Biura przechodzą proces adaptacji. Czego jeszcze możemy się spodziewać?

budynek komercyjny
Autorzy raportu „Rynek powierzchni biurowych w miastach regionalnych, At a Glance H1 2020”, opublikowanego przez BNP Paribas Real Estate Poland, zwracają uwagę, że drugi kwartał na ośmiu kluczowych rynkach stał pod znakiem odnawiania umów, które w analizowanym okresie stanowiły aż 59 proc. całego popytu. Czas między kwietniem a końcem czerwca pokazał, że kryzys zdrowotny wstrzymał sporą część decyzji najemców dotyczących procesów ekspansji czy też pozyskania nowej powierzchni biurowej. Chwilowe zamrożenie decyzyjności spowodowało, że nowe umowy odpowiadały za zaledwie 28 proc. popytu.

W ostatnich latach biura w regionach przyzwyczaiły nas, że wolumen umów podpisywanych na nowe powierzchnie w puli całego popytu waha się między 50 a 60 proc. Historycznie, rzadko spadał on poniżej 40 proc. Kryzys zdrowotny zweryfikował plany wielu firm. Część decyzji została zawieszona i przesunięta w czasie, część kontraktów jest w trakcie ponownej analizy czy renegocjacji. Duże znaczenie będzie teraz miała wnikliwa analiza pracy zdalnej, którą przeprowadzą najemcy samodzielnie lub przy współudziale firm doradczych

Klaudia Okoń, Konsultant, Dział Analiz Rynkowych & Doradztwa, BNP Paribas Real Estate Poland

Warto odnotować, że w całościowym popycie brutto w drugim kwartale 13 proc. przypadło na umowy, na mocy których najemcy dokonali bądź dokonają ekspansji na dodatkową powierzchnię. Eksperci z Działu Analiz Rynkowych i Doradztwa w BNP Paribas Real Estate Poland zwracają również uwagę na fakt, że w całym pierwszym półroczu 47 proc. popytu netto to powierzchnia w biurowcach będących w budowie albo w inwestycjach będących dopiero w przygotowaniu. Na taki wynik zapracował jednak przede wszystkim bardzo mocny pierwszy kwartał.

BPO kontra pandemia 

Rynek biurowy odczuł już pierwsze efekty kryzysu zdrowotnego i ekonomicznego, ale z oceną w średniej i dłuższej perspektywie trzeba jeszcze poczekać.  Są jednak branże, które na epidemii koronawirusa mogą skorzystać. To firmy zaliczane do tzw. branży nowoczesnych usług dla biznesu (BPO/SSC) oraz firmy technologiczne i IT.

W miastach regionalnych, szczególnie w Krakowie, ale także we Wrocławiu, Katowicach czy Łodzi firmy z branż BPO i IT widzą perspektywę rozwoju. Wykwalifikowane kadry, dużo talentów, biurowe zaplecze o wysokich standardach, efektywna infrastruktura i wysoka jakość życia. Ponadto okazało się, że w większości firmy te były i są w znacznym stopniu „koronawirusoodporne” i zachowały ciągłość pracy, a nie wszędzie home office okazał się sukcesem

Tomasz Skrzypek, Senior Consultant, Office Agency, BNP Paribas Real Estate Poland

Praca zdalna wymaga odpowiednich warunków lokalowych oraz dostępu do niezbędnej infrastruktury technologicznej – mobilnego sprzętu i stabilnego łącza internetowego. Lockdown i wprowadzone ograniczenia unaoczniły nieprzygotowanie do pracy w warunkach home office w Indiach, królestwie outsourcingu.

