Biznes w Polsce: nowa era walki o zainteresowanie

04
Jeszcze dekadę temu, jeśli chciałeś zwiększyć sprzedaż i pozyskać nowe leady, rozwiązanie było proste — publikuj więcej treści. Dziś nie jest to już takie oczywiste. W świecie przeładowanym nadmiarem bodźców widać coraz większy niedobór tego, co potrzebuje każda informacja, czyli uwagi odbiorców. W epoce Attention Economy zapewne najszybciej odnajdą się firm, które mają ambicje, potrzeby i kompetencje, aby stać się liderem swojego obszaru.

Spis treści:
Ile jest warta Twoja uwaga?
Stary biznes w nowych czasach
Stare strategie to już za mało…

Komunikacja jest jednym z najważniejszych czynników sukcesu nie tylko dla wielkich firm, ale także organizacji, czy wielu osobowości. Żyjemy w epoce „ekonomii uwagi” — Attention Economy. Bogactwo różnorodnych przekazów powoduje spadek zainteresowania i coraz większą potrzebę efektywnego działania wobec nadmiaru źródeł, które mogą ją konsumować. Od dawna znakomicie rozumieją to czołowe koncerny medialne i technologiczne jak m.in.: Google, Yahoo, RASP, Meta, Disney, czy Grupa Polsat. Żaden z tych gigantów nie stałby się liderem rynku, gdyby nie sukcesy właśnie we wdrażaniu strategii pozyskania uwagi jej użytkowników, którą umieją monetyzować.

Dla przykładu, przed laty YouTube platforma autorstwa Marka Bergena zrozumiała, te trendy wiedząc, jak można zamienić na pieniądze chęć do oglądania i bycia obserwowanym. Zaledwie dwa lata po jej uruchomieniu Google przejęło tę firmę za 1,65 mld dol. Obecnie serwis ma ponad dwa miliardy „zalogowanych” użytkowników miesięcznie. W ciągu doby przesyłanych jest ponad miliard godzin wideo, a witryna zawiera największą na świecie kolekcję filmów instruktażowych.

Ile jest warta Twoja uwaga?

Attention Economy znacząco zmieniła, zasady gry dla wszystkich innych sektorów. Ponieważ każda firma w dzisiejszych czasach musi nieustannie rywalizować o najcenniejszy obecnie zasób — uwagę. Konkurujemy z całodobowymi wiadomościami z całego świata, platformami w internecie, outdoorami, mediami społecznościowymi, czy podcastami. Nowoczesne instrumenty przekazu obejmują nie tylko zmysły wzroku i słuchu, ale również dotyk, czy zapach. Wszystko, po to, aby nie tylko pozyskać uwagę, ale również pozostać jak najdłużej w naszej pamięci.

Coraz mniej efektywne stają się stare metody informowania, PR-u i reklamy, które wciąż tracą na znaczeniu. Nowoczesna komunikacja, powinna opierać się na nowych zasadach. Z uwzględnieniem wszystkich dostępnych metod i narzędzi, możemy wybierać najefektywniejszą w danym momencie formę, która często jest hybrydą kilku działań. Jeśli chcemy odnieść sukces w dobie Attention Economy i nie stać się dinozaurem z innej epoki, nadszedł czas, w którym trzeba się odnaleźć w nowej rzeczywistości — gdzie przekaz, konkuruje z „małpą kierującą traktorem” lub transmisją na żywo z debat prezydenckich.

Stary biznes w nowych czasach

Można wykorzystać kilka ogólnych cech, które znacząco pomagają w pozyskiwaniu uwagi. Dla przykładu w ostatnim czasie rynkowym hitem jest — autentyczność, czyli porady od prawdziwych ludzi. Niesamowite, że tak mało firm dostrzegło to, co bije rekordy popularności i napędza największe koncerny medialne. Komunikacja w kanałach mediów społecznościowych mocno konkurujących ze sobą warszawskich centrów handlowych serwuje ten sam „średniowieczny” przekaz — jakby nie wiedziała o jego małej skuteczności i nie zależało jej na pozyskaniu uwagi klientów.

Kolejne pole to personalizacja i treści niszowe. Trend ten stale rośnie na znaczeniu i skoro czytasz ten materiał to przykład, że działa. Odbiorcy mają coraz mniejszy apetyt na treści ogólne, a na znaczeniu zyskują konkretne, przekazy osobiste dostosowane specjalnie dla nich. Dobrym impulsem jest również natychmiastowość i zapewnienie priorytetowego dostępu do kontentu, przed innymi „zwykłymi” odbiorcami. Można to uzyskać na wiele sposobów. To własnie tutaj zaczynają być niezwykle pomocne media społecznościowe: filmy na Instagramie, historie na Snapchacie, Facebook Live, czy TikTok.

Warto też przekaz połączyć z zapewnieniem interpretacji kontekstu dla danego obszaru tematycznego. Bardzo pomocna będzie tu metoda mikro nauczania. Pozwala ona na przekazywanie wiedzy w małych, atrakcyjnych porcjach, które są łatwo dostępne i zapamiętywania na dłużej. Nowoczesne narzędzia, umożliwiają nam również interaktywność, czyli natychmiastową ocenę zwrotną w danej kwestii, co znacznie poprawia zaangażowanie odbiorców i buduje trwalszą relację.

Stare strategie to już za mało…

W zmieniających się czasach warto też pamiętać o dostępności przekazu. Ma to mniej wspólnego z rzeczywistą treścią, a więcej z technologią wspierającą jego dostarczanie i dostęp. Widziałem scenę na lotnisku, gdzie babcia wysłała wiadomość komunikatorem internetowym, aby siedzące w pobliżu 7, 9-letnie wnuki, przerwały oglądanie filmów oraz gier i przeszły do samolotu. To zadziałało, lepiej niż jej słowne prośby. Przykład jedynie ilustruje, jak ewoluują metody komunikacji i pozyskania uwagi.

Inny przykład to format, w jakim dostarczana jest treść. Jednym z wyzwań związanych z treściami cyfrowymi jest to, że są one postrzegane jako mniej wartościowe niż te same na nośnikach fizycznych. Ładnie wydany katalog czy czasopismo, ma lepszy wymiar i wydaje się bardziej wartościowe. Istnieje kilka sposobów, jak marki mogą to wykorzystać w celu zwiększenia wartości postrzegania swoich treści.

