Jest drogo, a będzie jeszcze drożej. Rynek nieruchomości komercyjnych zaczyna się nagrzewać

Marcin Kuryło

Brak równowagi pomiędzy popytem a sprzedażą jest głównym problemem na rynku nieruchomości komercyjnych. Ceny mieszkań stale rosną, nowych nieruchomości nie przybywa, a popyt na nie w dalszym ciągu nie słabnie. Rynek nieruchomości zaczyna się rozgrzewać i to nie tylko w Polsce, ale i na świecie.

Spis treści:
Kiedy bańka na rynku nieruchomości komercyjnych pęknie?
W poszukiwaniu przyczyn wysokich cen mieszkań

Jak wynika z raportów NBP dotyczących pierwszego i drugiego kwartału 2021 roku, na rynku mieszkaniowym utrzymują się silne tendencje wzrostowe cen mieszkań. Według zgromadzonych danych ceny transakcyjne mieszkań na rynku wtórnym i pierwotnym sukcesywnie idą do góry. Na obu rynkach wzrosty kształtowały się w granicach 8-17% r/r. Podobne zjawisko obserwuje się w Polsce i całej Europie.
Naturalnym następstwem ogromnego popytu i słabej dostępności mieszkań jest tzw. bańka spekulacyjna. Jeśli nic nie zmieni się na przestrzeni nadchodzących miesięcy, to na rynku nieruchomości zrobi się bardzo nerwowo.

Kiedy bańka na rynku nieruchomości komercyjnych pęknie?
O bańce na rynku nieruchomości mówią wszyscy, którzy są jakkolwiek zainteresowani tematem. Spekulacjom i domysłom nie ma końca. Jedni twierdzą, że żadnej bańki nie ma, inni są pewni, że lada moment pęknie. Jedno jest pewne – ceny nieruchomości rosną i wiele wskazuje na to, że nie osiągnęły jeszcze najwyższego pułapu.
Coraz częściej słyszymy pytania dotyczące bańki na rynku nieruchomości. Ceny mieszkań drożeją, w zasadzie można powiedzieć, że z kwartału na kwartał są coraz wyższe. Dotyczy to domów jednorodzinnych, wielorodzinnych i działek pod budowę. Wiele osób zaczyna pytać: czy to już jest bańka? Czy ona czasem nie pęknie? I przywołują sytuację z 2008 roku, kiedy doszło do pęknięcia takiej bańki. Ceny były wtedy mniej więcej na tym samym poziomie, może minimalnie niższe. – informuje Marcin Kuryło, ekspert Horyzontu Inwestycji.

Każdy kto interesował się rynkiem nieruchomości na pewno doskonale pamięta, jak trudny był 2008 rok, kiedy po pęknięciu bańki ceny za metr kwadratowy sięgały zaporowych kwot. Nic więc dziwnego, że ludzie zaczynają obawiać się straty i coraz częściej słyszy się o pękającej bańce w 2021, może 2022 roku. Jeśli spojrzymy na historię wykresu wzrostu i spadku cen nieruchomości, zauważymy, że każdorazowo po kryzysie, po pęknięciu takiej bańki, nowe ceny biją kolejne rekordy.
Odwołując się do 2008 roku, ceny mieszkań po remoncie na rynku wtórnym osiągały kwoty rzędu 9-10 tysięcy. W tej chwili są to kwoty oscylujące w okolicach 10-11 tysięcy złotych. Podobną zależność widać również na rynku wtórnym.

W poszukiwaniu przyczyn wysokich cen mieszkań
Jakkolwiek nie spojrzeć na obecną sytuację, wysokie ceny mieszkań nie są wyłącznie efektem ostatnich, nieco trudnych lat na rynku nieruchomości. Wracając do sytuacji sprzed trzynastu lat, trzeba wziąć pod uwagę takie kwestie, jak średnie wynagrodzenie. – Nie możemy zapominać, że pensje dzisiaj są często o kilkadziesiąt procent wyższe niż w 2008 roku. To oznacza, że nasza siła nabywcza jest wyższa, a ceny idą do góry, bo i tak stać nas na więcej. – komentuje Marcin Kuryło z Horyzontu inwestycji. W 2008 roku za średnią pensję można było kupić około pół metra kwadratowego, w dniu dzisiejszym jesteśmy w stanie kupić blisko metr kwadratowy. – dodaje ekspert. To dobitnie pokazuje, jak daleko jest nam do bańki z 2008 roku, czyli naprawdę mocnego przegrzania rynku.
Na ceny mieszkań wpłynął także zatwierdzony już projekt Polskiego Ładu, który przewiduje liczne programy pomocowe dla osób kupujących swoje pierwsze mieszkanie. Wzrost popytu jest nierozerwalnie związany ze wzrostem cen. Jak tłumaczy Marcin Kuryło – Pomimo tego, że nie wszyscy będą się na tę pomoc kwalifikowali, to w efekcie należy liczyć się z kilkuprocentowym wzrostem zapotrzebowania na mieszkania, głównie nowe. Nie zmienia to jednak faktu, że wzrost cen na rynku deweloperskim ciągnie za sobą wzrost cen na rynku wtórnym.

Pandemia wywołała międzynarodowy szał zakupów nieruchomości, do czego bezpośrednio przyczyniły się także między innymi banki, luzując politykę kredytową. Ta sytuacja dotyczy również Polski. Ze stale rosnącym zapotrzebowaniem na mieszkania wiąże się także kwestia niskiego oprocentowania kredytu. Wiele osób, pchniętych perspektywą niskich rat, decyduje się na zakup nieruchomości, często zapominając, że w perspektywie czasu stopy procentowe będą rosły a wraz z nimi raty kredytów. To z kolei wzmaga popyt i w efekcie przekłada się na coraz wyższe ceny nieruchomości.
Nie należy zapominać, że wielu pracowników przeszło na Home Office, czyli pracę w trybie zdalnym. Skoro praca w domu, to na własnych warunkach. Najlepiej z dostępem do ogródka, gdzie można wygodnie rozsiąść się z laptopem i pooddychać świeżym powietrzem. Działki pod budowę i domy z ogródkami zaczęły cieszyć się ogromną popularnością zaraz po pierwszej fali pandemii, co bezpośrednio przełożyło się na wzrost cen.

Moim zdaniem to, niestety, jeszcze nie koniec bańki. Przewiduję, że z powodu zatwierdzenia przez Sejm RP tzw. „Nowego Ładu” sytuacja będzie stabilizować się znacznie dłużej i czas ten należy liczyć raczej w latach, a nie miesiącach. To nie koniec wzrostu cen i należy się z tym liczyć. Być może będziemy musieli czekać jeszcze dwa, a nawet trzy lata na ustabilizowanie się tendencji wzrostowej. – reasumuje ekspert Horyzontu Inwestycji.

Autor: Marcin Kuryło, ekspert Horyzontu Inwestycji.

Jak zmieniły się preferencje nabywców mieszkań

Apartamenty Karolinki_Atal.
Jakie aspekty związane z projektem i lokalizacją są teraz najważniejsze dla osób kupujących nowe mieszkania? Jakie lokale zyskały na atrakcyjności? Jakie czynniki decydują o zakupie? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości dompress.pl

Tomasz Kaleta, dyrektor Departamentu Sprzedaży w Develia S.A.
W wyniku pandemii obserwujemy w naszych biurach sprzedaży większe zainteresowanie lokalami parterowymi z przypisanymi ogródkami, które wcześniej faktycznie sprzedawały się wolniej. Klienci częściej pytają także o mieszkania z przestronnymi balkonami lub tarasami oraz o takim układzie, w którym jedno z pomieszczeń można wydzielić na osobny gabinet do pracy. Pandemia w wyraźny sposób wpłynęła też na zwiększenie popytu inwestycyjnego. Ze względu na utrzymujące się rekordowo niskie stopy procentowe oraz szybko rosnącą inflację znacznie wzrosła liczba nabywców kupujących kawalerki i małe mieszkania dwupokojowe na wynajem lub choćby w celach tezauryzacyjnych, aby ochronić zgromadzone oszczędności przed utratą wartości. W niektórych naszych inwestycjach odsetek takich kupujących stanowi nawet 70-80 proc.

Zbigniew Juroszek, prezes Atal
Pandemia raczej zintensyfikowała zmiany, które zachodziły już wcześniej. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się mieszkania o większym metrażu, trzypokojowe czy czteropokojowe. Jednocześnie nie maleje przy tym popyt na kompaktowe mieszkania dwupokojowe. Obserwujemy, że nasi klienci zaczęli jeszcze bardziej doceniać dodatkową przestrzeń życiową, do której zaliczamy przestronne balkony, loggie, tarasy oraz przydomowe ogródki. Jednym z najbardziej docenianych atutów mieszkań stała się też elastyczna przestrzeń, która może być przearanżowana w zależności od potrzeby. Na znaczeniu zyskują projekty multifunkcyjne, gdzie obok mieszkań dostępne są lokale handlowo-usługowe czy biurowe. Klientów przyciągają też wyróżniające się projekty, stąd w miastach, gdzie jesteśmy obecni, decydujemy się na budowę wysokich budynków. Dzięki nim jesteśmy bardziej rozpoznawalni oraz odpowiadamy na potrzebę rosnącej grupy klientów, którzy chcą mieszkać we flagowych inwestycjach.

Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska
Trudna sytuacja związana z pandemią nie tyle zmieniła preferencje, co podkreśliła kwestie, które były i nadal są ważne dla kupujących. Dotyczy to, zarówno klientów kupujących swoje pierwsze mieszkanie, jak i tych, którzy nabywają kolejną nieruchomość. Już wcześniej klienci zwracali uwagę na takie kwestie jak ogródki, balkony i tarasy. To, co się zmieniło, to zauważalny wzrost zainteresowania dużo większymi powierzchniami, szybciej sprzedają się mieszkania unikalne, z bardzo dużymi ogrodami i tarasami. Stanowią one enklawę dla właścicieli – miejsce, gdzie mogą odpocząć na świeżym powietrzu bez konieczności kontaktu z innymi, nieznanymi osobami.
Z uwagi na konieczność pracy zdalnej klienci chętniej zwracają także uwagę na większe mieszkania. Dotyczy to nie tylko większego metrażu, ale też większej liczby pokoi, dzięki którym właściciele mogą wygospodarować komfortowe miejsce do pracy. Bez wątpienia kolejnym ważnym aspektem jest lokalizacja inwestycji w pobliżu sklepów i usług.
Zauważamy również, że klienci coraz częściej zwracają uwagę na wysoki standard wykończenia części wspólnych. Równie istotne są rozwiązania ekologiczne. W przypadku naszych inwestycji klientom szczególnie podobają się te z nich, które bezpośrednio chronią ich zdrowie. Tak jest w przypadku antysmogowych nawiewników w oknach, które znajdą się m.in. w naszych nowych inwestycjach Żeromskiego 7 w Gdyni i VILDA Unique w Poznaniu. Klienci cenią również pomysły, które jednocześnie chronią środowisko i obniżają koszty utrzymania części wspólnych, np. energooszczędne oświetlenie LED, które jest w standardzie większości naszych inwestycji, a także panele fotowoltaiczne na dachach, czy system retencji wody opadowej z wykorzystaniem do podlewania zielonych części wspólnych, które znajdą się np. w osiedlu NOVÉLIA Bemowo w Warszawie.

Mariusz Delura, kierownik ds. Sprzedaży i Obsługi klienta firmy Profbud
W dobie pandemii zdecydowanie więcej osób zaczęło zwracać uwagę na przestrzeń i okolicę w jakiej znajduje się ich mieszkanie. Z domem najczęściej kojarzy nam się spokój i bezpieczeństwo. Przy jego wyborze duże znaczenie odgrywa obecnie sąsiedztwo, rozwiązania ekologiczne i dostęp do zieleni, ale także komunikacja, bliskość sklepów, ośrodków sportowych, czy służby zdrowia. Klienci zdają sobie sprawę, że zakup mieszkania to inwestycja na lata, dlatego niewielka odległość od miejsc codziennej użyteczności jest dla nich wartością dodaną i argumentem przemawiającym za zakupem mieszkania w dalej okolicy. Udział mieszkań według metrażu jest mocno zróżnicowany, jedni klienci nadal pytają o małe kompaktowe lokale, inni preferują większe, bardziej komfortowe metraże. Dużym zainteresowaniem cieszą się również mieszkania z ogródkami lub przestronnymi tarasami oraz lokale z oddzielnymi pokojami, w których można zaaranżować domowe biuro.

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.
Lepiej w czasie pandemii sprzedają się mieszkania luksusowe, takie jak w prestiżowym budynku Hanza Tower w centrum Szczecina. Niewykluczone, że z uwagi na przestrzeń rekreacyjną zaprojektowaną w budynku strefę SPA z basenem i klubami dla dzieci i dorosłych, która zajmie łącznie około 1000 mkw. i taras widokowy na 27 piętrze, na wysokości 100 metrów. Wyraźnie zyskały mieszkania znajdujące się na parterze, takie które mają ogródki, taras albo przynajmniej balkon. Klienci poszukują też większych powierzchni, co przekłada się na większe zainteresowanie dużymi mieszkaniami, ale także zakupem domów jednorodzinnych poza miastem. Mamy w przygotowaniu kolejne etapy ekologicznych domów z ogrodem o powierzchni od 350 do 500 mkw. w podwarszawskiej inwestycji Villa Campina w Ożarowie Mazowieckim, które chętnie są kupowane. Położenie osiedla obok Puszczy Kampinoskiej jest niewątpliwym atutem dla klientów zwracających uwagę na jakość powietrza. Zastosowana w domach wentylacja mechaniczna z rekuperacją sprawia, że powietrze w pomieszczeniach jest przefiltrowane, wolne od alergenów. Dzięki zastosowaniu m. in. drewna, pompy ciepła i wentylacji z odzyskiem ciepła, domy w Villa Campina cechują się bardzo niskim zapotrzebowaniem na energię, to kolejny walor dostrzegany przez kupujących z uwagi na zapowiedzi znaczących podwyżek cen prądu.

Marcin Michalec, CEO Okam
Na znaczeniu zyskała niewątpliwie obecność na terenie lub w bliskiej odległości od inwestycji obszarów zielonych, jak również zastosowane w osiedlach rozwiązania ekologiczne. W ramach każdej inwestycji, staramy się stworzyć pasy zieleni, skwery czy też zachować jak najwięcej przestrzeni zielonych do użytkowania przez mieszkańców. Oferujemy również mieszkania z ogródkami. Wśród naszych, warszawskich projektów mamy Cityflow na Woli, inwestycję położoną wśród zieleni otaczających parków i posiadającą własny teren przeznaczony pod park, aktywności sportowe, plac zabaw dla dzieci, szklarnie pod warzywa i owoce, wybieg dla psów, i wiele innych rozwiązań, które sprawią że naszym klientom będzie się mieszkało komfortowo i wygodnie.
Z kolei co do rozwiązań pro środowiskowych w osiedlach, począwszy od warszawskiej inwestycji Central House wszystkie nasze projekty mieszkaniowe wyposażane są w proekologiczne i funkcjonalne rozwiązania, jak instalacje solarne/fotowoltaiczne, oczyszczacze powietrza, czy wypożyczalnie rowerów oraz pojazdów elektrycznych i stacje do ładowania rowerów.
Większą rolę odgrywa też teraz okoliczna infrastruktura. Klienci cenią sobie możliwość robienia szybkich zakupów czy korzystania z usług w okolicy miejsca zamieszkania. Dodatkową wartością są również udogodnienia dla lokatorów znajdujące się w samych osiedlach, jak klubiki mieszkańca czy dla najmłodszych, umożliwiające spotkania w wąskim gronie, których wielu osobom po pierwszych falach pandemii brakowało. Zauważamy również zwiększone zainteresowanie lokalami o większych metrażach z wyodrębnionymi kilkoma pokojami.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg S.A.
Kupujący szukają elastycznie zaprojektowanych i wygodnych mieszkań, w których będą mogli łączyć życie codzienne z pracą zdalną. Chętniej wybierają lokale z balkonami lub tarasami. Jeśli chodzi o nabywców zwiększył się nieco udział klientów nabywających mieszkania w celach inwestycyjnych oraz kupujących za gotówkę. Coraz częściej notujemy zainteresowanie lokalami Polaków mieszkających za granicą lub cudzoziemców mieszkających i pracujących w Polsce.
Zauważamy też trend koncentrowania się sfery zakupowej i usługowej mieszkańców w obrębie osiedla. Pandemia spowodowała, że klienci jak najwięcej spraw chcą załatwić w pobliżu miejsca zamieszkania. Dlatego spodziewamy się, że lokale usługowe w osiedlach będą coraz bardziej popularne i mamy taką ofertę w każdej inwestycji.
Zauważamy większe zainteresowanie osiedlami położonymi blisko zieleni, w spokojnych okolicach. Jednak bardzo ważnym aspektem jest doskonała i szybka komunikacja z centrum oraz innymi dzielnicami miasta. Dlatego klienci chętniej wybierają inwestycje na obrzeżach miast, ale nie na typowych przedmieściach, gdzie dotarcie nie jest tak wygodne.
Naszą odpowiedzialność rozumiemy przede wszystkim jako tworzenie lokalnych społeczności. Projektujemy i budujemy strefy rekreacyjne, miejsca do grillowania, place zabaw, siłownie zewnętrzne, strefy fitness z saunami wewnętrznymi, przestrzenie coworkingowe i place zabaw dla dzieci dostępne dla wszystkich mieszkańców.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home
Pandemia miała i ma ogromny wpływ na kształtowanie się trendów na rynku mieszkaniowym. Najsilniej widoczną zmianą, którą wciąż obserwujemy jest przejście na pracę zdalną, bądź hybrydową. Naturalnym skutkiem takiego stanu rzeczy stał się wzrost oczekiwań względem deweloperów i oferowanych przez nas mieszkań. Spędzając coraz więcej czasu w zaciszu własnego mieszkania klienci oczekują jak największego standardu, komfortu i jakości. Największym zainteresowaniem kupujących cieszą się mieszkania o większej powierzchni, trzy i czteropokojowe. Niezmiernie ważna stała się również prywatna przestrzeń zewnętrzna, a więc wygodne tarasy, balkony czy ogródki, ale również bliskość publicznych terenów zielonych. Nasze osiedla przystosowane są do oczekiwań rodzin, oferując wiele placów zabaw, a nawet przedszkola. Przyciągają centrami rekreacji i ciekawymi ekologicznymi rozwiązaniami.

