Hybrydowy model pracy zakorzenia się w polskich przedsiębiorstwach

DeathtoStock_Wired4
Pandemia koronawirusa zmieniła zwyczaje pracownicze Polaków. Obecnie dużą popularnością cieszy się hybrydowy model pracy.

Po zniesieniu lockdownu nie wszyscy Polacy wrócili do firm. Obecnie wiele osób pozostaje na pracy zdalnej, którą wykonuje na zasadach home office. Stale rośnie też popularność hybrydowego modelu pracy. Oznacza to, że pracownicy część obowiązków wykonują z domu, a część w stacjonarnym biurze. Takie rozwiązanie jest korzystne zarówno dla pracowników, jak i przedsiębiorców. Wiele wskazuje na to, że hybrydowy model pracy może spopularyzować się w naszym kraju.

Hybrydowy model pracy to nowa rzeczywistość

Jadwiga Małek_Knight Frank
Tydzień, miesiąc, rok, a końca skutków, które są wynikiem pandemii wciąż nie widać. Sinusoida zmian, które serwuje obecna sytuacja pokazuje, że społeczeństwo szybko zaadaptowało się do nowych warunków. Równolegle ze zmianami, ewoluują potrzeby najemców, a firmy wychodząc naprzeciw swoich pracowników planują nowe strategie miejsca pracy. Z badania przeprowadzonego wśród pracowników Knight Frank w Polsce zdecydowana większość (79%) wybrała możliwość świadczenia pracy w modelu hybrydowym.

Przyszłością dzisiejszego rynku pracy jest elastyczność, którą na tak dużą skalę wymusiły okoliczności ostatnich miesięcy.

„Decyzje pracodawców względem organizacji miejsca pracy, hybrydowy model pracy oraz mobilność pracowników są ze sobą ściśle powiązane i mogą przynieść wiele korzyści, ale stwarzają również zagrożenia, które w trybie stacjonarnym raczej nie występują. Z jednej strony przyzwyczailiśmy się do większej samodzielności i decydowania o porządku dnia pracując zdalnie, a z drugiej dał się nam odczuć brak interakcji z pozostałymi współpracownikami czy ograniczony dostęp do zasobów firmy. Rolą organizacji jest taki dobór narzędzi i rozwiązań, aby minimalizować ryzyka związane z mieszaną formą pracy,” – komentuje Jadwiga Małek, Konsultant z Działu Badań Rynku w Knight Frank.

Według badań Harvard University i New York University dotyczących komunikacji elektronicznej pracowników, uczestniczą oni w większej liczbie spotkań online przy jednoczesnym skróceniu ich trwania o około 12 minut. Jednocześnie wydłużył się czas pracy (rozumiejąc go jako okres od wysłania pierwszego do ostatniego maila w ciągu dnia) o 48,5 minuty. Zaobserwowano również wzrost intensywności wysyłania maili poza standardowymi godzinami pracy.

Istotne zmiany w funkcjonowaniu organizacji miały pośredni wpływ na inne sektory gospodarki. Ograniczone podróże służbowe, brak możliwości organizowania wydarzeń branżowych negatywnie odbiły się na branży hotelowej, eventowej czy incentive. Jednak zdarzyły się również sektory, które były beneficjentami tego kryzysu. Dotyczy to głównie firm dostarczających rozwiązania obsługi wydarzeń online, zajmujące się cyfryzacją dokumentów czy dostawcy usług związanych z rozwiązaniami chmurowymi i cyberbezpieczeństwem. Potrzeba zabezpieczenia danych oraz utrzymanie efektywności zespołów i ciągłości kontaktów z klientami spowodowała potrzebę większego nacisku na cyfryzację firm. Według Światowego Forum Ekonomicznego 84% pracodawców zamierza znacznie zdigitalizować działania swoich organizacji, a 30% deklaruje wszczęcie działań budujących i wzmacniających wspólnotę i poczucie przynależności do firm.

„Popularność pracy hybrydowej w trakcie trwania pandemii wpłynęło na rozwinięcie i lepsze zrozumienie samego jej pojęcia. Dla wielu, do tej pory praca hybrydowa utożsamiała się jedynie z możliwością wyboru miejsca wykonywania pracy, a to pojęcie jest znacznie szersze. Model ten zakłada wdrożenie całych systemów zarządzania w taki sposób, aby ułatwić komunikację pracownikom, zachowując ich efektywność, przy jednoczesnym zachowaniu ich komfortu i elastyczności zarówno miejsca, w którym wykonują swoją pracę, jak i ram czasowych, w jakich realizują swoje obowiązki,” – wyjaśnia Jadwiga Małek.

DeathtoStock_Wired3

Biorąc pod uwagę skalę i tempo przejścia organizacji z dotychczas dominującego trybu stacjonarnego na znacznie różniący się model pracy hybrydowej, warto zaznaczyć, że pociąga ona również ryzyka. Początkowy zachwyt i entuzjazm ustąpił miejsca słabszej motywacji oraz trudnościom w organizacji czasu pracy. Z czasem pojawiły się również brak przynależności do zespołu i organizacji, spadek produktywności czy wyzwania stojące w rozdzieleniu czasu służbowego i życia prywatnego.

„Aby zniwelować te negatywne strony i pozwolić pracownikom odnaleźć się w nowym modelu pracy, warto zadbać o ich komfort. Każdorazowo taki proces powinien mieć formę szytą na miarę, ale jest kilka dobrych praktyk, które łączą wszystkie organizacje, m.in. transparentność zasad pracy, wybór narzędzi ułatwiających organizację pracy w zespole, regularne spotkania online czy aktywności budujące relacje między członkami zespołu,” – dodaje Jadwiga Małek.

Autor: Jadwiga Małek, Konsultant z Działu Badań Rynku w Knight Frank.

Model pracy ulega zmianie. Firma Cisco stawia na pracę w systemie hybrydowym

helloquence-61189-unsplash
Firma Cisco jeszcze przed pandemią koronawirusa umożliwiała swoim pracownikom pracę zdalną.

Od ponad dekady pracownicy firmy na całym świecie na co dzień korzystali z platformy Webex. Dzięki niej mogli oni współpracować z resztą swoich zespołów z dowolnego miejsca.  Cisco rozumie potrzebę zachowania dystansu społecznego. Firma zdecydowała się na wprowadzenie hybrydowego modelu pracy dla wszystkich swoich pracowników. Nowy model pracy Cisco nazywa „hybrydowym eksperymentem”.
Nasi pracownicy bardzo dobrze przystosowali się do nowych warunków pracy w trudnym i niepewnym czasie. Pandemia nauczyła nas, że każdy ma inny styl pracy i nie ma jednego uniwersalnego rozwiązania, które będzie odpowiednie dla wszystkich. Aby wykorzystać mocne strony naszych pracowników, musimy być elastyczni i otwarci na to, co najlepiej sprawdza się w przypadku każdej osoby i zespołu” – tłumaczy Francine Katsoudas, EVP and Chief People, Policy & Purpose Officer w Cisco.

Skanska: pandemia nie zmieniła dramatycznie naszego modelu pracy

Study on workplaces_V2_Skanska_1
Pomimo faktu, że pandemia koronawirusa wciąż trwa, ponad połowa Polaków chciałaby przychodzić do biura codziennie lub przynajmniej 3-4 razy w tygodniu. Tak wynika z badania Skanska.

Badanie zostało przeprowadzone przez firmę analityczno-badawcza Zymetria na zlecenie Skanska, największego dewelopera biurowego w Europie Środkowo-Wschodniej. W ramach ilościowego badania online metodą CAWI, zebrano odpowiedzi od 2000 pracowników biurowych w dużych ośrodkach miejskich w czterech krajach – Polsce, Rumunii, Czechach i na Węgrzech.

Jak wykazały wyniki badania, w biurze szczególnie cenimy sobie możliwość pracy w osobnych pomieszczeniach czy dobrze wyposażoną kuchnię firmową. Natomiast  dezynfekcja przestrzeni biurowych albo bezdotykowe rozwiązania w znacznym stopniu zmniejszyłyby nasze obawy dotyczące potencjalnego zarażenia koronawirusem.

Co drugi Polak pracuje obecnie w biurze codziennie, a 15% respondentów – trzy lub cztery dni w tygodniu. Zaledwie 16% respondentów przyznało, że wykonuje swoje obowiązki zawodowe wyłącznie w domu.
Badani z Polski zapytani o preferowany model pracy najczęściej wskazywali na wykonywanie swoich obowiązków właśnie z biura. Ponad połowa badanych docelowo chce pracować w biurze prawie codziennie: 27% przez cały tydzień, a 25% – trzy lub cztery dni w tygodniu.

Home office nie dla każdego. Biura na wynajem potrzebne

DeathtoStock_Wired4
Wraz z wybuchem pandemii koronawirusa zmienił się system pracy w Polsce. Zamknięcie biur i przeniesienie pracy do domu sprawiło, że zmieniły się zwyczaje pracownicze.

Wielu pracowników ceni sobie pracę z domu. Brak konieczności dojazdów do pracy, przebywanie we własnym domowym zaciszu – wielu osobom się to podoba. Niemniej istnieje grupa, która nie mogła doczekać się powrotu do biur. Niektórzy bowiem nie mieli możliwości, by wydzielić sobie komfortowe miejsce do pracy w domu. Innym ten rodzaj wykonywania obowiązków zwyczajnie nie przypadł do gustu.
Obecnie można zauważyć powrót pracowników do biur.

Pandemia zmienia zwyczaje pracownicze i preferencje mieszkaniowe Polaków

Wykres_Wpływ pracy zdalnej na miejsce zamieszkania Polaków_Castorama
Wyniki najnowszego badania Castoramy „Działka z domem do 35 m2” z marca 2021 roku pokazują, że coraz więcej młodych osób chciałoby żyć z dala od miejskiego zgiełku.

Pandemia zmodyfikowała nie tylko system pracy, ale i potrzeby mieszkaniowe Polaków. Marzenie o posiadaniu własnego zielonego zakątka ma coraz więcej młodych osób. W badaniu Castoramy 52% respondentów przyznało, że ma obecnie możliwość pracy w trybie zdalnym (przed pandemią było to 25%). Co ciekawe, 69% z tych osób chciałoby  kontynuować pracę zdalną także po zakończeniu pandemii. Jak pokazują wyniki badania Castoramy, 60% respondentów rozważa wyprowadzenie się na stałe poza miasto. Badani są zdania, że praca poza biurem, np. na działce rekreacyjnej, miałaby pozytywny wpływ na ich samopoczucie.

Liczba pustostanów wpłynie na przyrost inwestycji biurowych w Polsce

andres-garcia-196740-unsplash
Bieżąca sytuacja w sektorze biurowym jest różna dla innych regionów kraju. Większe miasta radzą sobie dość dobrze ze skutkami pandemii, chociaż wskaźnik pustostanów cały czas rośnie. Na terenie całego kraju właściciele biurowców starają się poradzić sobie z wpływem wybuchu koronawirusa na poziom zainteresowania powierzchniami na wynajem.

Spis treści:
Rynek biurowy odczuł skutki wybuchu pandemii
Lockdown wyznaczył zmiany w sektorze biurowym
Przedsiębiorcy tną koszty
Mniejsze biura = niższe comiesięcznie koszty
Zalety i wady home office
Biura wciąż potrzebne?
Rośnie liczba inwestycji biurowych
Bezpieczne biura z elastyczną ofertą najmu
Pustostanów wciąż dużo

Wybuch pandemii koronawirusa w naszym kraju wstrząsnął cała gospodarką, w tym rynkiem nieruchomości. Jedne sektory dobrze poradziły sobie ze skutkami pandemii, jak na przykład sektor nieruchomości logistycznych i magazynowych. Inne, jak sektor biur na wynajem, odczuły zdecydowanie bardziej negatywne skutki. pracownicy biurowi zostali bowiem oddelegowani do pracy zdalnej a tętniące dotychczas biura pozostały puste.

Rynek biurowy odczuł skutki wybuchu pandemii
Wybuch pandemii koronawirusa dość wyraźnie odcisnął piętno na sektorze biurowym. Krótko po wybuchu pandemii koronawirusa w naszym kraju polski rząd wprowadził całkowity lockdown, który zamknął Polaków w domach. W efekcie zamiast pracować jak dotychczas w biurach, wśród pracowników rozkwitł home office.
Niektórzy pracownicy tak dobrze dostosowali się do pracy z domu, że ich powrót do biura jest dla przedsiębiorstwa zbędny. Inni z kolei z niecierpliwością czekali na ten dzień, kiedy obostrzenia zostaną zniesione a powrót do biur możliwy. Wiele zależało od rodzaju wykonywanej pracy a także możliwości mieszkaniowych pracowników. Nie dla każdego praca we własnym domu okazała się komfortowa.