Jednym z „grzechów głównych” początków internetowych portali, była walka na ilość, gdzie w większości dominowały treści śmieciowe. W ostatnich latach liderzy rynku walczą już o jakość, widząc, że to ona dostarcza im duże wzrosty. Mamy miliony newsów, piosenek, filmów, podcastów, aplikacji i wszystkiego, co wymaga naszej uwagi. Algorytm wyszukiwania Google jest najbardziej znanym przykładem tworzenia wartości poprzez wyszukiwalność. Powoduje to, że w już strategiach firm ważne staje się odfiltrowywanie nieistotnych treści i eksponowanie pozytywnych. Dobrze przyjęta procedura wesprze możliwości odnalezienia wartościowego przekazu, a zła spowoduje jedynie chaotyczne zanieczyszczenie wyszukiwarek, co będzie obniżało obecnie i przyszłe postrzeganie organizacji czy brandu.

 

Autor: Adam Białas to doświadczony ekspert marketingu i komunikacji, dyrektor BIALAS Consulting & Solutions, dziennikarz biznesowy.

Bezpiecznie w biznesie? Aż 91% firm obawia się ataków typu ransomware

1a97d5301f6e1b13deb2f9dd16f26f8f

Nawet 77% polskich firm odnotowało w 2021 r. atak typu ransomware. Rok do roku ich odsetek wzrósł blisko pięciokrotnie, przez co złośliwe oprogramowanie jest dziś uznawane za największe cyberzagrożenie dla biznesu1. Jak wynika z badania opracowanego przez CogniClick na zlecenie Iron Mountain obawia się go aż 91% organizacji2. Aby skutecznie zwiększyć bezpieczeństwo firmowych zasobów i utrzymać ciągłość funkcjonowania w wyniku poważnego naruszenia danych, ponad połowa przedsiębiorstw planuje w nadchodzącym roku zwiększyć nakłady inwestycyjne w obszarze IT3.

Spis treści:
Obawy biznesu rosną wraz z częstotliwością ataków
Powrót do normalności po incydencie naruszenia danych

Obawy biznesu rosną wraz z częstotliwością ataków

Choć hakerzy specjalizujący się w atakach typu ransomware koncentrują się głównie na regionach z dużym zagęszczeniem międzynarodowych koncernów, m.in. na Stanach Zjednoczonych, w których ma dziś miejsce 1/3 wszystkich incydentów w skali globalnej, ich liczba rośnie lawinowo również w Polsce4. W praktyce, każdego dnia występują próby zaszyfrowania firmowych danych w celu wymuszenia okupu. Przedsiębiorstwa płacą za nie wysoką cenę, ale jednocześnie starają się im zapobiegać, m.in. poprzez kolejne inwestycje w IT, nieustanne dostosowywanie procedur w świetle ewoluujących zagrożeń oraz edukację swoich pracowników.

Powołując się na wyniki badania zrealizowanego dla Iron Mountain, 91% firm obawia się oprogramowania ransomware. Wzrost świadomości tego zagrożenia jest spowodowany przede wszystkim zwiększoną częstotliwością ataków i ich niepokojącą skutecznością. Szacuje się, że blisko 8 na 10 incydentów prowadzi do zaszyfrowania danych firmowych5. Dla zdecydowanej większości polskich przedsiębiorstw problem nie jest już wyłącznie teoretyczny. Nawet jeśli należą do grona, któremu dotychczas udawało się go uniknąć, z pewnością znajdą wśród partnerów biznesowych lub innych grup interesariuszy firmy mające to wyzwanie za sobą. To w dużej mierze skłania biznes do refleksji i głębszego sięgnięcia do kieszeni. Z naszego raportu wynika, że 57% organizacji w planach na 2023 r. zakłada zwiększenie inwestycji w obszarze IT, a zaledwie 3% będzie je ograniczać – mówi Dominik Wcibisz, Regional Implementations Lead w Iron Mountain Polska.

Powrót do normalności po incydencie naruszenia danych

Cyberprzestępcy infekują systemy firm złośliwym oprogramowaniem, aby wymusić na nich wpłacenie okupu wynoszącego w Polsce średnio kilkaset tysięcy złotych. Paradoksalnie ich główny cel nie jest dla biznesu najgorszą z możliwych konsekwencji. Niwelowanie skutków ataków oraz przywrócenie organizacji do normalnego funkcjonowania są zdecydowanie bardziej czasochłonne i kosztowne.

Samo umożliwienie cyberprzestępcom przeprowadzenia ataku wiąże się z szeregiem potencjalnych problemów, bez względu na to, czy firma podejmie decyzję o wpłaceniu okupu, czy też nie. Zasoby informacji niejednokrotnie zostają zaszyfrowane na wiele tygodni, co uniemożliwia bieżącą działalność operacyjną oraz generuje dodatkowe straty. Ponadto 20% firm w sytuacji ujawnienia poufnych danych obawia się odpowiedzialności prawnej, a kolejne 45% długofalowej utraty reputacji i zaufania partnerów. Zapobieganie cyberzagrożeniom jest poważnym wyzwaniem, z którym niełatwo uporać się bez proaktywnych działań, które minimalizują ryzyko – wskazuje Dominik Wcibisz. Ogromną wartość przynosi również opracowanie planu powrotu do normalności po poważnym incydencie naruszenia danych, dlatego z perspektywy wielu organizacji proces przywrócenia do stanu sprzed ataku jest niemniej istotny niż samo przeciwdziałanie atakom. W skuteczność swoich strategii wierzy nawet 70% firm. Umiarkowany optymizm jest w mojej opinii uzasadniony. Niespełna połowa organizacji biorących udział w badaniu Iron Mountain przeprowadza audyt bezpieczeństwa IT przynajmniej raz na kwartał, a nawet 54% weryfikuje przestrzeganie zasad bezpieczeństwa danych zarówno poprzez regularne audyty, jak i kontrole w siedzibie. Zauważamy również, że wraz ze wzrostem świadomości w dziedzinie cyberbezpieczeństwa, organizacje przeznaczają dodatkowe środki na edukację swoich pracowników, aby unikać potencjalnych ataków oraz skuteczniej im przeciwdziałać. Nie mam wątpliwości, że zaangażowanie biznesu w tym obszarze będzie rosło, a firmy będą niezmiennie dążyć do tego, aby dotrzymać kroku cyberprzestępcom – podsumowuje ekspert Iron Mountain.

