Prywatne domy studenckie przyciągają najemców

dan-gold-220226-unsplash
Prywatne domy studenckie przyciągają najemców. Polska to jeden z największych ośrodków szkolnictwa wyższego w Europie. Z danych GUS-u wynika, że w kraju działa prawie 350 uczelni wyższych zlokalizowanych w 93 miastach. Liczba studentów sięga aż 1,2 mln osób. Początek roku akademickiego to gorący okres dla rynku mieszkań na wynajem. Studenci jeszcze na długo po rozpoczęciu roku akademickiego szturmują strony z ogłoszeniami w poszukiwaniu lokali do wynajęcia. Sytuacja nie jest dla nich sprzyjająca. Według różnych szacunków, w Polsce brakuje ok. 1,5-2 mln mieszkań. Przy czym tylko w sześciu największych miastach jest ich o aż 700 tys. za mało. Niska podaż wpływa na rosnące ceny najmu.

Alternatywą wynajmu mieszkania jest zdobycie miejsca w akademiku. Ta opcja nie jest jednak dostępna dla wszystkich. Warunki, które należy spełnić, aby móc zamieszkiwać publiczny akademik są często nieosiągalne dla wielu kandydatów. Z drugiej strony, na tym rynku również popyt przewyższa podaż. Z raportu GUS-u „Szkoły wyższe i ich finanse” wynika, że uczelnie zgłosiły 112 tys. miejsc w swoich domach studenckich, co zapewnia dostęp dla jedynie 9 proc. wszystkich studentów.

– Luka mieszkaniowa wpływająca na rosnące ceny i ograniczony dostęp do domów studenckich sprawiają, że rośnie zainteresowanie prywatnymi akademikami. Realizujemy coraz więcej takich projektów. To zazwyczaj nowoczesne obiekty, które zapewniają komfort mieszkania, nauki i odpoczynku. Są też często dogodnie zlokalizowane – zauważa Michał Turek ze SPIE Building Solutions.

Czy prywatne akademiki rozwiążą problem braku lokali dla studentów?

Według raportu „Rynek prywatnych akademików w Polsce” przygotowanego przez Metropolitan Investment liczba miejsc w prywatnych akademikach do końca 2023 roku osiągnie prawie 6800 „łóżek”. Prywatne akademiki znaleźć można przede wszystkim w największych ośrodkach studenckich – w Warszawie, Krakowie, Trójmieście, Poznaniu, Łodzi czy Lublinie.

To stosunkowo nowe rozwiązanie zapewnia duży komfort użytkowania, dlatego na miejsce w prywatnym domu studenckim decyduje się coraz więcej osób. Nowoczesne, dobrze wyposażone pokoje, wygodnie zagospodarowane przestrzenie wspólne, dostęp do stref relaksu, stref cichej nauki czy nawet siłowni to zalety, które decydują o rosnącej popularności prywatnych akademików. Znacząco lepszy standard w porównaniu z uczelnianymi akademikami idzie oczywiście w parze z wyższą ceną. Koszt wynajmu różni się w zależności od miasta, jednak wciąż jest porównywalny do czynszu mieszkania na wynajem, na które decyduje się duże grono studentów.

Nowoczesność i bezpieczeństwo – na to mogą liczyć studenci w prywatnych akademikach

Prywatne akademiki to z reguły nowe budynki, w których, już na etapie projektu, uwzględnia się rozwiązania dostosowane konkretnie do tego typu obiektów. Takie akademiki często wyposażone są w najnowsze systemy gwarantujące wygodę użytkowania, czy umożliwiające korzystanie z zielonej energii. To zdecydowanie działa na korzyść tej opcji w porównaniu do publicznych akademików, z których tylko nieliczne w skali kraju były w ciągu ostatnich lat kompleksowo modernizowane i remontowane.

