Nie taki plastikowy odpad straszny – o korzyściach i wyzwaniach recyklingu

Maciej_Slojewski (1)
Maksymalizacja wykorzystania materiałów z recyklingu to kluczowa inicjatywa w ramach polityki zrównoważonego rozwoju. Tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę prognozy dotyczące wzrostu produkcji odpadów plastikowych. Według analityków portalu Statista.com sama Unia Europejska do 2030 roku osiągnie wolumen niemal 63 milionów ton wytworzonych śmieci z tworzyw sztucznych. Z kolei w 2060 roku ma to już być ponad 106 milionów ton. O tym, dlaczego recykling jest efektywną formą gospodarowania odpadami oraz o wyzwaniach stojących przed firmami produkującymi z recyklatów, opowiada Maciej Słojewski – Group Communications Manager w firmie Cedo. Grupa posiada jeden z największych zakładów recyklingu plastików miękkich w Europie, będący w stanie przetworzyć ok. 100 tys. ton odpadów rocznie.

Według opracowań Parlamentu Europejskiego w państwach członkowskich dominującą formą przetwarzania odpadów z tworzyw sztucznych jest odzysk energii – stanowi on ponad 42%. Drugie miejsce zajmuje recykling (nieco powyżej 32%), a składowanie odpowiada za niecałe 25%. Występują przy tym znaczące różnice regionalne w tym aspekcie.
Co szczególnie istotne, wybór metody przetwarzania ma fundamentalne znaczenie
w kontekście powstrzymania zmian klimatu.

– Jeżeli chodzi o gospodarkę odpadami, to mamy dostępne trzy drogi. Pierwsza, którą można nazwać tradycyjną, polega na składowaniu ich na wysypiskach. To jeszcze się dzieje w naszym regionie, natomiast w Europie Zachodniej właściwie się od tego odeszło, bo jest ona najbardziej szkodliwa dla środowiska.. W przypadku drugiej drogi kluczowe są spalarnie śmieci i wykorzystanie odpadów w celach energetycznych. To jest powszechna praktyka w Austrii, Niemczech oraz państwach Skandynawii. W Polsce nie jest ona zbyt popularna, ponieważ wymaga dużych inwestycji w rozwiązania technologiczne, m.in. zaawansowane instalacje filtrujące. Do tego budzi społeczne kontrowersje. Co ważne, o ile kontrolowane spalanie śmieci nie wpływa negatywnie na zdrowie ludzi, to wiąże się z emisją dwutlenku węgla do atmosfery, przyczyniając się do globalnego ocieplenia. Trzecią drogą dla odpadów jest recykling przemysłowy – objaśnia Maciej Słojewski, Group Communications Manager w Cedo, i wskazuje na zalety, jakie niesie ta forma gospodarowania odpadami:
– W opracowaniach specjalistycznych przyjmuje się, że materiał z recyklingu oszczędza średnio połowę emisji CO2, która nastąpiłaby, gdybyśmy chcieli wytworzyć produkt od zera, z pierwotnych surowców kopalnych. Ograniczenie śladu węglowego, utylizacja odpadów oraz zmniejszenie zużycia paliw kopalnych to główne benefity związane z odzyskiwaniem surowca w celu ponownego przetworzenia.

Jakość odpadu ma znaczenie

Korzyści z dawania drugiego życia odpadom z tworzyw sztucznych są według ekspertów niezaprzeczalne. Zakłady przemysłowe, które opierają swoją produkcję o materiał pozyskiwany w drodze recyklingu, mierzą się jednak z wieloma wyzwaniami. Okazuje się, że dla przedsiębiorstw wytwarzających np. worki na śmieci i inne foliowe AGD, tym podstawowym jest jakość odpadu. A ta w dużej mierze zależy od świadomości społecznej.