Lockdown wyznaczył zmiany w sektorze biurowym
Pandemia koronawirusa mocno wstrząsnęła sektorem biurowym w naszym kraju. W początkowej fazie aktywności wirusa COVID-19 rząd wprowadził lockdown, którego celem było zmniejszenie aktywności wirusa. Wprowadzone w życie obostrzenia, w tym zakaz pracy w biurach, uderzyły w rynek biurowy.
W efekcie pracownicy przenieśli się z biur do swoich własnych mieszkań i domów. Część osób dobrze dostosowała się do pracy zdalnej, w przypadku innych system ten zupełnie się nie sprawdził. Przedsiębiorcy mieli jednak czas by oszacować, czy zajmowane dotychczas powierzchnie biurowe są im rzeczywiście potrzebne, czy może powierzchnię wynajmowanych biur będzie można zredukować. Jedni zdecydowali się na całkowity powrót do biur, inni podjęli decyzję o likwidacji części stanowisk pracy na poczet całkowitego home office. popularna stała się także praca hybrydowa, kiedy to pracownik część obowiązków wykonywać w biurze, a resztę z domowego zacisza. Dzięki takiemu rozwiązaniu część stanowisk pracy także można było zlikwidować, gdyż pracownicy wykonujący pracę w systemie hybrydowym naprzemiennie mogą korzystać z dostępnego stanowiska pracy.

Przedsiębiorcy tną koszty
Przedsiębiorcy, którzy dotychczas wynajmowali powierzchnie biurowe, mogli oszacować podczas lockdownu, jak ich pracownicy spisują się podczas pracy zdalnej. Okazało się, że części z nich radzi sobie świetnie i nie ma konieczności ich powrotu do biura. Dzięki temu pracodawcy mogą zredukować wynajmowaną dotychczas powierzchnię biurową. Takie rozwiązanie umożliwia przedsiębiorcom cięcie niepotrzebnych kosztów i odrobienia strat finansowych, jakie ponieśli podczas lockdownu.

budynek komercyjny

Mniejsze biura = niższe comiesięcznie koszty
Krótko po wprowadzeniu zdalnego systemu dało się zauważyć rosnący odsetek pustostanów. Przedsiębiorcy, których comiesięczne przychody zaczęły się kurczyć, rozpoczęli poszukiwania rozwiązania swoich problemów. Jednym z nich okazało się zmniejszenie wynajmowanej dotychczas powierzchni biurowej, co pozwoliło na ograniczenie comiesięcznych wydatków. Należy mieć na uwadze, że część przedsiębiorców zdecydowała się na zmniejszenie wynajmowanej powierzchni biurowej nie tylko ze względu na zdalną pracę swoich pracowników, ale i redukcję etatów.

Zalety i wady home office
Zdalny system pracy wielu osobom przypadł do gustu. Oczywiście w dalszym ciągu pracodawcy wymagali od swoich pracowników, aby wykonywali pracę w stałych godzinach, to jednak pracownicy oszczędzali prowatny czas, jaki normalnie musieliby poświęcić na wyszykowanie się i dojazd do pracy. Kolejną zaletą, choć z pozoru błachą, jest dostęp do prywatnej kuchni. Pracownicy podczas przerwy mogli przygotowac sobie normalny, ciepły domowy posiłek, co wbrew pozorom jest bardzo ważne. Praca zdalna z pewnością nie przysłużyła się jednak wszystkim. Gorzej postrzegały ją osoby, które nie miały możliwości wydzielenia sobie w mieszkaniu komfortowej przestrzeni do pracy. Brak dostępu do urządzeń biurowych, oraz brak bezpośredniego kontaktu ze współpracownikami także negatywnie wpłynął na efektywność części pracowników, choćby ze względu na gorszy przepływ informacji, ich powrót do biura był więc konieczny i wyczekiwany.

Biura wciąż potrzebne?
Pomimo wybuchu pandemii koronawirusa w Polsce, zapotrzebowanie na powierzchnie biurowe do wynajęcia w dalszym ciągu jest zauważalne. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że sytuacja w sektorze biurowym poprawia się z dnia na dzień. Właściciele biurowców mogą liczyć na wzmożone zainteresowanie wśród najemców w najbliższym czasie. Z pewnością większych niż dotychczas powierzchni biurowych potrzebują firmy działające w branży e-commerce, która mocno rozkwitła w dobie pandemii.

Rośnie liczba inwestycji biurowych
Pomimo niepewnej sytuacji gospodarczej, inwestorzy nie wycofują się z realizacji swoich projektów biurowych. Większość inwestorów zwyczajnie rozpoczęła swoje projekty jeszcze przed wybuchem pandemii, i po prostu muszą dokończyć ich realizację, aby zmieścić się w wymaganych w umowie terminach. Nie brakuje jednak nowych inwestycji, których budowa dopiero jest planowana. Świadczy to o pozytywnym nastawieniu deweloperów do najbliższej przyszłości sektora biurowego.

Bezpieczne biura z elastyczną ofertą najmu
Standardy biurowe niewątpliwie się zmieniają. W powstających obecnie inwestycjach biurowych zdecydowanie większy nacisk kładzie się na bezpieczeństwo pracowników i klientów. Deweloperzy dbają o to, aby nowoczesne powierzchnie biurowe dało się w razie potrzeby podzielić, aby móc uzyskać osobne gabinety. Powstają też strefy dezynfekcji rąk, w przypadku przestrzeni typo open space przy biurkach tworzone są bezpieczne boxy. Kwestia bezpieczeństwa i higieny stała się dużo bardziej istotna.

Pustostanów wciąż dużo
Zainteresowanie biurami na wynajem nie wróciło jeszcze do stanu pierwotnego. Wielu przedsiębiorców dalej wstrzymuje się z decyzją o powrocie do biura, mniejsze firmy zupełnie odraczają decyzję o wynajęciu powierzchni biurowej w czasie. Pomimo tego nowe projekty biurowe wciąż powstają. W najbliższym czasie możemy się więc spodziewać zwiększenia liczby pustostanów na rynku biurowym. Właściciele biurowców starają się jednak na tyle dopasować i uelastycznić swoje oferty, aby przyciągnąć do siebie niezdecydowanych do tej pory najemców.
Obecnie ciężko jest oszacować, jak będzie kształtować się sytuacja na rynku biurowym w Polsce. Do pełnej stabilizacji jest jeszcze daleko, gdyż pandemia koronawirusa wciąż nam towarzyszy. Wydaje się jednak, że sektor biurowy nie poddaje się wpływom pandemii i uelastycznia się na tyle, aby dopasować się do nowych potrzeb najemców.

 

Redakcja
Komercja24.pl

Do czego pracownikom potrzebne jest biuro?

Małgorzata FalkowskaZa nami ponad rok życia w warunkach pandemii. Wielu Polaków przyzwyczaiło się już do wykonywania różnych czynności bez wychodzenia z domu, w tym także do pracy zdalnej. Jako HR Manager coraz częściej słyszę jednak opinie, że powrót do biura, przynajmniej częściowy, jest potrzebny, ponieważ wspólne przebywanie w miejscu pracy pomaga w budowaniu relacji interpersonalnych, daje poczucie przynależności i przyczynia się do większej integracji pracowników.

Spis treści:
Potrzebujemy spotkań „na żywo”
Mamy wsparcie w domu
Dobrze jednak wrócić do biura
Warunkiem jest bezpieczeństwo
Razem czujemy się lepiej

Potrzebujemy spotkań „na żywo”
Biuro jako miejsce pracy stanowi bardzo ważny element życia zawodowego. Nie jest to tylko fizyczna przestrzeń z określonym wyposażeniem, w której się spotykamy, ale przede wszystkim ludzie, którzy w niej przebywają, realizując wyznaczone zadania, prowadząc rozmowy, spożywając posiłki. Ta obecność innych i wspólne wykonywanie różnych czynności są z psychologicznego punktu widzenia dla człowieka bardzo ważne, zwłaszcza w sytuacji epidemicznej, kiedy wiele osób doświadczyło poczucia osamotnienia i izolacji. Według badania Hays Poland, co trzeci ankietowany pracownik skarżył się na pogorszenie stanu zdrowia psychicznego w wyniku pandemii. Z kolei badanie Grafton Recruitment i CBRE pokazało, że co piąta osoba na home office odczuła pogorszenie relacji z kolegami i koleżankami z pracy. Rola działów HR jest w tej sytuacji nie do przecenienia. W Hines od samego początku zaangażowaliśmy się w szybką organizację pracy zdalnej, uwzględniając związane z nią problemy i potrzeby pracowników. Jednocześnie konieczna była rearanżacja biura w taki sposób, aby stanowiło bezpieczne miejsce pracy dla osób, które chciały lub potrzebowały do niego przyjeżdżać.

Mamy wsparcie w domu
W pracy zdalnej postawiliśmy na wsparcie, zarówno dla pracowników, którzy zgłaszali nam taką potrzebę, jak i dla kadry kierowniczej, aby managerowie mogli zapewnić maksymalną efektywność zarządzania zespołami rozproszonymi. W tym celu opracowaliśmy program szkoleniowy, który obejmował indywidualne konsultacje z profesjonalnym coachem oraz wspólną pracę na konkretnych przypadkach. Jako HR Manager dodatkowo prowadziłam też rozmowy z osobami, które prosiły mnie o pomoc. Kolejną formą wsparcia było włączenie do programu medycznego konsultacji psychologa dla pracowników i ich rodzin. Zadbaliśmy też o podarunki, takie jak ciasteczka do dekorowania lub produkty do domowych wypieków na Boże Narodzenie czy skrzynie z kwiatami na Wielkanoc. Te z pozoru drobne gesty mają duży wpływ na nastrój pracowników i wzmacniają ich więź z firmą.
Dodatkowo centrala Hines od samego początku pandemii zadbała o to, aby pracownicy firmy na całym świecie mieli poczucie przynależności i wsparcia ze strony międzynarodowego zespołu. W tym celu regularnie organizowane są telekonferencje, w których udział biorą osoby z różnych krajów. Wszystkie te działania spotkały się z bardzo pozytywnym odbiorem – nasi pracownicy czują, że firma dba o ich zdrowie i dobre samopoczucie.

Dobrze jednak wrócić do biura
Pomimo to, coraz częściej słyszę argumenty przemawiające za pracą w biurze – najczęściej w modelu hybrydowym. Opinie te potwierdzają wyniki międzynarodowego badania Salesforce, z którego wynika, że obecnie do biura chce wrócić aż 72% ankietowanych, podczas gdy w czerwcu 2020 roku było to zaledwie 32%.
Wiele osób przyznaje, że w pracy zdalnej zatarły się granice pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym. Badanie przeprowadzone pod koniec 2020 roku przez MC2 Innovations, przy współpracy Hays Poland i Uniwersytetu SWPS, pokazuje, że dla 43% pracowników zachowanie work-life balance stanowi największe wyzwanie na home office. Przyjazd do biura pomaga im lepiej zaplanować dzień i utrzymać równowagę. Ponadto osoby, w domach których pracują lub uczą się też inni członkowie rodziny, mają problemy z pełną koncentracją na wykonywaniu służbowych obowiązków. Biuro zapewnia spokojną, przyjazną przestrzeń, w której nic ich nie rozprasza. Nie sposób nie wspomnieć przy tym o końcowej fazie procesów rekrutacji i onboardingu. Obecność w miejscu pracy zdecydowanie sprzyja lepszemu, bardziej efektywnemu wdrożeniu nowych pracowników. Dodatkowo, badanie Salesforce potwierdza, że dla wielu osób biuro stanowi przestrzeń do nawiązywania kontaktów i współpracy. Zdecydowana większość respondentów tak zaplanowała swój grafik, aby spotkać się w miejscu pracy z innym członkiem zespołu. Ankietowani korzystali przy tym chętniej z przestrzeni wspólnych niż własnych biurek.

