Jak włożyć nowe mieszkanie do wirtualnego koszyka?

hammer-tusk-79753-unsplash
Mieszkania to nie książki, to prawda, ale nie musi to oznaczać, że deweloperzy nie mogą korzystać w ich sprzedaży z doświadczeń sektora e-commerce. Co więcej – powinni to robić. Tym bardziej teraz, kiedy cyfryzacja procesu sprzedaży jest “być albo nie być” praktycznie każdego produktu i usługi.

Wdrożenie modelu sprzedaży mieszkań online pozwoli na przeprowadzenie klienta wirtualną ścieżką od wstępnego przejrzenia oferty aż do podpisania aktu notarialnego. Z danych serwisu Otodom – lidera rynku pierwotnego mieszkań online – wynika, że już ponad 60 proc. użytkowników przegląda oferty na urządzeniach mobilnych. Wielu z nich, już niedługo, kupi mieszkanie za pomocą smartfonu.
Najnowsze statystyki e-handlu pokazują kierunek, w którym zmierza przyszłość sprzedaży. Według raportu Izby Gospodarki Elektronicznej aż 28 milionów Polaków skorzystało w 2019 roku z wirtualnych wizyt w sklepie, a 73 proc. z nich dokonało zakupów online. Pamiętajmy, że to raport z danymi sprzed roku, zanim wybuchła pandemia, a ta wyniosła zakupy w sieci na zupełnie nowy poziom. Tak wielkie zainteresowanie ofertą sprzedaży przez internet świadczy, że klienci wyzbyli się obaw o bezpieczeństwo cyfrowych transakcji.

Są kategorie produktów, które odnotowały w tym roku wzrost sprzedaży w internecie nawet o 900 proc., a wzrosty o 300 proc. były na porządku dziennym.

Jarek Sokolnicki, head of industry solutions w Microsoft

Mieszkanie lub dom to inny produkt niż buty, zabawki, urządzenia elektroniczne czy artykuły spożywcze – właśnie w tych kategoriach wzrosty w tym roku były największe. Warto jednak czerpać z wiedzy i doświadczenia e-handlu, który odrobił już lekcję z przeniesienia procesu sprzedaży do sieci. O ile, ze względów prawnych – technologicznie jest to możliwe, ale nie można jeszcze przeprowadzić całego procesu sprzedaży nieruchomości w sieci, to cyfryzacja sprzedaży już daje nowe możliwości pozyskiwania klientów, nieosiągalne w modelu tradycyjnym.
Zmiany postępują jednak tak szybko, że to ostatni dzwonek dla deweloperów, aby przygotować się na dzień, w którym bariery, takie jak np. brak możliwości zawarcia umowy za pomocą podpisu elektronicznego, znikną. Wtedy może być jednak za późno na nadrabianie zaległości, dlatego warto już teraz czerpać z doświadczeń innych.

Handel w sieci jest już rynkiem dojrzałym i wiemy, że można się od tych firm bardzo wiele nauczyć, na przykład prezentacji produktów, budowy ścieżki doświadczenia klienta i relacji z nim.

Bartosz Dobrowolski, co-Founder Proptech Foundation

Nie trzeba jednak nauki zaczynać od zera. Potencjał e-commerce wykorzystują od dawna portale ogłoszeniowe takie jak np. Otodom.

Od 10 lat widzimy stały i mocny wzrost poszukiwań online, a teraz proces ten przyspieszył – 14 mln odwiedzin miesięcznie pokazuje, że proces poszukiwania domu lub mieszkania zaczyna się w sieci. Jeszcze przed pandemią przeprowadziliśmy z Kantarem badanie na grupie osób, które zamieszkują nowe osiedla. Okazało się, że 83 proc. z nich korzystało z serwisów ogłoszeniowych w sieci podczas wyszukiwania mieszkania. Ludzie korzystają z takich serwisów jak nasz ponieważ chcą mieć przegląd jak najszerszej oferty i nie chcą przegapić okazji. To w takich serwisach odbywa się początkowe rozpoznanie rynku i budowanie wiedzy na temat oferty mieszkaniowej. Z naszych obserwacji wynika, że niektórzy deweloperzy dostrzegli już ten potencjał i starają się go wykorzystywać.

Marcin Kawecki, odpowiedzialny za pion ogłoszeń z rynku pierwotnego w Otodom

Skuteczna sprzedaż w sieci

Kluczowym elementem skutecznej digitalizacji rynku nieruchomości jest poznanie zachowań zakupowych klientów, a zwłaszcza tzw. mapy ścieżki klienta (z angielskiego “Customer Journey Map”).  Mianem tym określa się proces, który zaczyna się od wystąpienia potrzeby, przebiega przez ocenę możliwości finansowych, poszukiwania produktu, jego prezentację, aż do wyboru oferty i realizacji transakcji. Firmy sprzedające przez internet opracowały rozwiązania pozwalające przeprowadzić klienta przez wszystkie te etapy w sieci. Mieszkania przez internet jeszcze nie kupimy, ale można doprowadzić do etapu, w którym klient pojawia się w biurze dewelopera, a nawet dalej.

W ramach oferowanych przez nas rozwiązań umożliwiamy naszym klientom zdalnie zawarcie umowy rezerwacyjnej na wynajem powierzchni.

Daria Pawełko, Group Innovation Manager w Atrium European Real Estate

Deweloper buduje zasięgi

Zanim dojdzie do zakupu nieruchomości mijają zazwyczaj długie miesiące. Internet daje w tym okresie niespotykane w rzeczywistym świecie rozwiązania. Umożliwiają one wczesne wychwycenie potencjalnego klienta. Są nawet mechanizmy pozwalające zasugerować klientowi potrzebę zakupu.
 

Możemy wykorzystać siłę całej grupy OLX, aby skierować do użytkowników odpowiednią reklamę w odpowiednim czasie. Jeśli, na przykład, ktoś kupuje mini-vana lub wózek dziecięcy, to może być sygnał, że powiększa mu się rodzina. Może więc potrzebować większego mieszkania lub domu.

Marcin Kawecki, odpowiedzialny za pion ogłoszeń z rynku pierwotnego w Otodom

Serwisy typu marketplace, jak Otodom, pozwalają również na kontakt z klientami na kolejnych etapach ścieżki zakupowej. To w takich serwisach klienci weryfikują na jakie mieszkanie tak naprawdę ich stać i dokonują szczegółowego wyszukiwania dostępnych ofert. Jest też inny powód, który skłania do zainteresowania się takimi platformami. Tym co odróżnia rynek pierwotny od wtórnego jest sam produkt. Mieszkanie z drugiej ręki można obejrzeć, a deweloper sprzedaje zazwyczaj wizję swojego projektu. Niezmiernie ważnym czynnikiem jest więc budowanie zaufania do firmy.

To bardzo ważny moment, wtedy jest czas na edukację, którą może przeprowadzić Otodom. Z badania wykonanego z Kantarem wynika, że około 35 proc. osób, które finalnie zakupiły mieszkanie od dewelopera, rozważało w międzyczasie zakup na rynku wtórnym. Dzięki technologii sprzedaż online rynek pierwotny staje się dużo bardziej konkurencyjny.

Marcin Kawecki, odpowiedzialny za pion ogłoszeń z rynku pierwotnego w Otodom

Do interakcji z klientem i budowy zaufania, deweloper może wykorzystać własny kanał e-commerce. Po co mu zatem rozbudowa platforma typu marketplace? Najprościej to ujmując – własny kanał e-commerce jest jak sklep firmowy, w którym sprzedajemy swoje produkty. Platformę marketplace można zaś porównać do wielkiej galerii handlowej. To prawda, że konkuruje się wtedy o uwagę klientów, ale zaletą takiej platformy jest m.in. to, że przyciąga ona całe rzesze osób zainteresowanych zakupem.
Oba kanały sprzedaży mogą się wspierać wzajemnie i jeden nie wyklucza drugiego.

Marketplace to narzędzie, które pozwala różnym firmom na prezentację swojego produktu i rozliczenie jego sprzedaży w ustandaryzowany sposób – jak choćby w Amazonie, Ebay’u czy OLX-ie. Użytkownicy z kolei mogą porównać w krótkim czasie wiele podobnych ofert.

Jarek Sokolnicki, head of industry solutions w Microsoft

Zanim więc klient trafił na stronę dewelopera, najprawdopodobniej zdążył już dokonać wstępnego wyboru na którymś z serwisów typu marketplace.

Ścieżka zakupowa zaczyna się na długo przed wejściem na stronę sklepu internetowego dewelopera.

Daria Pawełko, Group Innovation Manager w Atrium European Real Estate

Jeśli już się tam znajdzie, to trzeba zrobić wszystko, żeby go zatrzymać. To nie jest jednak proste zadanie. Budowa platformy e-commerce wymaga dużych inwestycji i zatrudnienia wykwalifikowanych zespołów. Sektor sprzedaży online ma w tym zakresie wieloletnie doświadczenie i ludzi zajmujących się UX, analityką biznesową oraz data science. Branża nieruchomości może nauczyć się od e-commerce tego, jak wykorzystując kanał online dowiedzieć się o kliencie rzeczy, które pomogą sfinalizować sprzedaż, a kupujący zyskają poczucie pewności, że dokonali właściwego wyboru.
Korzystanie z gotowych platform, równoczesne budowanie własnych ekosystemów cyfrowych oraz planowanie rozwoju technologicznego – tak będzie działał inteligentny deweloper bliskiej przyszłości.

materiał prasowy

Ponad 600 000 osób w Polsce pracuje w sektorze obsługi obiektów

Krzysztof Kogut PRFM
Sektor obsługi obiektów (facility management) zatrudnia w Polsce aż 630 tysięcy pracowników – wynika z najnowszego raportu Polskiej Rady Facility Management (PRFM), powstałego przy wsparciu Hays Poland i Pracuj.pl. Według analiz ekspertów w tej branży pracuje obecnie więcej osób niż w budownictwie. Mimo pandemii koronawirusa sektor dalej się rozwija, oferuje coraz bardziej dojrzałe usługi oraz nowe role wykorzystując przy tym potencjał zatrudnionych pracowników. Raport PRFM jest pierwszym opracowaniem skali i roli tej branży w polskiej gospodarce.

Raport w skrócie:

  • Branża obsługi obiektów zatrudnia 630 tysięcy pracowników.
  • To więcej osób niż w sektorze budowlanym.
  • 13% kadr sektora stanowią menedżerowie i eksperci, ich liczba ma rosnąć.
  • Pandemia zwiększyła zapotrzebowanie na nowe kompetencje i doświadczenie wśród kadr i przyspieszyła proces lepszego dopasowania branży do potrzeb biznesu.
  • Usługi z obszaru FM stanowią ok. 40% wszystkich kosztów ponoszonych przez organizacje.

Pierwszy raport o sektorze obsługi obiektów

Polska Rada Facility Management opublikowała raport podsumowujący działalność polskiego sektora obsługi obiektów (ang. facility management – FM) oraz perspektywy jego rozwoju. Jego partnerami są Hays Poland – wiodąca globalna firma doradztwa personalnego oraz Pracuj.pl – największy polski serwis rekrutacyjny. Raport jest pierwszym polskojęzycznym opracowaniem przedstawiającym podstawowe definicje oraz specyfikę tego sektora polskiej gospodarki, grupującego usługi i procesy związane z utrzymaniem oraz zarządzaniem obiektami, budynkami i infrastrukturą.

Według naszych analiz w branży obsługi obiektów pracuje obecnie w Polsce około 630 000 osób. Sektor ten zatrudnia więcej niż firmy budowlane oraz podobną liczbę pracowników, co branża transportowa i magazynowa, czyli uznany filar polskiej gospodarki. Raport Polskiej Rady Facility Management to efekt kilkuletnich konsultacji środowiska firm świadczących usługi utrzymania i zarządzania obiektami. Wypracowane przez nie kryteria autonomii branży nie są jednak kopią modeli znanych z innych gospodarek, a rozwiązaniem opartym o krajowe realia biznesowe. Podkreślenie odrębności oraz specyfiki branży obsługi obiektów jest ważne, by zrozumieć jej strategiczną i kluczową rolę dla wielu przedsiębiorstw w Polsce.

Krzysztof Kogut, prezes zarządu PRFM

Według definicji PRFM branża obsługi obiektów zajmuje się świadczeniem zintegrowanych usług utrzymania oraz zarządzania obiektami dla wszystkich branż i sektorów polskiej gospodarki. Do najważniejszych usług oferowanych przez firmy FM setkom tysięcy organizacji należą m.in. utrzymanie skomplikowanych instalacji budynkowych i nadzór techniczny obiektów, zarządzanie mediami, usługi czystości, ochrona i bezpieczeństwo budynków, administracja i usługi wsparcia dla firm użytkujących budynki czy też realizacja projektów budowlano-remontowych.

630 tysięcy miejsc pracy

Według szacunków PRFM w polskiej branży obsługi obiektów pracuje około 630 000 osób. Około 87% z nich (550 000) stanowią pracownicy zajmujący podstawowe stanowiska w obszarze utrzymania technicznego obiektów i instalacji budynkowych, utrzymania czystości i ochrony, zarządzania zużyciem mediów, serwisów IT, cateringu, zarządzania odpadami, zarządzania obszarem workplace i corporate wellness, zaopatrzenia biur i administracji biurowej, doradztwa technicznego i inżynierskiego oraz renowacji i remontów.
Jak szacują eksperci PRFM, dzięki swojej różnorodności branża zatrudnia około 80 000 osób z wykształceniem technicznym kierunkowym bądź wyższym – na stanowiskach eksperckich i menedżerskich. Pełnią oni zróżnicowane role: od techników, specjalistów i brygadzistów, przez kierowników obszaru, budynku czy też całego kontraktu, aż po stanowiska dyrektorów całych linii biznesowych.
Raport podkreśla wielorakość kompetencji wykorzystywanych w branży, a także przestrzeń do rozwoju kwalifikacji zawodowych dla pracowników sukcesywnie zwiększaną przez pracodawców. Absolwenci studiów wyższych znajdują w sektorze obsługi obiektów zatrudnienie na stanowiskach m.in. związanych z ochroną środowiska i BHP, technicznym utrzymaniem instalacji przemysłowych, instalacji budynkowych, infrastruktury IT, jak i tych związanych z technicznym zarządzaniem obiektami komercyjnymi.

Dynamika zatrudnienia w branży

Według danych Pracuj.pl w całym minionym roku i w pierwszym kwartale obecnego branża obsługi obiektów zwiększała zaangażowanie rekrutacyjne. Wybuch pandemii w marcu przyniósł tymczasowe zamrożenie wielu rekrutacji w całej polskiej gospodarce. Nie inaczej było w przypadku firm wspierających zarządzanie obiektami, jednak w maju i czerwcu liczba ogłoszeń zaczęła ponownie rosnąć.

Niewątpliwie obecne, związane z pandemią turbulencje na rynku nieruchomości utrudniają dokładniejsze prognozy dotyczące najbliższych trendów rekrutacyjnych. Jednak zapotrzebowanie na pracowników facility management może być w najbliższych miesiącach pobudzane przez rosnące potrzeby usług zapewnienia czystości i bezpieczeństwa budynków, w obliczu powrotów do siedzib po pandemii – napędzając rekrutacje kadry na niższych szczeblach. Firmy mogą także więcej inwestować w technologie wspierające automatyzację zarządzania budynkami, usprawniające procesy i ograniczające ryzyko błędów. Dałoby to szansę na wzrost zapotrzebowania na ekspertów od nowych technologii, wdrażających tego typu systemy.

Łukasz Marciniak, Dyrektor Sprzedaży w eRecruiter, ekspert Grupy Pracuj

Według Krzysztofa Koguta w okresie pandemii wzrosło zapotrzebowanie na specjalistyczną wiedzę menedżerską integrującą wiele dziedzin biznesowych i wiedzy branżowej w ramach jednego obszaru jakim jest FM. Eksperckie podejście do zarządzania złożonym łańcuchem usług w ramach obsługi obiektów, podczas pandemii zyskało zupełnie nowy wymiar. Zarówno zamawiający jak i dostawcy z tego rynku dostrzegają potrzebę podnoszenia kompetencji swoich zespołów, co finalnie przekłada się na bardziej efektywne i elastyczne podejście do realizacji modelu dostarczania usług.

Wzrósł popyt oraz zwiększyły się wymagania nie tylko wobec serwisów dozoru, ochrony i czystości, ale także wysokopoziomowych usług opartych o zaawansowany project management oraz strategiczne zarządzanie obszarem wsparcia klienta. Usługi utrzymania i zarządzania obiektami stały się kluczowe dla zapewniania wymogów związanych z reżimem sanitarnym, a tym samym zachowania ciągłości biznesowej organizacji. Przewidujemy, że zmiana podejścia do standardów w utrzymaniu nieruchomości oraz potrzeba przeformatowania organizacji miejsc pracy, będą impulsem dla wzrostu zatrudnienia w pierwszej połowie 2021 r.