Piotr Jakubowski, Head of Investment Department w Apricot Capital Group
Pandemia zmieniła w znacznym stopniu wiele aspektów naszego życia, nic więc dziwnego, że wpłynęła także na rynek mieszkaniowy. Preferencje nabywców zmieniły się, kwestie które wcześniej nie były kluczowe nabrały większego znaczenia przy podejmowaniu decyzji o zakupie mieszkania. Mocno wzrosła wartość mieszkań z ogródkami czy tarasami oraz mieszkań o większych metrażach. W przypadku kolejnej fali pandemii i obowiązkowej izolacji zapewnią one odrobinę dodatkowej przestrzeni, której brakowało wielu z nas w ubiegłym roku. Z uwagi na upowszechnienie pracy zdalnej istotne stało się, aby w projektowanych mieszkaniach wydzielona była strefa do pracy, zapewniająca, w miarę możliwości, płynne łączenie życia zawodowego z prywatnym.
Niezmiennie ważna jest przestrzeń, jaką zapewniamy w ramach inwestycji, jej zagospodarowanie, ekologiczne aspekty projektów oraz bezpieczeństwo.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest
Zauważyliśmy, że pandemia spowodowała wzrost zainteresowania większymi mieszkaniami lub takimi, gdzie na stosunkowo niedużej powierzchni rozplanowanych jest więcej pomieszczeń. Praca i nauka zdalna wymusiła potrzebę dodatkowego pomieszczenia w mieszkaniach, żeby członkowie rodzin mogli spokojnie pracować, a także uczyć się w przypadku zamknięcia szkół. Obecnie klienci zwracają większą uwagę również na wielkość powierzchni dodatkowej w postaci balkonów lub tarasów oraz ogródków do mieszkań zlokalizowanych w parterze budynków.

Agata Zambrzycka, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Aria Development
Klienci w dalszym ciągu zwracają największą uwagę na lokalizację i cenę. Najpierw wybierają okolicę, w jakiej chcą mieszkać, a później analizują, czy oferowane mieszkania mieszczą się w ich budżecie. Następnie interesują się funkcjonalnościami osiedla i mieszkania. Należy zauważyć, że coraz więcej osób pyta się o zieleń, ogródki, tarasy oraz ekologiczne i smart rozwiązania. Wyszliśmy im naprzeciw i dlatego w standardzie w naszych, nowych realizacjach jest pakiet Aria Eco Smart, w ramach którego każde mieszkanie zostaje wyposażone w możliwość zdalnego sterowania najważniejszymi funkcjami domu. Montujemy też panele fotowoltaiczne, które znacząco obniżają koszty użytkowania część wspólnych.

Edyta Kołodziej, dyrektor sprzedaży i marketingu w Nickel Development
Po pandemicznych doświadczeniach ostatnich kilkunastu miesięcy zauważamy, że klienci dużo precyzyjniej definiują swoje potrzeby. Zdalna nauka i home office sprawiły, że każdemu z domowników zależy na intymności i własnej, wydzielonej przestrzeni. Dlatego dużym zainteresowaniem cieszą się mieszkania o większej liczbie pokojów. Najważniejsza jednak dla kupujących jest dodatkowa przestrzeń rekreacyjna, najchętniej ogródek, ale także taras, balkon czy loggia. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się mieszkania z dużymi loggiami w inwestycji ST_ART Piątkowo. Największe loggie mają tam ponad 40 mkw. i rozciąga się z nich piękny widok na miasto. Inwestycje FIQUS Marcelin oraz Osiedle NATURAMA również odpowiadają na te oczekiwania. Większość z nich posiada balkony, a nabywcy mieszkań parterowych w Osiedlu NATURAMA będą mogli także korzystać z własnych ogrodów.
Warto zwrócić uwagę również na rosnące znaczenie przemyślanych i współcześnie zaprojektowanych części wspólnych. Odgrywają one znaczącą rolę w przypadku naszej inwestycji FIQUS Marcelin, gdzie mieszkańcy znajdą w częściach wspólnych zarówno miejsce do pracy w wielofunkcyjnej przestrzeni Living Room, jak i do rekreacji na trzech wspólnych tarasach usytuowanych na dachach budynku.

Andrzej Gutowski, wiceprezes, dyrektor sprzedaży Ronson Development
W efekcie pandemii koronawirusa dostrzegamy obecnie na rynku nieruchomości dwa mocne trendy. Pierwszy to wzmocnienie popytu inwestycyjnego. Pandemia zrodziła przekonanie, że nieruchomości są jedną z najbezpieczniejszych form lokowania kapitału. W dzisiejszej sytuacji ekonomicznej, przy historycznie niskich stopach procentowych, a co za tym idzie tanich i łatwo dostępnych kredytach, zakup mieszkania jest lokatą stale rosnącą. Potwierdzają to nasze statystyki sprzedażowe. Zakupy inwestycyjne to dziś 40 proc. zawieranych transakcji. O coraz częstszych zakupach inwestycyjnych może też świadczyć najchętniej wybierany metraż. Najszybciej sprzedajemy kompaktowe mieszkania o powierzchni około 40 mkw.
Drugi trend jest związany z chęcią zmiany mieszkania na większe. Realia czasów pandemii, praca i nauka zdalne wymusiły konieczność wygospodarowania dodatkowej przestrzeni do pracy, jasnego podziału mieszkania na strefy dzienną i nocną. Własna przestrzeń w mieszkaniu stała się wielką potrzebą społeczną.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper
Klienci zdecydowanie zwracają uwagę na aspekty funkcjonalne mieszkań i apartamentów. Rozpatrują układ lokali również pod kątem potencjalnej pracy zdalnej, zatem często w rozmowach podkreślają konieczność dodatkowego pokoju czy gabinetu. Duże znaczenie dla nabywców ma również większy salon z aneksem kuchennym, w którym w związku z pandemią spędzamy więcej czasu. Nie sposób pominąć usytuowania mieszkania w budynku. W tym wypadku wyraźnie wzrosła atrakcyjność mieszkań na parterze posiadających własny ogródek. Nowym trendem, który zaobserwowaliśmy przy badaniu potrzeb naszych klientów jest lokalizacja z dala od zgiełku centrum miasta, ukierunkowanie na ciszę, spokój, zieleń i widok z okna. Nasi klienci coraz chętniej inwestują w lokale typu second home, szczególnie położone w niedalekiej odległości od plaży. Takie projekty to m.in. Lazur Park, Villa Neptun, Sol Marina zlokalizowane na Wyspie Sobieszewskiej lub w jej bezpośrednim sąsiedztwie.

Źródło: Dompress.pl

Polacy coraz chętniej wynajmują mieszkania od profesjonalnych podmiotów

najem_profesjonalny
Najnowsze raporty dowodzą, że w Polsce w najmie instytucjonalnym oferowanych jest nieco ponad 7 tysięcy mieszkań. Wrażenie robi tempo rozwoju sektora – jak podaje Fundacja Rynku Najmu, w budowie znajduje się około 17 tysięcy lokali, a do 2025 roku liczba mieszkań w posiadaniu profesjonalnych podmiotów wzrośnie nawet do ponad 65 tysięcy.

Jednym z powodów tego trendu mogą być rosnące ceny nieruchomości i dalszy niedobór mieszkań. To wszystko pomimo tego, iż jeszcze nigdy wcześniej deweloperzy nie budowali tak dużo jak dziś – według wstępnych danych GUS, od stycznia do sierpnia 2021 roku oddano do użytkowania 142 510 mieszkań, co oznacza wzrost o 4,1% wobec 2020 roku w tym samym okresie. Pomimo rekordowych wyników, ceny nieruchomości rosną, a podaż nie nadąża za rozgrzanym popytem – to bardzo wyraźny sygnał, że lokali jest wciąż za mało. Jak podaje serwis tabelaofert.pl średni poziom wyprzedania mieszkań w stolicy w lipcu 2021 roku kształtował się w okolicach 81,3 %, wzrastając przy tym dla każdego typu lokali średnio o 24%. Jeszcze we wrześniu 2020 roku średni wskaźnik wyprzedania mieszkań (od jedno do pięcio-pokojowych) wynosił w Warszawie 57,64%. Wpływ na rozwój rynku profesjonalnych mieszkań na wynajem ma również bez wątpienia pandemia COVID-19.

– Najem od profesjonalnych podmiotów to w naszym kraju nadal nowość, ale już teraz zauważamy wpływ na cały rynek, a wrażenie robić może przede wszystkim tempo rozwoju tego sektora. Trend wzmocniła pandemia, która skierowała przedsiębiorców do lokowania kapitału między innymi w pakietach mieszkań na wynajem, osłabiając jednocześnie ich zainteresowanie nieruchomościami hotelowymi jak np. condohotele czy komercyjnymi, takimi jak centra i parki handlowe – mówi Katarzyna Tworska, dyrektor zarządzająca redNet 24, firmy specjalizującej się w sprzedaży mieszkań deweloperskich.

Najem od profesjonalnych podmiotów ma dodatkowo klika kluczowych zalet, które dla najemców mogą okazać się w najbliższej przyszłości decydujące przy wyborze lokum. Atrakcyjność lokali na wynajem oferowanych przez wyspecjalizowane podmioty podnosić mogą m.in. części wspólne przeznaczone dla mieszkańców, czy udogodnienia oraz usługi dodatkowe, takie jak choćby bezprzewodowy internet, ochrona lub dedykowana do obsługi najmu aplikacja mobilna, w której zgłosić można np. usterkę.

Najemcy odczuwają pewien podświadomy komfort psychiczny wybierając mieszkanie na wynajem od profesjonalnych podmiotów – wiedzą czego mogą się spodziewać za określoną cenę. Mają pewność m.in., co do tego, że mieszkanie nie zostanie sprzedane przez właściciela z dnia na dzień, a wpłacona kaucja rozliczona zostanie rzetelnie. Część młodych klientów obawia się również kredytu – dodaje Maciej Dymkowski, prezes zarządzający tabelaofert.pl.

Obecnie sektor mieszkań na wynajem w Polsce jest wciąż stosunkowo mały i pozostaje raczej zdominowany przez indywidualnych właścicieli, gdy dla porównania w Niemczech w wynajętych mieszkaniach mieszka ponad połowa społeczeństwa. I choć Polacy na tle zachodnich sąsiadów w dalszym ciągu są przywiązani do własności, to wydaje się, że przedstawiciele kolejnych pokoleń nieco inaczej podchodzą do tych kwestii i są bardziej zainteresowani najmem.

Choć trend jest zauważalny, to rynek najmu instytucjonalnego cały czas jest we wczesnej fazie wzrostu. Na profesjonalnych podmiotach ciąży w związku z tym odpowiedzialność kształtowania odpowiednich standardów dla tego sektora w Polsce – podsumowuje dyrektor redNet 24.

Obecnie w naszym kraju pakiety mieszkań do wynajęcia od wyspecjalizowanych firm, posiadających w swoim portfelu kilkadziesiąt lokali i więcej, są już dostępne m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach czy w aglomeracji trójmiejskiej.

 

Autorami tekstu są eksperci redNet 24 i tabelaofert.pl.

Nie tylko duże aglomeracje miejskie prezentują atrakcyjną ofertę sprzedaży lokali mieszkalnych

DeathtoStock_Wired5
Rynek mieszkaniowy rozrasta się na terenie całego kraju. Atrakcyjną ofertę prezentują nie tylko duże aglomeracje, ale i mniejsze miejscowości.

Mieszkania w mniejszych miejscowościach posiadają dużo zalet, które coraz częściej doceniane są przez kupujących. Przede wszystkim należy wspomnieć o cenie nieruchomości, która jest zazwyczaj niższa, niż w dużych miastach. Dzięki temu kupując mieszkanie w małym mieście można przeznaczyć większy budżet na remont mieszkania. Brak zakorkowanych ulic to kolejna zaleta małych miast. Dodatkowo łatwiej też o znalezienie miejsca parkingowego.
Kolejną zaletą małych miejscowości jest dostęp do dużej liczby terenów zielonych, co zwłaszcza od momentu wybuchu pandemii jest dla kupujących coraz bardziej istotnym kryterium.

Mieszkania z rynku pierwotnego w Bydgoszczy coraz droższe

mieszkanie
Ceny mieszkań rosną w całej Polsce. Można to zauważyć zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym.

Ceny mieszkań szybują w górę i póki co nie zanosi się na zmianę sytuacji. Bydgoszcz nie odstaje od tej reguły. Jak podaje NBP w swoim raporcie na temat cen ofertowych za mieszkania z rynku pierwotnego, jeszcze w I kwartale 2020 roku średnia cena za metr wynosiła 6592 złotych. Ostatni kwartał 2020 przyniósł wzrost tej ceny do kwoty 7227 złotych. Ceny ciągle rosną, więc osoby, które planują zakup mieszkania jeszcze w tym roku, powinny pośpieszyć się z decyzją.

Sprzedaż nowych mieszkań w pierwszym półroczu 2021

Miasteczko Jutrzenki_Aurec Home

Jakimi wynikami sprzedaży deweloperzy zamknęli pierwsze półrocze roku? Czy zainteresowanie zakupem mieszkań wróciło do poziomu sprzed pandemii? Jak duży jest popyt? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości dompress.pl 

 

Andrzej Oślizło, prezes zarządu Develia S.A. 

Rzeczywiście, pod względem sprzedaży pierwsze półrocze 2021 roku było najlepszym okresem od wybuchu pandemii. Dzięki konsekwentnemu realizowaniu strategii oferowania produktów wpisujących się w potrzeby i preferencje wszystkich grup nabywców z największych aglomeracji w Polsce, w ciągu pierwszych sześciu miesięcy br. sprzedaliśmy 1062 lokale wobec 423 w analogicznym okresie ubiegłego roku, co oznacza wzrost o 151 proc. Dla porównania, w pierwszej połowie 2019 roku sprzedaliśmy 618 lokali. Nasze wyniki dobrze odzwierciedlają więc aktualny trend popytowy na rynku mieszkaniowym. Choć ubiegłoroczny, wiosenny lockdown faktycznie zamroził na chwilę deweloperskie biura sprzedaży, kupujący szybko powrócili i obecnie zainteresowanie nieruchomościami mieszkaniowymi osiąga rekordowe poziomy.

Zbigniew Juroszek, prezes Atal 

Pierwsze półrocze zamknęliśmy bardzo satysfakcjonującymi wynikami. Zakontraktowaliśmy rekordową liczbę mieszkań w skali miesięcznej – w czerwiec br. znaleźliśmy nabywców dla 428 lokali, kwartalnej – Q2 z 1223 sprzedanymi mieszkaniami oraz półrocznej – z wynikiem 2070 lokali. Osiągnięte po sześciu miesiącach tego roku wskaźniki potwierdzają, że firma znajduje się w bardzo dobrej kondycji i skutecznie odpowiada na bieżące zapotrzebowanie rynku. Wchodząc w drugą połowę roku z kontraktacją, która przebiła pułap 2000 lokali i mając na uwadze, że rynek mieszkaniowy niezmiennie znajduje się w bardzo dobrej kondycji, oczekujemy, że 2021 rok uda nam się zamknąć z wynikiem czterech tysięcy sprzedanych lokali.

W pierwszym półroczu przekazaliśmy klientom klucze do 1650 lokali. Szacujemy, że w całym 2021 roku zbliżymy się do wyniku 4000 wydanych lokali.

Na rynek mieszkaniowy, szczególnie pierwotny, niezmiennie patrzymy z optymizmem. Sytuacja jest bowiem cały czas zdrowa, nie może być mowy o żadnej bańce. Popyt na mieszkania jest wysoki, a kreują go głównie potrzeby klientów kupujących nieruchomość na własne cele mieszkaniowe. Ta tendencja powinna utrzymać się w drugiej połowie roku. Co ważne, banki nadal chętnie udzielają kredytów hipotecznych, więc nie widać większych zagrożeń dla dalszego rozwoju branży.