Warunkiem jest bezpieczeństwo
Spokojna praca w biurze nie jest możliwa, jeśli pracownicy nie będą czuli się tam bezpiecznie, dlatego konieczne jest przestrzeganie powszechnie obowiązujących wymagań sanitarnych oraz stosowanie odpowiednich zabezpieczeń. Myślę, że większość firm wypracowała już swoje rozwiązania w tym zakresie. Należą do nich środki ochrony indywidualnej, oznaczenia, pomagające utrzymywać dystans i kierować ruchem, ścianki działowe, rozmieszczenie stanowisk pracy w odpowiedniej odległości, zapewnienie właściwej cyrkulacji powietrza, regularna dezynfekcja oraz fumigacja lub ozonowanie przestrzeni czy systemy bezdotykowe. Aranżując przestrzenie dla najemców w naszych biurowcach, widzimy też, że wprowadzają oni więcej naturalnej zieleni, wydzielają specjalne miejsca do pracy projektowej, powiększają sale konferencyjne i wprowadzają budki akustyczne. Jan Ramatowski z pracowni architektonicznej Massive Design, z którą Hines współpracuje przy aranżacji wnętrz dla najemców, przewiduje, że w przyszłości biura będą projektowane z większym naciskiem na elastyczność, tworzenie przestrzeni sprzyjających współpracy oraz kreatywności, a także zastosowanie materiałów wykończeniowych o właściwościach ograniczających rozwój drobnoustrojów i łatwych do utrzymania w czystości. Ten trend sprzyja też popularyzacji stref coworkingowych. Mając to na uwadze, stworzyliśmy taką przestrzeń w lobby biurowca Wola Centre, z miejscami do pracy grupowej i indywidualnej, w otoczeniu bogatej zieleni.

Razem czujemy się lepiej
W Hines bardzo dbamy o środki bezpieczeństwa i będziemy zachęcać pracowników do pracy hybrydowej, jak tylko sytuacja epidemiczna ulegnie poprawie. Już w ubiegłym roku, po pierwszym lockdownie, część osób chętnie skorzystała z takiej możliwości. Chcąc ich przywitać po kilkumiesięcznej nieobecności, kupiliśmy każdemu ekologiczny kubek, w którym mógł wypić poranną kawę z kolegami i koleżankami z zespołu, oczywiście przy zachowaniu wszystkich niezbędnych środków bezpieczeństwa. Wiemy, że przed pandemią dla wielu osób był to codzienny mały rytuał, który pozytywnie nastrajał ich na dalszą część dnia. W ten sposób chcieliśmy dać pracownikom namiastkę powrotu do normalności, znanej nam sprzed pandemii i poczucie, że dobrze jest wrócić do biura.
Nasze doświadczenia pokazały, że obecność w biurze, nawet przez dwa dni w tygodniu, wpływa korzystnie na samopoczucie i efektywność pracowników. Podobne wnioski ma wielu najemców naszych biurowców. Dodatkowo pozytywny wpływ obecności w biurze potwierdziły badania WeWork z lipca 2020 roku – pracownicy raportowali wzrost produktywności indywidualnej i zespołowej, zwiększenie morale, lepsze doświadczenie kultury organizacyjnej firmy, a także poprawę nastroju.

Myślę, że w przyszłości, kiedy sytuacja epidemiczna ulegnie poprawie, do biur zacznie wracać więcej pracowników. Spodziewam się, że wiele firm wprowadzi model hybrydowy, który pozwoli połączyć benefity pracy zdalnej z korzyściami, jakie przynoszą nam fizyczne spotkania w przestrzeni biurowej. Wykonywanie służbowych obowiązków z domu jest wygodne, ale potrzebujemy też poczuć, że tworzymy społeczność, że jesteśmy częścią czegoś, w co wierzymy i co daje nam satysfakcję.

 

Autor: Małgorzata Falkowska, Human Resources Manager, Hines Polska Sp. z o.o.

Inwestorzy i najemcy uważni. Na boom na rynku biurowym jeszcze poczekamy

Mikołaj Laskowski
Oczekiwany przez wielu ekspertów powrót do normalności na rynku biurowym w Warszawie nie miał jeszcze miejsca. W pierwszych miesiącach 2021 r. na rynku stołecznym wynajęto 109 tys. m kw. powierzchni biurowej, czyli ok. 20% mniej niż w analogicznym okresie 2020 r. Skutki trwającej już rok pandemii są zauważalne i przejawiają się choćby niższą aktywnością deweloperów, którzy wstrzymują się z rozpoczęciem nowych projektów. Dla większości najemców kluczowym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji o najmie powierzchni pozostaje elastyczność (zarówno w kontekście okresu najmu, podnajmu w trakcie obowiązywania umowy, jak i możliwości rezygnacji z części powierzchni lub jej powiększenia w przypadku zaistnienia takiej potrzeby).

W I kwartale 2021 roku na stołeczny rynek dostarczono około 167 tys. m kw. nowoczesnej powierzchni biurowej w ośmiu nowych projektach. W rezultacie całkowita podaż nowoczesnych zasobów biurowych w stolicy przekroczyła poziom 6 mln m kw. Do największych inwestycji dostarczonych na rynek w tym okresie były: Skyliner, zrealizowany przez Karimpol (48,5 tys. m kw.) oraz kolejny etap Generation Park Y – wieża (44,2 tys. mkw.), zrealizowany przez Skanska Property Poland. Obie inwestycje powiększyły istniejące zasoby biurowe strefy Centrum. Ponadto pozwolenie na użytkowanie otrzymały: Forest Kampus (19,7 tys. mkw., w strefie Centrum), kolejne dwa budynki (M oraz N) kompleksu Koneser (17,7 tys. mkw., w strefie Wschód), II etap kompleksu Moje Miejsce (15,2 tys. mkw., w strefie Mokotów), X20 (13,7 tys. mkw., w strefie Mokotów) oraz pierwszy budynek kompleksu Baletowa Business Park (8 tys. mkw., w korytarzu Puławskiej).

Boom deweloperski w sektorze biurowym obserwowany od kilku lat w czasie pandemii zwolnił. Sytuacja w I kwartale charakteryzowała się zachowawczą aktywnością zarówno deweloperów, jak i najemców. Ci pierwsi ponownie analizowali decyzję o rozpoczęciu nowych inwestycji lub analizują nadal scenariusz oddalenia w czasie ich rozpoczęcia – w okresie od stycznia do końca marca 2021 r. nie rozpoczęto budowy żadnego projektu biurowego w stolicy. Wolumen powierzchni w budowie jest obecnie najniższy od dekady – 430 tys. m kw., z czego około połowa zasobów ma zostać dostarczona na rynek do końca tego roku. Najemcy natomiast uważnie obserwowali rynek oraz sytuację we własnych organizacjach. Analizowane były aspekty wdrożenia modelu pracy hybrydowej. Każda z firm podejmuje indywidualne decyzje po przeprowadzeniu własnych wnikliwych analiz bieżącej oraz przyszłej sytuacji organizacji. Dziś praca ta przynosi efekt, widzimy coraz więcej konkretnych rozwiązań planowanych przez najemców, a tym samym idące za tym decyzje co do przyszłości własnych powierzchni biurowych.

Mikołaj Laskowski, Head of Office Agency, BNP Paribas Real Estate Poland

Wzrost podaży w I kwartale idzie w parze z mniejszą aktywnością najemców, którzy wynajęli 109 tys. m kw. powierzchni. W porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku oznacza to spadek o 21% i jest to najniższa kwartalna wartość na przestrzeni ostatnich lat. Największym zainteresowaniem najemców w I kwartale 2021 roku cieszyły się strefy Mokotów oraz Centrum. W strukturze popytu w okresie od stycznia do końca marca 2021 roku najwyższy udział przypadł nowym umowom – 66% (włączając 11%, które stanowiły umowy przednajmu). Renegocjacje i przedłużenia obowiązujących kontraktów odpowiadały za 32% zarejestrowanego popytu, a ekspansje – 2%. Do największych transakcji najmu w tym kwartale należały: umowa przednajmu Zarządu Transportu Miejskiego w Fabryce PZO na 9800 m kw., renegocjacja umowy na 7500 m kw. przez Credit Suisse w Atrium 2 oraz odnowienie umowy przez Royal Bank of Scotland na 5700 m kw. w Wiśniowy Business Park. Najbardziej aktywne sektory w Warszawie to usługi finansowe, produkcja oraz usługi konsumenckie.

Absorpcja powierzchni biurowej w I kwartale 2021 r. spadła o ponad 60% w porównaniu z poprzednim kwartałem i wynosi obecnie 22 600 m kw., co potwierdza mocną pozycję warszawskiego rynku. Jednocześnie możemy zauważyć mniejszą dynamikę przyrostu ofert podnajmu, których aktualnie w Warszawie jest około 120 tys. m kw.

Klaudia Okoń, Konsultant, BNP Paribas Real Estate Poland

W I kwartale tego roku poziom pustostanów wzrósł do 11,4% (12,2% w strefach centralnych i 10,9% poza centrum). W ciągu kwartału współczynnik pustostanów w Warszawie wzrósł o 1,5 p.p., natomiast w ciągu roku, czyli w okresie trwania pandemii, aż o 3,9 p.p. Największy wzrost współczynnika odnotowano w strefach centralnych, co bezpośrednio skorelowane jest z wysokim wolumenem nowej podaży w tym obszarze. W sumie w stolicy dostępnych jest ponad 691 tys. m kw. biur.
Stawki czynszów w Warszawie wahają się od 16,75 do 22 EUR m kw. na miesiąc. W lokalizacjach poza centrum ten koszt spada do 12,5-14,5 EUR m kw. miesięcznie, natomiast w najlepszych centralnych lokalizacjach czynsz waha się od 22,5 do 24,5 EUR m kw. za miesiąc. W centralnych lokalizacjach można zauważyć niewielkie korekty czynszu, sięgające 0,5 EUR, porównując z poprzednim kwartałem.

Bieżący rok będzie stał pod znakiem powrotu pracowników do biur. Przed branżą biurową stoi wyzwanie polegające na ponownym rozpoczęciu pracy w przestrzeniach biurowych. To co było oczywiste przez ostatnie 25 lat, czyli praca w biurze, dziś zyskuje nowy wymiar. Hybrydowy model pracy, który zapowiada wiele firm, umożliwi rozgęszczenie stanowisk pracy w biurach. Dzięki temu pracownik zyska przestrzeń do bardziej komfortowej i cichej pracy, dostosowanej do jego zadań, zapewniając jednocześnie bezpieczny dystans. Praca w biurze stworzy również nowe warunki do współpracy zespołowej i pracy kreatywnej oraz do mniej formalnych interakcji między pracownikami jakich nam wszystkim tak bardzo brakuje.

Agnieszka Żygieło, Senior Consultant, BNP Paribas Real Estate Poland.

Źródło: BNP Paribas Real Estate Poland.

Pandemia sprawiła, że w pracy potrzebujemy nowych umiejętności

Man working from home with laptop during quarantine. Home office and parenthood at same time. Exhausted parent with hyperactive child. Chaos with kids during isolation

Eksperci SAS wskazują 4 trendy, które będą odgrywać największą rolę w zmianach zachodzących obecnie na rynku pracy.

Spis treści:
Umiejętności miękkie ważne w pracy zdalnej
Cztery trendy, które będą odgrywać największą rolę w zmianach, jakie zachodzą obecnie na rynku pracy

W ciągu ostatniego roku biznes stanął przed wyzwaniem zweryfikowania większości krótkoterminowych planów rozwoju. Zmiany nie ominęły również pracowników, którzy muszą obecnie wykazywać się nieco innymi umiejętnościami w ramach pracy zdalnej, ponieważ większość procesów została przeniesiona do świata cyfrowego. Jak wynika z badania SAS, 88 proc. menedżerów przyznaje, że musiało zmienić plany rozwoju zawodowego zespołów, aby umożliwiały one zdobycie umiejętności, których obecnie najbardziej potrzebują organizacje.

Pandemia przyczyniła się do przyspieszenia inicjatyw z zakresu rozwoju zawodowego i uwidoczniła braki umiejętności zarówno u menedżerów, jak i pracowników. Przedstawiciele jednej i drugiej grupy muszą szybko się uczyć, aby nadążyć za zmieniającym się środowiskiem pracy. Pięćdziesiąt procent menedżerów HR, którzy wzięli udział w badaniu „HR Dive” przeprowadzonym przez studio ID i SAS, przyznało, że pracownicy powinni podnosić swoje umiejętności, przekwalifikować się lub łączyć różne kompetencje. Nieco mniej, bo 41 proc. z nich wyraziło taką samą opinię w stosunku do menedżerów. Jednocześnie według danych firmy TINYpulse, 49 proc. menedżerów motywuje rozwój kompetencji, który przynosi im korzyści, a pracownicy, którzy czują, że rozwijają się w pracy, są o 20 proc. bardziej skłonni pozostać w organizacji po roku od rozpoczęcia pracy. Wszystkie te dane wskazują, że organizacje stoją przed dużym wyzwaniem w zakresie zarządzania procesem rozwoju kompetencji w taki sposób, aby zaspokoić potrzeby pracowników i zapewnić sprawne działanie w nowej rzeczywistości.