Krzysztof Kogut, prezes zarządu PRFM

Dalsza perspektywa rozwoju branży

Prognozy dotyczące najbliższej przyszłości sektora obsługi obiektów – pomimo utrzymującej się niepewności i zagrożenia związanego z Covid-19 – są optymistyczne. Dotychczasowy popyt na usługi FM, według szacunków PRFM rósł średnio 15% w stosunku rok do roku. Chociaż wzrost ten wyhamował w tym roku, to w pierwszych miesiącach 2021 r. nadal spodziewane jest powrót trendu wzrostowego.
Również umiejętność wykorzystania nowych rozwiązań technologicznych służących do lepszego zarządzania środowiskiem pracy, w celu ponownego przyjęcia pracowników, będzie silnym sprzymierzeńcem sektora obsługi obiektów. Nowe podejście do obszaru workplace pozwoli wyraźniej zaznaczyć strategiczną rolę i podkreślić wartości biznesowe generowane przez FM po ustaniu pandemii.

Okres pandemii sprzyja zdobywaniu cennych doświadczeń. Młode pokolenie, które obecnie zbiera pierwsze szlify w branży FM, ma możliwość mierzenia się z bezprecedensowymi wyzwaniami natury technicznej, jak chociażby utrzymanie instalacji na jak najbardziej wydajnym i zoptymalizowanym kosztowo poziomie, a także koniecznością budowania dobrych relacji z zarządcami i właścicielami nieruchomości w obliczu dynamicznie zmieniających się okoliczności biznesowych. Tym samym nowa generacja facility managerów będzie łączyła zalety inżynierów i techników, dojrzewających biznesowo w pierwszej dekadzie XXI w., oraz atuty przypisywane młodemu pokoleniu, które w pracy stawia na budowanie relacji i rozwój kompetencji menedżerskich.

Agnieszka Pietrasik, Dyrektor Wykonawczy Hays

Definicja branży

Branża obsługi obiektów zajmuje się świadczeniem zintegrowanych usług utrzymania i zarządzania obiektami dla wszystkich branż i sektorów polskiej gospodarki.  Zgodnie z rekomendacją Polskiej Rady Facility Management terminu „obsługa obiektów” używać należy do określenia branży i biznesu, zaś terminu „facility management” – w odniesieniu do usług i funkcji. Branża obsługi obiektów realizuje usługi i funkcje facility management.

Obsługa obiektów świadczy oraz integruje różne usługi i procesy biznesowe w ramach funkcjonowania budynków oraz ich najemców. Współczesnym celem tego sektora jest zatem nie tyle utrzymanie podstawowych funkcjonalności obiektów, co zwiększenie komfortu najemców oraz ich satysfakcji z najmu przestrzeni. Przykładowo, w przypadku budynków biurowych jednym z kluczowych zadań podmiotów sektora obsługi obiektów jest zapewnienie najemcom komfortu, wspieranie ich efektywności, a przede wszystkim zagwarantowanie bezpieczeństwa miejsca pracy.

Wiktoria Bożek, Przewodnicząca Grupy ds. HR przy PRFM

Dla zrozumienia istoty branży obsługi obiektów ważne jest rozróżnienie dziedzin facility management jako zarządzania procesami utrzymania obiektów oraz property management jako zarządzania własnością.
Źródło: Polska rada Facility Management (PRFM).

Rezydencja Iwicka w Warszawie – apartamenty od Yareal na Dolnym Mokotowie

rezydencja_iwicka_naroznik_yareal
Yareal rozpoczął budowę czterech kameralnych apartamentowców na warszawskim Dolnym Mokotowie. W Rezydencji Iwicka powstanie 88 apartamentów – od najmniejszych apartamentów o powierzchni 27 mkw, poprzez kameralne około 40 mkw., do ponad 200-metrowych penthouse’ów. Na generalnego wykonawcę inwestycji Yareal wybrał sprawdzonego partnera – firmę budowlaną Unibep – która realizuje już inną inwestycję dewelopera, Soho by Yareal na warszawskim Kamionku.

Choć budowa dopiero się rozpoczyna, nabywców znalazło już ok. 30% lokali wprowadzonych do sprzedaży w pierwszej połowie roku. Apartamentowa inwestycja Yareal powstaje w zielonej części Dolnego Mokotowa, u zbiegu ulic Iwickiej i Krasnołęckiej, w sąsiedztwie cenionego Liceum Ogólnokształcącego im. Miguela de Cervantesa.

„Pomiędzy czterema kameralnymi apartamentowcami znajdą się trzy zielone dziedzińce, do których będzie prowadziło wejście dla gości, ulokowane w podcieniu obok recepcji. Część apartamentów na parterze posiadać będzie prywatne ogródki, tak bardzo poszukiwane przez klientów w ostatnim czasie. Największe penthouse’y z antresolami zostaną wyposażone w dwupoziomowe okna, które będą maksymalnie doświetlały efektowne pomieszczenia o wysokości 5,5 m. Przeszklone balustrady tarasów, balkonów i loggii zapewnią widok na zieloną przestrzeń wokół budynków oraz wewnętrzne, starannie zaaranżowane dziedzińce” – wyjaśnia Jacek Zengteler, dyrektor generalny Yareal.

W Rezydencji Iwicka powstaną apartamenty o bardzo zróżnicowanym metrażu – od 27-metrowych mikroapartamentów, po luksusowe penthouse’y z przestronnymi tarasami, z których największy mierzy 208 mkw. Oferta obejmuje również wiele mieszkań dużych oraz średniej wielkości, o powierzchni od ok. 60 do 90 mkw. Wnętrza lokali zaprojektowano ze szczególną troską o funkcjonalność przestrzeni i łatwość aranżacji poszczególnych pomieszczeń. Uwzględniono przy tym podział na część dzienną i wypoczynkową, dzięki czemu rozkłady apartamentów zostały dostosowane do naturalnego rytmu życia domowników.

 

 

Budowa Rezydencji Iwicka ma zostać ukończona w połowie 2022 roku.

mat.pras.

 

Panattoni z kolejnym zielonym cross-dockiem dla DB Schenker – ekologiczny terminal dostarczy 6000 m kw. w Rzeszowie

6c168bd21cbb245ca85f66249b93c266
Panattoni, lider rynku nieruchomości przemysłowych, realizuje kolejny nowoczesny i ekologiczny terminal przeładunkowy dla DB Schenker. Obiekt o powierzchni ponad 6 000 m kw. powstanie na terenie Parku Naukowo – Technologicznego „Rzeszów-Dworzysko”. Zostanie wyposażony w szereg rozwiązań chroniących środowisko naturalne oraz inteligentne systemy optymalizujące operacje logistyczne. Deweloper dostarczy inwestycję w styczniu 2021 roku, a sam obiekt już teraz otrzymał pozytywną opinię o innowacyjności, wydaną przez Rzeszowską Agencję Rozwoju Regionalnego.

Panattoni dostarczy w Rzeszowie terminal przeładunkowy, który spełni założenia strategii zrównoważonego rozwoju DB Schenker. Obiekt będzie wyposażony m.in. w kolektory słoneczne do podgrzania wody użytkowej, instalację wody szarej do spłukiwania toalet w budynku biurowym, czy system urządzeń grzewczo-wentylacyjnych z 90 proc. odzyskiem ciepła. W celu optymalizacji operacji logistycznych DB Schenker skorzysta z inteligentnego systemu wymiarowania dla ładunków – MetriXFreight, który zapewnia ich dokładny pomiar oraz nowej platformy online do obsługi przesyłek – Connect 4.0. Inwestycja powstanie na 4,5-ha działce. Powierzchnia obiektu to 6071 m kw., z czego 5 275 m kw. zajmie hala, a 725 m kw. zostanie przeznaczonych na część biurową. DB Schenker będzie miał do dyspozycji 57 doków oraz 200 miejsc parkingowych (w tym 30 dla pojazdów TIR i 13 dla VAN). Budynek zostanie ukończony w styczniu 2021 roku.

„Nasi klienci wciąż podnoszą nam poprzeczkę, a my robimy wszystko, aby być dla nich operatorem pierwszego wyboru. Wdrażamy nowe technologie i systemy, które podnoszą jakość obsługi. Inwestujemy w nowoczesną infrastrukturę. Wzmacniamy naszą logistyczną sieć w całej Europie, także w Polsce. Ruszamy z budową nowoczesnego, ekologicznego obiektu na Podkarpaciu. Jeszcze w tym roku otworzymy nowy terminal dla klientów z Lubelszczyzny. Łącznie w nowe terminale inwestujemy w ciągu niecałego roku około 100 mln zł” – mówi Piotr Zborowski, CEO North&East Europe DB Schenker.

Kolejny rozdział w historii współpracy. Terminal DB Schenker w Rzeszowie to kolejna wspólna realizacja DB Schenker i Panattoni, w której główną rolę grają nowoczesne i ekologiczne rozwiązania. Jak komentuje Robert Dobrzycki, CEO Panattoni: „Dzięki doświadczeniu i zrealizowaniu ponad 2 mln m kw. zgodnie ze standardami zrównoważonego i zielonego budownictwa, Panattoni ponownie mogło stać się partnerem DB Schenker wprowadzając do przedsięwzięcia know-how i zespół doświadczonych specjalistów. Dzięki temu inwestycja przebiega sprawnie, w zaplanowanym terminie, w ramach ustalonego budżetu i w zgodzie z najwyższymi standardami” i dodaje: „Takie realizacje bardzo nas cieszą, ponieważ pozwalają rozwijać się w kierunku, w którym chcemy dążyć – nowoczesności i ekologii.

mat.pras.

CEVA Logistics operatorem najnowocześniejszego centrum dystrybucji książek w Europie

CEVA_magazyn_Emelibri
CEVA Logistics, wiodący globalny operator logistyczny, umacnia pozycję lidera logistyki kontraktowej w Europie.

CEVA Logistics Italia i Emmelibri, dystrybutor książek i innych wydawnictw, przedłużyli umowę na dostawę usług logistycznych o kolejne 12 lat. Firmy powołały też spółkę joint venture C&M Book Logistics, której celem będzie wdrożenie innowacji w centrum dystrybucji książek – City of Books. Dwuletni program inwestycyjny warty 40 mln EUR zmieni ten obiekt w jeden z najnowocześniejszych i zautomatyzowanych magazynów tego typu w Europie.
Spółka C&M Book Logistics będzie odpowiadać za zarządzanie centrum dystrybucji City of Books oraz będzie nadzorować realizację dwuletniego programu inwestycyjnego, który ma przekształcić ten magazyn na w pełni zautomatyzowany obiekt. Dzięki inwestycji wartej 40 mln EUR, w magazynie o powierzchni 80 tys. mkw. zostanie wdrożony jeden z najnowocześniejszych w Europie systemów automatyzacji. Prace będą prowadzone przez blisko dwa lata, a uruchomienie operacyjne zaplanowano na początek 2023 roku.

„Miło nam poinformować o utworzeniu w ramach partnerstwa z CEVA Logistics Italia firmy C&M Book Logistics, która ma zapoczątkować nowy etap w rozwoju krajowej dystrybucji książek we Włoszech” – mówi Alberto Ottieri, wiceprezes i dyrektor zarządzający Messaggerie Italiane i CEO Emmelibri. „Jednym z najważniejszych celów partnerstwa, nad którym pracowaliśmy z Roberto Miglio, dyrektorem zarządzającym Messaggerie Italiane, było wejście Grupy Messaggerie do strategicznego sektora, jakim jest logistyka i dążenie do innowacji w obszarze dystrybucji, co zawsze było sercem naszej działalności. Chcemy sprostać wyzwaniom przyszłości a jednocześnie inwestować w automatyzację niezbędną dla konkurencyjności. Jako długoletni partner o międzynarodowym zasięgu, CEVA Logistics jest dla nas najlepszym wyborem”.

Christophe Boustouller, CEO CEVA Logistics Italia, uzupełnia -„Jestem bardzo dumny i cieszę się z podpisania umowy z Emmelibri. To partnerstwo jest początkiem nowego etapu w rozwoju nie tylko dla nas, ale też całej logistyki dedykowanej branży wydawniczej – dynamicznej, konkurencyjnej i w coraz większym stopniu ukierunkowanej na innowacje. Dzięki partnerstwu, które wspiera Grupa CMA CGM, możemy połączyć specjalistyczną wiedzę i know-how z nowymi perspektywami rozwoju, dzięki czemu pracując już dziś będziemy mogli stawić czoła wyzwaniom w przyszłości”.

CEVA stawia na innowacje w usługach logistyki kontraktowej w Polsce
Także w Polsce CEVA dynamicznie rozwija usługi logistyki kontraktowej, z wykorzystaniem innowacyjnych technologii Obecnie operator zarządza centrami dystrybucji dla klientów z różnych branż, w tym automotive, oświetleniowej oraz e-commerce dla m.in. liderów branży telekomunikacyjnej i DIY. Operator zapewnia kompleksową obsługę nawet najbardziej skomplikowanych procesów logistycznych oferując dedykowane, dostosowane do specyfiki danej branży rozwiązania IT, zarządzanie kanałami B2B/B2C, usługi o wartości dodanej, zarządzanie dystrybucją i zwrotami oraz doradztwo logistyczne. CEVA Logistics stawia na innowacje doskonalące systemy teleinformatyczne, wykorzystuje też najnowsze technologie w zakresie automatyzacji procesów magazynowych.

mat.pras.

Proekologiczne technologie produkcji od GP Battery

joshua-sortino-215039-unsplash
Polacy z roku na rok są coraz bardziej świadomi tego, że nawet drobne wybory, których dokonują każdego dnia mogą wpłynąć na kondycję planety. W trakcie codziennych aktywności szukają więc rozwiązań, które będą przyjazne środowisku, w tym m.in. starają się zredukować liczbę wygenerowanych przez siebie odpadów. Naprzeciw wychodzą im firmy, które wprowadzają proekologiczne technologie produkcji.

Spis treści:
EKO 2.0 – trend oszczędzania
Masz moc aby zmieniać świat

Według badań sondażowych zrealizowanych dla Ministerstwa Środowiska, na temat świadomości i ekologicznych zachowań wśród mieszkańców Polski, takie kroki deklaruje ponad połowa Polaków. W trakcie zakupów zwracają najczęściej uwagę na to, by towary, które nabywają, posiadały oznaczenia wskazujące na przyjazny środowisku proces produkcji. Starają się również wybierać produkty  wielorazowe, charakteryzujące się wysoką trwałością i żywotnością.  Blisko 60% badanych chciałoby również, by jednorazowe przedmioty codziennego użytku, wykonane z tworzyw sztucznych, zostały całkowicie wycofane ze sprzedaży.

Także producenci coraz częściej dbają o to, by surowce, z których wytwarzają towary były pozyskiwane w sposób zrównoważony, a ich opakowania zawierały jak najmniej plastiku. Niektórzy, tak jak GP Battery w nowej linii akumulatorów – GP ReCyko, poszli nawet o krok dalej, wykorzystując do produkcji materiały z recyklingu, podlegające odzyskowi, a plastikowe opakowania zamienili na w 100% kartonowe. To, że jest to krok we właściwym kierunku, potwierdzają badania IQS „Plastikowy gniew Polaków”. 85% konsumentów woli towary pakowane w ekologiczne, podlegające recyklingowi opakowania. Firmy spożywcze dbają z kolei, by składniki z których powstają ich produkty były pozyskiwane z zachowaniem równowagi w przyrodzie i bioróżnorodności, a producenci kosmetyków zaczynają oferować możliwość zakupu kosmetyków do własnych, wielorazowych opakowań – właśnie po to, by ograniczyć produkcję plastiku.

EKO 2.0 – trend oszczędzania

Jak wynika z raportu Green Generation „Wspólnie na rzecz Ziemi” aż 44% badanych uważa zachowania w nurcie eko jedynie za chwilową modę, która wiąże się z dodatkowymi wydatkami (52%). Co może przekonać tę grupę do zmiany zdania? Nowe podejście do tematu ekologii – EKO 2.0, czyli trend oszczędzania. Zarówno w kontekście oszczędzania środowiska, jak i oszczędzania naszego portfela, bo jak się okazuje, to co ekologiczne może być również ekonomiczne. Tak jest w przypadku produktów wielorazowego użytku, które pomimo tego, że w momencie zakupu są stosunkowo droższe od tych jednorazowych, to docelowo zwracają się w procesie eksploatacji.

Doskonale widać to na przykładzie akumulatorów. W perspektywie lat (średni okres żywotności akumulatorów GP ReCyko liczymy w latach), zużylibyśmy tysiące baterii alkalicznych, by uzyskać tę samą ilość energii, co w przypadku akumulatorów – mówi Wioletta Bartosiewicz, Marketing Manager  w GP Battery. Analogicznym przykładem jest sprzęt AGD o wysokiej klasie energetycznej czy żarówki LED, które świecą do 25 razy dłużej niż zwykłe żarówki i zużywają znacznie mniej energii. Oznacza to, że średnio w ciągu 3 lat użyjemy jednej żarówki LED, zamiast 25 zwykłych. Podobnie kupując butelkę na wodę wielokrotnego użytku zapłacimy jednorazowo więcej niż za wodę butelkowaną, ale po kilku latach – bo nawet tyle możemy jej używać, zaoszczędzimy nie tylko pieniądze, ale również wygenerujmy mniej zużytego plastiku.