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Pierwsze półrocze tego roku firma podsumowała lepszym wynikiem niż analogiczny okres w 2020 roku, który był osłabiony pandemią i podwójnym lockdownem. Utrzymujący się wysoki popyt na mieszkania sprawia, że rynek mieszkaniowy przeżywa okres dobrej koniunktury. Niskie stopy procentowe i wysoka inflacja napędzają popyt na mieszkania, który jest nie mniejszy niż notowany w tym samym okresie 2019 roku. Szybko znikają z oferty mieszkania mniejsze, kupowane w celach inwestycyjnych, ale rośnie również zainteresowanie dużymi mieszkaniami, kupowanymi na własne potrzeby. Klienci decydują się na większe metraże, by zapewnić sobie dodatkową powierzchnię do pracy lub nauki. Sprzedaż kredytów mieszkaniowych, jak wynika z danych NBP, wzrosła rok do roku o 42 proc. i o 50 proc. wobec pierwszego półrocza 2019 roku. A to oznacza, że deweloperzy mają szansę pobić kolejny roczny rekord sprzedaży. Przewidujemy, że dzięki inwestycjom w Gdańsku (Osiedle Horizon) i Chorzowie (Osiedle Kościuszki), które wprowadziliśmy na rynek w tym roku, a także nowym projektom, m. in. w Szczecinie (osiedle Nad Odrą) i Pruszkowie, będziemy mogli z powodzeniem odpowiedzieć na zapotrzebowanie rynku.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg S.A.

W pierwszym półroczu 2021 roku Grupa Robyg zawarła ponad 2300 umów rezerwacyjnych netto oraz podpisała około 2100 umów deweloperskich i przedwstępnych w Warszawie, Gdańsku i Wrocławiu. Spółka przekazała około 1100 lokali. To rekordowy wynik potwierdzający pozycję Grupy w czołówce deweloperów mieszkaniowych w Polsce. Firma planuje w tym roku podpisać ponad 4000 umów rezerwacyjnych oraz przekazać 3000 lokali.

Posiadamy w ofercie 1500 lokali. W 2021 roku uruchomiliśmy 14 nowych projektów i zamierzamy także rozpocząć sprzedaż w Poznaniu. Łączne zasoby gruntów zapewniają Grupie Robyg potencjał sprzedażowy około 22.000 lokali. Firma planuje przeznaczyć na zakup gruntów łącznie ponad 600 mln zł i realizować program skokowego wzrostu biznesu.

Andrzej Gutowski, wiceprezes, dyrektor Działu Sprzedaży Ronson Development

Pierwszą połowę 2021 roku zamknęliśmy wynikiem 604 sprzedanych lokali, co stanowi wzrost o 42 proc. rok do roku. To bardzo dobry początek roku, który był dla nas kolejnym bardzo udanym okresem, zarówno pod względem sprzedaży, jak i przekazań. Można powiedzieć, że pandemia nam sprzyja, sprzyja rynkowi, a każde kolejne sesje wynikowe są rekordowe dla spółki.

Kluczowe znaczenie ma teraz posiadanie dużego i zróżnicowanego banku ziemi z pozwoleniami, który umożliwia sprawne rozpoczęcie sprzedaży i prac budowlanych. Dzięki temu, że posiadamy duży bank ziemi na około 4208 lokali, który jest stale rozbudowywany, jesteśmy w stanie sprostać różnorodnym potrzebom rynku i odpowiedzieć na duży popyt w sektorze mieszkaniowym. Płynnie wprowadzamy do sprzedaży i budowy kolejne etapy naszych flagowych inwestycji Ursus Centralny i Miasto Moje, ale przygotowujemy też zupełnie nowe projekty, takie jak Falenty i Renaissance. W tym roku planujemy rozpocząć 9 kolejnych projektów obejmujących 734 lokale.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest

Pierwsze półrocze tego roku zakończyło się dla nas rekordem sprzedażowym. Był to najlepszy okres, nie tylko od wybuchu pandemii, ale także w historii działalności Home Invest na rynku deweloperskim. Popyt na mieszkania był jeszcze większy niż w tym samym okresie 2019 roku.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

W pierwszym półroczu 2021 roku sprzedaliśmy 264 lokale, co stanowi duży wzrost w porównaniu do wyników osiągniętych w analogicznym okresie roku 2020, kiedy nastąpił wybuch pandemii, a rynek nieruchomości na chwilę wstrzymał swój dynamiczny rozwój.

W zastawieniu z danymi sprzed pandemii, a więc pierwszymi sześcioma miesiącami 2019 roku, kiedy liczba sprzedanych przez nas lokali wyniosła 227 wynik jest lepszy. Udało nam się powrócić do poziomu sprzedaży sprzed pandemii i w ostatnim półroczu odnotować rekordową sprzedaż od 2018 roku.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

W pierwszym półroczu 2021 sprzedaliśmy dwukrotnie więcej lokali niż w analogicznym okresie 2020 roku. Co więcej, w pierwszym kwartale  br. nabywców znalazło o 50 proc. mieszkań więcej niż w pierwszym kwartale 2020 roku, który był jeszcze wolny do pandemii. To wskazuje na niespotykany wzrost popytu.

Wojciech Chotkowski, prezes zarządu Aria Development

Pod koniec ubiegłego roku rozpoczęliśmy sprzedaż nowego Osiedla Natura 2, a miesiąc temu zakończyliśmy budowę Osiedla Łomianki, w ofercie którego zostało jedynie kilka największych mieszkań z antresolami.  Popyt jest zdecydowanie większy niż dwa lata temu. Mieszkania sprzedają się bardzo dobrze, a te najmniejsze o powierzchni 30-40 mkw. znajdują nabywców od razu po wprowadzaniu do sprzedaży. Jest to bardzo dobry okres, jednakże obserwujemy, że rozwój rynku mieszkaniowego hamuje brak gruntów pod zabudowę wielorodzinną oferowanych w rozsądnych cenach.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu w Aurec Home

Pandemia zmieniła sytuację na rynku i odcisnęła swoje piętno na prawie wszystkich dziedzinach życia. Jednak zarówno tendencje rynku, jak również przygotowane przez nas projekty spowodowały szybką sprzedaż wprowadzanych na rynek mieszkań. Oczekiwania naszych klientów nieustannie rosną, nie zmieniło się to również po rozpoczęciu pandemii.

 

Autor: Dompress.pl

Victoria Dom wiedzie prym wśród deweloperów w Warszawie

NovaOchota_017

Deweloper Victoria Dom sprzedał w II kwartale 2021 r. 459 lokali. Tym samym deweloper zajął pierwsze miejsce wśród warszawskich deweloperów pod względem sprzedaży mieszkań na rynku pierwotnym.

Sprzedaż dewelopera wzrosła w porównaniu do poprzedniego kwartału o 2,5%. Najwięcej mieszkań sprzedanych zostało w dzielnicy Włochy (166) oraz w Ursusie (153). Victoria Dom wprowadziła w II kw. 2021 r. do sprzedaży pięć nowych inwestycji: Miasteczko Nova Sfera I etap, Młoda Wawa, Osiedle Krzewna I etap, Ursus Factory 7 i Miasteczko Nova Ochota 9.

Pozycja lidera bardzo nas cieszy. Tym bardziej, że osiągnęliśmy ją w momencie, gdy na rynku mieszkaniowym w Warszawie odnotowano sezonowy spadek sprzedaży mieszkań. Ogółem deweloperzy sprzedali 6 051 mieszkań, tj. o 700 mniej niż w I kwartale tego roku – mówi Ewa Rathe-Głowacka z Victorii Dom.

Pandemia nie przystopowała segmentu mieszkaniowego – ceny mieszkań rosną

deborah-cortelazzi-615800-unsplash
Pandemia koronawirusa wpłynęła negatywnie na rynek nieruchomości w Polsce, ale mieszkaniówka zdaje się dobrze radzić w nowej rzeczywistości.

Sektor mieszkaniowy tylko początkowo wstrzymał oddech. Deweloperzy sprzedawali jednak mieszkania nawet w okresie lockdownu, chociaż było to utrudnione.
Obecnie rynek mieszkaniowy funkcjonuje, jak gdyby pandemia go ominęła. Do użytku oddawane są kolejne inwestycje mieszkaniowe. Co więcej, ceny mieszkań z rynku pierwotnego w ostatnim czasie mocno poszły w górę. Zdaje się więc, że mieszkaniówka wychodzi z pandemii obronną ręką.

Trendy na rynku mieszkaniowym w 2021 roku

Magdalena Łozowicka
Rynek nieruchomości przechodzi od zeszłego roku metamorfozę. Pandemia koronawirusa i wprowadzone w związku z nią obostrzenia przyczyniły się do tych zmian. Obecnie sytuacja na rynku mieszkaniowym wydaje się być stabilna, chociaż deweloperzy zachowują czujność.

Spis treści:
Deweloperzy naprzeciw kupujących
Wirtualny spacer po mieszkaniu
Umowy podpisywane przez Internet
Ceny zachowały swój poziom… a nawet wzrosły
Różnorodność nowych inwestycji wabikiem na kupujących
Więcej terenów zielonych
Własny ogródek dużą wartością dodaną
Mieszkanie – lepsze nowe czy używane?
Najbardziej popularne mieszkania
Co przyniesie przyszłość?

Pandemia wirusa COVID-19 zmusiła rząd do wprowadzenia szeregu obostrzeń. Jednym z nich był pełny lockdown, który zamknął Polaków w domach. Biura nieruchomości nie mogły funkcjonować w dotychczasowej formie, gdyż wprowadzono zdalny system pracy. Kupujący nie mogli oglądać mieszkań, których zakupem byli zainteresowani. Wstrzymano tez podpisywanie umów w kancelariach notarialnych.

Deweloperzy naprzeciw kupujących

Wydawać by się mogło, że wprowadzone obostrzenia zamrożą rynek mieszkaniowy. Szybko okazało się jednak, że deweloperzy potrafią radzić sobie z trudnościami, nawet tak dużego formatu. Wyszli oni kupującym naprzeciw i rozwiązania szukali w nowoczesnych technologiach. Co zaskakujące, kupujący byli bardzo chętni do korzystania z nowych rozwiązań i pomimo pandemii koronawirusa i niepewnej sytuacji gospodarczej, wcale nie mieli zamiaru przekładać decyzji o zakupie mieszkania na później. Dzięki temu rynek zachował stabilność.

Wirtualny spacer po mieszkaniu

Lockdown uniemożliwił kupującym oglądanie mieszkań. Deweloperzy musieli znaleźć inny sposób, aby im to umożliwić. Z pomocą przyszła technologia. Wielu deweloperów zdecydowało się na wprowadzenie do swojej oferty wirtualnych spacerów. Dzięki nim osoby zainteresowane zakupem mieszkania mogły obejrzeć je bezpośrednio przez komputer lub urządzenie mobilne. Wirtualny spacer daje bowiem możliwość obejrzenia każdego z pomieszczeń, a często także otoczenia inwestycji mieszkaniowej.

Umowy podpisywane przez Internet

Kolejną trudność stanowiło podpisywanie umów notarialnych. Aby nie wstrzymywać ich podpisywania, deweloperzy i kancelarie notarialne podjęły się współpracy zdalnej. Umowy można więc było podpisywać poza kancelarią, lub podpisywać je w formie elektronicznej.

Ceny zachowały swój poziom… a nawet wzrosły

Dzięki temu, że deweloperzy szybko odpowiedzieli na zmieniającą się na rynku sytuację, ceny na rynku pozostały stabilne. Nie musieli uciekać się do obniżania cen za metr kwadratowy mieszkania, czy oferować dodatkowych wabików jak darmowe miejsce postojowe w garażu podziemnym. Co więcej, w wielu regionach ceny mieszkań zaczęły szybować w górę. Ponadto deweloperzy czują się na tyle pewnie, że nie rezygnują z kolejnych projektów. Na mapie całego kraju przybywa nowych inwestycji mieszkaniowych.

daniil-silantev-574966-unsplash

Różnorodność nowych inwestycji wabikiem na kupujących

Pandemia koronawirusa trwa, a sytuacja gospodarcza w dalszym ciągu jest niepewna.
Mimo to segment mieszkaniowy dobrze znosi negatywne skutki obostrzeń, jakie wprowadzane były przez rząd. Inwestycji mieszkaniowym przybywa na terenie całego kraju. Ukończone inwestycje a także te będące w fazie budowy, cieszą się sporym zainteresowaniem ze strony potencjalnych kupujących. Pandemia wirusa COVID-19 tylko w początkowej fazie uśpiła rynek mieszkaniowy, jednak ten szybko poradził sobie z chwilowym zastojem. Polacy, którzy mieli w planach zakup mieszkania, nie zrezygnowali z realizacji tego celu. Mieszkania będące w ofercie deweloperów są obecnie na tyle różnorodne, że kupujący mają naprawdę szeroki wachlarz lokali mieszkalnych do wyboru.

Więcej terenów zielonych

Pandemia zmieniła wartości cenione przez kupujących. Lockdown sprawił, że Polacy docenili bliskość terenów zielonych, które zapewniałyby możliwość spędzania swobodnie czasu poza ścianami mieszkania. Deweloperzy odnotowali znacznie większe zainteresowanie inwestycjami położonymi na obrzeżach miast, w otoczeniu parków, lasów i stawów.

Własny ogródek dużą wartością dodaną

Rzeczą, jaką kupujący zaczęli bardziej cenić i poszukiwać, są również ogródki przynależące do mieszkania. własny kawałek zielonego terenu stanowi obecnie ogromną wartość dodaną, gdyż daje możliwość wyjścia na zewnątrz i zrelaksowania się na świeżym powietrzu.

Mieszkanie – lepsze nowe czy używane?

Pomimo rosnącej oferty mieszkań w stanie deweloperskim, rynek wtórny nie pozostaje w cieniu. Kupujący w dalszym ciągu biorą pod uwagę zakup mieszkania z drugiej ręki. Posiadają one wiele zalet, które wśród wielu kupujących przemawiają za ich zakupem.
Używane mieszkania na sprzedaż często odznaczają się bardzo atrakcyjną lokalizacją, bogatą infrastrukturą i łatwym dostępem do komunikacji miejskiej. w dodatku mieszkania z rynku wtórnego często są wykończone i nowy właściciel musi jedynie wprowadzić drobne zmiany, aby dopasować je pod swój gust. Kupujący mieszkania z rynku wtórnego muszą się jednak liczyć z ich minusami, jak na przykład gorszy stan techniczny czy brak dostępu do wystarczającej liczby miejsc parkingowych dla wszystkich mieszkańców bloku.
Również mieszkania z rynku pierwotnego mają swoich zwolenników. Największą zaletą mieszkań z rynku pierwotnego jest fakt, że są one zupełnie nowe i charakteryzują się doskonałym stanem technicznym. To stanowi ich duży atut. W ramach nowych osiedli deweloperzy budują ponadto podziemne parkingi, zapewniają też dużą liczbę naziemnych miejsc parkingowych na terenie inwestycji. Coraz więcej nowych inwestycji mieszkaniowych budowanych jest wokół dużej liczby terenów zielonych, a na ich terenie budowane są place zabaw i siłownie. Niestety, mimo starań deweloperów, mieszkania z rynku pierwotnego często przegrywają z tymi z rynku wtórnego pod kątem różnorodności infrastruktury otoczenia. Lokalizacja na obrzeżach miast nie przemawia też do każdego kupującego.
Oba rodzaje mieszkań, zarówno nowe lokale mieszkalne jak i mieszkania używane, mają swoje wady i zalety, a wybór odpowiedniego mieszkania zależy od indywidualnych preferencji kupującego.

Najbardziej popularne mieszkania

Kupujący w dalszym ciągu najchętniej wybierają mieszkania dwupokojowe o powierzchni około 50 metrów kwadratowych. Równie szybko z ofert sprzedaży znikają kawalerki, które często kupowane są z myślą o późniejszym wynajmie. Coraz większe jest jednak zainteresowanie większymi mieszkaniami. Kupujący coraz częściej pytają o lokale mieszkalne o powierzchni około 70 metrów kwadratowych, które zapewniają dostęp do czterech pokoi. Dużą wartością dodaną jest także dostęp do ogródka lub dużego balkonu. Winda w budynku także stanowi ogromną zaletę. Kupujący cenią sobie także ochronę w budynku oraz monitoring. Łatwy dostęp do komunikacji miejskiej również jest dla kupujących bardzo istotny. Zwracają oni także uwagę na bliskość sklepów, punktów handlowo-usługowych, szkół, przedszkoli, żłobków, aptek, przychodni itp.

Co przyniesie przyszłość?

Prognoza dla rynku mieszkaniowego jest póki co optymistyczna. Deweloperzy nie rezygnują z realizacji kolejnych inwestycji mieszkaniowych, a osób zainteresowanych zakupem mieszkań nie brakuje. Duża ilość mieszkań z rynku pierwotnego sprawia, że oferta jest bardzo różnorodna. Kupujący mogą więc wybierać z bogatego wachlarza mieszkań na sprzedaż i wybrać takie, które będzie najbardziej odpowiadało ich indywidualnym preferencjom.

