Ładowarki do samochodów elektrycznych w garażach podziemnych okazały się problematyczne

Robert Stachowiak Prezes SGI
W ostatnich latach w Europie sporo się dzieje w temacie elektromobilności, a samochody napędzane elektrycznie zyskują na popularności. W Polsce ten trend również zaczyna się pojawiać. Auto elektryczne związane jest jednak z posiadaniem miejsca do jego ładowania. Scenariuszem idealnym byłoby, gdyby znajdowało się ono w garażu, jak najbliżej domu. Wydawać by się mogło, że to żaden problem, jednak jak się okazuje, to dopiero początek dość wyboistej drogi.

Jak wskazują dane z raportów, w 2020 roku w Polsce oddano do użytkowania ponad 220 tys. mieszkań. Deweloperzy nie zwalniają tempa – wstępne informacje z okresu styczeń-kwiecień 2021 r. pokazały, że do użytkowania oddano już 72,2 tys. mieszkań, tj. o 13,3 proc. więcej niż w tym samym czasie przed rokiem. Podobnie jest z podążaniem za trendami. Klienci wiedzą co jest na topie i oczekują najlepszych produktów i rozwiązań. Jednym z takich przykładów są samochody elektryczne – ich właściciele chcieliby mieć swobodny dostęp do miejsc postojowych z ładowarkami w swoich garażach podziemnych.

Mieszkania kupowane wraz z miejscami postojowymi to już właściwie standard. Ale co ze stacjami ładowania samochodów elektrycznych? W Polsce na rynku pierwotnym pierwsze inwestycje deweloperskie z gniazdami do ładowania zaczynają dopiero się pojawiać. Temat jest delikatny, bo jak się okazuje już na początkowych etapach projektu pojawiają się głosy sprzeciwu, między innymi ze strony Straży Pożarnej. Deweloperzy chcą podążać za trendem i dawać mieszkańcom możliwość ładowania aut w garażu podziemnym, jednak strażacy opiniujący projekty budowlane nie chcą się pod nimi podpisywać bez wprowadzenia dodatkowych zabezpieczeń w projekcie.

Z punktu widzenia Straży Pożarnej problem stanowi lokalizacja miejsc parkingowych dla pojazdów elektrycznych w garażach podziemnych. Związane jest to z możliwością samozapłonu baterii w takim aucie. Wywołany pożar jest niezwykle trudny do ugaszenia, ponieważ po kilku godzinach ogień może wzniecić się ponownie. Wielu rzeczoznawców do spraw zabezpieczeń przeciwpożarowych uważa, że instalowanie ładowarek do samochodów elektrycznych i/lub z napędem hybrydowym w garażu podziemnym jest bardzo ryzykowne, a wręcz nierozważne. Według nich, minimalnym wymogiem, który mógłby niejako zmniejszyć problem, jest stawianie ścianek przeciwpożarowych co 2-3 miejsca. W praktyce dla deweloperów oznacza to zmniejszenie ogólnej liczby miejsc parkingowych, ze względu na przestrzeń jaką należy przeznaczyć na wspomniane ścianki oraz odsunięcie miejsc parkinowych od nich, zgodnie z warunkami technicznymi. Na chwilę obecną, w tym temacie nie powstały jeszcze żadne regulacje prawne. Wypracowanie wytycznych, które jednoznacznie regulowałyby zasady lokalizowania takich ładowarek w garażach podziemnych pomogłaby rozwiązać wiele niejasnych sytuacji.

Z naszej perspektywy dewelopera i odpowiadania na potrzeby klientów – wiemy, że oczekują oni miejsc postojowych z możliwością komfortowego i łatwego ładowania samochodów elektrycznych. Musimy myśleć długoterminowo. Już na początkowych etapach inwestycji odpowiadamy sobie na pytania – czy za 10-20 lat nasz budynek nadal będzie funkcjonalny? Czy niezmiennie będzie zapotrzebowanie na taką ilość miejsc postojowych w garażach? To niezwykle ważne przewidzieć co będzie za jakiś czas. Obecnie obserwujemy, że coraz więcej młodych ludzi rezygnuje ze swojego samochodu na rzecz elektrycznych hulajnóg, rowerów, car share’ingu czy po prostu wybiera komunikację miejską. Nie możemy dopuścić do sytuacji, w której za kilka lat pojawi się problem z dostosowaniem naszego budynku np. do montażu ładowarek samochodów elektrycznych.

 

 

Autor: Robert Stachowiak, Prezes Zarządu spółki deweloperskiej SGI.