Masz moc aby zmieniać świat

Nowa linia akumulatorów – GP ReCyko doskonale wpisuje się w trend EKO 2.0. Jest nie tylko wytwarzana z materiałów pochodzących z recyklingu, w oparciu o niskoemisyjną technologię produkcji, ale ponad 94% całego zestawu akumulatorów wraz z opakowaniem podlega odzyskowi, a akumulatory w ponad 10% wykonane są z materiałów pochodzących z recyklingu, co sprawia, że przy ich produkcji zmniejsza się także poziom zużycia surowców naturalnych.

Akumulatory GP ReCyko zaprojektowaliśmy z myślą o codziennym życiu. Zapewniają wysoką pojemność (do 2600mAh w powszechnym rozmiarze AA) i długi czas pozostawania w gotowości (zachowują do 80% energii po pierwszym roku od naładowania). Ich zakup jest opłacalny niezależnie od tego, czy używamy ich do zasilania urządzeń o niskim, czy wysokim zużyciu energii. Są jednocześnie trwałe, wydajne, bezpieczne i ekologiczne – dodaje Wioletta Bartosiewicz.

Tym, co je wyróżnia na tle kategorii jest nie tylko sposób w jaki są wytwarzane, ale również ich ekologiczne opakowania, wykonane w całości z certyfikowanego papieru. Ich niewątpliwą przewagą nad tradycyjnymi bateriami jest możliwość wielokrotnego ładowania, dzięki czemu mogą być eksploatowane znacznie dłużej, a tym samym są bardziej ekonomiczne.

Źródło: GP Battery.

Poznań jedynym rynkiem biurowym w Polsce z malejącymi pustostanami

Artur Sutor_Poznań

Według raportu „Office Occupier – Rynek biurowy w Poznaniu w 1-3 kw. 2020 r.” firmy doradczej Cresa Polska, wskaźnik pustostanów w tym mieście na koniec trzeciego kwartału był na poziomie 13,3%, czyli spadł o 1,2 p.p. w porównaniu z drugim kwartałem br. Jest to jedyny rynek biurowy w Polsce, w którym odnotowano obniżenie tego wskaźnika w ujęciu kwartalnym.

– Stolica Wielkopolski dysponuje szeroką ofertą dostępnych nowoczesnych powierzchni biurowych oraz oferuje stabilne stawki czynszowe. Są to istotne atuty, które mogą przyciągnąć nowych najemców oraz zachęcać obecnych do pozostania w tym mieście. Po fazie dynamicznego rozwoju Poznań zmierza obecnie w stronę równowagi, czego potwierdzeniem może być dodatnia absorpcja w trzecim kwartale przy braku nowej podaży oraz niższy niż przed kwartałem wskaźnik pustostanów – mówi Artur Sutor, Partner, Dyrektor działu reprezentacji najemców biurowych w Cresa Polska.

Na koniec września 2020 roku zasoby nowoczesnej powierzchni biurowej Poznania wynosiły 579.900 mkw. i powiększyły się w ujęciu rocznym o 4,5%. Podobnie jak pod koniec pierwszego półrocza, również w trzecim kwartale w Poznaniu nie oddano do użytku żadnego budynku biurowego. Poza trwającą realizacją kolejnego etapu projektu Nowy Rynek firmy Skanska, w mieście powstanie także budynek Andersia Silver, który będzie stanowił uzupełnienie zespołu budynków biurowych w otoczeniu ulic Krakowskiej, Andersa i Królowej Jadwigi.

Wolumen transakcji między styczniem a wrześniem wyniósł w sumie 24.500 mkw., czyli o 4,7% mniej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Największy udział miały nowe umowy (54%), natomiast ekspansje i renegocjacje stanowiły odpowiednio 23% i 22% całkowitego popytu.

Największe umowy najmu w pierwszych trzech kwartałach br. to: podpisanie umowy przednajmu w budynku Nowy Rynek D przez firmę Rockwool (6.000 mkw.), ekspansja GSK w Business Garden Poznań B6 (3.400 mkw.) i podpisanie umowy najmu przez firmę PKO BP w Business Garden Poznań II (1.600 mkw.).

– Absorpcja w trzecim kwartale osiągnęła wartość 7.200 mkw. Łączna absorpcja w pierwszych dziewięciu miesiącach 2020 roku była jednak ujemna i wyniosła -880 mkw. – mówi Iga Kraśniewska, Research Manager w firmie Cresa Polska.

Czynsze wywoławcze dla poznańskich biurowców wahają się między 12,5-15,5 EUR/mkw./miesiąc w centrum, natomiast w lokalizacjach poza centrum między 11-14,5 EUR/mkw./miesiąc.

Źródło: Cresa Polska.

Koleje Dolnośląskie z dofinansowaniem unijnym na budowę hali serwisowej

mike-enerio-87665-unsplash
Koleje Dolnośląskie otrzymają 30,5 mln zł dofinansowania ze środków unijnych na rozbudowę swojego zaplecza technicznego. Fundusze pochodzić będą z Regionalnego Programu Operacyjnego dla Dolnego Śląska.

Spółka rozstrzygnęła postępowanie na wybór pracowni architektonicznej w sierpniu br. Projektowanie nowych obiektów serwisowych jest już w toku. Kompletna dokumentacja ma być gotowa w pierwszej połowie 2021 r. Rozpoczęcie prac budowlanych zaplanowano na trzeci kwartał 2021 roku.

Firma innogy członkiem Polskiego Stowarzyszenia Budownictwa Ekologicznego

razem
innogy przystąpiła do Polskiego Stowarzyszenia Budownictwa Ekologicznego (PLGBC). Jest to kolejny krok firmy w kierunku rozwoju branży green building, a jednocześnie zobowiązanie do promocji działań na rzecz zrównoważonego rozwoju.

innogy Polska od lat promuje zrównoważony system energetyczny i intensywnie działa na rzecz środowiska, również w branży nieruchomości. Wprowadzamy na rynek panele fotowoltaiczne, stacje ładowania samochodów elektrycznych, oferujemy produkty energetyczne z gwarancjami pochodzenia. Misja jaka przyświeca PLGBC jest nam bardzo bliska, dlatego też decyzja o przystąpieniu do Stowarzyszenia była dla nas naturalna. Cieszę się, że łącząc siły możemy jeszcze szerzej wspierać zielone budownictwo i zwiększać świadomość na temat zrównoważonego rozwoju – mówi Anna Karanik, szefowa kanałów sprzedaży B2B w innogy Polska.

Przystąpienie innogy do Stowarzyszenia Budownictwa Ekologicznego to zobowiązanie do prowadzenia działań biznesowych oraz oferowania usług i produktów zgodnych z ideą zrównoważonego rozwoju. Dołączając do Stowarzyszenia innogy deklaruje dbałość o środowisko i zasoby naturalne zgodnie z najbardziej aktualnymi praktykami i legislacją, w tym zasadami gospodarki o obiegu zamkniętym.

Członkostwo jest również wynikiem wcześniejszej owocnej współpracy obu podmiotów. Podczas 10. edycji PLGBC Green Building Symposium, która odbyła się w październiku br., jednym z prelegentów była Sylwia Buźniak z innogy Polska. W panelu dyskusyjnym pt. No place like home, mówiła o wyzwaniach stojących przed budownictwem mieszkaniowym oraz odnawialnych źródłach energii.

Ogromnie cieszy nas, że zrównoważone budownictwo wzbudza coraz większe zainteresowanie, czego wyrazem są liczne inicjatywy i aktywności firm w branży budownictwa i nieruchomości. Rośnie świadomość i odpowiedzialność organizacji, nie tylko w kontekście ochrony środowiska, ale także lepszego zdrowia i zrównoważonego życia. To korzyści dla nas i dla przyszłych pokoleń – podkreśla Alicja Kuczera, Dyrektor Zarządzająca, Polskie Stowarzyszenie Budownictwa Ekologicznego PLGBC.

 

Źródło: Polskie Stowarzyszenie Budownictwa Ekologicznego PLGBC.

Planujesz kupno działki lub budowę domu? Sprawdź, co musisz zrobić jeszcze przed postawieniem fundamentów

albany-capture-oaH1Yfr-J6g-unsplash
We wrześniu br. weszła w życie nowelizacja ustawy o prawie budowlanym. Wprowadzone zmiany określają nowe obowiązki, w tym konieczność przedstawienia w projekcie dodatkowych informacji m.in. nt. geotechnicznych warunków posadowienia obiektu. Z czym powinni liczyć się nabywcy działek budowlanych i właściciele gruntów planując budowę nieruchomości, czy nawet jednorodzinnego domku? Wyjaśnia ekspert prawa budowlanego.

Spis treści:
Geotechniczne warunki posadowienia i opinia geotechniczna – jak pozyskać informacje?
Badania gruntu. Jaki koszt?
Odpowiedzialność na barkach architekta. Skutki zaniedbań odczują mieszkańcy

Najnowsza nowelizacja ustawy o prawie budowlanym weszła w życie 19 września 2020 r. Jedna z najistotniejszych zmian dotyczy podziału projektu budowlanego na trzy części:

  1. projekt zagospodarowania działki lub terenu;
  2. projekt architektoniczno-budowlany;
  3. projekt techniczny.

Projekt zagospodarowania terenu (PZT) powinien prezentować usytuowanie projektowanych obiektów budowlanych z zaznaczeniem sieci uzbrojenia terenu, urządzeń budowlanych, sposobu odprowadzania lub oczyszczania ścieków, układu komunikacyjnego, jak również zawierać informację o obszarze oddziaływania obiektu. Projekt architektoniczno-budowlany (PAB) musi zawierać opinię geotechniczną oraz informację o sposobie posadowienia obiektu budowlanego. Projekt techniczny (PT) od września obejmuje – w zależności od potrzeb – dokumentację geologiczno-inżynierską lub geotechniczne warunki posadowienia obiektów budowlanych (GWPOB).

Geotechniczne warunki posadowienia i opinia geotechniczna – jak pozyskać informacje?

W przypadku każdej inwestycji, dotyczącej nawet budowy domku jednorodzinnego, projektant przy określaniu geotechnicznych warunków posadowienia, powinien chociaż w minimalnym stopniu odnieść się do takich kwestii jak:

  • zaliczenie obiektu budowlanego do odpowiedniej kategorii geotechnicznej;
  • przydatność gruntów na potrzeby budownictwa;
  • określenie nośności, przemieszczeń i ogólnej stateczności podłoża gruntowego;
  • ocena wzajemnego oddziaływania wód gruntowych i obiektu budowlanego;
  • zaprojektowanie odwodnień budowlanych;
  • ocena ryzyka wystąpienia zanieczyszczenia podłoża gruntowego.

– Posiadanie danych na temat podłoża gruntowego może okazać się niezbędne do tego, aby przygotować informacje o sposobie posadowienia obiektu budowlanego oraz opinię geotechniczną. Dane gruntowe można natomiast uzyskać po przeprowadzeniu profesjonalnych badań gruntu, które pozwolą znaleźć odpowiedź na wyżej wymienione kwestie – tłumaczy Rafał Hałabura, prezes Stowarzyszenia Instytut Remediacji Terenów Zanieczyszczonych.

Wielu właścicieli działek planujących budowę, zastanawia się czy przeprowadzenie badań gruntu jest konieczne, aby uzyskać niezbędne informacje.

– Teoretycznie prawo pozwala oprzeć się na wynikach badań archiwalnych. W praktyce jednak inwestorzy i projektanci bardzo rzadko dysponują podobnymi badaniami odnoszącymi się dokładnie do danego terenu budowy. Dodatkowo, dane archiwalne najczęściej zawierają informacje bardzo ogólne i oparte o nieaktualne już metody badawcze, co uniemożliwia poprawne określenie parametrów gruntu i zaprojektowanie nawet prostego obiektu budowlanego. Warto pamiętać również o tym, że rozpoczęcie budowy, bez wykonania wcześniej badań gruntowych, znacznie zwiększa ryzyko inwestycji, a ewentualne skutki zaniedbań wiążą się z ogromnymi kosztami, które kilkukrotnie przekroczą cenę wykonania takiego badania – dodaje Rafał Hałabura.

Badania gruntu. Jaki koszt?

Dla właścicieli gruntów planujących budowę domu najważniejszą kwestią jest to, ile kosztuje wykonanie profesjonalnego badania gruntu. Co ważne, najnowsze przepisy nie podnoszą znacząco kosztów małych inwestycji, a jedynie podkreślają ich znaczenie oraz systematyzują dobrą praktykę inżynierską, która w wielu przypadkach już jest stosowana.

Dla małych obiektów tj. np. domki jednorodzinne, wykonanie badania parametrów fizycznych kosztuje od 3 do 4 tys. zł. Cena zależy od skomplikowania warunków gruntowo-wodnych i potencjalnego ryzyka występowania zanieczyszczeń. Większe ryzyko i większe koszty realizacji badania mogą dotyczyć domów budowanych w górach i na stokach, na terenach podmokłych i bagiennych, w pobliżu rzek i jezior lub na terenach zdegradowanych przez człowieka – takich, na których wcześniej znajdowały się inne obiekty budowlane lub gdzie można spodziewać się wystąpienia zanieczyszczenia w gruncie lub wodzie gruntowej – komentuje Rafał Hałabura.

Kompetentny ekspert podczas badania powinien także określić ryzyko wystąpienia zanieczyszczenia podłoża gruntowego. Cena tego typu badania oscyluje w granicach od 500 zł do 1 tys. zł. Na terenach poprzemysłowych lub zlokalizowanych niedaleko funkcjonujących obiektów przemysłowych konieczne jest wykonanie badań chemicznych (sozologicznych), a ich koszt wynosi od 2 do 5 tys. zł.

Odpowiedzialność na barkach architekta. Skutki zaniedbań odczują mieszkańcy

Za projekt budowy prostego obiektu budowlanego (m.in. domku jednorodzinnego) odpowiada głównie projektant architekt, który może również zdecydować się na współpracę z konstruktorem inżynierem. Architekt prowadzący nawet prosty projekt powinien zatem zadbać o wykonanie badań geotechnicznych przez sprawdzoną i kompetentną firmę geologiczną, stosującą nowoczesny sprzęt, zaś w przypadku napotkania skomplikowanych warunków gruntowych, nawiązać współpracę z projektantem geotechnicznym.

Warto jednak pamiętać o tym, że wykonanie badań gruntu przed rozpoczęciem budowy to nie tylko dopełnienie nowego obowiązku ustalonego w prawie budowlanym. Projektant przygotowujący projekt budowalny powinien zawsze ocenić stopień zanieczyszczenia podłoża gruntowego, a w przypadku przekroczenia dopuszczalnych norm, wskazać na konieczność wykonania remediacji, czyli oczyszczania gruntu. Dziś w wielu polskich miastach i na ich obrzeżach powstają nowoczesne osiedla na terenach zanieczyszczonych szkodliwymi – kancerogennymi i mutagennymi substancjami chemicznymi. Przebywanie w takim miejscu w dłuższej perspektywie czasu może chronicznie wpływać na życie i zdrowie ludzi. Skala problemu często przekracza wyobrażenia inwestora, który uświadamia sobie ten fakt dopiero z chwilą wykonywania szczegółowego projektu lub wręcz w momencie rozpoczęcia robót ziemnych. W efekcie wielu Polaków mieszka dziś w stosunkowo nowoczesnych budynkach znajdujących się na terenach chronicznie oddziałujących negatywnie na ich zdrowie – podsumowuje Rafał Hałabura, ze Stowarzyszenia Instytut Remediacji Terenów Zanieczyszczonych.

Źródło: Stowarzyszenie Instytut Remediacji Terenów Zanieczyszczonych. 

Deweloper ATAL prezentuje wyniki finansowe za I – III kw. 2020 r.

slaska12_02
ATAL – ogólnopolski deweloper – od stycznia do września bieżącego roku, po wydaniu 1 783 lokali, wygenerował skonsolidowane przychody na poziomie 671,1 mln zł, co oznacza wzrost o 60% rok do roku. W tym samym okresie sprawozdawczym spółka wypracowała 82,4 mln zł zysku netto przypadającego akcjonariuszom jednostki dominującej. 

Marża brutto ze sprzedaży od stycznia do września 2020 r. wyniosła 19,7%, natomiast marża netto w tym okresie to 12,3%. W samym III kwartale b.r. marża ze sprzedaży wzrosła do 22,5%, a marża netto do 14,5%.