Magdalena Łozowicka
Redaktor Naczelna
Komercja24.pl

Atmosfera sprzyja zakupom na rynku nieruchomości

Greendustry Zabłocie wizualizacja

Wbrew temu co prognozowali eksperci, pandemia nie wpłynęła na zmniejszenie zainteresowania rynkiem nieruchomości (poza czasem lockdownu w II kw. 2020 r.). Miały na to wpływ niemal zerowe stopy procentowe i wysoka inflacja, a konkretnie brak atrakcyjnych alternatyw inwestycyjnych. Nieuniknione wzrosty cen w przyszłości, oznaczają, że teraz jest dobry moment na zakupy, szczególnie na rynku pierwotnym.

Spis treści:
Miało być źle, nie było najgorzej
Nowa rzeczywistość w 2021 roku
Inwestorzy i fundusze kupują mieszkania

Miało być źle, nie było najgorzej

Wzrost cen nieruchomości trwa nieustannie od 2013 roku. Nawet okres pandemii nie zmienił kierunku kształtowania się stawek. Jak informuje money.pl, w 2020 r. mieszkania podrożały o ok. 6 proc., z czego (wg danych HRE Investments) w IV kwartale ubiegłego roku w 7 największych miastach przeciętna cena transakcyjna na rynku pierwotnym była o 7,5 proc. wyższa niż rok wcześniej.

Deweloperzy zakończyli rok na plusie. Jak informuje redakcja Forbes w 2020 r., oddano do użytkowania więcej mieszkań (prawie 144 tys.) niż rok wcześniej (ponad 131 tys.). Spadła jednak liczba mieszkań, na których budowę wydano pozwolenia oraz mieszkań, których budowę rozpoczęto.

– W przeciwieństwie do 2020, w tym roku deweloperzy mają do czynienia ze wzmożoną liczbą procedowanych pozwoleń na budowę. Te inwestycje, które nie otrzymały decyzji w roku ubiegłym ze względu na pandemię czy opóźnienia w działaniu urzędów, otrzymują ją w tym roku, co może spowodować wzrost liczby nowych inwestycji na rynku – mówi Grzegorz Woźniak, prezes spółki Quelle Locum.

Nowa rzeczywistość w 2021 roku

Eksperci redakcji Get Home doszli do ciekawych wniosków. W miastach, w których deweloperzy budują najwięcej mieszkań, średnie ceny ofertowe lokali na rynku pierwotnym są wyraźnie niższe niż mieszkań kupowanych z drugiej ręki. To może oznaczać przesunięcie się w kolejnym roku szali na korzyść rynku pierwotnego, który do tej pory miał udział w ogólnej sprzedaży mieszkań nieco ponad poziom 40%. Sprzyja temu obecna koniunktura gospodarcza.

Niskie oprocentowanie lokat, utrzymująca się na podwyższonym poziomie inflacja, brak nadziei na zmianę stanowiska władz monetarnych w kwestii stóp procentowych, powodują, że inwestorzy dalej będą lokować środki w nieruchomości. Należy również pamiętać, że żyjemy w realiach przeludnienia mieszkań oraz deficytu – aktualnie brakuje około 2 milionów mieszkań.

 – W ostatnich latach możemy obserwować wzrost zamożności społeczeństwa, które coraz częściej decyduje się kupować większe i bardziej prestiżowe nieruchomości, zlokalizowane w nowych budynkach. Na decyzje zakupowe ma również wpływ ogrom doświadczeń, których zaznaliśmy w czasie pandemii. Doceniliśmy, jak ważne są warunki mieszkaniowe, większa przestrzeń, czy ogródek. Ten trend najprawdopodobniej utrzyma się, a my jako deweloperzy, chcemy te potrzeby zaspokoić – wyjaśnia Grzegorz Woźniak, prezes spółki Quelle Locum.

Inwestorzy i fundusze kupują mieszkania

Pomimo trwającej epidemii, istnieje duży popyt na mieszkania inwestycyjne, szczególnie w dużych miastach, gdzie sytuacja finansowa jest dobra. Nieruchomości nadal wygrywają z innymi formami zabezpieczającymi kapitał przed utratą wartości – szczególnie dotyczy to lokali mieszkalnych w dobrych lokalizacjach. Takimi nieruchomościami interesują się również fundusze, które z powodu pandemii, dywersyfikują swoją działalność. Deweloperzy wskazują, że może to przełożyć się na wzrost cen mieszkań:

– Spodziewamy się, że ceny mieszkań będą nadal rosły. Wpływ na taki stan rzeczy ma m.in. bardzo duże zainteresowanie mieszkaniami przez fundusze nieruchomościowe, które do tej pory koncentrowały się na nieruchomościach komercyjnych. Taka sytuacja prowadzi do znaczącego zmniejszenia się oferty mieszkań, co przełoży się na wzrost ich cen – mówi prezes spółki Quelle Locum. – Szczególnym zainteresowaniem zarówno funduszy, jak i inwestorów indywidualnych cieszy się nasza najnowsza inwestycja Greendustry na krakowskim Zabłociu, w której ofercie znajduje się szeroki wybór lokali  – od kawalerki po przestronne dwupoziomowe mieszkania z tarasami – dodaje.

mat.pras.

Jaki kurs przyjęli deweloperzy mieszkaniowi?

chastity-cortijo-604616-unsplash

W jaką stronę zmierza rynek nowych mieszkań? Jak pandemia wpływa na sprzedaż? Jakie założenia sprzedażowe przyjęli deweloperzy na ten rok? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości dompress.pl

Andrzej Oślizło, prezes Develii
Spowolnienie gospodarcze na pewno nie pozostanie bez wpływu na rynek mieszkaniowy. Prawdopodobnie część osób, szczególnie tych pracujących w najbardziej dotkniętych sektorach gospodarki, będzie musiało wstrzymać się z zakupem mieszkania. Jednak spodziewam się, że w 2021 roku popyt nadal będzie wspierany przez klientów inwestycyjnych i nabywców, którzy w obliczu spadających stóp procentowych będą chcieli ochronić swój kapitał przed inflacją. Dodatkowo należy wziąć pod uwagę fakt, że potrzeby mieszkaniowe Polaków wciąż są bardzo duże, co potwierdzają wyniki sprzedaży za drugie półrocze 2020 roku. Zakładamy, że w tym roku sprzedaż utrzyma się na podobnym poziomie jak w ubiegłym roku. Jednocześnie wierzymy w długoterminowy wzrost segmentu mieszkaniowego.

Zbigniew Juroszek, prezes Atal
Rynek nieruchomości, podobnie jak preferencje nabywców stale się zmienia. W 2021 roku możemy liczyć na kontynuację trendu zakupu nieruchomości w celach inwestycyjnych, jako ochrona kapitału przed inflacją. Natomiast wśród klientów zainteresowanych zakupem nieruchomości pod własne cele mieszkaniowe coraz większą popularnością cieszą się przestronne mieszkania o większym metrażu.
W ostatnim czasie budujemy także coraz więcej wysokich budynków mieszkalnych, co nie jest jeszcze popularne w Polsce. Swoją działalnością staramy się także wspierać zrównoważony rozwój miast m.in. dzięki adaptacji do nowych funkcji obiektów poprzemysłowych oraz zagospodarowaniu terenów poprodukcyjnych i nieużytków.
Pomimo niepewnego otoczenia popyt na mieszkania jest nadal na bardzo wysokim poziomie. Utrzymujemy dotychczasowe cele, skupiając się na najwyższej jakości realizowanych inwestycji. Jesteśmy skoncentrowani także na utrzymaniu ciągłości realizacji wszystkich prowadzonych projektów deweloperskich. Jeśli chodzi o sprzedaż, nasze plany na ten rok zakładają utrzymanie kontraktacji na poziomie z 2020 roku.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic
W 2021 roku nadal będą widoczne trendy, które ujawniły się w drugiej połowie 2020 roku. Klienci nieco zmodyfikowali swoje preferencje zakupowe. Na znaczeniu zyskały dodatkowe powierzchnie np. balkon czy ogródek. Część klientów zmieniła założenia, co do wielkości poszukiwanego mieszkania, bowiem ważniejsze stało się posiadanie miejsca do pracy zdalnej. Z tego samego powodu zmieniły się też preferencje lokalizacyjne. Okazało się, że dojazd do biura nie jest już tak istotny. Pojawiło się też wielu klientów którzy poszukiwali sposobu na uratowanie wartości swoich środków. W porównaniu do innych, alternatywnych możliwości zarabiania czy oszczędzania, nieruchomości są nadal bezpieczną i pewną lokatą kapitału. Tym bardziej, że obecny poziom inflacji oraz oprocentowanie lokat powoduje, że trzymanie środków w banku oznacza realną stratę ich wartości. To samo dotyczy zakupu obligacji natomiast inwestowanie w akcje czy fundusze jest obarczone większym niż zwykle ryzykiem.
Wszystko to pozwala zakładać dalszy kilku procentowy wzrost cen mieszkań w 2021 roku, tym bardziej że nic nie wskazuje na znaczące zmiany w podaży nowych inwestycji.

Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska
Przewidujemy, że poziom sprzedaży utrzyma się na wysokim poziomie. Popyt będzie duży, zarówno zgłaszany przez osoby poszukujące mieszkań do życia, jak i przez inwestorów, którzy traktują mieszkania jako bezpieczną i rentowną metodę ulokowania kapitału. Decyzje ułatwiają zdalne metody wyboru i zakupu mieszkania, a w przypadku inwestorów m.in. niskooprocentowane lokaty bankowe oraz poczucie bezpieczeństwa i dużej szansy na zysk, które daje stabilny rynek nieruchomości. W 2021 roku będziemy kontynuować sprzedaż mieszkań w Warszawie, Poznaniu i Wrocławiu, a ponadto planujemy uruchomić sprzedaż w Trójmieście.
Przewidujemy, że wciąż będzie rosło zainteresowanie mieszkaniami z balkonami, tarasami i ogródkami. Zauważamy nową tendencję, klienci potrzebują coraz większych mieszkań w danym typie. Stąd w osiedlu Pespective – Wille Miejskie we Wrocławiu przygotowujemy dwupokojowe mieszania większe niż 40 mkw. oraz trzypokojowe o metrażu większym niż 60 mkw.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg SA.
W branży nieruchomości mieszkaniowych na 2021 rok zakładamy wzrost popytu inwestycyjnego, szczególnie że WIBOR jest rekordowo niski, co może zachęcać do inwestowania w nieruchomości. Lokowanie kapitału w nieruchomości daje obecnie znacznie wyższe stopy zwrotu niż lokaty bankowe czy rynek kapitałowy. Pewna nadpłynność gotówki na rynku będzie przekierowana właśnie na inwestycje w mieszkania, także przez cudzoziemców. Jako dobrą lokatę klienci będą coraz częściej postrzegać mikroapartamenty. Nieduże metraże i promocyjne ceny lokali pozwalają na szeroki wybór. Do zakupu przekonuje także zaawansowany pakiet usług dodatkowych, jak recepcja, concierge, ochrona, elektroniczne zamki, strefa biurowa, pralnia, suszarnia, czy fitness. Taka inwestycja jest jeszcze bardziej opłacalna w przypadku skorzystania z opcji odliczenia podatku VAT.

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.
Niewątpliwie nowe, restrykcyjne normy, dotyczące efektywności energetycznej wprowadzanych inwestycji, zmuszą inwestorów do zadbania o wyższą efektywność energetyczną budynków. Wielu ekspertów przewiduje, że to może spowodować wzrost kosztów budowy nawet o kilkanaście procent.
Jeśli stopy procentowe pozostaną na niskim poziomie, będzie utrzymywał się trend kupowania mieszkań z myślą o wynajmowaniu. Nie tylko przez osoby prywatne. Co najmniej od roku widać na rynku dużą aktywność zagranicznych funduszy, zainteresowanych zakupem większej puli mieszkań w powstających nieruchomościach projektowanych pod najem instytucjonalny. Te nieruchomości będą musiały wyróżniać się dobrą lokalizacją, standardem wykonania, estetyką i przemyślaną strukturą mieszkań. Części wspólne będą musiały być atrakcyjnie zaplanowane, z restauracjami i małymi lokalami usługowymi, jak np. siłownia, spa itp. Będą musiały być objęte profesjonalnym zarządzaniem, co dla wielu inwestorów będzie zupełnie nowym obowiązkiem.
Dla nas, zarówno aspekt energooszczędności, jak też realizacji projektów klasy premium, nie jest wyzwaniem. Mamy w tych obszarach bogate doświadczenie. Także w zarządzaniu lokalami na wynajem. Muszę podkreślić, że, mając na uwadze, jak ważną sprawą dla każdego z nas jest posiadanie własnego lokum oraz chęć inwestowania w mieszkanie indywidualnych nadwyżek finansowych, to chociaż nie wykluczamy współpracy z funduszami, indywidualni klienci pozostają dla nas najważniejszymi partnerami. Przykładem może być aparthotel Varsovia Apartamenty czy Apartamenty Jerozolimskie Invest. W 2021 roku zakładamy uruchomienie nowych inwestycji w Warszawie, Gdańsku, Szczecinie, Chorzowie i Łodzi.

Bartosz Kuźniar, prezes zarządu Lokum Deweloper S.A.
W 2021 roku nadal trudny do przewidzenia jest rozwój sytuacji związanej z pandemią. Reakcją na negatywne skutki epidemii, może być zarówno większa oszczędność konsumentów oraz wydłużenie czasu podejmowania decyzji zakupowych albo wręcz ich przyspieszenie dla ochrony wartości posiadanych środków.
Klienci coraz większą uwagę zwracają na jakość otaczającej ich przestrzeni, przemyślane rozwiązania projektowe, atrakcyjnie zaaranżowane części wspólne i tereny wokół inwestycji. Są zainteresowani lokalami o większych metrażach, z ogródkami lub większymi balkonami, a także z pomieszczeniami umożliwiającymi zorganizowanie miejsca do pracy i nauki z domu, czy też strefy relaksu i aktywności fizycznej.
W odpowiedzi na obniżenie stóp procentowych zauważamy wzrost zakupów nieruchomości w celach inwestycyjnych. Lokale o podwyższonym standardzie, znajdujące się w prestiżowych lokalizacjach nie tracą na wartości i są postrzegane jako bezpieczna forma lokaty środków.
Na koniec 2020 roku posiadaliśmy blisko 1000 lokali w ofercie we wrocławskich i krakowskich inwestycjach. Sukcesywnie wprowadzamy do sprzedaży kolejne projekty, aby utrzymać atrakcyjną ofertę mieszkań. W bieżącym roku planujemy sprzedać 1000 lokali.

Monika Perekitko, członek zarządu Matexi Polska
Spodziewamy się stabilnej sytuacji na rynku mieszkaniowym, nie przewidujemy drastycznego osłabienia koniunktury. Przewidujemy spadek liczby mieszkań wprowadzanych do sprzedaży głownie ze względu na utrudnienia w uzyskiwaniu pozwoleń na budowę. Zakładamy jednak, że rynek będzie sprzyjał deweloperom dostarczającym dobry produkt i zróżnicowane, przemyślane projekty zlokalizowane w dużych miastach.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest
Bardzo liczymy na to, że sytuacja związana z pandemią szybko się zakończy. Prognozujemy, że pomimo spowolnienia gospodarczego, rynek mieszkaniowy w tym roku nadal będzie się rozwijał. Popyt na mieszkania będzie utrzymywał się na wysokim poziomie, gdyż klienci nadal będą poszukiwać bezpiecznych form lokowania i ochrony kapitału. W 2021 roku planujemy wprowadzić do oferty kilka nowych inwestycji na terenie Warszawy. W związku z tym, mamy nadzieję, że uda się zwiększyć wynik sprzedażowy w porównaniu z 2020 rokiem.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper
Deweloperzy starannie weryfikują projekty, które planują wdrożyć do sprzedaży w 2021 roku i w kolejnych latach. Z uwagi na zmiany preferencji klientów, wiele firm rozpoczęło analizę gruntów pod budownictwo domów jednorodzinnych, segmentów, które są przeznaczone dla kilkuosobowych rodzin. Na bieżący rok założyliśmy optymistyczne plany sprzedażowe, które wynikają m.in. z wprowadzanych nowych projektów do sprzedaży o przemyślanej strukturze, architekturze oraz udogodnieniach dla mieszkańców.

Tomasz Czubak, dyrektor Przygotowania Projektów Deweloperskich w Jakon
Myślę, iż rynek mieszkaniowy nadal pozostanie w dobrej kondycji. Popularnością będą cieszyły się projekty w dobrych lokalizacjach, co widzimy na przykładzie naszej topowej inwestycji w Poznaniu przy ul. Lwowskiej. Obserwujemy trendy wśród naszych klientów i pod nie dostosowujemy ofertę. W inwestycji Kórnicka w Poznaniu oddaliśmy naszym klientom Klub Mieszkańca, który okazał się strzałem w dziesiątkę.
Myślę, iż spowolnienie gospodarcze tylko częściowo wpłynie na decyzje zakupowe. Na pewno trudniej obecnie uzyskać kredyt na zakup mieszkania, a z drugiej strony stale rozwija się segment mieszkań na wynajem.
Na rok 2021 nasza spółka założyła wzrost sprzedaży w porównaniu do roku 2020. Planujemy wykonać podobny wolumen sprzedażowy jak w 2019 roku. Do sprzedaży wprowadzamy kilka nowych inwestycji, m.in. w Poznaniu, Świnoujściu, Warszawie, Wrocławiu, Bydgoszczy.

