kurs plasuje się jakieś 15 proc. poniżej wrześniowego rekordu. Owe wahania kursu pokazują, że inwestycja w złoto wcale nie musi być bezpieczna. Najlepiej, kiedy inwestycje tego typu są inwestycjami długoterminowymi i stanowią tylko uzupełnienie naszego portfela.

Inwestować w złoto możemy w sposób tradycyjny – kupując złote sztabki i monety, albo poprzez fundusze inwestycyjne.

Mówią o nas w Ameryce…

Ostatnio na łamach New York Times ukazał się artykuł chwalący polską gospodarkę. Komentatorzy podkreślają, iż w Polsce mamy do czynienia ze stałym wzrostem gospodarczym. Atutem  naszego kraju jest również stale rosnąca liczba inwestycji zagranicznych. To wszystko sprawia, iż Polska na tle sąsiednich krajów europejskich jawi się jako zupełnie inny świat wolny od długów publicznych i widma recesji.

Na komentatorach z New York Times wrażenie robi liczba IPO (pierwszych ofert publicznych). We wrześniu na warszawskiej Giełdzie Papierów Wartościowych odnotowano 38 nowych IPO, co przełożyło się na wysokie miejsce naszego kraju w rankingu IPO za III kwartał. Polska w owym rankingu zajęła miejsce za Chinami, ale przed Stanami Zjednoczonymi. Jeśli chodzi o ilość zebranego kapitału Polska zdobyła 4 lokatę (2 mld dolarów). W tym rankingu Stany Zjednoczone znajdują się przed naszym krajem. Wyprzedzamy natomiast Wielką Brytanię i Niemiec.

Mimo, że wg prognoz PKB w Polsce w 2012 roku wzrośnie o 2,5 procent, co jest wyraźnym spowolnieniem w porównaniu do 4 procent z zeszłego roku,  w porównaniu do prognoz wydawanych dla pozostałych krajów Europy, rokowania te są bardzo dobre.

Oman najmniej zadłużonym państwem świata

Jednym z bardziej popularnych wskaźników  obrazujących stopień zadłużenia danego kraju jest zestawienie właśnie jego zadłużenia z produktem krajowym brutto. Wg powyższego wskaźnika krajem najbardziej zadłużonym jest Japonia. Wskaźnik na poziomie 200 proc. Kolejne pozycje należą do borykającej się z problemami finansowymi  Grecji (142, 7 proc.) oraz Islandii (126, 3 proc.). Wysoki wskaźnik zadłużenia odnotowano również w Libii (133, 8 proc). Ostatnie wydarzenia polityczne sprawiają ,  że pożyczanie pieniędzy dla tego kraju jest po prostu modne.  Natomiast listę najmniej zadłużonych krajów otwiera Oman (4 proc.). W pierwszej trójce znalazła się jeszcze Estonia (6,6 proc.) oraz Katar (8,6 proc.).

Orlen najcenniejszą polską marką

Rzeczpospolita po raz kolejny ogłasza wyniki rankingu najcenniejszych polskich marek. Ranking dotyczy  2011 roku. Wg owego rankingu czołowa trójka to marki warte nawet 10 mld zł.

Tak jak w roku ubiegłym trzy pierwsze miejsca przypadły największym polskim gigantom. Najcenniejszą polską  marką jest Orlen. Wartość tej marki to 3,8 mld zł. Wartość marki w stosunku do roku ubiegłego wzrosła o 1 proc. Drugie miejsce zajmuje największy polski bank – PKO BP. Wartość tej marki opiewa na sumę 3, 7 mld zł. Przyrost wartości w tym przypadku wynosi aż 3 proc. Miejsce na podium przypadło również PZU. W zeszłym  roku ta sama lokata. Wartość marki została wyceniona na 2,3 mld zł i jest ona mniejsza niż w roku 2010. Spadek jest dość znaczny – 17 proc.

W omawianym rankingu wartość marki jest szacowana w oparciu o cztery kryteria: pozycję rynkową, relację z klientem, postrzeganie marki oraz rodzaj rynku.

Poranne budzenie amerykańskich brokerów

Kryzys finansowy szalejący na starym kontynencie zweryfikował godziny pracy amerykański brokerów. Jeszcze do niedawna musieli oni wstawać o świcie, dziś żeby dokładnie śledzić to co się dzieje na giełdach w Londynie, Paryżu, czy Frankfurcie muszą zrywać się w środku nocy.