– Biorąc pod uwagę przeznaczenie budynku, w trakcie projektowania dużą uwagę przywiązujemy do odpowiedniego zaprojektowania i wdrożenia instalacji bezpieczeństwa, m.in. pożarowej czy bezpieczeństwa ludzi oraz sieci strukturalnej. Normą są wideomofony, wyposażenie w wydajną sieć internetową, coraz częściej także w stacje ładowania pojazdów elektrycznych. Standard takich budynków bliższy jest raczej współczesnym hotelom niż domom uczelnianym sprzed lat. Prywatne akademiki wyposażone są także w rozwiązania, które pomagają oszczędzać media, podnoszą bezpieczeństwo czy pozwalają szybko reagować na problemy i awarie – Michał Turek ze SPIE Building Solutions.

Kolejnym udogodnieniem dla mieszkańców jest obsługa techniczna akademików prowadzona przez profesjonalne firmy. Odpowiednia koordynacja i planowanie uwzględniające charakter obiektu sprawiają, że efektywność procesu i czas rozwiązywania problemów wypadają bardzo korzystnie. Wykorzystanie systemów BMS (sterowania budynkiem) zapewniających, m.in. system sterowania oświetleniem, urządzeniami elektrycznymi czy system kontroli dostępu do budynku to kolejne czynniki wpływające na wygodę użytkowników oraz umożliwiające szybsze reagowanie na ewentualne problemy.

Autor: Michał Turek ze SPIE Building Solutions, Źródło: Brandscope Sp. z o.o.

Mieszkanie na sprzedaż czy mieszkanie na wynajem – co jest lepsze dla studenta?

Osiedle_Hemara_Warszawa1

Przeprowadzka dziecka do innego miasta na studia to przełomowe i emocjonujące wydarzenie w życiu rodziny. Rodzice dokładają wszelkich starań, by zapewnić świeżo upieczonym studentom jak najlepsze warunki u progu ich dorosłego życia z dala od domu. Dużą wagę przykładają do warunków, w jakich ich pociechy będą mieszkać. Obok wynajmu studenckiego lokum, jedną z coraz popularniejszych opcji jest zakup nieruchomości. Czy inwestycja w mieszkanie to dobre rozwiązanie? Czy jest to sposób na budowanie majątku rodzinnego?

Spis treści:
Mieszkanie na dobry start
Wymarzona lokalizacja
Świetna inwestycja w przyszłość
Sposób na dodatkowy dochód

W dzisiejszych, trudnych czasach, ciężko o poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji. Skutki szalejącej inflacji i rosnących cen szczególnie odczuwają młodzi ludzie, którzy dopiero wkraczają w dorosłe życie. Dla wielu z nich marzenie o własnych czterech kątach jest niemożliwe do zrealizowania – a zwłaszcza podczas studiów, kiedy to większość swojego wolnego czasu muszą poświęcić na naukę. Pomoc rodziców jest wówczas nieoceniona. Zakup mieszkania dla pociechy to świetna inwestycja, zapewniająca komfort i bezpieczeństwo młodemu człowiekowi. – Rozwiązanie to cieszy się coraz większą popularnością. Spory odsetek nabywców nieruchomości stanowią bowiem rodzice, którzy poszukują lokum dla swojego studiującego dziecka. – zauważa Artur Smoleń z firmy deweloperskiej PROFIT Development.

Mieszkanie na dobry start

Nieuzasadnione podwyżki czynszu, nachodzenie bez zapowiedzi, posądzanie o rzekomo wyrządzone szkody, żądanie dodatkowych opłat, czy też próby przejęcia kaucji wpłaconej przez najemcę przy odbiorze kluczy – to tylko jedne z wielu niedogodności, które mogą się wiązać z wynajmem mieszkania. Zdarza się czasem, że właściciel, bez podania żadnych wyjaśnień, wypowiada umowę najmu, a lokator musi poświęcić mnóstwo czasu i energii na poszukiwanie nowego lokum. Wynajmowanie mieszkania to często ogromny stres. Stres, który nie jest potrzebny studentowi, wkraczającemu w dorosłe życie.