Edyta Kołodziej, dyrektor sprzedaży i marketingu Nickel Development
Od wielu lat obserwujemy, że w Poznaniu jest coraz mniej działek na sprzedaż i dlatego deweloperzy chętnie budują na przedmieściach. W najbliższych latach prognozujemy dalsze rozlewanie się miasta poza jego granice. Trend ten jest także zbieżny z oczekiwaniami dużej grupy klientów, dla których dystans i pewnego rodzaju izolacja mają znaczenie. Dom, czy szeregowiec pod Poznaniem daje im więcej swobody i niezależności, a bliskość przyrody zapewnia rodzaj relaksu, który dla mieszkańców miasta jest trudniej dostępny.
Od początku pandemii obserwujemy więcej zapytań o lokale 3-4 pokojowe i zapewne w tym roku będzie podobnie. Część osób bowiem zakłada, że system pracy zdalnej pozostanie z nami na dłużej i chcą mieć odpowiednio dużo przestrzeni do jej realizacji. Nadal obserwujemy duże zainteresowanie rynkiem second home. Posiadanie nawet niedużego mieszkania w atrakcyjnej turystycznie lokalizacji jest gwarantem odpoczynku i niezależności.

Agata Zambrzycka, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Aria Development
Przede wszystkim mamy nadzieję, że uda nam się uniknąć kolejnych lockdownów. W styczniu br. obserwowaliśmy lekkie spowolnienie. Wydaje się, że kolejna, niewielka obniżka referencyjnej stopy procentowej może podtrzymać popyt na rynku pierwotnym. W 2021 roku chcielibyśmy osiągnąć sprzedaż na poziomie podobnym, jak w ubiegłym roku. Zakładamy, że do grudnia sfinalizujemy sprzedaż Osiedla Łomianki. Planujemy też zakończenie sprzedaży mieszkań w pierwszym etapie Nowego Osiedla Natura i rozpoczęcie kolejnej fazy inwestycji. Pracujemy również nad kilkoma dużymi projektami, które prawdopodobnie wystartują pod koniec tego roku.

Sylwester Śniadecki, prezes zarządu Śniadecki Development i Śniadecki Investment Group
2021 rok będzie czasem, w którym klienci coraz częściej będą poszukiwać mieszkań czy domów mających większy metraż lub komfortowo rozplanowaną przestrzeń. Wydarzenia z poprzedniego roku sprawiły, że nasze M stały się nie tylko azylem, w którym odpoczywamy i spędzamy czas w gronie najbliższych. Obecnie są również miejscami pracy i szkołami. Możliwość wygospodarowania stref dedykowanych różnorodnym potrzebom domowników okazała się nieoceniona, dlatego obserwujemy już od ponad pół roku większe zainteresowanie projektami o powierzchni powyżej 60 mkw.
Naszym celem na 2021 jest oddanie do użytku 60 lokali, czyli o połowę więcej, aniżeli w 2020 roku. To dowód na to, że zakładamy pozytywny scenariusz i nie przewidujemy, aby spowolnienie gospodarcze wpłynęło negatywnie na wskaźniki sprzedaży, także w ujęciu całego rynku.

Mariola Żak, dyrektor sprzedaży i marketingu Aurec Home
Ostatnie miesiące pokazały, że pomimo niepewnego otoczenia, popyt na mieszkania wciąż jest relatywnie wysoki. Dodatkowo, niskie stopy procentowe zachęcają do inwestowania w nieruchomości, które obecnie są postrzegane, nie tylko jako dodatkowe źródło dochodu, ale także jako doskonały sposób ochrony kapitału przed rosnącą inflacją.
Rozpoczynamy budowę II etapu osiedla Miasteczko Jutrzenki w warszawskich Włochach, w którym oferujemy łącznie 140 mieszkań. Osiedle cieszy się bardzo dużym zainteresowaniem i większość lokali z pierwszego etapu jest już wyprzedana. Wkrótce rozpoczniemy bardzo ciekawy projekt w Ursusie. Na 2,5 ha działce przy ulicy Dyrekcyjnej w Warszawie planujemy wybudować około 800 mieszkań, a także lokale handlowe, gastronomiczne i usługowe.

Autor: dompress.pl

Jaki będzie rok 2021 na rynku mieszkań?

Osiedle Horizon_JW Construction

Jaki był 2020 rok na rynku mieszkaniowym? Jakie wyzwania przyniesie deweloperom ten rok? Jakie utrudnienia w prowadzeniu działalności widzą w nowych warunkach? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości dompress.pl

Mirosław Kujawski, członek zarządu Develii
Pierwsze półrocze było szczególnie wymagające dla branży deweloperskiej ze względu na niepewność związaną z rozwojem pandemii, co na pewno wpływało na decyzje klientów oraz utrudniało proces uzyskiwania decyzji o pozwoleniu na budowę. W drugiej połowie roku sytuacja poprawiła się i w trzecim i czwartym kwartale minionego roku odnotowaliśmy stopniowy wzrost sprzedaży. Obecne zainteresowanie ze strony klientów, jak i same wyniki sprzedaży wskazują na stabilizację. Rynek mieszkaniowy w Polsce wciąż nie jest nasycony, dlatego w najbliższych miesiącach będziemy uruchamiać kolejne projekty.

Mimo poprawy sytuacji na rynku pandemia się nie skończyła i bez wątpienia jeszcze przez jakiś czas będziemy mierzyć się z jej skutkami, takimi jak spadek PKB, rosnąca inflacja, czy wykluczenie z grupy potencjalnych nabywców osób pracujących w branżach najbardziej dotkniętych lockdownem. Dodatkowo sporym wyzwaniem w tym roku będą dalsze trudności w uzyskiwaniu decyzji administracyjnych.

Zbigniew Juroszek, prezes Atal
Rok 2020 był to czas nieprzewidywalny, zdominowany przez sytuację epidemiologiczną i spowodowany nią lockdown. Branża deweloperska, jak wiele innych, była zmuszona dostosować się do nowej rzeczywistości. Deweloperzy musieli podjąć szereg dodatkowych wysiłków organizacyjnych, które miały na celu utrzymanie ciągłości działalności i wypracowanie satysfakcjonujących wyników. Mimo nieprzewidywalności i wyzwań, jakie przyniósł 2020 roku, realizowaliśmy inwestycje deweloperskie bez istotnych odstępstw od zakładanego planu. Rozpoczynaliśmy także nowe przedsięwzięcia, dzięki czemu utrzymaliśmy wysoki poziom oferty. Wypracowaliśmy satysfakcjonujące wyniki sprzedaży. W minionym roku zakontraktowalismy 2 892 lokale. Za nami udany rok również pod kątem przekazań. W 2020 roku wydaliśmy klientom klucze do 3 002 lokali, co stanowi rekordowy wynik w historii spółki.
Największym wyzwaniem dla podmiotów z sektora deweloperskiego pozostaje niezmiennie czynnik administracyjny. Nieprzewidywalność procedur związanych z wydawaniem zgód i decyzji w urzędach, m.in. pozwoleń na budowę i użytkowanie, czy formalności związanych z zakupem gruntów niekorzystnie wpływa na sektor nieruchomości i jest największą barierą, z jaką od lat mierzy się branża. Co istotne, niepewność w aspekcie administracyjnym ma bezpośrednie przełożenie się na poziom oferty deweloperów, koszty prowadzenia inwestycji oraz zdolność do sprawnego uruchomiania nowych i wydawania do użytku zrealizowanych inwestycji. Na branży ciążą także rosnące koszty materiałów budowlanych oraz malejąca dostępność działek pod zabudowę wielorodzinną.

Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska
Pod wpływem pandemii zaszły pewne zmiany na rynku mieszkaniowym, ale jej negatywne skutki nie były tak bardzo odczuwalne, jak w innych branżach. Budowy były prowadzone, do sprzedaży trafiały nowe inwestycje, ceny były w miarę stabilne. Oczywiście, musieliśmy się przystosować do nowych warunków i realizować cele sprzedażowe pomimo trudności, ale na szczęście sprostaliśmy tym wyzwaniom. Wprowadziliśmy nowe zdalne narzędzia komunikacji z pracownikami biur sprzedaży i prezentacji mieszkań oraz uruchomiliśmy nową stronę internetową. Dzięki tym nowościom nasi potencjalni klienci oraz właściciele mieszkań byli na bieżąco ze wszelkimi informacjami na temat wprowadzanych inwestycji mieszkaniowych i prowadzonych prac budowlanych na osiedlach, co przełożyło się na zadowalające wyniki sprzedażowe. Pomimo wielu wyzwań postawionych przez pandemię zakończyliśmy rok 2020 z wieloma sukcesami i weszliśmy w nowy pełni optymizmu.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper
Każdy z nas może zaliczyć miniony rok do jednych z najbardziej specyficznych w historii. Pandemia wiele zmieniła również na rynku nieruchomości. W 2020 roku zauważyliśmy wiele zmian w zakresie preferencji klientów. Większą popularnością zaczęły cieszyć się duże mieszkania wraz z ogrodem lub tarasem. Nabywcy zwracali też szczególną uwagę na ich funkcjonalność. Poszukiwane były mieszkania z możliwością wydzielenia dodatkowego miejsca do pracy, a także z przestronnymi salonami. Oferta w ramach niektórych naszych projektów, jak m.in. Foresta, Osiedle Zielone obejmowała już ostatnie duże mieszkania, zatem zmiany, które spowodowała pandemia przyczyniły się do szybszej sprzedaży tych projektów. Z sukcesem sprzedaliśmy również wszystkie apartamenty w inwestycji Verano Residence w Juracie. Głównym celem zakupu tych apartamentów była możliwość swobodnego przebywania w atrakcyjnym turystycznie miejscu, pomimo narzuconych restrykcji związanych z COVID-19. Posiadanie tzw. second home staje się obecnie coraz bardziej popularne.

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.
Wielu ekspertów zapowiadało, że, z uwagi na spadek popytu, w 2020 roku nastąpi spowolnienie czy wręcz zatrzymanie rynku mieszkaniowego, czego efektem miało być obniżenie cen. Te opinie nie sprawdziły się. Po okresie radykalnego wiosennego lockdownu, który wpłynął na ograniczenie sprzedaży, sytuacja zaczęła się stabilizować. Nabywcy szybko zorientowali się, że nie można czekać na zapowiadany przez analityków „lepszy moment”. Ceny mieszkań, wbrew oczekiwaniom, poszły nawet w górę. Z uwagi na niskie stopy procentowe najliczniejszą grupę klientów stanowiły osoby z gotówką, bo lokale nadal są jedną z najbardziej korzystnych i bezpiecznych form lokowania nadwyżek finansowych. Pomimo zaostrzonej polityki kredytowej banków, wartość wypłaconych kredytów hipotecznych była w zasadzie podobna do rekordowego 2019 roku. Biorąc pod uwagę problemy na rynku pracy i kłopoty przedsiębiorstw, rynek mieszkaniowy obronił się w 2020 roku zaskakująco skutecznie. Sądzę, że w tym roku deweloperzy odczują zmianę preferencji klientów wywołaną pandemią. Większym zainteresowaniem, co wyraźnie odnotowaliśmy w minionym roku, będą cieszyły się lokale z ogródkiem, tarasem lub lokalizacje w okolicy terenów zielonych i domy jednorodzinne. W 2020 i na początku tego roku zarejestrowaliśmy większą liczbę klientów odwiedzających Villa Campina zlokalizowana w pobliżu Puszczy Kampinoskiej, gdzie mamy w sprzedaży domy ekologiczne z garażem i ogrodem. Przewidujemy, że trend związany z energooszczędnością będzie w 2021 roku pogłębiał się, stąd mamy w planie uruchomienie sprzedaży gotowych domów, które klienci będą mogli postawić na własnych działkach. Przyszłość polskiej branży mieszkaniowej wydaje się być stabilna.

Bartosz Kuźniar, prezes zarządu Lokum Deweloper S.A.
Rok 2020 to czas niespodziewanych zmian wywołanych pojawieniem się wirusa SARS-CoV-2. Pandemia niejako wymusiła na nas wprowadzenie modyfikacji w funkcjonowaniu biur i całej firmy. Częściowo przeszliśmy na tryb pracy zdalnej. Dostosowaliśmy formy komunikacji z klientami, tak by mogli kontaktować się z naszymi doradcami także w trybie online. Zmiany w organizacji pracy urzędów spowodowały wydłużenie czasu oczekiwania na decyzje administracyjne, który już wcześniej stanowił spore utrudnienie w procesie realizacji projektów deweloperskich. Zmieniły się także preferencje konsumentów. Wzrosło zainteresowanie większymi mieszkaniami z ogródkami lub dużymi balkonami i lokalami w pobliżu terenów zielonych. Nabywcy zaczęli zwracać uwagę na dodatkową przestrzeń, w której w zależności od potrzeb można pracować, uczyć się, czy odpoczywać. Szczególnie docenione zostały charakterystyczne dla naszych osiedli, atrakcyjnie zagospodarowane części wspólne z bogatą roślinnością i miejscem do relaksu. Ze względu na niskie stopy procentowe umocnił się trend zakupu mieszkań w celach inwestycyjnych i ochrony kapitału przed inflacją oraz jako alternatywa dla lokat długoterminowych.
W 2021 roku niezmiennie dużą barierą przy wprowadzaniu nowych projektów jest proces uzyskiwania niezbędnych decyzji administracyjnych. Coraz większym wyzwaniem jest też zakup gruntów w dobrych lokalizacjach pod nowe inwestycje, bowiem zasób atrakcyjnych działek jest coraz mniejszy.

Monika Perekitko, członek zarządu Matexi Polska
To był oczywiście rok pełen wyzwań związanych przede wszystkim z przystosowaniem się do warunków pracy w trakcie pandemii COVID 19. Mogę jednak powiedzieć, że mimo wielu trudów i wyzwań był to dla naszej firmy rok bardzo udany w Polsce. Zwiększyliśmy zarówno wolumen sprzedaży, jak również portfolio realizowanych produktów. Na uwagę zasługuje także kolejna rekordowa transakcja w segmencie PRS dotycząca sprzedaży budynku Puławska 186.

Edyta Kołodziej, dyrektor sprzedaży i marketingu Nickel Development
Nasza firma nie ugięła się w obliczu zmian, jakie przyniósł 2020 rok. Po początkowym spowolnieniu, jakim charakteryzował się pierwszy okres pandemii, z miesiąca na miesiąc odnotowywaliśmy wzrost zainteresowania naszą ofertą. Szczególnie owocny był trzeci i czwarty kwartał, co pozwoliło nam zrealizować plany sprzedażowe na 2020 rok. Najbardziej wszystkich zaskoczył grudzień, który sprzedażowo okazał się lepszy niż rok wcześniej.
Wierzymy, że rok 2021 będzie co najmniej równie dobry lub nawet lepszy od minionego. Rozpoczęty proces szczepień pozwala mieć nadzieję, że wzrost ogólnej odporności społeczeństwa przełoży się na aktywność większości branż, a to zawsze jest dobrym sygnałem i dla naszej działalności. Społeczeństwo zaakceptowało pewne ograniczenia w kontaktach międzyludzkich i nie ma to już większego wpływu na sprawność obsługi klienta. Spotkania odbywają się zarówno online, jak i w biurze. Klienci bez oporów pojawiają się u notariusza i jeszcze chętniej umawiają się na budowie inwestycji.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg SA.
Najważniejszym sukcesem 2020 roku był fakt, że pomimo pandemii, obostrzeń, lockdownu, kryzysu gospodarczego, Grupa Robyg prowadziła nieprzerwanie swoją działalność, oczywiście przestrzegając wszystkich wytycznych sanitarnych. Na naszych budowach nie mieliśmy ani jednego dnia przestoju. Wprowadziliśmy w 2020 roku nowe inwestycje, jak również uruchomiliśmy kolejne etapy w projektach już realizowanych. Nabyliśmy Wrocławskie Przedsiębiorstwo Budowlane (WPB) oraz nowe grunty w Warszawie, Wrocławiu i Gdańsku, łącznie powiększając swój potencjał budowlany o ponad 170 000 mkw. PUM. Wprowadziliśmy także nowy format lokali – mikroapartamenty Modern Space w sąsiedztwie projektu City Sfera w warszawskich Włochach.
Dodatkowo podjęliśmy liczne działania związane z pomocą w obliczu epidemii koronawirusa. Aktywnie wspieraliśmy potrzebujących, seniorów i Powstańców oraz instytucje medyczne. Spółka nie dokonała także zwolnień podczas epidemii i zachowała miejsca pracy w poczuciu odpowiedzialności za około 3000 rodzin, którym zapewnia przychody.
W 2020 roku przekazaliśmy 258 tys. zł na wsparcie i dofinansowania. Wspieraliśmy potrzebujących we wszystkich miastach, w których prowadzimy działalność, w Warszawie, Gdańsku, Wrocławiu i Poznaniu.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest
Pomimo pandemii bardzo dobrze oceniamy rok 2020 na rynku mieszkaniowym. Udało nam się osiągnąć porównywalny wyniki sprzedażowy z rokiem 2019. W tym roku planujemy wprowadzić do oferty na terenie Warszawy kilka nowych inwestycji. Liczymy, że w 2021 roku uda nam się zwiększyć sprzedaż w porównaniu do lat poprzednich, gdyż cały czas obserwujemy nieustający popyt na mieszkania. Na pewno największym wyzwaniem w tym roku będzie pozyskanie nowych gruntów oraz uzyskanie wszelkich decyzji administracyjnych, jeśli sytuacja związana z pandemią nadal będzie się utrzymywać.