Umiejętności miękkie ważne w pracy zdalnej

Potrzeba zachowania dystansu społecznego i brak możliwości spotkania osobiście ze współpracownikami, klientami czy partnerami sprawiła, że trudniej jest odczytać nastrój rozmówcy czy nawiązać bliższy kontakt. Nie dziwi zatem fakt, że niemal 50 proc. respondentów badania „HR Dive” wskazało, że menedżerowie powinni obecnie mocniej skupić się na rozwoju umiejętności miękkich, a 32 proc. potwierdziło, że te założenia dotyczą również pracowników.

Konieczność zmiany jest oczywista, jednak wiele organizacji ma kłopot ze wskazaniem, jakich konkretnych umiejętności brakuje ich pracownikom. Uczestnicy badania SAS przyznali, że najczęściej identyfikują je w procesie oceny wewnętrznej, np. rozmów lub ankiet rocznych. Rzadziej wskazują je sami pracownicy lub jest to efekt audytu firm trzecich. Niemal 30 proc. ankietowanych przyznało, że nie próbuje obecnie określić brakujących umiejętności w swojej organizacji.

Cztery trendy, które będą odgrywać największą rolę w zmianach, jakie zachodzą obecnie na rynku pracy:

Rosną oczekiwania względem biznesu – rola firm nie sprowadza się jedynie do wytwarzania i sprzedawania dóbr czy świadczenia usług. Pandemia pokazała, jak ważna jest odpowiedzialność biznesu, który powinien troszczyć się o pracowników oraz społeczność lokalną. Dbałość o zdrowie (także psychiczne), bezpieczeństwo i zapewnienie możliwości rozwoju członkom zespołów to ważne wyzwanie, któremu przedsiębiorstwa muszą stawić czoła. Oczekuje się, że firmy będą zabierały stanowisko w ważnych sprawach społecznych i politycznych.

Inwestycjom w technologie muszą towarzyszyć inwestycje w szkolenia i rozwój – wdrożenie zaawansowanych technologii w organizacji nie przyniesie oczekiwanego rezultatu, jeżeli pracownicy nie będą wiedzieli, jak z nich korzystać. W szczególności dotyczy to pracowników, którzy przed pandemią spotykali się z klientami głównie osobiście, a obecnie muszą to robić zdalnie, korzystając z narzędzi do współpracy.

Szkolenia pozwalają utrzymać i pozyskać pracowników – pandemia uwidoczniła, że niektóre umiejętności mają większe znaczenie niż inne. Przyspieszona cyfrowa transformacja biznesu sprawiła, że zapotrzebowanie na deweloperów IU, specjalistów z zakresu sztucznej inteligencji czy chmury jest jeszcze większe. Mając na uwadze, że na rynku wciąż brakuje talentów, firmy powinny rozważyć wsparcie obecnych pracowników w procesie zmiany zawodowej, pomagając im pozyskiwać nowe umiejętności.

Organizacje muszą stworzyć kulturę rozwoju – szkolenia pracowników stanowią największą wartość, gdy po ich zakończeniu dzielą się oni wiedzą z resztą zespołu. Atmosfera wzajemnego wsparcia jest szczególnie ważna, gdy firma próbuje znaleźć nieistniejące jeszcze rozwiązanie danego problemu. Pracownicy muszą sami dążyć do podnoszenia kwalifikacji. Aby to było możliwe, niezbędne jest skuteczne wykorzystywanie zdobytych umiejętności w codziennej pracy, np. wykonując niektóre zadania szybciej lub eliminując powtarzające się błędy.
Źródło: SAS Institute.

Ozusowanie umów cywilnoprawnych – zwiększy bezrobocie czy szarą strefę?

Finiata_inforgrafika_ZUS

Od 1 stycznia br. wszedł w życie obowiązek zgłaszania umów o dzieło do ZUS. Jak się okazało był to pierwszy krok mający na celu wprowadzenie obowiązkowych składek na ubezpieczenia zdrowotne i społeczne. 89,2 proc. pracodawców jest temu przeciwnych, ponieważ zmiana zamiast korzyści dla państwa może podnieść poziom bezrobocia lub zwiększyć szarą strefę.

Przedłużający się lockdown i ograniczenie funkcjonowania części gospodarki sprawiły, że wiele firm jest w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Najgorsza sytuacja występuje w branży HoReCa, gdzie aż  96,7 proc. przedsiębiorstw wskazuje na poważne lub zagrażające stabilności firmy negatywne skutki pandemii. Trudna sytuacja zauważalna jest również wśród firm handlowych, szczególnie z branży tekstyliów, odzieży i obuwia, gdzie 84,1 proc. przedsiębiorców wskazuje na problemy. Niepokojące jest to, że sektory handlu i usług przed pandemią zapewniały w sumie 54 proc. miejsc pracy w małych i średnich przedsiębiorstwach w Polsce. Przez ostatni rok ta liczba znacząco się zmniejszyła, a proponowane przez rząd zmiany w księgowości mogą jeszcze pogłębić problem.
Umowy cywilnoprawne do ozusowania Od 1 stycznia 2021 r. został wprowadzony obowiązek przekazywania do ZUS informacji o każdej umowie o dzieło. Nakaz ten nie powoduje, że wykonawca zostaje zgłoszony do ubezpieczeń społecznych ani ubezpieczenia zdrowotnego i nie wymusza odprowadzania składek. Gromadzenie informacji na temat umów o dzieło do ZUS ma przede wszystkim charakter statystyczny. Jak się okazało zgłaszanie umów o dzieło to był pierwszy krok rządu w kierunku ich ozusowania. Podobny obowiązek ma dotyczyć tez umów zlecenie.
– Jak pokazują badania aż 9 na 10 przedsiębiorców jest przeciwnych ozusowaniu umów o dzieło, które obecnie nie wymagają opłacania składek. Jesteśmy w środku kryzysu gospodarczego wywołanego pandemią, pracodawcy walczą o utrzymanie miejsc pracy i płynności finansowej. Wprowadzenie kolejnego obowiązku finansowego wydaje się zupełnie nieadekwatny do obecnej sytuacji przedsiębiorców – komentuje Jan Enno Einfeld, dyrektor zarządzający Finiata Group. – Właściciele firm będą zmuszeni albo do obniżania wynagrodzeń netto lub zmniejszania zatrudnienia. W efekcie doprowadzi to wzrostu bezrobocia, które w lutym wyniosło 6,5 proc. i jest najwyższym wskaźnikiem od trzech lat.

Z badania Business Centre Club wynika, że blisko 3 na 4 pracodawców obawia się wzrostu szarej strefy, czyli zatrudniania wykonawców na czarno. W efekcie ZUS i państwo stracą, zamiast załatać lukę w budżecie i ograniczyć nielegalne praktyki. Z kolei po stronie pracodawców wzrosną koszty prowadzenia działalności gospodarczej, co dodatkowo pogorszy pozycję konkurencyjną spółek kapitałowych względem osobowych, które łatwo mogą wypłacać część lub całość wynagrodzenia w gotówce bez księgowania.

Rosną problemy z kontrahentami
Przedsiębiorcy, którzy boją się dodatkowych kosztów związanych z ozusowaniem umów cywilnoprawnych potrzebują obecnie wsparcia państwa w uregulowaniu problemów z nierzetelnymi kontrahentami. Badania wskazują, że prawie 80 proc. małych i średnich firm doświadczyło w czasie pandemii większej liczby nieetycznych zachowań ze strony kontrahentów. To właśnie pandemia stała się jedną z najczęstszych wymówek (30 proc. wskazań) takich działań, nawet wśród przedsiębiorców, którzy nie odczuli jej negatywnych skutków.

– Już co trzecia firma z branży usługowej (32 proc.) skarży się na problemy z uzyskaniem na czas płatności od kontrahentów. Wydłużenie lockdownu, a tym samym zamknięcia części biznesów, spowoduje, że w najbliższym czasie jeszcze bardziej wzrośnie liczba przeterminowanych zobowiązań. – dodaje Jan Enno Einfeld. – 35 proc. przedsiębiorców zdecydowało się zaciągnąć dodatkowe zobowiązania finansowe, jednak ich regulowanie jest obecnie dużym wyzwaniem.
70 proc. przedsiębiorców poniosło w związku z pandemią dodatkowe koszty, m.in. związane z odpowiednim zabezpieczeniem pracowników lub przebywaniem części z nich na kwarantannie lub zwolnieniu chorobowym. Eksperci szacują, że podobnymi ponadplanowymi wydatkami przedsiębiorcy będą musieli się mierzyć jeszcze co najmniej do końca roku.
Źródło: Finiata.

Uboczne skutki pandemii – coraz częściej sięgamy po L-4

engin-akyurt-fboaVuIdgzU-unsplash
Jak wynika z danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, w 2020 roku lekarze wydali blisko 618 tys. zwolnień z tytułu COVID-19. Koronawirus to jednak nie najczęstsza przyczyna absencji chorobowej Polaków. Częściej po L-4 sięgaliśmy choćby z powodu zaburzeń korzeni rdzeniowych i splotów nerwowych (ponad 1,2 mln zwolnień) oraz bólów grzbietu (ok. 982 tys. zwolnień). Tylko te dwie jednostki chorobowe przełożyły się w zeszłym roku na 23 mln 733 tys. dni absencji pracowników. To o ponad ¼ więcej niż w 2019. W sumie polscy pracownicy spędzili na L-4 w zeszłym roku ponad 255 mln dni. Wiążą się z tym straty sięgające nawet 46 mld złotych.

Spis treści:
Home office boli
Problemy psychiczne coraz częstszą przyczyną absencji
Nowa jakość pracy
O badaniu
Pandemia koronawirusa przyczyniła się do wzrostu absencji polskich pracowników zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio. Jej pośrednimi skutkami, związanymi m.in. z lockdownem, pracą i edukacją zdalną, a w następstwie zamknięciem milionów Polaków w czterech ścianach, był wzrost liczby zwolnień związanych z dolegliwościami bólowymi – takimi jak bóle kręgosłupa – czy zaburzeniami psychicznymi.

Home office boli
Jak pokazuje badanie przeprowadzone na zlecenie Fellowes, praca zdalna ma często negatywny wpływ na polskich pracowników, przyczyniając się do zmęczenia oczu, bólu pleców czy bólu głowy. Na dolegliwości te uskarża się częściej niż co drugi pracownik zdalny w Polsce. Całkowicie wolnych od bólu jest zaledwie 7% pracowników zdalnych w naszym kraju. To średnio dwa razy mniej niż w innych europejskich państwach.

– Najgorszym skutkiem braku ergonomicznego miejsca pracy i długotrwałego przebywania w warunkach tylko pozornie wygodnych, bo domowych, może być pojawienie się bólu w różnych częściach naszego ciała, głównie kręgosłupa – odcinka szyjnego czy lędźwiowego. Dobre zaplanowanie home office to podstawa. Zorganizowanie sobie odpowiedniej przestrzeni do około 8 godzinnego dnia wytężonego wysiłku psychicznego to pierwszy krok do efektywnej pracy. Chodzi tu przede wszystkim o ergonomiczne oraz wygodne biurko i krzesło, odpowiednie ustawienie kąta monitora czy oświetlenie – wyjaśnia Michał Dachowski, fizjoterapeuta.

Efekty braku ergonomii widzimy w lawinowo rosnącej liczbie zwolnień lekarskich, z których korzystają pracownicy. Dane ZUS wskazują jednoznacznie, że wzrost rok do roku jest znaczny. Tylko z powodów bólu grzbietu oraz zaburzeń korzeni rdzeniowych i splotów nerwowych (tzw. zapalenie korzonków) w 2019 roku wystawiono 1 mln 848 tys. zwolnień. W 2020 roku było to już przeszło 2 mln 187 tys. zwolnień. Wraz ze zwolnieniami wynikającymi ze zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa i innych chorób krążka międzykręgowego, przełożyło się to sumarycznie na ok. 33,75 mln dni absencji polskich pracowników. Przy założeniu, że średnia dniówka wynosi ok. 180 złotych netto dziennie, przekłada się to na straty oscylujące w granicach 6 miliardów złotych rocznie – tylko z tytułu dolegliwości związanych z bólem pleców, rąk czy nóg. Stosując powyższe założenie do sumarycznej liczby dni, jakie polscy pracownicy spędzili na L-4 w roku 2020, straty mogły sięgnąć nawet 46 miliardów złotych.