Zanim kryzys na dobre zadomowił się w Europie, amerykańscy inwestorzy rozpoczynali swój dzień pracy wraz z otwarciem sesji na Wall Street tj. o godzinie 9.30. Dziś te czasy odeszły już do lamusa. W obecnej sytuacji tak  naprawdę sesja giełdowa  w Nowym Jorku rozpoczyna się wraz z otwarciem giełd europejskich, ok.2:30 czasu amerykańskiego.

Douglas A. Kass, menager funduszu hedgingowego, śmieję się, iż amerykańscy brokerzy mają teraz nowe credo. Brzmi one: „Carpe octem”, co znaczy „Chwytaj noc”.

Raport EFAMA

Z raportu opublikowanego przez European Fund and Asset Management Association (EFAMA) wynika, iż szalejący w Europie kryzys finansowy odcisnął znaczące piętno na funduszach inwestycyjnych zarówno w Polsce, jak i w całej Europie. W III kwartale bilans sprzedaży dla funduszy w Europie wyniósł 83 mld euro. Jedynie w Wielkiej Brytanii, Rumunii i Bułgarii klienci funduszy inwestycyjnych zachowali zimną krew.

European Fund and Asset Management Association jest organizacją pozarządową , która zajmuje się monitorowaniem nawet 97 proc. europejskich funduszy inwestycyjnych. Organizacja dokładnie przeanalizowała zachowania klientów funduszy inwestycyjnych w III kwartale i na tej podstawie stwierdziła, iż większa liczba  osób wycofała swoje pieniądze z funduszów inwestycyjnych, aniżeli pieniądze wpłaciła. Jeszcze w lipcu wpłat było więcej aniżeli wypłat. Saldo wyniosło 10 mld euro. W sierpniu i wrześniu klienci wpłacili ponad 90 mld euro.

Z przedstawionych przez EFAMA danych wynika jednak, iż nie we wszystkich krajach odnotowano taką sama tendencję. Wśród krajów monitorowanych przez EFAMA znalazło się 6 państw, które w III kwartale odnotowały przewagę wpłat nad wypłatami.  Najlepszy bilans odnotowano w Wielkiej Brytanii.

Reaktywacja japońskiego koncernu

Jakiś czas temu japoński koncern zamknął swoje fabryki w Rawiczu i Lesznie. Następnie jednak wystąpił z wnioskiem o zezwolenie na zainwestowanie 200 mln zł na terenie Wałbrzyskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej Invest- Park.

Jeszcze 7 grudnia firma Sumika Ceramics Poland otrzymała zezwolenie na zainwestowanie przygotowanych środków. Japoński koncern ma stworzyć nawet 100 nowych miejsc pracy. Przewiduje się, iż produkcja zostanie uruchomiona w III kwartale 2013 roku, a pełne moce przerobowe zostaną osiągnięte wraz z początkiem 2014 roku. Wszystkie działania spółki mają związek z wejściem w życie właśnie w  2014 roku nowych regulacji dotyczących emisji spalin Euro VI.

Rynek deweloperski w 2012 roku

W środowisku deweloperów coraz głośniej mówi się o wyprzedaży gotowych lokali, unormowaniu się cen i popycie na rynku nieruchomości.

W chwili obecnej mamy do czynienia z ogromną ilością gotowych lokali, które czekają na potencjalnych nabywców. Deweloperzy jednak zdają się tym nie przejmować. Większość firm deweloperskich zamierza zrealizować wszystkie plany budowy inwestycji na rok 2012. Większość deklaruje również utrzymanie poziomu sprzedaży gotowych lokali na poziomie roku 2011.

Wg. prezesa Robyga, Wojciecha Okońskiego, rok 2012 nie będzie gorszy od roku ubiegłego, a popyt na mieszkania zrekompensuje niekorzystne dla rynku nieruchomości czynniki takie jak np. wejście w życie ustawy deweloperskiej, czy obostrzenia w procedurze kredytowej.

Wydaje się, iż najwięksi gracze na rynku są zgodni, co do jednego, że duża liczba gotowych mieszkań na rynku to tylko pozorny kłopot. Problem są jedynie lokale o dużej powierzchni oraz te, które zostały źle zaprojektowane – niefunkcjonalne.  Ale i na nie znajdzie się sposób. Obniżka cen umożliwi ich szybkie upłynnienie na rynku nieruchomości.