Sylwester Śniadecki, prezes Śniadecki Development i Śniadecki Investment Group
Rok 2020 dobitnie udowodnił, że branża nieruchomości jest jedną z najstabilniejszych na rynku. Mimo niekorzystnej sytuacji finansowej spowodowanej pandemią, konieczności przystosowania działalności deweloperskiej do nowych rzeczywistości sprzedaż mieszkań pozostała na satysfakcjonującym poziomie.
Przewidujemy, że największym utrudnieniem w codziennym funkcjonowaniu firmy będzie wydłużony czas wydawania decyzji administracyjnych i czasowy paraliż, który widoczny jest w urzędach czy sądach. Wyzwaniem, jakie przyniósł nam 2021 rok jest zatem dostosowanie projektów do nowych oczekiwań klientów oraz rozwój inwestycji oferowanych w ramach programu inwestorskiego Śniadecki Investment Group.

Wojciech Chotkowski, prezes zarządu Aria Development
To był rok zupełnie inny niż wszystkie. Pierwszy lockdown spowodował kilkutygodniowy przestój. Jednakże ciekawy produkt w pandemicznych czasach tj. mieszkania na obrzeżach Warszawy w otoczeniu zieleni z ogródkami i balkonami w cenach kilkadziesiąt procent niższych niż w mieście oraz obniżki stóp procentowych spowodowały, że pojawiło się wielu klientów gotówkowych, którzy chcieli ulokować swoje oszczędności w inwestycjach, które realizujemy w Wieliszewie i Łomiankach.
Wyzwaniem na rok 2021 będzie utrzymanie sprzedaży na poziomie z ubiegłego roku oraz rozpoczęcie realizacji nowych projektów. Priorytetem jest też utrzymanie wysokiej jakości budowanych mieszkań, na dotychczasowym poziome 90 proc. lokali oddawanych bezusterkowo oraz systematyczne podwyższanie poziomu obsługi klienta.
Największymi utrudnieniami mogą być kolejne lockdowny oraz światowe zawirowania gospodarcze. Zaostrzenie polityki kredytowej przez banki również może być negatywnym czynnikiem oddziałowującym na rynek nieruchomości w Polsce.

Aleksandra Goller, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży w spółce mieszkaniowej Skanska
Pierwszy kwartał 2020 roku był bardzo dobry, klienci przejawiali duże zainteresowanie naszymi mieszkaniami, co oczywiście miało bezpośredni wpływ na sprzedaż inwestycji. Kolejne miesiące to początek pandemii i chwilowego spowolnienia na rynku. Myślę, że dla większości firm był to czas, który wiązał się z pewnego rodzaju niepewnością – w końcu znaleźliśmy się w nowej sytuacji, która wymagała od nas stworzenia modelu realizacji celów biznesowych, dostosowanego do pandemicznej rzeczywistości.

Bardzo sprawnie wypracowaliśmy niezbędne rozwiązania, a dzięki temu, mimo obostrzeń oraz przestrzegania najwyższego reżimu sanitarnego, mogliśmy dość szybko ponownie otworzyć biura sprzedaży, a prace na budowach przebiegały bez opóźnień. Latem sytuacja na rynku była już stabilna. Bardzo szybko zauważyliśmy, że postrzeganie zakupu nieruchomości przez potencjalnych nabywców nie uległo zmianie, nadal uważają go za bezpieczną i pewną lokatę swojego kapitału.

Po doświadczeniach 2020 roku widzimy zmiany trendów konsumenckich. Na przykład, że osoby poszukujące mieszkań jeszcze większą uwagę zwracają na takie elementy, jak m.in. ustawne, oddzielne balkony, zadbana i bujna zieleń, miejsca do spędzania czasu na świeżym powietrzu na terenie osiedla, układy mieszkań, które pozwalają na zaaranżowanie miejsca do pracy zdalnej i wiele innych. W Skanska stosujemy je już od lat, więc tym bardziej cieszy nas fakt, że nasze standardy i jakość inwestycji spotykają się z coraz większym uznaniem klientów.
Spodziewamy się, że 2021 rok również przyniesie wiele wyzwań. Świat nadal mierzy się z pandemią. Taka sytuacja wymaga od nas elastyczności i uważności na zmieniające się potrzeby naszych klientów, tak abyśmy mogli zawsze proponować najlepsze dla nich rozwiązania.
Autor: dompress.pl

Podsumowanie 2020 roku na rynku mieszkaniowym

maria-ziegler-jJnZg7vBfMs-unsplash
Pomimo, że obecny rok jeszcze się nie skończył, już teraz warto podsumować to, co działo się na rynku mieszkaniowym w 2020 roku. Z pewnością był to czas, który można zaliczyć do niezwykle dynamicznych i mało stabilnych, z uwagi m.in. na wybuch pandemii. Jak wyglądała sytuacja firm deweloperskich na przestrzeni czterech kwartałów? Czy 2021 rok przyniesie w końcu moment pęknięcia tzw. „bańki mieszkaniowej”?

Spis treści:
Rynek mieszkaniowy a pierwsza fala pandemii
Drugie starcie z koronawirusem
Dzisiaj firmy deweloperskie mają się dobrze
Ceny mieszkań w 2021 roku – jakie niesie prognozy?

Rynek mieszkaniowy a pierwsza fala pandemii
Pierwszy kwartał br. był w porównaniu do kolejnych miesięcy zdecydowanie najspokojniejszym i najbardziej stabilnym okresem w roku. Styczeń i luty 2020 był to czas, w którym deweloperzy korzystali z dobrej koniunktury, będącej efektem działań niezrealizowanych na przełomie lat 2019/2020. Analizując statystyki dotyczące cen, ilości ofert oraz liczby sprzedanych mieszkań w tym kwartale (która wzrosła o 11%) można pokusić się o stwierdzenie, że wybuch pandemii koronawirusa odgrywał w tych miesiącach drugorzędną, mało znaczącą rolę.
Spadek popytu i mniejszą skłonność do podejmowania decyzji inwestycyjnych deweloperzy mogli zauważyć dopiero w Q2 br. Ujemna zmiana w stosunku do kwartału poprzedniego wyniosła aż 47%, z kolei kwartalna liczba nowych mieszkań wprowadzonych do oferty zmniejszyła się o 5%. Dostrzegalna nierównowaga pomiędzy popytem a podażą tłumaczy 6 procentowy wzrost liczby mieszkań, które pozostały w ofercie deweloperów na koniec Q2 2020 r. Analizując i podsumowując pierwsze półrocze warto więc zwrócić uwagę na dwie widoczne fazy – rekordowe wyniki sprzedaży w styczniu i lutym oraz jej załamanie spowodowane pandemią w kolejnym kwartale.

Drugie starcie z koronawirusem
Trzeci i czwarty kwartał 2020 roku upłynął pod znakiem powolnej stabilizacji rynku oraz starań deweloperów do powrotu do sytuacji sprzed pandemii. Jak wskazują analitycy portalu RynekPierwotny.pl w swoim raporcie na temat rynku mieszkaniowego w Warszawie, czas od lipca do sierpnia 2020 roku był momentem uspokojenia się nominalnych cen metrażu na stołecznym rynku mieszkaniowym. W tym czasie deweloperzy odnotowali również wysoki wzrost sprzedaży sięgający 40% w porównaniu do Q2, co z pewnością mogło dać im nadzieję na przyszłość. Dalszym problemem może okazać się jednak roczny spadek liczby sprzedanych mieszkań, zestawiając ze sobą Q3 2019 i 2020 roku. W tym przypadku częściową kompensację strat pokryje zapewne ogólny wzrost cen metrażu, który miał miejsce jeszcze na przełomie ubiegłego roku. – Podsumowując mijający, pandemiczny rok należy jasno powiedzieć, że był to trudny czas, pełen ryzyka i niepewności, nie tylko dla deweloperów, ale dla wszystkich branż. Najbardziej wymagającym okresem z perspektywy firmy był z pewnością Q2 2020 roku, który zmusił nas do wprowadzenia kilku zmian w przedsiębiorstwie i przemodelowania wcześniejszego sposobu działania. Kwartał III br. z kolei przyniósł firmie Profbud powolną stabilizację i poczucie względnego spokoju, natomiast w Q4 odnotowaliśmy znaczny wzrost zainteresowania inwestycjami. Największą popularnością cieszą się nieustannie nasza nowa inwestycja na Ursynowie, Osiedle Zakątek Cybisa, a także IV etap popularnego Osiedla Stella na warszawskim Bemowie. Podczas pandemii wprowadziliśmy do wszystkich biur sprzedaży dodatkowe środki ostrożności. Istnieje również możliwość rozmów online z naszymi doradcami Klienta, a nawet opcja zakupu mieszkania i podpisania umowy rezerwacyjnej bez wychodzenia z domu. Wszystko to z pewnością wpłynęło na niesłabnące zainteresowanie naszą ofertą. Z optymizmem patrzymy w przyszłość i mamy nadzieję, że czas pandemii, której negatywne skutki odczuli wszyscy przedsiębiorcy niebawem odejdzie w zapomnienie – mówi Anna Skotnicka-Ryś, Dyrektor Działu Handlowego firmy Profbud.

Dzisiaj firmy deweloperskie mają się dobrze
Wbrew przypuszczeniom wielu, pandemia koronawirusa nie przyniosła diametralnej obniżki cen mieszkaniowych, zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Wyniki badania ankietowego przeprowadzonego w październiku br. przez Centrum Monitoringu Sytuacji Gospodarczej wskazują na całkiem stabilną sytuację branży budowlanej w czasie pandemii. Jak wynika z raportu, spadek przychodu oraz zatrudnienia w Q3, porównując go do Q2 br. wynosi w tym segmencie 25%. Pozostałe 50% ankietowanych deklaruje utrzymanie stabilnej sytuacji, a 25% wskazuje wręcz na wzrost i poprawienie się sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstwa, w porównaniu do sytuacji, która miała miejsce w lipcu-wrześniu 2020 r.
Podobna sytuacja tyczy się relacji popytu i podaży w 6 największych miastach Polski. Analizując wyniki badań JLL, wskaźnik sprzedanych mieszkań w Q3 był wyższy niż wskaźnik mieszkań wprowadzonych do sprzedaży w Q1. Dodatkowo, średnie ceny mieszkań w ofertach największych Polskich miast stale rosną. Przykładowo, w Q3 2020 roku w Warszawie średnia cena brutto wynosiła 10,9 tys. zł/kmw. W Krakowie i Wrocławiu z kolei nie wiele mniej bo odpowiednio 10,1 oraz 9,9 tys. zł/mkw. Na dzień dzisiejszy najtaniej wydaje się być w Łodzi, gdzie średnia cena za mkw to 6,6 tys. zł.

Ceny mieszkań w 2021 roku – jakie niesie prognozy?
Nadchodzący rok niesie ze sobą trzy oczywiste i możliwe scenariusze, jeśli chodzi o ceny nieruchomości w Polsce: ich wzrost, spadek lub pozostanie na tym samym poziomie kosztowym. Najprawdopodobniej rynek mieszkaniowy będzie dążył do zachowania równowagi wynoszącej +-5% dynamiki zmiany cen. Jedynie kolejne gwałtowne i nieoczekiwane zjawisko mogłoby spowodować ich spadek o więcej niż 10%. Nic więc nie wskazuje na to, aby nowy rok przyniósł moment pęknięcia tzw. „bańki mieszkaniowej”, na co czeka z pewnością wielu potencjalnych klientów. Co więcej, restrykcyjne przepisy budowlane dotyczące efektywności energetycznej nowych budynków, wchodzące w życie od 1 stycznia 2021 r. mogą wpłynąć na wzrost cen mieszkań w najbliższym czasie. Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe kwestie odkładanie decyzji zakupowej i oczekiwanie na moment załamania się rynku nieruchomości w Polsce może być ryzykowny, a z perspektywy czasu mało opłacalny.

materiał prasowy

Podaż mieszkań może nieco wyhamować

Shraga_WeismanEpidemiczny wstrząs, a potem szybkie odbudowanie popytu na mieszkania – tak można scharakteryzować to, co działo się w tym roku na rynku nieruchomości mieszkaniowych.

Rynek po chwilowym zatrzymaniu w oczekiwaniu na dalszy rozwój sytuacji zareagował pozytywnie i wygląda na to, że w najbliższej przyszłości ten sam klimat będzie się utrzymywał.
Z jednej strony na rynku wciąż mamy do czynienia z deficytem mieszkań, a z drugiej strony Polacy chcą w dalszym ciągu inwestować w nieruchomości. Nisko oprocentowane lokaty bankowe nie dają satysfakcjonujących zysków, z kolei inwestowanie w akcje czy obligacje korporacyjne jest uważane za znacznie bardziej ryzykowne. Rynek mieszkaniowy jest uważany przez inwestorów jako bezpieczny, który będzie przynosił długoterminowe korzyści.
To jeden z czynników ciągłego wzrostu cen, który w przyszłym roku będzie powolny i moim zdaniem wyniesie ok. 5 proc.
Jednak na skutek wydłużających się z powodu pandemii procedur, podaż mieszkań w przyszłym roku może nieco wyhamować.
Deweloperzy będą ostrożniej kupować ziemie. Natomiast bank ziemi Aurec Home umożliwia wybudowanie około 2100 mieszkań, ale naszym celem jest dalszy rozwój
i zakup kolejnych działek, aby móc wybudować dodatkowe 1000 mieszkań w 2021 roku.
Aurec Home w ostatnim czasie nabył trzy działki we Włochach i jedną w Ursusie. W lipcu we Włochach rozpoczęliśmy budowę „Miasteczka Jutrzenki”. Działka, na której budujemy osiedle ma 6,5 ha. Planujemy wybudować tu łącznie 890 mieszkań. „Miasteczko Jutrzenki” zostało przez ekspertów rynku nieruchomości mieszkaniowych uznane za jeden z najlepszych debiutów mieszkaniowych w Warszawie i jedną z najlepiej sprzedających się inwestycji.
W drugim kwartale 2021 roku rozpoczniemy bardzo ciekawy projekt w Ursusie. W budowę osiedla włączymy pozostające pod ochroną konserwatora zabytków fragmenty dawnej fabryki Ursus. To będzie duże przedsięwzięcie, ale dzięki temu, zostanie zachowana cząstka historii tego miejsca.

Nowe inwestycje w przeważającej większości są obecnie budowane tam, gdzie wciąż jest na to odpowiednio dużo miejsca. Dlatego na popularności zyskują dzielnice wokół centrum, gdzie jest dobra infrastruktura i rzadka zabudowa np. Wola, Bemowo, Ursus i Włochy.
Kupujący coraz bardziej cenią sobie przestrzeń za oknem i jakość części wspólnych. Dziś ważny jest nie tylko dobry projekt mieszkania, ale również osiedla. Oznacza to taką odległość pomiędzy budynkami, która nie pozwala zaglądać sąsiadowi w okna i takie zagospodarowanie terenu, aby mieszkańcy mogli uprawiać sporty, odpoczywać wśród zieleni i nawiązywać relacje sąsiedzkie. Estetyka i funkcjonalność osiedli dodaje charakteru inwestycji, wyróżnia ją wśród innych i jest dla mieszkańców powodem do satysfakcji.

Komentarz autorstwa Shragi Weismana, CEO Aurec Home.

Do jakiej kwoty szukamy mieszkań?

Angel Stradom_Angel Poland Group

Czy w rzeczywistości covidowej zmieniła się górna granica cen, do których poszukujemy mieszkań w poszczególnych lokalizacjach? W jakim stopniu ograniczenie w dostępie do kredytów wpłynęło na nasze możliwości nabywcze? Jak zmieniły się preferencje kupujących, jeśli chodzi o ceny? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości dompress.pl     

Mirosław Kujawski, członek zarządu Develii

Nie obserwujemy zmian preferencji kupujących, jeśli chodzi o cenę. Oczywiście z uwagi na obecną sytuację, klienci mają większe oczekiwania co do wysokości rabatu lub spadku cen, jednak i w tym obszarze, z uwagi na niską podaż mieszkań na rynku, powracamy powoli do sytuacji sprzed pandemii. Klient kredytowy, który planował kupić mieszkanie dwu lub trzypokojowe, w przypadku spadku zdolności nabywczej zazwyczaj decyduje się na porównywalne mieszkanie o mniejszym metrażu. Wybiera inwestycję bardziej oddaloną od centrum lub odkłada zakup w czasie, co zdarza się rzadziej. Jeśli chodzi o klientów inwestycyjnych, nie obserwujemy większych zmian. Wręcz przeciwnie, presja na lokowanie środków w nieruchomości rośnie. Według danych NBP, w ciągu ostatnich 12 miesięcy średnie oprocentowanie lokat zmalało ośmiokrotnie do poziomu nienotowanego nigdy wcześniej.