Problemy psychiczne coraz częstszą przyczyną absencji
Pandemia uwydatniła również skalę problemów psychicznych, z którymi musiało się zmierzyć nasze społeczeństwo w dobie lockdownu, zamknięcia w domu połączonego z obawami o zdrowie swoje i najbliższych. Częstymi przyczynami wystawiania zaświadczeń lekarskich dla osób ubezpieczonych w ZUS, w 2020 roku były: reakcja na ciężki stres i zaburzenia adaptacyjne (blisko 512 tys. zwolnień, wzrost rok do roku o ponad 35%), epizod depresyjny (ok. 253 tys. zwolnień, wzrost rok do roku o 24%) oraz inne zaburzenia lękowe (ok. 247 tys. zwolnień, wzrost rok do roku aż o 51%). Jak ujawnia badanie Fellowes, koszt ponoszonych obciążeń psychicznych związany jest m.in. z pracą z domu. O nawracającym zmęczeniu mówi aż 63% zapytanych pracowników zdalnych. 48% wskazuje na poczucie samotności i izolacji, zaś 38% poczucie przytłoczenia swoją sytuacją.

– Badanie Fellowes na tle innych danych pokazało, że pracownicy na home office częściej odczuwają dolegliwości fizyczne i obciążenia psychiczne, niż ogół pracowników u progu pandemii. Większość pracujących w domu jest aktywnych zawodowo dłużej niż uprzednio w biurze. Gorzej ocenia równowagę praca-dom, swoją motywację i zaangażowanie w pracę, produktywność. Świadczy to o nasileniu zjawiska prezentyzmu (nieefektywnej obecności w pracy), które – gdy wiąże się z problemami psychicznymi – może generować wyższe koszty niż absencja. Jego źródłem są ogólne skutki pandemii (m.in. niepewność, lęk, zaburzenia aktywności i relacji społecznych, pogorszenie zdrowia) i często mała lub tylko fasadowa troska firm o zdrowie pracowników, mimo że dostępne są proste i skuteczne metody promocji zdrowia personelu – tłumaczy dr Krzysztof Puchalski z Krajowego Centrum Promocji Zdrowia w Miejscu Pracy.

Nowa jakość pracy
Szybko rosnąca liczba dolegliwości i związanych z nimi zwolnień lekarskich sprawiają, że już wkrótce będziemy mogli mówić o nowych chorobach cywilizacyjnych wynikających z home office. Dlatego zmiany potrzebne są tu i teraz.

– Eksperci w dziedzinie zdrowia od dawna ostrzegają przed negatywnymi skutkami siedzącej pracy biurowej. Ze względu na trwającą pandemię, nasze dotychczasowe biura musieliśmy przenieść do domów i mieszkań, nieprzystosowanych do wymagań pracy zdalnej. Bez pomocy pracodawców, sami musieliśmy wyposażyć domowe stanowiska, co oznaczało, że zagrożenia wręcz uległy zwielokrotnieniu. Stworzona na podstawie naszego badania z 2019 roku Emma, czyli model pracownika biurowego przyszłości, została postawiona przed nowym wyzwaniem – pracy w domu. Emma, podobnie jak polscy pracownicy, boryka się z wieloma dolegliwościami. Zmęczenie i przekrwienie oczu, sztywność karku, bóle pleców i głowy to tylko niektóre z nich – mówi Iwona Zastawna, Marketing Manager w Fellowes. – Emma ma przygarbione plecy od schylania się w kierunku laptopa leżącego na blacie, ziemistą cerę, przekrwione oczy od długotrwałego wpatrywania się w ekran, opuchnięte kostki i nadgarstki, będące wynikiem złej postawy w trakcie pracy. Dodatkowo cierpi na otyłość brzuszną wynikającą z braku ruchu. Jeśli pracownicy zdalni nie zmienią swoich nawyków, w perspektywie kolejnych kilku, a nie 20 lat – jak wynikało z założeń naszego pierwotnego badania – podobne efekty dotkną ich samych.

W czasie pracy we własnych czterech ścianach należy również zadbać o tzw. higienę umysłu. Niestety, badanie Fellowes wskazuje, że wykonując zadania z domu, nie tylko pracujemy dłużej, ale też często towarzyszy nam poczucie, że musimy być dostępni dla współpracowników przez cały dzień. Wszystko to wpływa na zacieranie się granicy między pracą a życiem prywatnym. W czasie dnia pracy zdalnej często zapominamy też o robieniu regularnych przerw, mimo że te mają zbawienny wpływ na nasze ciało i umysł.

– Przerwy robione w czasie home office są bardzo potrzebne. Pracownicy powinni sobie uświadomić, że to zawsze dobry pomysł. Przerwa robiona w pracy zwiększa naszą produktywność, odświeża głowę, a – spędzona aktywnie – zapewnia choć odrobinę tak potrzebnego naszemu organizmowi ruchu. Myśląc o przerwie, powinniśmy mieć zaplanowane różnorodne odciążające aktywności, takie jak spacer, rolowanie czy swobodny ruch – wymienia Michał Dachowski, fizjoterapeuta.

Co istotne, na potrzebę jakościowych zmian dotyczących home office zwracają uwagę sami pracownicy. Czynią to nie tylko z punktu widzenia ich zdrowia, ale również szeroko pojętej efektywności. Oto dowód. Aż 8 na 10 zapytanych przez Fellowes osób uważa, że gdyby pracodawca zapewnił im lepsze domowe warunki pracy, byliby bardziej zmotywowani i produktywni.

O badaniu
Badanie ilościowe online zostało zlecone przez Fellowes Brands i przeprowadzone w dniach 10-14 listopada 2020 przez Atomik Research na próbie 7000 pracowników z 7 europejskich krajów, w tym 1000 pracowników z Polski, którzy pracowali z powodu pandemii pracowali z domu przez co najmniej 4 miesiące. Atomik Research jest niezależną, kreatywną agencją badawczą, która zatrudnia badaczy z certyfikatem MRS i stosuje się do kodu MRS.

Źródło: Fellowes.

Raport „Aktywni+ Praca zdalna z perspektywy pracowników i pracodawców”

DeathtoStock_Wired4
Raport „Aktywni+ Praca zdalna z perspektywy pracowników i pracodawców”, przeprowadzony przez pracownię ARC Rynek i Opinia na zlecenie Gumtree.pl przy współpracy z Randstad Polska, został wyróżniony wśród działań z zakresu CSR zaprezentowanych w dorocznym raporcie Forum Odpowiedzialnego Biznesu „Odpowiedzialny biznes w Polsce 2020. Dobre praktyki”. Inicjatywa została doceniona przez FOB w obszarze praktyk z zakresu pracy.

Gumtree.pl od lat działa jako lider wśród platform wymiany ogłoszeń, realizujący misję społeczną, jaką jest diagnoza wyzwań, stawianych przed Polakami przez rynek pracy oraz pomoc w odnalezieniu się na nim. W ubiegłym roku firma zdecydowała wnikliwie przyjrzeć się temu, jak na przestrzeni czasu zmieniło się podejście nie tylko pracowników, ale również pracodawców, do pracy zdalnej. Na kanwie tych obserwacji powstało badanie, a później raport we w pełni zdigitalizowanej formie, prezentujący nowy model pracy z różnych perspektyw.

Dodatkowo skonfrontowano podejście osób, które z pracą poza biurem mogły oswoić się już wcześniej, z tym, jak radzą sobie z nią osoby, które w tryb pracy zdalnej przeszły po wybuchu pandemii. W ten sposób powstało pierwsze, zrealizowane na tak dużą skalę, kompleksowe porównanie i analiza zachowań oraz preferencji pracowników i pracodawców, jakie pojawiło się w przestrzeni społecznej i medialnej.

– Na początku marca 2020, gdy do Polski dotarła pandemia, a znaczna część pracowników umysłowych, musząc zmierzyć się z zupełnie nową rzeczywistością, przeszła na pracę zdalną, błyskawicznie rozpoczęliśmy pracę nad realizacją naszego projektu. Chcieliśmy poznać opinię społeczeństwa na temat home office, które dla wielu Polaków stało się codziennością .Jak się okazało to, co jednym przypadło do gustu, innym kompletnie zdezorganizowało życie. Nasze badanie pokazało, jak różne są perspektywy widzenia takiego modelu pracy i że na próżno szukać jednego, uniwersalnego rozwiązania. Cieszymy się, że nasz raport wyróżniono w zestawieniu Dobrych Praktyk 2020, doceniając nasz wkład w zbadanie tak aktualnego i nośnego wątku, który dotyczył, i w dużej mierze nadal dotyczy, tysięcy Polaków – mówi Katarzyna Merska, Koordynator ds. komunikacji Gumtree.pl.

Ilościowe badanie na zlecenie Gumtree.pl, przy współpracy z Randstad Polska, zostało przeprowadzone przez ARC Rynek i Opinia w kwietniu i maju 2020 r. metodą CAWI (wywiady on-line) na reprezentatywnej grupie 518 polskich pracowników oraz metodą CATI (wywiady telefoniczne) na reprezentatywnej grupie 101 polskich pracodawców. Jakościowe badanie na zlecenie Gumtree.pl, przy współpracy z Randstad Polska, zostało przeprowadzone przez ARC Rynek i Opinia w kwietniu i maju 2020 r. metodą TDI (indywidualnych wywiadów pogłębionych) na 10 pracownikach umysłowych, posiadających możliwość pracy zdalnej w regularny sposób, minimum raz w miesiącu, oraz 6 pracodawcach (osoby odpowiadające w firmach za sposób zatrudniania pracowników), przedstawicielach firm, w których możliwa jest praca zdalna.

Źródło: Gumtree.pl

Polacy największymi zwolennikami powrotu do biur – wynika z badania Skanska

Około 86 proc. polskich pracowników pojawia się dziś z różną częstotliwością w biurze mimo pandemii, z czego ponad połowa robi to codziennie. Tylko 15 proc. badanych uważa pracę zdalną za bardziej efektywną – mimo, że większość ma dostęp do oddzielnego pokoju w miejscu zamieszkania. Co ciekawe, to właśnie Polacy wyróżniają się w tym względzie najwyższym wynikiem w porównaniu do innych przebadanych krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Dotyczy to również bezpieczeństwa w biurach – ponad 70 proc. z nich uważa biura za bezpieczne. To tylko niektóre z wniosków, jakie płyną z badania przeprowadzonego na zlecenie spółki biurowej Skanska.

Spis treści:
Polacy najliczniejszą grupą pracującą w biurach
Połowa polskich pracowników niezadowolona z pracy z domu
Praca zdalna i work-life balance
Bezpieczeństwo w biurach ciągle obecne

Badanie zostało przeprowadzone na zlecenie Skanska w czterech krajach Europy Środkowo-Wschodniej – w Polsce, Czechach, Rumunii oraz na Węgrzech. Jego głównym celem była analiza obecnej sytuacji na rynku pracy w kontekście trwającej już od roku pandemii koronawirusa. Odpowiedzi pokazują, jakie jest nastawienie pracowników do nowych modeli pracy po 12 miesiącach obostrzeń związanych z pandemiczną rzeczywistością.

Polacy najliczniejszą grupą pracującą w biurach
Wśród pracowników biurowych w CEE obserwowane jest znużenie pracą z domu. – Odsetek osób, który w pierwszej fali lockdownu pracował tylko z domu i pozostał w takim modelu pracy, istotnie spadł. Do biura codziennie chodzi co drugi pracownik biurowy i jest to wzrost o 26 proc. w porównaniu do okresu marzec–maj 2020 – komentuje Małgorzata Głos, partner w firmie analityczno-badawczej Zymetria odpowiedzialnej za badanie.
W przypadku Polski, pomimo restrykcji i utrudnień, ponad połowa polskich pracowników codziennie uczęszcza do biura. Jest to 32 proc. więcej niż w okresie pierwszego lockdownu w Polsce w ubiegłym roku. 86 proc. polskich respondentów pojawia się w biurze z różną częstotliwością, zależnie od obranego modelu pracy w swojej firmie. Blisko 20 proc. respondentów w Polsce wskazało ograniczenia związane z pracą zdalną jako jeden z największych problemów w trakcie pandemii koronawirusa – jest to najwyższy wynik wśród przebadanych krajów. W przypadku modelu hybrydowego, to właśnie Polacy najchętniej będą pracować w biurze. Respondenci przyznali, że chcieliby spędzać tam około 2/3 czasu pracy w ciągu tygodnia. Średnia dla regionu CEE to połowa czasu w biurze, a połowa w trybie pracy zdalnej.