Zakup mieszkania dla studiującego dziecka to zdecydowanie lepsze rozwiązanie. Mieszkanie „na swoim” ma mnóstwo zalet. Jedną z najważniejszych jest możliwość swobodnego decydowania o własnej przestrzeni życiowej. Nieruchomość można zaaranżować w dowolny sposób – zgodnie ze swoim gustem, preferencjami i marzeniami. Nie trzeba martwić się problemami z wynajmującymi, rosnącymi opłatami i innymi niedogodnościami.

Własne mieszkanie to komfort i – co jest niesamowicie ważne dla młodych ludzi – poczucie niezależności. Pozwala także studentowi żyć według własnych reguł.

Wymarzona lokalizacja

Czasem ciężko wynająć idealne mieszkanie w takiej lokalizacji, która odpowiadałaby wszystkim potrzebom potencjalnego lokatora. Inaczej jest w przypadku nieruchomości na sprzedaż. W największych polskich miastach nieustannie powstają nowe osiedla mieszkaniowe. Dzięki temu łatwiej znaleźć coś, co spełni nasze wszystkie wymagania.

Jedną z inwestycji, która powstała z myślą o najwyższej wygodzie mieszańców, są komfortowe Apartamenty przy Nakielskiej, zlokalizowane na atrakcyjnej warszawskiej Woli. To doskonałe rozwiązanie dla osób, które chcą połączyć barwne miejskie życie ze spokojem, ciszą i odpoczynkiem. Nieruchomość usytuowana jest blisko centrum, w zielonej części Woli, tuż obok Parku Powstańców Warszawy i Parku Moczydło – wyjaśnia Agnieszka Pachulska, Dyrektor Oddziału Warszawa w Profit Development S.A. – Nakielska jest doskonale skomunikowana z pozostałymi częściami miasta. W okolicy znajdują się liczne przystanki tramwajowe i autobusowe, z których można komfortowo dojechać w dowolne miejsce – również na popularne uczelnie wyższe funkcjonujące w mieście – dodaje.

Świetna inwestycja w przyszłość

Wynajem mieszkania generuje spore koszty. W zależności od standardu, metrażu lokum, miasta oraz dzielnicy, miesięczne opłaty mogą wynieść nawet 3000-4000 zł. Przyjrzymy się bliżej cenom we Wrocławiu, jednym z najpopularniejszych miast wybieranych przez studentów nie tylko z Polski, ale także z całej Europy Środkowo-Wschodniej. Większość wydziałów dwóch najpopularniejszych wrocławskich uczelni, czyli Politechniki Wrocławskiej i Uniwersytetu Wrocławskiego, znajduje się w dzielnicy Śródmieście. Średni koszt wynajmu 30-metrowej kawalerki w tej okolicy to 3000 zł plus kilkaset złotych opłat, do których trzeba wlicza się czynsz, media itd. Za mieszkanie 2-pokojowe miesięcznie trzeba zapłacić ok. 3500 zł plus min. 600 zł opłat. Koszt najmu przez 5 lat studiów przekracza więc 200 tys. złotych.

Z podobnymi kwotami trzeba się liczyć w przypadku wynajmu nieruchomości w dzielnicy Stare Miasto, gdzie ulokowanych jest kilka wydziałów Uniwersytetu Wrocławskiego. Mała, 19-metrowa kawalerka, kosztuje ponad 2000 zł miesięcznie. Za większą, 34-metrową kawalerkę, co miesiąc trzeba płacić ponad 3500 zł. Natomiast wynajem 2-pokojowego mieszkania wiąże się z kosztem ok. 3500-4000 zł miesięcznie.

Zakup nieruchomości to zdecydowanie lepsze rozwiązanie w perspektywie długofalowej. To doskonały sposób na ulokowanie kapitału. 200 tys., które wydalibyśmy na wynajem przez 5 lat studiów, można wykorzystać na pokrycie wkładu własnego do kredytu hipotecznego.

