Wakacje kredytowe nie dla każdego korzystne

Nowy-Horyzont-wizualizacja
Nagły wzrost wysokości rat kredytów hipotecznych sprawił, że dla wielu osób wprowadzony przez Rząd projekt wakacji kredytowych okazuje się szansą na złapanie oddechu. Szacuje się, że Polacy dzięki tej regulacji mogą zaoszczędzić nawet 3 miliardy złotych. Nie ma jednak nic za darmo. Banki uważają, że rząd ich nie wysłuchał, dlatego planują odwet. 

Spis treści:
Czym są wakacje kredytowe?
Stanowcza odpowiedź banków
Podział na dwa obozy 

Czym są wakacje kredytowe?

Wakacje kredytowe to czasowe zawieszenie spłaty kredytu. Warunki są uzależnione od oferty danego banku i trwają najczęściej od 1 do 3 miesięcy, choć te wprowadzone przez rząd mają trwać 4 miesiące w 2022 i 4 miesiące w 2023 roku.

Co niezwykle istotne – projekt dotyczy osób, które swój kredyt hipoteczny zaciągnęły w złotówkach.  Haczyków jest jednak dużo więcej. Dla przykładu – z wakacji kredytowych – nie będą mogli skorzystać klienci, dla których kupowanie mieszkań to inwestycja.

Rząd twierdzi, że jedyne opłaty jakie mogą się pojawić w tym czasie to ubezpieczeniowe. Przyjęta ustawa zakłada też wzrost środków przeznaczonych na dopłaty z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. Zgodnie z nią budżet funduszu już w 2022 r. zwiększy się o 1,4 mld zł i wyniesie w sumie ponad 2 mld zł. Dzięki temu będzie mógł zaoferować wsparcie większej liczbie kredytobiorców hipotecznych.

Stanowcza odpowiedź banków

Z szacunków HRE Investments wynika, że jeszcze w 2020 roku przeciętny kredytobiorca wydawał na ratę około 29% dochodu, dziś wydaje już około 40-45% wynagrodzenia. Problem jest duży i oczywiście skutkuje w sprzedaży kredytów mieszkaniowych.

Dla banków najważniejszy jest zysk, dlatego nie mogą udzielać finansowania, wiedząc, że przez cztery miesiące w roku, kredytobiorca nie będzie spłacał zadłużenia. Jeden z podstawowych postulatów wysłanych przez banki do rządzących brzmiałby – wakacje kredytowe były dla potrzebujących, a nie wszystkich. W ich opinii, współpraca na linii: Rząd – Banki przy wprowadzenia tego projektu do życia praktycznie nie istniała.

Według najnowszych statystyk o wakacje kredytowe może starać się nawet 450 tysięcy kredytobiorców, którzy zaciągnęli hipotekę w latach 2020-21. Roczne koszty sektora bankowego mogą sięgnąć nawet 20 miliardów złotych. To ogromne koszty dla wszystkich placówek bankowych w naszym kraju, które w jakiś sposób będą chciały sobie je zrekompensować.

– Po zakończeniu wakacji kredytowych należy się liczyć z wydłużeniem okresu spłaty. Problematyczne może okazać się także zaciągnięcie kolejnego kredytu, bo zawieszenie rat traktowane może być przez banki jako trudności ze spłatą należności. Wydaje mi się, że warto przemyśleć, czy ten dodatek jest dla nas niezbędny – mówi Marek Szmolke, wiceprezes spółki realizującej inwestycję Start City

Po ostatnim podniesieniu stóp procentowych w lipcu 2022 r. stopa referencyjna NBP wzrosła do poziomu 6,50 %, a WIBOR 3M osiągnął w sierpniu poziom 7.03%. Eksperci przewidują jednak, że czeka nas dalsza seria podwyżek stóp, a stopa referencyjna NBP pod koniec roku 2022 może wynieść nawet 7,5-7,75% (według stawki 7,75% KNF nakazała nawet bankom oceniać zdolność kredytową klientów). WIBOR 3M może więc wzrosnąć do końca roku do poziomu co najmniej 7,5%.

