REDD PRESS: Proptech jak Uber? Agent nieruchomości jak psycholog?

rawpixel-1065679-unsplash

Do niedawna tylko rolnictwo było mniej zdigitalizowanym obszarem od rynku nieruchomości – mówią zgodnie eksperci. Ostatnia dekada to jednak wielki skok technologiczny w tej dziedzinie, choć wciąż jest bardzo dużo do zrobienia. Gdzie i jak technologia może najbardziej pomóc na rynku nieruchomości? Tłumaczą Tomasz Buda, Innovation Manager w Savills oraz Piotr Smagała, współzałożyciel REDD.

Uber nie zniszczył taksówkarzy, po prostu zmienił w dużej mierze model tego biznesu. Gdy potrzebujemy taxi wciąż wiezie nas człowiek, ale dojeżdża na miejsce szybciej niż 15 lat temu, możemy nawet śledzić jego trasę, a pani w centrali zgłoszeniowej jest miła i pomocna. Konkuruje się na jakość usług. Tak samo będzie z rynkiem nieruchomości komercyjnych.

  • Często na spotkaniach z klientami jesteśmy pytani czy za 5 lat nie będzie już agentów nieruchomości. Rozumiem te pytania, ale są one źle konstruowane. Należałoby raczej spytać – jak wyglądać będzie praca takiego agenta za 5 lat? Bo tak, on wciąż będzie miał pracę, tylko skupiać się będzie musiał na nieco innych jej obszarach – mówi Piotr Smagała, Managing, Director & Co-Founder, REDD.

Tomasz Buda z Savills zwraca z kolei uwagę na inny ważny czynnik, który pomoże zoptymalizować rynek nieruchomości analiza dużej ilości danych. W Polsce jeszcze o to trudno, ale zdaniem eksperta idziemy w dobrym kierunku.

  • Ten biznes wciąż w dużej mierze bazuje na bezpośrednich relacjach. Jeśli dobrze wynajmę komuś nieruchomość, to czuje on pewne zobowiązanie, żeby przy mnie zostać, zadzwonić ponownie, czyli tak jak kiedyś. Coraz częściej jednak klienci zaczynają nowe poszukiwania nieruchomości od kanałów cyfrowych, a tutaj dostępność jakościowych danych jest fundamentem. W Niderlandach np. ich dostępność jest już duża. Dzięki temu firmy konkurują ze sobą przede wszystkim w obszarze jakości obsługi klienta – mówi Tomasz Buda z Savills.

I tu wracamy do naszego agenta. Jak rozwiązania technologiczne zmienią funkcję agenta? Zdaniem ekspertów przesunie jego rolę bardziej w obszar kompetencji miękkich. Będzie on kimś w rodzaju doradcy klienta, „ludzkiej twarzy” technologii, może nawet psychologa, który oswoi z danym wyborem, wytłumaczy jego konieczność. Człowiek dalej będzie „dowoził klienta do celu”, ale technologia pomoże mu ten proces usprawnić. Twarde dane i idące za tym często równie twarde negocjacje przejmą i uproszczą algorytmy. Trochę jak teraz na Booking.com czy Airbnb.

  • Branżę optymalizuje również rozszerzona rzeczywistość. To poszło bardzo szybko do przodu w trakcie pandemii. Wirtualne aranżowanie realnie istniejącej przestrzeni, której wynajęcie rozważamy, bez ruszania się z domu, to jest ogromny krok naprzód i otwiera zupełnie nowe możliwości choćby na etapie przedstawiania ofert – dodaje Tomasz Buda.

REDD Group to jeden z 25 najlepszych start-upów PropTech w Europie Centralnej, który może pochwalić się zbudowaniem największej bazy danych o rynku biurowym w Polsce. Obecnie REDD monitoruje ponad 2 100 nieruchomości biurowych w całej Polsce, co przekłada się na 16 mld danych, a z bazy REDD korzystają najwięksi na rynku: Avison Young, CBRE, Deka Immobilien, Globalworth, GTC, EY, Hines, Savills. W sierpniu REDD upublicznił również bazę danych dotyczącą rynku magazynowego.