Bardzo satysfakcjonujący – zważywszy na sytuację, jaką mamy obecnie – wynik sprzedaży oraz wysoka liczba przekazań sprawiają, że spółka notuje wysokie przychody. Ponadto osiągnięta kontraktacja mieszkań pozwala nam zabezpieczyć odpowiedni poziom przekazań w nadchodzących okresach sprawozdawczych. Skupiamy się aktualnie na utrzymywaniu ciągłości realizacji wszystkich projektów deweloperskich, co pozwoli nam na niezakłócone działanie także w przyszłych okresach – mówi Zbigniew Juroszek, prezes ATAL.

Spółka od stycznia do września 2020 roku przekazała 1 783 lokale, czyli o blisko 63% więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.

ATAL od stycznia do września 2020 roku zawarł  2083 umowy deweloperskie i przedwstępne.  W samym tylko III kwartale Spółka zawarła 801 umów deweloperskich i przedwstępnych. To o 16% więcej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Co istotne, odnotowana w III kw. kontraktacja wzrosła aż o 49% w porównaniu z II kw. roku. Spółka zakłada, że w całym 2020 roku liczba podpisanych umów deweloperskich wyniesie ok. 2,8 tys.

Od początku 2020 roku ATAL wprowadził do sprzedaży w sumie 10 projektów – Nowe Miasto Jagodno III i ATAL City Square we Wrocławiu, kolejna faza ATAL Aleja Pokoju oraz Apartamentów Przybyszewskiego 64 w Krakowie, ATAL Bosmańska, Przystań Letnica II i Śląska 12 w Trójmieście, Apartamenty Drewnowska 43 IV i Nowe Miasto Polesie II w Łodzi oraz drugi etap gliwickiej inwestycji Apartamenty Karolinki. Na koniec września br. oferta dewelopera to 4 447 lokali.

ATAL rozszerza portfolio produktowe. Spółka rozwija kompetencje na rynku komercyjnym, wprowadzając do oferty kolejne biurowce. Pierwszy nowy obiekt – o powierzchni ok. 13,5 tys.  PUM – powstaje w południowej części Wrocławia, przy ul. Krakowskiej 35. Aleja Pokoju 81 to kolejny kompleks biurowy, który powstaje na krakowskich Czyżynach i zaoferuje 8,4 tys. mkw.  nowoczesnej powierzchni biurowo-usługowej. Oba biurowce zdobyły certyfikat BREEAM Very Good dla Design Stage.

Źródło: ATAL.

Riverview pierwszym osiedlem mieszkaniowym z certyfikatem LEED w Polsce

riverview_3_
Vastint Poland otrzymał certyfikat LEED Gold dla osiedla mieszkaniowego Riverview w Gdańsku. Oprócz ciekawej architektury, będącej wyrazem poszanowania dziedzictwa historycznego miejsca, do listy atrybutów tej inwestycji można również dodać zgodność z ideą „zielonego” budownictwa. Nowe osiedle jest pierwszym projektem firmy Vastint Poland na krajowym rynku mieszkaniowym  i pierwszym, który otrzymał certyfikat LEED w swojej kategorii w Polsce.
 Pracując z programem LEED, deweloper wykorzystał wiele praktycznych i wymiernych strategii mających na celu stworzenie zrównoważonego i zdrowszego środowiska życia dla mieszkańców osiedla.

Roger Andersson, Dyrektor Zarządzający Vastint Poland mówi: „We wszystkich naszych projektach komercyjnych dbamy, aby od samego początku spełniane były najwyższe kryteria dotyczące zrównoważonego budownictwa. W przypadku pierwszej inwestycji mieszkaniowej ta przesłanka była szczególnie ważna. Nasze budynki stają się częścią ludzkiego życia, muszą więc być przyjazne dla mieszkańców i środowiska naturalnego, aby jakość życia nie spadła przez kolejne pokolenia. Certyfikat potwierdza nasze proekologiczne podejście oraz zastosowanie niskoemisyjnych rozwiązań”.

Jednym z priorytetowych elementów w zakresie spełnienia wymogów certyfikacji środowiskowej było osiągnięcie wysokiej charakterystyki energetycznej budynków. Architekci postawili na wprowadzenie zwartych brył, zapewniających właściwy stosunek kubatury budynków do ich powierzchni. Na model energetyczny pozytywnie wpłynęło ograniczenie powierzchni ścian zewnętrznych oraz usytuowanie i właściwe dobranie wielkości przeszkleń okiennych. Zastosowane przeszklenia funkcyjne chronią wnętrza przed przegrzewaniem się w trakcie pory letniej i zapewnią właściwy klimat dla komfortowego użytkowania mieszkań. Wprowadzone rozwiązania zmniejszają roczne obciążenie promieniowaniem słonecznym o ponad 45%.

Dodatkową redukcję zużycia energii elektrycznej uzyskano poprzez zastosowanie energooszczędnych, wysokowydajnych opraw LED. Część z nich wyposażona jest w system sterowania DALI, który w połączeniu z czujkami ruchu zmienia natężenie światła w zależności od potrzeb i warunków zewnętrznych. Wysiłki pozwoliły na obniżenie zużycia energii w budynkach o 47% oraz zmniejszenie emisji dwutlenku węgla o 50% podczas realizacji i eksploatacji, co odpowiada usunięciu 1 830 samochodów z ruchu.

Tomasz Okuszko, Project Manager Vastint Poland wyjaśnia, „Staraliśmy się, aby materiały budowlane były naturalne i miały możliwie lokalne pochodzenie. Dzięki temu ograniczony został  ciężki transport na budowę. Amatorów tego sposobu myślenia ucieszy także fakt, że na wszystkich etapach budowy wdrożono program segregacji odpadów i recykling na poziomie 75%.”.

Źródło: Vastint Poland.

 

Dobre notowania Wrocławia – najwięcej biur wynajmują sektory IT oraz R&D

Klaudiusz_Pomykała_Cresa Polska_media

W trzecim kwartale tego roku Wrocław wykazał się największą aktywnością najemców wśród miast regionalnych w całym krajuTo imponujący wynik, który po raz kolejny, nawet w tym trudniejszym dla gospodarki momencie, potwierdza stabilną pozycję Wrocławia na rynku nowoczesnej powierzchni biurowej – mówi Klaudiusz Pomykała, dyrektor wrocławskiego biura Cresa Polska.

Umowy podpisane w stolicy Dolnego Śląska od lipca do września br. stanowiły 37 proc. całkowitego wolumenu transakcji zawartych na wszystkich rynkach regionalnych. Czy może Pan powiedzieć, jakie branże wygenerowały tak dobry wynik?

W ostatnim kwartale, ale też w całym 2020 r. najbardziej aktywne wśród najemców były firmy z szeroko pojętego sektora IT, które od początku tego roku wygenerowały 64 proc. popytu na powierzchnie biurowe we Wrocławiu. Jedną z największych transakcji było przedłużenie przez Nokię umów najmu w dwóch budynkach, na łączną powierzchnię 28,5 tys. mkw. Wrocławski rynek informatyczny znany jest nie tylko w kraju, ale również poza granicami – istnieje już od ponad pół wieku, przyciągając młode talenty i międzynarodowe korporacje. Według szacunków Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej w branży informatycznej we Wrocławiu pracuje niemal 36 tys. specjalistów, a według danych z najnowszego raportu IT Corner, wśród 112 tys. wrocławskich studentów, 15 tys. to studenci kierunków związanych z IT.

Wrocław jest również liderem wśród lokalizacji wybieranych przez koncerny na centra badawczo-rozwojowe (R&D).

To prawda. Podobnie, jak w przypadku IT, rozwój tego sektora oparty jest przede wszystkim na silnym know-how. Dlatego międzynarodowe korporacje, chcąc zaoferować usługi na wyższym poziomie, na lokalizację swoich centrów R&D / SSC wybierają jeden z najsilniejszych ośrodków akademickich w kraju, jakim jest Wrocław. Według najnowszego raportu ABSL, aż 52 tys. osób w stolicy Dolnego Śląska znajduje zatrudnienie w działających w mieście 188 centrach usług. Nie bez znaczenia dla rozwoju tego sektora jest również duża dostępność nowoczesnych biur klasy A – na koniec trzeciego kwartału Wrocław dysponował ponad 772 tys. mkw. powierzchni (całkowite zasoby to 1,2 mln mkw. – budynki klasy A i B). Wrocław o lokalizację centrów usług wspólnych konkuruje z dużymi aglomeracjami na całym świecie. Dlatego w kontekście kryzysu spowodowanego pandemią, miasto może skorzystać na relokacji części procesów biznesowych spoza Europy. W nadchodzącym roku ABSL przewiduje wzrost zatrudnienia w tym sektorze nawet o 7 proc.

Dosyć mocnym trendem we Wrocławiu jest również rozwój centrów coworkingowych?

Tak. We Wrocławiu powstają nowe biura serwisowane, a te które już tu funkcjonują rozbudowują swoją przestrzeń. Dodatkowym impulsem dla tego sektora były kłopoty części firm, spowodowane pandemią oraz niepewność, która towarzyszy dzisiaj podejmowaniu decyzji biznesowych. Wielu najemców nie chce, albo nie może, podejmować długofalowych zobowiązań. Dla nich alternatywą są właśnie elastyczne formy najmu – umowy na rok czy dwa lata albo umowy na czas nieokreślony, z miesięcznym okresem wypowiedzenia. Najemcy doceniają też serwis usług dodatkowych, jak: wsparcie asystenta, dostęp do infrastruktury IT, zaplecze konferencyjne, serwis kawowy czy strefy relaksu. W mieście swoje biura serwisowane mają m.in.: Regus, Business Link, Spaces oraz City Space.

Które z nowych wrocławskich inwestycji pokazałby Pan dzisiaj swoim najemcom?

W trzecim kwartale br. na wrocławski rynek trafiło 49 tys. mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej, w trzech biurowcach klasy A. Największym z nich jest, wybudowane przez Skanska, Centrum Południe. Zlokalizowana w centrum miasta, przy ul. Powstańców Śląskich, inwestycja oferuje 23,7 tys. mkw. powierzchni biurowej. Budynek łączy funkcje biurowe, usługowe i rekreacyjne. Blisko centrum otwarte zostało również City Forum 2 (10,9 tys. mkw.), wybudowane przez Archicom. Kolejną inwestycją oddaną w ostatnich miesiącach jest pierwszy budynek w kompleksie West 4 Business Hub (14,4 tys. mkw.), przy ul. Na Ostatnim Groszu, w zachodniej części Wrocławia. Inwestorem kompleksu jest firma Echo Investment, która realizuje aktualnie również inwestycję MidPoint71 (37 tys. mkw.) przy ul. Powstańców Śląskich. Według zapowiedzi dewelopera, biurowiec trafi na rynek już pod koniec przyszłego roku.

Ciekawą inwestycję w centrum miasta, przy ul. Sikorskiego, przygotowuje również Cavatina. Będzie to, realizowany w kilku etapach, kompleks biurowo-handlowo-mieszkalny z dostępem do zrewitalizowanego nabrzeża Odry. Najwyższa z wież będzie liczyła 140 m wysokości.

Czy te nowe budynki mają szansę zapełnić się najemcami? Jaki wpływ na poziom pustostanów w mieście miało spowolnienie gospodarcze spowodowane pandemią?

Wskaźnik pustostanów na koniec września wynosił 14,3 proc., czyli o 4,3 punktu procentowego więcej niż w analogicznym okresie poprzedniego roku. Wzrost wolnych powierzchni spowodowany był przede wszystkim przez osłabioną chłonność rynku, a nie przez opuszczanie przez najemców istniejących już powierzchni. Dlatego też wśród budynków z największymi wakatami są inwestycje oddane do użytkowania w trzecim kwartale. Procesy decyzyjne trwają dłużej, dlatego komercjalizacja nowych inwestycji wymaga teraz więcej czasu. Są to jednak ciekawe projekty w dobrych lokalizacjach, które powinny znaleźć najemców, gdy tylko sytuacja gospodarcza się poprawi.

Obecnie część firm jest niechętna do zmiany lokalizacji i woli odłożyć takie decyzje na jakiś czas. Dlatego aż 48 proc. umów zawieranych od lipca do września stanowiły renegocjacje, co, w trudniejszych na rynku momentach, jest zupełnie naturalne. Pamiętajmy o tym, że niektóre firmy kryzys dotknął mocniej i, ograniczając koszty, na jakiś czas potrzebują zwolnić część swoich powierzchni. W efekcie łączna pula ofert podnajmu biur we Wrocławiu przekroczyła już 30 tys. mkw.

Czy w związku z trudną sytuacją zauważa Pan obniżki czynszów albo tendencję do podpisywania umów najmu krótszych niż na pięć lat?

Jak już wspomniałem, najemcy chcieliby podpisywać kontrakty na okres krótszy niż standardowe pięć lat. Trzeba jednak pamiętać, że przy nowo oddanych biurowcach najem pięcioletni jest optymalnym okresem, który amortyzuje inwestycję, więc deweloperzy nie są skłonni na ustępstwa w tych budynkach. Natomiast przy odpowiednio przeprowadzonych negocjacjach jest to możliwe w budynkach, które od lat już funkcjonują na rynku i koszty po stronie wynajmującego są mniejsze. Nie zapominajmy także o możliwości podnajmu, ponieważ zwykle dotyczy krótszego okresu, który najemca i podnajemca mogą kształtować bardziej elastycznie. Podobnie jest z czynszami. Stawki wywoławcze kształtują się na stabilnym poziomie. We wrocławskich budynkach klasy A za najem trzeba zapłacić 13-15 euro/mkw., natomiast w biurowcach klasy B: 10-12,5 euro/mkw. Zauważamy jednak pewien spadek czynszów efektywnych oraz większe pole do negocjacji takich punktów w umowach, jak wakacje czynszowe czy cash contribution.

Wywiad z Klaudiuszem Pomykałą z Cresa Polska.

Kredyt hipoteczny i zakup mieszkania w czasach pandemii – co powinieneś wiedzieć?

Osiedle Zakątek Cybisa

Wybuch pandemii Covid-19 spowodował wiele zmian, zarówno w naszym życiu zawodowym, jak i prywatnym. W wyniku obostrzeń wprowadzanych przez władze zmianie uległy również liczne plany, także te związane z rynkiem mieszkaniowym. Planujesz zakup mieszkania, jednak zastanawiasz się czy nie odłożyć decyzji w czasie? Poniżej przedstawiamy mini poradnik dotyczący kredytów hipotecznych w 2020/2021 roku, a w nim wszystko, co powinieneś wiedzieć.

Spis treści:
1. Kredyt hipoteczny – dobre i złe strony wybuchu pandemii
2. Wkład własny i czas trwania formalności
3. Odmowa udzielenia kredytu hipotecznego vs. poprawa zdolności kredytowej
4. Kupno mieszkania online?
5. Bank idealny, czyli jaki?

  1. Kredyt hipoteczny – dobre i złe strony wybuchu pandemii

Jedną z istotnych zmian, przemawiającą na korzyść kredytu hipotecznego w obecnej sytuacji jest zmiana jego oprocentowania. Łączne oprocentowanie uległo bowiem znacznemu obniżeniu z uwagi na obniżkę stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. W zamian banki podniosły marże, jednak łączne oprocentowanie zmienne (marża + Wibor) nadal są niższe niż przed wybuchem pandemii. Co to oznacza dla osób zaciągających kredyt? Przede wszystkim niższą ratę spłaty kredytu w porównaniu do początku 2020 roku. Pod tym względem, jest to dobry czas na staranie się o kredyt hipoteczny, zwłaszcza, że ceny mieszkań, pomimo pandemii nie maleją, a wręcz stale rosną.

Negatywnym skutkiem rozprzestrzeniania się wirusa Covid-19 jest z kolei zaostrzenie procedur związanych z udzielaniem kredytów hipotecznych przez banki. Część z nich wykluczyła kredytobiorców z branż zagrożonych, a część zaprzestała uwzględniać dochody z umów zleceń, umów o dzieło, umów z najmu lokalu, działalności gospodarczych czy umów o pracę na czas określony. Niektóre placówki obniżyły również zdolność kredytową przy dochodach uzyskiwanych np. z działalności gospodarczej lub podniosły wysokość wymaganego wkładu własnego. – Sytuacja na rynku jest w chwili obecnej bardzo dynamiczna, a decyzja dotycząca udzielenia kredytu hipotecznego uzależniona od mnóstwa indywidualnych czynników. Pozytywną informacją dla wielu będzie z pewnością fakt, że niektóre ze wspomnianych wyżej obostrzeń zostało już w kilku bankach wycofanych. W sprawie oceny zdolności kredytowej najlepszym rozwiązaniem jest kontakt z profesjonalnym doradcą finansowym, który przeanalizuje sytuację i zaproponuje najbardziej dogodne rozwiązanie – tłumaczy Katarzyna Gurtat, pośrednik finansowy firmy CityTrader.

