Wojna czy skutki pandemii – co bardziej niszczy polskie MŚP?

rodak

Pandemia ograniczyła zyski 37 proc. polskich małych i średnich przedsiębiorstw. Większość z nich wskazuje, że nastąpił spadek zysków do 25 proc., a w co trzecim – między 26 a 50 proc. Gdy firmy zaczęły powoli wychodzić z lockdown-ów, Rosja zaatakowała Ukrainę. Skutki tej wojny zauważa w swojej działalności aż 67 proc. respondentów – począwszy od utraty kontrahentów, przez konieczność szukania nowych rynków zbytu, po problemy z wakatami.

Spis treści:
Wpływ pandemii na zyski firm
Wojna w Ukrainie wstrząsnęła także MŚP
Jak działać w niepewnych czasach?
O Bibby MSP Index

Bibby Financial Services już od ponad dekady bada nastroje polskich przedsiębiorców. W październiku bieżącego roku, Bibby MSP Index spadł do 42,6 pkt., a więc poniżej poziomu zwiastującego kryzys. Po pandemii firmy muszą się mierzyć z nowym zagrożeniem wywołanym wojną w Ukrainie.

Wpływ pandemii na zyski firm

Tylko 12 proc. małych i średnich przedsiębiorców potwierdziło w badaniu, że na skutek pandemii zyski w firmie wzrosły. Zdecydowanie więcej przedsiębiorców, bo 37 proc., przyznaje, że jej wpływ na biznes był negatywny i zyski spadły. Dla 45 proc. respondentów pozostały bez zmian. Co istotne, przeprowadzone dodatkowe testy statystycznie nie wykazały żadnych różnic, jeśli chodzi o takie zmienne jak rozmiar zatrudnienia czy branża, w jakiej działają firmy a odpowiedzią na to pytanie.

– Pandemia i lockdowny dotyczyły wszystkich firm, bez względu na branże czy profil działalności, stąd tych różnic między nimi nie widać. Zapewne skutki pandemii byłyby znacznie gorsze, gdyby nie tarcze antykryzysowe, które ułatwiały firmom przetrwanie okresów zastoju w biznesie. Co ciekawe, część przedsiębiorców nie pamięta już o tych najtrudniejszych miesiącach, kiedy nie mogli prowadzić działalności, a ostatni czas jest dla nich trudny z powodu inflacji i kryzysu energetycznego 

– tłumaczy Tomasz Rodak, dyrektor sprzedaży w Bibby Financial Services.

Sytuacja jest ciekawa, jeśli chodzi o wysokość spadku czy wzrostu zysku na skutek pandemii. Blisko 60 proc. z grupy firm, które odpowiedziały, że pandemia podniosła im zysk podaje, że skala to 25 proc. Identycznie sytuacja wygląda w 37 proc. firm wskazujących na spadki. Tu też prawie 60 proc. notuje, że o jedną czwartą ich zysk przez pandemię zmalał. Można zatem pokusić się o interpretację, że firmy odczuły spadek zysku, ale precyzyjne podanie jego rozmiarów jest dość trudne.

Wojna w Ukrainie wstrząsnęła także MŚP

W najnowszym badaniu Bibby MSP Index, respondenci zostali zapytani również o wpływ wojny w Ukrainie na ich biznesy. Zdaniem aż 67 proc. ankietowanych małych i średnich ptrzedsiębiorców, wojna wywarła piętno na ich działalności.
Główną konsekwencją ataku na Ukrainę, z którą borykają się małe i średnie firmy, jest konieczność szukania nowych kontrahentów i dostawców (36 proc.). Niemal co czwarta firma (23 proc.) informuje o utracie pracowników i problemie z wakatami. Istotnie częściej narzekają na to przedstawiciele branży transportowej niż budowlanej i handlu. Co piąta firma utraciła rynek zbytu, bo eksportowała do Rosji.

– To efekt sankcji gospodarczych na Rosję i Białoruś, które w wielu kategoriach były importerem polskich produktów lub znaczącym eksporterem niektórych surowców. Wraz z kolejnymi pakietami sankcji handel na linii Polska – Wschód niemal się zatrzymał. Nie dziwi również problem z wakatami w transporcie. Braki kierowców w Europie szacuje się na 400 tys. osób, w samej Polsce na 100 tys. W polskiej flocie pracowało przed wojną 130 tys. zagranicznych kierowców, z czego zdecydowana większość pochodziła z Ukrainy. Po wybuchu konfliktu wielu z nich wróciło do swojej ojczyzny, by walczyć z rosyjskim agresorem. O tym problemie mówi wielu naszych klientów z branży transportowej –

wyjaśnia Tomasz Rodak, dyrektor sprzedaży w Bibby Financial Services.

Jak działać w niepewnych czasach?