Wzrost poziomu inwestycji w bezpieczeństwo IT, regularne audyty i weryfikacja wdrożonych strategii, a także nadawanie priorytetu ochronie danych oraz utrzymaniu ciągłości funkcjonowania wskazują, że biznes sięga po szereg rozwiązań w walce z cyberprzestępczością. Firmy angażują w tym obszarze coraz więcej zasobów, mając świadomość, że odpowiednia strategia pozwala znacząco ograniczyć ryzyko.

1 Raport State of Ransomware, Sophos, 2022
2 Raport Cyfrowe i fizyczne zagrożenia IT w 2022 r.. Podsumowanie kluczowych obaw, Iron Mountain i CogniClick

3 Tamże
4 Raport 2021 Consumer Threat Landscape Report, Bitdefender
5 Raport State of Ransomware, Sophos, 2022


Źródło: Iron Mountain Polska.

Firma badawczo-rozwojowa: z jakiego powodu B+R to cenny partner w biznesie?

mat.-pras.-CBRTP-Firma-badawczo-rozwojowa-1
Przewagę konkurencyjną w biznesie możemy zyskiwać na różne sposoby, ale w wielu przypadkach droga do tego wiedzie przez innowacje. Przedsiębiorcy, którzy zdecydują się ją obrać, mają przed sobą trudne zadanie związane z zaplanowaniem i realizacją działań R&D. Na szczęście mogą liczyć w tym względzie na wsparcie firm badawczo-rozwojowych. Dlaczego warto skorzystać z takiej pomocy?

Spis treści:
Dział R&D – własny czy zewnętrzny?
Kompleksowa pomoc w realizacji działań R&D
Outsourcing R&D – same korzyści

Uświadomienie sobie potrzeby inwestowania w działania R&D to połowa sukcesu, ale następnym ważnym krokiem jest dobra organizacja tych działań. Firmy najczęściej rozważają powołanie własnego, wewnętrznego działu R&D, jako że rozwiązanie to wydaje się najmniej kosztowne. Zatrudnienie kilku specjalistów lub nawet wyznaczenie ich spośród aktualnie zatrudnionych pracowników jest również stosunkowo łatwe i szybkie. Jednak czy faktycznie przybliża nas do celu, w jakim to robimy?

Dział R&D – własny czy zewnętrzny?

Wewnętrzne działy R&D to struktury, którym zwykle brakuje wyposażenia w narzędzia i kompetencje niezbędne do skutecznej pracy. Zupełnie inaczej jest w sytuacji, gdy działania R&D powierzane są zewnętrznej, wyspecjalizowanej jednostce naukowej. – Centrum Badań i Rozwoju Technologii dla Przemysłu S.A. od wielu lat pełni rolę zewnętrznego hub’u R&D dla wielu krajowych przedsiębiorstw o różnych profilach działalności. Zespół CBRTP zasila ponad 50 doświadczonych pracowników naukowych, elektroników i inżynierów. Posiadamy także zaplecze specjalistów z zakresu prawa, administracji i finansowania projektów. To silna kadra, która poradzi sobie z każdym zadaniem – tłumaczy Grzegorz Putynkowski, Prezes Zarządu Centrum Badań i Rozwoju Technologii dla Przemysłu S.A.

Jako wiodący ośrodek badawczy w Polsce, CBRTP dysponuje również rozbudowanym parkiem maszynowym i wszelkimi narzędziami, które umożliwiają opracowywanie innowacyjnych rozwiązań technologicznych dla współpracujących z nią partnerów.

Kompleksowa pomoc w realizacji działań R&D

Stawianie pierwszych kroków w kierunku innowacji bywa trudne, ale z pomocą firm badawczo-rozwojowych przedsiębiorca z niczym nie zostaje pozostawiony sam. Kompleksowa oferta tego typu podmiotów obejmuje bowiem szereg działań – począwszy od opracowania strategii badawczo-rozwojowej dedykowanej danej firmie, przez jej realizację i wdrożenie opracowanych rozwiązań.

Przedsiębiorca chcący się zaangażować w projekty badawczo-rozwojowe wcale nie musi mieć pomysłu na innowację produktową czy procesową w swojej firmie. Jeśli korzysta ze wsparcia zewnętrznego podmiotu, wówczas to on zajmuje się szczegółową analizą potencjału R&D, doradztwem strategicznym, technicznym, technologicznym i pomiarem efektywności procesów aktualnie realizowanych w firmie, a następnie poszuka możliwości ich optymalizacji. Plan jest wnikliwie omawiany z klientem. Natomiast na etapie realizacji projektu, klient jest na bieżąco informowany o postępach.

Problematyczną kwestią dla wielu przedsiębiorców pozostaje finansowanie inwestycji w działania R&D. W tym względzie również można liczyć na wsparcie jednostek naukowych. Wiele z nich posiada własny fundusz inwestycyjny typu venture capital. Jeśli jednak firma nie zostanie zakwalifikowana do otrzymania z niego środków, otrzyma pełną pomoc w ubieganiu się o środki zewnętrzne. W ramach takich działań firma może liczyć na zasugerowanie potencjalnych źródeł finansowania oraz przygotowanie wszelkiej dokumentacji konkursowej. Pośrednictwo prestiżowej jednostki naukowej w tym procesie może zwiększyć szanse firmy na uzyskanie dofinansowania.

Outsourcing R&D – same korzyści

Prowadzenie działań R&D na własną rękę to duże ryzyko, że środki, które w nie zainwestujemy, nie przyniosą zakładanych rezultatów. Powierzenie tych działań wyspecjalizowanym jednostkom redukuje takie ryzyko do minimum. Należy też wziąć pod uwagę, że projektując własny dział R&D, oprócz kosztów widniejących czarno na białym na rachunkach, trzeba doliczyć też wiele ukrytych, związanych chociażby z czasem, jaki trzeba poświęcić na rekrutację pracowników i poszukiwanie niezbędnego sprzętu.