  1. Wkład własny i czas trwania formalności

Próg wejścia, aby przystąpić do kredytu hipotecznego wynosi obecnie 20% – jedynie w kilku bankach minimalny wkład własny pozostał na poziomie 10%. Jego wzrost nastąpił jednak już wcześniej niż przed wybuchem pandemii Covid-19. Na dzień dzisiejszy nie ma natomiast informacji, aby miał on ulec zmianie w kolejnych latach. Należy jednak pamiętać, że wyższy wkład własny może okazać się korzystny dla Klienta w dłuższej perspektywie czasu, zapewniając np. lepsze warunki kredytowe i niższą marżę. Średni czas oczekiwania na decyzję kredytową przy produkcie hipotecznym wynosi z kolei od 3 do 5 tygodni, przy założeniu, że Klient przedłoży pełen komplet dokumentów – warto pamiętać, że niektóre banki zastrzegają sobie czas na odpowiedź do nawet 2 miesięcy.

  1. Odmowa udzielenia kredytu hipotecznego vs. poprawa zdolności kredytowej 

Odmowa udzielenia kredytu hipotecznego może nastąpić z różnych przyczyn m.in. w wyniku negatywnego scoringu w BIK, zatrudnienia u pracodawcy w branży zagrożonej przez pandemię, umowy o pracę na czas określony, zatrudnienia w rodzinnej firmie, krótko prowadzonej działalności gospodarczej, wysokiego ryzyka transakcji czy braku zdolności kredytowej. Istnieje jednak kilka sposobów na jej szybkie poprawienie np. poprzez uzyskanie wyższego, czy też dodatkowego dochodu lub przystąpienie do zobowiązania dodatkowego kredytobiorcy.

  1. Kupno mieszkania online?

Na ten moment w większości banków nie można jeszcze składać wniosków kredytowych online. Tylko w nielicznych bankach przeprowadzenie procesu wnioskowania o kredyt hipoteczny może odbyć się zdalnie – przy podpisaniu umowy kredytowej Klient musi przedłożyć jednak podpisane oświadczenia o dokumentach przesłanych zdalnie.

Potrzebę kontaktów z Klientami online dostrzega z kolei coraz więcej branż, w tym deweloperzy. Kilku z nich wprowadziło już możliwość zastąpienia wizyt osobistych wideo rozmowami, a nawet zakup mieszkania w formie zdalnej. – Firmy deweloperskie dostrzegają potrzebę zmian i dostosowywania się do oczekiwań Klientów. W trosce o ich komfort i bezpieczeństwo wprowadziliśmy możliwość kontaktu z doradcami handlowymi, zastępując wizyty osobiste wideo rozmowami – to wygodna opcja zakupu mieszkania bez wychodzenia z domu, która wymaga od nabywcy jedynie dostępu do komputera lub smartfona. Innym wprowadzonym i innowacyjnym rozwiązaniem jest podpisanie umowy rezerwacyjnej w formie zdalnej. Odbywa się to za pośrednictwem dedykowanego do tego celu programu, który w bezpieczny sposób pozwala na złożenie elektronicznego podpisu. W ten sposób sprzedaliśmy już podczas pandemii kilka mieszkań w naszych nowych inwestycjach, Zakątku Cybisa na Ursynowie, czy Stelli IV na warszawskim Bemowie – mówi Mariusz Delura, Lider Biura Sprzedaży firmy Profbud.

  1. Bank idealny, czyli jaki?

Oczywiście na rynku nie istnieje jeden idealny bank dla wszystkich Klientów, w którym należałoby starać się o kredyt. Wybór zależny jest bowiem od wielu czynników m.in. wysokości wkładu własnego, źródła uzyskiwanego dochodu, ilości kredytobiorców, zobowiązań kredytowych, zdolności kredytowej oraz wieku kredytobiorców. Na dzień dzisiejszy jednak, po analizie oferty banków, brak prowizji za udzielenie kredytu, posiadają m.in. ING Bank Śląski, mBank oraz BNP Paribas.

Walter Herz z nowym dyrektorem – Piotr Szymoński na stanowisku Director Office Agency

Piotr Szymoński_Director Office Agency w Walter Herz

Firma Walter Herz, która mocno zintensyfikowała swoje działania w ostatnim czasie, stawia na rozbudowę kadry managerskiej. Do zespołu dołączył właśnie Piotr Szymoński na stanowisku Director Office Agency   

 

Piotr Szymoński, na stanowisku Director Office Agency będzie odpowiadał za dalszy rozwój zespołu biurowego. Do jego zadań będzie należało tworzenie nowoczesnych modeli długofalowej obsługi klientów oraz wdrażanie rozwiązań, które będą zoptymalizowane do szybko zmieniających się warunków biznesowych i gospodarczych.

W Walter Herz czeka nas czas pełen wyzwań i intensywnego działania. Po wdrożeniu się w aktualnie realizowane projekty będę mógł w pełni wykorzystać wartość, jaką przyniesie połączenie moich kompetencji z know-how Walter Herz. Bardzo cieszę się z możliwości współpracy z tak doświadczonym i inspirującym zespołem, szczególnie teraz w sytuacji, kiedy firmy z różnych branż muszą odpowiadać na wyzwania, jakie niosą intensywne zmiany w gospodarce. Jednocześnie chciałbym podziękować za zaufanie i ciepłe przyjęcie w firmie  – mówi Piotr Szymoński.

Nowy dyrektor WH to lider, który lubi wyzwania i kieruje własną karierą w taki sposób, by projekty których się podejmuje były wymagające i rozwijające. Poza pracą w zakresie akwizycji oraz sprzedaży gruntów i budynków dla firm deweloperskich, Piotr pełnił m.in funkcje dyrektora Ekspansji w firmie Decathlon oraz CityFit, gdzie odpowiadał za  rozwinięcie sieci clubów od 1 do 23 lokalizacji w niespełna 6 lat.

Piotr przejmie w Walter Herz odpowiedzialność za biznes od strony operacyjnej. Zanim rozpoczął pracę w firmie mieliśmy przyjemność już się spotkać, kiedy w CityFit był naszym klientem. Muszę przyznać, że od pierwszego spotkania Piotr zaimponował nam swoimi kompetencjami i skutecznością w działaniu. Od razu okazało się, że mamy podobną energię. Cieszę się, że możemy kontynuować współpracę, tym razem w jednych barwach firmowych – mówi Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner/CEO w Walter Herz.

Źródło: Walter Herz.

Ghelamco z nową inwestycją – rozpoczyna się budowę biurowca Craft w Katowicach

GHELAMCO_CRAFT_final
Ghelamco rozpoczyna budowę biurowca Craft w Katowicach. Budynek powstaje w biznesowej części miasta, w bezpośrednim sąsiedztwie centrum handlowego Silesia City Center.

Craft, którego budowa właśnie się rozpoczyna, powstaje w dynamicznie rozwijającym się obszarze Katowic. Biurowiec położony będzie u zbiegu ulic Chorzowskiej i Ściegiennego, tuż obok centrum handlowego Silesia City Center.

Katowice to miasto z niesamowitą energią i potencjałem. Cieszymy się, że nasz kolejny projekt powstanie właśnie tutaj. Zaoferujemy najemcom obiekt położony w niezwykle atrakcyjnym miejscu, wyróżniający się ciekawą architekturą i oferujący najwyższej klasy biura. W budynku pojawią się najnowocześniejsze rozwiązania technologiczne łącznie z SignalOS, budynkowym systemem operacyjnym opracowanym przez Ghelamco – mówi Jarosław Zagórski, dyrektor handlowy i rozwoju Ghelamco Poland.

Craft zaoferuje 26 700 mkw. wysokiej klasy powierzchni biurowej. Budynek będzie liczyć 13 pięter i 55 metrów wysokości, a dwukondygnacyjny parking podziemny pomieści 218 pojazdów. Dodatkowe 28 miejsc przewidziano na parkingu naziemnym.

Projekt biurowca powstał w katowickiej Pracowni Architektonicznej Czora & Czora.

Dynamiczna bryła budynku o tarasowym układzie będzie stanowić kolejny charakterystyczny punkt na architektonicznej mapie Katowic i element urbanistycznej bramy wjazdowej do centrum miasta. Z kolei wielowarstwowa, wertykalna elewacja zapewni optymalne warunki nasłonecznienia i naświetlenia poszczególnych powierzchni biurowych, a jednocześnie poprzez swoją zmienność i atrakcyjność podkreśli formę i prestiż obiektu – mówi architekt Aleksander Czora z Pracowni Architektonicznej Czora & Czora, autor projektu Craft.

Ghelamco będzie certyfikować obiekt w ekologicznym systemie BREEAM na poziomie Excellent. Ponadto w budynku znajdą się stacje do ładowania samochodów elektrycznych, a także 60 miejsc dla rowerów wraz zapleczem dla rowerzystów – szatniami i prysznicami.

Biurowiec ma być gotowy pod koniec 2022 r.

mat.pras.

Biurowce: 82 proc. budynków z niskim współczynnikiem pustostanów

Analitycy REDD, niezależnej platformy dostarczającej dane o rynku biurowym w Polsce, przeprowadzili analizę pustostanów w obiektach biurowych. Większość, spośród 2 tys. budynków w całej Polsce, ma poniżej 25 proc. wolnej powierzchni.

– Analizując największą bazę danych o rynku, codziennie zbieramy interesujące statystyki. Tym razem postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się pustostanom w biurowcach – mówi Judyta Bartnicka, analityczka REDD.

Jak pokazały dane REDD, współczynnik pustostanów (Vacancy Rate) poniżej 25 proc. zanotowano w ponad 80 proc. oddanych do użytku nieruchomości. Z kolei wysokie współczynniki pustostanów (powyżej 50 proc.) dotyczą 7,8 proc. spośród ponad 2 tys. budynków biurowych.

REDD2 (8)

REDD3 (6)

Największe powierzchnie dostępne w klasie A

– Ciekawych obserwacji dostarcza analiza średnich dostępnych powierzchni w budynkach, według współczynnika pustostanów. Jak się okazuje, w każdym przedziale vacancy rate (VR), średnia dostępnej powierzchni jest znacznie wyższa w obiektach A-klasowych, czyli tych najnowocześniejszych i najnowszych – tłumaczy Judyta Bartnicka, analityczka REDD.

Dla porównania: w obiektach o wysokim VR w przedziale 80-90 proc. średnia powierzchnia wolnych biur to 10,984 m2 dla obiektów klasy A oraz 2,187 m2 dla obiektów klasy B.

Źródło: REDD.

Manager projektu Varso Place dołączył do zarządu HB Reavis Poland

Maciej Olczyk_HB Reavis2

Maciej Olczyk dołączył do ścisłego kierownictwa HB Reavis w Polsce jako członek zarządu, a także stanął na czele budowlanego ramienia firmy. Będzie nadzorował procesy budowlane związane z realizacją inwestycji spółki w Polsce. Należą do nich między innymi trzy wielofunkcyjne wieżowce Varso Place oraz kampus biurowy Forest w Warszawie.

Zespół budowlany kierowany przez Macieja Olczyka liczy niemal 50 specjalistów – blisko jedną trzecią wszystkich zatrudnionych w polskim oddziale HB Reavis. Od 1 października br. Maciej Olczyk, jako Deputy Country Construction Officer, nadzoruje budowę nowoczesnych przestrzeni pracy o łącznej powierzchni ponad 140 tys. mkw. Nowe obowiązki łączy z dalszym liderowaniem zespołowi odpowiedzialnemu za budowę Varso Tower – najwyższej części Varso Place powstającego tuż przy stołecznym Dworcu Centralnym.

Wiedza, doświadczenie, inicjatywa oraz zdolności kierownicze Macieja odegrały kluczową rolę w realizacji naszych projektów w Polsce. Jestem przekonany, że z jego pomocą na nowym stanowisku, nasz zespół budowlany, ważne ogniwo w modelu biznesowym firmy, będzie funkcjonował jeszcze sprawniej, współpracując z czołowymi firmami wykonawczymi oraz dostawcami innowacyjnych rozwiązań, które znajdują zastosowanie w naszych budynkach ­– powiedział Peter Pecnik, Country CEO, HB Reavis Poland.

Maciej Olczyk posiada ponad 17-letnie doświadczenie w branży budowlanej i nieruchomości. Z HB Reavis jest związany od ponad 8 lat i w tym czasie uczestniczył także w realizacji cenionych budynków biurowych West Station i Gdański Business Center. Wcześniej zajmował stanowisko Project Managera w firmie Hill International oraz Kierownika Robót w Warbud S.A. Jest absolwentem Wydziału Inżynierii Lądowej na Politechnice Warszawskiej, a także Szkoły Głównej Handlowej na kierunku Finanse i Bankowość.

– Zintegrowany model biznesowy firmy daje mi szansę przenoszenia doświadczeń i rozwiązań z rynku budowlanego na inne obszary działalności HB Reavis, z korzyścią dla naszych projektów i klientów. Jako osoba odpowiedzialna za sprawne działanie zespołu realizującego nasze budowy będę dążył do utrzymania najwyższych standardów naszych projektów w czasach, które stawiają przed nami zupełnie nowe wyzwania – komentuje Maciej Olczyk, Deputy Country Construction Officer w HB Reavis.

Do tej pory, dział budowlany HB Reavis zarządzał w Polsce budowami biurowców o łącznej powierzchni 320 tys. mkw. do wynajęcia. Kolejne ponad 140 tys. mkw. powierzchni jest obecnie w budowie.

mat.pras.

Wykorzystanie energii i inteligentne zarządzanie – nowe trendy w budownictwie mieszkaniowym

alexander-abero-OypnYfdiQgg-unsplash
Już od kilku lat, wiele na znaczeniu, nie tylko w budownictwie, ale i w innych branżach, zyskują ekologia, funkcjonalność i energooszczędność. Deweloperzy na bieżąco analizują panujące trendy i dostosowują swoją ofertę do potrzeb potencjalnych klientów. Czasem starają się je wyprzedzać, zostając pionierami w danej dziedzinie. Wiedza i oczekiwania klientów w zakresie nowoczesnych rozwiązań w budynkach wielorodzinnych stale rosną, co przekłada się także na ich decyzje o zakupie wymarzonego mieszkania.

Spis treści:
Rekuperacja, czyli odzyskane ciepło
Funkcjonalność i inteligentne zarządzanie
Odnawialna energia na dachach

Rekuperacja, czyli odzyskane ciepło

Odpowiednia wentylacja w budynku to niezwykle istotna kwestia, znacząco wpływająca na komfort przebywania w pomieszczeniach. Wejście w życie nowych przepisów oraz wymagań dotyczących warunków technicznych będzie się wiązało między innymi z obowiązkiem zapewnienia nowego poziomu energii pierwotnej (EP), czyli pozyskiwanej bezpośrednio z zasobów naturalnych. Po 2021 r. praktycznie niemożliwe będzie uzyskanie wskaźnika EP na wymaganym poziomie bez zastosowania rekuperacji.

Jest to rozwiązanie coraz częściej pojawiające się w budownictwie mieszkaniowym, traktowane na równi z tematem ogrzewania. Głównym zadaniem rekuperatora jest odprowadzanie zużytego, wilgotnego powietrza o obniżonej jakości i zastępowanie go nowym, przefiltrowanym. Sprawia to, że powietrze wewnątrz budynku jest zawsze świeże i wolne od zanieczyszczeń. Dzięki takiemu działaniu rekuperatorów możliwe jest także zaoszczędzenie sporej ilości energii. Cieszy się dużym uznaniem klientów zainteresowanych naszą najnowszą warszawską inwestycją – Ustronie Mokotów.

Funkcjonalność i inteligentne zarządzanie

W ostatnich latach ogromne znaczenie zaczęły mieć innowacyjne i nowoczesne rozwiązania technologiczne, które pozwalają między innymi na automatyzację i zdalne zarządzanie mieszkaniem. Zainteresowanie tego typu funkcjami wśród kupujących jest stale widoczne, a postępująca cyfryzacja sprzyja ich rozwojowi. Najbardziej popularne są tutaj systemy typu smart home. Dzięki nim możliwe jest np. automatyczne zamykanie, otwieranie okien i drzwi, sterowanie oświetleniem, pracą urządzeń elektrycznych czy regulacją temperatury. Systemy te pomagają również oszczędzać pieniądze. Inteligentny dom ma wpływ na redukcję kosztów związanych ze zużyciem energii elektrycznej, ogrzewaniem, a także zabezpiecza zainstalowane sprzęty przed awariami związanymi np. z przepięciem czy zalaniem. Zakres możliwych udogodnień związanych ze smart home zależy od wykorzystywanej do tego aplikacji lub sprzętu. W przypadku inwestycji Ustronie Mokotów, w ramach standardowego wyposażenia domu nabywcy otrzymują system automatyki domowej KNX firmy ABB.