Połowa polskich pracowników niezadowolona z pracy z domu
Wyróżniający się pozytywny stosunek do pracy w biurze wśród polskich pracowników nie idzie w parze z gorszymi warunkami do pracy z domu. Ponad 60 proc. zadeklarowało posiadanie specjalnie wydzielonej przestrzeni do pracy w miejscu zamieszkania. Jednocześnie, niespełna połowa (46 proc.) przyznała, że jest mniej efektywna w pracy zdalnej niż pracując w biurze. Jest to największa grupa wśród pracowników we wszystkich przebadanych krajach (średnia dla regionu CEE – 39 proc.).
– Przez ostatnich dwanaście miesięcy Polacy mieli okazję doświadczyć wszystkich zalet i wad pracy z domu. Okazuje się, że biuro wydaje się być dla wielu z nas cennym elementem codzienności, a dom nie jest go w stanie w pełni zastąpić. Prawie połowa przebadanych respondentów z Polski uważa, że praca z domu nie jest efektywna, a zaledwie 15 proc. wskazuje, że praca zdalna wiąże się z większą efektywnością – komentuje Arkadiusz Rudzki, wiceprezes ds. sprzedaży i najmu w spółce biurowej Skanska na region CEE.

Praca zdalna i work-life balance
Respondenci we wszystkich krajach byli zgodni, że największym wyzwaniem są trudności z oddzieleniem czasu pracy od czasu wolnego. W związku ze złamanym rytuałem wychodzenia z biura na koniec dnia, pracownicy mają problem z przystosowaniem się do nowych warunków i odpoczynku w czasach pandemii. Średnio 45 proc. badanych wskazało ten problem jako najbardziej dokuczliwy.
– Po raz kolejny widzimy niezastąpioną rolę biura – dotyczy to również kwestii ogólnej jakości życia codziennego. Wielu respondentów podkreślało też przede wszystkim ograniczenia w relacjach z innymi, szczególnie mające znaczenie w przypadku pracy zespołowej. Biura są miejscem, gdzie pracodawcy mogą wykorzystywać w pełni potencjał ich pracowników. Nie obejdzie się tutaj bez integracji, możliwości bezpośredniego spotkania czy też wzmacniania kultury wewnątrz firmy. Jest to głęboko zakorzenione w każdej organizacji, nie tylko w Polsce. Musimy się dostosowywać do nowej rzeczywistości, ale pewne preferencje i potrzeby się nie zmienią – mówi Arkadiusz Rudzki.

Bezpieczeństwo w biurach ciągle obecne
Mimo trwającej pandemii, biura w oczach polskich pracowników w dalszym ciągu uchodzą za bezpieczne. Ponad 70 proc. respondentów z Polski wyraziło takie zdanie, co przy średniej dla regionu na poziomie 66 proc. i wynikach w poszczególnych krajach, jest najwyższym rezultatem w Europie Środkowo-Wschodniej. Dodatkowo, 61 proc. zadeklarowało jeszcze większe poczucie bezpieczeństwa w przypadku biur, którym przyznano certyfikaty, np. WELL Health-Safety Rating – Wynik ten bardzo nas cieszy, ponieważ 8 naszych projektów w regionie CEE zdobyło wspomniany certyfikat. WELL Health-Safety Rating został tak zaprojektowany, aby wyróżnić budynki, w których skutecznie wprowadzono nowe, istotne standardy poparte badaniami naukowymi, zapewniające poczucie bezpieczeństwa oraz możliwość powrotu do miejsca pracy swoim pracownikom i najemcom – dodaje Arkadiusz Rudzki.

O badaniu:
Badanie przeprowadziła firma analityczno-badawcza Zymetria na zlecenie spółki biurowej Skanska w Europie Środkowo-Wschodniej. W ramach ilościowego badania online metodą CAWI, zebrano odpowiedzi od 1200 pracowników biurowych w dużych ośrodkach miejskich w czterech krajach – Polsce, Rumunii, Czechach i na Węgrzech.

Źródło: Skanska.

„Hotel office” – sieć Grano Hotels przygotowała nową ofertę dla pracowników zdalnych

Hotel Grano pokój

Sieć Grano Hotels przygotowała nową ofertę dla pracowników zdalnych. Hotel office to rozwiązanie dla każdego, kto nie ma zapewnionych odpowiednich warunków do komfortowej pracy w domu i poszukuje cichego i wygodnego stanowiska do pełnienia obowiązków służbowych.

Grano Hotels to prężnie rozwijająca się sieć gdańskich obiektów turystycznych. W ramach brandu funkcjonują obecnie: trzygwiazdkowy Hotel Number One by Grano i Grano Apartments (wcześniej Apartamenty Nowa Motława), goszczące turystów od 2017 roku, oraz czterogwiazdkowy Hotel Grano i Grano Apartments Old Town, otwarte w 2020 r. Wszystkie obiekty sieci mieszczą się na malowniczej Wyspie Spichrzów.

Sieć Grano Hotels przygotowała nową ofertę w odpowiedzi na obostrzenia rządowe, które weszły w życie 7 listopada 2020 roku i ograniczyły możliwość korzystania z obiektów turystycznych do pobytów służbowych. W Hotelu Grano oraz Hotelu Number One by Grano można zarezerwować wygodne miejsce do pracy zdalnej w godzinach 8:00-20:00. To rozwiązanie przeznaczone dla osób pracujących na tzw. home office, które z różnych powodów nie mają zapewnionych odpowiednich warunków do pełnienia obowiązków służbowych.

Home office nie jest wygodnym rozwiązaniem dla wszystkich pracowników. Wielu z nich mieszka na niewielkich przestrzeniach, dzielonych z innymi domownikami, którzy również w czasie pandemii pracują lub uczą się zdalnie. Problemem może być chociażby brak komfortowego stanowiska pracy wyposażonego w biurko, gwarantującego ciszę i spokój potrzebne do efektywnej pracy. My takie warunki zapewniamy – mówi Łukasz Pawlina, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu w Grano Hotels.

W ramach nowej oferty goście korzystają z ergonomicznego stanowiska pracy, toalety znajdującej się w pokoju hotelowym, zestawu do parzenia kawy i dostępu do stabilnego łącza internetowego. W obiektach sieci można korzystać z darmowej dostawy posiłków serwowanych przez znajdujące się na terenach hoteli restauracje Mamma Mia Zielona Pietruszka (Hotel Number One by Grano) oraz Młyn (Hotel Grano). Za wszystkie aktualne pobyty w hotelu wystawiane są faktury VAT.

mat.pras.

Globalworth rusza z kampanią „Tęsknię za biurem” w Polsce i Rumunii

alexander-pemberton-95212-unsplash
Globalworth rozpoczyna kampanię radiową i internetową „Tęsknię za biurem” (I miss my office), opartą na doświadczeniach i wypowiedziach najemców. Ponad 8 miesięcy minęło od wybuchu pandemii Covid-19, kiedy wiele osób przestawiło się nagle na pracę z domu. Aby ponownie zbliżyć ludzi pracujących w biurowcach i przywrócić atmosferę, którą cieszyli się rano przed rozpoczęciem pracy. Lider rynku biurowego w Rumunii i Polsce nawiązał współpracę z Radiem Guerrilla w Rumunii i Radiem Kolor w Polsce, w celu stworzenia specjalnego porannego bloku programowego.

Dysponując portfelem ponad 700 krajowych i międzynarodowych korporacji w obu krajach, Globalworth chce dziś w inny sposób dokonać ponownego zbliżenia swoich społeczności. Każdego ranka przez następne 4 tygodnie, te dwie krajowe stacje będą nadawać audycję „Tęsknię za biurem”.

Gospodarze porannego programu Radia Kolor, codziennie w godz. 8-10, będą wsłuchiwać się w opinie słuchaczy, rozmawiając z nimi o chwilach, za którymi najbardziej tęsknią, gdy nie mogą przebywać wśród kolegów i koleżanek z pracy, będą dzielić się dowcipami, które robiło się w biurze, wspominać zabawne chwile w czasie burzy mózgów, poranną kawę z widokiem z biura i wszystkie inne drobiazgi, które czynią biurowe życie tak przyjemnym. Słuchacze Radia Kolor, przez cztery tygodnie, od poniedziałku do piątku, każdego dnia będą mieli również szansę wygrania vouchera do wykorzystania w restauracjach w Hali Koszyki.

Każdego dnia Globalworth na podstawie wypowiedzi słuchaczy prowadzić będzie wizualny dziennik zawierający 20 rzeczy w biurze, za którymi tęsknią ludzie. To wizualne portfolio stworzone zostanie przez rumuńskiego ilustratora i opublikowane na profilu na Instagramie pod hashtagiem #ReconnectedByGlobalworth. Ponadto pod koniec każdego tygodnia na firmowym koncie Globalworth w serwisie Spotify zostanie umieszczona specjalna playlista z utworami wybranymi przez gospodarzy programu na podstawie głosów słuchaczy z obu krajów.

Tworzymy największą społecznością biznesową w Polsce i Rumunii i jesteśmy w stałym kontakcie ze wszystkimi naszymi najemcami. Niektórzy z nich lubią pracować z domu, inni nie mogą się doczekać powrotu do biura, ale wszystkich łączy jedno: tęsknią za interakcją ze swoimi kolegami i przyjaciółmi z pracy, jak również za zabawnymi chwilami, które każdego dnia przynosi biurowe życie. Interakcja międzyludzka jest częścią tego, co sprawia, że się rozwijamy i poprzez tę kampanię chcemy podkreślić, że życie w biurze to nie tylko praca, ale także bycie częścią społeczności. Dopiero gdy zaczęliśmy pracować zdalnie, naprawdę odkryliśmy jego znaczenie. Mamy nadzieję, że kampania „Tęsknię za biurem”, realizowana we współpracy z dwoma bardzo popularnymi rozgłośniami radiowymi w Polsce i Rumunii, Radiem Kolor i Radiem Guerrilla, pomoże nam na chwilę ponownie połączyć się na antenie, a wkrótce połączyć się w biurze  – powiedziała Georgiana Oltenescu, dyrektor marketingu i komunikacji w Grupie Globalworth.

Chociaż styl pracy się zmienił, ludzie wciąż tęsknią za niektórymi chwilami, które spędzali w biurze – zwłaszcza, gdy w ramach codziennych czynności, dzielili się tym, co u nich słychać, przed rozpoczęciem pracy.

„Tęsknie za biurem” to słowa, które coraz częściej wypowiadamy, zwłaszcza wtedy, gdy praca zdalna daję się nam we znaki. Dlatego przez najbliższe cztery tygodnie z przyjemnością wysłuchamy codziennych historii naszych słuchaczy, którzy pracują w domach, a bardzo by chcieli móc już wrócić do biura. Tym najbardziej stęsknionym wręczymy vouchery do Hali Koszyki – powiedziała Alicja Bendkowska, prezenterka Radia Kolor.

Źródło: Globalworth.

Home office? Czas na reorganizację biura!

biuro w Sepia Office
W biznesie niekiedy liczy się każda sekunda i każda złotówka, o czym wiedzą wszystkie te firmy, które w dobie pandemii zdecydowały się ograniczyć lub nawet w całości zrezygnować z wynajmu biura. Warto jednak wykorzystać czas w izolacji, aby już dziś zastanowić się, jak powinno wyglądać nasze przyszłe miejsce pracy – kiedy wszystko wróci już do (nowej) normy.

Spis treści:
Wsłuchać się w potrzeby pracowników
Biuro na nowe otwarcie

Prawdopodobnie można zaryzykować stwierdzenie, że do pracy zdalnej zdążyliśmy już przywyknąć. Znakomita większość pracowników korporacyjnych w Polsce nie widziała swojego biura od marca, tysiące mniejszych firm wciąż wypracowują własne modele uwzględniające zróżnicowany mix pracy w domu i w biurze. Ocena obecnej sytuacji jest bardzo złożona i niejednoznaczna.
Jak wynika z badań firmy Korn Ferry, 64% pracowników czuje, że jest bardziej produktywna, mogąc pracować we własnych pieleszach1. Tylko co dziesiąty pracownik w Polsce pragnie wrócić z home office do biura na stałe – dowiadujemy się z najnowszych danych ManpowerGroup i HRlink2. Na pewno jednak nie chcemy rezygnować z podejścia „tradycyjnego” – Grafton Recruitment i CBRE podają, że większości ankietowanym w regionie Europy Środkowo-Wschodniej lepiej się współpracuje, będąc w bezpośrednim kontakcie (61%)3.