Podział na dwa obozy 

Spekuluje się, że wprowadzenie wakacji kredytowych może najmocniej dotknąć nowych klientów starających się o zakup wymarzonego mieszkania, jednak część ekspertów jest odmiennego zdania – Wakacje kredytowe nie powinny wpływać na zdolność kredytową. Wszelkie ulgi i dotacje powinny być udzielane wszystkim – w tym kredytobiorcom bez kryteriów dochodowych. Ponadto jak pokazuje ostatni czas, oprocentowanie kredytów w oparciu o stopę WIBOR może być problematyczne. Rynek kredytów hipotecznych się załamał. Nie powinny być one oprocentowane wyżej niż na 5 % – inaczej niemożliwa jest trwała zmiana rynku nieruchomości i nadal będzie kontynuowany trend budowy niewielkich mieszkań i małych domów, które wymagają zaciągania niewielkich kredytów. Jeśli zależy nam na dobrobycie i powiększeniu metraży mieszkań i domów – kredyt nie może być drogi. Na wakacje kredytowe zapracowały Banki, które obecnie realizują mocno ponadstandardowe zyski, gdyż dla większości z nich podstawa WIBOR, która obecnie wynosi dwukrotność marży bankowej lub więcej jest dodatkowym zyskiem. Banki państwowe równie chętnie jak prywatne korzystają na wysokich stopach WIBOR, więc nie widać, by Rząd chciał ulżyć kredytobiorcom. Państwo polskie powinno wprowadzić instrumenty kreujące rynek tak, by kredyt hipoteczny był nie wyższy niż 5% albo wprost takich kredytów przez swoje banki udzielać – mówi Witold Indrychowski, prezes spółki Merari.

Być może w najbliższej przyszłości, jeśli sytuacja się nie unormuje – duża część naszego społeczeństwa może podążyć śladem rynku niemieckiego, gdzie społeczeństwo woli wynajmować mieszkanie niż starać się o jego zakup. Choć wakacje kredytowe z założenia mają pomóc kredytobiorcy w uporaniu się z przejściowymi kłopotami finansowymi, nie zawsze okazują się korzystne. Przed zdecydowaniem się na to rozwiązanie, warto dokładnie przeanalizować wszystkie zalety i wady. Należy bowiem pamiętać, że po zakończeniu wakacji kredytowych odroczone raty nie zostaną umorzone, lecz trzeba będzie je spłacić. Może więc to skutkować albo podwyższeniem kolejnych rat, albo wydłużeniem okresu spłaty zobowiązania.

materiał prasowy

Czy kupujący mieszkania mają trudności z uzyskaniem kredytu?

Bliska Wola Tower_JW Construction

Jak wiele osób chcących kupić mieszkania dostaje odmowne decyzje kredytowe? Jak często klienci deweloperów zmuszeni są zrezygnować z zakupu lokalu? Czy wydłużył się czas konwersji umowy rezerwacyjnej w umowę przedwstępną? Sondę przeprowadził serwis nieruchomości Dompress.pl

Mirosław Kujawski, członek zarządu Develia S.A.  

Z uwagi na obecną sytuację, wprowadziliśmy dla klientów szereg udogodnień, m.in. wydłużyliśmy okres obowiązywania umowy rezerwacyjnej. Dzięki temu klienci mają więcej czasu na decyzję i sprawdzenie swojej zdolności kredytowej na przykład u jednego z naszych doradców finansowych. Jednocześnie sam proces pozyskiwania kredytu wydłużył się, co przekłada się na dłuższy okres przekształcenia się umowy rezerwacyjnej w umowę deweloperską.

Pandemia, wprowadzony lockdown oraz zaostrzenie polityki kredytowej przez banki wpłynęły także na spadek zdolności nabywczej części klientów. Szczególnie dotknięte zostały osoby pracujące w branżach takich jak turystyka czy transport. Tym samym odsetek odstąpień od zakupu mieszkania w najgorszym momencie był nawet dwukrotnie wyższy w porównaniu z poprzednimi latami.

Zbigniew Juroszek, prezes Atal

Faktycznie czas konwersji umowy rezerwacyjnej w umowę przedwstępną istotnie się wydłużył. Rezygnacje z kupna zarezerwowanego lokalu nie są jednak częstym procederem. Zaostrzenie polityki kredytowej banków nie zmieniło wiele. Powody, dla których klienci decydują się na rezygnację z zakupu zarezerwowanego mieszkania bywają różne. Część osób jest zmuszona do zaniechania zakupu lokalu przez trudności związane z pozyskaniem finansowania. Motywem decyzji bywają również względy osobiste, jak utrata pracy. Mając na uwadze trudności, z jakimi zmagają się klienci, staramy się wychodzić naprzeciw oczekiwaniom modyfikując na przykład wysokość transzy i terminy płatności.

Joanna Chojecka, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu na Warszawę i Wrocław w Robyg SA.