 

Autorzy: Tomasz Buda, Innovation Manager w Savills oraz Piotr Smagała, współzałożyciel REDD.

Zmiany na rynku technologii miejsca pracy: świat inwestuje w branżę WorkTech

Jacek Ratajczak

Rynek technologii miejsca pracy dynamicznie się zmienia. W branży PropTech i HRTech wyraźnie widać ruch związany z przepływem kapitału, poczynając od otwartych rund finansowania dla startupów, po transakcje M&A (Mergers and Acquisitions). Nikt nie chce przespać cyfrowej rewolucji miejsca pracy, która dzieje się na naszych oczach. Nowa, hybrydowa normalność, to także zupełnie nowe wymagania wobec pracodawców a co, za tym idzie inne oczekiwania w stosunku do przestrzeni biurowych i sposobu ich użytkowania.

Pracownicy biurowi oczekują zmian w modelu pracy. Chcą pracować zdalnie lub hybrydowo, a powrót do sposobu pracy sprzed pandemii wydaje się bardzo odległy. Technologia wspomaga pracodawców w nowej postpandemicznej rzeczywistości i coraz chętniej jest przez nich wykorzystywana. Zmiana ta, generuje popyt na rozwiązania z zakresu technologii miejsca pracy, a firmy dostarczające takie usługi poszukują teraz kapitału po to, by rozwijać swoje oprogramowanie i sprostać wymaganiom dynamicznie rozwijającego się rynku.

Wartość rynku PropTech rośnie stale od kilku lat. Ponadto pozytywnie na jego rozwój wpłynęła pandemia. Mimo początkowej pesymistycznej wizji, spowodowanej niepewnością wywołaną pandemicznymi zawirowaniami okazało się, że zmiany jakie zaszły stały się akceleratorem dla całego sektora i otworzyły zupełnie nowe możliwości dla branży.

Wśród najciekawszych wydarzeń związanych z dokapitalizowaniem firm technologicznych z tego obszaru, w ostatnim czasie można wymienić zakup spółki Office App przez amerykańską firmę HqO. Po tej transakcji wycena połączonych spółek wyniosła 500 milionów dolarów. W Polsce jest głośno o dwóch branżowych operacjach: inwestycji przez fundusz ffVc Tech&Gaming w spółkę spaceOS oraz o kampanii crowdfundingowej startupu Zonifero.

Warto podkreślić, że mówimy o wydarzeniach tylko z ostatniego miesiąca. Według szacunków firmy badawczej Research&Market w ostatnich sześciu latach na całym świecie doszło do 37 fuzji i przejęć oraz rund finansowania firm z sektora tworzących rozwiązania technologiczne wspierające funkcjonowanie przestrzeni komercyjnych i biurowych. Taka liczba operacji świadczy o tym, że mimo bardzo dużej specjalizacji, jest to rynek, który cieszy się ogromnym zainteresowaniem ze strony inwestorów.

Za sprawą pandemii niemal z dnia na dzień cały świat biznesu przeszedł na pracę zdalną, a po chwili na model pracy hybrydowej. Biuro przestało być miejscem odwiedzanym codziennie przez tę samą liczbę osób. Organizacje zaczęły rotować obecność pracowników w biurze. Nastąpiła reorganizacja miejsc pracy, zlikwidowano część biurek po to, aby zachować dystans społeczny. Do tych obostrzeń doszły także aspekty związane z potrzebą ograniczenia dostępu pracownikom do wybranych przestrzeni, która była motywowana kwestiami bezpieczeństwa. Konieczne stało się także wprowadzenie rozwiązania, które systemowo umożliwiłoby pracownikom zarezerwowanie biurka czy większą kontrolę nad dostępnością sal konferencyjnych, obejmującą także ich faktyczne użycie, a nie tylko samą rezerwację. Do nowych uwarunkowań doszedł również reżim sanitarny i potrzeba stałej dezynfekcji miejsc wspólnych takich jak kuchnie czy sale konferencyjne, które powinny być sterylizowane po każdym spotkaniu. Bez rozwiązań informatycznych nie sposób jest efektywnie zarządzać nowymi procesami, które pojawiły się wraz z pracą hybrydową.