Tomasz Karpiel, dyrektor operacyjny Angel Poland Group

Jeśli chodzi o rynek nieruchomości luksusowych, tu górne kwoty stale rosną. W lipcu tego roku jeden z apartamentów w inwestycji Złota 44 został sprzedany za rekordową sumę szacowaną przez ekspertów na 30 mln zł. Również w Angel Poland Group zanotowaliśmy w tym roku najwyższe dokonane transakcje. Z 11 dostępnych penthouse-ów na ostatniej kondygnacji luksusowej inwestycji Angel Stradom w Krakowie zostały już tylko 4. Wśród nabywców znaleźli się sami Polacy, którzy oczekują holistycznego podejścia do obsługiwanej nieruchomości, stąd powołanie Angel Management, zajmującej się kompleksową obsługa nieruchomości. Klient segmentu premium nie jest klientem posiłkujący się kredytem mieszkaniowym. Większość nabywanych apartamentów to zakupy gotówkowe, co jest pewną lokatą kapitału w niepewnych czasach.

Angelika Kliś, dyrektor zarządzająca ds. Sprzedaży i Marketingu w Atal

Zaostrzenie polityki kredytowej, w tym wprowadzenie większych wymogów dotyczących wkładu własnego miało pośrednie przełożenie na możliwości nabywcze części klientów posiłkujących się kredytami hipotecznymi. Z naszych obserwacji wynika jednak, że w dłuższej perspektywie nie wpłynęło to znacząco na preferencje kupujących. Miało raczej wpływ na odroczenie w czasie decyzji o zakupie mieszkania. Część banków wycofuje się z wprowadzonych restrykcji, więc wpływ na zmiany preferencji klientów odnośnie górnej granicy cenowej mieszkania jest raczej znikomy.

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Przed pandemią stosunek kwoty kredytu do wartości nieruchomości wynosił 90 proc. W rzeczywistości covidowej, pomimo dwóch kolejnych cięć stopy referencyjnej, doszło do zaostrzenia polityki kredytowej. Kredyt hipoteczny mogła otrzymać tylko osoba z dużym wkładem własnym, najlepiej 30 proc., umową o pracę na czas nieokreślony i o ponadprzeciętnych dochodach. Wyższa stawka wymaganego wkładu własnego, z której na szczęście niektóre banki już zrezygnowały, wpłynęła znacząco na możliwości zakupowe klientów młodych. Jak wynika z danych udostępnionych przez Biuro Informacji Kredytowej, średnia kwota wnioskowanego kredytu mieszkaniowego w lipcu br. wyniosła 286,2 tys. zł. Oznacza to, że wkład własny, jaki musiałaby wnieść osoba zainteresowana zakupem własnej nieruchomości, powinien być nie mniejszy niż około 100 tys. zł. Od sierpnia banki zaczęły znosić restrykcje związane z kredytem hipotecznym, dopuszczając możliwość kredytowania osób na samozatrudnieniu, wyłączając z tej grupy niestety, niektóre branże, jak turystyka i gastronomia. Niektóre banki wróciły też do kryteriów dotyczących wkładu własnego obowiązujących przed pandemią. Dzięki temu zainteresowanie kredytami zwiększyło się, co mogliśmy zaobserwować w inwestycji Hanza Tower w Szczecinie. Od sierpnia widoczne jest ożywienie, zarówno w kwestii sprzedaży, jak i zaciąganych kredytów. Aktualnie najwięcej klientów kupuje mieszkania w cenie ok. 500 tys. zł. Górna granica, do której klienci poszukują mieszkań, nie zmieniła się.

Cezary Grabowski, dyrektor sprzedaży i marketingu Bouygues Immobilier Polska

Wpływ pandemii na rynek mieszkaniowy jest złożony, a ceny na rynku pierwotnym i wtórnym zmieniały się w różnych kierunkach. Pamiętajmy, że górna granica ceny akceptowalnej przez klienta w przypadku danego typu mieszkania zależy przede wszystkim od lokalizacji: zarówno od miasta, jak i położenia w jego granicach.

Edyta Kołodziej, dyrektor sprzedaży i marketingu w Nickel Development

Nie zaobserwowaliśmy zmiany preferencji cenowych w zachowaniu naszych klientów. W przypadku inwestycji ST_ART Piątkowo  większość nabywców decyduje się na finansowanie zakupu ze środków własnych, więc trudno mówić o zmniejszeniu możliwości nabywczych. W Osiedlu Księżnej Dąbrówki w etapie Zbrojowa większość klientów finansuje zakup kredytem, ale także nie odczuliśmy trudności po stronie nabywców. Od samego początku pandemii odnotowaliśmy tylko jeden przypadek, w którym klient zmuszony był zrezygnować z zakupu z powodu braku finansowania. Można więc powiedzieć, że nie odczuwamy trudów rzeczywistości covidowej na poziomie sprzedaży.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Nie obserwujemy znaczących zmian w górnych limitach kwot, do których klienci poszukują mieszkań. Znaczące zmiany w ograniczeniu dostępności kredytów, w tym podniesienie wysokości wkładu własnego, było chwilową i dość nerwową reakcją banków, z której teraz zdają się wycofywać. Poza tym, wiele osób kupuje mieszkania za gotówkę lub w znacznej części z oszczędności, dzięki czemu łatwiej jest im uzyskać kredyt.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest 

Obserwujemy wzrost zainteresowania mieszkaniami we wszystkich inwestycjach prowadzonych obecnie na terenie Warszawy. Pomimo podwyżki cen, a co za tym idzie górnej kwoty w poszczególnych lokalizacjach, do której poszukuje mieszkań największa grupa nabywców, nie brakuje chętnych na zakup lokali. Widzimy więcej klientów gotówkowych, którzy traktują zakup mieszkania jako ochronę kapitału przed inflacją oraz długoterminową lokatę. Oczywiście wielu klientów utraciło zdolność kredytową ze względu na sytuację związaną z pandemią koronawiursa, ale banki w ostatnim czasie poluzowały swoją politykę, co znów daje szansę i nadzieję większej grupie nabywców na uzyskanie kredytu.

Monika Perekitko, członek zarządu Matexi Polska

Po początkowym, dość krótkim okresie silnej niepewności spowodowanej pandemią sytuacja wraca do normy. Zarówno klienci, jak i banki zdecydowanie odważniej podchodzą do nowych transakcji. Z naszych obserwacji w biurach sprzedaży wynika, że jesteśmy w tej chwili już w zbliżonej sytuacji do tej sprzed pandemii jeśli chodzi o kwoty, jakie klienci są gotowi alokować na zakup mieszkania.

Agata Zambrzycka, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Aria Development

W naszej ocenie górna granica cenowa nie zmieniła się. Widzimy mniejsze zainteresowanie klientów inwestycyjnych, którzy chcieli kupować mieszkania i finansować swój zakup z kredytu. Z racji przedłużających się procedur związanych z otrzymywaniem kredytu mamy mniej takich nabywców. W ostatnim czasie rozpoczęliśmy współpracę z firmą Notus Finanse S.A., by klienci mogli uzyskać atrakcyjne warunki finansowania w bankach. W ramach partnerstwa osoby nabywające u nas mieszkania mogą liczyć na profesjonalne wsparcie oraz szybkie i skuteczne przejście przez procedurę kredytową.

Jakub Orski z biura sprzedaży dewelopera WPBM Mój Dom S.A.

Ta „psychologiczna” granica we Wrocławiu to około 9000 zł za mkw., czyli nieco więcej niż średnia rynkowa dla rynku pierwotnego w stolicy Dolnego Śląska. Wszystko zależy oczywiście od metrażu i lokalizacji. Im większe mieszkanie i dalej od centrum, tym nabywcy są skłonni zapłacić mniej. Ma to odzwierciedlenie w średnich cenach za metr kwadratowy w konkretnych dzielnicach. Nie zauważyliśmy, żeby granica 9000 zł zmieniła się w porównaniu do czasu przed covidu. O kredyty jest teraz rzeczywiście trudniej, ale wielu nabywców kupuje mieszkania za gotówkę, traktując je jako lokatę kapitału i sposób ucieczki przed szybującą inflacją.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg SA.

Zakresy cenowe w sferze popytu mieszkaniowego nie zmieniły się, choć klienci oczekują dobrze zaprojektowanych mieszkań, by w razie potrzeby korzystać z nich także w ramach pracy zdalnej. Bardzo mocno wspieramy klientów w obszarze procedur kredytowych. Mamy specjalne umowy z bankami, dzięki którym nasi klienci mają łatwiejszy dostęp do kredytów i mniej procedur. Nabywcy mogą być pewni, że eksperci pomogą im przejść przez procedury kredytowe, dzięki czemu zakup i finansowanie mieszkania będą przyjemne i bezproblemowe. To pozwala na szybką ścieżkę, ułatwiającą sprawne rozpatrzenie wniosku kredytowego.

Karolina Guzik, menadżer sprzedaży w spółce mieszkaniowej Skanska

Nasi klienci szczęśliwie uzyskują finansowanie inwestycji w postaci kredytu bankowego, jednak proces jest obecnie wydłużony. Nie zauważyliśmy zmian preferencji klientów w stosunku do ceny. Komfort użytkowania jest w tej chwili kluczowym kryterium wyboru. Nowa rzeczywistość skierowała nas na zupełnie nowy model pracy i odpoczynku w związku z czym obserwujemy wzrost zainteresowaniem dużymi mieszkaniami z elastycznymi układami, które pozwalają na swobodną aranżację przestrzeni do pracy, nie kolidującą z życiem prywatnym. Przewidujemy, że taki stan będzie się utrzymywał.

Sylwester Śniadecki, prezes firmy Śniadecki Development i Śniadecki Investment Group

W Poznaniu klienci często pytają o mieszkania 3-4 pokojowe, ale ze względu na cenę finalnie kupują 2-3 pokojowe. Sytuacji nie poprawił okres pandemii, który zmienił podejście instytucji finansowych, zaostrzając wymogi udzielenia kredytu oraz ograniczając ich dostęp dla osób pracujących w sektorach najbardziej dotkniętych efektami pandemii, np. w gastronomii czy turystyce. W drugim kwartale 2020 banki udzieliły o prawie 20 proc. mniej kredytów niż w pierwszym kwartale br., co miało realny wpływ na możliwości nabywcze zainteresowanych zakupem mieszkań. Klienci musieli zatem rezygnować z zakupu, zmniejszać oczekiwania, albo przesuwać w czasie proces zakupowy. Mamy tę przewagę, że budujemy na przedmieściach, gdzie ceny są sporo niższe. Dzięki temu klienci przychodząc do nas mogą spełnić swoje marzenie o dużym mieszkaniu, czy własnym domu. Za cenę 60-70 metrowego mieszkania w Poznaniu można u nas kupić ponad 100-metrowy dom z ogrodem.

Bogdan Borkowski, prezes zarządu Waryński S.A. Grupa Holdingowa

Mimo pandemii rynek nieruchomości jest nadal postrzegany jako bezpieczna przystań do lokowania kapitału. Sprzyjają temu najniższe stopy procentowe w historii i obawy przed inflacją. Obniżka stóp procentowych wpływa na obniżenie stawki WIBOR, dzięki czemu aktualnie dostępne kredyty hipoteczne mają do zaoferowania wyjątkowo korzystne warunki finansowe. Należy jednak pamiętać o wymaganiach banków w kwestii m.in. wkładu własnego, który znacząco się zwiększył i niestety blokuje możliwość zakupu mieszkania sporej ilości klientów.

Tomasz Czubak, dyrektor Przygotowania Projektów Deweloperskich w Jakon

Myślę, że górna kwota, do której największa grupa osób poszukuje mieszkań nie zmieniła się w rzeczywistości covidowej. Na pewno ograniczony dostęp do kredytów powstrzyma pewną grupę nabywców przed kupnem nowego mieszkania. Sam proces uzyskiwania decyzji kredytowej wydłużył się dość znacznie. Część osób ma problem z uzbieraniem wkładu własnego. Na szczęście w ostatnim okresie część banków zaczęła podchodzić elastyczniej do klientów i mamy nadzieję, że wpłynie to pozytywnie na całą branżę nieruchomości. Jeśli chodzi o cenę, preferencje kupujących nie zmieniły się.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

Obserwując w ostatnim czasie stabilizację cen mieszkań, a nawet ich lekki wzrost widać, że pomimo sytuacji covidowej klienci akceptują taką rzeczywistość. Pandemia koronawirusa zmotywowała bowiem wiele osób do inwestowania w tzw. second home. Posiadanie dodatkowego apartamentu w atrakcyjnej lokalizacji staje się popularnym rozwiązaniem w okresie preferowanej przez dużą cześć firm pracy zdalnej i konieczności stosowania dystansu społecznego.  W efekcie widzimy wzrost zainteresowania naszą ofertą w ekskluzywnym kompleksie Sol Marina nad Zatoką Gdańską oraz nowych projektach na Wyspie Sobieszewskiej: Lazur Park i Villa Neptun. Inwestycje są realizowane w klasie premium oraz w standardzie podwyższonym i ceny są również wyższe od średnich na rynku. W naszym kraju występuje olbrzymi deficyt mieszkań szacowany nawet na około 2 mln lokali. Dlatego, pomimo zaostrzenia przez banki procedur przyznawania kredytów poprzez zwiększenie wysokości udziału własnego oraz podwyższenie marż, popyt na kredyty hipoteczne systematycznie się odbudowuje. Osoby posiadające nadwyżki finansowe również chętnie inwestują w nieruchomości pod wynajem. Mieszkania zawsze uznawane były za bezpieczną przystań dla lokowania aktywów w okresie kryzysu.

 

Autor: Dompress.pl

Czy nowe przepisy usprawniają wydawanie pozwoleń na budowę?

Atol_Grupa Waryński

Czy wprowadzona nowelizacja ustawy o prawie budowlanym upraszcza procedury administracyjne i ułatwia deweloperom budowę mieszkań? Czy urzędy powróciły do zwykłego trybu funkcjonowania po przestoju? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości dompress.pl  

Mirosław Kujawski, członek zarządu Develii

Nowelizacja ustawy o prawie budowlanym niewiele zmienia w zakresie budownictwa mieszkaniowego. Poza wprowadzonymi zmianami w prawie, przy rosnącej liczbie zachorowań najważniejszą kwestią dla branży jest obecnie zapewnienie ciągłości funkcjonowania administracji.

Tomasz Karpiel, dyrektor operacyjny Angel Poland Group

Nowelizacja prawa budowlanego nie wprowadza żadnych przełomowych rozwiązań i ułatwień dla inwestorów. Zawiera natomiast szereg drobnych usprawnień, które mogą okazać się dla nich korzystne. Urzędy na pewno będą potrzebowały czasu na oswojenie się z nowymi przepisami i odpowiednie wdrożenie ich, co pozwoli na przyspieszenie prowadzonych postępowań.

Wśród zmian, które należy ocenić korzystnie jest rozszerzenie katalogu obiektów, których budowa nie wymaga uzyskania pozwolenia na budowę lub zgłoszenia. Należą do nich m.in. obiekty małej architektury. Poza tym, doceniamy doprecyzowanie zapisów dotyczących braku konieczności uzyskania zgody organu administracji architektoniczno-budowlanej na budowę instalacji, zarówno wewnątrz, jak również na zewnątrz budynku czy też wyznaczenie terminów dla przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych na wydanie warunków technicznych przyłączenia do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej.

Zdecydowanie pozytywną zmianą jest wprowadzenie pięcioletniego terminu, po upływie którego nie będzie możliwe stwierdzenie nieważności o pozwoleniu na użytkowanie lub decyzji o pozwoleniu na budowę.

Nowelizacja proponuje również nowe podejście do zawartości wniosku o pozwolenie na budowę. Projekt budowlany, przynajmniej na etapie wniosku o pozwolenie na budowę, został uszczuplony do projektu zagospodarowania terenu oraz projektu architektoniczno-budowlanego. Z dokumentacji projektu budowlanego wydzielony został projekt techniczny, przedkładany dopiero na etapie składania wniosku o wydanie pozwolenia na użytkowanie. W teorii ta zmiana podejścia ma odciążyć urzędników prowadzących postępowania oraz odchudzić opasłe tomy dokumentacji projektów budowlanych, pod którymi uginały się urzędowe półki. Z oceną tego nowego podejścia trzeba się wstrzymać do czasu poznania sposobu egzekwowania nowych wymagań przez urzędników prowadzących postępowania.