Nie zauważamy obecnie pogorszenia sytuacji na rynku kredytów hipotecznych. Nasi klienci mają pełne wsparcie współpracujących z nami doradców finansowych. To obniża ryzyko odmowy kredytu i braku finansowania. Oferujemy bezpłatną pomoc sprawdzonych ekspertów finansowych, który pomagają we wszelkich kwestiach związanych z finansowaniem zakupu mieszkania. Sprawdzą zdolność kredytową w 15 bankach i podpowiedzą najkorzystniejszą ofertę dostępną na rynku.

Warto podkreślić, że nadal ponad 45 proc. naszych klientów kupuje mieszkania za gotówkę, co stabilizuje sprzedaż zarówno w krótkim, jak i długim terminie. Dlatego nie potwierdzamy wydłużenia czasu konwersji umów. Klienci powrócili do zainteresowania zakupem mieszkania, często poszukują też nowego lokum ze względu na coraz popularniejszą pracę zdalną.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

Z całą pewnością wydłużył się czas zapadalności decyzji klientów o zakupie lokalu i wydłużył się proces administracyjny związany z pozyskiwaniem finansowania zewnętrznego po wybuchu pandemii. Klienci nie zawsze podają powód rezygnacji z transakcji, w związku z czym trudno wskazać szacunkową proporcję odstąpień od umowy rezerwacyjnej spowodowanych brakiem finansowania i innymi przyczynami. Odmowne decyzje kredytowe zdarzają się w podobnej ilości, jak w przeszłości przed pandemią. W związku ze zmniejszeniem obostrzeń rządowych w ujęciu ogólnym widoczne jest stopniowe powracanie części banków do tradycyjnej polityki udzielania kredytów.

Małgorzata Ostrowska, członek zarządu i dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Klienci, którzy decydują się na zakup mieszkania w inwestycjach klasy premium, które mamy w ofercie, m. in.: Bliska Wola Tower w Warszawie, Hanza Tower w Szczecinie, czy Osiedle Nowe Tysiąclecie w Katowicach na ogół nie mają problemów z otrzymaniem kredytu. Sytuacje rezygnacji z powodu braku finansowania kredytem zdarzają się sporadycznie, gdyż tylko niewielki procent naszych klientów ubiega się o finansowanie na początkowym etapie zakupu. W przeważającej liczbie klienci, jeśli w ogóle biorą kredyt, to na mniejszą część wartości lokalu. Dlatego relatywnie niewielki procent spotyka się z odmową lub obniżeniem zdolności kredytowej. Najczęściej dotyka to osoby prowadzące działalność gospodarczą, nawet gdy utrzymały dochody na tym samym poziomie co przed pandemią. Nie zaobserwowaliśmy by czas konwersji umowy rezerwacyjnej w umowę przedwstępną wydłużył się wskutek zaostrzenia polityki kredytowej przez banki. Po podpisaniu umowy rezerwacyjnej klienci mają około 3-7 dni na podpisanie umowy deweloperskiej/przedwstępnej i przeważnie dotrzymują tego terminu. Niewątpliwie jednak obecne zaostrzenie polityki finansowej przez banki, z których wiele podniosło wymagany wkład własny z 10 nawet  do 30 proc., utrudnia lub wyklucza zaciągnięcie kredytu, a co za tym idzie zmniejsza motywację do zakupu mieszkania pewnej grupy klientów.

Monika Perekitko, członek zarządu Matexi Polska

Nie widzimy większych zmian, jeśli chodzi o czas i przebieg procesu konwersji rezerwacyjnych na umowy przedwstępne, proces przebiega bez zakłóceń.

Zuzanna Należyta, dyrektor ds. handlowych w Eco Classic

Nie zauważyliśmy szczególnego wzrostu ilości rezygnacji spowodowanych brakiem zdolności kredytowej. Takie przypadki miały miejsce również przed pandemią. Obserwujemy jednak znaczące wydłużenie okresu procedowania kredytów hipotecznych. Rekordziści zawierają umowy deweloperskie po 4 miesiącach od podpisania umowy rezerwacyjnej.

Janusz Miller, dyrektor ds. sprzedaży i marketingu Home Invest 

Klienci, którzy dotychczas podpisali z nami umowy rezerwacyjne w większości przypadków podpisali umowy deweloperskie. Są jeszcze klienci, którzy potrzebują więcej czasu na to, by ostatecznie zdecydować o zakupie. Obecnie jest czas weryfikacji klientów przez banki i wkrótce okaże się ilu nabywców otrzyma decyzje pozytywne, a ile osób będzie musiało odłożyć zakup mieszkania na później. Zdarzyły się też w ostatnim czasie rezygnacje z umów rezerwacyjnych ze względu na pogorszenie się sytuacji finansowej klientów w związku z pandemią, zakończone brakiem uzyskania finansowania w banku.