Ponad jedna trzecia firm miała z powodu pandemii niższe zyski. Nie zdążyła odrobić strat, gdy pojawiło się kolejne zagrożenie. Dla wielu małych i średnich przedsiębiorców skutki wojny – widoczne w szybko drożejących surowcach, energii czy paliwach – mogą być nie do udźwignięcia bez zewnętrznego finansowania, zwłaszcza że prace nad pomocą dla mniejszych firm jeszcze trwają. W tej sytuacji dobrze sprawdzi się faktoring, bo poprawia płynność finansową firmy. Pozyskana z faktur gotówka pozwala na bieżące regulowanie płatności jak pensje, kredyty, raty leasingowe, podatki czy nawet inwestycje, zmniejszając ryzyko niewypłacalności. W niepewnych czasach faktoring może również zabezpieczyć firmę na wypadek bankructwa lub problemów finansowych kontrahenta.

O Bibby MSP Index

Bibby MSP Index powstaje na podstawie badania przeprowadzanego przez Instytut Keralla Research na reprezentatywnej ogólnopolskiej próbie małych i średnich firm.
Bibby MSP Index jest wzorowany na sprawdzonym i cenionym przez światowych inwestorów indeksie określanym jako Indeks Managerów ds. Zakupów (tzw. PMI). Konstrukcję Bibby MSP Index oparto na założeniu, że o kondycji każdego przedsiębiorstwa, a w szczególności firm małych i średnich, stanowi kilka obszarów takich jak: sprzedaż (zamówienia), inwestycje, zatrudnienie, płynność finansowa oraz poziom zadłużenia firmy.

Przyjmowane przez Bibby MSP Index wartości znajdują się w przedziale od 0 do 100 pkt. Wynik > 50 pkt. to prognoza (zapowiedź) poprawy kondycji firm. Wynik < 50 pkt. to prognoza kryzysu na skutek pogarszającej się kondycji firm. Otrzymanie informacji o przyszłej (oczekiwanej) przez przedsiębiorców sytuacji firmy w jej wiodących obszarach, pozwala przewidzieć scenariusze, jakie mogą układać inni uczestnicy rzeczywistości gospodarczej.

Przeprowadzone we wrześniu 2022 r. badanie to kolejna fala Bibby MSP Index, realizowanego regularnie co 6 miesięcy od 2011 roku.

Źródło: Bibby MSP Index.

Działalność firm w postcovidowej rzeczywistości. Trendy biznesowe i organizacyjne

biznesman1

Pandemia COVID-19 pokazała, że niektóre przedsiębiorstwa działają bardzo elastycznie i są przygotowane na wszelkie kryzysy, dla innych zaś przyszedł czas podsumowań i wyciągania wniosków, co można było zrobić lepiej. Małgorzata Nesterowicz, Dyrektor Sektora Usług i Firm Rodzinnych w Santander Bank Polska, przedstawia główne trendy biznesowe, które można obecnie zaobserwować w działalności firm w Polsce.

Na przestrzeni lat mieliśmy do czynienia z różnego rodzaju wydarzeniami, które skokowo zmieniły zależności biznesowe oraz codzienne życie społeczne. Takie zmiany przyniesie również wychodzenie z kryzysu po pandemii COVID-19. Podążanie za klientami – ich potrzebami i nowymi nawykami staje się jeszcze bardziej istotne dla zdobycia lub zachowania przewagi konkurencyjnej firmy. Zwiększanie odporności przedsiębiorstw staje się warunkiem ich rozwoju. Są to procesy, następujące w organizacji pracy firmy, zarządzania łańcuchami dostaw, produkcją i dystrybucją oraz relacjami z klientami.

Praca zdalna zyskuje na znaczeniu

Nagłe przeniesienie pracy do domów pokazało, że możliwe jest zachowanie efektywności zespołów przy trybie współpracy zdalnej. Praca poza biurem pozostanie w wielu firmach istotną formą realizacji zadań, również w okresie po pandemii.

Badania globalnej firmy doradczej Gartner wskazują, że nawet 30% pracowników będzie pracowało zdalnie już na stałe, zaś wielu zacznie, aktywniej niż dotychczas, dzielić swój czas pracy w biurze i poza nim. Przed pandemią z tej formy pracy korzystało 5% zatrudnionych. Trwają analizy dotyczące popytu – wielkości i charakterystyki niezbędnej przestrzeni biurowej. Wiele firm rezygnuje z części nowych biur, które miały być w najbliższym czasie zajmowane. Praca w domach wiąże się natomiast z dodatkowymi formalnościami związanymi z organizacją stanowiska pracy, warunkami technicznymi oraz prawnymi regulacjami. Nowe okoliczności wymagają także skutecznej komunikacji zdalnej oraz nowych wzorów przywództwa, aby zachować efektywność i motywację pracowników.

Wzrost udziału pracy zdalnej będzie zgodny z oczekiwaniami pracowników, którzy w badaniach kilku firm m.in. Nationale Netherlanden w większości wskazują, że chcieliby część pracy na stałe wykonywać w tej formie. Takie oczekiwania zgodne są także z planami polskich przedsiębiorców, którzy odpowiedzieli na ankietę Konfederacji Lewiatan.