– Największe wyzwanie w przypadku materiału do recyklingu stanowi jakość pozyskanego surowca. Prawidłowość jest taka, że im mniej zanieczyszczony i bardziej jednorodny strumień odpadów pozyskujemy, tym mniejszym wysiłkiem i nakładami możemy go poddać recyklingowi. Szczególnie w przypadku recyklingu mechanicznego, w którym się specjalizujemy, musi być on na bardzo wysokim poziomie. Wszystko po to, aby materiał nadawał się do dalszego odzysku, a nie do spalarni – mówi Group Communications Manager w Cedo i dodaje: – Cały proces zaczyna się od selektywnego systemu zbiórki odpadów. Nasze centrum recyklingu nie bez przyczyny znajduje się w holenderskim Geleen. W Europie Zachodniej ludzie od najmłodszych lat uczeni są bowiem, jak prawidłowo segregować odpady, a to przekłada się pozytywnie na pozyskiwany materiał. W Niderlandach sprzyja temu na przykład prosty schemat zbierania odpadów PMD (Plastic packaging, Metal packaging, Drinks cartons). Polega on na tym, że do jednego półprzezroczystego worka trafiają wszystkie rzeczy plastikowe, metalowe i opakowania po napojach. Jest to dla ludzi intuicyjne rozwiązanie, o wiele wygodniejsze i zrozumiałe niż te stosowane w Polsce, z podziałem na żółte, niebieskie czy czarne pojemniki. Jest jeszcze jedna istotna kwestia. O ile w przypadku odpadu fabrycznego, tzw. industrial waste, recykling nie nastręcza większych problemów, ponieważ mamy do czynienia z jednorodnym i powtarzalnym strumieniem surowca, to sytuacja wygląda inaczej właśnie z opakowaniami pokonsumenckimi. Często są one mocno zadrukowane i zanieczyszczone. Żeby taki strumień przerobić na wartościowy recyklat, trzeba posiadać odpowiednie zaplecze technologiczne i bardzo dobrze poukładane procesy w organizacji. W Geleen wykorzystujemy dwie frakcje. Pierwszą są odpady zebrane z gospodarstw domowych. Drugą – te pochodzące z przemysłu rolniczego, np. folie z tuneli ogrodniczych.

Dobrze zaprojektowany recykling

Faktem jest jednak, że w obszarze recyklingu plastików miękkich jeszcze wiele pozostaje do zrobienia, na co wskazują analizy organizacji Plastics Recyclers Europe. Według jej wyliczeń, w krajach UE przetworzeniu w skali roku podlega jedynie ok. 18% wprowadzanych na rynek produktów foliowych. Dlatego UE sukcesywnie zwiększa obowiązkowe poziomy wykorzystania recyklatu w produkcji nowych opakowań, a społecznie odpowiedzialni wytwórcy podejmują dodatkowe działania na poziomie procesów wewnętrznych i designu produktów, aby zniwelować swój wpływ środowiskowy.

Na aspekt ten zwraca uwagę Maciej Słojewski: – Jako Grupa Cedo chcemy przewodzić
w branży jeśli chodzi o wykorzystanie materiałów z recyklingu w produktach i gospodarkę obiegu zamkniętego. W naszym przypadku właściwie żadne odpady produkcyjne nie trafiają na składowiska śmieci. Te, które powstają, albo zbieramy i przetwarzamy na własną rękę, albo przekazujemy partnerskim firmom w przypadku pojawienia się tzw. zlepów, czyli twardych jak kamień brył plastiku, które powstają podczas uruchamiania lub zatrzymywania ekstrudera. Oprócz tego, że w Holandii mamy centrum recyklingu, to każdy z naszych zakładów produkcyjnych, również ten w Kątach Wrocławskich, ma własną sekcję odpowiedzialną za przetwarzanie odpadu. Dzięki temu są one w stanie przemienić go z powrotem w granulat i wykorzystać w dalszej produkcji. Redukujemy ponadto całkowite zużycie tworzyw sztucznych poprzez takie projektowanie produktów, aby były lżejsze, cieńsze, a jednocześnie zachowywały najwyższą jakość. Za pomocą różnych rozwiązań technologicznych staramy się, aby były one dalej tak samo wytrzymałe, przy znacznie mniejszym wykorzystaniu surowca i energii. Co więcej, w przyjętej przez nas polityce zarządzania materiałami, każdy karton, etykieta, pudełko musi być albo z recyklingu, albo pochodzić ze zrównoważonych źródeł.

Recykling tworzyw sztucznych to istotny element zrównoważonej układanki zapewniający lepsze gospodarowanie odpadami i zasobami naturalnymi. Aby w pełni wykorzystać jego potencjał, niezbędne są odpowiedzialne społecznie i gotowe na zmianę przedsiębiorstwa, wysoka świadomość konsumentów oraz odpowiednie otoczenie instytucjonalne i prawne.

Źródło: Cedo sp. z o. o.

Proekologiczne działania CEVA Logistics wyróżnione tytułem Top Green Supply Chain Partner 2021

Green Supply Chain Partner_CEVA Logistics
Proekologiczne działania CEVA Logistics zostały wyróżnione tytułem Top Green Supply Chain Partner 2021.