Współpraca z firmami badawczo-rozwojowymi to także sposób na szybsze osiągnięcie pożądanych efektów. Jak podkreśla Grzegorz Putynkowski, Prezes Zarządu CBRTP: – Wielu z naszych klientów już w pierwszym roku od rozpoczęcia współpracy odnotowało wyraźną poprawę swoich wskaźników biznesowych i finansowych. Podejrzewam, że wpływa na to nie tylko skuteczność naszych rozwiązań, ale także sam fakt współpracy z renomowaną jednostką naukową, który z pewnością stawia daną firmę wyżej w oczach klientów.

Źródło: CBRTP.

Networking, czyli 10 korzyści z inwestowania w siebie oraz biznes

wspolpraca
Networking to coś zdecydowanie więcej niż tylko modne hasło. To nie spotkania, na których wymienia się wizytówkami, ale potężne narzędzie, które umożliwia wymianę doświadczeń i poznawanie innych, aktywnych zawodowo ludzi. W dzisiejszym, nieprzewidywalnym świecie, utrzymywanie silnej sieci powiązań biznesowych stało się ważniejsze niż kiedykolwiek. I to z co najmniej 10 powodów.

Spis treści:
1. Może prowadzić do powstania nowego biznesu
2. Sprawia, że jesteś bardziej „widoczny”
3. Dostarcza nowych pomysłów i perspektyw
4. Zapewnia silniejszą sieć wsparcia
5. Może dać Ci dostęp do branżowych influencerów
6. Buduje Twoje umiejętności społeczne i pewność siebie
7. Pozwala ci „wiedzieć”
8. Prowadzi do nowych przyjaźni
9. Wzmacnia istniejące relacje
10. Może być niesamowicie satysfakcjonujące

Może to zabrzmieć trochę jak tekst rodem z filmów Hollywood, ale świat biznesu często bardziej skupia się na tym, kogo znasz, a nie na tym, co wiesz. Solidna sieć kontaktów biznesowych może przenieść Twoją pewność siebie i ścieżkę kariery w zupełnie nowe miejsca. Oto tylko kilka korzyści, płynących z udziału w spotkaniach networkingowych:

  1. Może prowadzić do powstania nowego biznesu

– Jest to prawdopodobnie najbardziej oczywista korzyść, ale nawiązywanie nowych kontaktów otwiera drzwi dla nowych możliwości biznesowych nie tylko dzięki poznaniu odpowiednich ludzi, ale m.in. dzięki poleceniom – tłumaczy Paweł Kuczera, Prezes Zarządu Horyzont Inwestycji, podmiotu zajmującego się pomnażaniem majątku klientów, m.in. poprzez inwestowanie w nieruchomości, oraz doceniającego siłę spotkań networkingowych. – Podczas organizowanych przez nas cyklicznie wydarzeń, czyli spotkań w różnych miejscach w Polsce, odbywających się pod wspólnym hasłem Wielka Wymiana Kontaktów, uczestnicy mogą poznać potencjalnych nowych klientów lub partnerów biznesowych. – wyjaśnia.

  1. Sprawia, że jesteś bardziej „widoczny”

Jedną z największych korzyści płynących z regularnego udziału w spotkaniach networkingowych jest poprawa Twojej „reputacji” i wzrost znaczenia Twojej marki w branży. Im więcej osób zobaczy twoją twarz, pozna twoje imię i dowie się, jakie masz umiejętności i zdolności, tym silniejszy wizerunek zbudujesz – o ile tylko angażujesz się w pozytywny i znaczący sposób. To sprawia, że będziesz postrzegany jako potencjalny zasób. Jeśli ludzie są świadomi Twojej wiedzy i wywarłeś na nich wpływ, zgadnij, z kim się skontaktują, gdy będą potrzebowali pomocy?

  1. Dostarcza nowych pomysłów i perspektyw

Networking oznacza kontakt z różnymi ludźmi, którzy pochodzą z różnych środowisk i branż. Ty i wszyscy, których spotkasz, możecie wnieść do wspólnej inicjatywy unikatowe wartości. „Zwykła” rozmowa może prowadzić do narodzenia się nowych pomysłów biznesowych czy spostrzeżeń. Może to nie tylko pomóc w nauce nowych rzeczy, ale także uniknąć błędów, zaoszczędzić czas i upewnić się, że nigdy nie zabraknie Ci świeżych pomysłów, by rozwijać się jako przedsiębiorca.

  1. Zapewnia silniejszą sieć wsparcia

Bez względu na branżę, w której działasz, zdarzają się trudne czasy. Możesz stracić pracę, stanąć przed pozornie niemożliwym terminem wykonania zlecenia lub napotkać problem, z którym nie potrafisz sobie poradzić. W takich sytuacjach rozbudowana sieć kontaktów biznesowych może naprawdę się opłacić – Ludzie, których znasz, mogą pomóc Ci w rozwijaniu biznesu w trudnych czasach, zapewnić zasoby, gdy staniesz przed jakimś wyzwaniem i wiele więcej – wylicza Michał Chimko z Horyzont Inwestycji.

  1. Może dać Ci dostęp do branżowych influencerów

Kolejną nieocenioną korzyścią z networkingu jest dostęp do wpływowych osób, z którymi inaczej trudno byłoby Ci się skontaktować. Podczas wydarzeń branżowych często odbywają się warsztaty prowadzone przez biznesmenów i profesjonalistów w danej dziedzinie. Możesz opuścić wydarzenie z kilkoma numerami telefonów ciekawych osób, które mogą przedstawić Twojemu zespołowi nowe pomysły. Wydarzenia te oferują również doskonałą okazję do spotkania się twarzą w twarz i nawiązania kontaktów z niektórymi potężnymi w świecie biznesu ludźmi, z którymi inaczej nie miałbyś szans się poznać.

  1. Buduje Twoje umiejętności społeczne i pewność siebie

Jest to zaleta networkingu, którą ludzie często przeoczają. W miarę nawiązywania kolejnych relacji Twoja pewność siebie i samoocena mogą ogromnie wzrosnąć. Czasami może się wydawać, że poza strefą komfortu otaczają Cię inni profesjonaliści. Ale w końcu przyzwyczaisz się do prezentowania swojego zestawu umiejętności, rozmawiania z ludźmi posiadającymi władzę i tak dalej – ostatecznie sprawisz, że będziesz bardziej pewny tego, co masz do zaoferowania.