Nowe wyzwania, jakie przyniosły nam ostatnie dwa lata, przyspieszyły zmiany w sposobie pracy o całe dekady. Gorące biurka, rotacja miejsc parkingowych, praca zdalna, zwiększona ilość sal konferencyjnych, wszystko to stało się codziennością nowej normalności. Na początku pandemii zdaliśmy sobie sprawę, z tego, że wypracowane przez nas rozwiązania pozwolą sprostać wyzwaniom związanym ze zmianą stylu pracy zachodzącą na naszych oczach – wyjaśnia Jacek Ratajczak, CEO Zonifero – WorkTechu, który jest platformą usług cyfrowych wspierających pracowników i pracodawców w nowej rzeczywistości pracy hybrydowej.

Według Ratajczaka na skutek pandemii doszło do połączenia potrzeb dwóch zespołów, które są kluczowe dla działania każdej organizacji. Z jednej strony HR, czyli zarządzanie procesami związanymi z ludźmi, z drugiej – administracji i zarządzania zasobami firmowymi. Zonifero, będąc startupem, było w stanie szybko zareagować na zmieniające się potrzeby klientów – Wydawałoby się, że rozwiązanie dla biur nie ma w nowej rzeczywistości racji bytu. Jest wręcz przeciwnie. Nasz MRR, czyli miesięczny stały przychód w ostatnim roku wzrósł 5,5 razy. Dziś z naszej aplikacji codziennie korzysta już ponad 20 tysięcy użytkowników, a zawdzięczamy to właśnie przejściu organizacji na hybrydowy model pracy – wyjaśnia Ratajczak.

To właśnie pandemia sprawiła ogromne przyspieszenie rozwoju tej branży. Według Research&Market rynek globalnych rozwiązań informatycznych wspierających pracę biur i przestrzeni komercyjnych do 2025 roku wzrośnie do 988 milionów dolarów, rosnąc w tempie 19% CAGR (skumulowany roczny wskaźnik wzrostu). O sile rynku świadczy także to, że wciąż powstają nowe startupy, które tworzą autorskie rozwiązania dla tego sektora. Według Polskiego Funduszu Rozwoju w 2018 roku startupy z branży PropTech były wyceniane na około 8 milionów Euro. Zaledwie po roku wartość rynku zwiększyła się do 50 mln Euro. Na ten moment nie ma jeszcze aktualnej wyceny europejskiego sektora, ale wspomniane powyżej szacunki M&R odnośnie do rynku globalnego oraz ostatnie transakcje sugerują, że ta wartość nadal rośnie.

– Tak duża dynamika rozwoju branży jeszcze mocniej przyczyni się do jej konsolidacji. Spółek takich jak Zonifero, które w swojej ofercie łączą potrzeby działów HR, office managerów oraz zarządzających nieruchomościami jest niewiele. Jest za to duża liczba firm, które specjalizują się w małych, ale istotnych wycinkach usług z zakresu PropTech i HRTech. Konkurencja rynkowa sprawia, że klienci oczekują kompleksowych rozwiązań, co z kolei będzie stymulowało proces konsolidacji rynku – podsumowuje Ratajczak, CEO Zonifero.

Inwestorzy zajmujący się tą branżą szukają ciekawych możliwości. Wśród nich jest runda crowdfundingowa Zonifero. To ostatnie godziny, w których można zapisać się na akcje spółki, która właśnie teraz poszukuje inwestorów. Cel minimum emisji, czyli milion złotych, został osiągnięty zaledwie po 3 dniach trwania zbiórki.

Źródło: Zonifero.