Mateusz Bromboszcz, wiceprezes zarządu ds. Prawno-Administracyjnych w Atal

Wprowadzona nowelizacja ustawy o prawie budowlanym zdecydowanie jest potrzebna i korzystnie wpłynie na proces inwestycyjny. Dla deweloperów mieszkaniowych, ale również inwestorów z innych sektorów, wprowadzone zmiany w prawie budowlanym niosą dwie istotne korzyści. Pierwszą jest ustalenie na maksymalnie pięć lat okresu, po którym nie będzie dopuszczalne wzruszenie udzielonego pozwolenia na budowę. Dotychczas nie było to ściśle uregulowane. Z uwagi na niejasne przepisy i często wykluczające się orzecznictwo dochodziło do kuriozalnych sytuacji, w których uchylane były ostateczne i prawomocne decyzje o pozwoleniu na budowę nawet po wielu latach po wybudowaniu budynku i po przeniesieniu własności na rzecz klientów. Drugą, równie istotną zmianą, jest doprecyzowanie obszaru oddziaływania inwestycji. W nowelizacji jasno określono krąg stron postępowania. Mogą nimi być jedynie te podmioty, dla których planowana inwestycja wywołuje ograniczenia w możliwości zabudowy nieruchomości sąsiedniej. Dawniej sposób ujęcia tego tematu pozostawiał pole do interpretacji i był podstawą wznawiania prawomocnie zakończonych postępowań.

Jeszcze na długo przed pojawieniem się zagrożenia ze strony wirusa czynnik administracyjny był największym wyzwaniem dla firm deweloperskich w Polsce. Nadzwyczajna sytuacja związana z pandemią dodatkowo spotęgowała trudności. Ograniczona praca urzędów oraz niepewność w aspekcie administracyjnym przyczyniają się m.in. do znacznego wydłużenia się czasu oczekiwania na wydanie decyzji administracyjnych i zahamowania procesu przygotowania inwestycji, co bezpośrednio przekłada się na poziom oferty oraz koszty prowadzenia inwestycji. Sytuacja nie wróciła jeszcze zupełnie do standardów, do jakich byliśmy przyzwyczajeni przed pandemią.

Małgorzata Ostrowska, dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Deweloperzy długo czekali na tę, największą z dotychczasowych nowelizację prawa budowlanego i z pewnością doceniają intencję ustawodawcy, by usprawnić proces budowlany. Jednakże praktyka pokaże, czy i na ile te zmiany są efektywne, a jak zawsze dużo zależeć będzie od interpretacji urzędników.

Na etapie składania wniosku o pozwolenie na budowę inwestor będzie mógł składać mniej dokumentów, co oznacza w zasadzie jedynie ograniczenie wielokrotnego kopiowania części dokumentów, podczas gdy lepszym pomysłem byłoby umożliwienie składania do urzędu dokumentów w formie elektronicznej. Zgodnie z nowymi przepisami inwestor nie będzie składał projektu technicznego do urzędu a jedynie dwa pozostałe, tj. projekt zagospodarowania terenu i projekt architektoniczno-budowlany. Jednakże aby uniknąć opóźnienia, jakie może nastąpić w wyniku nieskoordynowania projektów, a w konsekwencji wydłużenia procesu inwestycyjnego i co za tym idzie wyższych kosztów, inwestor i tak będzie musiał opracować wszystkie projekty jednocześnie. A ponieważ czas rozpatrywania wniosków o pozwolenie na budowę nie uległ zmianie, usprawnienie wynikające z nowej ustawy jest iluzoryczne.

W ustawie wyznaczono konkretne terminy dla przedsiębiorstw na wydanie warunków przyłączenia do sieci, których przekroczenie spowoduje naliczenie kar. Te zmiany sprzyjają szybszemu przyłączaniu nowych inwestycji do sieci elektroenergetycznych, gazowych, ciepłowniczych, wodociągowych i kanalizacyjnych. To niewątpliwie jest dla deweloperów korzystny kierunek.

Karolina Guzik, menadżer sprzedaży w spółce mieszkaniowej Skanska

Przewidujemy, że nowelizacja ustawy o prawie budowlanym w niewielkim stopniu wpłynie na usprawnienie wydawania pozwoleń na budowę. W tym obszarze najważniejszą zmianą jest wprowadzenie nowej definicji „obszaru oddziaływania obiektu”. Daje to szansę na ujednolicenie dotychczasowej praktyki określania stron postępowania w sprawie pozwolenia na budowę i w tym sensie może usprawnić samo postępowanie.

Nowe przepisy z podziałem dokumentacji projektowej nie mają wpływu na uproszczenie samej procedury. Zmiana ta umożliwi za to szybsze złożenie wniosku o pozwolenie na budowę, bowiem nie trzeba będzie wykonać projektów branżowych już na tym etapie. Niemniej wskazuje się, że w praktyce prawidłowe wykonanie projektu architektoniczno-budowlanego i tak prawdopodobnie będzie wymagało jednoczesnego sporządzenia, przynajmniej częściowo, projektu technicznego. Spowolnienie w działaniach administracji odczuwalne było w różnym stopniu, w zależności od danego urzędu. Sytuacja się normalizuje i miejmy nadzieję, że już tak pozostanie.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Odpowiem krótko: NIE!  Do dobrej współpracy z urzędem i sprawnego uzyskiwania decyzji i pozwoleń jest potrzebna dobra wola urzędów i urzędników, a to niestety jest bardzo rzadkie. Największe uproszczenie procedur może zniweczyć opieszałość, zła wola, nadinterpretacja, czy błędna interpretacja przepisów.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest 

Trudno powiedzieć, w jakim stopniu nowelizacja ustawy o prawie budowlanym wpłynie na usprawnienie wydawania pozwoleń na budowę. Pozytywną wydaje się zmiana powodująca, że na etapie składania wniosku o pozwolenie na budowę wymagane jest mniej dokumentów. Natomiast obecnie realnym problemem dla deweloperów mieszkaniowych są ciągnące się procedury administracyjne związane z uzyskaniem pozwoleń na budowę, gdyż urzędy w większości przypadków nie powróciły do zwykłego trybu funkcjonowania ze względu na pandemię.

Sylwester Śniadecki, prezes firmy Śniadecki Development i Śniadecki Investment Group

Nowelizacja ustawy wprowadziła nowy podział projektu budowlanego na trzy części: projekt zagospodarowania działki lub terenu, projekt architektoniczno-budowlany i projekt techniczny. W mojej ocenie podział ten jest dobrym krokiem w stronę usprawnienia procedur administracyjnych. Dodatkowo znowelizowano art. 33 prawa budowlanego, gdzie ograniczono liczbę składanych egzemplarzy projektu do 3 sztuk, co pokazuje proekologiczne podejście ustawodawcy. Nowa ustawa porządkuje również spis obiektów, na budowę których wymagane jest pozwolenie na budowę lub zgłoszenie w jasne i jednoznaczne katalogi, dzięki czemu łatwiej jest określić ścieżkę procedury administracyjnej na początkowym etapie prac projektowych. Z zadowoleniem muszę stwierdzić, że Poznań należy do grona miast, które terminowo wydają pozwolenia na budowę, czyli w ustawowym czasie 65 dni. Pomimo wielu zewnętrznych trudności urzędy stanęły na wysokości zadania w czasie pandemii i były w stanie prowadzić bieżące postępowania bez większych zakłóceń. W tej chwili sytuacja naszym zdaniem unormowała się, część uzgodnień możemy uzyskać drogą mailową, co daje nadzieję na postęp w cyfryzacji procedur administracji państwowej.

Jarosław Kozak, wiceprezes zarządu Waryński S.A. Grupa Holdingowa

W naszej ocenie nowelizacja prawa budowlanego, która weszła w życie w połowie września br. nie  będzie miała istotnego  wpływu na inwestycje realizowane przez profesjonalnych deweloperów. Prawidłowa i rzetelna  ocena kosztów realizacji i identyfikacja potencjalnych ryzyk i zagrożeń procesu inwestycyjnego wymaga m.in. sporządzenia pełnej dokumentacji technicznej, w tym przede wszystkim szczegółowego projektu wykonawczego.

W naszej ocenie wpływ nowelizacji na uproszczenie procesu budowlanego w budownictwie wielorodzinnym będzie niewielki i może nieznacznie wpłynąć na skrócenie okresu składania dokumentacji związanego z pozwoleniem na budowę.

Niestety administracja nie wróciła jeszcze do zwykłego trybu funkcjonowania. W wielu urzędach wciąż funkcjonuje tryb zdalny, a to znacznie wydłuża terminy.

Magdalena Ratajczak, Project Manager w Nickel Development

Trudno jest w tym momencie ocenić jednoznacznie, czy nowe prawo usprawni pracę deweloperów. Nasze obecne inwestycje są realizowane jeszcze w oparciu o stare zasady, więc tak naprawdę dopiero przekonamy się czy w praktyce będzie jakaś różnica.

Czysto teoretyczna analiza przepisów wprowadzonych ostatnią nowelizacją ustawy o prawie budowlanym prowadzi jednak do takiego wniosku, że uzyskanie pozwolenia na budowę będzie rzeczywiście szybsze, natomiast nowe obowiązki związane ze skompletowaniem dodatkowej dokumentacji potrzebnej do rozpoczęcia budowy niestety zniweczą tę korzyść. Ogólnie rzecz biorąc tempo przeprowadzania procedur raczej nie przyspieszy.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg SA.

Liczymy na uproszczenie procedur administracyjnych i oczekujemy, że taka praktyka zacznie się utrwalać w przyszłym roku. To bardzo ważne, ponieważ popyt na mieszkania nie maleje, a czas oczekiwania na własne M powinien być jak najkrótszy. Ma to tym większe znaczenie obecnie, w okresie światowej pandemii. Spodziewamy się, że klienci będą chcieli szybciej wprowadzać się do nowych mieszkań.

Wojciech Chotkowski, prezes zarządu Aria Development

Wydaje się, że to krok w dobrą stronę, ale dziś jednoznacznie trudno to stwierdzić, gdyż tylko praktyczne zastosowanie może pokazać zalety nowych przepisów. Po przestoju urzędy i administracja starają się pracować lepiej.

Tomasz Czubak, dyrektor Przygotowania Projektów Deweloperskich w Jakon

Mamy wielką nadzieję, że nowe przepisy usprawnią cały proces. Jednak z rożnych urzędów docierają do nas informację, iż nadal wymagane będą dokumenty w „starej” wersji. Obecnie administracja nadal nie pracuje w zwykłym trybie, spotkania są praktycznie niemożliwe, pisma przetrzymywane są wiele dni na „kwarantannach”. Najistotniejsza w obecnym czasie jest digitalizacja dokumentów, procesów, itp. przez polskie urzędy.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

Uproszczenie dokumentacji oraz przyspieszenie wydawania decyzji administracyjnych było jednym z celów nowelizacji prawa budowlanego. Jesteśmy przekonani, że potwierdzi się to w praktyce. Sprawniej będzie następowało także przyłączanie różnych mediów, tj. sieci elektroenergetycznych, gazowych, ciepłowniczych, wodociągowych i kanalizacyjnych do realizowanych inwestycji. To z pewnością ułatwi przeprowadzenie całego procesu budowlanego i umożliwi deweloperom wprowadzenie większej puli mieszkań do oferty.

Robert Stachowiak, prezes zarządu SGI

Nowelizacja ustawy o prawie budowlanym spowoduje, że przez najbliższy rok lub dwa czas wydawania pozwoleń na budowę będzie wydłużony. Urzędy będą potrzebowały czasu na przyswojenie i odpowiednie interpretowanie nowych przepisów. Dodatkowo, sytuacja związana z pandemią nie ułatwia pracy zarówno urzędnikom, jak i deweloperom. Część pracowników pracuje zdalnie, jednak niezbędna dokumentacja znajduje się w urzędzie, przez co nie mają oni możliwości w krótkim czasie przygotować odpowiedniego pozwolenia czy decyzji.

Celem nowelizacji było uproszczenie procesu wydawania pozwoleń na budowę, między innymi poprzez zmniejszenie ilości wymaganej dokumentacji. Jednak żaden projekt budowlany nie może powstać bez udziału wszelkiego rodzaju instalacji – gazowych, wodnych, kanalizacyjnych itp. ponieważ ma to bezpośredni wpływ na architekturę i konstrukcję samego budynku. Wszystkie te elementy są nierozłączne w procesie budowy. W efekcie końcowym nowelizacja będzie wpływać na zmniejszenie ilości dokumentacji składanych do urzędu związanych z danym projektem.

Dla inwestorów obecnie najbardziej problematyczny nie jest sam proces uzyskania pozwolenia na budowę, ale uzgodnienia i decyzje potrzebne do złożenia kompletnego wniosku. Przy realizacji większej inwestycji potrzebna jest także decyzja środowiskowa, na której wydanie czeka się obecnie około roku. Kolejnym długim procesem są wszelkie uzgodnienia związane z obsługą komunikacyjną terenu planowanej inwestycji. Czas oczekiwania na decyzje to zwykle również około roku, a każda próba negocjacji wpływa na kolejne opóźnienia.

 

Autor: dompress.pl

Codzienność w czasach COVID-19. Jak radzą sobie wspólnoty mieszkaniowe?

concept of housing and relocation. happy family mother father and kids with roof at a  home

Zarządzanie nieruchomościami przenosi się na nowy poziom. Zarówno członkowie wspólnot, jak i ich zarządy wymagają dziś innowacyjnego podejścia, które oszczędzi czas oraz pozwoli na łatwą komunikację, także w formie cyfrowej. Oczekiwania te podyktowane są wieloma czynnikami: zmianą struktury społecznej, tempa życia czy wreszcie pandemii, która skutecznie wymogła zmiany w codziennym funkcjonowaniu.

Inne czasy, inne zarządzanie

Pomimo zniesienia lockdownu związanego z COVID-19, spędzamy w domach więcej czasu niż kiedyś,
co wymusiło nową organizację przestrzeni – mieszkania stały się naszymi prowizorycznymi biurami, miejscami nauki i rozrywki. To z kolei wpływa na inne, prozaiczne kwestie – praca zdalna prowadzi
do wyższych rachunków, choćby za energię czy… ogrzewanie (ten aspekt stanie się dla nas szczególnie istotny jesienią, gdy rozpocznie się sezon grzewczy). Dodatkowo, społeczeństwo, nie będąc pewnym, jak pandemia rozwinie się w kolejnych miesiącach, już przystosowuje pomieszczenia do tego, aby  w razie potrzeby móc spędzić w nim dłuższy czas. Wygląda więc na to, że nasze mieszkania, których liczba systematycznie rośnie (w latach 2011-2019 liczba oddanych do użytku lokali wzrosła o 58%, zaś rok 2019 był pod tym względem rekordowy) [1], będą dla nas ważniejsze niż dotychczas.

Zmiany nastąpiły nie tylko wewnątrz naszych domów, ale także w podejściu do zarządzania nieruchomościami. Utrudnienia w spotkaniu z zarządcą czy brak możliwości zwołania zebrania rocznego dostarczyły wspólnotom wielu wyzwań, dlatego tak istotne stało się zapewnienie ciągłości komunikacji online.

Nie bez znaczenia pozostaje też fakt, że obecne tempo życia sprawia, iż młodzi ludzie, na co dzień funkcjonujący bardzo dynamicznie, nie mają czasu na zaangażowanie w decyzje podejmowane przez wspólnoty mieszkaniowe. Z drugiej zaś strony – pandemia wymusiła ograniczenie spotkań i kontaktów międzyludzkich. Jesteśmy też o wiele bardziej chętni do załatwiania wszelkich spraw dzięki użyciu produktów i usług cyfrowych, co stanowi trend światowy: 74% z nas częściej niż w ubiegłym roku używa aplikacji do usług bankowych lub zarządzania pieniędzmi. O 72% zwiększyła się też liczba osób dokonujących chętniej zakupów online (także w porównaniu do ubiegłego roku).[2] Globalna tendencja zatem (przyspieszona przez pandemię COVID-19) to tworzenie się społeczeństwa cyfrowego – dotyczy
to także Polski.

Odpowiedzią na te wyzwania może być cyfryzacja zarządzania nieruchomościami, tj. przejście do strefy online oraz zapewnienie zarządom wspólnot nowoczesnych narzędzi do pracy, umożliwiających przenoszenie najważniejszych decyzji na platformy digitalowe.

Odpowiedź na potrzeby wspólnot mieszkaniowych

Naprzeciw oczekiwaniom klientów i w odpowiedzi na takie wyzwania, wyszła firma TuMieszkamy. Wprowadziła nowy model biznesowy, opierający się na serwisie online, całodobowej infolinii (Dział Obsługi Mieszkańców), a także dedykowanym zespole 10 specjalistów odpowiedzialnych za obsługę poszczególnych obszarów takich jak np.: techniczne utrzymanie nieruchomości czy księgowość. Prezesom wspólnot mieszkaniowych zaoferowano także nowe narzędzie przeznaczone do komunikacji z firmą – tablet z zainstalowaną aplikacją: Strefa Klienta. Takie rozwiązania stanowią odpowiedź na potrzeby wspólnot mieszkaniowych – zarówno ich zarządów, jak i samych mieszkańców, a także sprawiają, że w dzisiejszych – często niepewnych – czasach mają oni poczucie kontroli i mogą zarządzać nieruchomością, gdziekolwiek są.

 

[1] Raport o stanie mieszkalnictwa, Ministerstwo Rozwoju, marzec 2020 (www.gov.pl)

[2] Źródło: Digital Society Index – Nowe technologie: miłość czy nienawiść, raport Dentsu Aegis Network, czerwiec 2020r.

Źródło: TuMieszkamy.