  1. Pozwala ci „wiedzieć”

Im bardziej rozbudowana będzie Twoja sieć kontaktów biznesowych, tym większe prawdopodobieństwo, że będziesz na bieżąco z klimatem biznesowym, nowościami i trendami. – Uczestnictwo w wydarzeniach takich jak Wielka Wymiana Kontaktów, rozmowa z ludźmi, którzy są liderami w swoich dziedzinach, oznacza, że masz stały dostęp do najnowszych informacji i strategii – zauważa Mentor z Horyzontu Inwestycji, Marcin Kuryło. Wiedza jest dziś najcenniejszą walutą. Pozwala m.in. dostrzegać okazje inwestycyjne wcześniej niż inni, czy z drugiej strony – dostrzegać ryzyka, by w porę uniknąć katastrofy.

  1. Prowadzi do nowych przyjaźni

Networking często umożliwia kontakt z osobami, które podzielają Twoje pasje, zainteresowania i kroczą podobną ścieżką kariery. Spotkanie osób o podobnych poglądach w środowisku biznesowym może nie tylko uzupełnić Twój wizytownik potencjalnych zasobów, ale może prowadzić do trwałych przyjaźni. A patrząc prawdzie w oczy, trzeba przyznać, że nawiązywanie przyjaźni w dorosłym życiu – zwłaszcza na polu biznesowym – jest zdecydowanie trudniejsze niż na placu zabaw, kiedy byliśmy dziećmi.

  1. Wzmacnia istniejące relacje

Networking pozwala ludziom zobaczyć więcej. Poznać Cię lepiej: to kim jesteś i co możesz zapewnić. Na przykład podczas spotkania networkingowego być może inaczej spojrzysz na współpracownika, z którym nigdy dotąd nie miałeś okazji porozmawiać poza pracą. To działa także w drugą stronę. Daje innym możliwość zobaczenia twojej osobowości i spojrzenia na twoją wartość z innej perspektywy.

  1. Może być niesamowicie satysfakcjonujące

Networking to z pewnością system dawania i brania. Pozwala wymieniać się pomysłami i umiejętnościami, ale co ważniejsze, stanowi cenny zasób dla innych. A kiedy jesteś w stanie udzielić wsparcia lub pomóc komuś osiągnąć jego cele, jest to również niesamowicie satysfakcjonujące i budujące uczucie. Chcesz tego doświadczyć? Najbliższa okazja do wzięcia udziału w spotkaniu networkingowym z cyklu Wielkiej Wymiany Kontaktów będzie już niebawem, 27 sierpnia w Gdańsku. Szczegóły dostępne są w media społecznościowych Horyzont Inwestycji, a bilety na platformie Evenea.

Źródło: Horyzont Inwestycji.

Przestój jest dla przedsiębiorców groźniejszy od zalania

fabian-blank-78637-unsplash
Za nami pierwsze gwałtowne burze sezonu. Najwięcej interwencji musiały podjąć służby ratunkowe w województwach pomorskim, kujawsko-pomorskim, śląskim, wielkopolskim oraz mazowieckim. Zalany został m.in. Malbork, Żywiec i położone w jego okolicy miejscowości. Przerwano także odbywający się w Gdyni festiwal Open`er, ewakuowano obozy harcerskie na Mazurach. Co więcej, Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej informuje, że zagrożenie gwałtownymi burzami z gradem utrzymuje się nadal w większości kraju na poziomie 2, a nawet 3 stopnia. Co to oznacza? Że w większości kraju IMGW przewiduje wystąpienie niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych powodujących duże (lub bardzo duże w przypadku stopnia 3) straty materialne oraz zagrożenie zdrowia i życia. Musimy się zatem przygotować na kolejne burze dziś i jutro.

Spis treści:
Kiedy zadziała ubezpieczenie od przerw w działalności?
Jakie wsparcie zapewnia ubezpieczenie przerw w działalności?

– Szkody materialne spowodowane przez gwałtowne zjawiska atmosferyczne, to jednak tylko część strat, z którymi muszą zmierzyć się przedsiębiorcy, gdy dojdzie np. do zalania firmy. O wiele kosztowniejszy od samej naprawy szkód może okazać się przestój konieczny do naprawy zniszczeń. Zwłaszcza jeśli dojdzie do zalania kluczowych w funkcjonowaniu firmy sprzętów. Obecnie, gdy mierzymy się z powszechnymi brakami materiałowymi, naprawa czy wymiana uszkodzonych maszyn, która jeszcze rok, dwa temu zajmowała kilka dni, może się rozciągnąć obecnie na tygodnie. A to poważny problem, który w skrajnych przypadkach może postawić pod znakiem zapytania dalszą działalność przedsiębiorstwa. Dlatego, ubezpieczając mienie firmy, warto zdecydować się na polisę all risks, rozszerzoną o ubezpieczenie od przerw w działalności – zauważa Łukasz Górny, radca prawny, Dyrektor Departamentu Rozwoju EIB SA.

Kiedy zadziała ubezpieczenie od przerw w działalności?

Ubezpieczenie to obejmuje wyłącznie szkody spowodowane szkodą materialną, czyli poszkodowani przez gwałtowne burze mogą liczyć na pomoc swojego ubezpieczyciela. Jednak ubezpieczenia przerw w działalności (tzw. business interruption) nie można kupić samodzielnie. Jest ono zawsze uzupełnieniem ubezpieczenia mienia od wszystkich ryzyk czy w razie awarii maszyn w firmie. W jego ramach można pokryć straty finansowe, wynikające z takich zdarzeń, jak wspomniane zalanie, a także pożar, wybuch, awaria linii produkcyjnej czy instalacji sanitarnych. To jednak nie koniec listy. Ubezpieczyciele oferują też wiele klauzul dodatkowych, dzięki którym można zabezpieczyć się nawet na wypadek szkód u czołowych kontrahentów i partnerów biznesowych, które bezpośrednio wpływają na codzienne funkcjonowanie firmy.

