Popularność sklepów typu pop-up rośnie

OLYMPUS DIGITAL CAMERA

Element zaskoczenia, urozmaicenie oferty handlowej oraz szansa na przyciągnięcie nowej grupy klientów – to główne korzyści płynące z otwarcia sklepów typu pop-up, które coraz częściej dostrzegają właściciele i najemcy lokalizacji handlowych na całym świecie. Zainteresowanie tym formatem urosło na fali COVID-19. Pandemia przewartościowała tradycyjne modele sprzedaży i jeszcze bardziej zwiększyła oczekiwania zakupowe klientów. Na te zmiany zareagowało już wiele globalnych marek, jak Gucci, czy Prada. Czy ten trend dotrze również do Polski?

Spis treści:
Pop-up przynosi korzyść właścicielom i najemcom
Od influencerów po marki luksusowe

Pop-up store, czyli sklep, który działa przez krótki czas, nie jest nowym trendem na globalnych rynkach handlowych. Jeden z pierwszych tego typu konceptów powstał w 1997 roku, a był nim The Ritual Fashion and Music Expo w Los Angeles. Również w Polsce wielu klientów korzystało już z oferty takich tymczasowych lokalizacji handlowych, jednak trwająca od blisko roku pandemia może ich popularność dodatkowo zwiększyć.

Fakt, że sklepy rotacyjne są dostępne w bardzo ograniczonym terminie, wzbogaca i urozmaica ofertę, co może przełożyć się na wzrost klientów i przyciągnięcie do danej lokalizacji nowej grupy konsumentów. Dlatego spodziewamy się, że liczba sklepów typu pop-up w Polsce będzie zyskiwała na popularności, na miarę indywidualnych potrzeb właścicieli galerii handlowych,

tłumaczy Mariusz Czerwiak, Dyrektor w Dziale Wynajmu Powierzchni Handlowych, JLL.

Pop-up przynosi korzyść właścicielom i najemcom

Globalna pandemia negatywnie odbiła się na rynku handlowym na całym świecie – to zdanie od niemal roku jest powtarzane jak mantra, a eksperci wskazują na konieczność dywersyfikacji kanałów sprzedaży i poszukiwania nowych kanałów dotarcia do klientów. Jest to szczególnie ważne wobec rosnącego wskaźnika pustostanów w centrach handlowych. Jak wynika z danych JLL, poziom powierzchni niewynajętej w Polsce urósł z 4,4% w głównych aglomeracjach kraju na koniec 2019 do 5,3% w sierpniu 2020 roku. W takiej sytuacji krótkoterminowe umowy podpisywane z najemcami otwierającymi pop-up mogą być dobrym rozwiązaniem na poradzenie sobie z turbulencjami na rynku. Jednak zdaniem Mariusza Czerwiaka, korzyści, jakie daje taki tymczasowy sklep są dużo większe.

Nie powinniśmy traktować pop-upów wyłącznie w kategorii koła ratunkowego w sytuacji przejściowych trudności z komercjalizacją danego centrum. To dość krzywdzące podejście do tego formatu zakupowego, który daje szerokie pole do testowania nowych produktów, kreatywności oraz innowacyjności dużego spektrum marek funkcjonujących na rynku,

tłumaczy Mariusz Czerwiak.

Natomiast tymczasowy charakter takiego sklepu oznacza, że umowa jest podpisywana na znacznie krótszy czas, na warunkach typowych dla umów krótkoterminowych.

W przypadku sklepów typu pop-up kontrakty są najczęściej zawierane na kilka tygodni lub miesięcy. Ta grupa najemców zazwyczaj decyduje się zająć niewielki lokal, rzadko przekraczający kilkaset metrów kwadratowych i który nie wymaga dodatkowych prac aranżacyjnych. Wysokość czynszu jest ustalana indywidualnie i zwykle jest ona niższa niż w przypadku umów długoterminowych,

dodaje Mariusz Czerwiak.

Takie warunki przekładają się na znaczące oszczędności, z których mogą skorzystać zarówno początkujące, jak i uznane marki. Najemca może w ten sposób przetestować nowe pomysły, upewnić się, że jego model biznesowy odniesie sukces, wprowadzić na rynek nowy produkt lub wypróbować nową lokalizację.

Niejednokrotnie zdarza się, że pop-up ma bardzo dobre perspektywy na to, aby funkcjonować jako tradycyjny sklep. W takiej sytuacji najemca często ma pierwszeństwo w negocjacjach z właścicielem, których przedmiotem jest przedłużenie kontraktu na okres kilku lat,

dodaje Mariusz Czerwiak.