CEVA Logistics po raz kolejny otrzymała tytuł G75 Green Supply Chain Partner. Globalną wizją CEVA jest prowadzenie działalności w sposób etyczny i zrównoważony, od magazynowania przez usługi transportowe po zamówienia, z poszanowaniem integralności ludzi i planety.
CEVA została wyróżniona za rozszerzanie współpracy z partnerami transportowymi w zakresie działań proekologicznych, realizację programów sadzenia drzew i sprzątania parków oraz wykorzystanie elektrycznych lub zasilanych LNG urządzeń do przeładunku, pojazdów i ciągników. CEVA została doceniona także za programy recyklingowe oraz kontynuację realizacji projektów związanych z wykorzystaniem energii słonecznej i oświetlenia LED.

Polskie miasta z certyfikatami ekologicznymi?

p1022523
Czy gminy mogą zdobywać certyfikaty za ekologię? Co robią miasta, by być bardziej zielone? Jak samorządy angażują mieszkańców w kwestie środowiskowe? O zrównoważonym rozwoju miast i gmin podczas E.ON Talks rozmawiali Jacek Kisiel, zastępca dyrektora Biura Ochrony Powietrza i Polityki Klimatycznej w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy oraz Jolanta Szymańska, managerka E.ON Polska do spraw współpracy z sektorem publicznym.

Spis treści:
Spis treści:
Rola miast kluczowa w ograniczaniu emisji
Ekologiczna misja miast
Miasta są oceniane i dostają certyfikaty
Istotna rola mieszkańców

Rola miast kluczowa w ograniczaniu emisji

2 proc. – jedynie tyle powierzchni Ziemi pokrywają miasta, a jednocześnie są one odpowiedzialne za około 60 proc. emisji globalnych gazów cieplarnianych. Zamieszkuje je 50 proc. populacji naszej planety, a według raportów ONZ za około 30 lat w największych aglomeracjach przybędzie jeszcze 2.5 miliarda ludzi. Przyszłość rysuje przed mieszkańcami i zarządcami miast wiele wyzwań. W Polsce kwestia walki ze zmianami klimatu jest wielowątkowa. Z jednej strony toczy się na poziomie decyzji politycznych, legislacji i działań biznesu, a z drugiej wielką rolę odgrywa rosnąca świadomość społeczeństwa.

W ubiegłym roku E.ON Polska przeprowadził ogólnopolskie badania, w których zapytał Polaków między innymi o to, kto według nich powinien prowadzić i inwestować w działania proekologiczne. W opinii 71 proc. ankietowanych jest to rola władz, również tych lokalnych. Jak mówi Jacek Kisiel, zastępca dyrektora Biura Ochrony Powietrza i Polityki Klimatycznej w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy: – Głównym zadaniem samorządu lokalnego jest zaspokajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty. Jeżeli z badań wynika, że jest taka potrzeba wspólnoty samorządowej, to władze są zobowiązane do jej realizacji.

– Wyzwania, przed którymi stoją gminy, miasta i generalnie samorządy, koncentrują się na szeroko pojętych aspektach środowiskowych, ale istotą jest ograniczenie gazów cieplarnianych. Na ten cel składają się różne elementy, takie jak podnoszenie efektywności energetycznej budynków na masową skalę, zrównoważony transport, a także racjonalne gospodarowanie przestrzenią miejską – mówi Jolanta Szymańska, managerka E.ON Polska do spraw współpracy z sektorem publicznym.

W gestii władz samorządowych leży więc nie tylko uwzględnianie we wszelkich działaniach i planach kwestii ekologicznych. Największe miasta już teraz podejmują, podobnie jak władze na szczeblu państwowym, zobowiązania klimatyczne.

Ekologiczna misja miast

Warszawa była jednym z pierwszych miast w regionie, które już w 2007 roku podjęło formalne zobowiązania klimatyczne. Stolica Polski zapisała się wtedy do organizacji C40 (stowarzyszenia miast, które dobrowolnie obligują się do działań na rzecz środowiska), a następnie przystąpiła do porozumienia burmistrzów. W ramach  tych instytucji jednym z pierwszych działań prezydenta i rady miasta stołecznego Warszawy było utworzenie funduszu antysmogowego – jest to ogromny fundusz inwestycyjny powstały ze środków własnych miasta.

Pomimo czasami niesprzyjających aspektów prawnych, samorządy realizują wiele działań proekologicznych. – Według mnie wyzwaniem, przed którym stoją gminy, miasta, samorządy, jeśli chodzi o aspekty środowiskowe, jest przede wszystkim ograniczenie gazów cieplarnianych. Przy tego typu inwestycjach realizowanych przez samorządy ważne jest to, aby mieszkańcy danego miasta czy gminy wiedzieli, a też widzieli, że pieniądze z ich podatków są dobrze gospodarowane i żeby ten efekt rzeczywiście był tu i teraz  – podkreśla Jola Szymańska.