– Praca zdalna trwale wpisała się w funkcjonowanie firm i można się spodziewać, że będzie nam towarzyszyć długo po zakończeniu pandemii – podkreśla Monika Hryniewicz, Head of Leasing w OPG Property Professionals, firmie doradzającej najemcom na rynku biurowym. – Nie oznacza to jednak, że firmy przestaną korzystać z powierzchni biurowych. W licznych przypadkach zmianie może ulec za to ich funkcja. Firmy, które już teraz zastanawiają się nad organizacją nowych przestrzeni biurowych, powinny wziąć pod uwagę trwałe zmiany w kulturze pracy – dodaje.

Wsłuchać się w potrzeby pracowników
Chęć optymalizacji wykorzystania wynajmowanych powierzchni nie jest bynajmniej niczym nowym. Jeszcze przed pandemią eksperci zakładali, że przeciętny pracownik spędza przy swoim biurku średnio 40% czasu roboczego4.
Jak dostosować biuro do różnych stylów, zespołów i zmiennych przepływów pracy, nierzadko uzależnionych od aktualnie prowadzonych projektów? Najprostszą odpowiedzią byłby wybór biura z podniesionymi podłogami technicznymi, które umożliwią szybką modyfikację powierzchni, w zależności od potrzeb formujących się zespołów. Ale jak podkreślają eksperci, firma przede wszystkim powinna wsłuchać się w swój wewnętrzny głos – głos pracowników.

– Badamy cykl pracy, sprawdzamy jak wyglądają spotkania. Są krótkie czy długie? Tylko wewnątrz firmy, czy także z klientami przychodzącymi z zewnątrz? Na ile pracownik powinien utożsamiać się z kulturą organizacyjną pracodawcy? Następnie sprawdzamy, czy pewne działy muszą pracować fizycznie blisko siebie, bo wymieniają bardzo dużo informacji, a może wręcz przeciwnie i mogą się rotować w ciągu tygodnia, korzystając z tych samych stanowisk – wymienia Monika Hryniewicz. –Wiele tych aspektów wymaga rozmów z samymi pracownikami, ponieważ ich oczekiwania mogą znacząco odbiegać od wyobrażenia managera czy prezesa na temat potrzeb jego zespołu. Jak w życiu – kiedy coś pochłania Cię w całości, trudno o obiektywną, zewnętrzną perspektywę – dodaje.

Biuro na nowe otwarcie
Po określeniu potrzeb, przechodzimy do wyboru naszego nowego biura. Analizujemy rynek i dokonujemy selekcji dostępnych powierzchni. Oceniamy, która oferta najlepiej wpisuje się w układ przestrzeni, który chcielibyśmy zagospodarować. Ale na co warto jeszcze zwrócić uwagę, poza tak oczywistymi kwestiami, jak odpowiedni metraż, pasujący nam rozkład pomieszczeń, dogodna lokalizacja czy miejsca parkingowe w pobliżu?

– Już dziś obserwujemy transformację fizycznego biura z funkcji z czysto operacyjnej na integracyjną, i spajającą kulturę organizacyjną. Atrakcyjna przestrzeń do pracy stanowić więc będzie coraz istotniejszy klucz do utrzymania zaangażowania i poczucia przywiązania pracowników – uważa Monika Hryniewicz. – Wybierając konkretny adres, warto wziąć pod uwagę elastyczność oferty, skalę budynku oraz charakter przestrzeni. W tym kontekście naszym klientom polecamy OFF Piotrkowska Center w Łodzi – kameralną, pofabryczną przestrzeń, w której znajdziemy zarówno klimatyczne biura w czerwonej cegle, jak i nowoczesne powierzchnie biurowe i coworkingowe – podsumowuje szefowa działu najmu OPG Property Professionals.

1 https://www.kornferry.com/insights/articles/returning-to-office-coronavirus#:~:text=In%20the%20new%20Korn%20Ferry,tied%20down%20to%20a%20desk

2 https://forsal.pl/praca/aktualnosci/artykuly/7813487,praca-zdalna-88-proc-pracownikow-chce-pozostac-przy-home-office-badanie.html

3 https://www.money.pl/gielda/cbre-64-pracownikow-za-czestszym-korzystaniem-z-pracy-zdalnej-po-pandemii-6504744486271105a.html

4 https://www.us.jll.com/en/trends-and-insights/research/office-space-benchmarking

 

Źródło: OPG Property Professionals.

Hybrydowa rewolucja, czyli aranżacja przestrzeni biurowych zespołów mieszanych

karolina dudek
Tendencja stopniowego powrotu do biur została zahamowana przez drugą falę zachorowań na COVID-19. Wiele organizacji funkcjonuje hybrydowo i już dziś przewiduje kontynuowanie pracy w tym trybie – nawet po zakończeniu pandemii. Firmy nie chcą rezygnować z biur, jednak zaczynają planowanie zmian tak, aby przestrzenie jak najlepiej służyły zespołom pracującym w modelu mieszanym.

Spis treści:
Nadal potrzebujemy przestrzeni
Miejsce spotkań
Dwa warianty

Nadal potrzebujemy przestrzeni

W wyniku pandemii, przez wzgląd na bezpieczeństwo pracowników, w niektórych organizacjach wprowadzono ograniczenia liczby osób pracujących jednocześnie w biurze do 20-30% personelu. Czy oznacza to, że przestrzenie biurowe będą się radykalnie zmniejszać?

Niekoniecznie. To prawda, że system biurek współdzielonych to mniej stanowisk pracy, a zatem mniejsza powierzchnia przeznaczona na strefy pracy indywidualnej. Jednak obecna sytuacja i związane z nią wymogi dotyczące zachowania dystansu społecznego sprawiają, że w biurach trzeba przewidzieć więcej przestrzeni, by było bezpiecznie. Z pewnością zwiększy się liczba metrów kwadratowych przypadająca na jedno biurko, która w Polsce jest dosyć niska. Warto przypomnieć, że w krajach skandynawskich wynosi ona aż 12-13, a nawet więcej w zależności od typu biur – komentuje Karolina Dudek, Workplace Strategy Director w Forbis Group.

Miejsce spotkań

Jakie jeszcze zmiany organizacji przestrzeni czekają nas w biurach uwzględniających potrzeby wynikające z wprowadzeniapracy hybrydowej? Regulacje wynikające z reżimu sanitarnego to nie jedyny czynnik wpływający na to, że przestrzenie nie będą się radykalnie zmniejszały. Gdy zespoły zaczynają pracować w środowisku rozproszonym, zmieniają się funkcje biur.

Część powierzchni na pewno powinna zostać spożytkowana na dodatkowe salki do spotkań. Bardziej sprawdzi się z pewnością większa liczba mniejszych pomieszczeń z możliwością odbycia kameralnego spotkania, czy telekonferencji niż 1 – 2 duże sale konferencyjne.Potrzebna będzie również dodatkowa przestrzeń na tzw. lockery, czyli szafki, w których członkowie zespołu, bez przypisanych im, stałych miejsc pracy, będą mogli przechowywać swoje rzeczyosobiste. Na znaczeniu zyskają także przestrzenie do spotkań nieformalnych. Biuro w naturalny sposób stanie się przede wszystkim miejscem integracji, przepływu informacji i wiedzy, a jego aranżacja powinna sprzyjać pełnieniu tej funkcji. Zespoły pracujące hybrydowo odnajdą się we wnętrzach przyjaznych – budujących domową, nieco luźniejszą atmosferę. By takie zaaranżować warto wykorzystać na przykład miękkie, wygodne meble, dużą ilości roślin, czy typowo „domowych” elementów wystroju, jak dywany czy poduszki.

Dwa warianty

W najlepszej sytuacji są dziś te organizacje, którym kończy się umowa najmu, bo będą dysponowały budżetem na nowe meble i fit out. Te, które jeszcze przez 2-3 lata będą w obecnie zajmowanej lokalizacji, muszą poszukać sposobów na wprowadzenie zmian przy ograniczonym budżecie – mówi Workplace Strategy Director w Forbis Group.

W obu przypadkach warto zacząć od oszacowania liczby biurek dla zespołów pracujących hybrydowo i planujących w długim okresie w dużej mierze pracować zdalnie. Następnie dobrze jest określić, jaki rodzaj dodatkowego wsparcia należy zapewnić, by biuro było wygodnym i efektywnym miejscem pracy dla zespołów rozproszonych. Warto w tym procesie kalkulowania potrzeb uwzględnić zarówno głos pracowników i ich preferencje, jak i potrzeby biznesowe i wizję leaderów.

Kolejny krok, w przypadku wprowadzania zmian w najmowanym już biurze, wiąże się ze sprawdzeniem, jak nowy program funkcjonalny można wpisać w przestrzeń. Dobrą praktyką jest zaproszenie do współpracy architekta, który zacznie pracę od analizy technicznej i oceni, jak można wprowadzać zmiany, by nie generować zbyt dużych kosztów związanych z przeprojektowaniem instalacji. Podpowie też, jak najlepiej wykorzystać istniejącą infrastrukturę.

W przypadku poszukiwania nowego biura kolejnym krokiem jest natomiast projektowanie nowej przestrzeni. To z pewnością korzystniejsza sytuacja, umożliwiająca najlepsze dostosowanie przestrzeni do potrzeb organizacji.

Źródło: Forbis Group.

Business Link: rynek biurowy w Polsce czekają kolejne zmiany

BusinessLink_Wrocław_1

Jeszcze bardziej elastyczna oferta, nowe układy przestrzeni biurowych i systematyczny wzrost znaczenia podnajmu – w opinii ekspertów Business Link to tylko niektóre z trendów, które w najbliższych miesiącach bardzo mocno wpłyną na rzeczywistość rynku biurowego w Polsce.

Spis treści:
Elastyczna oferta zachęci do elastycznej pracy
Zmieni się podejście do przestrzeni typu open space
Zamiast własnego biura firmy wybiorą hybrydę „biurową”
Wzrośnie znaczenie podnajmu
Pracownicy będą chcieli wracać do biur

Zespół Business Link – operatora biur oferującego elastyczny najem – przygotowali listę pięciu najważniejszych trendów wsłuchując się w oczekiwania padające ze strony klientów w ostatnich tygodniach. Według nich omawiane zagadnienia w bliskiej przyszłości najmocniej wpłyną na funkcjonowanie rynku biurowego w Polsce. Postrzeganie świata, który nas otacza zmieniło się nie do poznania, a razem z nim my i nasze miejsca pracy. Nowoczesne biura, w których każdego dnia w Polsce pracują setki tysięcy osób także przeszły ogromną i niespodziewaną metamorfozę. W naszej ocenie to jednak dopiero początek zmian, które czekają branżę – mówi Maciej K. Król pełniący funkcję dyrektora zarządzającego w Business Link.

Elastyczna oferta zachęci do elastycznej pracy

Oferty z krótkim okresem najmu i elastycznym podejściem do wielkości wynajmowanej przestrzeni biurowej cieszyły się dużą popularnością jeszcze przed pojawieniem się pandemii. W najbliższych miesiącach zainteresowanie takimi rozwiązaniami wciąż będzie rosnąć. To naturalna postawa w okresie niepewności i nieprzewidywalności. W odpowiedzi na prawdopodobną konieczność łączenia pracy zdalnej z pracą w biurze w przypadku nasilenia się pandemii, a także w związku z obaleniem mitu nieefektywności i bezpieczeństwa pracy poza macierzystym biurem firmy, na znaczeniu zyska praca rotacyjna w biurach serwisowanych, które umożliwiają elastyczny wynajem stanowisk pracy, stosownie do bieżącego zapotrzebowania firmy. Dla pracodawców to bardzo wygodne i często dużo tańsze rozwiązanie, które idealnie wpisuje się w elastyczny model pracy, wymuszony przez social distancing i nowy reżim sanitarny.

Zmieni się podejście do przestrzeni typu open space

Nowe standardy sanitarne niemal z dnia na dzień poddały pod wątpliwość możliwość bezpiecznej pracy w wielkich powierzchniach typu open space. Na popularności już zyskują biura dla mniejszej liczby osób, które umożliwiają podział większych zespołów na mniejsze podgrupy celem kreowania naturalnych warunków sprzyjających utrzymywaniu dystansu społecznego.

Kolejnym rozwiązaniem zapewniającym wysoki poziom bezpieczeństwa jest aranżacja przestrzeni w podziale na pokoje, połączona w wydzieloną strefę dla jednej firmy z własną przestrzenią wspólną, salami konferencyjnymi, kuchnią i call-box’ami, Takie rozwiązanie umożliwia w razie konieczności zapewnienie w pełni dedykowanej przestrzeni jednej firmie, a zarazem daje możliwość korzystania z pełnej gamy usług i funkcjonalności pozostałej przestrzeni centrum biznesowego pozostającego do dyspozycji klientów.

Zamiast własnego biura firmy wybiorą hybrydę „biurową”

Pojawienie się pandemii COVID-19 ostatecznie zburzyło dotychczasową percepcję sposobu zaspokajania potrzeb biurowychfirm. Wiele przedsiębiorstw zaczynało swoją działalność biznesową w coworkach, skąd następnie przechodziło do biur serwisowanych. W kolejnym etapie menedżerowie myśleli już o wybudowaniu własnej przestrzeni biurowej, będącej symbolem niczym kiedyś stacjonarny numer telefonu na wizytówce. – Dziś, zamiast tego typu symboli, bardziej liczy się ekonomia, a firmy starają się dobierać powierzchnie w taki sposób, by maksymalizować efektywność i wydajność oferowanych miejsc pracy. Dlatego w najbliższym czasie spodziewamy się popularyzacji wykorzystania biur serwisowanych przez większą liczbę firm, równoległego wykorzystywania tradycyjnego najmu i biur serwisowanych, a co za tym idzie rosnącej symbiozy tych rozwiązań w nowych inwestycjach biurowych – twierdzi Maciej K. Król.

Wzrośnie znaczenie podnajmu

W ostatnich miesiącach podnajem powierzchni biurowej coraz częściej staje się ważną alternatywą w kontekście wyboru przestrzeni biurowej i w przyszłości możemy spodziewać się krótkookresowego nasilenia tego trendu.

Najemcy powierzchni tradycyjnych zazwyczaj związani są długoterminowymi umowami, co wiąże się z koniecznością wynajmowania powierzchni biurowej „z zapasem” pod kątem rozwoju firmy w przyszłości. W takich czasach jak obecnie, gdy oszczędności stają się kluczowe, decydują się na podnajmowanie niewykorzystywanej powierzchni.

Coraz częściej pojawiają się też przypadki, gdy firma rezygnuje ze swojego tradycyjnego biura rozpoczyna proces poszukiwania podnajemcy, a samemu  wybiera powierzchnię w biurach serwisowanych – o analogicznym standardzie i równie reprezentacyjną, a przede wszystkim umożliwiającą elastyczne dostosowywane wielkości wykorzystywanej powierzchni. Tego typy powierzchnia flex stanowi często także niższy koszt całkowity dla firmy, pozwalając na bieżąco dopasowywać wielkość wykorzystywanej przestrzeni do aktualnych potrzeb, bez konieczności przewidywania zapotrzebowania w dłuższej perspektywie. W czasach niepewności taka przewaga zyskuje na znaczeniu.

Pracownicy będą chcieli wracać do biur

Praca zdalna ma długą listę zalet, jednakże praca w biurze równocześnie ma ogromną przewagę przy realizacji szeregu zadań wspieranych przez zespołowość i opartych o bezpośrednie relacje międzyludzkie.

O innym z wyzwań wielu pracowników przekonało się, gdy musieli pracować podczas izolacji w obecności całej rodziny, nie mając do dyspozycji własnego biura czy wydzielonego pokoju.

O tym, że home office w przyszłości może się stać wyłącznie tymczasową alternatywą dla pracy biurowej wskazują m.in. badania Grafton Recruitment i CBRE. Według nich zaledwie 6% badanych chciałoby pracować wyłącznie z domu. Zdecydowana większość badanych preferuje zbalansowany system mieszany i można wnioskować, że jednym z ważnych czynników determinujących jest potrzeba utrzymywania kontaktów międzyludzkich.

Autor: Business Link.

Przejście na model zarządzania cyfrowego w biznesie. Jak ten proces wygląda w praktyce?

Piotr Siarkiewicz
Model zarządzania cyfrowego staje się coraz bardziej popularny w różnych gałęziach biznesu. Jego skuteczność oraz możliwości, jakie oferuje, zostały przetestowane w związku z lockdownem będącym efektem pandemii COVID-19. Wiele firm w naszym kraju nadal jednak realizuje swoje działania, wykorzystując tradycyjne kanały prowadzania działalności operacyjnej. Ostatnie miesiące udowodniły jednak, iż praca w środowisku cyfrowym pozwala nie tylko na utrzymanie ciągłości działania, ale także na daleko idącą optymalizację biznesu.
Ponad połowa dyrektorów finansowych polskich przedsiębiorstw zamierza w ciągu kolejnych 12 miesięcy przeprowadzić inwestycje w zakresie digitalizacji zespołów finansowo-podatkowych licząc m.in. na poprawę efektywności pracy (47% respondentów), usprawnienie procesów raportowania (35%) i decyzyjnych (27%) oraz redukcję kosztów, a także zmniejszenie liczby ludzkich błędów (po 24%)[1]. Czy zmiana modelu zarządzania oznacza rewolucję? Komentuje Piotr Siarkiewicz, South Branch Director w Avenga.

Piotr Siarkiewicz:

79% firm uważa, iż implementacja zaawansowanych rozwiązań technologicznych będzie kluczowym elementem rozwoju biznesu w przeciągu najbliższych kilku lat[2]. Dzięki nim przedsiębiorstwa mają dużo większą możliwość adaptacji do nowych realiów, co pokazał m.in. lockdown spowodowany pandemią koronawirusa. Rozwiązania cyfrowe pozwalają na zdalny dostęp do zasobów informacji z dowolnego miejsca na świecie z dostępem do Internetu, a także na ich automatyczną korelację czy możliwość natychmiastowego wyszukania określonych zasobów.

Zmiana modelu prowadzenia działalności na cyfrowy jest wymaganiem rynku. Pozwala na utrzymanie, a wręcz zwiększenie konkurencyjności, a co za tym idzie na ciągły rozwój biznesu. Potwierdza to fakt, iż już w ubiegłym roku 65% firm rozważało implementację rozwiązań cyfrowych w swoich strukturach[3]. Są one obecnie najczęściej wykorzystywane w takich obszarach jak obsługa kancelaryjna, czy zarządzanie dokumentami finansowymi. Można jednak zaobserwować ich coraz szersze zastosowanie także w innych sferach działalności firm, np. w działach HR. Jest to spowodowane zmianami legislacyjnymi, które podnoszą rangę dokumentów elektronicznych i stawiają je na równi z tradycyjnymi, papierowymi dokumentami – umowami czy fakturami.

Jak pokazują badania, 29% przedsiębiorców[4] obawia się, iż przejście na cyfrowy model zarządzania biznesem związany jest z dokonaniem rewolucji w ich strukturach, a co za tym idzie koniecznością skoncentrowania się na zadaniach, które nie prowadzą bezpośrednio do rozwoju ich biznesu. Na rynku funkcjonują jednak firmy, specjalizujące się w implementacji rozwiązań w obszarach zmiany modelu zarządzania biznesem. Przedsiębiorcy decydujący się na wdrożenia z zakresu digitalizacji zaczynają wykorzystywać coraz bardziej popularne w naszym kraju usługi tzw. managed services. Polegają one na oddelegowaniu pracowników firm zewnętrznych do pracy w organizacjach, które zdecydowały się na wprowadzenie rozwiązań cyfrowych. Taki zespół ekspertów w całości przejmuje nadzór nad wszelkimi procesami, odpowiada za implementację określonych rozwiązań, a także stale monitoruje ich optymalne działanie czy dokonuje aktualizacji systemów.

Wprowadzenie narzędzi cyfrowych nie oznacza przerwania ciągłości działania biznesu. Są one wdrażane w sposób płynny, a sama obsługa określonych programów czy narzędzi nie jest skomplikowanym i czasochłonnym procesem.

Jeśli chodzi o zaangażowanie w implementację rozwiązań, przedsiębiorcy określają jedynie swoje potrzeby czy obszary wymagające optymalizacji, a przede wszystkim przedstawiają cele i efekty, jakie mają zostać osiągnięte dzięki wdrażanym rozwiązaniom. Co istotne, platformy do zarządzania informacją, czy rozwiązania chmurowe nie wymagają także zmian infrastruktury informatycznej.

[1] https://www2.deloitte.com/pl/pl/pages/rozwiazania-dla-cfo/articles/Deloitte-CFO-Survey-2020-edycja-wiosenna.html

[2] https://home.kpmg/content/dam/kpmg/us/pdf/2018/02/us-jnet-2018-issue1-2-KPMG-Forbes-Digital-Transformation-report.PDF

[3] https://aragonresearch.com/dtm/

[4] https://home.kpmg/content/dam/kpmg/us/pdf/2018/02/us-jnet-2018-issue1-2-KPMG-Forbes-Digital-Transformation-report.PDF

Piotr Siarkiewicz:
Menadżer z kilkunastoletnim doświadczeniem w rozwijaniu sprzedaży i inicjowaniu nowych kierunków rozwoju oraz transformacji biznesu. Dysponuje ekspercką wiedzą z zakresu wdrażania nowoczesnych technologii w biznesie w obszarach IT, HR, zarządzania i sprzedaży. Doświadczenie zdobywał pracując dla największych firm informatycznych w Polsce m.in. Asseco Poland S.A. Doskonale zna procesy restrukturyzacji, optymalizacji kosztów oraz mechanizmy związane z zarządzaniem zmianą.
Od marca 2020 roku pełni funkcję South Branch Director w Avenga – międzynarodowej spółce będącej połączeniem czterech firm z obszaru IT. Na obecnym stanowisku jest odpowiedzialny za zarządzanie działalnością biznesową i operacyjną oddziału, a także współtworzenie strategii rozwoju spółki.
Jest absolwentem Wydziału Informatyki i Nauki o Materiałach Uniwersytetu Śląskiego oraz podyplomowych studiów menadżerskich Kolegium Zarządzania i Finansów w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Jego pasją są nurkowanie, tenis i podróże.

Autor: Piotr Siarkiewicz.

Dla kogo biuro, dla kogo praca zdalna – 4 kluczowe kryteria według Forbis Group

DeathtoStock_Wired7
W nowej rzeczywistości wiele organizacji staje przed dylematem: kto może pracować w większym wymiarze w trybie pracy zdalnej, a kto powinien wrócić do biura? Ewaluacja prowadząca do wyodrębnienia grup pracowników, którym można zaproponować poszczególne rozwiązania, powinna mieć kilka wymiarów. Profile poszczególnych stylów pracy różnią się w odniesieniu do czterech głównych kryteriów, które eksperci Forbis Group definiują w raporcie „Style pracy i biuro przyszłości. Nowoczesne środowiska pracy w erze postcovid”.

Po pierwsze: produktywność na home office

Dobrym punktem wyjścia jest ocena doświadczeń pracy zdalnej w czasie kwarantanny. Eksperci Forbis Group podkreślają jednak, że nie był to typowy home office, lecz praca w trybie awaryjnym, dla wielu osób będąca trudnym doświadczeniem. Subiektywne odczucie pogorszenia lub poprawy efektywności może być jednak dobrym wyznacznikiem tego, dla kogo praca zdalna jest dobrym rozwiązaniem.

Dwa i trzy: wspólna praca warsztatowa czy konsultacje?

Trzeba też wziąć pod uwagę charakter współpracy w organizacji: Czy są to często drobne konsultacje, takie, które najlepiej odbywać, gdy siedzi się we wspólnej przestrzeni? Czy raczej praca koncepcyjna, warsztatowa nad jakimś zagadnieniem raz na jakiś czas? A może są to konsultacje w metodyce zwinnej, mające swoje rytuały i określony harmonogram? W zależności od tego, jakie wzory komunikacyjne dominują w danym zespole, osoby przypisane do niego powinny albo pracować razem w przestrzeni biura albo zbierać się w biurze raz lub dwa razy w tygodniu a resztę komunikacji przenieść do sfery online i pracować zdalnie.

Po czwarte: autonomia

Ostatni aspekt to autonomia, czyli to, na ile wykonywane zadania mogą być realizowane samodzielnie i niezależnie. Praca osób wykonujących swoje zadania z domu lub innych przestrzeni powinna być dosyć autonomiczna, czyli dająca możliwość niezależnego określania, jak należy realizować wyznaczone cele. Częściowo jest to związane z etapami kariery: osoby piastujące stanowiska seniorskie i menedżerskie zwykle w większym stopniu niż asystenci decydują o organizacji czasu pracy i sposobie realizacji zadań. Ponadto osoby o dłuższym stażu zwykle w większym stopniu mogą polegać na własnej wiedzy i rzadziej muszą zasięgać porady kolegów.

Eksperci Forbis Group podkreślają, że ewaluację dobrze rozpocząć od metod ilościowych, by uchwycić ogólny obraz, ale wyniki powinny być skonsultowane z menedżerami i skonfrontowane z danymi zbieranymi metodami jakościowymi, by przygotować trafne rekomendacje.

Źródło: Forbis Group.