Od influencerów po marki luksusowe

Wachlarz marek i branż, które otwierają pop-upy jest dość szeroki. Zwykle jednak na ten rodzaj sprzedaży decydują się marki modowe.

Najemca otwierający pop-up stara się unikać kosztownych, czasochłonnych prac aranżacyjnych i celuje w przestrzenie, które są już gotowe. Sklep odzieżowy może wprowadzić się do takiego lokalu w ciągu kilku dni. Podobnie sytuacja ma się w przypadku marek oferujących akcesoria czy obuwie,

mówi Mariusz Czerwiak.

Stosunkowo niskie koszty, które generuje pop-up, są powodem, dla którego w ten typ sprzedaży mogą też wchodzić mniejsze i nieznane na rynku marki. Pandemia podkreśliła konieczność wspierania lokalnych sprzedawców, projektantów i przedsiębiorców, którzy popularność zdobywają między innymi dzięki mediom społecznościowym. Elastyczne warunki najmu, jakie można wynegocjować w rozmowach z właścicielami centrów handlowych, to możliwość spróbowania swoich sił w tradycyjnym kanale sprzedaży.

Najlepszym potwierdzeniem korzyści, jakie daje pop-up, jest fakt, że w ten format inwestują również marki luksusowe. Na początku lutego otwarcie takiego sklepu w Hong Kongu ogłosiła Prada, a styczniu tego roku poznaliśmy szczegóły wyczekiwanej przez rynek kolekcji kapsułowej Gucci i North Face. Efekty kolaboracji obu marek można było oglądać do 14 lutego w wybranych lokalizacjach w Stanach Zjednoczonych oraz Kanadzie. Część tymczasowych sklepów otworzono również w istniejących salonach Gucci w formule „sklep w sklepie”. To dość nowy na rynku format, który jest szansą między innymi na zwiększenie przepływu klientów. Recenzje współpracy Gucci i North Face są bardzo entuzjastyczne, a niektóre media piszą nawet, że ich pop-up wyciągnął kupujących z powrotem na ulice,

podsumowuje Mariusz Czerwiak.

Źródło: JLL.

Homebook: TOP 5 trendów nowego sezonu

dekoria

Aura za oknem skutecznie sprawia, że o domowym wystroju myślimy coraz… cieplej. Wzrasta zainteresowanie dekoracjami i dodatkami, których zadaniem jest uczynienie czterech ścian bardziej przytulnymi i klimatycznymi. Najważniejsze trendy nowego sezonu komentuje platforma Homebook.pl.

Spis treści:
Przedłużenie wakacji
Eko i vintage – w trosce o planetę
Lagom – filozofia multifunkcjonalizmu
Velvet ciągle na topie

Jesień to czas, gdy wprowadzamy zmiany we wnętrzach przede wszystkim za pomocą niewielkich modyfikacji aranżacyjnych – zaawansowane remonty przeprowadzamy wiosną i latem (z badania przeprowadzonego przez Homebook.pl w maju wynika, że prace remontowe w ciągu ostatnich trzech miesięcy przeprowadziło 47% ankietowanych). W sezonie jesienno-zimowym zmiany najczęściej związane są z odświeżeniem wnętrz – jakie trendy warto uwzględnić podczas tworzenia nowych aranżacji?

Przedłużenie wakacji

Wszystko wskazuje na to, że styl boho, który tak polubiliśmy wiosną i latem zostanie w naszych domach zdecydowanie dłużej. Letnie aranżacje, zdominowane przez naturalne dodatki i subtelną kolorystykę będziemy uzupełniać mocniejszymi, jesiennymi akcentami, dostosowanymi do pory roku.

Letni minimalizm znajduje odzwierciedlenie przede wszystkim w kolorystyce. Po okresie, w którym w naszych domach królowały szarości i popiele, do łask wróciły kolory ziemi – khaki, oliwkowa, pistacjowa zieleń oraz ponadczasowy beż. W modnych wnętrzach mieszają się jego różne odcienie: od barwy piasku i kawy z mlekiem, po aromatyczny karmel i pikantny cynamon. Razem tworzą zmysłową i rozgrzewającą mieszankę – idealną na chłodne dni.