Edyta Kołodziej, Dyrektor Sprzedaży i Marketingu w Nickel Development

Od początku pandemii mieliśmy do czynienia z pojedynczymi przypadkami odstąpienia od rezerwacji. Większa część z nich nie wiązała się jednak z przyczynami finansowymi. Dostajemy natomiast sygnały o wydłużonych okresach procedowania wniosków kredytowych od klientów, którzy proszą o przedłużenie umów blokady.

Agata Zambrzycka, dyrektor ds. Sprzedaży i Marketingu w Aria Development

Nie widzimy wydłużenia się czasu konwersji umowy rezerwacyjnej w umowę przedwstępną. Nasi klienci załatwiają wszystkie formalności związane z kredytem od razu po podpisaniu umowy deweloperskiej lub przedwstępnej. Rzeczywiście obserwujemy wydłużenie procesu uzyskiwania kredytów. Rozumiemy zaistniałą sytuację i dlatego oferujemy elastyczne warunki i 60-dniowy termin na załatwienie wszystkich formalności kredytowych.

Mieliśmy kilku klientów wykonujących zawody wyższego ryzyka w czasie pandemii tj. fryzjer, kosmetyczka, czy lekarz, którym banki odmówiły kredytowania bądź uzyskali niższą kwotę kredytu. Były to jednak jednostkowe przypadki.

Autor: Dompress.pl

Kwoty kredytów mieszkaniowych urosły o ponad 17 proc.

kredytyBIK
Prof. Waldemar Rogowski, Główny Analityk Biura Informacji Kredytowej udzielił wywiadu serwisowi newsrm.tv, w którym wypowiada się nt sytuacji na rynku kredytów hipotecznych.

Wzrostowi liczby osób wnioskujących o kredyt mieszkaniowy sprzyja otoczenie makroekonomiczne (rekordowo niskie stopy procentowe, wzrost wynagrodzeń, spadek bezrobocia, wzrost optymizmu co do przyszłej sytuacji gospodarstwa domowego). W czerwcu br. mieliśmy do czynienia również z kontynuacją zjawiska związanego z wnioskowaniem w 2018 r. o wyższe kwoty kredytów mieszkaniowych niż 2017 r. Jak już pisaliśmy w poprzednich miesiącach, zjawisko to może mieć swoje źródło zarówno we wzroście cen nieruchomości (np. w Warszawie wzrost r/r o ok. 10%), jak i zakupie mieszkań o większej powierzchni. Na rynku nieruchomości pierwotnych w największych 7 aglomeracjach zaczynamy również obserwować obniżenie podaży nowych mieszkań, co wynika ze wstrzymania realizacji projektów przez część deweloperów, co w przyszłości przy utrzymującym się popycie może spowodować dalszy wzrost cen a tym samym wzrost wartości wnioskowanych kredytów mieszkaniowych” – mówi prof. Waldemar Rogowski, Główny Analityk Biura Informacji Kredytowej.

Najnowszy czerwcowy odczyt BIK Indeks – PKM wyniósł + 17,2% i jest niższy od odczytu majowego o – 8,3 p.p. Wartość indeksu na poziomie + 17,2% oznacza, że w czerwcu 2018 r., w przeliczeniu na dzień roboczy, banki i SKOK-i przesłały do BIK zapytania o kredyty mieszkaniowe, na kwotę wyższą o 17,2%, w porównaniu z czerwcem 2017 r.

W czerwcu 2018 r., w porównaniu do maja 2018 r., wartość indeksu spadła o 8,3 p.p. Łącznie w czerwcu o kredyt mieszkaniowy zawnioskowało 35,64 tys. osób w porównaniu do 32,92 tys. rok wcześniej (+ 8,2%). Średnia kwota wnioskowanego kredytu mieszkaniowego w czerwcu 2018 r. wyniosła 251,86 tys. zł (wyższa o 1,4% jak miesiąc temu). W porównaniu do czerwca ubiegłego roku kwota wnioskowanego kredytu wzrosła o 8,3%. Wzrost indeksu spowodowany jest zarówno wzrostem liczby wnioskodawców jak i średniej kwoty wnioskowanego kredytu.