Sądy wciąż będą puchnąć od nowych spraw frankowiczów

adrian-goska
W 2024 roku nie będzie znaczących zmian w polityce wobec frankowiczów, w tym nowych przepisów. Widoczny powinien być natomiast wzrost liczby spraw w sądach. Może on wynieść nawet 30% rdr. Szacuje się, że dotychczas jedynie 10-15% wszystkich kredytobiorców frankowych podjęło się walki o swoje prawa. Jednak zeszłoroczne, przełomowe orzeczenia TSUE postawiły frankowiczów na uprzywilejowanej pozycji i zwiększyły ich gotowość do działań. To z kolei może wpłynąć na przyszłe orzecznictwo i postawę banków. Prawdopodobnie staną się one jeszcze bardziej skłonne do negocjacji. Będą też aktywniej dążyły do zawierania ugód i unikały składania apelacji w przegranych sprawach, by minimalizować swoje straty. Ten rok może także przynieść pewne stopniowe ulepszenia w obszarze rozpatrywania spraw, ale raczej nie należy spodziewać się przełomu w przyspieszeniu ich rozpoznawania.

Prounijna polityka nowego rządu

Rok 2023 był wyjątkowo pomyślny dla frankowiczów, szczególnie w kontekście orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości UE. Stanowiły one istotny przełom, stawiając kredytobiorców na uprzywilejowanej pozycji wobec banków. Najważniejsze było jasne stwierdzenie, że kredytodawcy nie mają prawa do pobierania dodatkowych opłat, co długo było sporną kwestią. To nie tylko umocniło pozycję frankowiczów, ale również zwiększyło ich morale i gotowość do walki o swoje prawa. Do tego w styczniu br. TSUE orzekł, że sąd nadzorujący postępowanie egzekucyjne może z urzędu badać potencjalnie nieuczciwy zapis w umowie. Dla konsumentów oznacza to uproszczenie i skrócenie postępowań sądowych.

Niestety, pojedyncze wyroki Sądu Najwyższego, które nie były zgodne z dominującą tendencją orzeczniczą, mogły wprowadzić pewien niepokój. Można jednak postrzegać je jako odstępstwa, niewpływające znacząco na ogólną sytuację. W tym roku należy oczekiwać kontynuacji trendu korzystnych wyroków dla frankowiczów, co będzie stanowiło zachętę do dalszego dochodzenia swoich praw.

W 2024 roku, z uwagi na prounijną postawę nowego rządu, nie powinno być znaczących zmian w polityce wobec frankowiczów, w tym nowych przepisów. Obecna władza mogłaby obawiać się potencjalnych sporów prawnych, wynikających z jednostronnych działań. Rząd prawdopodobnie będzie dążył do zachowania równowagi, unikając zarówno konfrontacji z instytucjami finansowymi, jak i nadmiernego obciążenia sektora bankowego. Jednocześnie może monitorować rozwój sytuacji, aby zapewnić zgodność z przepisami unijnymi i krajowymi.

Dalszy wzrost liczby pozwów

Frankowicze nadal będą zmuszeni polegać na indywidualnych działaniach prawnych w swojej walce z bankami. Należy jednak zauważyć, że ich sytuacja systematycznie się poprawia, a każdy kolejny rok przynosi nowe wygrane w sądach i lepsze perspektywy. Kredytobiorcy, którzy dotychczas wahali się z podjęciem działań prawnych, mogą w tym roku zdecydować się na złożenie pozwu przeciwko bankom. Widząc sukcesy innych, coraz więcej osób nabiera przekonania, że sądowa droga jest skuteczna.

Ci, którzy rozczarowali się niekorzystnymi propozycjami ugód lub w ogóle ich nie otrzymali, mogą teraz czuć się bardziej zmotywowani do zainicjowania procesu sądowego, co de facto już widać po nastawieniu frankowiczów przychodzących po pomoc do prawników. W obliczu rosnącej liczby wygranych spraw i wzrostu świadomości prawnej, kredytobiorcy mają coraz więcej narzędzi i wsparcia, aby efektywnie dochodzić sprawiedliwości. Dodatkowo wymiana informacji między frankowiczami sprzyja decyzjom o podjęciu starcia z bankiem w sądzie.

Nie przewiduje się wyhamowania tej tendencji, ponieważ frankowicze coraz bardziej uświadamiają sobie, że droga sądowa może być skuteczną formą dochodzenia swoich praw. Banki, utrzymując opór w kwestii ugód bez sądowej interwencji, dodatkowo motywują kredytobiorców do szukania sprawiedliwości w sądach. Dlatego rok 2024 prawdopodobnie przyniesie wzmożoną aktywność sądową w sprawach frankowych. To może wpłynąć na przyszłe orzecznictwo i postawę banków. Biorąc pod uwagę to, że do sądów trafiło dotąd jedynie 10-15% wszystkich frankowiczów, potencjał do wzrostu liczby spraw jest znaczny i może wynosić nawet 30% rdr.

Nagła zmiana strategii banków

Ze względu na rosnącą liczbę pozwów sądowych, w 2024 roku można oczekiwać zmiany strategii banków wobec frankowiczów. Będą coraz bardziej skłonne do rozpoczynania negocjacji już po złożeniu pozwu do sądu przez kredytobiorców. Ten krok będzie miał na celu ograniczenie liczby otwartych spraw w sądach, które mogą generować dodatkowe koszty i negatywnie wpływać na wizerunek banków.

Generalnie banki będą dążyć do minimalizowania swoich strat. Jednym ze sposobów na osiągnięcie tego celu może być unikanie składania apelacji w przegranych sprawach, ponieważ koszty sądowe tego typu działań dla banków są znaczące. Muszą one płacić 5% wartości przedmiotu sporu przy składaniu apelacji, podczas gdy frankowicz, jako konsument, ponosi jedynie koszt wpisu sądowego w wysokości 1000 zł.

Zmniejszenie liczby apelacji będzie również strategicznym ruchem ze strony banków, mającym na celu ograniczenie dalszych kosztów prawnych i operacyjnych. Kredytodawcy mogą uznać, że zawarcie ugód z frankowiczami, nawet jeśli wiąże się to z pewnymi ustępstwami, będzie korzystniejsze niż ryzyko ponoszenia wysokich kosztów sądowych i niepewności związanej z długotrwałymi procesami sądowymi.

Ulepszenie wymiaru sprawiedliwości

Pomimo rosnącej liczby kończących się spraw, raczej nie widać znaczącej poprawy w szybkości ich rozstrzygania. To wynika z nadal ograniczonej liczby specjalistów zajmujących się tą problematyką. Niemniej jednak wzmożona świadomość społeczna i medialna może przyczynić się do nacisku na system sądowy, aby poprawić sytuację. Możliwe, że zobaczymy niewielkie ulepszenia, takie jak poprawa zarządzania sprawami czy zwiększone wykorzystanie technologii.

Nadal istnieje jednak potrzeba długoterminowych rozwiązań przyspieszających rozstrzygnięcia, takich jak zwiększenie liczby orzeczników specjalizujących się w sprawach frankowych. To mogłoby znacząco poprawić wydolność systemu sądowego w tej dziedzinie. Oprócz tego inwestycje w szkolenia i rozwój kompetencji sędziów w obszarze zarządzania i organizacji pracy mogłyby przyczynić się do większej efektywności i skuteczności orzekania.

Podsumowując, rok 2024 może przynieść pewne stopniowe ulepszenia w obszarze rozpatrywania spraw frankowych. Jednak bez istotnych zmian strukturalnych i zwiększenia liczby specjalistów, wyzwania w szybkości rozpoznawania pozwów pozostaną. To będzie wymagać zarówno dalszych inwestycji, jak i zmian systemowych w polskim wymiarze sprawiedliwości, które muszą nastąpić, żeby dalej nie pogłębiać chaosu w tej materii.

Autorem komentarza jest Adrian Goska,
publicysta prawny i wieloletni ekspert ds. problemów frankowych
w sądownictwie, radca prawny w Kancelarii SubiGo.

Czy nieruchomości typu mixed-use zastąpią tradycyjne biurowce?

kosieniak
Zmiana przeznaczenia budynków, modernizacja i rewitalizacja to trendy na rynku nieruchomości, które wspierają nie tylko redukcję emisji CO2, ale i realizację projektów zrównoważonych typu mixed-use, czyli wielofunkcyjnych kompleksów wpisujących się w koncepcję miasta 15-minutowego. Czy tego typu kompleksy wyprą tradycyjne biura? Na czym opiera się ich wyjątkowość i atrakcyjność dla inwestorów? 

Z analiz Colliers wynika, że w Polsce w użytkowaniu albo w realizacji jest ok. 60 projektów typu mixed-use. Obejmują one zarówno budynki, jak i kompleksy wielofunkcyjne oraz inwestycje wielkoskalowe. Są to przykładowo: Browary Warszawskie, Port Praski czy Fabryka Norblin w Warszawie, Fabryczna City w Krakowie czy Fuzja w Łodzi.

Za inwestycję typu mixed-use uważa się te nieruchomości, w których mamy do czynienia z łączeniem kilku funkcji (znajdują się tam przestrzenie biurowe, mieszkalne, przeznaczone do spędzania wolnego czasu czy załatwienia spraw niezbędnych w codziennym życiu). – Nierzadko mamy do czynienia nie tylko z częścią biurową i mieszkalną, ale także handlowo-usługową, hotelową czy sportową bądź nawet kulturalną – zwraca uwagę Marcin Kosieniak, specjalista MEP, współwłaściciel biura projektowego PM Projekt.

– W tego rodzaju projekcie liczy się to, jakie funkcje ma spełniać dana inwestycja, stając się trochę miastem w mieście. I z uwagi właśnie na tę różnorodność przestrzeni odpowiadających na różne potrzeby użytkowników niezbędne jest przemyślenie lokalizacji, odpowiedniego rozlokowania poszczególnych przestrzeni w ramach kompleksu, biorąc pod uwagę przeznaczenie, bo przecież innych warunków wymaga gabinet stomatologiczny czy medycyny estetycznej, a innej – restauracja czy klub fitnes – podkreśla Kosieniak.

Wielofunkcyjne kompleksy – zespołowe podejście specjalistów
– W przypadku tego typu inwestycji współpraca architektów z inżynierami i specjalistami HVAC czy MEP okazuje się ważna już wręcz na etapie koncepcyjnym – nie tylko z uwagi na odpowiednie różne standardy czy potrzeby energetyczne danych lokali, ale i możliwości elastycznej zmiany przeznaczenia budynków, co staje się dziś jednym z najważniejszych tematów na rynku nieruchomości. Jak projektować i jak remontować dane budynki z myślą o tym, żeby tworzyć wachlarz możliwości zmiany funkcjonowania, przeznaczenia danej przestrzeni czy budynku – wyjaśnia Kosieniak.

– W przypadku takich wielofunkcyjnych kompleksów pod uwagę bierzemy wówczas nie tylko samą nieruchomość, ale i jej wpasowanie w tkankę miejską. Kluczowe elementy jednak rozgrywają się w detalach – chodzi o to, żeby różnorodność lokali nie burzyła komfortu innych. Sprowadzając rzecz do obrazowego konkretu, obecność restauracyjnej kuchni musi być nieinwazyjna dla innych lokali – czy to będzie lokal mieszkalny czy stomatolog. Podobnie z siłownią, kinem czy klubem muzycznym, gdyby taki miał się znaleźć w kompleksie – dopowiada Marcin Kosieniak, specjalista MEP, współwłaściciel biura projektowego PM Projekt.

Jak wskazuje, z reguły takie projekty realizowane są w dużych aglomeracjach, choć istnieje kilka projektów podmiejskich – np. Stara Cukrownia w Pruszczu Gdańskim.
Jak podkreśla Kosieniak, doświadczenie w pracy z projektami wymagającymi specjalistycznego podejścia sprawdzają się w tego typu inwestycji mixed-use.

– Możemy precyzyjnie wyliczyć i zaproponować rozwiązania nie tylko wykorzystania światła słonecznego, chłodzenia pasywnego czy zasadności bądź nie użycia różnych form odzysku ciepła lub zasadności zastosowania pomp ciepła. Możemy jednak – korzystając z doświadczeń pracy w przebudowie zakładów produkcyjnych czy szpitali specjalistycznych – zaproponować rozwiązania, które są nieoczywiste w duchu trendu net-zero, czyli tworzenia zeroemisyjnych budynków – wyjaśnia Kosieniak.

– Dziś już nie tylko architektura kształtuje dane miejsce. Coraz ważniejsze staje się to, jak dana nieruchomość czy kompleks realizują zasady zrównoważonej urbanistyki, w tym tendencje ekologiczne, energooszczędne, wykorzystujące maksymalnie elementy stałe, rewitalizując je, ale przede wszystkim uwzględniając je w systemie użytkowania – podkreśla Marcin Kosieniak, specjalista MEP, współwłaściciel biura projektowego PM Projekt.

Fragment raportu / materiał prasowy

Trendy we wnętrzach nieruchomości inwestycyjnych w 2024 roku

drops_nowodvorski-lighting
Trendy we wnętrzach nieruchomości inwestycyjnych w 2024 roku wg Nowodvorski Lighting. Trendy we wnętrzach, w porównaniu z tymi panującymi na wybiegach, zostają z nami na dłużej, mając wpływ nie tylko na estetykę, ale również komfort użytkowania przestrzeni. Od kilku sezonów dyktowane są kierunkiem Eko – zarówno w rozumieniu wykorzystania barw, jak i materiałów. O tym, co modne i o czym warto pamiętać, planując aranżację, podpowiada Małgorzata Nowodworska, Dyrektor Kreatywny Nowodvorski Lighting.

Eko i jeszcze raz Eko. Gdy dookoła pośpiech, natłok informacji, potrzeba ciągłej zmiany, dom staje się ucieczką do świata spokoju, miejscem, które pozwala złapać oddech. Nic tak nie sprzyja regeneracji jak kojąca zmysły natura, mówi Małgorzata Nowodworska. Znajduje to odzwierciedlenie w wykorzystaniu wiodących od wielu sezonów stylów aranżacji. Styl boho opiera się na etnicznych wzorach i ascetycznej formie. Styl Japandi wprowadza nas w klimat japońskiego umiłowania natury, doceniając jednocześnie funkcjonalność przestrzeni i użytkowość przedmiotów. Oba wprowadzają do wnętrz spokój i harmonię. Klimat dopełnia odpowiednio dobrane oświetlenie. W nurcie pochwały naturalności powstała kolekcja SUNSET. Design opiera się na wykorzystaniu sklejki – materiału o naturalnych słojach drewna wybarwionego w modnych odcieniach brązu oraz czarnej, metalowej konstrukcji. Lampa dystansuje źródło światła od ściany, co uwalnia subtelną poświatę w postaci gry świateł w promieniu 360 stopni. Aranżacjom w stylu boho i Japandi dedykowane zostały również tegoroczne nowości Nowodvorski Lighting, m.in. kolekcje: JAPANDI, BOHO, RATTAN, HAVANA, HAITI, DROPS czy MOON XL. Ich premiera miała miejsce podczas listopadowych targów Warsaw Home & Contract 2023, dodaje Małgorzata.

Dążąc do naturalności unikamy nudy. Grę kolorów opieramy na kontraście – naturalne barwy przełamujemy akcentami o nasyconej czerwieni, żółci, srebra czy chromu. Przeciwstawne kierunki doceniamy również w kontekście formy, łącząc w aranżacji np. obłe meble z liniowym kształtem oświetlenia. Tym, którzy szukają nowoczesnego designu przełamującego kierunek, dedykowana jest kolekcja lamp LASER o smukłym kloszu i szerokiej palecie kolorów w satynowych odcieniach miedzi, złota i czekolady, mówi ekspertka.

W kontekście wspomnianej już formy królować będą obłe fotele, sofy, a nawet stoliki, dywany czy lustra. Idealnym przykładem wpisującym się w tegoroczny kierunek są lampy zewnętrzne z kolekcji STONE inspirowane naturalną bryłą kamienia, dodaje ekspertka.

