Energetyczni giganci zainteresowani gazem

36Największe firmy energetyczne coraz częściej poszukują innowacyjnych rozwiązań, które umożliwiłyby cięcie kosztów.

Na ten moment w Polsce około 2 proc. energii wytwarzanej jest z gazu. O ile jest to bardzo mały procent, o tyle eksperci rynku twierdzą, że będzie on szybko wzrastał.

Dwóch polskich gigantów – Górnictwo Naftowe i Gazownictwo oraz Orlen jeszcze w tym roku mają rozpocząć nowe inwestycje. Chcą zająć się budową systemowych bloków, które napędzane byłyby gazem.

Ku takim inwestycjom gigantów energetycznych skłaniają niższe koszty. Szacuje się bowiem, że na bloki gazowe o mocy 1000 MW będzie trzeba wydać około 675 mln euro, zaś na węglowe około 1,3 mld euro.

Szykują się drastyczne podwyżki

Najprawdopodobniej nastąpi gigantyczna podwyżka ceł. Pisząc gigantyczna mamy na myśli nawet  130 proc. We wtorek rosyjski premier Dmitrij Miedwiediew podpisał dekret, w którym zmienił obowiązującą stawkę, wynoszącą 76,2 dol. za tonę LPG. Już od przyszłego poniedziałku za eksport gazu płynnego z Rosji trzeba będzie zapłacić już 172,5 dol. za tonę. Importerzy jak i dystrybutorzy LPG w Polsce są zaskoczeni i zszokowani decyzją tą decyzją. Dla wielu z nich skala podwyżki jest w ogóle niezrozumiała. Niestety przez wzrost ceł w Rosji pójdzie wzrost cen LPG, również w naszym kraju.  Polska niemal w 90 proc. uzależniona jest od importu gazu płynnego, który wykorzystywany jest zarówno do ogrzewania domów oraz gotowania, jak i jako paliwo silnikowe, czyli popularny autogaz. 40 proc. LPG kupujemy niestety właśnie od Rosji. Dariusz Bratoń, prezes Novatek Polska, spółki będącej częścią rosyjskiego koncernu zajmującego się eksportem tego paliwa m.in. do naszego kraju, podkreśla, że dotychczas gaz ze Wschodu był w Polsce średnio w hurcie o ponad 100 dol./t tańszy niż ten sprowadzany z Zachodu. Teraz ceny niestety mogą się zrównać. Co to może oznaczać? Za LPG będziemy płacić znacznie więcej. Jeśli producenci rosyjscy i importerzy przełożą te koszty na klientów, należy się spodziewać podwyżki w hurcie i detalu na poziomie nawet 12 – 15 proc. Najprawdopodobniej ceny nie skoczą jednak od razu, ale będą stopniowo rosnąć przez 2 – 3 miesiące. Do grudnia autogaz na stacjach zdrożałby o około 40 gr/l. Dziś za litr tego paliwa płacimy 2,72 zł. W grudniu kosztować może ono zatem już 3,12 zł.

 

Ciężkie lata przed Rosją

Jak się okazuje, Rosja nie jest przygotowana na kryzys: jej gospodarka  w dużej mierze uzależniona jest od cen surowców oraz od politycznych decydentów. A to nie sprzyja długofalowym inwestycjom. Ryzyko jest wysokie ale też zyski mogą być dość wysokie. Stawka utrzymująca się na poziomie 100 i więcej dolarów za baryłkę ropy pozwala Rosji na ekonomiczny rozwój. Jednak sporym zagrożeniem byłby poważny kryzys w Europie.

 

LPG będzie tańsze

Branża paliwowa przekonuje, że ceny LPG na stacjach mogą spaść nawet o 10 groszy na litrze, jeśli prowadzący auta będą mogli samodzielnie je tankować.Obecnie tylko pracownik stacji, który przeszedł odpowiednie szkolenie potwierdzone egzaminem przeprowadzonym przez transportowy dozór techniczny, może tankować autogaz

 

Ekologiczne domy

Green remodeling to aktualnie jeden z najsilniejszych trendów w ekologii na świecie. Dla nie wtajemniczonych wytłumaczenie o co chodzi:  o domy jednorodzinne kupowane na rynku wtórnym, które stanowią 80%. transakcji na rynku nieruchomości w Europie Zachodniej. Większość z nich budowana była w latach, kiedy ekologia kojarzyła się z brodatymi aktywistami Greenpeace i nikt nie zwracał uwagi na oszczędność wody czy  prądu. Oczywiście nowi właściciele domów chcą je wyremontować i urządzić po swojemu ale także a raczej przede wszystkim uczynić bardziej przyjaznymi dla środowiska (i samych mieszkańców). Nowoczesne instalacje grzewcze, systemy solarne czy pompy ciepła pozwalają właścicielom nieruchomości poważnie ograniczyć rachunki za prąd czy wodę a czasem nawet całkowicie uniezależnić się od zewnętrznych dostawców. Ekologiczne rozwiązania zazwyczaj podnoszą też komfort życia.

Źródło: Newsweek

Co dalej w sprawie PGNiG

„Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo wykorzystując swoją pozycję na rynku mogło utrudniać kontrahentom rozwiązanie umowy w przypadku zmiany sprzedawcy. Ponieważ przedsiębiorca dobrowolnie zobowiązał się do zmiany praktyki Prezes UOKiK nie nałożyła na niego kary finansowej.
PGNiG posiada około 98 % udziału w krajowym rynku detalicznej sprzedaży gazu ziemnego. Postępowanie przeciwko spółce wszczęto w lipcu 2011 r. Wątpliwości Urzędu wzbudziły postanowienia w umowach największego sprzedawcy gazu w Polsce, które utrudniają niektórym kontrahentom (głównie dużym odbiorcom przemysłowym) wypowiedzenie umowy dostarczania paliwa w przypadku zmiany sprzedawcy. Zgodnie z nimi, złożenie oświadczenia o wypowiedzeniu umowy po 30 września danego roku powoduje, że ulega ona rozwiązaniu dopiero z końcem następnego roku. Tak długie terminy wypowiedzenia – sięgające w skrajnych przypadkach 15 miesięcy – mogą zniechęcać partnerów handlowych spółki do rezygnacji z umowy i skorzystania z usług innych podmiotów. Tym samym spółka może wykorzystywać swoją przewagę rynkową, utrudniając rozwój działalności swoich konkurentów. Ponieważ praktyka PGNiG miała wpływ na handel pomiędzy państwami członkowskimi UE, przedsiębiorca mógł naruszyć również unijne przepisy”.

Źródło: Onet