Towarzystwa ubezpieczeniowe słono zapłacą za klęski żywiołowe

Wg Swiss Re, firmy reasekuracyjnej z Szwajcarii, klęski żywiołowe i katastrofy w 2011 roku przyniosły straty szacowne na 350 mld dolarów. W porównaniu do roku 2010 starty są znacznie wyższe. W 2010 w  wyniku klęsk żywiołowych i katastrof odnotowano starty na poziomie 226 mld dolarów.

Oszacowane straty w jednej trzeciejtj. około 108 mld dolarów pokryją ubezpieczyciele. Z przedstawionych danych wynika, że tym razem zakłady ubezpieczeń będą musiały wypłacić nawet dwa razy więcej pieniędzy niż w 2010 roku. Wtedy ubezpieczyciele pokryli straty w wysokości 48 mld dolarów.

Oczywiście w 2011 roku największą katastrofą było trzęsienie ziemi, które w marcu nawiedziło Japonię i przyczyniło się do powstania ogromnych fal tsunami.

Biorąc pod uwagę powyższe dane rok 2011 będzie dla towarzystw ubezpieczeniowych jednym z najdroższych, zaraz po 2005 roku, w który borykaliśmy się z szalejącymi huraganami. Wtedy koszty ubezpieczycieli wyniosły 100 mld dol.

Waluta Papui Nowej Gwinei na TOPIE

Co roku w grudniu prezentowanych jest wiele różnego rodzaju podsumowań, rankingów, zestawień. My mamy okazję zaprezentować Państwu listę najkorzystniejszych walut minionego roku. Lista ta jest dość egzotyczna. Liderem jest waluta Papui Nowej Gwinei – Kina. Sporo można było też zarobić inwestując w Metical – walutę Mozambiku. Zysk ponad 20 proc. Trzecie miejsce zajmuje waluta z Wyspy Salomona – Dolar. Kolejne miejsca zajmują Lari (Gruzja), Rupia (Mauretania), Pa’ang (Tonga), Guarani (Paragwaj). Na 8 miejscu plasuje się waluta Japonii (Jen) i jest to jedyny reprezentant rynków rozwiniętych. Pierwszą dziesiątkę zamyka Juan (Chiny) i Nowy Sol (Peru).

Włosi najbogatszymi obywatelami na świecie

Zaskakujące wieści napłynęły w ostatnim czasie z banku centralnego. Z raportu owej instytucji wynika, iż jednymi z najbogatszych i najmniej zadłużonych obywateli są Włosi. Jest to tym bardziej zaskakujące, gdyż Włosi słynną ze swojej słabości do luksusu i komfortu, a dochody włoskich gospodarstw domowych nieznacznie, ale jednak spadły w ubiegłym roku.

Majątek gospodarstw domowych we Włoszech w 2010 roku szacuje się na 8,6 bln euro. Owe zestawienie uwzględnia już inflację. Wartość ta jest niższa o 3,2 proc. od rekordowej, którą odnotowano w 2007 roku. Mimo to, dane przedstawione w raporcie banku centralnego pokazują wyraźnie: „Włosi są najbogatszymi obywatelami na świecie”.

Pierwsze półrocze 2011 roku to wzrost majątku netto o 0,4 proc. w wartościach nominalnych. Pod koniec roku 2010 wartość brutto majątku wyniosła 9,53 bln euro, co dawało prawie 400 000 euro na rodzinę. Warto nadmienić, iż prawie dwie trzecie tej sumy stanowią nieruchomości.

Wysprzedaż części firmy

W sytuacji, kiedy bank odmawia finasowania przedsiębiorstwa, nie udziela też kredytu na inwestycje, jedynym rozsądnym rozwiązaniem może okazać się podział i sprzedaż części przedsiębiorstwa.

Jeśli tylko firma nie potrzebuje kapitału, podział przedsiębiorstwa może okazać się dobrym sposobem zwiększenia jej wartości. Proces podziału i przeniesienie majątku do nowo rejestrowanej spółki jest jednak bardzo czasochłonny.

Na pewno podział firmy może być dobrym rozwiązaniem dla tych przedsiębiorców, którzy w niedalekim okresie czasu planują pozyskać partnera biznesowego, który pokryje koszt działalności części firmy. Niejednokrotnie zdarzało się już, iż po podziale danego przedsiębiorstwa jego wartość dla inwestora znacząco wzrastała.

Oczywiście przed przystąpieniem do podziału firmy jej właściciel musi sobie odpowiedzieć na następujące pytanie: „Która działalność jego przedsiębiorstwa jest tą podstawową i generuje największe zyski oraz  który z obszarów działalności firmy ma największy potencjał rozwoju?”.