Pandemia może okazać się dla indyjskiego sektora outsourcingu czarnym łabędziem. Konsekwencją tych turbulencji mogą być aktywne poszukiwania przez największych globalnych graczy innych, niekoniecznie tańszych, ale z pewnością bezpieczniejszych i bardziej stabilnych lokalizacji. Jest duże prawdopodobieństwo, że polskie miasta regionalne znajdą się na liście wygranych tych biznesowych roszad

Tomasz Skrzypek, Senior Consultant, Office Agency, BNP Paribas Real Estate Poland

Najnowszy raport dotyczący biur w regionach pokazuje, że tylko w pierwszym półroczu firmy z sektora BPO/SSC podpisały umowy najmu na 139 tys. m kw. powierzchni biurowej. Co więcej, prawie połowa przypadła na Kraków.

Wirus nie dotknął deweloperów 

Pod koniec czerwca na placach budów w 8 największych miastach regionalnych powstawało 817 tys. m kw. powierzchni, co oznacza, że żadna z istotnych inwestycji nie została wstrzymana z powodu Covid-19. Eksperci z BNP Paribas Real Estate Poland szacują, że do końca roku oddanych zostanie ponad 270 tys. m kw. nowoczesnych biur. Niekwestionowanym liderem w kategorii „Obiekty w budowie” ponownie jest Kraków, w którym w realizacji jest około 228 tys. m kw. biur, z czego ok. 30% ma przyjąć najemców jeszcze w bieżącym roku.

Przed nami, mamy nadzieję, że tylko chwilowa konieczność organizacji pracy w nowej, wcześniej nieznanej rzeczywistości. Nie zakładam również, iż praca zdalna stanie się ogólnie przyjętym standardem, obejmującym całość zespołów. Miniony kwartał jest okresem wyjątkowym ze względu na lockdown. Dziś najważniejszą kwestią jest i będzie bezpieczny powrót pracowników do pracy. Patrząc długofalowo, chcąc spełnić nowe wymogi sanitarne i zapewnić dodatkową przestrzeń do pracy oraz spotkań czy też do poruszania się po biurze, większość firm poddaje analizie maksymalne wykorzystanie swojej przestrzeni. Wbrew obiegowym opiniom może okazać się, że będzie potrzebować jej więcej dla swojej organizacji

Mikołaj Laskowski, Head of Office Agency, BNP Paribas Real Estate Poland

Źródło: BNP Paribas Real Estate Poland.

Biurowy savoir-vivre w dobie pandemii

Anna Zarczuk
Jak witać się na spotkaniu biznesowym? Czy maseczki w biurze naprawdę są konieczne? O jakich zasadach pamiętać w czasie wideokonferencji? Takie pytania zadaje sobie wielu pracowników, którzy wrócili do biur po zakończeniu lockdownu. Eksperci operatora biurowego Business Link w sześciu krokach podpowiadają jak mądrze i bezpiecznie korzystać z przestrzeni biurowej w nowej rzeczywistości, nie zapominając przy tym o zasadach dobrego stylu.

1) Kiedy maseczka?

Spędzanie całego dnia w maseczce dla wielu osób może być naprawdę kłopotliwe, dlatego w biurach większość pracowników ogranicza zasady bezpieczeństwa do regularnej dezynfekcji rąk i miejsca pracy oraz zachowywania odpowiedniego dystansu. Pamiętajmy jednak, że w każdej grupie możemy spotkać się z różnym poziomem wrażliwości. Dlatego każdorazowo, bez uprzedniej prośby, powinniśmy skorzystać z maseczki podczas jazdy windą i na spotkaniu biznesowym z zewnętrznym partnerem.

2) Zrób z biurka swoją twierdzę

Porządek na biurku zawsze jest mile widziany, jednak dziś polityka czystego biurka (ang. – clean desk policy) nabiera szczególnego znaczenia. Gdy poczujemy się niekomfortowo, w każdej chwili powinniśmy poprosić serwis sprzątający o odkażenie naszego miejsca pracy, co przy czystym biurku będzie znacznie łatwiejsze. – W Business Link przestrzenie wspólne  odkażane są profilaktycznie raz godzinę. Bardzo ważny jest także układ biurek, które w ramach bezpieczeństwa powinny zostać skierowane „tyłem do siebie”. W naszych przestrzeniach takie rozwiązanie jest standardem, jednak jeśli ktoś do dziś pracuje w biurze twarzą w twarz, powinien jak najszybciej pomyśleć nad przemeblowaniem – mówi Anna Zarczuk, Customer Care Manager w Business Link.

3) Uścisk dłoni? Tylko gdy wyrazisz na to zgodę

Tradycyjny uścisk dłoni nie zniknął na dobre z biurowych przestrzeni, jednak ze względów bezpieczeństwa, warto zastanowić się nad bardziej higieniczną alternatywą. Dziś możemy się witać na setki sposobów, wykorzystując do tego obuwie, stykając się łokciami czy poprzez ponadczasowe skinienie głową. Aby uniknąć kłopotliwych sytuacji coraz więcej firm sięga po kreatywne rozwiązania, takie jak np. kolorowe opaski, które rozdaje swoim pracownikom lub zostawia przy wejściu do biura. Dzięki wybraniu odpowiedniego koloru i nałożeniu opaski na rękę możemy wprost zakomunikować innym, czy jesteśmy w pełni otwarci na kontakt (zielona opaska) czy np. wolimy utrzymać zalecany dystans (czerwona opaska).

4) Nie czekaj na serwis i sam sprzątnij naczynia

Jeśli operator biurowy dysponuje serwisem sprzątającym, powierzchnie wspólne, w tym kuchnia czy sale konferencyjne, sprzątane są praktycznie na bieżąco. W tym szczególnym czasie warto jednak ograniczyć ryzyko wykonując niektóre czynności samodzielnie. – W biurze codziennie mija się wiele osób, które korzystają z tej samej przestrzeni i wyposażenia. Warto o tym pamiętać i na miarę możliwości ograniczać kontakt osób trzecich, np. z wykorzystanymi przez nas sztućcami czy talerzami. Odłożenie ich do zmywarki jest dziś bardzo pożądanym gestem, a przykładem w zakresie zachowania porządku warto dziś świecić nie tylko w kuchni – podkreśla Anna Zarczuk.

5) Jak cię widzą, tak cię piszą, czyli złote zasady wideokonferencji

O zasadach biurowego savoir-vivre’u powinniśmy pamiętać także w czasie wideokonferencji. Jeśli w tle rozmowy pojawią się np. osoby trzecie, nie biorące w niej udziału, dobrym rozwiązaniem będzie wykorzystanie szablonu tła, kamuflującego wszystko z wyjątkiem naszej sylwetki. Większość komunikatorów posiada takie rozwiązanie w standardzie. Aby nie zakłócać spokoju innych pracowników, do rozmów wideo powinniśmy również wykorzystać odpowiednio przeznaczoną przestrzeń, np. call boxy. Warto także pamiętać o wyłączeniu mikrofonu, gdy w danej chwili z niego nie korzystamy. W ten sposób, z jednej strony nie będziemy przeszkadzać współrozmówcom, a z drugiej unikniemy kłopotliwych sytuacji z nieplanowanymi dźwiękami w tle.

6) Wykorzystaj technologię i unikaj kontaktu

Zgodnie z zaleceniami WHO zastosowanie płynu odkażającego skutecznie zastępuje bardzo dokładne umycie dłoni. Jednak bez względu na to dobrą praktyką w przestrzeniach biurowych jest rozstawienie dużej liczby dozowników ze środkiem, który umożliwia szybką i efektywną dezynfekcję. Wskazane jest również dostosowanie funkcjonalności przestrzeni w taki sposób, aby podczas przemieszczania się ograniczyć dotykanie części wspólnych do niezbędnego minimum. – Z przestrzeni biurowej Business Link w dużej mierze można korzystać bezdotykowo. Pomieszczenia otwierana są za pomocą kart, które otrzymują wszyscy użytkownicy biura. Dodatkowo, niemal na każdym kroku można u nas znaleźć płyny do dezynfekcji dłoni, a dzięki technologii zastosowanym w biurowcach Skanska, gdzie znajduje się większość naszych biur, zapewniamy najemcom bardzo wysoką jakość powietrza. W tych czasach takie detale mają w biurach niebagatelne znaczenie – mówi Anna Zarczuk z Business Link.

 

 Źródło: Business Link.

Skanska, Business Link oraz JLL o nowej rzeczywistości na rynku biurowym

Skanska_Arkadiusz Rudzki
Skanska, Business Link oraz JLL opowiadają o nowej rzeczywistości na rynku biurowym. Rynek powierzchni biurowych wygląda inaczej niż przed pandemią, a na znaczeniu zyskują dziś m.in. rozwiązania mieszane – mix tradycyjnych powierzchni oraz tzw. flexów. Eksperci Skanska, Business Link oraz JLL zgodnie podkreślają znaczenie drugiej połowy roku, jeśli chodzi o wyniki i efektywność firm na rynku w 2020 r.

  • Skutki kryzysu spowodowanego pandemią są już dziś odczuwalne i widać je szczególnie w kontekście finansowania inwestycji;
  • Prognozowany jest popyt na bardziej elastyczne, tzw. mieszane umowy najmu;
  • Zainteresowanie powierzchniami flex nie osłabnie, ale zmienią się oczekiwania klientów, szczególnie korporacyjnych;
  • Elastyczne powierzchnie Business Link stanowią alternatywę dla tradycyjnego najmu i uzupełniają ofertę biurową Skanska.

Dla Skanska pierwsze półrocze bieżącego roku okazało się bardzo intensywne pomimo trwającej epidemii i ograniczeń nałożonych na całą gospodarkę, Dążąc do utrzymania założonych celów biznesowych, spółka pozostawała aktywna zarówno w kontekście najmu powierzchni, jak i sprzedaży poszczególnych projektów biurowych. Zwieńczeniem tych działań była rekordowa umowa najmu, zawarta pomiędzy Skanska i Powszechnym Zakładem Ubezpieczeń, która okazała się jednocześnie największą tego typu transakcją w historii szwedzkiej spółki biurowej.

– Możemy pochwalić się tym, że po naszej stronie aktywność ciągle była bardzo duża, przy czym kluczowy aspekt stanowiło aktywne zarządzanie portfelem najemców. Obecnie widzimy pewne oznaki stabilizacji i mamy nadzieję na umocnienie się tego trendu także w drugiej połowie roku – mówi Arkadiusz Rudzki, Arkadiusz Rudzki. wiceprezes ds. wynajmu i sprzedaży w spółce biurowej Skanska w CEE, i dodaje – Zauważamy wzmożoną aktywność na rynku i sądzę, że drugie półrocze będzie również bardzo interesująca. Zarówno najemcy i inwestorzy będą musieli podjąć kluczowe decyzje w zakresie umów i określić swoje plany w kontekście rynku biurowego. Warto podkreślić, że strona kupująca ma w tej chwili więcej pieniędzy do wydania, bo inwestorzy nie mogli ich lokować przez ostatnie kilka miesięcy. Dodatkowo efekt stóp procentowych, który jest jedną z metod walki z kryzysem finansowym, powoduje, że ten pieniądz jest jeszcze bardziej podatny na inwestycje. Na sytuacji skorzystać mogą właśnie nieruchomości, które wyróżnia relatywnie wysoka stabilność – zaznacza Arkadiusz Rudzki.

W kontekście decyzji dotyczących najmu wszystko wskazuje, że obok  nominalnej wartości stawek czynszowych, coraz więcej decydentów będzie zwracać uwagę także na czas zawieranych umów. Według JLL globalna pandemia już teraz wpływa na to, gdzie i jak pracujemy, uwypuklając wartość, jaką niesie ze sobą elastyczność. Długofalowo przełoży się to na wzrost zainteresowania powierzchniami flex, które przez lata bardzo niesłusznie były oceniane jako fanaberia, przelotny trend i drogie miejsce pracy.

– W momencie wybuchu epidemii, możliwość sprawnego dostosowania umowy najmu z operatorem biura flex, pozwoliła ich użytkownikom na optymalizację kosztową, przegrupowanie i powiązanie liczby stanowisk pracy zgodnie z aktualnymi potrzebami biznesu – komentuje sytuację Adam Lis, Doradca ds. Elastycznych Rozwiązań Biurowych, JLL.

Podobnego zdania jest także Maciej K. Król, Acting Managing Director w Business Link, według którego nadrzędną przewagą oferty biur elastycznych nad tradycyjnymi jest możliwość wynajmu na dni, tygodnie czy nawet miesiące – czego nie ma w przypadku tradycyjnego najmu.

– Możliwość kształtowania biura według faktycznych potrzeb, bez konieczności kontraktowania przestrzeni biurowej na okres np. 5 lat, to bez wątpienia także korzyść w wymiarze finansowym – wskazuje Maciej K. Król i dodaje, że na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy zweryfikowane zostało przekonanie panujące powszechnie wśród najemców. – Dotyczy ono roli biur jako pewnego rodzaju twierdzy, zapewniającej bezpieczeństwo danych, infrastruktury IT i gwarantującej dochowanie szeroko rozumianej poufności. Większość firm musiała dostosować się do nowej rzeczywistości i zdała ten egzamin bardzo dobrze – tłumaczy Król.

Nowa rzeczywistość dotyczy jednak także otoczenia biznesowego, w tym sytuacji na finansowym, która bezpośrednio wpływa na branżę nieruchomości. Już dziś wiadomo, że zarówno w średniej, jak i w dłuższej perspektywie, wszyscy odczujemy skutki kryzysu spowodowanego pandemią. Dla biznesu będzie to oznaczało konieczność poszukiwania jeszcze większej niż dotychczas stabilności, a także budowania na stabilnym fundamencie w postaci finansowania własnego.

– Dziś banki wyraźnie usztywniają się jeśli chodzi o finansowanie projektów deweloperskich, bo są one obarczone większym niż do tej pory ryzykiem. W tej niepewnej sytuacji gospodarczej gwarantem bezpieczeństwa jest przede wszystkim niezależność. W Skanska samodzielne finansujemy własne inwestycje oraz posiadamy generalnego wykonawcę wewnątrz grupy. Dzięki synergii biznesowej nie mamy więc potrzeby, aby angażować jednostki z zewnątrz, a to powoduje, że funkcjonowanie firmy oraz terminy realizacji projektów są w pełni zabezpieczone – podkreśla Arkadiusz Rudzki.

Najemcy wrócą, ale do całkiem nowej rzeczywistości biurowej

Na decyzje podejmowane przez najemców wpływ mają m.in. nowe zasady, w tym obowiązujący obecnie social distancing. W związku z nowymi zasadami bezpieczeństwa pojawiają się trudności z rozproszeniem miejsc pracy czy obsadzaniem pracowników co drugie biurko. Tym samym okazuje się, że firmy są w stanie zmieścić w biurze tylko ok. 50-60 proc. zespołów.

– Epidemia istotnie przedefiniowała sposób, w jaki chcemy pracować. Do niedawna kluczowy dla wielu z nas był tzw. work-life balance. Według tej zasady, pracę należało zostawić w biurze, a w domu w stu procentach skupić się na życiu prywatnym. Moment masowego przejścia w tryb home office udowodnił jednak, że potrafimy pracować w sposób elastyczny, a biuro szczególnie cenimy w kontekście integracji i socjalizacji z kolegami z firmy. Czynnik społeczny to największa wartość, jaką niesie ze sobą przebywanie w przestrzeni biurowej. W naszym badaniu blisko 74% respondentów jednoznacznie stwierdziło, że odczuwa silną przynależność do swojej organizacji pracując z biura, podczas gdy będąc w domu tak samo uważa jedynie 45% ankietowanych. Podobny odsetek wskazał też, że praca w biurze wśród innych osób pozytywnie wpływa na ich poziom motywacji – tłumaczy Adam Lis.

– Wszystko to sprawia, że krótkoterminowo najemcy nie będą zmniejszać swoich powierzchni, ale coraz częściej będą rozważali skorzystanie z powierzchni elastycznych – podkreśla Arkadiusz Rudzki. – Prawdopodobnie także w umowach najmu pojawi się więcej rozwiązań mieszanych – część powierzchni wynajmowana będzie w tradycyjnym biurze i w oparciu o standardową umowę, a część u operatorów biur flex, które posiadają wszystkie atrybuty pod względem adaptacji do aktualnych uwarunkowań – dodaje.

Popyt na powierzchnie biurowe nie spadnie, ale z całą pewnością zmienią się oczekiwania klientów i użytkowników tradycyjnych biur. Klienci mocniej niż dotychczas docenią możliwość regulowania rozmiaru wynajmowanej przestrzeni czy liczby akredytowanych pracowników, co w zależności od szybko zmieniających się potrzeb może istotnie wpłynąć na całą branżę i sam produkt.

– Rynek zachowuje się dziś w dosyć specyficzny sposób. W segmencie biur elastycznych, widzieliśmy to bardzo szybko, ponieważ część klientów skorzystała z możliwości zerwania umów, a inni, mimo okresu spowolnienia, decydowali się na podpisanie nowych kontraktów i wciąż je zawierają. Możemy z całym przekonaniem stwierdzić, że wraz z końcem kwietnia, ilość zapytań ofertowych powoli wraca do naturalnego poziomu. Przypuszczamy przy tym, że druga połowa roku będzie wyglądała podobnie – ocenia Maciej K. Król i dodaje, że spodziewa się, iż stawki najmu w kontekście biur flex powinny utrzymać się na dotychczasowym poziomie. – Podyktowane jest to określonymi kosztami utrzymania tego typu powierzchni. Są to wartości realne i nie możemy oczekiwać, że koszt związany z wytworzeniem tych usług się zmieni – podkreśla.

Brak przesłanek do tego, aby stawki czynszowe zaczęły spadać dostrzega także JLL, wskazując jednak na inne wyzwanie, z którym będzie musiał się zmierzyć rynek.

– Przedstawiciele rynku nieruchomości powinni czuwać nad tym, aby nie dopuścić do zachwiania relacji między wynajmującymi a najemcami. Do zaburzenia obustronnego zaufania może dojść na przykład w momencie próby renegocjowania warunków najmu przez podmioty, które gospodarczo nie zostały dotknięte skutkami pandemii. Powinniśmy mieć to wszyscy na uwadze – zauważa Adam Lis.

Wiele podmiotów zmaga się obecnie także z różnego rodzaju wyzwaniami ekonomicznymi i wszyscy szukają rozwiązania, które pozwoli środowisku biznesowemu skutecznie kontynuować operacje.

– Dla zachowania ciągłości biznesowej bardzo ważna jest płynność finansowa, która w przypadku wielu firm będzie wymagała odważnych decyzji w dłuższej perspektywie – w wielu przypadkach także w zakresie restrukturyzacji modelu biznesowego, który do tej pory okazywał się skuteczny. Poszukiwanie optymalizacji z pewnością będzie mieć także wymiar geograficzny. W średniej perspektywie czasu możemy spodziewać się, że wiele firm, w tym także z Europy Zachodniej, zacznie rozważać lokowanie swoich zasobów i centrów wsparcia biznesu w regionie CEE. Dzięki temu osiągną one optymalizację kosztową, a jednocześnie wciąż będą miały dostęp do wykwalifikowanych pracowników, pozostając w znacznie bliższym dystansie do macierzystego rynku niż w przypadku prowadzenia podobnych operacji w Indiach czy Chinach – podsumowuje Maciej K. Król.

Źródło: Skanska.