Eko i vintage – w trosce o planetę

Design z drugiej ręki to tendencja zyskująca rzesze zwolenników – używanych dodatków wnętrzarskich  poszukujemy już nie tylko na targach staroci i w serwisach ogłoszeniowych, ale również na grupach portalów społecznościowych i… w osiedlowych wiatach śmietnikowych. Te ostatnie nierzadko kryją prawdziwe gratki dla wszystkich miłośników stylu PRL. Dodatki i meble z drugiej ręki to ukłon w stronę odpowiedzialnego projektowania i wykorzystania przedmiotów, które zostały już wyprodukowane.

Na popularność stylu eko ma wpływ także rosnąca świadomość w zakresie materiałów i surowców. Po branży odzieżowej, przyszedł czas również na design – wybierając wyposażenie domów i mieszkań, coraz częściej zwracamy uwagę na to, z czego powstały przedmioty, którymi się otaczamy – mówi Anna Poprawska z platformy Homebook.pl.

Rośnie niechęć do plastiku, a coraz większym zainteresowaniem cieszą się ponadczasowe drewno, kamień oraz naturalne materiały (len, juta, bawełna), które pozostają w trendach, bez względu na sezon.

Lagom – filozofia multifunkcjonalizmu

W konsekwencji lockdownu i długiego czasu, który spędzaliśmy w domu, aranżacja wnętrza zaczęła spełniać funkcję psychologiczną, dając poczucie bezpieczeństwa, stabilizacji. Zmianą jest także rozszerzenie funkcji mieszkania czy domu – tu pracujemy, odpoczywamy, gotujemy, realizujemy pasje. Na znaczeniu zyskał więc szwedzki lagom – pojęcie odnoszące się do balansu, multifunkcjonalności wnętrza, które ma odpowiadać na wszystkie potrzeby swoich mieszkańców. W odpowiedzi na ten trend, osoby urządzające swoje cztery kąty przywiązują wagę przede wszystkim do ich użyteczności, nierzadko stawiając tę kwestię ponad eleganckim (i niepraktycznym) wystrojem.

Velvet ciągle na topie

Zgodnie z trendami meblarskimi na jesień i zimę 2020/2021, w naszych domach będzie przybywać mebli o miękkich, opływowych kształtach. Tę zmianę najłatwiej zauważyć w salonie. Kanapy i fotele zyskują zaokrąglone kształty, a miejsce prostokątnych puf i stolików zajmują modele o cylindrycznej formie.  Welurowe  sofy nadal są najbardziej pożądanymi, zmienia się jednak kolorystyka – coraz mniejszą popularnością cieszą się ciemne odcienie, takie jak purpura, granat, butelkowa zieleń, a coraz większą – subtelne beże i pastele.

Zmiany aranżacyjne w nowym sezonie przeprowadzamy coraz częściej. Z danych Homebook.pl, platformy gromadzącej niemal 700 tysięcy zdjęć pomieszczeń, wynika, że we wrześniu br. użytkownicy najczęściej poszukiwali w sieci pomysłów na dekoracje ścienne (w tym tapety), nie spada także popularność inspiracji w duchu industrialnym oraz ze złotymi dodatkami w roli głównej.

Trendy wnętrzarskie na jesień i zimę 2020/2021 stanowią odpowiedź na palącą potrzebę stabilizacji i bezpieczeństwa. Stonowane kolory, naturalne materiały i opływowe formy budują we wnętrzu wrażenie harmonii, która sprawi, że każdy – bez względu na gust i preferowany styl – poczuje się w nim dobrze.

Źródło: Homebook.pl

Czy usługi współdzielone zdominują rynek – raport Walter Herz

Walter Herz_Prosta Tower_siedziba firmy 3.Specjaliści z Walter Herz zauważają, że ekonomia współdzielenia sprawdza się na wielu płaszczyznach.

Jak zauważają eksperci z firmy doradczej Walter Herz, rosnące znaczenie internetu i urządzeń mobilnych w każdej sferze życia sprawia, że systematycznym zmianom ulega również model prowadzenia biznesu.

Coraz większą popularnością cieszy się zjawisko ekonomii współdzielenie, tzw. sharing economy.

 

Coraz bardziej sharing economy widoczne jest również w branży nieruchomości. Rośnie popularność wynajmu mieszkań online w dowolnym miejscu na świecie itp.

Eksperci Walter Herz są zdania, że koncepcja współdzielenia bardzo dobrze sprawdza się także w sektorze biurowym. Rozwija się choćby w zakresie przestrzeni coworkingowej.