Co więcej, zakup mieszkania to forma pewnego rodzaju zabezpieczenia finansowego na przyszłość. Po kilku latach można sprzedać mieszkanie z zyskiem. Grunt to wybrać atrakcyjną nieruchomość, która nie straci na wartości w czasie. Mieszkania na Braniborskiej we Wrocławiu to miejsce stworzone z myślą o różnorodnych potrzebach mieszkańców. Plusem nieruchomości jest doskonała lokalizacja. W okolicy znajdują się liczne sklepy, restauracje, kina, muzea i teatry. Z Braniborskiej można w kilka minut dotrzeć na malownicze Podwale czy na Dworzec Świebodzki. Świetna lokalizacja inwestycji gwarantuje jej atrakcyjność przez długie lata – zauważa Artur Smoleń, Dyrektor Oddziału Wrocław w Profit Development S.A.

Sposób na dodatkowy dochód

Decydując się na zakup mieszkania 2- czy 3-pokojowego, możemy liczyć na dodatkowe zyski. Pociecha zajmie jedno pomieszczenie, a pozostałe można wynająć innym studentom. Pieniądze otrzymane za wynajem mogą pokryć koszt miesięcznej raty kredytu hipotecznego.

Zakup mieszkania dla dziecka to zdecydowanie warte przemyślenia rozwiązanie. To doskonała inwestycja w przyszłość, komfort dla studenta i świetny sposób na budowanie majątku rodzinnego.

Źródło: PROFIT Development.

Studenci nie wrócą na uczelnie? Najmocniej odczuje to segment mieszkań na wynajem

zdjęcie
Sytuacja na rynku najmu nie jest jednoznaczna. Na ten moment wydaje się, że wszystko zmierza ku lepszemu, jednak może być to obraz iluzoryczny. Statystyki są windowane głównie przez najem krótkoterminowy i wakacyjną turystykę. Na jesień może być już zdecydowanie gorzej. Tym bardziej, że studenci wcale nie są pewni powrotu na swoje uczelnie.

Spis treści:
Pandemiczne przetasowanie
Przyszłość nauczania stacjonarnego
Różne scenariusze

 

Pandemiczne przetasowanie

W związku z epidemią większość uczelni w Polsce od ponad roku działa w sposób zdalny. Część zajęć, głównie na uczelniach medycznych, prowadzona jest co prawda w sposób tradycyjny, jednak to tylko marginalne przypadki. Studiowanie odbywa się w większości przypadków na odległość, przez co liczba studentów w miastach drastycznie zmalała. Ci, którzy nie podjęli w tym czasie żadnej pracy wymagającej stałego pobytu w mieście, po prostu wrócili do rodzinnych domów. Nie ma w tym nic dziwnego – wynajem mieszkania stał się dla nich zbędnym kosztem, którego można łatwo uniknąć. Dla rynku wynajmu jest to natomiast wiadomość fatalna, gdyż bardzo często opiera się on właśnie na studentach. To oni każdego roku potężnie napędzali koniunkturę, zwłaszcza w dużych aglomeracjach  Część z nich opłacała niewielkie kawalerki, a inni wspólnie ze znajomymi wynajmowali większe mieszkania, by je ze sobą dzielić. Przez wybuch pandemii żacy „wyparowali” z miast, pozostawiając po sobie istną czarną dziurę, której nikt po nich nie wypełnił.

Ostatnie doniesienia mediów mówiły o tym, że powrót do nauki stacjonarnej na uczelniach będzie uzależniony w dużej mierze od rozwoju sytuacji epidemiologicznej w kraju i przyszłych postanowień rządu w sprawie ewentualnego lockdownu. Tak naprawdę wiadomo więc bardzo niewiele i trudno doszukiwać się w tych wypowiedziach konkretów. Scenariuszy, które mogą nas spotkać w niedalekiej przyszłości, jest kilka i tylko jeden z nich – ten najbardziej pozytywny – zakładałby powrót do nauczania w pełni stacjonarnego.