– Coraz więcej przedsiębiorców zdaje sobie sprawę, jak ważne jest zabezpieczenie się od zdarzeń mogących uniemożliwić płynną działalność. Szczególnie teraz, po dwóch latach pandemii, w obliczu kryzysu gospodarczego i przerwanych łańcuchów dostaw. Dlatego rośnie zainteresowanie firm kompleksowymi programami ochrony, włączając w to właśnie ubezpieczenie od przerw w działalności. Warto pamiętać, że zapewnia ono zarówno pokrycie strat, refundację kosztów stałych, jak i pomoc ubezpieczyciela w procesie odbudowy potencjału przedsiębiorstwa oraz utrzymaniu go na rynku – dodaje Łukasz Górny z EIB.

Jakie wsparcie zapewnia ubezpieczenie przerw w działalności?

Ubezpieczony otrzymuje środki równoważące m.in. koszty stałe niepokryte przychodami, w tym na przykład zobowiązania kredytowe oraz utracony planowany zysk operacyjny. Polisa pozwala także na podjęcie działań mających zapewnić ciągłość istnienia marki. Niekiedy może to oznaczać sfinansowanie zlecenia produkcji czy świadczenia usług w innym przedsiębiorstwie. Trzeba jednak zauważyć, że ubezpieczyciel będzie oczekiwał rozsądnych biznesowo starań, żeby maksymalnie skrócić przestój (w końcu każdy dodatkowy dzień zwiększa wartość odszkodowania). Utrzymanie przedsiębiorstwa na rynku mimo poważnego zdarzenia wpływającego na bieżącą działalność jest kluczowe w procesie odbudowy. Co z tego, że odszkodowanie pokryje koszty napraw zniszczonego mienia, jak w międzyczasie konkurencja przejmie klientów?

Źródło: EIB SA.

Biznes: Top trendy dotyczące strategii rozwoju

ZapewnijFirmieMocnyKwartal
Rynek e-commerce w Polsce rośnie średnio o 12 proc. rok do roku. Jak wynika z danych PwC do końca 2026 roku osiągnie wartość 162 miliardów złotych. Coraz większa liczba przedsiębiorstw sprzedających online, to ogromne wyzwanie dla firm. W jaki sposób przygotować strategię rozwoju, aby sprzedawać? Co będzie na topie? Oto najważniejsze trendy na 2022 rok.

Spis treści:
Trend 1: mocna koncentracja na potrzebach klientów
Trend 2: kierunek e-commerce
Trend 3: uwzględnienie eko potrzeb klientów
Trend 4: pokazanie empatyczności marki
Trend 5: koncentracja na własnych klientach

Kompleksowa strategia rozwoju jest niezbędna do budowania marki na rynku oraz zwiększania sprzedaży. Pandemia i obostrzenia sprawiły, że wiele firm przyspieszyło proces transformacji cyfrowej. Co to oznacza w praktyce? Na bieżąco weryfikowano strategie rozwoju i szukano dodatkowych kanałów sprzedaży. Jakie trendy dotyczące strategii rozwoju będą na topie w 2022 roku?

Trend 1: mocna koncentracja na potrzebach klientów
Pandemia zweryfikowała zachowanie zakupowe Polaków. Ponad 70 proc. z nich kupuje online, a aż 10 proc. planuje zwiększyć wydatki na zakupy w sektorze e-commerce. W 2022 roku firmy będą uważniej obserwować zachowania nie tylko swoich konsumentów, ale także tych, którzy wybierają konkurencję.

– Podczas pracy nad strategią rozwoju niezbędna jest zindywidualizowana oferta, jaką tworzą agencje PR. Konkurencja na rynku jest tak duża, że jedynie niestandardowy wachlarz usług komunikacyjnych pomoże wesprzeć sprzedaż – uważa Sebastian Kopiej z agencji PR Commplace. – Firmy muszą badać zachowania zakupowe Polaków i być wizjonerami rynku. Powinny wdrożyć narzędzia, które pomogą im przewidzieć, co będzie na topie, a w jakim kierunku nie powinno się iść. W 2022 roku ten trend przybierze na sile. Zmieniający się świat to także dynamiczne zmiany w obszarze preferencji klienckich.

W toku budowania strategii rozwoju niezbędna są takie rozwiązania, których klienci potrzebują, a które firmy są w stanie wdrożyć. Istotne jest również to, aby wyniki były mierzalne, czyli praca na KPI.

Trend 2: kierunek e-commerce
Zważywszy na ogromne wzrosty w sektorze e-commerce, firmy, które chcą pozostać konkurencyjne, podczas budowania strategii rozwoju postawią na rozwiązania mające na celu wsparcie sprzedaży internetowej. W tym SEO i SEM.

– W 2022 roku firmy postawią na audyty sprzedaży – prognozuje ekspert z Commplace. – Po analizach wybiorą narzędzia, które pomogą im dotrzeć do klientów. Istotny będzie rozwój sprzedażowy firmy i identyfikacja nowych kanałów sprzedaży. Pamiętajmy, że estymowane wzrosty powinny opierać się na konkretnych wyliczeniach.
W procesie budowania strategii rozwoju istotne będą określenie celów strategicznych, kamieni milowych i rozwiązań prosprzedażowych.

Trend 3: uwzględnienie eko potrzeb klientów
Nowoczesne strategie rozwoju będą uwzględniać eko potrzeby klientów. Firmy powinny postawić na takie rozwiązania, które pokazują, iż są ekologiczne i dbają o planetę. Niezbędne będzie zweryfikowanie nie tylko metod sprzedaży, ale także sposobu dostarczania produktów do klientów. Jednym z elementów strategii rozwoju jest stały kontakt z klientami. Firmy postawią na edukację i generowanie spersonalizowanych treści do klientów. Pojawi się coraz więcej komunikatorów czy dedykowanych eko blogów.

Trend 4: pokazanie empatyczności marki
Dużą rolę w budowaniu strategii rozwoju firm odegra CSR. Marki w ten sposób pokażą swoją empatyczność i proekologiczne podejście. W planach zatem powinny pojawić się działania nastawione na promowanie ekologicznych rozwiązań.