Miasta są oceniane i dostają certyfikaty

Osiąganie celów ekologicznych wymaga badania efektywności podejmowanych działań i mierzenia rezultatów. W polityce klimatycznej monitorowanie nie jest aż tak proste, bo emisji gazów cieplarnianych nie widać. W ramach metod pomiaru wymienia się normy ISO tworzone przez WCCD (World Council on City Data). Dla przykładu norma ISO 37120 ujmuje takie zagadnienia jak emisja, zużycie energii czy mobilność. Łącznie ocenia się kilkanaście aspektów, zwracając uwagę na efektywność energetyczną, zużycie energii na mieszkańca, zakład produkcyjny i inne. Na podstawie skomplikowanego zestawienia komisja decyduje o nadaniu certyfikatu miastu. – Certyfikaty wydawane są w kilku kolorach. To oznacza ich kolejne stopnie rozwoju. Najwyższy certyfikat ma kolor platynowy. Taki certyfikat w Polsce mają już 3 miasta i są to Gdynia, Kielce Warszawa. Te trzy aglomeracje mogą określać się mianem smart cities – inteligentnych miast – mówi Jola Szymańska.

Jacek Kisiel wskazuje jednak na potrzebę takich mierników, które będą przejrzyste dla mieszkańców i możliwe do zweryfikowania przez nich: – To jest rzeczywiście sytuacja idealna. W Warszawie zainwestowaliśmy bardzo dużo w pomiar jakości powietrza. Mamy stacje monitoringu jakości powietrza. Każdy może w danym momencie zajrzeć do telefonu i sprawdzić, jaka jest jakość powietrza. Tutaj nie ma żadnej możliwości interpretacji wyników. Jak tylko jakość powietrza w Warszawie się pogarsza, w zasadzie od razu to wiemy i miasto spotyka się z krytyką, i słusznie. Obecnie rozbudowujemy system badania jakości powietrza w Warszawie i gminach ościennych o 165 nowych czujników i jest to jedno z największych zamówień tego typu w Europie.

Istotna rola mieszkańców

Władze miejskie dostrzegają obecnie, że ważne są nie tylko głosy osób na co dzień zaangażowanych ekologicznie, ale również tych, które są mniej świadome tematów środowiskowych. Jest to niezwykle ważne z punktu widzenia idei współdzielenia. Dlatego władze Warszawy realizują ciekawy pomysł panelu obywatelskiego z wykorzystaniem losowania. Kilka tysięcy obywateli pytana jest o chęć udziału w konsultacjach społecznych, a spośród nich losuje się tych, którzy zostają zaproszeni na spotkania i mają realny głos w zakresie podejmowania decyzji.

Rozwiązanie to obejmuje nie tylko zaangażowanie wybranych osób w konsultacje. Wezmą one również udział w specjalnym cyklu szkoleń i warsztatów, by zyskali dostęp do wiedzy, która pozwoli im podjąć właściwe decyzje. Dzięki temu w proces zarządzania miastem włączone są osoby, które w normalnej sytuacji nie mają takiej możliwości. Istotą jest to, że prezydent miasta, burmistrz czy wójt oddaje głos i kompetencje obywatelom.

– Dzięki takim konsultacjom udało się m.in. podjąć decyzję, że na wszystkich budynkach miejskich do końca 2030 roku mają być zainstalowane panele fotowoltaiczne. W marcu radni miejscowi w wyniku tej rekomendacji postanowili przyznać – mimo trudnej sytuacji finansowej – dodatkowe środki na tak zwany fundusz rozwoju fotowoltaiki miejskiej 60 milionów złotych – mówi Kisiel.

Oboje rozmówcy zgodzili się, że wprowadzaniu proekologicznych rozwiązań sprzyja edukacja ekologiczna i współdziałanie władz miejskich, organizacji lokalnych i mieszkańców. – Chcemy żyć w miejscach, w których dba się o nasze zdrowie, o przestrzeń wokół nas. Wnioski te płyną nie tylko z badań, ale również z analizy projektów zgłaszanych w ramach budżetu partycypacyjnego. Z roku na rok coraz więcej w nich inicjatyw proekologicznych – podkreśla Jola Szymańska.

Rozmowa ekspertów odbyła się w ramach cyklu podcastów E.ON Talks. Ta i inne rozmowy są dostępne na Spreaker, Spotify, iTunes i Podcasty Google. Materiał można także odsłuchać i zobaczyć na stronie firmowej E.ON.

Źródło: E.ON.