Odnawialna energia na dachach

Kolejnym przykładem popularnych rozwiązań jest stosowanie paneli fotowoltaicznych pozwalających na pozyskiwanie zielonej energii. Ich działanie polega na przetwarzaniu światła słonecznego na prąd. Cały proces odbywa się za pomocą specjalnych modułów zwanych panelami słonecznymi, montowanych na stabilnym podłożu, najczęściej na dachu. Są zbudowane z połączonych szeregowo ogniw, dzięki którym wytwarzają prąd. W związku ze zmianami przepisów dotyczących warunków technicznych, to rozwiązanie również będzie jeszcze mocniej zyskiwało na znaczeniu i popularności. Co ważne, stosowanie paneli fotowoltaicznych pozwala na utrzymywanie odpowiednich wskaźników energii pierwotnej.

Autor: Robert Stachowiak, Prezes Zarządu spółki deweloperskiej SGI.

Budowanie w duchu EKO i well-being – zrównoważone budownictwo zyskuje na popularności

Bouygues Immobilier_Centreville_Wrocław_fot. Maciej Lulko_02

Nowoczesne osiedla mieszkaniowe buduje się w sposób zrównoważony, czyli korzystny dla mieszkańców i środowiska. W największych miastach Polski powstają zintegrowane z istniejącą przyrodą osiedla, zawierające rozwiązania ekologiczne i well-beingowe. Co jeszcze kryje się pod pojęciem budownictwa zrównoważonego?

Spis treści:
Dwa cele główne
Rozwiązania ekologiczne
Well-being, czyli dobrostan
Doświadczenie procentuje

Za sprawą kolejnych tzw. zielonych osiedli głośno zrobiło się o zrównoważonym budownictwie w sektorze mieszkaniowym. Nie jest to bynajmniej puste hasło lub chwilowa moda. Pod tym pojęciem kryją się konkretne metody i długookresowa strategia.

Dwa cele główne

Czym więc jest zrównoważone budownictwo? Mówiąc najogólniej, jest to sposób budowania, który znajduje balans pomiędzy dwoma celami. Pierwszym z nich jest uwzględnienie różnorodnych potrzeb przyszłych mieszkańców. Drugim jest jak najmniejsza ingerencja w zastany stan przyrody, co wiąże się bezpośrednio z budowaniem w sposób przyjazny dla środowiska. Ciężar gatunkowy tych celów jest taki sam, a dążenie do nich przebiega jednocześnie. Cele te pozostają więc w równowadze.

Zrównoważone budownictwo jest filarem naszej strategii. Chcemy tworzyć przestrzenie, w których ludziom żyje się lepiej. Projektując je, kierujemy się bioróżnorodnością i innowacyjnym podejściem. Wiemy, że zrównoważone budownictwo pomaga w mniejszym stopniu ingerować w lokalny ekosystem – tłumaczy Paweł Kozakiewicz, project manager Bouygues Immobilier Polska.

Ideą zrównoważonego budownictwa jest przynoszenie długookresowych korzyści środowisku oraz żyjącym i przyszłym pokoleniom. Dążenie do osiągnięcia dwuwymiarowego celu uwzględnia się na etapach projektowania, budowania i korzystania z osiedli. – Aspekty budownictwa zrównoważonego bierzemy pod uwagę już na etapie projektowania, podczas którego korzystamy z najnowszych technologii takich jak BIM, dzięki której jesteśmy w stanie zapewnić przyszłym mieszkańcom interaktywną prezentację spersonalizowanej oferty przy użyciu wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości – wyjaśnia Paweł Kozakiewicz. – Zdecydowaliśmy się przejść na model BIM jako jeden z pierwszych deweloperów w naszym kraju – zaznacza. I dodaje, że tam, gdzie tylko można, wdrażane są do projektów rozwiązania z zakresu bioróżnorodności i well-being.

Rozwiązania ekologiczne

Konkretne rozwiązania są bardzo ważnym elementem zrównoważonego budownictwa. Niosą za sobą realne korzyści dla mieszkańców i środowiska. Dzielą się na dwie grupy: ekologiczne i well-being. W grupie rozwiązań ekologicznych znajdują się m.in. panele fotowoltaiczne na dachach, jasne poszycia dachów lub dachy porośnięte roślinnością ekstensywną, ławki solarne, system gromadzenia wody deszczowej, stacje ładowania pojazdów elektrycznych, oświetlenie LED, karmniki i poidełka dla ptaków, zielone patia, nowe drzewa czy roślinność na elewacjach.

Mieszkańcy coraz częściej pytają o rozwiązania ekologiczne przy poszukiwaniu mieszkania. Mają świadomość, że są dla nich korzystne. Przede wszystkim pozwalają obniżyć rachunki za prąd – dzięki panelom i oświetleniu LED w częściach wspólnych, jak również za wodę – dzięki retencjonowaniu  deszczówki do podlewania roślin. A przy okazji deweloper zapewnia im kontakt z naturą. – Tworzymy miejsca do życia, które są jak najbardziej zintegrowane z otaczającą je przyrodą. Przeprowadzając projekt, wzbogacamy przestrzeń o nowe rośliny, aby przyszli mieszkańcy mogli spędzać czas wśród zieleni każdego dnia – informuje Karina Książek, project manager z Bouygues Immobilier Polska. Rozwiązania z grupy ekologicznych znalazły się w projektach wielu osiedli, w tym: Essentiel Talarowa, Atelier Praga 2, Vitalité, Villa de Charme i Lumea.

Well-being, czyli dobrostan

W drugiej grupie znajdują się rozwiązania z obszaru well-being. Przykłady: strefa SPA z siłownią i saunami w Vitalité, ogromny mural na elewacji Stalowej 39, paczkomaty na osiedlu Villa de Charme, boisko do siatkówki plażowej przy Soleil de Malta w Poznaniu lub mapy starego Wrocławia w Centreville. Do tej kategorii zaliczają się też bardziej powszechne elementy, takie jak kluby mieszkańca, strefy relaksu na świeżym powietrzu, tarasy na dachu i lokale usługowe. – Wpływają one na dobrostan mieszkańców, podnoszą komfort życia na osiedlu i pozwalają załatwiać codzienne sprawy na terenie osiedla – argumentuje Karina Książek. – Z kolei zieleń ma pozytywny wpływ na naszą kondycję psychiczną i samopoczucie – dodaje.

Zrównoważone budownictwo to także właściwy wybór lokalizacji. – Każdy z naszych projektów charakteryzuje się unikalnym wyróżnikiem. Często projektujemy osiedla blisko istniejących lub powstających stacji metra oraz innych przystanków komunikacji miejskiej. Projektując z dala od gęstej zabudowy, chcemy, by w najbliższej okolicy były tereny rekreacyjne, obiekty sportowe, placówki edukacyjne i punkty handlowo-usługowe. W ten sposób dążymy do ponoszenia komfortu życia lub wspierania integracji lokalnej społeczności – przybliża Karina Książek.

Doświadczenie procentuje

Rozwój zrównoważonego budownictwa w sektorze mieszkaniowym przyspieszają doświadczenia przeniesione z innych krajów. – Możemy więcej, bo mamy bogate know-how. W skład francuskiej grupy Bouygues, z którą jesteśmy powiązani, wchodzą spółki z zakresu budownictwa, telekomunikacji i mediówcała grupa byłaby w stanie wybudować miasto z pełną infrastrukturą, co dzieje się we Francji w efekcie projektu eco-neighbourhood – podkreśla Paweł Kozakiewicz.

Potwierdzeniem sukcesów w obszarze zrównoważonego budownictwa i jakości realizowanych osiedli są uznane na całym świecie, międzynarodowe certyfikaty, takie jak BREEAM, HQE i BiodiverCity. W Polsce przybywa osiedli  certyfikowanych i realizowanych zgodnie z ideą zrównoważonego budownictwa. Wyznaczają one trend, który będzie kontynuowany w przyszłości.

Źródło: Bouygues Immobilier Polska.

Ile kosztuje co miesiąc posiadanie i korzystanie z mieszkania?

fabian-blank-78637-unsplash
Wydatki związane z mieszkaniem stanowią dużą część domowego budżetu w skali miesiąca, szczególnie kiedy obciążony on jest ratami kredytu lub czynszem najmu.  Ile średnio płacimy za mieszkania i jak bardzo jesteśmy zadłużeni?

Koszty utrzymania mieszkania są podawane w statystykach GUS łącznie z nośnikami energii. Standardowe wydatki to właśnie ogrzanie domu lub mieszkania, często łączone w opłatach do spółdzielni i wspólnoty mieszkaniowej z funduszem remontowym, bieżącymi kosztami administracji, ochrony, utrzymania sprawności technicznej i czystości budynku. Dla około 18% gospodarstw domowych dodatkowym kosztem mieszkania jest spłacanie kredytu hipotecznego, około 10% jest najemcami lokali komunalnych i płaci czynsze najmu, a około 6-8% gospodarstw płaci czynsze za najem rynkowy. W badaniu budżetów gospodarstw domowych koszty użytkowania mieszkania i nośników energii stanowiły około 18% wydatków ogółem, zaraz za żywnością, która pochłania ponad 25% wydatków.

Warto zaznaczyć, że koszty mieszkania to bardzo duży wydatek, a jeśli nie udaje się pokrywać rachunków na bieżąco, to one bardzo szybko się kumulują, generując długi gospodarstw domowych. Jak podaje Krajowy Rejestr Długów (KRD) „zadłużenie polskich konsumentów z tytułu nieopłaconego czynszu i opłat za media wzrosło w czasie 6 miesięcy pandemii o ponad 17 mln zł i wynosi aktualnie ponad 505 mln zł”. Jak również podaje KRD, rekordziści mają zadłużone mieszkania na około milion złotych – trudno zaplanować nawet spłatę takich kwot.

– W lutym, tuż przed ogłoszeniem pandemii, ponad 410 tys. Polek i Polaków zalegało z płatnościami za rachunki domowe, czyli za czynsz, prąd, gaz, woda, wywóz śmieci, Internet i telewizję na kwotę 1,46 mld zł. Obecnie, po 6 miesiącach epidemii, widać ogólny wzrost zadłużenia za opłaty związane tylko z utrzymaniem domu, czyli za czynsz oraz podstawowe media – bez opłat za Internet i telewizję. Jednocześnie liczba takich dłużników lekko spadła. Jeszcze sześć miesięcy temu było ich 77 tys., obecnie jest ich o ponad 15 tys. mniej. Mamy świadomość, że te dane nie do końca oddają rzeczywistość. W pierwszym okresie pandemii, od marca do czerwca, wierzyciele podchodzili bardziej liberalnie do swoich dłużników. Patrząc na to jak dynamicznie rozwija się pandemia, możemy się spodziewać kolejnego przyrostu tego długu, ponieważ kolejni wierzyciele zaczynają traktować osoby zalegające z płatnościami mniej pobłażliwie niż na początku pandemii – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej S.A.

– Z regulowaniem bieżących płatności borykają się również najemcy mieszkań. Na rynku pozostaje dostępnych wiele mieszkań na wynajem, a to stwarza na właścicielach i zarządcach presję na szybkie znalezienie chętnego. Dlatego weryfikacja najemców mieszkań, przed podpisaniem umowy, pod kątem braku zaległości w spłatach zobowiązań i odpowiedniego comiesięcznego przychodu, to obecnie konieczność, żeby uchronić się przed pułapką jak najszybszego wynajęcia. – podkreśla Piotr Pajda, prezes simpl.rent, startupu, który wprowadził w Polsce standard weryfikacji najemców mieszkań.

Co zrobić, żeby nie stać się dłużnikiem? Trzeba dokładnie sprawdzać, ile kosztują nas różne usługi i co jakiś czas weryfikować na rynku czy ich cena nie jest niższa oraz czy realnie korzystamy z danej usługi. Warto również korzystać z eko-wskazówek eksploatacyjnych, bo czasem proste zmiany nawyków np. dotyczące zużycia prądu na oświetlenie mieszkania, czy wody zużywanej w domu, mogą wpłynąć na obniżenie rachunków. Trzeba oczywiście dokładnie pilnować terminów płatności, bo to właśnie ich niedotrzymywanie skutkuje wpisaniem na listę dłużników. Jeśli chcemy wynająć wybrane mieszkanie i właściciel wymaga weryfikacji zarobków oraz chce sprawdzić brak naszego zadłużenia – zgódźmy się, bo przecież podobną procedurę przechodzi się przy zakupie pralki na raty lub związania się z telekomem, gdzie opłaty miesięczne są o wiele niższe, niż czynsz.

Źródła:

Koszty utrzymania mieszkania: https://stat.gov.pl/obszary-tematyczne/warunki-zycia/dochody-wydatki-i-warunki-zycia-ludnosci/sytuacja-gospodarstw-domowych-w-2019-r-w-swietle-badania-budzetow-gospodarstw-domowych,3,19.html

Liczba gospodarstw z kredytem hipotecznym. Raport Q2 2020:
https://www.amron.pl/strona.php?tytul=raporty-amron-sarfin

Dane o tytule prawnym do zajmowanego lokalu:
https://ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php/Housing_statistics#Tenure_status

 

 

Źródło: simpl.rent.

Centrum logistyczne Prologis Park Stryków II przedłuża umowę z najemcą – Castorama zajmuje 50 000 metrów kw. powierzchni

cytonn-photography-n95VMLxqM2I-unsplash (1)
Castorama Polska, lider kategorii ulepszania warunków mieszkaniowych ma w Prologis Park Stryków II jeden ze swoich głównych magazynów oraz biuro o łącznej powierzchni 50 000 metrów kwadratowych. Partnerskie podejście i dogłębne zrozumienie potrzeb naszego klienta przerodziło się w wieloletnią współpracę, którą została właśnie przedłużona na kolejne lata.

„Spotkania z klientami są dla nas bardzo istotne. Niezależnie, czy omawiamy bieżące sprawy, czy rozwiązujemy niecodzienny problem. Zawsze uważnie wysłuchujemy naszych klientów i staramy się im jak najlepiej doradzić. To ogromna satysfakcja gdy widzimy, że nasze codzienne wsparcie – czasem wykraczające daleko poza ściany magazynu – zostaje docenione przez klienta” – zaznacza Kamila Pruk Capital Deployment & Leasing, Senior Manager.

Długoletnia współpraca z właścicielem marki Castorama, znajomość wymagań klienta z zakresu logistyki i magazynowania oraz sprawnie przeprowadzony proces negocjacji poskutkowały przedłużeniem umowy najmu firmy Castorama w Prologis Park Stryków II. Jednym z kluczowych czynników jakie zdecydowały o pozostaniu naszego klienta w obecnej lokalizacji było świetne umiejscowienie parku Prologis na mapie Polski. Centrum logistyczne w Strykowie obsługuje sklepy Castorama na terenie całego kraju, zatem położenie tuż przy skrzyżowaniu autostrad A1 i A2 jest ogromnym atutem parku, ponieważ zapewnia ono doskonałe skomunikowanie z pozostałymi regionami Polski.” – podkreślił Tomasz Mika, Dyrektor Działu Powierzchni Magazynowo-Przemysłowych JLL w Polsce – wiodącej firmy doradczej na rynku nieruchomości, która pośredniczyła w transakcji.

Prologis Park Stryków II to nowoczesne centrum logistyczne w samym sercu Polski, z infrastrukturą drogową zapewniającą doskonałe połączenie z aglomeracją łódzką i całą Polską, a także efektywną dystrybucję w kierunkach Berlin – Moskwa oraz Gdańsk – Wiedeń.

mat.pras.

Biurowiec Wola Retro w Warszawie atrakcyjny dla najemców – podpisano kolejną umowę

Wola Retro (1)

Unitop, jeden z największych producentów chałwy i sezamków Europie, zdecydował się przenieść swoją siedzibę do warszawskiego biurowca Wola Retro. Spółka wprowadzi się do lokalu o powierzchni 400 mkw. usytuowanym na 11 piętrze. Aktualny wskaźnik komercjalizacji obiektu wynosi  74%, do wynajęcia pozostało jedynie 6400 mkw.

Unitop Sp. z o.o. stawia na dalszy rozwój i przenosi swoją siedzibę do biurowca Wola Retro w Warszawie.

– Mimo spowodowanych pandemią zawirowań na rynku biurowym nasz dział komercjalizacji sukcesywnie podpisuje kolejne umowy najmu. Współczynnik zajętości powierzchni Wola Retro wynosi już 74% mówi Izabela Miśta-Brzeska, Senior Leasing Manager, DEVELIA S.A.Cieszymy się, że firmy o ugruntowanych pozycjach na rynku, liderzy w swoich branżach, stawiają na rozwój w naszym biurowcu. Staramy się robić wszystko, aby zapewnić naszym najemcom maksymalny komfort pracy. Lokalizacja obiektu zapewnia swobodny dojazd z każdej części miasta oraz dostęp do szerokiej oferty gastronomicznej i usługowej, również w samym obiekcie. Pracownicy chętnie korzystają z Fitness Klubu ZDROFIT, Restauracji CityBreak RestoBar czy centrum konferencyjnego – dodaje Izabela Miśta-Brzeska.

Kompleks Wola Retro to najnowsza inwestycja biurowa Develia S.A. w Warszawie. Został oddany do użytku w III kwartale 2019 roku. Jednocześnie z powstawaniem nowoczesnego obiektu klasy A został zrewitalizowany i dostosowany do wymogów rynkowych  przedwojenny, czterokondygnacyjny budynek. Przestrzeń w biurowcu, ze względu na atrakcyjną lokalizację, oferowane udogodnienia oraz wyjątkowy projekt obiektu, cieszy się dużym zainteresowaniem na rynku nieruchomości. W Wola Retro znajduje się również 1500 mkw. jeszcze wolnej, industrialnej przestrzeni, charakteryzującej się odkrytymi cegłami, oryginalnymi sufitami czy wyjątkowo wysokimi pomieszczeniami.

W transakcji pośredniczyła firma Knight Frank.

mat.pras.

Modernizm podwójnym laureatem konkursu Design dla Konesera

Kolekcja Modernizm (2)

Zaprojektowana przez Maję Ganszyniec kolekcja Modernizm Ceramiki Paradyż po raz kolejny zdobyła prestiżowe nagrody. Podczas 8. edycji plebiscytu Design dla Konesera kultowe gorseciki podbiły serca zarówno Jury, jak i Czytelników.

Design dla Konesera to ceniony przez środowisko wnętrzarskie konkurs dla najlepszych rozwiązań i produktów organizowany przez miesięcznik „Dobre Wnętrze”. Podczas tegorocznej edycji, Czytelnicy i Jury wybrali najlepiej zaprojektowane, funkcjonalne i estetyczne produkty wyróżniające się spośród oferty rynkowej. Laureatów wyłoniono w ośmiu kategoriach: Ogród i taras, Kuchnia, Łazienka, Meble, Materiały i komponenty, Dekoracje i dodatki, Domowe technologie oraz Apartamenty pokazowe. Kolekcja Modernizm Ceramiki Paradyż otrzymała tytuł Design dla Konesera w kategorii Materiały i komponenty, zdobywając podwójną nagrodę. Pierwszą przyznaną przez eksperckie Jury składające się z architektów, architektów wnętrz oraz redaktorki naczelne magazynów wnętrzarskich, drugą przez czytelników magazynu w głosowaniu internetowym.

Kolekcja Modernizm od czasu premiery zwycięża w najważniejszych konkursach w kraju i zagranicą, zdobywając rozgłos i uznanie zarówno profesjonalistów jak i klientów. Nawiązujące do stylu dwudziestolecia międzywojennego gorseciki zdobyły dotychczas na arenie międzynarodowej nagrodę Bronze A’ Design Award, a także nominację do EDIDA (ELLE Decoration International Design Awards). Zostały również docenione w kraju w najbardziej renomowanych plebiscytach w dziedzinie wzornictwa, zdobywając tytuły: „Dobry Wzór 2020” w kategorii Sfera Publiczna, nagrodę specjalną „Wzór Roku dla Kultury” z ramienia Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu oraz nagrodę must have w plebiscycie wyróżniającym najlepsze wdrożenia pochodzące od polskich projektantów.

Zaprojektowane przez Maję Ganszyniec płytki przyciągają różnorodnymi wzorami, formatami i kolorami, oferując swobodę aranżacji. Swój wyjątkowy design zawdzięczają nietuzinkowemu połączeniu tradycji i nowoczesności. Elementem przewodnim kolekcji są ikoniczne gorseciki, niegdyś popularne w przedwojennych wnętrzach, które nowo odkryte podbijają serca miłośników wnętrz na całym świcie.

mat.pras.

Develia przekazuje mieszkania w ramach kolejnego etapu Osiedla na Woli w Warszawie

rawpixel-1053187-unsplash

Develia rozpoczęła przekazania mieszkań, które powstały w VIII etapie Osiedla na Woli w Warszawie. Inwestycja została zrealizowana cztery miesiące przed zakładanym terminem. Obecnie deweloper realizuje IX i jednocześnie ostatni etap osiedla.

W VIII etapie Osiedla na Woli powstało 177 mieszkań i wszystkie zostały sprzedane. Projekt udało się zrealizować szybciej niż planowaliśmy. Co więcej, prace w ramach IX etapu inwestycji również postępują szybciej niż zakładał harmonogram. Jeśli uda się utrzymać to tempo, przekazania mieszkań będą możliwe pod koniec 2021 r., czyli pół roku przed terminem – mówi Mirosław Kujawski, członek zarządu Develii.

W IX etapie osiedla powstają 4 lokale usługowe i 300 mieszkań o metrażach od 25 do 79 mkw., z czego w ofercie dostępnych jest jeszcze 100. Na szczególną uwagę zasługują mieszkania zlokalizowane w 18-kondygnacyjnej dominancie, z której rozciąga się panoramiczny widok na Warszawę. Kompaktowe układy mieszkań i doskonała lokalizacja w jednej z najdynamiczniej rozwijających się dzielnic Warszawy sprawiają, że inwestycja jest atrakcyjna pod kątem wynajmu.

Osiedle jest dobrze skomunikowane – niedaleko znajduje się stacja metra. Jednocześnie jest położone w zielonej okolicy, tuż przy Parku im. Powstańców Warszawy. W pobliżu znajdują się także parki: Sowińskiego, Szymańskiego i Moczydło z kompleksem otwartych basenów. Bogata infrastruktura, zapewnia łatwy dostęp do przychodni, aptek, restauracji, sklepów oraz centrum handlowego Wola Park. Mieszkańcy mają do wyboru także kilka szkół i przedszkoli.

Źródło: Develia.

Powiat Rzeszowski radzi sobie z pandemią

Mimo wszechobecnej pandemii jednostki Starostwa Powiatowego w Rzeszowie obsługują interesantów sprawnie i – na ile to możliwe – szybko.  To efekt wdrożenia w urzędzie rozwiązań, które  bezpiecznie i skutecznie pomagają mieszkańcom regionu w załatwieniu swojej sprawy.

Spis treści:
Pomagamy mieszkańcom
Aby nasi petenci czuli się bezpiecznie

Józef Jodłowski, Starosta Rzeszowski, mówi: – Oczywiste i nieuniknione jest wdrożenie pewnych obostrzeń i ograniczeń w zakresie funkcjonowania naszego urzędu, ale też postaramy się zrobić wszystko, aby te obostrzenia były jak najmniej uciążliwe dla interesantów a równocześnie maksymalnie zapewniały bezpieczeństwo pracowników. Ta obietnica nie jest bez pokrycia, bo już teraz podjęliśmy działania, które pomogą naszym mieszkańcom w walce z wirusem.

Pomagamy mieszkańcom

Na wizytę w urzędzie można umówić się telefonicznie lub poprzez e-mail po wcześniejszym  zgłoszeniu wizyty. Na przykład: Wydział Komunikacji, Dróg i Transportu (m.in. wydawanie praw jazdy i tablic rejestracyjnych) już od kilku miesięcy działa w systemie elektronicznej rezerwacji wizyt. Takie rozwiązanie zlikwidowało kolejki i w znacznym stopniu zmniejszyło ryzyko zarażenia wirusem.

Starostwo podjęło też decyzję o tym, aby w wydziałach, w których nie ma potrzeby bezpośredniej obsługi klienta, praca była wykonywana zdalnie. Będzie m.in. dodatkowy zakup  komputerów do pracy zdalnej dla pracowników starostwa i jednostek organizacyjnych powiatu rzeszowskiego.

Ale, szczególnie  ważne dla nas jest, aby w tym, trudnym czasie, zadbać o naszych najmłodszych podopiecznych, z rodzin zastępczych, którzy szczególnie teraz potrzebują wsparcia z zakresu m. in. edukacji. Dlatego, podjęliśmy decyzję o zakupie dodatkowo 81 laptopów potrzebnych do nauki zdalnej – mówi J. Jodłowski, Starosta Rzeszowski.

Nowe, dodatkowe laptopy trafią m.in. do Domu Opatrzności dla Dzieci i Młodzieży w Łące, Domu dla Dzieci i Młodzieży „Nadzieja” w Łące i Domu dla Dzieci i Młodzieży „Przystań” w Tyczynie.

Aby nasi petenci czuli się bezpiecznie

Oprócz tego rodzaju działań Starostwo wdrożyło standardowe środki bezpieczeństwa typu: wyposażenie pracowników w środki ochrony osobistej (maseczki, przyłbice, rękawiczki, środki dezynfekujące). Zamontowano  także przegrody oddzielające interesantów od pracowników, dzięki czemu petenci będą bardziej bezpieczni.

Dostępne są również pojemniki – wrzutnie na listy, które zlokalizowane są w wiatrołapie przy wejściu do budynku Podkarpackiego Urzędu Wojewódzkiego w Rzeszowie od strony Ogrodów bernardyńskich.

mat.pras.

Konferencje: Finansowanie i inwestowanie – eksperci omówią najważniejsze problemy firm w dobie COVID-19

brooke-cagle-609873-unsplash
Jak inwestować w trudnych czasach pandemii, w jaki sposób finansować swoje przedsiębiorstwa oraz co zrobić, by z perspektywy samorządowca lub przedsiębiorcy wspierać rozwój gminy – to tematy zaplanowanych na 23 i 24 listopada konferencji, które odbywają się w ramach Europejskiego Kongresu Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Z uwagi na trwającą pandemię, wydarzenie odbędzie się online – w formie streamingu na żywo bezpośrednio na stronie kongresu. Każdy przedsiębiorca, który zapisze się na wydarzenie, może dzięki temu otrzymać porcję rzetelnej wiedzy na najważniejsze tematy związane z pandemią.

Europejski Kongres MŚP to wydarzenie organizowane przez Regionalną Izbę Gospodarczą w Katowicach od 2011 r., wspierane m.in. przez Marszałka Województwa Śląskiego, Prezydenta Katowic oraz Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię. Tegoroczna, specjalna edycja Kongresu to cykl konferencji odbywających się w październiku, listopadzie i grudniu pod hasłem „Back to Business”, które poruszają tematy ważne dla przedsiębiorców, zwłaszcza w kontekście sytuacji wynikającej z pandemii koronawirusa.

23 listopada – Inwestycje motorem rozwoju

Z uwagi na zagrożenie epidemiczne, Europejski Kongres MŚP jest po raz pierwszy realizowany w formule online. Najbliższe debaty z udziałem ekspertów i praktyków, które odbędą się 23 listopada w formie streamingu na stronie internetowej, będą dotyczyć kwestii inwestowania w trudnych dla biznesu czasach.

Każdy przedsiębiorca, który zapisze się na wydarzenie na naszej stronie, będzie mógł wziąć udział jako słuchacz w panelach dyskusyjnych. Głos zabiorą w nich eksperci ze świata samorządu i biznesu – zarówno w skali lokalnej, jak i europejskiej. Podzielą się oni wiedzą na temat tego, gdzie w Polsce można inwestować, jak pozyskać inwestora oraz jaką rolę w zachęcaniu do przedsiębiorczości na swoim terenie mają władze gminy – zauważa Michał Dąbrowski, wiceprezes Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach.

Organizatorzy nie zamierzają się jednak ograniczać wyłącznie do lokalnych tematów. Jeden z paneli będzie w całości poświęcony pozyskiwaniu funduszy międzynarodowych.

Przedsiębiorcy mogą sięgać do puli pieniędzy zagranicznych, naturalnie przy spełnieniu określonych kryteriów. Kluczowe jest jednak przede wszystkim to, by wiedzieć, gdzie te fundusze się „znajdują”. Źródeł zagranicznego finansowania jest przecież wiele. Zapewniają je m.in. programy Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. czy fundusze ONZ. Kluczowa jest także nowa perspektywa finansowa UE na lata 2021-2027, z której przedsiębiorcy mogą finansować np. przeciwdziałanie COVID-19. Zupełnie osobną kwestią są także środki z tzw. Green Deal. Podczas naszego wydarzenia te zagadnienia zostaną przybliżone uczestnikom – wyjaśnia Tomasz Zjawiony, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej w Katowicach.

24 listopada – Finansowanie przedsiębiorców i rozwoju gmin

Kolejnego dnia uwaga uczestników zostanie skierowana na narzędzia i rozwiązania, które mogą szczególnie pomóc przedsiębiorcom i samorządowcom w czasie pandemii. W tematykę sesji na temat instrumentów zwrotnych i zarządzania finansami przedsiębiorstwa w czasach pandemii uczestników wprowadzi Jarosław Gowin, Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Rozwoju, Pracy i Technologii.

COVID-19 zmienił rzeczywistość, w której poruszamy się na co dzień. Wiedza o instrumentach wsparcia na trudne czasy jest szczególnie istotna. Dlatego warto dyskutować o tym, jak najefektywniej finansować przedsiębiorstwa, jak pozyskiwać pomoc na wzmocnienie konkurencyjności firm, a także jakie są najlepsze praktyki i rekomendacje w tym obszarze – podkreśla Arkadiusz Lewicki, dyrektor Krajowego Punktu Kontaktowego ds. Instrumentów Finansowych Programów UE.

Organizatorzy zaproszą następnie na webinarium Centrum Wsparcia MŚP, na którym przedstawione zostaną założenia projektu „Polityka Nowej Szansy” Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. To nowy instrument pomocowy z budżetem 1,2 mld złotych, odpowiadający na potrzeby firm, które znalazły się w trudnej sytuacji ekonomicznej i wymagają wsparcia w procesie zmian w swoim biznesie.

To projekt, dzięki któremu przedsiębiorca ponoszący straty w wyniku skutków gospodarczych pandemii, może dokonać restrukturyzacji swojej firmy. Warto, by wiedział, w jaki sposób się do tego zabrać i na jakie pytania powinien sobie wcześniej odpowiedzieć. O tym opowiedzą eksperci ARP S.A.  W naszym Centrum Wsparcia można m.in. pozyskać wiążące informacje o tym, jak przystąpić do projektu „Polityka Nowej Szansy”, a także skorzystać z innych narzędzi realnie wspomagających sektor MŚP – mówi Tomasz Zjawiony.

Co ciekawe, podczas wydarzenia, w godzinach od 8.00 do 20:00, będzie możliwe także „matchowanie”, czyli łączenie przedsiębiorców na międzynarodowej platformie spotkań B2B online, która jest dodatkowym i szczególnie cennym elementem kongresu. Pomysłodawcy tego unikalnego narzędzia – Europejski Kongres Małych i Średnich Przedsiębiorstw oraz Enterprise Europe Network przy Funduszu Górnośląskim szacują, że na platformie zarejestrowało się dotychczas ponad 70 firm i odbyło się ponad 50 spotkań. Swojej szansy na nawiązanie współpracy z polskimi partnerami szukają przedsiębiorcy m.in. z Austrii, Belgii, Czech, Niemiec, Irlandii, Włoch, Holandii, Rosji, Turcji i Ukrainy. Głównym celem organizatorów jest realna pomoc w odbudowie zerwanych w ostatnim roku łańcuchów dostaw oraz otwarcie polskich firm na nowe rynki. W dniach 23-25 listopada została zaplanowana kolejna sesja spotkań.

ORGANIZATOR
Regionalna Izba Gospodarcza w Katowicach

WSPÓŁGOSPODARZE:
Województwo Śląskie, InSilesia, Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia, Miasta Katowice

WSPÓŁORGANIZATOR:
Politechnika Śląska

BIZNESOWI PARTNERZY STRATEGICZNI:
Katowicka Specjalna Strefa Ekonomiczna, Kotły Elektrodowe ECO POWER

Galeria SFERA kolejny rok z rzędu w gronie najlepszych centrów handlowych

Galeria SFERA
Galeria SFERA powtórzyła swój sukces z ubiegłych lat. Ponownie została doceniona
i nagrodzona w ramach 11. edycji konkursu PRCH Retail Awards.

Srebrna statuetka przyznana w kategorii „Best Performance” ugruntowuje jej silną pozycję na Podbeskidziu. Bielskie centrum handlowe ma jednak więcej powodów do dumy: w 2020 roku na jego mapie pojawiło się jedenaście nowych marek, a najpopularniejsze sklepy z grupy Inditex przeszły modernizację, zapraszając klientów do odnowionych przestrzeni.

„Best Performance” to kategoria skierowana do obiektów handlowych o najlepszych parametrach efektywności ekonomicznej. Decyzją Jury na szczególną uwagę zasłużył utrzymujący się wysoki wskaźnik odwiedzalności Galerii SFERA, dobrze udokumentowany wzrost wskaźników biznesowych na przestrzeni ostatnich lat i spora liczba zrealizowanych akcji posprzedażowych, marketingowych oraz eventów.

Nagroda przyznana przez Polską Radę Centrów Handlowych podsumowuje osiągnięcia obiektu z zeszłego roku.

Galeria SFERA w Bielsku-Białej jest największą galerią handlową na Podbeskidziu, o łącznej powierzchni użytkowej 132 000 m². Obiekt powstał na zrewitalizowanych, pofabrycznych terenach miejskich, zlokalizowanych w samym centrum miasta. Galeria SFERA należy do funduszu ESCF II, reprezentowanego przez CBRE Global Investors. Za zarządzanie nieruchomością odpowiada CBRE, a procesem komercjalizacji zajmuje się Dział Powierzchni Handlowych CBRE.

mat.pras.

 

BHP nie tylko na papierze – o bezpieczeństwie w zakładzie produkcyjnym

Cedo_zaklad_produkcyjny_zdjecie

Jak podaje GUS w 2019 roku w Polsce w wyniku wypadków przy pracy ucierpiało 83.205 osób. To kolejno o 1,3% i 5,8% mniej w porównaniu z poprzednim okresem i danymi z 2017 roku. Choć tendencja spadkowa cieszy, to w kwestii bezpieczeństwa i higieny pracy jest jeszcze wiele do zrobienia. Przed tym wyzwaniem stoją szczególnie duże przedsiębiorstwa, na których spoczywa odpowiedzialność za zdrowie, a nawet życie setek pracowników. O tym, jak wygląda to w praktyce opowiada Anna Połchowska – specjalista ds. BHP w zatrudniającej kilkaset osób firmie Cedo.

Spis treści:
Budowanie świadomości to priorytet
Lepiej zapobiegać niż leczyć
Zero wypadków – czy to możliwe?

Specjaliści BHP od lat alarmują, aby nie traktować tematu bezpieczeństwa i higieny pracy w sposób jednostronny, a podejść do niego kompleksowo. Co to znaczy? Właściwa organizacja i oznakowanie miejsca pracy są bardzo ważne, tak samo jak wprowadzenie środków ochronny zbiorowej i indywidualnej, jednak to nie wystarczy – pracodawcy muszą zatroszczyć się także, a może przede wszystkim, o przekazanie osobom zatrudnionym gruntownej wiedzy dotyczącej bezpieczeństwa i tego, jakie konsekwencje mogą nieść za sobą ryzykowne zachowania, budując ich samoświadomość. Co ważne – aby działania informacyjne i prewencyjne przyniosły oczekiwany efekt, powinny mieć charakter wielotorowy, stając się stałą praktyką organizacji, a nie jednorazowym działaniem.

– W Cedo zatrudniamy ponad 700 pracowników, dlatego do kwestii bezpiecznego środowiska pracy podchodzimy priorytetowo. Stale monitorujemy niebezpieczne zachowania w celu ich wyeliminowania. Nasze działania wynikają z przyjętej polityki bezpieczeństwa Cedo. Dbamy zarówno o bezpieczeństwo techniczne – odpowiednie oznakowanie hal i magazynów, zabezpieczenie urządzeń i maszyn, monitoring parametrów i regularne przeglądy techniczne – jak i systemowe – szkolimy pracowników z bezpiecznej obsługi maszyn, wdrażamy instrukcje BHP, wprowadzamy szereg wizualizacji, czy udoskonalamy system zarządzania. Mamy świadomość, że budowanie kultury bezpieczeństwa w przedsiębiorstwie to długofalowy proces, który wymaga zaangażowania wszystkich pracowników – zarówno osób pracujących na produkcji, jak i kadry menadżerskiej i pracowników administracyjnych, dlatego działamy na wielu polach – mówi Anna Połchowska, specjalista ds. BHP w Cedo.

Budowanie świadomości to priorytet

Choć dbałość o własne bezpieczeństwo w miejscu pracy wydaje się naturalną kwestią, a szkoleń z zakresu BHP nie brakuje, to ciągle poziom samoświadomości pracowników jest niewystarczający. Potwierdzają to dane statystyczne GUS-u: najczęstszą przyczyną wypadków w 2019 roku było nieprawidłowe zachowanie się pracownika – ponad 60,8% wszystkich zdarzeń. Pośpiech, nieuwaga czy nieskoordynowanie działanie może prowadzić do sytuacji zagrożenia zdrowia, a nawet życia.

– Nawet najlepszy kask na głowie czy ochronny strój nie zabezpieczy nas przed sytuacją ryzykowną, jeśli nie zachowamy dostatecznej ostrożności i nie będziemy mieli świadomości zagrożenia. Chcielibyśmy, aby przestrzeganie zasad BHP nie było narzuconym obowiązkiem, ale stało się czymś naturalnym dla pracowników, dlatego stale pracujemy nad edukacją i zachęcaniem do dobrych praktyk. Oprócz szkoleń i cyklicznych spotkań z pracownikami postawiliśmy na komunikację wizualną – plakaty informacyjne, instrukcje w formie One Point Lesson, infografiki o tematyce BHP znajdujące się w ważnych punktach zakładu, tak aby wszyscy mieli do nich dostęp czy prezentacje wyświetlane na stołówce pracowniczej – komentuje Anna Połchowska, specjalista ds. BHP w Cedo.

Lepiej zapobiegać niż leczyć

Jak podaje GUS w raporcie: „Wypadki przy pracy w 2019 r. – dane wstępne” najwyższy wskaźnik wypadkowości w ubiegłym roku odnotowano w sektorze górnictwa, dostawie wody i gospodarowania ściekami i odpadami, opiece zdrowotnej oraz przetwórstwie przemysłowym. Na hali produkcyjnej ryzyko wystąpienia nieszczęśliwego wypadku rośnie, dlatego działania prewencyjne w przedsiębiorstwach powinny stanowić podstawę starań o zdrowie i życie pracowników.

– W Cedo kładziemy bardzo duży nacisk na prewencję, wychwytywanie sytuacji potencjalnie niebezpiecznych i wdrażanie zmian naprawczych. Poranne przejścia po obszarze produkcji czy cykliczne audyty BHP to podstawa. Działamy na różnych polach – przede wszystkim korzystamy z systemu zgłaszania zdarzeń potencjalnie wypadkowych „near miss”. Dzięki temu pracownicy mają realny wpływ na poprawę warunków pracy i własnego bezpieczeństwa, sami zauważają nieprawidłowości i niebezpieczne zachowania. Naszym zadaniem jest monitorowanie tych zdarzeń i wprowadzenie takich akcji naprawczych, aby je zminimalizować. Kolejnym ważnym elementem jest aktywna komunikacja z pracownikami, którzy często wiedzą, jak poprawić bezpieczeństwo na swoim stanowisku pracy – chętnie korzystają z systemu zgłaszania pomysłów w wersji tradycyjnej lub internetowej. Ostatnim punktem jest wyciąganie wniosków i dzielenie się wiedzą. Zrozumienie sytuacji wypadkowej może uwrażliwić i uchronić resztę pracowników przed zagrożeniem – tłumaczy Anna Połchowska, specjalista ds. BHP w Cedo.

Zero wypadków – czy to możliwe?

Jak pokazują statystyki GUS, wskaźnik wypadkowości w polskich przedsiębiorstwach się zmniejsza, jednak do ideału trochę brakuje – sytuacje niebezpieczne nadal się zdarzają. Stworzenie bezpiecznego środowiska pracy to wyzwanie, przed którym stoją nie tylko działy BHP, ale i całe organizacje. Podwyższone standardy bezpieczeństwa, programy edukacyjne i bezpieczeństwo behawioralne wyznaczają właściwy kierunek działań.

– Naszą politykę bezpieczeństwa opieramy na podejściu „0 wypadków”. Budowanie samoświadomości pracowników jest kluczowym elementem i wokół niego koncentrujemy nasze przyszłe działania. Przygotowujemy się do wdrożenia audytów behawioralnych, które opierają się na obserwacji zachowań pracowniczych, rozmowie i wspólnym wyciąganiu wniosków. Wydłużyliśmy szkolenie podstawowe nowych pracowników z dwóch dni do tygodnia pracy pod opieką trenera. Pracujemy także nad wdrożeniem systemu Lock Out Tag Out, który poprawi bezpieczeństwo podczas napraw maszyn i urządzeń. Wiemy, że ukształtowanie bezpiecznej postawy u pracowników to niełatwe zadanie, ale wierzymy, że osiągalne – podsumowuje Anna Połchowska.

Holistyczne podejście do tematu bezpieczeństwa odnajdzie się w niejednym biznesie. Warto pamiętać, że tworzenie procedur BHP to nie wszystko – dopiero zrozumienie ich i stosowanie w praktyce przybliża do celu, jakim jest „0 wypadków”. Dlatego projektując rozwiązania w zakresie bezpieczeństwa, zadbajmy o jedno i drugie – w końcu człowiek stanowi największą wartość.

Źródło: Cedo Sp. z o. o.

Upadłość czy restrukturyzacja? Okiem prawnika w dobie Covid-19

Magdalena Jadczyszyn-Skitek
Dostrzegając problemy finansowe przedsiębiorców będące skutkiem kryzysu wywołanego przez pandemię, ustawodawca wprowadził w ramach tak zwanej Tarczy 4.0. uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne, stanowiące jedną z alternatyw dla upadłości. Postępowanie to ma na celu wynegocjowanie z wierzycielami układu, dzięki któremu dłużnik będzie mógł przynajmniej częściowo spełnić ciążące na nim zobowiązania. Zawiłości prawne tłumaczy mec. Magdalena Jadczyczyn-Skitek z kancelarii Chałas i Wspólnicy.

Przedsiębiorcy mający problemy finansowe w związku z epidemią, w pierwszej kolejności powinni zweryfikować, czy nie mogą skorzystać z programów publicznego wsparcia finansowego, które pomogłoby przetrwać firmie. Rozpoczęcie procedury upadłościowej lub restrukturyzacyjnej może uniemożliwić lub utrudnić jego uzyskanie.

Co to jest niewypłacalność

Przedsiębiorca jest niewypłacalny, jeżeli utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych. Domniemywa się, że dłużnik utracił zdolność do wykonywania swoich zobowiązań, jeżeli opóźnienie w ich wykonaniu przekracza trzy miesiące.

Dłużnik będący osobą prawną (np. spółka kapitałowa) albo jednostką organizacyjną nieposiadającą osobowości prawnej, której odrębna ustawa przyznaje zdolność prawną (np. spółka osobowa), jest niewypłacalny także wtedy, gdy jego zobowiązania pieniężne przekraczają wartość jego majątku, a stan ten utrzymuje się przez okres przekraczający dwadzieścia cztery miesiące

– komentuje mec. Magdalena Jadczyszyn-Skitek z kancelarii Chałas i Wspólnicy.

Obowiązek zgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości  a wszczęcie postępowania restrukturyzacyjnego

Niewypłacalny dłużnik, który ma co najmniej dwóch wierzycieli, jest obowiązany, nie później niż w terminie trzydziestu dni od dnia, w którym wystąpiła podstawa do ogłoszenia upadłości, zgłosić w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości.

Jeśli tego nie zrobi, to naraża się na odpowiedzialność odszkodowawczą wobec wierzycieli, a w pewnych wypadkach (spółki kapitałowe) nawet na odpowiedzialność karną. Aby tego uniknąć należy m.in. udowodnić, że w terminie na złożenie wniosku o ogłoszenie upadłości dokonano otwarcia uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego, które następuje poprzez obwieszczenie w Monitorze Sądowym i Gospodarczym, po zawarciu umowy z doradcą restrukturyzacyjnym, bez udziału sądu

– dodaje mec. Jadczyszyn-Skitek.

Podmioty, które stały się niewypłacalne z powodu COVID-19, a stan niewypłacalności powstał w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii, zostały czasowo zwolnione z obowiązku złożenia wniosku upadłościowego (jednakże mają takie prawo). Tarcza antykryzysowa ustanawia domniemanie, zgodnie z którym w przypadku, gdy stan niewypłacalności powstał w czasie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 to przyjmuje się, że zaistniał on z powodu COVID-19.
Obowiązek złożenia wniosku o ogłoszenie upadłości powstanie ponownie już po zakończeniu stanu wprowadzonego w związku z pandemią COVID-19.

Upadłość a uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne

Z postępowania upadłościowego jak i z uproszczonej restrukturyzacji mogą skorzystać m.in.:
  • osoby fizyczne, osoby prawne i jednostki organizacyjne niebędące osobami prawnymi, którym ustawa przyznaje zdolność prawną, prowadzące we własnym imieniu działalność gospodarczą lub zawodową,
  • spółki z ograniczoną odpowiedzialnością i spółki akcyjne nieprowadzące działalności gospodarczej,
  • wspólnicy osobowych spółek handlowych ponoszący odpowiedzialność za zobowiązania spółki bez ograniczenia całym swoim majątkiem.

Skutki obu postępowań są różne. Upadłość zmierza do likwidacji przedsiębiorstwa i jego majątku. Upadły traci prawo zarządu mieniem wchodzącym do masy upadłości. Oprócz tego upadły jest zobowiązany wskazać i wydać syndykowi cały swój majątek, wydać wszystkie dokumenty dotyczące jego działalności, majątku oraz rozliczeń. W upadłości ulegają zawieszeniu postępowania egzekucyjne wszczęte przeciwko upadłemu przed ogłoszeniem jego upadłości. Postępowanie upadłościowe może trwać nawet od 2 do 3 lat

– dodaje mec. Jadczyszyn-Skitek.

Uproszczona restrukturyzacja pozwala dłużnikowi na zaspokojenie swoich wierzycieli i dalsze funkcjonowanie na rynku, dzięki zawarciu układu z wierzycielami.

Mówiąc w uproszczeniu, dłużnik proponuje swoim wierzycielom zasady, na jakich zamierza zaspokoić ich wierzytelności (np. częściowe umorzenie zobowiązań, rozłożenie na raty, odroczenie terminu płatności czy konwersja wierzytelności na udziały lub akcje), a wierzyciele propozycje te w drodze głosowania akceptują, bądź nie.  Zgody nadzorcy układu, czyli doradcy restrukturyzacyjnego, będą wymagały jedynie działania dłużnika przekraczające zakres zwykłego zarządu (zwykłego zarządzania czy administrowania). Zgoda taka może zostać wydana także w terminie 30 dni od dnia dokonania czynności

dodaje mec. Jadczyszyn-Skitek.

Zawieszeniu ulegają m.in. postępowania egzekucyjne. Obowiązuje zakaz wypowiadania umów najmu, dzierżawy, leasingu czy kredytu, bez zezwolenia nadzorcy układu. Dzięki temu przedsiębiorca może nadal prowadzić działalność. Uproszczone postępowanie restrukturyzacyjne trwa do 4 miesięcy.
Nie każde postępowanie restrukturyzacyjne kończy się sukcesem. W razie niezatwierdzenia układu przed upływem 4-miesięcznego terminu, w ciągu dwóch tygodni od odmowy albo w terminie siedmiu dni od umorzenia postępowania przez sąd, dłużnik może złożyć uproszczony wniosek o ogłoszenie upadłości lub wniosek o otwarcie postępowania sanacyjnego. Dzięki temu majątek dłużnika pozostaje pod ochroną i możliwe jest płynne przejście do dalej idącej restrukturyzacji albo do procedury upadłości.

Warto podkreślić, że w przypadku obu postępowań niewypłacalny przedsiębiorca, musi posiadać odpowiednie środki pieniężne na pokrycie kosztów postępowania, które są zróżnicowane w zależności od stanu faktycznego.  Przykładowo opłata sądowa przy upadłości wynosi 1000 zł, zaliczka na koszty postępowania 5.148,07 zł. Ponadto konieczne są środki, które – już po ogłoszeniu upadłości – będą potrzebne na zapłatę kosztów likwidacji majątku przedsiębiorstwa i podziału tych środków pomiędzy uprawnionych wierzycieli oraz wynagrodzenia syndyka

– zaznacza mec. Jadczyszyn-Skitek.

Przy uproszczonej restrukturyzacji trzeba m.in. opłacić wynagrodzenie doradcy restrukturyzacyjnego oraz zaspokajać bieżące zobowiązania dłużnika.
W obu postępowaniach dochodzą jeszcze koszty ogłoszeń w Monitorze Sądowym i Gospodarczym.

Z uproszczonej restrukturyzacji można skorzystać w okresie do dnia 30 czerwca 2021 r. przy czym nie ma znaczenia, czy stan zagrożenia niewypłacalnością albo niewypłacalność przedsiębiorcy powstały w czasie lub w związku z epidemią COVID-19. Warto wskazać, iż w prawie restrukturyzacyjnym przewidziane są jeszcze inne sposoby restrukturyzacji

– podsumowuje mec. Jadczyszyn-Skitek.

Przedsiębiorca ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą za otwarcie uproszczonego postępowania restrukturyzacyjnego w złej wierze (np. świadome otwarcie uproszczonej restrukturyzacji mimo braku możliwości wykonania układu ‒ wyłącznie po to, aby odwlec ogłoszenie upadłości albo wstrzymać egzekucję). Roszczenie o naprawienie szkody przysługuje zarówno wierzycielowi, jak i osobie trzeciej, która przez działanie dłużnika poniosła szkodę.

Autor: mec. Magdalena Jadczyszyn-Skitek z kancelarii Chałas i Wspólnicy.