Nie bez znaczenia pozostaje również funkcjonalność. Stawiamy na rozwiązania, które wpiszą się w trendy, ale jednocześnie zostaną z nami na długo, dostosowując się do zmiennych potrzeb i oczekiwań. Obserwujemy rosnące zainteresowanie oświetleniem technicznym i rozwiązaniami konfigurowalnymi, takimi jak m.in. MONO, system CAMELEON, CTLS czy LVM. Pozwalają one, w zależności od rodzaju, w prosty sposób wydzielić strefy w danym pomieszczeniu, równolegle oświetlić nawet najdalsze kąty, zmieniać rodzaj i położenie lamp czy wyznaczyć obwody, mówi Małgorzata Nowodworska.

Eko to nie tylko materiał, barwa czy forma, ale również oszczędność w kontekście czerpania z zasobów. W temacie oświetlenia coraz częściej decydujemy się na rozwiązania pozwalające na minimalizację zużycia energii elektrycznej. W ofercie Nowodvorski Lighting uznaniem cieszą się m.in. lampy wyposażone w wysokiej jakości zasilacze, takie jak np. VERTIC LED, CIRCOLO LED, BAR LED, SPIN LED czy ARM LED, dodaje Małgorzata.

*Wszystkie kolekcje przytoczone w materiale pochodzą z oferty Nowodvorski Lighting.

Autor: Nowodvorski Lighting.

Nieruchomość z podłogą w jodełkę? Nowość w ofercie biopodłóg PURLINE wineo

wineo_jodelka_1
Nieruchomość z podłogą w jodełkę? Nowość w ofercie biopodłóg PURLINE wineo. Oferta ekologicznych biopodłóg wineo poszerzyła się o paletę paneli oferujących montaż w formie popularnej jodełki. Układy w 9 różnych wariantach i dostępność 34 dekorów tworzą nieskończoną ilość aranżacyjnych wariantów. Klasy użyteczności pozwalają na ich zastosowanie również w przestrzeniach publicznych. Dodatkowo biopodłogi PURLINE to gwarancja jakości i produkcja z poszanowaniem środowiska naturalnego.

Podłoga w jodełkę szczyt popularności osiągnęła w epoce renesansu i baroku zdobiąc dumnie arystokratyczne wnętrza. Potem cyklicznie wracała do łask, a dziś kojarzona jest z elegancją nadającą ton praktycznie każdej aranżacji przestrzeni. Nowa oferta paneli z kolekcji PURLINE wineo odpowiada na projektowe i użytkowe oczekiwania.

Panele z kolekcji PURLINE wineo umożliwiające montaż w jodełkę dostępne są w dwóch rozmiarach – 480 x 80 mm i 380 x 95 mm oraz w dziewięciu możliwych wariantach ułożenia. To również szeroka paleta dekorów – od tradycyjnych po nowoczesne, od subtelnych po przykuwających uwagę. Wzór w jodełkę wpisuje się w każdą koncepcję architektoniczną. W ramach danego rozmiaru można je dowolnie kolorystycznie zestawiać, dzięki czemu otrzymujemy jeszcze więcej możliwości kreatywnego wykorzystania.

Wszystkie rozwiązania z kolekcji PURLINE posiadają klasy użyteczności 23/32 do prywatnego zastosowania, 23/33/42 do mocno obciążonych pomieszczeń prywatnych i publicznych, jak i średnio obciążonych pomieszczeń przemysłu lekkiego oraz 23/34/43 do intensywnego użytkowania w prywatnych pomieszczeniach mieszkalnych, do intensywnego użytkowania w pomieszczeniach użyteczności publicznej i do intensywnego użytkowania w pomieszczeniach przemysłu lekkiego. Zatem mają również zastosowanie w przestrzeniach użyteczności publicznej.

 

Idealnie dobrana podłoga to również cicha podłoga, dlatego też decydując się na montaż paneli warto pomyśleć o matach podkładowych. Maty podkładowe wineo są dedykowane wszystkim rozwiązaniom podłogowym dostępnym na rynku, natomiast wybór właściwej zależy od wielu czynników, m.in. rodzaju podłoża.

Nowością w ofercie wineo są samoprzylepne maty podkładowe singleGLUE wineo i doubleGLUE wineo.

Źródło: wineo.

Deweloperzy będą budować mieszkania na sprzedaż na zabudowanych gruntach?

Develia_Malta Point
Czy trudności w pozyskiwaniu gruntów skłaniają deweloperów do zakupu zabudowanych parceli? Jakie plusy i minusy mają inwestycje oparte na wyburzeniach albo rewitalizacji budynków? Czy będziemy obserwować tego typu realizacje na szerszą skalę? Sondę przygotował serwis nieruchomości dompress.pl.

Anna Bieńko, dyrektor Sprzedaży w Wawel Service

Biorąc pod uwagę trudności z pozyskaniem nowych gruntów, prognozujemy, że tego typu realizacje, czyli zakup zabudowanych parceli i ich przekształcenie, mogą faktycznie stać się bardziej powszechne na rynku w przyszłym roku. Rozważamy również tego typu rozwiązania. Wyburzenie istniejących budynków i budowanie w ich miejscu nowych nieruchomości może skrócić czas realizacji projektu w porównaniu z budową od zera na niezagospodarowanym terenie. Często też zabudowane parcele są zlokalizowane w atrakcyjnych miejscach, blisko centrum miasta lub w innych ważnych punktach, co może być korzystne z perspektywy popytu na nieruchomości.

W przypadku zakupu zabudowanej działki, możliwe jest wykorzystanie już istniejącej infrastruktury, co potencjalnie może przynieść oszczędności w porównaniu z budową od podstaw. Z drugiej strony proces wyburzania i oczyszczania terenu generuje dodatkowe koszty, które trzeba wziąć pod uwagę w kalkulacjach inwestycyjnych.

Może się to też wiązać z koniecznością uzyskania odpowiednich zgód, co często jest procesem złożonym i czasochłonnym. Istniejące, stare budynki mogą kryć niespodziewane problemy strukturalne, co podnosi koszty inwestycji.

Jesteśmy świadomi, zarówno korzyści, jak i wyzwań związanych z takimi inwestycjami i dokładnie analizujemy każdą propozycję pod kątem opłacalności i zgodności z naszymi strategiami rozwoju.

Angelika Kliś, członkini zarządu Atal

Taki model inwestycyjny może być rozważany jedynie jako niewielka część działalności deweloperów, którzy w przeważającej mierze działają w oparciu o tradycyjny schemat. Nie sądzę też, aby miał zyskiwać na znaczeniu.

Mimo to, zdarzają się atrakcyjne tereny z dużym potencjałem, które warte są zwiększonego nakładu pracy i czasu, z czym między innymi wiąże się wyburzenie i zmiana funkcji.

Dobrym tego przykładem jest nasza inwestycja w Gdyni przy ulicy Kcyńskiej. Nabyliśmy tam teren po jednym z operatorów powierzchni handlowych, który zakończył w Polsce działalność. To obiekt starszej generacji, którego działalność jest stopniowo wygaszana. Rozpoczęliśmy przy nim już prace wyburzeniowe i zrealizujemy w tym miejscu duży projekt mieszkaniowy. Atutem miejsca jest dobra lokalizacja i skomunikowanie, a z uwagi na wcześniejszą działalność także dostępność infrastruktury i mediów. To zarazem plusy, które mogą przekonać deweloperów do tego rodzaju inwestycji.

Andrzej Oślizło, prezes zarządu, Develia S.A.

Jesteśmy zdania, że realizacje typu brownfield będziemy obserwować coraz częściej w nadchodzących latach. W centrach największych, polskich aglomeracji brakuje wolnych gruntów pod zabudowę. Deweloperzy, którzy nie chcą budować w mniej atrakcyjnych lokalizacjach na peryferiach miasta, coraz chętniej sięgają po zabudowane działki i wyburzają istniejące obiekty.

W 2023 roku kupiliśmy grunty z istniejącą zabudową przy ulicy Legnickiej na wrocławskich Popowicach czy przy ulicy Kopernika na Redłowie w Gdyni. Podpisaliśmy także umowę przedwstępną sprzedaży centrum handlowego Arkady Wrocławskie. Nowy właściciel, firma Vastint planuje wyburzenie obiektu i realizację w tym miejscu inwestycji o innych funkcjach.

Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immoblier Polska

Nasze kryteria wyboru gruntu pod nową inwestycję opierają się przede wszystkim na atrakcyjnej lokalizacji, w którą wliczamy dobre skomunikowanie działki, bliskość terenów zielonych, a także obecność w pobliżu sklepów i punktów usługowych. Pod uwagę bierzemy zarówno tereny zabudowane, jak i niezabudowane.

Najlepszym przykładem gruntu, na którym rewitalizujemy dawne zabudowania, jest działka przy ulicy Sienkiewicza w centrum Wrocławia. To właśnie tam powstaje Sienkiewicza Résidence, budynek mieszkalny w dwóch stylach, z czego jedną tworzy odnawiana przez nas historyczna kamienica. Nie tylko adaptujemy dawne mury do funkcji mieszkaniowej, ale przywracamy całej bryle przedwojenną formę wielospadowego dachu. Inwestycje takie jak ta są bardziej czasochłonne niż realizacja mieszkań na terenie niezabudowanym, ale posiadają swoje dodatkowe atuty. To przede wszystkim „dusza” budynku, która nadaje projektowi jedynego w swoim rodzaju klimatu. Takie projekty, ze względu na formę zabudowy, mają np. grubsze ściany, co docenia wielu klientów.

Małgorzata Ostrowska, dyrektorka Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction

Zdecydowanie, takie realizacje są zasadne w czasach, gdy mamy tak ograniczony dostęp do atrakcyjnych gruntów. Mamy już doświadczenie w przekształcaniu istniejących budynków, zarówno w kontekście hoteli, mam tu na myśli hotel Dana w Szczecinie, jak i budynków wielorodzinnych. W przyszłym roku planujemy kolejną taką realizację. Tym razem w Krakowie, gdzie będziemy rewitalizować gmach dawnego budynku PKO BP na Wielopolu, przekształcając go w ekskluzywny hotel. Wyzwaniem związanym z tego typu inwestycjami jest niewątpliwie współpraca z konserwatorem.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Rzeczywiście, brak dobrych gruntów pod zabudowę mieszkalną jest dużym problemem dla całej branży mieszkaniowej. Mamy swoje banki ziemi i obecnie inwestujemy w zaplanowane projekty, które czekają na uruchomienie lub są w trakcie realizacji. O wykupie starych budynków i ich przekształceniom zdecydowaliśmy już kilka lat temu, kiedy to zakupiliśmy tereny pofabryczne pod budowę unikalnego osiedla Fabrica Ursus. Część zabudowy mieszkaniowej utworzą pozostające pod ochroną konserwatora zabytków fragmenty dawnej fabryki Ursus. Na działce o powierzchni 2,5 ha planujemy budowę 800 mieszkań o metrażu od 35 mkw. do 100 mkw., ulokowanych w 6-7 kondygnacyjnych budynkach mieszkalnych.

Obszary poprzemysłowe to miejsca o dużym potencjale w kontekście rozwoju ośrodków miejskich, zabytkowe obiekty stanowią element tożsamości kulturowej regionów. Wiele z nich to budowle historyczne, wpisane trwale w krajobraz miasta. W Polsce prym w industrialnych inwestycjach wiedzie pofabryczna Łódź, natomiast w stolicy osiedle Aurec Home będzie jedną z nielicznych tego typu inwestycją. Doskonale wiemy, że inwestycje realizowane na historycznych czy pofabrycznych terenach nie należą do łatwych. Skomplikowane projekty angażują wiele państwowych i samorządowych instytucji oraz podmiotów, które czuwają nad losem opuszczonych i zaniedbanych budynków. Mimo to atrakcyjność miejsca, jego ciekawa historia i klimat nowo powstałej inwestycji potrafią zrekompensować trudności związane z rewitalizacją.

Rafał Zboch, członek zarządu w Archicom

Jestem przekonany, że ograniczona podaż atrakcyjnych gruntów pozostanie w nadchodzących miesiącach jednym z największych wyzwań dla deweloperów. Z pewnością okoliczności rynkowe będą wymagały poszukiwania przez przedstawicieli sektora deweloperskiego nowego podejścia do zakupu działek i nieszablonowych rozwiązań. W przypadku każdej, potencjalnej nieruchomości analizujemy wielopoziomowo jej aktualny status oraz przyszłościowy potencjał. Fakt, czy pozostaje zabudowana ma dla nas drugorzędne znaczenie, jeśli lokalizacja umożliwia nam wybudowanie mieszkań wpisujących się w naszą filozofię tworzenia unikalnych miejsc do życia. Wobec tego jak najbardziej jesteśmy otwarci na zakup również zabudowanych parceli.

Andrzej Gutowski, wiceprezes i dyrektor Działu Sprzedaży Ronson Development

Konwersje nieruchomości stają się atrakcyjną alternatywą inwestycyjną. Największym atutem takich projektów jest ich lokalizacja. Tereny poprzemysłowe mieszczą się przeważnie w atrakcyjnych komunikacyjnie punktach. Stanowi to wartość dodaną dla przyszłych klientów. Ponadto, działka zabudowana jest zwykle działką uzbrojoną. Eliminuje to potrzebę dodatkowego zagospodarowania, to jest przyłączenia mediów.

Procedury związane z przeznaczaniem terenów postindustrialnych pod nowe cele wymagają jednak czasochłonnego procesu ze względu na liczne regulacje prawne i zatwierdzenia administracyjne. Deweloperzy muszą liczyć się także z ryzykiem związanym z realizacją takich projektów, wynikającym z rozbiórek i przekształcenia terenu.

Pomimo tego, obserwowany trend związany z zastępowaniem starszych budynków nowymi będzie się umacniał, zwłaszcza w obliczu ograniczonej dostępności pustych działek w atrakcyjnych lokalizacjach.

Damian Tomasik, prezes zarządu Alter Investment

Od początku istnienia naszej spółki interesowały nas projekty w atrakcyjnych lokalizacjach, które mogą zostać dopasowane do aktualnych potrzeb rynkowych. Jedną z takich inwestycji był zakup w 2016 roku budynku usługowego w Gdyni przy ulicy Wrocławskiej w miejscu, w którym po sprzedaniu nieruchomości lokalnemu deweloperowi powstał nowoczesny budynek wielorodzinny. Kolejną inwestycją, która skusiła nas historią oraz zamiłowaniem do rewitalizacji była kamienica w Gdańsku przy ulicy Trakt św. Wojciecha. Cała dzielnica Orunia w ostatnich latach przeszła proces rewitalizacji, a my spodziewamy się, że w najbliższych dwóch latach uzyskamy pozwolenie na budowę w celu przywrócenia dawnego blasku tej wspaniałej nieruchomości.

Takie projekty są dużo bardziej wymagające i czasochłonne w przygotowaniu dokumentacji projektowej i mogą kryć wiele niespodzianek. Ich realizacja daje jednak niepowtarzalną satysfakcję, ale pozwala też na zdobycie cennego doświadczenia. Dlatego też, mimo, że zakup gruntu co do zasady wydaje się prostszy, to jednak, gdy spojrzymy na to z tej perspektywy, a także uwzględniając fakt, że jest coraz mniej niezabudowanych gruntów w najlepszych lokalizacjach, można zakładać, że trend przekształcania funkcji istniejących budynków będzie się umacniał.

Eyal Keltsh, prezes zarządu Grupy Robyg i Vantage

Tego typu projekty są zawsze bardzo skomplikowane i wymagające. Dlatego raczej nie chcielibyśmy podejmować takich działań. Jednak zawsze decyzja zależy od indywidualnego projektu.