 

Przyszłość nauczania stacjonarnego 

Ministerstwo Edukacji i Nauki w przypadku złej sytuacji epidemiologicznej nie wyklucza wprowadzenia nauki hybrydowej, a w wyjątkowych przypadkach nawet powrotu do edukacji zdalnej w pełnym wymiarze godzin. Co więcej, już teraz pojawiają się komunikaty, że do Polski nieuchronnie zbliża się kolejna fala koronawirusa. Nadal jest jednak zbyt wcześnie, żeby stwierdzić, czy będzie ona miała wpływ na życie uczelni. Decyzje zależą od postępu szczepień i sytuacji epidemiologicznej. Rzecznik resortu edukacji i nauki Anna Ostrowska podkreśla, że przy podejmowaniu decyzji będzie brane pod uwagę w szczególności bezpieczeństwo wszystkich członków wspólnoty akademickiej. Można więc wywnioskować, że rząd w swoich rozporządzeniach będzie starał się chronić zarówno studentów, jak i wykładowców. To oznacza jedno – w przypadku zdominowania Polski przez nowy wariant koronawirusa uczelnie znów mogą zostać zamknięte. Byłby to ogromny cios w i tak już mocno pokiereszowany rynek najmu.

 

Różne scenariusze

– Czwarta fala koronawirusa w Polsce jest scenariuszem bardzo realnym i bardzo niebezpiecznym dla wynajmujących. Głównie przez to, że liczba chętnych do przyjęcia szczepionki spada. Trzeba się więc liczyć się z tym, że wkrótce może zostać wprowadzony kolejny lockdown i chętnych na najem mieszkania po prostu zabraknie. Dla branży najmu oznacza to duże kłopoty i ponowne wyczekiwanie poprawy sytuacji epidemiologicznej, która może szybko nie nastąpić – mówi Mateusz Gąsior, prezes zarządu iMieszkanie.pl.

Jak bardzo restrykcyjne mogą być ograniczenia? Ciężko powiedzieć, bo sytuacja rozwija się w Europie bardzo dynamicznie. Wiadomo jednak, że rząd już teraz przygotowuje plany awaryjne na wypadek bardzo złej sytuacji epidemiologicznej. Zagraża nam w szczególności nowy wariant koronawirusa, czyli wirus Delta, którym zarażają się przede wszystkim osoby niezaszczepione. W Polsce jest takich osób wiele, a w zasadzie większość. Odsetek zaszczepionych dwiema dawkami to niewiele ponad 40 proc. całego społeczeństwa. Ciężko więc mówić o nabyciu odporności stadnej na tym etapie pandemii. Lockdown jest więc możliwy, a nawet prawdopodobny.

 

Istnieje oczywiście scenariusz, w którym Polska unika zamknięcia, a uczelnie otwierają się i pracują w trybie stacjonarnym. Dla rynku wynajmu jest to wiadomość dobra, ale trzeba pamiętać, że sytuacja nie wróci do normy zbyt szybko. – Oferty najmu mieszkań raczej pozostaną na niskim poziomie. Wynika to z faktu, że podaż mieszkań przeznaczonych na wynajem stale rosła nawet pomimo kryzysu, ale popyt na nie utrzymywał się na niskim poziomie. Konkurencja znacząco więc wzrosła i ceny spadły. Szansa na powrót koniunktury z 2019 roku jest niezwykle niska, a wręcz iluzoryczna. Po powrocie studentów z pewnością byłoby jednak łatwiej znaleźć najemcę dla swojego mieszkania. – zaznacza Mateusz Gąsior z iMieszkanie.pl.

 

Co czeka rynek najmu w przyszłości? Możliwości jest wiele, jednak nie wszystkie malują się w pozytywnych barwach dla osób wynajmujących nieruchomości. Rynek może przeżyć kolejne załamanie, jeśli tylko rząd wprowadzi kolejny, rygorystyczny lockdown. Sytuacja stałaby się już wtedy naprawdę dramatyczna i skomplikowana. Ciężko dziś wyrokować jak wyglądać będzie jesień pod kątem epidemiologicznym, jednak wiadomo jedno- trzeba się przygotować na najgorsze.

Źródło: iMieszkanie.pl.