Trend 5: koncentracja na własnych klientach
Pozyskiwanie nowych klientów jest niezbędne do rozwoju biznesu. Jednakże marki coraz bardziej docenią lojalność. W związku z tym będą podejmować działania mające na celu budowanie relacji ze stałym gronem klientów i wsłuchiwanie się w ich potrzeby. Customer Lifetime Value to bardzo ważny wskaźnik dla każdego przedsiębiorstwa. Warto mieć świadomość, że utrzymanie klienta jest zdecydowanie tańsze niż jego pozyskanie.
Tylko dobrze skonstruowana strategia rozwoju pomoże firmom mocno wejść w I kwartał 2022 roku i sukcesywnie zwiększać sprzedaż. Wzięcie pod uwagę powyższych pięciu trendów zdecydowanie się do tego przyczyni.

Źródło: PR Commplace.

Nearshoring ponownie na fali

Rafał Szajewski JLL

Niepewność wywołana pandemią kieruje uwagę inwestorów na strategie oparte na nearshoringu. Beneficjentem tego trendu, podobnie jak dekadę temu, może być Polska.

Spis treści:
Wygrywamy stabilnością
Decydujący potencjał rynku pracy
Granty wzmacniają apetyt inwestorów
Usługi idą w parze z biurami

Zakłócenia w globalnych łańcuchach dostaw wywołane przez COVID-19, skłoniły firmy do zweryfikowania swoich strategii outsourcingowych. Na fali ponownie jest nearshoring1, a to kieruje uwagę wielu zachodnioeuropejskich inwestorów (choć nie tylko) na Polskę. Argumentami działającymi na korzyść rodzimego rynku są m.in. jeden z najatrakcyjniejszych w Europie systemów zachęt inwestycyjnych, rozwinięty rynek pracy, a także konkurencyjny i zróżnicowany rynek biurowy, wynika z najnowszego raportu JLL i HAYS Onshore, Nearshore, Offshore: Unsure?.
Według raportu Klimat inwestycyjny w Polsce, przygotowanego przez PAIH, Grant Thornton oraz HSBC w 2019 roku, aż 94% międzynarodowych firm było zadowolonych z decyzji o zainwestowaniu w Polsce i zrobiłoby to ponownie. Pandemia ten trend wzmocniła.

Z naszych obserwacji wynika, że firmy, które świadczyły usługi biznesowe z krajów oddalonych geograficznie, np. państw azjatyckich, mierzyły się z nieporównywalnie większymi zakłóceniami, aniżeli te, które wcześniej postawiły na tworzenie swoich europejskich hubów. To ponownie kieruje uwagę wielu zagranicznych firm na nearshoring oraz wzmacnia zainteresowanie Polską, która jest postrzegana jako bezpieczny przyczółek dla wielu strategicznych procesów biznesowych. W efekcie, podobnie jak po światowym kryzysie finansowym, możemy się spodziewać napływu nowych inwestycji outsourcingowych, czego w ostatnich miesiącach dowodzi rosnąca liczba potencjalnych inwestorów ze Skandynawii, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji i Szwajcarii,

komentuje Mateusz Bonca, Dyrektor Zarządzający JLL w Polsce.

Wygrywamy stabilnością

Miniony rok, dla wielu firm stojący pod znakiem pracy zdalnej i dążenia do utrzymania ciągłości biznesowej, zamknął się wyjątkowo dobrym wynikiem pod względem przyrostu nowych inwestycji. Spośród bezpośrednich inwestycji zagranicznych obsługiwanych przez PAIH w 2020 roku, najwięcej, bo aż 44, dotyczyło sektora BSS.

Strategiczna lokalizacja Polski w samym sercu Europy, nowoczesna infrastruktura IT, zasobny rynek pracy oraz atrakcyjny system grantów to niewątpliwe atuty, które mogą przyciągnąć nowych inwestorów. W ubiegłym roku ponownie udowodniliśmy, że jesteśmy stabilną lokalizacją także pod względem gospodarczym, zdolną do zachowania ciągłości krytycznych procesów biznesowych. Mimo że spadki na światowych rynkach były nieuniknione, spadek PKB w Polsce w 2020 roku wyniósł jedynie 2,7% i był jednym z najniższych wśród krajów UE, zwłaszcza w porównaniu z największymi gospodarkami w Europie,

podkreśla Iwona Chojnowska-Haponik, Dyrektor ds. Doradztwa Lokalizacyjnego i Programów Wsparcia dla Biznesu w regionie EMEA, JLL.

Co więcej, w rankingu Doing Business 2020, w którym ekonomiści Banku Światowego oceniają regulacje ułatwiające prowadzenie działalności gospodarczej, Polska uzyskała 76,4 pkt na 100, co przełożyło się na 40. lokatę wśród analizowanych 190 światowych gospodarek – to najlepszy wynik wśród krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Co ważne, Polska znalazła się tuż za krajami Europy Zachodniej, takimi jak Niemcy i Francja, które uzyskały w rankingu odpowiednio 79,7 i 76,8 punktów.
W 2019 roku napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do Polski wyniósł 13,9 mld USD, co oznacza, że całkowite zasoby inwestycji wzrosły o 26% w porównaniu do 2010 roku (wg UNCTAD). Czołowe miejsce naszego kraju potwierdza również EY Europe’s Attractiveness Survey, zgodnie z którym w 2020 roku Polska zajęła pierwsze miejsce w regionie oraz siódme w Europie pod względem liczby napływających inwestycji zagranicznych. Co ważne, prognozy dotyczące prawdopodobieństwa realizacji inwestycji mówią o utrzymaniu planowanych przez międzynarodowe firmy projektów na poziomie nawet do 80%. To znacznie więcej niż średni wskaźnik realizacji inwestycji w całej Europie, który wynosi 65%.

 Decydujący potencjał rynku pracy

Niezmiennie, od ponad dekady, kluczowym argumentem dla lokowania przez międzynarodowe firmy operacji w Polsce, jest dobrze rozwinięty rynek pracy. Decyzje w dużej mierze opierają się zarówno na dostępności kandydatów o określonych umiejętnościach, jak i potencjale rozwojowym danego regionu.