Źródło: dompress.pl

Eksperci Colliers z prognozami na 2024 rok

Mirowski Piotr_Colliers
Eksperci Colliers z prognozami na 2024 rok. W 2023 roku zarówno polski, jak i zagraniczne rynki inwestycyjne charakteryzowała
osłabiona aktywność inwestorów. Jak wynika z danych zaprezentowanych przez Colliers, w porównaniu do roku 2022 łączna wartość i liczba transakcji we wszystkich sektorach rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce spadła o 3,8 mld EUR.

Mimo tego, m.in. za sprawą rosnącej liczby potencjalnych transakcji i spodziewanych obniżek stóp procentowych w tym roku, perspektywy na nadchodzące miesiące są umiarkowanie optymistyczne. Eksperci Colliers podsumowują kluczowe wydarzenia ostatnich 12 miesięcy na polskim rynku inwestycyjnym oraz przedstawiają prognozy na 2024 rok.

Najważniejsze wydarzenia 2023 roku:

1. Zamrożenie aktywności kapitału inwestycyjnego

Rok 2023 charakteryzował się utrzymującym się osłabieniem aktywności na rynku inwestycyjnym, na który miały wpływ globalne ograniczenia gospodarcze oraz wysokie koszty finansowania bankowego. Wartość inwestycji na polskim rynku zmniejszyła się, podobnie jak w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej, EMEA, Ameryki Północnej oraz Azji. Kredyty bankowe pozostają dostępne, ale procesy ich pozyskiwania trwają dłużej niż wcześniej.

Łączna wartość i liczba transakcji we wszystkich sektorach polskiego rynku nieruchomości komercyjnych spadła z ok. 5,8 mld EUR w 2022 r. do ok. 2 mld EUR w roku 2023.

2. Spadek wycen aktywów

Przy trendzie spadkowym we wszystkich klasach aktywów miało miejsce ustalanie nowego poziomu cen. Biorąc pod uwagę brak płynności i transakcji referencyjnych, rynek jest pod tym względem rozchwiany. Stopy kapitalizacji wzrosły o ok. 100 punktów bazowych dla najlepszych aktywów nieruchomościowych w porównaniu do poziomów z końca 2022.

3. Spowolnienie aktywności wśród inwestorów

Większość uznanych zagranicznych inwestorów opóźniło decyzje zakupowe, oczekując na stabilizację cen oraz poprawę nastrojów rynkowych. Stwarzało to wyjątkową okazję dla nabywców z regionu (CEE, kraje bałtyckie, Bliski Wschód) do konkurowania o produkty typu „prime” po niższych cenach.

Odnotowano znaczący spadek aktywności inwestorów w sektorze biurowym, w tym brak transakcji inwestycyjnych na rynku biurowym w miastach regionalnych, natomiast pomimo zwrotu zainteresowania największych międzynarodowych graczy instytucjonalnych w stronę rynków zachodnich w oczekiwaniu na przeceny, sektor logistyczny nadal przyciągał kupujących – mówi Piotr Mirowski, Senior Partner, Dział Doradztwa Inwestycyjnego, Colliers.

4. Szwedzkie i amerykańskie zakupy

Szacuje się, że około 23% zainwestowanego kapitału na polskim rynku (ok. 400 mln EUR) pochodziło ze Szwecji, kolejne 340 mln EUR zainwestowali inwestorzy amerykańscy.

5. Rozbieżności w oczekiwaniach kupujących i sprzedających

W trakcie realizacji znajduje się obecnie szereg transakcji biurowych i logistycznych, które mogą zostać sfinalizowane w nadchodzących kwartałach. Dodatkowo, przewiduje się, że będzie rosło zainteresowanie aktywami handlowymi.

Rynek nieruchomości stoi przed wyzwaniami związanymi z ustalaniem nowych poziomów cenowych ze względu na brak płynności i transakcji referencyjnych w ostatnich miesiącach. Wciąż prowadzi to do dużej rozbieżności między cenami kupna i sprzedaży, co często wpływa także na brak finalizacji transakcji – zaznacza Piotr Mirowski.

Prognozy dla rynku inwestycyjnego na 2024 rok:

1. Szansa na stopniowe ożywienie na rynku inwestycyjnym

Perspektywy na 2024 rok są ostrożnie optymistyczne.

Na rynku obserwujemy rosnącą liczbę potencjalnych transakcji z uwagi na zmniejszenie dystansu cenowego pomiędzy sprzedającymi a kupującymi, a rysujące się perspektywy obniżki stóp procentowych, powinny działać stabilizująco i zachęcić do powrotu graczy, którzy czekali na większą klarowność odnośnie polityki monetarnej Europejskiego Banku Centralnego. Kluczowym czynnikiem napędzającym potencjalny wzrost wolumenu inwestycji będzie niższy koszt finasowania i jego dostępność – mówi Piotr Mirowski.

2. Refinansowanie i zapadalność obligacji komercyjnych

W 2024 roku wygasają kredyty zaciągane na zakup nieruchomości komercyjnych w rekordowym 2019 roku, co oznaczać będzie wysoką aktywność w obszarze refinansowania. Będzie to okres intensywnych negocjacji między właścicielami a bankami. To także czas zapadalności emitowanych przez deweloperów lub inwestorów obligacji komercyjnych o istotnej wartości i niskim kuponie. Jeśli będą oni chcieli refinansować dług nowymi emisjami, będą zmuszeni zaoferować wyższe stopy zwrotu niż poprzednio.

Proces refinansowania może przekładać się na pojawienie się ciekawych aktywów na sprzedaż.

3. Dominacja inwestorów typu value add i opportunistic

Brak aktywności inwestorów typu core o niskiej skłonności do ryzyka prawdopodobnie tylko w ograniczonym stopniu ma szansę na zmianę w 2024, aczkolwiek eksperci Colliers spodziewają się pierwszych istotnych transakcji, które będą punktem odniesienia dla szerszego rynku. Dominować będą podmioty typu value add i opportunistic, poszukujące dwucyfrowych stóp zwrotu z inwestycji, które będą chciały wykorzystać sytuacje płynnościową i nabyć nieruchomości z potencjałem wzrostu. Stopniowo będą powracały fundusze typu core+, kupujące aktywa instytucjonalnej jakości, generujące nieco wyższą stopę zwrotu.

4. Alternatywne sposoby inwestowania

Część inwestorów, w poszukiwaniu bardziej atrakcyjnych stóp zwrotu, zwróciło się w stronę lokowania kapitału w strategie dłużne (private debt) i alternatywne formy finansowania nieruchomości, takie jak preferred equity czy mezzanine finance. W związku ze spadkiem wartości aktywów i potrzebami kapitałowymi wynikającymi z refinansowań, na rynku mogą się również pojawić ciekawe okazje do przejęcia portfeli lub całych platform inwestycyjnych.

5. Sektorowo bez istotnych zmian

Eksperci Colliers zauważają, że sektorowe preferencje inwestorów pozostaną bez większych zmian.

Na czele listy, podobnie jak miało to miejsce do tej pory, znajdują się nieruchomości przemysłowo-magazynowe, które oferują kombinację stabilnego dochodu i potencjału wzrostu czynszów, przy wartościach kapitałowych znacznie niższych niż w Europie Zachodniej – wylicza Piotr Mirowski. – W sektor powierzchni handlowych, popyt powróci na supermarkety spożywcze i parki handlowe. Większej niż w 2023 roku liczby transakcji spodziewamy się w sektorze biurowym, co będzie spowodowane zauważalnymi przecenami, jak również pozytywnymi czynnikami przemawiającymi za tym rynkiem, w tym stopniowo spadającymi stopami pustostanów, jak również ograniczoną liczbą nowych projektów w budowie – podsumowuje szef Działu Doradztwa Inwestycyjnego w Colliers.

Źródło: Colliers.

800 mln euro na nowe nieruchomości inwestycyjne Panattoni

Panattoni_kredyty
800 mln euro na nowe nieruchomości inwestycyjne Panattoni.

Panattoni, najaktywniejszy deweloper nieruchomości przemysłowych na świecie, podsumowuje finansowania inwestycji w 2023 roku. Na realizacje w Polsce firma uzyskała 29 kredytów bankowych na łączną kwotę przekraczającą 800 000 000 euro.

– „W 2023 roku pozyskaliśmy od banków 801 milionów euro na realizację 29 inwestycji. Świadczy to o zaufaniu instytucji finansowych do naszej działalności, a także jest potwierdzeniem solidnych fundamentów rynku nieruchomości przemysłowych w Polsce” – komentuje Karina Trojańska, Chief Financing & Operating Officer w Panattoni – „Nasze realizacje przyciągają banki, zarówno krajowe jak i zagraniczne, a inwestycje magazynowe pozostają najatrakcyjniejszym aktywem w ramach inwestycji finansowych” – dodaje.

W ubiegłym roku deweloper uzyskał kredyty od 12 banków: Aareal Bank, Alior Bank, Bank Gospodarstwa Krajowego, Bank Pekao, Berlin Hyp AG, BNP Paribas Bank Polska, Credit Agricole, Erste Bank, mBank, Millennium Bank, PKO Bank Polski oraz Santander Bank Polska. Inwestycje sfinansowane kredytami bankowymi to między innymi realizacja dla Grupy H&M w ramach Panattoni Park Poznań A2, parki przemysłowe – w tym Panattoni Park Bytom, Panattoni Park Lublin II, Panattoni Park Lublin IV w Świdniku, Panattoni Park Nadarzyn II, Panattoni Park Ruda Śląska V, Panattoni Park Sosnowiec III, oraz Panattoni Park Tricity East V w rejonie Portu Gdańsk, a także obiekty BTS – centrum dystrybucyjne Action w Zakroczymiu, zakład produkcyjny Fortaco w Knurowie czy centrum logistyczne Poczty Polskiej w Radzyminie.

Źródło: Panattoni.

Budownictwo mieszkaniowe w okresie styczeń-grudzień 2023 roku wg GUS

rawpixel-com-603645-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport pt „Budownictwo mieszkaniowe w okresie styczeń-grudzień 2023 roku”.

Jak podaje GUS, w 2023 roku oddano do użytkowania mniej mieszkań niż przed rokiem. Spadła również liczba mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia lub dokonano zgłoszenia z projektem budowlanym oraz liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto.
Według wstępnych danych, w 2023 roku oddano do użytkowania 220,4 tys. mieszkań, tj. 7,6% mniej niż w 2022 roku. Deweloperzy przekazali do eksploatacji 136,5 tys. mieszkań – o 5,2% mniej niż przed rokiem, natomiast inwestorzy indywidualni – 79,6 tys. mieszkań, tj. o 12,3% mniej.
Pełny raport dostępny jest na stronie internetowej GUS.

Źródło: GUS.

SAVILLS: Dynamiczny wzrost popytu na pojazdy elektryczne jest szansą dla rynku nieruchomości inwestycyjnych

M.Bryszewski_Savills_lowZ najnowszego raportu międzynarodowej firmy doradczej Savills wynika, że największe zapotrzebowanie na punkty ładowania samochodów elektrycznych występuje w Niemczech, Francji, Szwecji, Norwegii i Wielkiej Brytanii.
Polska znalazła się w pierwszej dwudziestce zestawienia krajów o największym potencjale wzrostu dla rozwoju infrastruktury do ładowania aut z napędem elektrycznym, co stwarza szanse również dla właścicieli nieruchomości komercyjnych oraz inwestorów aktywnych na tym rynku.

Jak podaje Savills, na te pięć krajów przypada ponad trzy czwarte zapotrzebowania na stacje ładowania, które powinny powstać w ciągu najbliższych dwóch lat. W Niemczech, Wielkiej Brytanii i Francji związane to jest z dużą liczbą ludności oraz prognozowanym wysokim popytem na samochody elektryczne w stosunku do istniejącej infrastruktury, natomiast w Norwegii i Szwecji liczba aut z napędem elektrycznym na jednego mieszkańca jest już stosunkowo duża, ale funkcjonuje tam niewiele punktów ładowania tego typu pojazdów.

Według Savills, aktualna sytuacja stanowi okazję dla właścicieli nieruchomości i inwestorów do nawiązania współpracy z prywatnymi operatorami punktów ładowania samochodów elektrycznych lub innymi podmiotami w zakresie instalacji infrastruktury przeznaczonej dla pojazdów z napędem elektrycznym. Umożliwiłaby im ona uzyskiwanie przychodów z najmu tego rodzaju urządzeń, podniesienie atrakcyjności nieruchomości biurowych, a także zwiększenie odwiedzalności i wydłużenie czasu pobytu klientów w obiektach handlowych. To z kolei może przełożyć się na wzrost przychodów. W ramach takiej współpracy operatorzy punktów ładowania zazwyczaj ponoszą koszt uruchomienia instalacji, natomiast właściciele obiektów mogą liczyć – w zależności od lokalizacji – na przychody z najmu rzędu 1-5 tys. euro z jednej stacji rocznie w okresie 20-25 lat.

W odpowiedzi na regulacje Unii Europejskiej związane z ochroną środowiska wiele krajów europejskich oferuje wsparcie fiskalne w celu stymulowania popytu na rynku na samochody elektryczne, który dzięki temu rozwija się bardzo dynamicznie. Ze względu na częsty brak dostępu do indywidualnych punktów ładowania pojazdów konieczne staje się zapewnienie infrastruktury ogólnodostępnej. Wielu właścicieli nieruchomości dysponuje znaczną liczbą miejsc parkingowych, na których mogłyby powstać tego typu instalacje. To stwarza szansę na monetyzację aktywów, które obecnie w dużej mierze nie są w pełni wykorzystywane, i jednocześnie na zwiększenie potencjalnych przychodów z innych obiektów w ramach współpracy z operatorami punktów ładowania aut” – mówi Tristam Larder, dyrektor działu europejskich rynków kapitałowych w Savills.

Polska znalazła się na czternastym miejscu zestawienia krajów o największym potencjale dla rozwoju stacji ładowania samochodów elektrycznych w Europie. Współczynnik nasycenia punktami ładowania w raporcie, który został wyliczony poprzez podzielenie liczby pojazdów elektrycznych (EV) przez liczbę ładowarek, w przypadku Polski znajduje się na poziomie poniżej europejskiej średniej, który wynosi 18 pojazdów elektrycznych na jedną ładowarkę. Według Unii Europejskiej optymalny współczynnik nasycenia to 10 pojazdów elektrycznych na jedną publiczną ładowarkę. Pomimo niezbyt rozbudowanej sieci ładowarek, Polska zajmuje trzecie miejsce w Europie pod względem dostępności do szybkich ładowarek prądem stałym DC. Istnieją cztery różne typy ładowarek, z dwoma rodzajami prądu. Ładowarki z prądem zmiennym AC są najczęstszym typem publicznych ładowarek. Punkty ładowania prądem stałym DC odpowiadają za zaledwie 11% całkowitej liczby ładowarek w Europie, a w Polsce jest to 24%, przy czym jedynymi krajami o większej ich liczbie są Rumunia (28%) i Norwegia (27%).

Jak wynika z najnowszego raportu Savills European EV Supercharging: the turning point, w Polsce w perspektywie najbliższego roku zapotrzebowanie na punkty ładowania samochodów elektrycznych przekroczy liczbę 10 700 ładowarek. Infrastruktura w naszym kraju jest relatywnie młoda, co dobrze pokazuje wysoki współczynnik ładowarek prądem stałym DC, które w większości krajów europejskich nie zostały jeszcze wdrożone na tak szeroką skalę jak ładowarki AC. Dynamika wzrostu tego segmentu rynku jednoznacznie pokazuje, że nisko- i zeroemisyjność to kierunek, w którym nasz kraj również będzie podążał. Aby tak się stało, konieczne jest pilne wprowadzenie zmian regulacyjnych związanych z kwestią przyłączeń, która oprócz sektora energetycznego dotyczy również właścicieli nieruchomości komercyjnych i ich zarządców. Obecnie zauważamy pewne opóźnienia w procesie decyzyjnym ze strony spółek odpowiedzialnych za wydawanie pozwoleń i budowę przyłączy sieci energetycznej do stacji ładowania. Operatorzy sieci dystrybucyjnej informują obecnie o wydłużeniu czasu na podjęcie decyzji nawet o pół roku, co w znaczący sposób opóźnia proces inwestycyjny. Usprawnienie procesów z tym związanych będzie kluczowe dla dalszego rozwoju tej branży oraz wszystkich podmiotów zaangażowanych w proces transformacji energetycznej” – komentuje Michał Bryszewski, członek zarządu oraz dyrektor działu zarządzania nieruchomościami w Savills w Polsce.

Ze względu na zakaz sprzedaży nowych aut spalinowych od 2035 roku, większość producentów samochodów oraz firmy uczestniczące w ich łańcuchach dostaw przeznaczyły miliardy funtów czy euro na inwestycje w elektryfikację pojazdów. W związku z tym przedstawiciele branży motoryzacyjnej oczekują stworzenia odpowiedniej infrastruktury ułatwiającej proces transformacji oraz chętnie wspierają inicjatywy, które mogłyby przynieść właścicielom nieruchomości zysk dzięki instalacji sieci punktów ładowania pojazdów elektrycznych na terenie ich obiektów” – komentuje Bobby Barfoot, starszy rzeczoznawca w dziale ds. sektora motoryzacyjnego w Savills.

Podaż punktów ładowania samochodów z napędem elektrycznym musi znacząco wzrosnąć w najbliższej dekadzie we wszystkich krajach europejskich, aczkolwiek z naszej analizy wynika, że początkowo najwięcej na tym zyskać mogą właściciele nieruchomości w krajach z czołówki naszego zestawienia, tj. w Niemczech, Francji, Szwecji, Norwegii i Wielkiej Brytanii. Pomimo wyzwań takich jak przepustowość sieci i duże wstępne koszty jej modernizacji oraz budowy przyłączy, uważamy, że dzięki współpracy właściciele nieruchomości i operatorzy punktów ładowania pojazdów mogą wspólnie ponosić ryzyko, a także cieszyć się dużym potencjalnym zwrotem z inwestycji” – dodaje Lydia Brissy, dyrektorka w dziale badań rynków europejskich w Savills.

Źródło: Savills.

Firma Eurotronic najemcą biurowej nieruchomości komercyjnej Oxygen Park w Warszawie

Oxygen Park_2
Firma Eurotronic najemcą biurowej nieruchomości komercyjnej Oxygen Park w Warszawie.

Nieruchomość komercyjna Oxygen Park jest nowoczesnym kompleksem biurowym, zlokalizowanym bezpośrednio przy Alejach Jerozolimskich, w biznesowym obszarze Warszawy. Projekt składa się z dwóch sześciokondygnacyjnych budynków o łącznej powierzchni najmu ponad 18 000 mkw.

Do grona najemców Oxygen Park w Warszawie dołączyła firma Eurotronic. Spółka będąca wiodącym dostawcą rozwiązań informatycznych wspierających zarządzanie majątkiem trwałym, wynajęła blisko 280 mkw. powierzchni w kompleksie biurowym należącym do Golden Star Group. Biura Eurotronic mieszczą się na 5. piętrze budynku B, a umowa najmu została podpisana na 5 lat.

Eurotronic jest wiodącą firmą w Europie, która dostarcza rozwiązania informatyczne wspierające zarządzanie majątkiem trwałym (CMMS – Computerised Maintenance Management System i EAM – Enterprise Asset Management), czyli wszelkiego typu obiektami i systemami technicznymi, nieruchomościami, pojazdami oraz infrastrukturą. Spółka dysponuje stabilnym i doświadczonym zespołem wysokiej klasy specjalistów, którzy posiadają zarówno kwalifikacje i umiejętności informatyczne, jak też dogłębną znajomość i zrozumienie najnowszych technologii, trendów oraz dobrych praktyk w obszarze utrzymania majątku, logistyki i systemów automatyki. Firma rozwija także usługi w dziedzinie kompleksowych rozwiązań automatyki budynkowej i monitoringu. W jej portfolio znajdują się projekty zrealizowane dla ponad 200 klientów i 7000 użytkowników efektywnie zarządzających swoim majątkiem technicznym nie tylko w Polsce, ale również na Litwie, w Czechach, na Słowacji i na Węgrzech.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni, że firma Eurotronic zdecydowała się związać swoją przyszłość z Oxygen Park i dołączyła do grona najemców naszego kompleksu. Tym bardziej, że Eurotronic przeniesie swoją siedzibę z innego budynku, mieszczącego się w Al. Jerozolimskich. Pozyskanie najemcy doskonale znającego tę część Warszawy, stanowi najlepsze potwierdzenie zarówno atrakcyjności lokalizacji Oxygen Park, jak i jakości oferowanych przez nas rozwiązań. Oxygen Park jest świetnym przykładem obiektu, w którym zielone środowisko pracy wysuwa się na pierwszy plan. Dzięki licznym atutom, naturalnej roślinności oraz najwyższej jakości rozwiązaniom technologicznym, jest to kompleks który spełnia wszelkie oczekiwania firm poszukujących komfortowych i nowoczesnych biur. Jestem przekonana, że zespół Eurotronic doskonale odnajdzie się w przestrzeniach Oxygen Park, a kreatywne środowisko pracy przyczyni się do kolejnych sukcesów firmy – powiedziała Katarzyna Marciniak, Asset Operational Manager w Golden Star Group.

Przestrzeń biurowa Eurotronic mieści się na 5. piętrze budynku B i obejmie powierzchnię niemal 280 mkw. Zespół Eurotronic wprowadził się do nowych przestrzeni pod koniec 2023 roku. Umowa najmu została podpisana na 5 lat, a w procesie negocjacji doradzała firma Woodlark.

– Oferta biurowca Oxygen Park była dla nas naturalnym wyborem ze względu na jego lokalizację oraz nowoczesny charakter. Jest to dla nas bardzo ważny krok w dalszym rozwoju działalności w Polsce. Oxygen Park to wyjątkowy biurowiec, który oferuje nie tylko przestronne i komfortowe biura, ale także liczne udogodnienia dla pracowników, które pozwolą nam stworzyć jeszcze lepsze warunki do pracy dla naszego zespołu. Jesteśmy przekonani, że nasza współpraca z biurowcem Oxygen Park przyczyni się do wzrostu efektywności naszej działalności – komentuje Krzysztof Tomaszewicz, Prezes Zarządu Eurotronic w Polsce.

Projekt architektoniczny Oxygen Park powstał w renomowanej pracowni JEMS Architekci. Inwestycja została oddana do użytku w 2013 r. Wśród najemców Oxygen Park, oprócz Eurotronic, znajdują się m.in. takie firmy jak: Agfa, DiaSorin, Parker Hannifin, PHINIA, Sodexo czy Nieruchomości Plus.

Źródło: Golden Star Group.

Jak wybory w USA i polityka FED wpłyną na cenę złota w 2024 roku?

michal_teklinski_goldsaver_1
W ubiegłym tygodniu złoto zanurkowało o ponad 50 dolarów za uncję, by potem odbić w górę. To efekt m.in. danych gospodarczych, które napłynęły z USA i ich potencjalnego wpływu na decyzje amerykańskiej Rezerwy Federalnej. W najbliższych miesiącach na cenę kruszcu mocno oddziaływać będą także nadchodzące wybory prezydenckie za oceanem.

To był bardzo burzliwy tydzień na rynku złota. Królewski kruszec rozpoczął go w poniedziałek 15 stycznia z ceną przekraczają 2050 dolarów za uncję, by w środę spaść do poziomu 2000 dolarów, tracąc zatem na wartości około 2,5%, a piątek zakończyć na poziomie niespełna 2030 USD/oz.

Dlaczego tak się stało i co będzie wpływać na cenę kruszcu w najbliższym czasie? Jak wskazuje Michał Tekliński, ekspert rynku złota Goldsaver.pl, o kształtowanie się kursu najcenniejszego z metali szlachetnych zdecydować może kilka wydarzeń.

– 2024 to rok wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. A w latach wyborczych w USA proces wyłaniania kandydatów i potem przebieg samych wyborów zawsze wpływa na rynki finansowe i cenę złota. Bardzo duże szanse na wybór w listopadzie ma Donald Trump, który w ubiegłym tygodniu, w pierwszych, zamkniętych prawyborach Partii Republikańskiej, zdobył ponad 50% wszystkich głosów. To historyczny sukces, bo wcześniej nikomu nie udało się przekroczyć w pierwszych prawyborach tej granicy. Wiele zatem wskazuje na to, że Trump ponownie stanie w szranki z Joe Bidenem. Na przeszkodzie w starcie mogą mu jednak stanąć wciąż ciążące na nim cztery oskarżenia – komentuje Michał Tekliński.

Trump i sztuczna inteligencja na tapecie w Davos

Od tematu wyborów w USA i potencjalnej ponownej prezydentury Donalda Trumpa nie dało się uciec także w trakcie corocznego forum ekonomicznego w Davos.

– Okazuje się, że amerykańscy biznesmeni i liderzy nie boją ewentualnego zwycięstwa Trumpa w wyborach, bo w ich ocenie nic wielkiego się nie stanie, jeśli znów zostanie on prezydentem USA. Trochę większe obawy mają politycy w Europie, co wynika z nieco innego podejścia do obu systemów politycznych – zaznacza ekspert Goldsaver.pl.

W Davos każdego roku publikowany jest także raport dotyczący światowych zagrożeń w najbliższych latach.

– W tym roku ponad 11 tys. uczestników tego badania ze 113 krajów, czyli 66% wskazało, że największymi wyzwaniami, z którymi globalna gospodarka zmierzy się w najbliższym czasie, będą przede wszystkim wydarzenia związane z ochroną środowiska. To właśnie w tym obszarze możemy spodziewać się największych zagrożeń i tzw. czarnych łabędzi, które mogą zmienić sytuację na świecie – prognozuje Michał Tekliński.

Drugim najczęściej wskazywanym przez respondentów punktem (zyskał ponad 50% głosów) był rozwój technologiczny, w tym w szczególności rozwój sztucznej inteligencji. Dopiero na trzecim miejscu, z wynikiem poniżej 50%, uplasowały się konflikty zbrojne. Zdaniem ankietowanych, należy przede wszystkim stawiać na rozwiązania i rozmowy pokojowe, które są największym gwarantem dla stabilności gospodarczej i spokoju na świecie.

FED poczeka z obniżkami stóp?

Na cenę złota zawsze mocno wpływa także polityka amerykańskiego FED-u.

– Decyzje Rezerwy Federalnej mają fundamentalne znaczenie dla królewskiego kruszcu. Widzieliśmy to jak na dłoni w ubiegłym tygodniu. Tak mocny spadek złota na wartości to efekt publikacji wyników badania koniunktury gospodarczej w USA w grudniu 2023 roku. Sprzedaż detaliczna wzrosła znacznie bardziej niż spodziewali się analitycy, a to z kolei skłoniło wielu graczy na rynku do konkluzji, że sytuacja gospodarcza jest całkiem niezła. W związku z tym FED wcale nie musi – wbrew wcześniejszym oczekiwaniom – obniżać stóp procentowych już w marcu, żeby uniknąć recesji – tłumaczy Michał Tekliński.

Jeśli dane gospodarcze nadal będą potwierdzały stosunkowo dobry stan amerykańskiej gospodarki, obniżki stóp mogą zatem przesunąć się w czasie.

– FED zakłada trzy takie obniżki w 2024 roku, a rynek i analitycy mówią nawet o pięciu czy sześciu. Warto zatem uważnie śledzić dane finansowe ze Stanów Zjednoczonych, bo to one najprawdopodobniej będą newralgicznym punktem, jeśli chodzi nie tylko o cenę złota, ale ogólnie o sytuację na rynkach finansowych w najbliższym roku – konkluduje ekspert Goldsaver.pl.

Autor: Michał Tekliński, Goldenmark.

Deweloper Develia otwiera dwa nowe biura sprzedaży w Warszawie

next-ursus
Deweloper Develia otwiera dwa nowe biura sprzedaży w Warszawie.

Develia otworzyła nowe biura sprzedaży dla swoich dwóch warszawskich inwestycji – Oliwska Vita na Targówku i Krakowska Vita na pograniczu Włoch i Ochoty. Obecnie na stołeczną ofertę dewelopera składa się 615 mieszkań oferowanych w dziesięciu projektach po obu stronach Wisły.

W nowych biurach sprzedaży pracownicy Develii są dostępni od poniedziałku do soboty. Zainteresowane osoby mogą omówić szczegóły dotyczące realizowanych projektów, a także zapoznać się z planowanym kształtem inwestycji dzięki makietom i wizualizacjom 3D czy podpisać umowę rezerwacyjną. Po wcześniejszym umówieniu spotkania eksperci ds. kredytów służą pomocą w doborze optymalnej oferty i wspierają w procesie składania dokumentów w banku.

– Poszukiwanie mieszkania rozpoczynamy zazwyczaj w Internecie, nic jednak nie zastąpi bezpośredniego kontaktu z przedstawicielem dewelopera i wizyty w biurze sprzedaży na terenie inwestycji. Na miejscu możemy zapoznać się z planami inwestycji w najdrobniejszych detalach, ale również spróbować negocjacji cenowych i podpisać umowę rezerwacyjną. Dobrym pomysłem jest również krótki spacer po okolicy, dzięki któremu dowiemy się więcej o bezpośrednim otoczeniu projektu i jego uwarunkowaniach przestrzennych – komentuje Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży w Develia S.A.

 

Źródło: Develia.

Wywiad z Tomaszem Koniorem: „Architektura musi żyć”

KONIOR_STUDIO-546
O pasji architektonicznej i miłości do muzyki, a także kulisach powstania wystawy „12 słów mistrza” w rozmowie z Olgą Kisiel-Konopką, opowiada Tomasz Konior, architekt i urbanista, autor ponad 200 budynków, głównie użyteczności publicznej.

OKK: Twoje projekty i muzyka od lat przeplatają się, tworząc niezwykły rytm wyznaczany kolejnymi realizacjami. Twoja praca doktorska była poświęcona budynkom związanym z muzyką. Zaprojektowałeś choćby fantastyczną siedzibę Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach, czy też Filharmonię w Brnie. Zresztą sam jesteś fanem muzyki klasycznej i grasz na fortepianie. Co sprawiło, że muzyka i architektura tak zgodnie zagrały w Twojej duszy?

TK: Potwierdzam, że są to bardzo bliskie mi dziedziny. Muzyka i architektura towarzyszą mi od zawsze, szybko stając się największymi pasjami. Mówiąc o architekturze, mam na myśli przede wszystkim jej urbanistyczny kontekst. Zacznijmy więc od miasta, bowiem ten aspekt wydaje się kluczowy. Dla „mieszczuchów” to oczywiste, miasto pozwala ludziom być blisko siebie, ale także daje możliwość wyboru. Będąc architektem „na żywo” biorę udział w kreowaniu przestrzeni, która nas otacza. To niezwykle emocjonujący proces, a zarazem przygoda. Swoista moc sprawcza wiąże się z odpowiedzialnością, ale też daje dużą satysfakcję. Czuję się szczęściarzem, że wciąż projektuję i obserwuję tego efekty w praktyce. Już jako dziecko polubiłem architekturę właśnie w kontekście miasta i muzyki. Prawdę mówiąc, nawet chciałem zostać muzykiem. Taki był mój pierwszy pomysł na życie. Jednak rodzice nie bardzo wierzyli, że marzenia o grze na organach będą odpowiednim sposobem na życie. Bardziej woleli mnie widzieć w praktycznej roli inżyniera.

OKK: Czy to oznaczało koniec Twojej pasji związanej z muzyką?

TK: Z pasji nie rezygnuje się tak łatwo. Wciąż słuchałem Bacha i jeździłem na festiwale organowe. W okresie szkoły średniej grałem na perkusji w kilku zespołach. Później coraz bliższy stawał się dla mnie fortepian. Zapewne przyjaźń z Krystianem Zimermanem miała na tę zmianę ogromny wpływ. I wreszcie, po latach spełniłem swoje marzenie – mam własny fortepian, nauka gry jest najlepszą formą relaksu. Staram się tak organizować czas, żeby codziennie pobyć sam na sam z instrumentem. To doznanie nieporównywalne z żadnym innym, jest czymś niezwykłym. Podobnie jak projektowanie dla muzyki…

OKK: Architektura i muzyka. W końcu obie pasje się spotkały…

TK: Od zawsze muzyka i architektura grają w moim życiu główne role. Jestem z nimi na co dzień. Najpierw było projektowanie w miastach, potem przyszedł czas na coraz poważniejsze wyzwania tworzenia miejsc dedykowanych muzyce. I tak już ponad 20 lat bez przerwy projektujemy coś miejskiego i muzycznego zarazem. Po zbudowaniu regularnie odwiedzam te miejsca, obserwuję, jak żyją. Sprawia mi wielką radość, gdy sam korzystam z tego, co zaprojektowaliśmy, głównie wtedy, gdy chodzę na koncerty. Ktoś nawet zażartował, że projektuję sale koncertowe dla siebie, żeby obcować z muzyką na żywo w idealnym otoczeniu.

OKK: Czy uważasz, że projekt siedziby Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia był takim momentem kulminacyjnym na długiej liście Twoich „muzycznych” realizacji?

TK: Zacznijmy od tego, że NOSPR ma swoją legendę. Działa na Śląsku, jest najbardziej znaną polską orkiestrą na świecie, a tym samym naszym dobrem narodowym. Wcześniej orkiestra nie miała stałej siedziby. Wreszcie znalazła swój dom. I faktycznie, czuje się tam domową atmosferę zarówno dla muzyków jak i melomanów, nie tylko podczas koncertów. Można tam spotkać się z ludźmi, zjeść kolację, pójść do księgarni, uczestniczyć w wernisażu czy w wyjątkowym evencie. Ten budynek już prawie dekadę tętni miejskim życiem, jego aktywną codziennością. Ktoś kiedyś powiedział, że „dom to takie małe miasto, a miasto to taki wielki dom”. Bardzo podoba mi się to porównanie, bowiem architektura ma tylko wtedy sens, kiedy jest żywa, gdy jest pełna zadowolonych ludzi, którzy w niej przebywają.

OKK: Porozmawiajmy teraz trochę o wystawie „12 słów mistrza”, którą zaprojektowałeś we współpracy z Aleksandrem Laskowskim i fotografem Bartkiem Barczykiem.

TK: Z Bartkiem Barczykiem znamy się od wielu lat. Poznała nas wspólna przyjaciółka Ewa Niewiadomska z Radia Katowice. Bartek odchodził wtedy z „Gazety Wyborczej” i poszukiwał nowych wyzwań. Padł pomysł, żeby zarejestrować budowę NOSPRu. Bartek zaczął to robić jeszcze w starej siedzibie. W tym samym czasie powstawał już nowy gmach. Od początku był naszym reportażystą. Dokumentował wszystkie etapy związane z budową. Bartek nadal rejestruje ulotne chwile, jest mistrzem kadru „wyjątkowych momentów”. Jego fotografie ilustrują niepowtarzalną historię powstania nowej siedziby w książce „Dotknąć muzyki”. Prawdopodobnie uzupełniona o nowe rozdziały będzie wydana ponownie z okazji 10-lecia NOSPR. Bartek dalej fotografuje znakomitych muzyków, architektów, ale też architekturę. W międzyczasie został stałym fotografem Krystiana Zimermana. Warto podkreślić, że NOSPR sporo zawdzięcza Krystianowi. To on sprawił, że poznałem najlepsze sale koncertowe w Stanach Zjednoczonych i Japonii. Dzięki niemu poznałem samego Yasu Toyotą, guru akustyki, z którym współpracuję do dziś. Krystian chciał być architektem, ja muzykiem, obaj urodziliśmy się 5 grudnia. Wiele nas łączy.

OKK: W którym momencie narodził się pomysł wystawy „12 słów mistrza”?

TK: Bartek rejestrował również nasze spotkania z prof. Pendereckim. Ten znakomity kompozytor i niezwykle barwny człowiek regularnie odwiedzał budowę NOSPR, a Bartek to dokumentował. Jedno z powstałych wtedy zdjęć zostało wybrane na tę wystawę. W ramach premiery „Czarnej Maski”, w foyer NOSPRu miał wybrzmieć świetny pomysł Aleksandra Laskowskiego, żeby uczcić jubileusz mistrza kompozycją 12 słów i 12 fotografii Bartka Barczyka. Wraz z Dominikiem Korosiem stanęliśmy przed zadaniem zrobienia ekspozycji w zaprojektowanej przez nas przestrzeni. Chcieliśmy, aby ta wystawa stała się architektoniczną częścią tego budynku. Wzdłuż wewnętrznej „ulicy” powstały 4 monumentalne pylony, z których każdy jest pryzmą o trójkątnym rzucie. Każdy z pylonów stanowi tło dla 3 obrazów i 3 słów. Ta historia przeplata się z architekturą budynku i tworzy z nim integralną całość. Zawsze chciałem, żeby w tej przestrzeni, oprócz muzyki, muzyków, melomanów, zaistniała sztuka, rzeźba, obraz, performance, gra światła i dźwięku. Dlatego nie jest to kolejna wystawa posterów na ścianach, tylko coś, co wchodzi w silną relację z miejscem i jego charakterem. Liczę na to, że nasza wspólna przygoda otwiera nowy rozdział i nową tradycję tego miejsca. Otwiera pole działania dla kreacji kolejnych zdarzeń.

OKK: Czy zatem w NOSPR odbędą się kolejne wystawy?

TK: Współpraca z NOSPR jest stała i ścisła – owszem – kolejne przedsięwzięcia są planowane. Rok 2023 był bardzo intensywny, pełen unikalnych wydarzeń. Świętowaliśmy urodziny Krzysztofa Pendereckiego jak również okrągły jubileusz Henryka Mikołaja Góreckiego. W ramach obchodów wykonano transkrypcję III Symfonii Pieśni Żałosnych na nowych, również przez nas projektowanych, organach. Ich inauguracja po latach zakończyła budowę NOSPRu. Można powiedzieć, że organy to druga orkiestra, która mieści się w jednym, ogromnym instrumencie, wewnątrz tego samego budynku. Teraz to miejsce jeszcze mocniej wybrzmiewa na światowej mapie ośrodków muzycznych. Przed NOSPRem otwierają się nowe możliwości. Zapewne wciąż będziemy uczestniczyć w wydarzeniach muzycznych z najwyższej półki.

Mamy też plany dotyczące ogrodów wokół NOSPRu. Tam też dzieje się mnóstwo rzeczy. W zeszłym roku posadzono tam symboliczne drzewo, które jest ukłonem w stronę natury. Odbywają się tam koncerty plenerowe i festiwale. Budynek tętni życiem zarówno w środku, jak i na zewnątrz. Sądzę, że dziesiąty, jubileuszowy sezon nowej siedziby NOSPR zaowocuje niezwykłymi wydarzeniami. Rocznie odbywa się tu ponad 360 koncertów. Koncert niemal dzień w dzień. Uczestniczą w nich tysiące ludzi, a bilety rozchodzą się błyskawicznie. Sale koncertowe czy filharmonie kojarzą się zwykle ze sztuką dla wybranych. Repertuar NOSPR i dostępność budynku – można przecież wejść do niego codziennie, bez biletu – sprawiły, że to miejsce cieszy się dużą popularnością wśród mieszkańców i gości.

OKK: Tomku, bardzo dziękuję Ci za tę pasjonującą opowieść, a wszystkich zapraszamy do NOSPR, do zwiedzania tego przepięknego „domu muzyki”, a także wystawy „12 słów mistrza”, którą podziwiać można do połowy lutego 2024. Chciałabym podkreślić, że w piątek, 26 stycznia br., o godzinie 11.00, w ramach 4 Design Days, odbędzie się wyjątkowy spacer, podczas którego będzie można zwiedzić wnętrza tego niezwykłego obiektu w towarzystwie jego architekta – Tomasza Koniora. Zwieńczeniem spaceru po NOSPR będzie spotkanie z autorem zdjęć wystawy „12 słów mistrza” znakomitym fotografem Bartkiem Barczykiem.

materiał prasowy

Nieruchomość inwestycyjna MLP Wrocław pozyskała nowego najemcę

MLP_green_ (1)
Nieruchomość inwestycyjna MLP Wrocław pozyskała nowego najemcę.

Operator logistyczny OL&D Poland wprowadził się do centrum logistycznego MLP Wrocław. Nowy najemca zajął łącznie około 4,3 tys. m kw. nowoczesnej powierzchni. W zawartej transakcji najemcę wspierała firma BNP Paribas Real Estate Poland. Wynajęta powierzchnia znajduje się w budynku posiadającym certyfikat BREEAM New Construction Version 6.0 na poziomie Excellent.

OL&D Poland oferuje kompleksowe usługi klientom z różnych branż m.in. wyposażenia wnętrz, artykułów dziecięcych, energetycznej, audio i systemów akustycznych, przemysłowej w zakresie szeroko rozumianej logistyki magazynowej, transportu drogowego i multimedialnego, spedycji morskiej i lotniczej.

„Witamy w naszym gronie nowego najemcę. Z dużą przyjemnością przekazaliśmy mu obiekt wyposażony w najnowsze rozwiązania mające pozytywny wpływ na środowisko. Nasi klienci doceniają wysoki standard centrum logistycznego i jego doskonałą lokalizację. Obiekty budowaliśmy zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju i są one standardowo poddawane certyfikacji BREEAM” – powiedziała Agnieszka Góźdź, Członek Zarządu, Chief Development Officer w MLP Group S.A

– Decydując o najęciu nowej, 2-krotnie większej powierzchni magazynowej we Wrocławiu, braliśmy pod uwagę bardzo dobre położenie parku dla transportu drogowego, ale także w zakresie transportu publicznego, przez co nasi pracownicy mają szeroki wachlarz możliwości dotarcia do naszego centrum dystrybucyjnego. Nie bez znaczenia było także bliskie sąsiedztwo ze współpracującymi z nami firmami kurierskimi. Rozmowy z MLP były bardzo konkretne, a jednocześnie czuliśmy elastyczne podejście i zrozumienie naszych oczekiwań i wymagań, stąd decyzja o nawiązaniu długoterminowej współpracy i najem powierzchni w MLP Wrocław – skomentował Adam Robak, Wiceprezes Zarządu i współwłaściciel OL&D Poland.

– Klient bardzo selektywnie podchodził do wyboru magazynu. Nowoczesne inwestycje, w ramach parków przemysłowych, położone w dogodnych lokalizacjach pozwalają naszym klientom budować przewagę konkurencyjną. Cieszymy się, że w ramach usług doradczych mamy szansę wspierać naszych klientów w procesie podejmowania tak ważnych strategicznych decyzji. Wieloletnia relacja z klientem oraz wiedza nt. jego strategii biznesowej zawsze procentują – podkreśliła Katarzyna Biela–Folmer, Starszy Konsultant w Dziale Powierzchni Przemysłowych i Logistycznych, BNP Paribas Real Estate Poland.

Nieruchomość komercyjna MLP Wrocław jest kompleksem, który powstał na działce o powierzchni 13 hektarów. Park logistyczny składa się z 5 hal magazynowych o łącznej powierzchni 65 782 m2.

mat. prasowy

Firma Traficar podsumowuje działalność w 2023 roku

Traficar
Firma Traficar podsumowuje działalność w 2023 roku.

W 2023 roku Traficar, czyli największa firma udostępniająca współdzielone samochody w Polsce powiększyła swoją flotę niemal o 60%. Obecnie marka posiada już ponad 4 tys. pojazdów dopasowanych do różnych potrzeb swoich klientów. W ciągu ostatniego roku Traficar odnotował również wzrost liczby wynajmów dobowych o 13% w porównaniu do 2022 r., a aplikacja mobilna marki została zainstalowana na ponad milionie telefonów komórkowych. To tylko część sukcesów firmy, która jest już obecna w 28 miastach w całym kraju.

W ubiegłym roku Traficar powiększył bazę swoich użytkowników o ponad 100% względem 2022 roku, a liczba pobrań aplikacji w samym Google Play przekroczyła 1 milion. Sukcesywne pozyskiwanie nowych użytkowników oraz otwarcie stref w kolejnych miastach przyczyniło się do powiększenia floty, która jak wynika z danych Traficara, osiągnęła już ponad 4 tys. pojazdów. Marka potroiła także m.in. liczbę dużych samochodów miejskich takich jak Renault Arkana oraz zwiększyła czterokrotnie zasób dużych pojazdów dostawczych, który na ten moment wynosi blisko 200 aut.

– Za nami kolejny dobry rok, który zamykamy z wielką satysfakcją. Udało nam się zrealizować wiele ambitnych celów. Co więcej, jest to już kolejny rok z rzędu, w którym utrzymujemy rentowność biznesu. Dodatkowo odnotowaliśmy nie tylko wzrosty w liczbie użytkowników, czy też pojazdów we flocie. To, co dla nas szczególnie istotne, to wzrost liczby wynajmów dobowych względem 2022 roku o około 13%. Pokazuje to wyraźnie, że carsharing to nie tylko samochód na przejazdy po mieście, ale i rozwiązanie, które sprawdzi się również przy dłuższych podróżach – mówi Konrad Karpiński dyrektor operacyjny firmy Traficar.

Źródło: Traficar.

Flagowe nieruchomości inwestycyjne Capital Park przechodzą na zieloną energię

fabryka_norblina
Flagowe nieruchomości inwestycyjne Capital Park przechodzą na zieloną energię.

Grupa Capital Park rozpoczęła proces zasilania swoich nieruchomości inwestycyjnych wyłącznie z energii pochodzącej z odnawialnych źródeł. Od 1 stycznia 2024 roku Fabryka Norblina, Royal Wilanów oraz dwa street malle Vis à Vis korzystają w 100% z zielonej energii. Łączna powierzchnia wszystkich projektów, które są zasilane z OZE wynosi ponad 110.000 mkw. Dostawcą energii jest Enefit, a w procesie jej zakupu firmie Capital Park doradzał zespół Westbridge Advisory.

Capital Park podjął decyzję o zakupie 100% zielonej energii przyczyniając się tym samym do zmniejszenia negatywnego wpływu swoich nieruchomości na środowisko. Grupa aneksowała dotychczasową umowę z Enefit, której przedmiotem była dostawa konwencjonalnej energii elektrycznej. Dzięki temu flagowe inwestycje Grupy – Fabryka Norblina, Royal Wilanów oraz projekty handlowe street mall Vis à Vis w Radomiu i na warszawskim Wilanowie – od początku 2024 roku zasilane są wyłącznie energią pochodzącą z odnawialnych źródeł.

– Jesteśmy świadomi rosnącego znaczenia działań proekologicznych w biznesie oraz wpływu jaki na środowisko wywierają projekty nieruchomościowe. Nasze zaangażowanie w korzystanie wyłącznie z zielonej energii to wyraz troski o środowisko i przyszłe pokolenia dlatego sukcesywnie będziemy wprowadzać ekologiczne rozwiązania energetyczne także w naszych pozostałych  inwestycjach – mówi Marcin Juszczyk, członek zarządu, CIO/CFO w Grupie Capital Park.

Brokerem i doradcą Capital Park w procesie zakupu zielonej energii była firma Westbridge Advisory, która na bieżąco doradza Grupie w zakresie dostaw energii elektrycznej, optymalizacji kosztów oraz realizacji celów związanych ze zrównoważonym rozwojem.

Niezależnie od tego czy mamy do czynienia z właścicielem, inwestorem czy zarządcą nieruchomości – taksonomia Unii Europejskiej czyni dla nich optymalizację energetyczną nieruchomości absolutną koniecznością z punktu widzenia konkurencyjności projektów – komentuje Danuta Grzywacz, Country Head Poland w Westbridge. Cieszymy się, że Capital Park zdecydował się na rozpoczęcie procesu przechodzenia na zieloną energię dla swoich projektów i że udało nam się skutecznie wesprzeć kolejnego gracza na rynku nieruchomości pod kątem działań z zakresu zrównoważonego rozwoju.

Źródło: Grupa Capital Park.

Projekt nowej siedziby Grupy Lingaro spod kreski BIT CREATIVE

design: Bit Creative Barnaba Grzelecki photos: Katarzyna Seliga-Wróblewska, Marcin Wróblewski / Fotomohito

design: Bit Creative Barnaba Grzelecki
photos: Katarzyna Seliga-Wróblewska, Marcin Wróblewski / Fotomohito

Grupa Lingaro od 2008 roku cieszy się uznaniem klientów oraz światowych firm badawczych i doradczych za innowacyjność, doskonałość technologii i konsekwentne świadczenie najwyższej jakości usług transmisji danych. Będąc kompleksowym partnerem dla globalnych marek i przedsiębiorstw prowadzi klientów przez całą podróż związaną z danymi – od strategii, przez rozwój, po operacje i wdrożenie, pomagając im w pełni wykorzystać wartość danych, którymi dysponują. Misję i profil działalności firmy odzwierciedla jej nowe biuro, zlokalizowane przy ulicy Puławskiej w Warszawie, za którego realizację odpowiadają architekci z pracowni projektowej BIT CREATIVE.

Przestrzeń biurowa nowej siedziby Lingaro w Warszawie to ponad 3000 mkw. na dwóch kondygnacjach. Pierwsza z nich to 1053,20 mkw., na których znajduje się pomieszczenie socjalne z aneksem kuchennym o powierzchni 68 mkw., 7 salek konferencyjnych (10-41 mkw.) oraz wydzielone przestrzenie do pracy typu open space. Druga liczy 2048,22 mkw. i obejmuje pomieszczenie socjalne z aneksem kuchennym o łącznej powierzchni 157,47 mkw., coffee point, game room z aneksem kuchennym – 46 mkw., 17 salek konferencyjnych od 10 do 100 mkw., pokój pracy kreatywnej – 30 mkw., 3 pomieszczenia do pracy indywidualnej, wydzielone przestrzenie typu open space oraz strefa chill outu. Imponujący metraż, gwarantujący swobodę i komfort pracy, odzwierciedla pozycję firmy Lingaro na międzynarodowym rynku, gwarantując swoim pracownikom przyjazne warunki pracy.

– Głównym założeniem projektowym było stworzenie biura przyjaznego pracownikom o domowej atmosferze z akcentami firmowymi, uwzględniając przy tym istniejące wyposażenie firmy. Pod względem funkcjonalnym inwestorowi zależało, aby przestrzeń była założona na planie otwartym, przy czym przestrzenie miały zostać podzielone na mniejsze, dla maksymalnie 18 pracowników. Ważnym aspektem było również rozplanowanie różnorodnych miejsc do pracy zespołowej i indywidualnej oraz licznych sal konferencyjnych mówi arch. Barnaba Grzelecki, właściciel pracowni BIT CREATIVE.

Inwestor: Lingaro Sp. z. o.o.
Lokalizacja: Warszawa, ul. Puławska 180
Projekt: BIT CREATIVE w składzie: arch. Barnaba Grzelecki, arch. Jakub Bubel, arch. Malwina Klimowicz
Zdjęcia: Fotomohito

Źródło: Pracownia projektowa BIT CREATIVE.

Warszawska nieruchomość komercyjna The Bridge osiągnęła 40 pięter i 160 m wysokości

image_processing20240118-23470-3r4goh
Warszawska nieruchomość komercyjna The Bridge osiągnęła 40 pięter i 160 m wysokości. Nieruchomość komercyjna The Bridge to najwyższy budynek, jaki jest obecnie budowany w Polsce.

Obecnie trwa budowa kondygnacji technicznych, z którymi wieżowiec będzie mierzył aż 174 m. Inwestycja Ghelamco będzie jednym z najnowocześniejszych i najbardziej przyjaznych środowisku biurowców w Europie Środkowo-Wschodniej.

The Bridge powstaje w samym sercu biznesowego centrum Warszawy – na styku ulic Towarowej, Grzybowskiej i placu Europejskiego. Obiekt zaoferuje w sumie 47 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej. Budowniczowie właśnie ukończyli betonową konstrukcję pięter biurowych, których liczba zatrzymała się na 40. Na szczycie budynku rozpoczęły się prace nad kondygnacjami technicznymi o charakterystycznym, lekko cofniętym względem pozostałych pięter kształcie, nadającymi sylwetce wieżowca smukłości. Docelowo biurowiec osiągnie imponującą wysokość 174 metrów, stając się jednym z najwyższych budynków Warszawy.

The Bridge będzie jednym z najbardziej spektakularnych obiektów w naszym portfolio. Łączy w sobie wszystkie najistotniejsze dla nas aspekty z zakresu ESG, takie jak niskoemisyjność, energooszczędność oraz wykorzystanie nowoczesnych technologii służących zdrowiu i komfortowi pracy. Mam nadzieję, że dzięki wyróżniającej się architekturze spod kreski holenderskich i polskich architektów, wieżowiec będzie wartościowym uzupełnieniem panoramy Warszawy i zostanie równie ciepło przyjęty przez jej mieszkańców jak nasze wcześniejsze projekty – mówi Jarosław Zagórski, dyrektor zarządzający Ghelamco Poland.

Prace trwają też na historycznym gmachu Bellony, który będzie częścią biurowego kompleksu. Wyeksponowany i poddany pieczołowitej renowacji zostanie zabytkowy hol z kolumnadą i reprezentacyjną klatką schodową. Oba budynki będą posiadały przestronne, wysokie na trzy kondygnacje wspólne lobby. Dzięki temu The Bridge stanie się miejscem, w którym przeszłość płynnie łączy się ze współczesnością. Planowany termin zakończenia budowy to I kwartał 2025 roku.

Nieruchomość komercyjna The Bridge w stolicy została zaprojektowana przez uznaną holenderską pracownię architektoniczną UNStudio we współpracy z Polsko Belgijską Pracownią Architektury PROJEKT.

Źródło: Ghelamco.

Firma ID Logistics wynajęła całą nieruchomość komercyjną Panattoni Park Poznań West Gate II

ID_Logistics_PP_Poznan_West_Gate_II_1
Firma ID Logistics wynajęła całą nieruchomość komercyjną Panattoni Park Poznań West Gate II.

Panattoni z kolejną dużą realizacją dla e-commerce. Już w lutym 2024 r. ID Logistics rozpocznie operacje dla jednego z największych dystrybutorów ubrań na świecie. Firma zajmie cały Panattoni Park Poznań West Gate II w Tarnowie Podgórnym, a nowy obiekt pozwoli skonsolidować działania z dotychczasowych lokalizacji.

– „Kooperacja z ID Logistics jest niezwykle aktywna – dla operatora w ciągu ostatnich 5 lat dostarczyliśmy w sumie ponad 200 000 m kw., m.in. w Zgorzelcu, Krzyżowicach, Woli Rakowej oraz regionie warszawskim. Dotychczasowa świetna współpraca oraz dostępność odpowiedniej hali od ręki stały się podstawą do naszej najnowszej wspólnej realizacji w Tarnowie Podgórnym” – komentuje Katarzyna Kujawiak, Development Director w Panattoni.

Operator logistyczny zdecydował się na wynajęcie całego Panattoni Park Poznań West Gate II o powierzchni ponad 47 000 m kw., w tym obiektu biurowego, zajmującego prawie 2 000 m kw. Firma obsłuży procesy e-commerce w Polsce i na rynkach europejskich dla międzynarodowego dystrybutora odzieży. W obiekcie docelowo zatrudnionych będzie 300 pracowników.

W Panattoni Park Poznań West Gate II deweloper przygotuje powierzchnię m.in. pod strefę kompletacji zamówień. W centrum dystrybucyjnym znajdzie się także specjalistyczna infrastruktura do parowego prasowania ubrań oraz system do składowania odzieży na wieszakach. Panattoni zaprojektowało ponadto szereg rozwiązań w celu zwiększenia komfortu pracy. Deweloper zastosuje dodatkowe pasma świetlne w dachu, w strefie nad dokami i elewacji bocznej, a także przeszklone bramy. Rozwiązania z zakresu wellbeingu zostały uzupełnione o szereg technologii energo- i wodooszczędnych. Obiekt przejdzie certyfikację środowiskową metodą BREEAM na poziomie Excellent.

 Źródło: Panattoni.

Firma Arche inwestuje w sieć dużych centrów konferencyjnych na terenie Polski

Arche Fabryka Samolotów Mielno i Hangar 3500 . (1)
Firma Arche inwestuje w sieć dużych centrów konferencyjnych na terenie Polski.

Już tego lata na polskiej mapie dużych miejsc eventowo-konferencyjno-targowych przybędzie kilka nowych lokalizacji, a wszystko za sprawą inwestycji — hotelarskiego potentata, grupy Arche SA. Strategiczne plany firmy Władysława Grochowskiego zakładają, zarządzanie ponad 50 hotelami w 2030 r. W tym czasie znacząco ma zwiększyć się też liczba inwestorów kupujących pokoje hotelowe na własność i korzystających z inwestycji w „pracujące” nieruchomości w autorskim Systemie Arche — obecnie jest ich już ponad tysiąc. Chcąc zwiększyć rentowność posiadanych resortów, zdecydowano, aby zagospodarować rynkową lukę i zapotrzebowanie na wielkie wielofunkcyjne przestrzenie kulturalno-rozrywkowe.

Stale monitorujemy rynek MICE, którego od lat jesteśmy aktywnym graczem przez już posiadaną infrastrukturę hotelowo-eventową. Mamy też ciągły kontakt z największymi zleceniodawcami w tym segmencie, którzy szukają wyjątkowych lokalizacji w optymalnej cenie. Od czasu post pandemicznych obserwujemy rosnące zainteresowanie obiektami mogącymi kompleksowo obsłużyć bardzo duże wydarzenia — nawet na kilka tys. osób, gdzie można zorganizować m.in. eventy, wystawy, jubileusze, koncerty, produkcje telewizyjne i filmowe, wesela, imprezy sportowe, czy edukacyjne. Dzięki dostępnym terenom, które już posiadamy, możemy reinwestować nasze zyski w rozbudowę i budowę nowych obiektów konferencyjnych. Przez co już tego lata Arche Hotel Nałęczów „Sanatorium Milicyjne” zwiększy swoje maksymalne możliwości MICE z obecnych 500 osób o 600, czy łącznie do ponad 1 tys. gości, nasz rynkowy bestseller Cukrownia Żnin dysponująca teraz 800 miejscami eventowymi, zyska drugie tyle i będzie mogła przyjąć 1 tys. 600 osób, czy 27 ha Folwark Łochów stanie się największym centrum konferencyjno-targowym na Mazowszu z nową salą na 1 tys. 200 i obecną na 700 osób.  Obydwa ostatnie obiekty od lat cieszą się wielkim zainteresowaniem klientów, a rezerwacje dokonywane są z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem. Obecnie klienci wybierają nasze hotele dzięki ciekawym zielonym lokalizacją oraz dobrze wyposażoną bazą noclegową z infrastrukturą taką jak spa z saunami i basenami, stawami i parkami czy nawet grotą solną. Ponieważ często po imprezie firmowej, chcą jeszcze spędzić kilka dni z rodziną i odpocząć — informuje Dyrektor Sprzedaży i Marketingu Arche Magdalena Sidorowicz.

Obecnie kolekcję Arche stanowi 4 tys. pokoi w 19 hotelach i obiektach hotelowych oraz 150 kontenerów w tzw. hotelu rozproszonym Arche Siedlisko. Kilka kolejnych jest w przygotowaniu lub w budowie. Notowana na Catalyst firma jest największą w Polsce prywatną siecią hotelową z rodzimym kapitałem. W połowie 2024 r. ruszą dwa nowe — Arche Klasztor we Wrocławiu i Arche Nałęczów dawne Sanatorium Milicyjne. Arche SA to także doświadczony deweloper mieszkaniowo-hotelowy, który w swojej ponad 30-letniej historii wybudował ponad 11 tys. domów i mieszkań. Firma prowadzi szeroką działalność integrującą społeczności, osoby wykluczone społecznie i wspierającą osoby najbardziej potrzebujące w ramach Fundacji Leny Grochowskiej. Przez co pod koniec ub.r. otrzymała jedno z najważniejszych wyróżnień na świecie — prestiżową Nagrodę Nansena, przyznawaną przez Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców.

 

Źródło: Arche.

Logistyka ostatniej mili w małym formacie – nieruchomości magazynowe SBU

Łukasz Kwaśniewski
Ostanie lata, które upłynęły pod znakiem pandemii i czasu spędzanego w domu, stały się przyczyną częstszego robienia zakupów online. Wzmocniło to branżę e-commerce, ale także przypomniało, jak ważna w prowadzeniu biznesu jest szeroko rozumiana elastyczność. Obiekty typu Small Business Unit, ze względu na swój charakterystyczny format, pozwalają dziś na łatwiejszą i szybszą adaptację do zmieniającej się rzeczywistości, nie tylko firmom zajmującym się handlem elektronicznym.

Małe magazyny w dużych miastach

Najwięcej obiektów typu Small Business Unit w Polsce znajduje się w stolicy. Jest ona najludniejszym miastem w kraju, a tym samym największym rynkiem zbytu dla firm e-commerce. Jak podaje CBRE, w czerwcu 2023 r. w pierwszej strefie Warszawy magazyny te stanowiły ponad 80 proc. całkowitej powierzchni przemysłowo-logistycznej, co daje 776,4 tys. mkw.

Od pewnego czasu obserwujemy jednak wzrost udziału tych magazynów w innych miastach Polski – Poznaniu, Wrocławiu czy Trójmieście. W przyszłości możemy spodziewać się, że takie obiekty będą sukcesywnie pojawiać się także w mniejszych miejscowościach. Dzięki temu średnia droga do klienta będzie ulegała stopniowemu skracaniu.

Ponadto to w Warszawie właściciele parków magazynowych spodziewają się najwyższych średnich stawek czynszowych w porównaniu do reszty kraju. Jest to spowodowane m.in. wyższymi, w stosunku do innych, porównywalnych lokalizacji w Polsce, cenami nieruchomości w stolicy i jej okolicach.

Magazyny nie tylko dla e-commerce

Magazyny SBU są nieduże w porównaniu do swoich tradycyjnych odpowiedników. Ich powierzchnia nie przekracza 1 tys. mkw., podczas gdy najmniejsze metraże big boxów wynoszą 2,5 tys. mkw. Z kolei wysokość mieści się w przedziale od kilku do kilkunastu metrów. To, w jaki sposób przestrzeń zostanie zagospodarowana, zależy w głównej mierze od najemcy – do jego potrzeb często dostosowywany jest układ obiektu. Mogą to być hale jednoprzestrzenne lub podzielone na mniejsze sekcje, w których można przechowywać różne rodzaje towarów.

Tego typu magazyny szczególnie upodobały sobie firmy z sektora e-commerce, a zwłaszcza te sprzedające produkty, które Polacy najchętniej nabywają przez internet – m.in. odzież, obuwie, kosmetyki, produkty farmaceutyczne oraz sprzęt RTV i AGD. Magazynowany przez nich towar nie wymaga złożonego kompletowania czy wytworzenia i nadaje się do natychmiastowego nadania.

Na przedsiębiorstwach z branży e-commerce lista potencjalnych najemców się nie kończy. Wspomniana wcześniej elastyczność sprawia, że galeria firm, do których skierowana jest oferta magazynów SBU jest naprawdę szeroka. Najmem takich obiektów zainteresowane są też często m.in. sieci handlowe, firmy kurierskie, dystrybutorzy produktów dużych, globalnych marek, małe i średnie przedsiębiorstwa poszukujące przestrzeni do prowadzenia działalności, w tym także, co istotne, lekkiej pracy produkcyjnej oraz operatorzy logistyczni.

Jak będzie wyglądać przyszłość magazynów SBU?

Dynamiczny rozwój sektora e-commerce wymusza na branży magazynowej dążenie do pełnej automatyzacji w celu maksymalnego zwiększenia efektywności i skrócenia czasu dostaw. W Polsce trend ten dopiero kiełkuje – zaledwie co dziesiąty magazyn obsługujący klientów e-commerce jest w pełni automatyzowany. Nadzieją napawa jednak fakt, że częściową automatyzacją może pochwalić się blisko 80 proc. obiektów, według danych FM Logistics. W niedalekiej przyszłości trend ten z pewnością dotknie też rynek Small Business Units.

Aktualnie, zarówno w przypadku big boxów, jak i obiektów typu SBU, automatyzacja wciąż pozostaje opcją. Biorąc jednak pod uwagę dynamikę rozwoju branży e-commerce, wysokie koszty energii, problemy kadrowe (niektóre lokalizacje mają bardzo dobre położenie w skali kraju, jednak są w sposób odczuwalny pozbawione możliwości zatrudnienia pracowników na oczekiwanym przez operatorów magazynów poziomie) oraz zmiany klimatu, możemy się spodziewać, że już wkrótce stanie się ona koniecznością. Procesy automatyczne pozwalają bowiem nie tylko na zwiększenie efektywności w magazynie, ale także na optymalne zarządzanie energią i wykorzystanie przestrzeni, redukcję błędów ludzkich oraz całodobowe działanie.

Należy także pamiętać, że cała branża magazynowa stoi obecnie przed wyzwaniem efektywnego dążenia do zeroemisyjności budynków w najbliższych latach. Stąd, podczas chociażby kształtowania się kosztów najmu, należy uwzględnić rosnące, sankcjonowane przepisami prawa i dotyczące przejścia na odnawialne źródła energii oczekiwania dla zasilania budynków w energię elektryczną i cieplną czy chłodzenia. To wiąże się z koniecznością spełnienia wysokich norm związanych z kosztownym ESG oraz uzyskania najwyższych certyfikatów dla obiektów magazynowych. Deweloperzy muszą zmierzyć się także ze znacznie wyższymi kosztami pozyskania finansowania.

¹Obejmuje zarówno globalną organizację Hines, jak i RIA AUM na dzień 30 czerwca 2023 r.

Autor: Łukasz Kwaśniewski, Hines.

Czy ikoniczne fotele nadal są „hot”? Duxiana Polska z panelem dyskusyjnym na 4 Design Days w Katowicach

PERNILLA69_DUXIANA_2(1) (lowres)
Czy ikoniczne fotele nadal są „hot”? Duxiana Polska z panelem dyskusyjnym na 4 Design Days w Katowicach.

Agnieszka Bujak, Marta Niemywska-Grynasz, Dawid Grynasz, Michał Mróz, Zuzanna Telka i Agnieszka Flak, wezmą udział w panelu dyskusyjnym podczas prestiżowego wydarzenia 4 Design Days w Katowicach. Dyskusja prowadzona przez Tomasza Pągowskiego, zatytułowana „Czy fotel Barcelona jest hot? Design, cena, materiały – czy wszystko razem zagwarantuje trwałość produktów?” obiecuje być refleksyjnym zbadaniem kluczowych elementów wpływających na długowieczność mebli. Dyskusja dotknie także tego, jak filozofia marki Duxiana współgra z szerszym tematem panelu, podkreślając zaangażowanie firmy w produkcję jakościowych i trwałych mebli, które przetrwają lata.

Jednym z kluczowych elementów, które sprawiają, że meble takie jak fotel Barcelona, Jetson, Pernilla 69 czy Spider, są nadal „hot”, czyli modne i pożądane, jest ich uniwersalny design. Fotele Duxiana są rzeczywistym dziełem rzemieślniczym, a ich solidna konstrukcja sprawia, że mogą przetrwać wiele lat użytkowania bez utraty swego pierwotnego blasku. Oryginalna, geometryczna forma zaprojektowanego w 1969 roku fotela Jetson Duxiana, sprawia, że mebel doskonale komponuje się z różnymi stylami wnętrz, od nowoczesnych po klasyczne. To właśnie jego wszechstronność sprawia, że z łatwością odnajduje swe miejsce w różnorodnych przestrzeniach.

Źródło: Duxiana.

Nieruchomość w otoczeniu zieleni – dom na skraju lasu pod Warszawą

Piotr Krajewski - Fotografia Architektury / Architectural Photography

Najnowszy projekt pracowni 77 Studio architektury wyróżnia szczególne poszanowanie kontekstu miejsca. „Dom na skraju” łączy dwie wyraźnie odrębne przestrzenie osiedla i lasu. Ta luksusowa willa z pokorą ustępuje miejsca naturalnym walorom otoczenia, dyskretnie zanurzając architekturę w gęstwinie lasu.

Dom stanął na przestronnej działce położonej w sąsiedztwie lasu, na skraju rezydencjalnego osiedla pod Warszawą. – Miejsce to wybraliśmy nieprzypadkowo. Doskonale znaliśmy okolicę i rozciągający się w pobliżu rezerwat przyrody, z pięknym starodrzewem. Miało się wrażenie, że ziemia w tym miejscu została wręcz wyrwana z objęć puszczy – wspomina Pan Wojciech, właściciel domu. – Od dawna myśleliśmy o domu w stylistyce nowoczesnej, którą szczególnie cenimy, o czymś wyrafinowanym, a jednocześnie pełnym prostoty. Dlatego zadanie projektowe powierzyliśmy znanej z podobnych realizacji pracowni 77 Studio architektury.

Podstawowym celem stało się wpisanie obiektu w dwie, wyraźnie odrębne estetycznie przestrzenie.

Pomyśleliśmy o tym domu jak o zbiorze wspólnym rezydencjonalnego osiedla i lasu, tworząc urbanistyczny i stylistyczny pomost pomiędzy dwoma porządkami o różnym charakterze. Tak zrodziła się idea „Domu na skraju” – opowiada jego autor Paweł Naduk, architekt i właściciel pracowni 77 Studio architektury.

Budynek skomponowano jako zespół płaszczyzn rozmieszczonych pomiędzy drzewami. Przyjęta forma pozwoliła na kontrolowaną grę światłem w pomieszczeniach oraz wytworzenie wielu intymnych części ogrodu z poszanowaniem dla istniejącego drzewostanu.

Projekty 77 Studio architektury często cechuje doskonałe współistnienie z architekturą krajobrazu. Nie inaczej jest tutaj, gdzie roślinną kontynuację prac architektów powierzono Małgorzacie Sobótce ze Studia Krajobraz.

Źródło: Agencja Lemoniada / materiał prasowy

GUS: Wskaźniki cen produkcji budowlano-montażowej w grudniu 2023 roku

mari-helin-tuominen-38313-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował informację o wskaźnikach cen produkcji budowlano-montażowej w grudniu 2023 roku.

Według wstępnych danych zgromadzonych przez GUS, w grudniu 2023 r. ceny produkcji budowlano-montażowej w porównaniu z  analogicznym miesiącem poprzedniego roku wzrosły o 7,5%. Natomiast w porównaniu z listopadem 2023 r. – o 0,3%.
W grudniu 2023 r. w stosunku do listopada 2023 r. zanotowano wzrost cen budowy obiektów inżynierii lądowej i wodnej o 0,4%, a robót budowlanych specjalistycznych i budowy budynków po 0,3%.
W porównaniu z grudniem 2022 r. podniesiono ceny budowy obiektów inżynierii lądowej i wodnej (o 8,8%), robót budowlanych specjalistycznych (o 6,8%) oraz budowy budynków (o 6,4%). – podsumowuje Główny Urząd Statystyczny.

Źródło: GUS.

Launching nowości, czyli w jaki sposób zmniejszyć obawy zakupowe konsumentów?

heidi-sandstrom-466619-unsplash
Launching nowości, czyli w jaki sposób zmniejszyć obawy zakupowe konsumentów? W myśl popularnej zasady „Nowy Rok, Nowy ja” – także dla marek 2024 rok oznacza czas premier lub nowych odsłon dotychczasowych produktów. Biorąc pod uwagę tempo zmian gospodarczych, nowości są nieuniknione. Nie zawsze jednak są łatwe do zaakceptowania przez wszystkich klientów. W jaki sposób można zmniejszyć te obawy i zainteresować konsumentów nową ofertą?

Dlaczego konsumenci boją się nowości?

Nowości na rynku często wywołują niepewność i obawy u konsumentów. Niezależnie od branży, ludzie przywiązują się do znanych i sprawdzonych marek czy produktów. Nowe opcje mogą być postrzegane jako ryzykowne, ponieważ brakuje im odpowiedniego osadzenia w dotychczasowych doświadczeniach, a recenzje innych użytkowników jeszcze nie są dostępne. Dodatkowo, obawy związane z jakością, funkcjonalnością lub nawet ceną nowości także mogą zniechęcać do zakupu. Weryfikując jednak listę potencjalnych obaw, w skuteczny sposób można je zredukować.

Kampania OOH w synergii z digital jako wsparcie wzrostu świadomości

Jednym ze sposobów na zainteresowanie konsumentów nowościami jest wykorzystanie kampanii Out of Home (OOH). Billboardy, reklamy na przystankach czy w galeriach i sieciach handlowych mogą przyciągnąć uwagę potencjalnych klientów. Kluczem jest przemyślane podejście do planowania kampanii out of home i umieszczenie komunikacji w odpowiednio dobranych kontekstowo lokalizacjach tak, aby dotrzeć do jak największej liczby odbiorców z grupy docelowej, dla której dedykowany jest produkt. Dla przykładu, produkty dla zmotoryzowanych najlepiej komunikować w bliskiej odległości od głównych dróg czy stacji paliw, a marka dedykowana rodzinie z dziećmi najlepiej zaprezentuje się w pobliżu kompleksów z kinem i salą zabaw.

Ale reklama outdoor to nie tylko budowanie świadomości produktu, ale również wsparcie sprzedaży. Dzieje się tak szczególnie, gdy nośnik reklamy out of home zostanie wykorzystany do wskazania najbliższego odbiorcy punktu sprzedaży, przekazując tym samym nie tylko informacje o nowym produkcie/marce, ale również informując odbiorcę, gdzie można się z produktem bądź usługą zapoznać lepiej.

Niezwykle istotne jest również zrozumienie stylu życia konsumenta, któremu dedykowany jest produkt/ marka. Popularne jest planowanie kampanii w miastach G8 (Warszawa, Kraków, Łódź, Katowice, Gdańsk, Wrocław, Poznań i Szczecin), gdzie jest największe zagęszczenie ludności. To dobry trop, ale oznacza pominięcie 5 województw i… aż 80% Polaków. W miastach do 200 tysięcy mieszka bowiem prawie 31 mln Polaków A wśród nich potencjalni odbiorcy twojej oferty. Właśnie dlatego dobrze jest włączyć je do swojego planu komunikacyjnego.

Z kolei, jak pokazał raport „Digital 2023”, w social mediach spędzamy przeciętnie około 2 godzin i 31 minut (i czas ten stale rośnie!). Na dodatek, średni czas ze smartfonem w ręku sięgnął 4 godzin i 48 minut (był dłuższy o 40 minut niż rok wcześniej). Śmiało można zatem powiedzieć, że urządzenia mobilne oraz social media stały się potężnym narzędziem marketingowym. Coraz więcej osób odkrywa nowe produkty poprzez platformy takie jak Instagram, TikTok czy YouTube. Kreowanie ciekawej treści, angażujących filmów czy zdjęć może przyciągnąć uwagę użytkowników i zainteresować ich nowościami.

Dzięki rozwojowi technologii dających możliwość analizowania i profilowania danych o zachowaniach konsumentów offline, już teraz możliwe jest wzmocnienie komunikacji out of home, precyzyjnie docierając z komunikacją online do osób, które miały styczność z reklamą na nośniku outdoor. Takie rozwiązania dają markom zwiększoną elastyczność w zakresie komunikacji i wpływają korzystnie na utrwalenie przekazu w świadomości konsumenta, zwiększając tym samym jego efektywność.

Influencer marketing: przekonać nieprzekonanych

Po tym jak zadbamy o odpowiednią widoczność marki nadejdzie czas, aby przekonać konsumentów do zakupu. Influencerzy, czy też liderzy opinii, mają ogromny wpływ na decyzje zakupowe osób z pokolenia Z i Millenialsów. Korzystanie z ich popularności i zaufania, jakim cieszą się wśród swoich obserwujących, może być skuteczną strategią promocyjną. Raport Capgemini wykazał, że 32% konsumentów odkrywa nowe produkty za pośrednictwem mediów społecznościowych, a 22% z nich podejmuje decyzję zakupową właśnie pod wpływem influencerów. Warto zauważyć, że social media zdają się przewyższać telewizję jako kanał odkrywania nowości.

– Dobierając odpowiednie kanały promocji do aktualnych potrzeb warto także kierować się złotą zasadą, która mówi, że równie ważna jak dobranie sposobu komunikacji jest systematyczność działań marketingowych. Jednorazowe podejścia nie przynoszą oczekiwanych efektów. Budowanie świadomości marki w branżach, w których decyzje o zakupie nie są spontaniczne, może trwać miesiącami. Dlatego warto zainwestować w długofalową strategię, budującą stopniowo rozpoznawalność marki, a tym samym będąc numerem 1 w przypadku, gdy klient będzie gotowy do zakupu – podsumowuje Sylwia Krysik-Myśliwiec, COO OOH.pl.

Jednorazowe działania często nie przynoszą oczekiwanych efektów a sprawiają, że budżety marketingowe nie są wykorzystywane w optymalny sposób. Inwestycja w długofalową strategię budowania świadomości marki, opierającą się na zrozumieniu zachowań konsumentów i łączeniu działań w różnych kanałach może stanowić o jej „być albo nie być” na rynku, szczególnie w branżach, gdzie decyzje zakupowe są bardziej przemyślane i czasochłonne. Zrozumienie obaw konsumentów, jak i odpowiednie wykorzystanie narzędzi marketingowych, pozwoli skutecznie zmniejszyć opór wobec nowości na rynku, wspierając tym samym skuteczny lejek sprzedażowy.

Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.

Deweloper Develia zakończył budowę II etapu nieruchomości inwestycyjnej Malta Point w Poznaniu

Malta Point
Deweloper Develia zakończył budowę II etapu nieruchomości inwestycyjnej Malta Point w Poznaniu.

Realizacja II etapu projektu Malta Point zlokalizowanego tuż obok ścisłego centrum Poznania, w dzielnicy Rataje, dobiegło końca trzy miesiące przed terminem. Rozpoczęcie przekazywania mieszkań właścicielom planowane jest na drugą połowę lutego br. Ponad 95 proc. lokali z tego etapu zostało już sprzedanych.

Osiedle Malta Point to funkcjonalna, wieloetapowa inwestycja powstająca przy ul. Brneńskiej w Poznaniu w pobliżu Jeziora Maltańskiego. Aktualnie dobiegła końca budowa II etapu, w którym powstały dwa 5-piętrowe budynki obejmujące 155 mieszkań o metrażach od 29 do 100 m kw. Rozpoczęcie przekazywania właścicielom lokali planowane jest na drugą połowę lutego br. Obecnie w trakcie realizacji pozostaje III etap ze 157 mieszkaniami – od kawalerek po lokale 4-pokojowe. Jego ukończenie planowane jest w drugim kwartale 2025 r.

– Malta Point wyróżnia się doskonałą lokalizacją na Ratajach i bogatą infrastrukturą w okolicy. Inwestycja cieszy się dużą popularnością wśród klientów. W sprzedaży mamy 7 ostatnich gotowych mieszkań zbudowanych w ramach II etapu. Do wyboru klientów pozostaje również połowa mieszkań z zaplanowanej puli 78 lokali w ramach kolejnego etapu. Zainteresowanych przyciąga przede wszystkim duża funkcjonalność osiedla, nowoczesna i atrakcyjna architektura, ale również sąsiedztwo nabrzeży Jeziora Maltańskiego i Warty oraz terenów zielonych – podkreślił Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży w Develia S.A.

Źródło: Develia S.A.

 

Rozpoczęła się budowa pierwszej nieruchomości handlowej Vendo Parku w Szczecinie

DCIM100MEDIADJI_0161.JPG

Rozpoczęła się budowa pierwszej nieruchomości handlowej Vendo Parku w Szczecinie.

Deweloper Trei Real Estate Poland wystartował z budową parku handlowego w Szczecinie. Oznacza to, że w północnej części miasta, niedaleko Galerii Północ oraz dużego osiedla mieszkaniowego powstanie Vendo Park, który uzupełni ofertę handlowo-usługową o nowe marki oraz zapewni okolicznym mieszkańcom możliwość zrobienia szybkich i kompleksowych zakupów. Budowa w Szczecinie potrwa około 10 miesięcy, a otwarcie obiektu zaplanowane jest na czwarty kwartał 2024.

Na 5,5-hektarowym terenie poprzemysłowym zostanie wybudowany park handlowy o powierzchni 22 tys. mkw. GLA. Swój sklep otworzy tam popularny market budowlany OBI, a wśród najemców Vendo Parku Szczecin znajdą się również takie marki, jak Lidl, Media Expert, JBB, Action, Martes Sport, Maxi ZOO, Sinsay, Pepco, Euro AGD, Optyk Sekret, TEDi, Deichmann, Dealz, Rossmann oraz Hebe. Tak dobrane sklepy stanowią ofertę sprzedaży różnorodnych towarów pierwszej potrzeby oraz usług, jakich oczekują klienci.

Nasz Vendo Park w Szczecinie to jedna z najbardziej oczekiwanych inwestycji. Wszystkie umowy podpisaliśmy jeszcze na etapie planowania przedsięwzięcia. Zainteresowanie tym obiektem jest bardzo duże, ponieważ park handlowy powstanie w północnej części miasta, na Stołczynie, w lokalizacji strategicznej, bo w sąsiedztwie osiedla mieszkaniowego. Dla lokalnej społeczności będzie to miejsce, które zapewni dostęp do artykułów spożywczych oraz spełni zapotrzebowanie na produkty DIY, odzieżowe oraz sportowe. – mówi Jacek Wesołowski, Dyrektor Zarządzający Trei Real Estate Poland.

Nieruchomość komercyjna Vendo Park w Szczecinie zlokalizowana jest przy ul. Polickiej, w pobliżu skrzyżowania z ul. Szosa Polska. Za prace konstrukcyjne i budowlane odpowiada firma Budrem, a park handlowy został zaprojektowany przez Tues Pracownia Architektury.

mat.pras.

Przedsiębiorcy o perspektywach dla Śląska: To jeden z najdynamiczniej rozwijających się regionów Europy Środkowo-Wschodniej

Gliwice_Śląsk

Przedsiębiorcy o perspektywach dla Śląska: To jeden z najdynamiczniej rozwijających się regionów Europy Środkowo-Wschodniej.
Dynamiczny rozwój Śląska to zasługa przyjętych planów i konsekwentna praca nad ich wdrożeniem i rozwojem. Na terenie Śląska działa Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, która w prestiżowym rankingu FDI Business Financial Times 2019 została sklasyfikowana jako numer 1 w Europie oraz numer 2 na świecie, i na terenie której 540 przedsiębiorstw zainwestowało około 44 miliardów złotych i stworzyło 90 000 miejsc prac. W znaczącym stopniu to przyspieszyło modernizację Regionu, który jest jednym z najgęściej zaludnionych w kraju. Potencjał ludzki, doskonale rozwinięta infrastruktura i strategiczna lokalizacja przyciągają największe globalne firmy – na terenie Strefy zainwestowały między innymi takie firmy, jak: Opel Manufacturing Polska, Isuzu Motors Polska, Electrolux, Roca czy ZF TRW Poland. O tym w czym tkwi potencjał Śląska mówią przedstawiciele przedsiębiorców działających w Polsce.

Przewagi konkurencyjne Śląska

Województwo śląskie jest najbardziej zurbanizowanym terenem w Polsce – ludność mieszkająca w miastach regionu w 2015 roku stanowiła ponad 77% wszystkich mieszkańców województwa, podczas gdy poziom średnio krajowy wynosił nieco ponad 60%.

Województwo Śląskie jest drugim pod względem liczby mieszkańców województwem w Polsce z populacją wynoszącą ponad 4.5 mln osób. Konurbacja śląska, według różnych koncepcji obejmująca kilkadziesiąt miast, jest uznawana za największą aglomerację w naszym kraju. Śląsk jest także najbardziej uprzemysłowionym regionem w Polsce, a do głównych sektorów zaliczmy górnictwo, hutnictwo, przemysł maszynowy i w ostatnim czasie również branżę samochodową.

Oprócz tego Polska znajduje się na trasie międzykontynentalnego transportowego kolejowego projektu Nowy Szlak Jedwabny i obecnie pełni rolę bramy Chin w Europie, 90% bowiem wszystkich ładunków kolejowych jest transportowanych do Europy poprzez teren naszego kraju. Przejście graniczne Brześć-Terespol i znajdujący się za nim punkt przeładunkowy Małachowice są najczęściej używanym do tego typu transportu miejscem tranzytu z Chin do Europy.

Województwo Śląskie jest największym w Polsce węzłem komunikacyjnym z wysoko rozwiniętą bazą przemysłową. Do najważniejszych transportowych arterii województwa można zaliczyć: autostrady A1 i A4, drogi E40 i E75 (nazywane trasą europejską), a także kilkanaście dróg krajowych i dróg wojewódzkich.

Województwo śląskie ma również najbardziej rozwiniętą sieć kolejową w Polsce – całkowita długość szlaków kolejowych eksploatowanych w województwie składa się z tras liczących ponad 2,1 tys. km. Na dworcach kolejowych w Katowicach i Gliwicach roczna odprawa podróżnych kształtuje się na poziomie powyżej 2 mln osób. Przez dworzec główny w Katowicach przejeżdżają pociągi EuroCity i InterCity, co stwarza możliwość bezpośredniego połączenia kolejowego z dużymi europejskimi miastami: Berlin, Wiedeń, Budapeszt, Bratysława, Praga, Moskwa, Hamburg.

Międzynarodowy Port Lotniczy Katowice-Pyrzowice, zlokalizowany ok. 30 km od Katowic, znajduje się na czwartym miejscu wśród polskich portów lotniczych, zarówno pod względem liczby odprawianych pasażerów, jak i liczby operacji lotniczych. Ponadto, region ma bardzo dobre połączenie z drugim największym lotniskiem w Polsce, tj. Portem Lotniczym Kraków-Balice, który znajduje się w odległości ok. 60 km od Katowic.

Wśród największych zasobów województwa są wykwalifikowani pracownicy

Śląsk jest strategicznie ulokowany na skrzyżowaniu głównych szlaków transportowych w tym kolejowych (E 30, E 65 i C-E 65) i drogowych obejmujących autostrady A1 i A4 oraz drogi ekspresowe S1 i S86. W promieniu 90 km od śląskiej stolicy – Katowic znajdują się 3 międzynarodowe porty lotnicze o znaczeniu regionalnym (Katowice Airport, Kraków Airport oraz Airport Ostrava). Także sieć lokalnych szlaków komunikacyjnych w tym dróg i kolejowych jest bardzo dobrze rozwinięta, co bierze się stąd, że województwo śląskie to najgęściej zaludnione województwo w kraju oraz o największym stopniu urbanizacji (369 osób na 1 km2 przy średniej krajowej na poziomie 123 osoby na km2). Na obszarze stanowiącym niecałe 4% powierzchni Polski żyje ponad 4,5 miliona mieszkańców, tj. ponad 12% ludności kraju. W promieniu 100 km od Katowic mieszka 8,5 miliona osób1. Atrakcyjność Śląska poza najlepszą w kraju komunikacją bierze się z kompetentnej i wykształconej kadry. Na Śląsku w 2017 roku na uczelniach wyższych studiowało ponad 120,5 tyś. osób. W przemyśle i budownictwie pracowało 37,8% zatrudnionych, a poziom bezrobocia wynosił 5,2% przy średniej krajowej na poziomie 6,6%2.

„Śląsk niezaprzeczalnie wyróżnia się na terenie Polski i Regionu Europy Środkowo-Wschodniej liczbą mieszkańców, poziomem rozwoju infrastruktury komunikacyjnej, dostępem do wykwalifikowanych pracowników, a co więcej: nieustanna modernizacja Śląska sprawi, że w niedługim czasie ilość inwestycji dokonywanych przez firmy dostrzegające potencjał Regionu się zwiększy. Zmieniać się będzie także struktura zatrudnienia na Śląsku, co także rodzi duże możliwości. Dostrzegamy istniejący oraz rodzący się potencjał Śląska również ze względu na ilość zapytań ze strony inwestorów i ilość realizowanych projektów magazynowych wzdłuż kluczowych szlaków komunikacyjnych regionu” – mówi Sebastian Wiśniewski, Założyciel i Zarządzający Grupą Fortis, która obok rozwoju własnych projektów deweloperskich w Polsce (firma zrealizowała nieruchomości o wartości ponad 250 milionów PLN) realizuje działania dla inwestorów z zakresu land development w tym wyszukiwania odpowiednich gruntów inwestycyjnych na ich potrzeby.

Samorządy aktywnie wspierają inwestorów i przedsiębiorczych ułatwiając im prowadzenie i rozwój biznesu

„Na terenie Śląska swoje siedziby mają firmy, które są liderami w swoich kategoriach, a samorządy aktywnie je wspierają realizując szereg aktywności. Na przykład w Gliwicach powstały Nowe Gliwice, Centrum Edukacji i Biznesu, na terenie którego swoje siedziby ma kilkadziesiąt podmiotów z sektora nowych technologii. Na realizację tego projektu miasto przeznaczyło 24 miliony Euro. Z kolei Katowice, stolica Śląska to między innymi dynamicznie rozwijający się sektor usług wsparcia dla biznesu: BPO, SSC. Międzynarodowych inwestorów przyciąga doskonała lokalizacja i komunikacja, rozwijająca się infrastruktura i dostęp do wykształconej kadry. Swoje biura w regionie otworzyły między innymi: Accenture, IBM, Fujitsu Technology Solutions, Honeywell, Ista, PwC, Capgemini, Huawei, czy PKP Cargo” – mówi Dominik Leszczyński, Założyciel i Zarządzający DL Invest Group, jednego z najprężniej rozwijających się deweloperów i inwestorów w Polsce, który wywodzi się ze Śląska i w regionie realizuje liczne projekty magazynowe, biurowe i handlowe w tym jeden z największych parków logistycznych w Polsce – DL Invest Park Psary, w którym w zeszłym roku umowę na wynajem ponad 120 000 mkw. powierzchni magazynowych podpisał jeden ze światowych liderów rynku mody, a wcześniej w tym samym projekcie powierzchnie wynajęły między innymi DHL Supply Chain, Stokrotka, Gefco, Still czy FM Logistic. Potencjał rozwoju DL Invest Park Psary przekracza 350 000 mkw. nowoczesnych powierzchni komercyjnych. Firma DL Invest Group wybudowała i skomercjalizowała również nowoczesne projekty biurowe w Katowicach i Gliwicach, które uzyskały między innymi certyfikaty ekologiczne BREEAM na poziomie Excellent, oraz odrestaurowała nieruchomości zabytkowe dostarczając w sumie jedynie na śląskie rynki około 70 000 mkw. nowoczesnych powierzchni biurowych.

1 https://invest-in-silesia.pl/

2 Województwo Śląskie Statystycznie, Urząd Statystyczny w Katowicach

Źródło: Advanced Communication Sp. z o.o.

Już 25 stycznia br. rozpocznie się 4 Design Days

curtis-macnewton-317636-unsplash
Wydarzenie 4 Design Days rozpoczyna się już niebawem! 

W dniach 25-28 stycznia w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach odbędzie się 4 Design Days. Będzie to już ósma edycja święta architektury i designu, która co roku przyciąga kilkanaście tysięcy osób. Obecnie trwają zapisy na wydarzenie.
Swoim spojrzeniem na design i architekturę podczas 8. odsłony 4 Design Days podzielą się m.in.:

  • Dan Alka, fotograf architektury
  • Bogusław Barnaś, architekt, właściciel BXB Studio
  • Dorota Bartosz, dyrektorka ds. zrównoważonego budownictwa Polskiego Stowarzyszenia Budownictwa Ekologicznego PLGBC
  • Dariusz Blocher, prezes Unibep
  • Jonny Buckland, Design Director Studio Saar
  • Anna Olga Chmielewska, architektka wnętrz, partnerka JAM KOLEKTYW, członkini zarządu Stowarzyszenia Architektów Wnętrz
  • Jan Cieśla, architekt, pełnomocnik ZG SARP ds. Dostępności i Projektowania Inkluzywnego Stowarzyszenia Architektów Polskich
  • Natalia Gnoińska, architektka, prezeska Fundacji 8Marca
  • Piotr Grochowski, główny architekt Grupy Arche
  • Szymon Hanczar, projektant Hanczar Studio
  • Piotr Kalinowski, CEO, Design Director MIXDPete Kercher ambasador Design for All Europe
  • Aga Kobus, architekt, projektowanie kompleksowe, współzałożyciel STUDIO.ORGANIC
  • Robert Konieczny, architekt, założyciel KWK Promes
  • Michał Leszczyński, architekt, wspólnik Grupy 5 Architekci
  • Przemo Łukasik, właściciel medusa group
  • Marta Sękulska-Wrońska, architekt, partner, CEO WXCA
  • Bartosz Trzop, architekt, założyciel, prezes zarządu Trzop Architekci
  • Kamil Zieliński, właściciel Górnej Półki.

materiał prasowy

Santander Bank Polska z tytułem Top Employer 2024

ben-rosett-10614-unsplash
Santander Bank Polska po raz kolejny znalazł się wśród najlepszych pracodawców w Polsce i Europie. Certyfikat jest potwierdzeniem zaangażowania banku w tworzenie lepszego środowiska pracy, wysokich standardów w zarządzaniu zasobami ludzkimi oraz przyjaznej kultury organizacyjnej.

Program Top Employers Institute certyfikuje organizacje na podstawie badania najlepszych praktyk zarządzania zasobami ludzkimi. Badanie to obejmuje sześć obszarów, na które składa się 20 tematów związanych ze środowiskiem pracy, pozyskiwaniem talentów, uczeniem się, różnorodnością, integracją i dbaniem o dobrostan pracowników.

 To już ósmy rok z rzędu, kiedy Santander Bank Polska uzyskuje certyfikację Top Employer Polska i Top Employer Europe, a tym samym znajduje się w gronie pracodawców, którzy dbają o swoich pracowników. To wyróżnienie świadczy nie tylko o naszym zaangażowaniu w udoskonalanie środowiska pracy, ale podkreśla też naszą pasję do rozwijania potencjału każdego z naszych pracowników. Zależy nam na tym, aby pracownicy byli sercem i rozumem organizacji ­– czuli się jej częścią oraz by wyznaczali kierunki i mieli wpływ na zachodzące w niej zmiany. To właśnie dzięki nim nasza organizacja jest tak wyjątkowa. To pracownicy budują nasz bank i wpływają na kulturę w nim panującą. Doceniam ich codzienną postawę i bardzo im dziękuję, bo to dzięki nim otrzymujemy te wyróżnienia – mówi Dorota Strojkowska, członkini Zarządu Santander Bank Polska.

Santander Bank Polska dba o rozwój pracowników i ich pozytywne doświadczenia, jak również zwiększa ich zaangażowanie. Bank promuje inkluzywność w miejscu pracy, zachęca pracowników do udziału w wielu aktywnościach i projektach, których celem jest zdobywanie nowych kompetencji oraz rozwój zawodowy i osobisty.

Źródło: Santander Bank Polska.