Transformacja cyfrowa wchodzi na wysokie obroty

Czas pandemii pokazał jak ważne są kompetencje cyfrowe dla przetrwania i rozwoju firm. Umiejętność budowania relacji z klientem i sprzedaży internetowej w dzisiejszych czasach wydaje się być koniecznością. Dotyczy to zarówno obsługi klientów detalicznych, jak i biznesowych.

Wprawdzie polskie przedsiębiorstwa przyspieszyły rozwój cyfrowej formy sprzedaży, ale patrząc na pozostałe kraje UE, istnieje luka do nadrobienia. Na najbardziej ogólnym poziomie udział e-commerce w polskim biznesie jest zbliżony do średniej unijnej. Jednak głębsza analiza ujawnia, że jest to przede wszystkim efekt dużych przedsiębiorstw obecnych w najbardziej zinternacjonalizowanych działach polskiej gospodarki, takich jak motoryzacja, produkcja elektroniki czy mebli. Udział sprzedaży internetowej w handlu detalicznym (konsumenckim) jest już widocznie niższy i nie przekraczał w ubiegłym roku 10%. Ponadto, w UE widoczna jest szersza adaptacja sprzedaży e-commerce wśród średnich i mniejszych firm. W Polsce dopiero pandemia COVID-19 przyspieszyła procesy digitalizacji poza największymi firmami.

Rozwój zdalnych kanałów sprzedaży jako równorzędnej formy obsługi klienta jest konieczny ze względu na bardziej dynamiczny wzrost udziału sprzedaży internetowej wobec kanałów tradycyjnych. Wynika to z czynników demograficznych – większa grupa klientów należy do pokoleń aktywnie korzystających z rozwiązań cyfrowych. Firmie, która nie istnieje w Internecie ciężej jest zaistnieć w świadomości większości klientów – pandemia to wzmocniła.

Poza dynamicznym rozwojem e-commerce, pandemia przyspieszyła także inne dziedziny gospodarki cyfrowej. Obserwowany jest rozwój usług telemedycyny, edukacji online, e-sportu, fitness on-line. Wiele z usług wprowadzonych do Internetu w czasie pandemii pozostanie ofertą wykorzystywaną w nowej, postcovidowej rzeczywistości.

Bezpieczeństwo łańcuchów dostaw – czas weryfikacji

COVID-19 wywołał nagłe i niespodziewane zakłócenia produkcji i dostaw komponentów lub produktów z Chin, które również dla wielu polskich przedsiębiorstw stały się głównym hubem łańcucha dostaw. Gwałtowne zatrzymanie chińskiej gospodarki uzmysłowiło wielu firmom jak głęboko ich działalność jest zależna od ryzyka jednego rynku.

Sposobem na ograniczenie zależności od tak nagłych zdarzeń w Chinach i zapewnienie niezawodności dostaw, może być kierowanie zamówień do dostawców w różnych lokalizacjach. W konsekwencji oznacza to zamawianie mniejszych wolumenów. Dlatego też zapewnienie bezpieczeństwa dostaw często będzie się wiązało ze wzrostem kosztów. W całkowitym rozrachunku może to zapobiec sytuacji podobnej do tej obserwowanej na początku pandemii na rynku środków ochrony osobistej. Gwałtowny wzrost popytu z ograniczeniami po stronie podaży spowodował niespodziewany wzrost cen. Przykładami są ceny maseczek ochronnych oraz środków dezynfekujących, które na polskim rynku wzrosły na początku pandemii odpowiednio 33 i 5 razy. Takie sytuacje miały miejsce na całym świecie.

Nowa rzeczywistość – nowe korzyści i nowe koszty

Wychodzenie z kryzysu dla wielu firm to źródło szans na rozwój. Poza zmianami strategicznymi pojawią się możliwości osiągania oszczędności i większej efektywności, np. możliwość wzmacniania doświadczenia klienta za pomocą narzędzi zdalnych czy mniejsze koszty podróży służbowych i efektywniejsze wykorzystanie czasu na kontakt. Więcej czasu na relacje w formie tradycyjnej tam, gdzie są niezbędne – wg zasady „mniej, ale lepiej”. Działalność online nie będzie przeszkadzała w prowadzeniu biznesu tradycyjnego, a będzie dawała możliwość jego uzupełnienia i dotarcia do szerszego grona klientów.

Nowe realia to także konieczność ponoszenia wyższych kosztów na zapewnienie bezpieczeństwa sanitarnego pracowników i klientów oraz bezpieczeństwa cyfrowego, w związku z prowadzeniem wielu procesów usługowych przez internet. Bardziej wymagające standardy pozostaną na dłużej, a część z nich, jak pokazują doświadczenia z przeszłości, zostanie wdrożona na stałe. Koszty zwiększenia bezpieczeństwa w różnych wymiarach będą musiały być uwzględnione w rachunku ekonomicznym firmy, bez względu na branżę w jakiej działa.

Źródło: Grupa Santander Bank Polska S.A.