Polska jest postrzegana przez inwestorów jako dojrzała i zdywersyfikowana lokalizacja biznesowa, oferująca szeroki dostęp do wykwalifikowanych pracowników. W efekcie, zagraniczne firmy coraz częściej decydują się na przenoszenie do Polski stanowisk wyższego szczebla, aby wspierać realizację coraz bardziej zaawansowanych procesów i funkcji, a to umożliwia tworzenie w naszym kraju kluczowych centrów decyzyjnych. Co więcej, Polska przyciąga uwagę nie tylko organizacji z sektora IT, nowoczesnych technologii czy finansów. W ostatnim czasie branża farmaceutyczna i urządzeń medycznych coraz częściej postrzega nasz kraj jako lokalizację o dużym potencjale do rozwoju sektora badań klinicznych,

informuje Łukasz Grzeszczyk, Executive Director – Client Relations, Hays.

Należy zaznaczyć, że o projekty inwestycyjne w sektorze usług dla biznesu Polska konkuruje przede wszystkim z innymi krajami Europy Środkowo-Wschodniej, ale coraz częściej także z Portugalią, Hiszpanią i Francją.

Granty wzmacniają apetyt inwestorów

Obniżone progi wejścia, uproszczona ocena jakościowa projektów inwestycyjnych oraz wyższy poziom wsparcia w wybranych lokalizacjach to główne zmiany w rządowym programie grantów, które wpisują się w trendy kształtujące sektor nowoczesnych usług dla biznesu.
Spodziewany wzrost zatrudnienia w obecnych w Polsce centrach i rosnące zainteresowanie ze strony nowych zagranicznych inwestorów mogą zostać dodatkowo wzmocnione dzięki uatrakcyjnieniu dostępnych instrumentów wsparcia inwestycji.

Wcześniej wymogiem otrzymania wsparcia finansowego przez centrum usług biznesowych, było utworzenie 250 miejsc pracy i zainwestowanie 1,5 mln zł. Aktualnie, duży inwestor realizujący pierwszą inwestycję bądź ekspansję na polskim rynku może zadeklarować zatrudnienie 100 pracowników i poniesienie nakładów inwestycyjnych w wysokości miliona złotych w ciągu maksymalnie pięciu lat. Od oceny jakościowej projektu zależy natomiast, jak wysokie będzie wsparcie,

komentuje Rafał Szajewski, Dyrektor ds. Doradztwa Lokalizacyjnego i Programów Wsparcia dla Biznesu w regionie EMEA, JLL.

Co istotne, Polska jest jednym z krajów UE, który oferuje najwyższy możliwy poziom wsparcia dla nowych inwestycji, od 10% w Warszawie do nawet 50% w czterech województwach Polski Wschodniej.

Usługi idą w parze z biurami

Na tle innych krajów CEE przewagą sektora biurowego w Polsce jest jego zróżnicowanie. Polska oferuje aż dziewięć głównych destynacji biurowych, w tym Warszawę, która została sklasyfikowana na 11. miejscu wśród najbardziej konkurencyjnych lokalizacji na świecie pod względem kosztów najmu obiektów klasy premium. Jak wynika z danych JLL, całkowite zasoby nowoczesnej powierzchni biurowej na dziewięciu kluczowych rynkach w kraju wynoszą już prawie 12 mln mkw. W puli tej 6 mln mkw. przypada na Warszawę, a 5,8 mln mkw. na miasta regionalne. To sprawia, że polski rynek oferuje szereg ciekawych opcji najmu większych modułów (powyżej 1500 mkw.), zarówno w istniejących, jak i powstających obiektach.

Obecnie w budowie znajduje się ponad 1,2 mln mkw. nowoczesnej  powierzchni biurowej, w tym aż 800 tys. mkw. w głównych ośrodkach poza Warszawą. Dzięki tak bogatej podaży firmy z sektora usług dla biznesu, które rozwijają swoją działalność w Polsce, mają dostęp do atrakcyjnych biur w lokalizacjach, gdzie znajdują się poszukiwani przez nie pracownicy. Co więcej, są to nieruchomości najwyższej klasy, w których zastosowano rozwiązania w zakresie zrównoważonego rozwoju, a także poprawiające komfort przyszłych użytkowników. A to ważne aspekty dla inwestorów w związku z coraz bardziej świadomym podejściem – szczególnie młodszych pokoleń pracowników – do kwestii środowiskowych, znajdującym odbicie w strategiach działania zarówno globalnych, jak i lokalnych pracodawców,

podkreśla Jakub Sylwestrowicz, Dyrektor Działu Reprezentacji Najemcy, JLL.

Rozwija się również rynek powierzchni elastycznych, które mogą stanowić atrakcyjną propozycję dopełnienia portfela powierzchni wynajmowanej przez firmy z segmentu BSS.
 

Polska ma wszystkie argumenty, aby potwierdzić swoją mocną pozycję wśród głównych lokalizacji dla sektora usług dla biznesu na świecie. Jednak to dziś, bardziej niż przed dekadą, wygrywamy innowacyjnością, wysoką jakością i specjalizacją procesów realizowanych w polskich centrach. Aby dobrze wykorzystać tę szansę, należy zadbać o efektywne wykorzystanie zachęt inwestycyjnych i grantów, a także pracować nad utrzymaniem atrakcyjności krajowego rynku pracy. Ponadto, zrównoważone inwestycje na rynku biurowym to obszar, który w najbliższej przyszłości będzie zyskiwał na znaczeniu, szczególnie w zakresie przyjaznego dla środowiska procesu budowy, a także ekologicznych rozwiązań, wdrażanych z myślą o przyszłych użytkownikach biurowców,

podsumowuje Mateusz Bonca.

Przenoszenie procesów biznesowych do rejonów mniej odległych pod względem geograficznym i kulturowym.


Artykuł ekspercki.

Forum Rynku Nieruchomości 2018 już za nami

andrei-stratu-576842-unsplashKonferencja Forum Rynku Nieruchomości 2018 odbyła się w dniach 7-8 czerwca 2018 roku w hotelu Sheraton w Sopocie.

Konferencja trwała dwa dni, podczas których odbyły się liczne wystąpienia i panele dyskusyjne. Wieczorem odbył się Biznes Mixer, który stanowił doskonałą okazję, żeby dokończyć rozmowy biznesowe, podsumować dzień i podzielić się wiedzą zdobytą podczas konferencji.

Jak zwykle konferencja cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem.