#BiophilicDesign. Projektowanie w symbiozie z naturą tematem 16. edycji OKK! design

Fot. Lidia Skuza (17)
Odbyła się kolejna, 16. edycja OKK! design, cyklu spotkań zrzeszających architektów, projektantów, pasjonatów dobrego wzornictwa, dziennikarzy oraz najlepsze marki wnętrzarskie. Wydarzeniu przyświecało hasło Biophilic i to właśnie wokół niego skupiała się większość punktów programu.

Spotkanie rozpoczęła Olga Kisiel-Konopka, właścicielka agencji OKK! PR. Część merytoryczną moderowała Dominika Olszyna, redaktor związana z WP DOM oraz Vogue Polska. Jako pierwszy na scenie pojawił się Paweł Sokół. Prezes zarządu SAW opowiedział o Konkursie Wnętrze Roku 2019 SAW. Następnie Anita Łopatka, marketing manager marki PEKA, zaprezentowała uczestnikom nowy katalog firmy. Natura w świecie Cosentino czy Cosentino w świecie Natury? Na to pytanie odpowiedziała w swoim wystąpieniu Aneta Konowrocka, marketing coordinator hiszpańskiej marki. O połączeniu ekologii i designu w podłogach drewnianych Barlinek mówili Dorota Karbowska-Zawadzka, dyrektor marketingu i Jacek Kula – dyrektor ds. inwestycji. Później goście obejrzeli, poprowadzoną przez Justynę Roźniakowską, prezentację produktów Gala Collezione. O ekologicznych rozwiązaniach w produkcji kosmetyków Kneipp mówiła Ewa Łusiak, marketing manager marki. Zdradziła między innymi, że do wytworzenia opakowań wykorzystać można włókna trawy. Zuzanna Dominów, relationship menager Homebooka podsumowała konkurs „Minimum Powierzchni, Maximum Funkcjonalności”.

Czym jest biophilic design?

Termin biophilic design próbowali zdefiniować uczestnicy panelu dyskusyjnego Biophilic Design we wnętrzu: Kamil Białas (redaktor naczelny WhiteMad), Grzegorz Goworek (Studio.O.), Szymon Hanczar (Hanczar Studio) i Jacek Tryc (Jacek Tryc – wnętrza). Paneliści podkreślali znaczenie roślin zarówno w aranżacji wnętrz, jak i ich obecność wokół budynku. Nie mniej interesująca dyskusja odbyła się także pomiędzy uczestnikami kolejnego panelu Biophilic Design wnętrza komercyjne. O projektowaniu przestrzeni publicznych w zgodzie z naturą mówili: Dominika Zielińska (Head of Architecture, Workplace Solutions), Agata Frątczak (pracownia MADAMA), Darek Gocławski (pracownia A+D Retail Store Design) i Monika Brzóska (Moonstera).

Design w czasach zmian klimatycznych

Kolejna część programu skupiała się nie tylko wokół architektury, ale także – stylu życia. Areta Szpura, wcześniej związana z podzieliła się swoimi sposobami na codzienne ratowanie planety. Specjalnie na OKK! design przyjechała też Kate Burnett, strategic marketing manager firmy Milliken. Opowiedziała o certyfikacie WELL Building Standard i czynnikach wpływających na to jak czujemy się w danym wnętrzu. Iwona Pasik i Mateusz Gaczkowski zaprezentowali gościom inspirowane naturą panele akustyczne Acustio. Berenike Miłkowska-Milbrodt, Prezes Stowarzyszenia loveOriginal tłumaczyła, jak ważne jest wybieranie wyłącznie oryginalnych mebli i dodatków, czyli szanowanie praw autorskich i idei twórców. Architekt Magdalena Federowicz-Boule, prezes zarządu Tremend, mówiła o istotnych dla pracowni wartościach, w których ekologia odgrywa ważną rolę.

Wizerunek architekta

Znaczenie public relations i rosnąca rola mediów społecznościowych były tematem ostatniego panelu na OKK! design. Rozmawiali o tym: Olga Kisiel-Konopka (OKK! PR), architekt Anna Koszela-Krawczyk (Architektura Wnętrz), Agnieszka Gruszczyńska-Hyc (redaktor naczelna Urzadzamy.pl), Katarzyna Księżopolska (redaktor prowadząca portalu MAGAZIF) i Roland Stańczyk (RS Studio Projektowe).

Po zakończeniu części oficjalnej, konkursie z nagrodami od partnerów, przyjęciu solidnej dawki wiedzy i odbyciu poważnych rozmów w kuluarach przyszedł czas na rozluźnienie atmosfery podczas Peka Party.

Za stylizację przestrzeni podczas 16. edycji OKK! design odpowiadała Kamila Jakubowska-Szmyd (Milalook). O pyszne i miłe dla oka desery zadbali: La Cateria, Dietice i Sucre. Kawę serwowali bariści z CoffeLab.

Partnerzy: Peka, Barlinek, Cosentino, Gala Collezione, Profim, Aqina, Knoll, Milliken, Acustio, Mini Auto Fus, Kneipp Polska, BoConcept, ZUGarden, Manufaktura Moira, Zamek Gniew, Ceramika Avant, Vzor, Ditta Zimmermann, On Lemon, Dietice, Kneipp, Aneta Klejnowska, Zamek Gniew, CoffeLab, La Cateria, Sucre.

Relacja: OKK! design.

Rosną potrzeby kadrowe polskich przedsiębiorstw – usługi agencji pracy tymczasowej remedium na problemy firm

otto work
Rosną potrzeby kadrowe polskich przedsiębiorstw. W związku z niskim bezrobociem firmy mają duże problemy z pozyskaniem pracowników, przez co są bardziej otwarte na korzystanie z usług agencji pracy tymczasowej. Jak wynika z raportu przeprowadzonego na zlecenie OTTO Work Force Polska argumenty, które przemawiają za współpracą z agencją to przede wszystkim: pozyskanie określonych kompetencji i odpowiedniej liczby pracowników oraz redukcja kosztów. Jakie rodzaje prac najczęściej wykonują pracownicy tymczasowi?

Agencje pracy tymczasowej wspierają polskie firmy zarówno w procesie rekrutacji, jak też w bezpośrednim zatrudnianiu pracowników. Przedsiębiorstwa najczęściej poszukują pracowników fizycznych, o niższych kompetencjach. Rodzaje prac, jakie przedsiębiorstwa chciałyby powierzyć agencjom pracy tymczasowej to: usługi porządkowe (29%), prace produkcyjne i magazynowe (24%), obsługa klientów i sprzedaż (21%), prace związane z ochroną (15%), prace związane z transportem i logistyką (9%), prace budowlane (8%), prace wymagające wyższych kwalifikacji (8%), obsługa finansowa (6%), praca w turystyce i hotelarstwie (5%), prace związane z technologiami informatycznymi (1%).

 

Dla pracodawców najważniejszą korzyścią płynącą ze współpracy z agencją pracy tymczasowej jest  możliwość pozyskania określonych kompetencji (43%), redukcja kosztów związana z zatrudnieniem pracownika przez agencję (36%). Pracodawcy zwracają także uwagę na możliwość uzupełnienia luk kompetencyjnych (26%).

 

Skorzystanie z usług agencji pracy tymczasowej stanowi jedno z kluczowych rozwiązań w obliczu braku kompetentnych pracowników – problemu, z którym coraz częściej zmagają się polskie przedsiębiorstwa.  Usługi agencji obejmują rekrutację, zatrudnienie i oddelegowanie pracowników do pracy w konkretnym przedsiębiorstwie –  tłumaczy Tomasz Dudek, Dyrektor Zarządzający OTTO Work Force.

By wypełnić luki kadrowe i kompetencyjne pracodawcy często poszukują pracowników poza granicami kraju. Ze względu na bliskość kulturową oraz geograficzną najchętniej zatrudniają obywateli krajów sąsiednich: Ukraińców i Białorusinów. Znacznie mniejszym zainteresowaniem cieszą się pracownicy z takich krajów jak Indie i Nepal. Przedstawicieli przedsiębiorstw zapytano z jakich, innych niż Polska, krajów najchętniej zatrudniliby pracowników. Chęć zatrudnienia oceniano w skali 1-5, gdzie 1 – nie chcemy zatrudnić pracownika z tego kraju, 5 – bardzo chętnie zatrudnimy pracownika z tego kraju.

 

Polski rynek pracy już od kilku lat posiłkuje się pracownikami z zagranicy. Przyszłoroczna liberalizacja przepisów u naszych zachodnich sąsiadów i spodziewane wyjazdy pracowników z Ukrainy do Niemiec, sprawiają, że pracodawcy coraz częściej szukają kandydatów z Azji. Ze względu na odległość geograficzną, kulturową, bariery prawne i językowe firmy decydują się na wsparcie agencji pracy tymczasowej, które znają tamtejsze uwarunkowania. To one zajmują się formalnościami: od selekcji kandydatów z Azji po ich zatrudnienie w Polsce – komentuje Tomasz Dudek, Dyrektor Zarządzający OTTO Work Force.

Przedstawiciele przedsiębiorstw są świadomi gospodarczych konsekwencji, które może wywołać niedobór pracowników na rynku pracy. Przewidują, że najpoważniejsze reperkusje związane z brakiem rąk do pracy dotkną miasta. Jako główne następstwa wskazują zmniejszenie liczby inwestycji oraz pogorszenie sytuacji miast.

 

Źródło: Raport OTTO Work Force Polska, Jak przedsiębiorstwa zamierzają rozwiązać problem braku kompetentnych pracowników?.

 

Nowy najemca i przedłużone umowy najmu w NoVa Park

NoVa Park (2)

Klienci NoVa Park w Gorzowie Wielkopolskim – największego centrum handlowego w województwie lubuskim – już wkrótce będą mogli robić zakupy w nowym salonie modowym. Umowę najmu lokalu o powierzchni ponad 150 m2 podpisał właśnie nowy najemca Levi’s/Mustang/Tom Tailor. Otwarcie salonu nastąpi na początku października. Swoją obecność w NoVa Park postanowiły również przedłużyć marki W.KRUK oraz Esotiq.

Salon Levi’s/Mustang/Tom Tailor to szeroki wybór jeansów damskich i męskich najlepszych marek, zaczynając od najbardziej rozpoznawalnej na świecie marki jeansów – Levi’s, której asortyment dopełniają marki Mustang oraz Tom Tailor. Oprócz spodni w ofercie sklepu znajdzie się również pełna gama t-shirtów, koszul, bluz oraz swetrów. Sklep Levi’s/Mustang/Tom Tailor będzie zlokalizowany obok salonu Reserved na poziomie 0 i zajmie lokal o powierzchni ponad 150 metrów kw.

Na przedłużenie umowy najmu w NoVa Park zdecydowała się marka jubilerska W.KRUK z salonem o powierzchni ponad 60 metrów kw. Drugim najemcą, który postanowił kontynuować współpracę jest marka bielizny Esotiq zajmująca powierzchnię 50 metrów kw. Oba salony zlokalizowane są na poziomie 0 w sąsiedztwie sklepów Bershka i Quiosque.

Budowa Zajezdni Wrocław już ruszyła

BI_Zajezdnia_wizualizacja_5

Deweloper Bouygues Immobiler podpisał umowę ze spółką CFE Polska, która została generalnym wykonawcą Zajezdni Wrocław na Nadodrzu. Inwestycja mieszkaniowa powstanie przy ul. Krętej. Teren jest już przygotowany. Budowa Zajezdni Wrocław właśnie wystartowała.

CFE Polska to firma należąca do belgijskiej grupy CFE. Na polskim rynku jest obecna od ponad 20 lat. – Posiada bogate doświadczenie w realizacji projektów mieszkaniowych, przemysłowych, handlowo-usługowych oraz hotelarskich. Jesteśmy pewni, że Zajezdnia Wrocław zostanie wykonana według najlepszych standardów i z zachowaniem najwyższej jakości – mówi Łukasz Paryś, dyrektor wrocławskiego oddziału Bouygues Immobilier Polska.

Do Zajezdni Wrocław wchodzić się będzie przez przestronne hole. W jednym z nich znajdzie się recepcja usprawniająca funkcjonowanie budynku. Elegancki i industrialny styl stworzą meble oraz materiały wykończeniowe takie jak gres, klinkier i stalowo-drewniane balustrady, a całości efektu dopełnią nastrojowe oświetlenie oraz grzejniki dekoracyjne.

– Zarówno materiały użyte do wykończenia wnętrz, jak i te elewacyjne, nawiążą do klimatu architektonicznego zabytkowego Nadodrza – mówi Mateusz Tyszkowski.

W 6-piętrowym budynku inspirowanym nadodrzańskimi kamienicami znajdzie się prawie 200 mieszkań o powierzchni od 25 do 56 mkw. (głownie jednopokojowe typu studio) o praktycznych i funkcjonalnych rozkładach wnętrz. Do większości przynależeć będą balkony, a do kilku na pierwszym piętrze – ogródki. Na parterze zaplanowano przestrzeń usługową odwołującą się do handlowych tradycji dzielnicy, a pod budynkiem halę garażową.

Zajezdnia Wrocław to druga inwestycja francuskiego dewelopera na Nadodrzu. Pierwszą jest Centreville – nowoczesny apartamentowiec z luksusowymi penthouse’ami realizowany przy ul. Drobnera. Pozostałe projekty Bouygues Immobilier we Wrocławiu to niedawno ukończony kompleks Jagiełły 6 na Kępie Mieszczańskiej oraz inwestycje mieszkaniowe przy wybrzeżu Wyspiańskiego 11, przy ul. Pięknej i przy parku Grabiszyńskim. Bouygues Immobilier inwestuje także w Warszawie i Poznaniu. Od 2001 roku zrealizował w Polsce 32 inwestycje, w których oddał do użytku ok. 5 tysięcy mieszkań.

Stabilny wzrost wyników Grupy Kapitałowej PHN w pierwszym półroczu 2019

DeathtoStock_Wired4
Po dwóch kwartałach 2019 r. skorygowana EBITDA Grupy Kapitałowej PHN wzrosła o blisko 14 proc. w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego i osiągnęła poziom 32,4 mln PLN. Pierwsze półrocze upłynęło pod znakiem dynamicznie i konsekwentnie prowadzonego programu inwestycyjnego.

W ciągu sześciu miesięcy 2019 r. Grupa Kapitałowa PHN zanotowała 82,1 mln PLN przychodów z najmu, co oznacza poprawę o blisko 5,0 proc. w porównaniu do pierwszego kwartału 2018 r. Osiągnięty został również zysk z najmu w wysokości 49,0 mln PLN tj. niemal 15 proc. wzrost w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku.

Osiągnęliśmy bardzo dobre wyniki finansowe. Pierwsza połowa roku potwierdza, że idziemy właściwą drogą, a coraz lepsze rezultaty finansowe, pozwalają nam na realizowanie naszych celów inwestycyjnych. – powiedział Marcin Mazurek, Prezes Zarządu Polskiego Holdingu Nieruchomości S.A.

Na początku lipca PHN sfinalizował transakcję nabycia od Grupy Polnord dwóch nowoczesnych budynków biurowych w kompleksie „Wilanów Office Park” – Betheone i Befree. Wartość transakcji wyniosła 30,8 mln EUR, co pozwoliło na zwiększenie zasobów powierzchni biurowej PHN o ponad 17 tys. mkw. Biurowce charakteryzują się bardzo dobrą lokalizacją oraz wysokim standardem oferowanej powierzchni. Są certyfikowane nowoczesnymi standardami ekologicznymi.

 

Grupa BIK systematycznie powiększa wartość kapitałów własnych

BIK PARK WROCŁAW I_m3
O 11,3% do 10,3 mln zł wzrosły w 1 półroczu 2019 roku przychody Grupy BIK w ujęciu r./r. W tym okresie Grupa realizująca projekty logistyczne i handlowe uzyskała 1,5 mln zł zysku netto. Z kolei wartość kapitałów własnych czyli aktywów netto zwiększyła się o 1,6% do 98,3 mln zł.

Deweloper nowoczesnych powierzchni magazynowych i handlowych w pierwszym półroczu 2019 r. osiągnął 10,3 mln zł skonsolidowanych przychodów, co oznacza wzrost o 11,3% w ujęciu r./r. Grupa zanotowała 4 mln zł zysku z działalności operacyjnej, a przez pierwsze sześć miesięcy br. wypracowała jednocześnie 1,5 mln zł zysku netto.

„Systematycznie osiągamy wzrost przychodów, wartości aktywów i skali działania. Dla nas jako Grupy bardzo ważny jest fakt, że wzrost ten, a w szczególności wzrost wartości sumy naszych aktywów następuje z zachowaniem stałego procentowego poziomu zadłużenia, który jest charakterystyczny dla prowadzonej przez grupę działalności i od kilku lat utrzymuje się na bezpiecznym dla nas poziomie” – powiedział Mirosław Koszany, Prezes Zarządu Biura Inwestycji Kapitałowych S.A.

Przez pierwszych sześć miesięcy tego roku Grupa BIK zwiększyła jednocześnie wartość kapitałów własnych o 1,6% do 98,3 mln zł. Z kolei wartość nieruchomości inwestycyjnych wyniosła 126,9 mln zł, co oznacza wzrost o 13% względem końca minionego roku, głównie z powodu zakupu gruntu pod Wrocławiem na cele inwestycyjne.

Właśnie na tym gruncie pod Wrocławiem, Grupa BIK rozpoczęła już budowę nowego centrum logistycznego. Zakończenie całości prac wraz z uzyskaniem pozwolenia na użytkowanie planowane jest do końca pierwszego kwartału 2020 r. Powierzchnia magazynowa oraz biurowa BIK Park Wrocław I wyniesie docelowo ok. 47 tys. metrów kw. Pierwszym dużym najemcą, który zamówił ponad 15,5 tys. metrów kw. została globalna firma logistyczna Dachser.

Archicom: 295,5 mln przychodów i 61,2 mln zysku netto w pierwszym półroczu 2019 r.

DeathtoStock_Wired3

  • Przychody Grupy były wyższe o 93,8 % r/r, a zysk netto wzrósł o 345,5%
  • Marża brutto ze sprzedaży wyniosła 29,3%
  • Rekordowy zysk netto, wyższy nawet od wypracowanego w całym 2017 i całym 2018 roku
  • 1001 sprzedanych lokali i i ponad 1900 lokali w ofercie (stan na 31.08.2019 r.)
  • Bank gruntów zabezpiecza budowę ponad 6300 lokali, w tym 3900 we Wrocławiu
  • Sprzedaż budynku biurowego West House 1A oraz położonych obok gruntów.

Pierwsze półrocze tego roku było dla nas bardzo udane. Zysk netto, który wypracowaliśmy w tym okresie był wyższy nawet od rekordowych do tej pory wyników osiągniętych w całym 2017 czy 2018 roku. Dynamiczny wzrost przychodów i istotna poprawa wyników to przede wszystkim efekt zwiększenia liczby podpisanych aktów notarialnych. Pozytywnie na poziom przychodów wpłynęły też zmiany cen mieszkań. Utrzymaliśmy, a nawet poprawiliśmy bardzo dobrą marżę ze sprzedaży, która wyniosła 29,3%. Jesteśmy też bardzo zadowoleni z osiąganych w tym roku wyników sprzedaży oraz z osiągnięć na rynku komercyjnym. Sprzedaliśmy budynek West House 1A, a realizacja i komercjalizacja City Forum idzie zgodnie z planem – mówi Krzysztof Andrulewicz, prezes zarządu Archicom. – Sytuacja na rynku mieszkaniowym jest stabilna, a klienci decydują się na zakup mieszkania w obecnych realiach rynkowych, jeśli tylko otrzymają produkt wysokiej jakości i w atrakcyjnej lokalizacji. Dlatego kluczowe w osiągnięciu dobrych wyników sprzedaży jest dopasowanie oferty do potrzeb klientów. Poza kolejnymi etapami rozpoznawanych przez nabywców projektów osiedli społecznych, w tym roku uruchomiliśmy już trzy nowe projekty we Wrocławiu, a niedawno rozpoczęliśmy też realizację kolejnego projektu w Łodzi – dodaje.

 

Przychody Grupy Archicom wyniosły 295,5 mln zł i były o 93,8% wyższe od 152,5 mln zł w analogicznym okresie 2018 r. Wzrost przychodów spowodowany był przede wszystkim większą o 88,7% liczbą podpisanych aktów notarialnych. W pierwszym półroczu deweloper przekazał swoim klientom 887 mieszkań, wobec 470 w tym samym okresie 2018 r. Marża brutto ze sprzedaży wzrosła o 2,3 pkt% r/r i wyniosła 29,3% i tym samym kolejny kwartał z rzędu utrzymała się na bardzo dobrym poziomie.

 

Jak stworzyć własną tapetę i wykładzinę do biura

Wykładzina Newmor_-foto3
Jeszcze kilka lat temu biurowe i hotelowe ściany malowano farbą, a podłogi pokrywano mało wyróżniającą się, neutralną wykładziną. Dziś w tych samych miejscach pojawiają się tapety i wykładziny w fantastyczne, powstające na zamówienie wzory. Najczęściej projektowane są na specjalne zamówienie właściciela budynku lub architekta poszukującego do swojego projektu niestandardowych rozwiązań. Bywają naprawdę oryginalne, czasem wręcz zaskakujące. Dzięki możliwościom druku cyfrowego (digital printing) różnorodność motywów na ściany i podłogi oferowana przez Newmor jest praktycznie nieograniczona. W ten sposób powstają wnętrza jedyne w swoim rodzaju.

Personalizacja to trend, który coraz bardziej zyskuje na popularności. Nie jesteśmy już zainteresowani wyłącznie standardowymi rozwiązaniami. Planując przestrzeń oczekujemy propozycji dostosowanych do konkretnych wymagań i naszych zainteresowań. Jak to wygląda w praktyce? Przy projektowaniu podłóg i ścian nowo powstającego wnętrza, czy obiektu, warto sięgać po najnowsze rozwiązania na rynku. Rosnąca popularność okładzin personalizowanych to zasługa nieograniczonych możliwości, jakie daje technologia indywidualnego nadruku, gwarantująca prawdziwie unikalny charakter przestrzeni.

Fototapety obiektowe Newmor, wykonane w technologii digital printing, pomagają w nadaniu aranżacji sznytu klasycznej elegancji, nowoczesności, klimatu vintage, boho, lub awangardowego eklektyzmu – w zależności indywidualnych preferencji. Tapeta z nadrukiem posiada wszystkie właściwości charakteryzujące tapety przeznaczone do wnętrz komercyjnych, a sam nadruk cechuje wysoka trwałość, odporność na czynniki zewnętrzne i działanie promieni UV. Wybrany wzór można wydrukować na sześciu strukturach: gładkiej Matrix Graphite, imitującej płótno malarskie Matrix Fine Linen, mocno strukturalnej Matrix Granite, metalicznej odbijającej światło Brushed Steel, gładkiej Len-Tex WC Suede i tkanej Len-Tex Xorel.

 

Nowoczesny system wysokociśnieniowego druku pozwala na stworzenie podłogi z bardzo dobrą ostrością wydruku. Rezultatem są mocne wykładziny obiektowe, stworzone „na miarę”.

Fabryka Norblina – nowa nazwa inwestycji na warszawskiej Woli

Fabryka Norblina z lotu ptaka

Na półmetku procesu rewitalizacji dawnych zakładów Norblin, Bracia Buch i T. Werner na warszawskiej Woli inwestor – firma Capital Park – stawia na nową nazwę inwestycji. Fabryka Norblina – tak finalnie będzie się nazywał wielofunkcyjny kompleks u zbiegu ulic Żelaznej, Prostej i Łuckiej. Jego otwarcie jest planowane w II Q 2021 roku.

Fabryka Norblina jest naszą flagową inwestycją. Dokładamy wszelkich starań, żeby było to miejsce wyjątkowe, tętniące życiem, otwarte na mieszkańców Woli, Warszawy, ale też odwiedzających stolicę w celach biznesowych czy turystycznych. Staramy się dopracować każdy szczegół tak, by każdy mógł znaleźć w nowym kompleksie coś dla siebie, a jednocześnie poczuć ducha tego miejsca – mówi Kinga Nowakowska, dyrektor operacyjna i członek zarządu Grupy Capital Park. W przypadku projektu z tak wyjątkową historią, jego nazwa powinna być spójna z tożsamością tego miejsca, dlatego dążyliśmy do uzyskania prawa do jej wykorzystania. Nasze starania zakończyły się pomyślnie i na półmetku prac postanowiliśmy postawić na nazwę Fabryka Norblina. Jest ona głęboko zakorzeniona w pamięci warszawiaków, pozytywnie przez nich kojarzona i stanowi historyczne dziedzictwo Warszawy, które czujemy się w obowiązku kultywować – dodaje.

Nowy kompleks będzie stanowił integralną część miasta. Na pofabrycznych terenach powstaje ponad 66 tys. mkw. powierzchni użytkowej, z czego 40 tys. mkw. będą stanowiły biura. Pozostałe ponad 26 tys. mkw. będzie kompilacją kilku funkcji: handlowej, gastronomicznej, usługowej, rozrywkowej, kulturalnej oraz wellness. Na tej powierzchni znajdzie się m.in. kino butikowe, BioBazar, foodhall z ponad 20 konceptami gastronomicznymi, Piano Bar z muzyką na żywo oraz zlokalizowana na 9. piętrze restauracja The Garden z widokiem na centrum Warszawy. Wśród najemców biurowych znajdzie się m.in. nowy koncept coworkingowy na polskim rynku – rent24. Dla użytkowników kompleksu został przewidziany 4-poziomowy, podziemny parking na 750 miejsc oraz 200 dedykowanych miejsc dla rowerzystów. Budynki będą wyposażone w szereg ekologicznych rozwiązań – w fazie projektowej otrzymały precertyfikację BREEAM na poziomie Very Good.

Wiek to tylko liczba, w biurach liczy się nasza osobowość

dziedzic
JLL i spółka biurowa Skanska wspólnie przyjrzały się preferencjom pracowników nowoczesnych biur w Polsce. W efekcie wyróżniono pięć osobowości i stylów pracy, które mają różne potrzeby i oczekiwania względem przestrzeni biurowej. Wnioski z raportu znacznie ułatwią pracodawcom zrozumienie tych różnic, a także dowiedzą się oni, co buduje wartość miejsca pracy w oczach ich różnorodnych zespołów.

Eko-maniacy stawiający na ekologię i elastyczność. Rozsądni, tradycyjni i przywiązani do swoich biurek. Skupieni na work-life balance i wymagający jasnych metod komunikacji. Świetnie znający nowoczesne technologie, otwarci na innowacje i bardzo ambitni. Zorientowani na realizację celów, zmotywowani, aktywni. To nie lista wymagań, które możemy znaleźć w ogłoszeniach pracodawców, ale faktyczne postawy osób, które na co dzień pracują w nowoczesnych biurowcach. Jak wynika z najnowszego raportu przygotowanego przez JLL i Skanska „Diversity in the workplace”, pracownicy zazwyczaj reprezentują jedną z pięciu osobowości biurowych, niezależnie od pokolenia, do którego należą, czy wielkości miasta, w którym pracują.

Cztery pokolenia, ale pięć osobowości

Pokolenie Baby Boomers, X,Y i Z – czyli ludzie urodzeni od 1946 roku do 1995 roku i wzwyż. Osoby ukształtowane przez różne momenty historii, różne etapy rewolucji technologicznej, na bardzo różnych etapach życia i w związku z tym prezentujące odmienne potrzeby i postawy. Ten podział wydaje się dość wyczerpujący, ale czy faktycznie wystarcza, aby prawidłowo zaprojektować biuro i dostosować jego ofertę do oczekiwań pracowników? Czy wiek jest jedynym aspektem opisującym osobę? A może to tylko liczba?

Do niedawna większość firm uważała, że model generacyjny jest wystarczająco złożony, aby w oparciu o niego odpowiednio przygotować projekt biura. Niekiedy było to trafne założenie, innym razem nie. Dlatego postanowiliśmy głębiej zbadać, co naprawdę wyróżnia pracowników biurowych w Polsce oraz jakie są ich cechy charakterystyczne i oczekiwania wobec miejsca pracy. Badanie przeprowadziliśmy na 1000 pracownikach biurowych w firmach, które zatrudniają co najmniej 100 osób. W efekcie wyróżniliśmy pięć osobowości biurowych, które cechują się konkretnym zestawem wymagań i oczekiwań w stosunku do ich miejsca pracy.

Łukasz Dziedzic, Starszy Analityk Rynku, JLL

Rynek pracy to główna siła napędowa rozwoju sektora biur. W końcu to ludzie pracują w budynkach biurowych i to oni powinni znajdować się w centrum uwagi na każdym etapie projektowania obiektu oraz jego aranżacji. Na przestrzeni lat struktura pracowników biurowych stopniowo się zmieniała. Teraz pracują w nich przedstawiciele różnych pokoleń, różnych postaw życiowych i różnych priorytetów, co rodzi potrzebę odpowiedniego przeorganizowania wnętrz i zróżnicowania ich. Pytanie tylko, jak przeprowadzić cały ten proces, aby trafić w potrzeby rożnych grup pracowników.

Kluczem do stworzenia biura, które nie tylko przyciągnie pracowników, ale i wpłynie na ich satysfakcję i zadowolenie, a w rezultacie jako jeden z aspektów ma szansę podnieść retencję, jest stworzenie przestrzeni ponadczasowej, efektywnej mimo upływu lat. Pracownicy biurowi nie stanowią jednorodnej grupy i pamiętajmy, że każdy z nas może mieć różne preferencje, potrzeby i oczekiwania. W końcu wszyscy jesteśmy wypadkową naszych historii życiowych, osobistych przekonań czy zainteresowań. Nie wystarczy więc, że pracodawca da nam nowinki technologiczne i odda do naszej dyspozycji pokój do pracy kreatywnej, bo takie są trendy na rynku. Nie wszyscy tego potrzebujemy. Kluczem jest więc wysłuchanie pracowników, poznanie ich potrzeb, odpowiedzenie na nie w przestrzeni biurowej dopasowanej do specyfiki biznesu, a to docelowo przełoży się na zakładane cele pracodawcy.

Anna Marciniak, Dyrektor ds. HR w Skanska

Od eko-maniaków po zadaniowców – czyli portrety biurowych osobowości

Kto zatem pracuje w polskich biurach? Według raportu JLL i Skanska, wśród pracowników biurowych w dużych organizacjach w Polsce dominuje typ osobowości Work Hard, Tech Hard, który przypisuje się 26% respondentów. Co to oznacza? Wielu z nas lubi, aby nasza praca była różnorodna, stanowiła wyzwanie i wymagała mobilności. Ten typ osobowości świetnie zna się na nowoczesnych technologiach, jest ambitny, stawiający wysoko poprzeczkę, wpływowy i towarzyski. Osoby z tej grupy chętnie testują wszelkie nowinki, również te biurowe, i są innowacyjne.
Niewiele mniej, bo 25% pracowników to tzw. Mission Completion – są oni zorientowani na wykonanie zadań, rzetelni i aktywni. Ich cechą charakterystyczną jest gotowość do pracy w elastycznych godzinach. W tej grupie znajdziemy też najwyższy odsetek osób z wyższej kadry kierowniczej, a to zobowiązuje. Ten typ pracowników często przyjeżdża do pracy samochodem, więc posiadanie własnego miejsca parkingowego w budynku to dla nich ogromny atut.

Różne preferencje w stosunku do transportu i czasu dojazdu do pracy to jeden z ważniejszych wyróżników definiujących poszczególne typy osobowości. Z tym aspektem wiąże się też bezpośrednio lokalizacja samego biura – dla niektórych z nas ważny jest prestiż, czyli praca w samym centrum miasta, dla innych kluczowa jest natomiast bliskość środków komunikacji miejskiej oraz stacji roweru miejskiego. Dlatego bardzo istotny jest przemyślany wybór lokalizacji nowego biura już na etapie planowania inwestycji.

Jakub Zieliński, Lider Zespołu Doradztwa ds. Środowiska Pracy, JLL

Wśród nich jest również tzw. White Collar Classic (25% badanych) – najbardziej tradycyjna osobowość biurowa, z dużym doświadczeniem zawodowym i rozsądna. Takim pracownikom bardzo zależy na własnym biurku, w związku z czym lubią personalizować swoją przestrzeń. Ponadto, nie są wielkimi fanami pracy zdalnej i elastycznych godzin. Wynika z tego, że ich pracodawcy muszą szczególnie zadbać o podstawowe funkcje biurowe, aby spełnić ich potrzeby.

Jeśli porównać popularność posiadania własnego biurka z dzieleniem przestrzeni do pracy, możemy zobaczyć, że tzw. desk-sharing jest w Polsce rozwiązaniem pionierskim, podczas gdy w krajach Europy Zachodniej jest to standard, który dodatkowo z sukcesem wspiera współpracę między ludźmi. Według naszych badań, spotkało się z nim jedynie 15% respondentów. Jednak przypisane biurka tracą znaczenie na rzecz alternatywnych przestrzeni, takich jak kreatywne strefy, ciche pokoje, przestrzenie nieformalne i strefy relaksu. Dowodzi to, że ewentualny początkowy opór związany ze współdzieleniem biurka może z czasem ewoluować.

Jakub Zieliński, Lider Zespołu Doradztwa ds. Środowiska Pracy, JLL

Dużą otwartość w stosunku do bardziej nietypowych przestrzeni do pracy przejawia najmniejsza, ale najbardziej zaangażowana w życie biura grupa pracowników CO-Workers, CO2-Fighters (11% badanych). To prawdziwi eko-maniacy, którzy przykładają ogromną wagę do zielonych rozwiązań w budynku, do pracy chętnie przyjeżdżają na rowerach i są najmniej przywiązani do posiadania własnego biurka. W swoim otoczeniu biurowym cenią natomiast zieleń, w odróżnieniu od tzw. Busy But Balanced (13% respondentów). To typ osobowości, którą cechuje świetne zorganizowanie, jasne komunikowanie swoich potrzeb, odpowiedzialność i… kompletny brak zainteresowania faktem, czy w otoczeniu biurowym są rośliny. Najważniejszy jest dla nich tzw. work-life balance, w związku z czym potrzebują jasnego zestawu zasad, które pozwolą im sprawnie zaplanować zarówno obowiązki służbowe, jak i życie poza pracą.

Biuro – tu nie chodzi tylko o przestrzeń

Nowoczesne biura to nie tylko rzędy biurek. Nie są to również miejsca, w których spędzamy przynajmniej osiem godzin, całkowicie odcięci od innych aspektów naszego życia, tylko po to, aby po zamknięciu laptopa z ulgą pójść do domu. A przynajmniej tak być nie powinno. Jak zatem stworzyć miejsce, które będzie żyło i do którego pracownicy będą przychodzić z ochotą?

Dostarczenie jak najlepszych doświadczeń związanych z miejscem, w którym na co dzień pracujemy, wymaga, aby wszystkie strony zaangażowane w projektowanie środowiska pracy działały wspólnie. Celem nadrzędnym powinno być stworzenie przestrzeni biurowej, która będzie dopasowana do oczekiwań naszego zespołu i która będzie wspierała potrzeby biznesowe całej firmy. Kluczem do sukcesu jest tutaj zaangażowanie pracowników na jak najwcześniejszym etapie projektowania biura. Dialog o środowisku pracy i poczucie przynależności do organizacji jest czymś, do czego wszyscy powinniśmy dążyć.

Jakub Zieliński, Lider Zespołu Doradztwa ds. Środowiska Pracy, JLL

Wielki powrót Forum Koszalin

koszalin
Atrium Koszalin przechodzi rebranding. Od teraz będzie się nazywać Forum Koszalin. Zmiana nazwy to początek ewolucji, jaka czeka pierwsze największe centrum handlowe w mieście – tuż po zmianie właściciela i zarządcy obiektu.

W dniu 9 lipca obiekt został zakupiony przez ECE European Prime Shopping Centre Fund II i zarządzanie nim przejęło ECE Projektmanagement Polska Sp. z o.o. W związku z tym, że nazwa Centrum nawiązywała do poprzedniego właściciela, wskazane było, aby ją zmienić. Uznaliśmy, że jest to świetny powód, żeby wrócić do pierwszej nazwy Centrum, o której wiemy, że zakorzeniła się w świadomości mieszkańców miasta i całego regionu. Do dzisiaj słyszymy, że mówią oni, że idą na zakupy do Forum, co postanowiliśmy podkreślić – tłumaczy Urszula Lipińska, Dyrektor Forum Koszalin.
Zmiana nazwy będzie się również wiązała ze zmianami w przestrzeni Centrum. W przyszłym roku planowane jest rozpoczęcie prac modernizacyjnych na pasażach oraz w toaletach. 

Forum Koszalin to pierwsze największe centrum handlowe w Koszalinie. 4-kondygnacyjny obiekt został oddany do użytku 27 listopada 2008 r. W ofercie posiada niemal 130 lokali handlowych, sześciosalowe Multikino oraz siłownię Zdrofit, należącą do sieci klubów fitness. Centrum zajmuje 55 000 mkw. powierzchni. Obiekt posiada podziemny i naziemny parking na 1600 samochodów oraz windy przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych.

Sezon chłodniczy w biurowcach pod znakiem upałów i drożejącego prądu

budynek komercyjny 

  • Rekordowe temperatury w połączeniu z cenami prądu dały się we znaki branży biurowej – podsumowują tegoroczne lato eksperci rynku Facility Management (FM).
  • Drastyczny wzrost cen energii w 2019 r., a także prognozy cen na kolejne lata wymuszają na branży FM stosowanie nowoczesnych rozwiązań w celu poprawy efektywności energetycznej klimatyzacji.
  • Komfort cieplny użytkowników biurowca pozostaje w czasie upałów niezakłócony, jeżeli w budynku zastosowano odpowiednie technologie i umiejętnie się nimi zarządza.

W czasie tegorocznego lata przeszły nad Polską co najmniej trzy fale potężnych upałów. Skalę obserwowanego w Polsce zjawiska dobrze obrazują globalne dane. Zdaniem meteorologów z Copernicus Climate Change Programme lipiec 2019 roku mógł być najcieplejszym miesiącem w historii. Eksperci SPIE Building Solutions zauważają jednak, że nie tylko rekordowe temperatury miały wpływ na branżę biurową w tym sezonie.

Kilka bardzo gorących okresów w czerwcu, lipcu i sierpniu 2019 r. spowodowało duży ruch w serwisowaniu i obsłudze klimatyzatorów w obiektach biurowych. Wydaje się, że to nic niezwykłego o tej porze roku, ale z naszych obserwacji wynika, że rekordowe temperatury przełożyły się na skalę zjawiska w ostatnich miesiącach. Widzimy również, że nasi klienci ze względu na wzrost cen prądu w 2019 r. coraz częściej decydują się na inwestycje w nowoczesne systemy klimatyzacyjne. Gotowi są ponieść duży koszt początkowy, który w długofalowej perspektywie zostanie zrekompensowany oszczędnościami wynikającymi ze znacznie mniejszego zużycia energii – mówi Piotr Szwedzicki, Kierownik Serwisu HVAC w firmie SPIE Building Solutions, która w zakresie FM obsługuje w Polsce blisko 1,4 mln m2 powierzchni biurowej.

 W nowoczesnych obiektach biurowych, wyposażonych zazwyczaj w technologie pozwalające przeciwdziałać negatywnym skutkom wysokich temperatur, problem upałów jest skutecznie neutralizowany. Jednak nawet innowacyjne rozwiązania wymagają odpowiedniego planowania i użytkowania. Jak biurowce powinny radzić sobie z upałami?

BMS, źródło zasilania i… otwarte okna

W sezonie chłodniczym, gdy temperatura na dworze jest wysoka, należy przede wszystkim pamiętać, że budynek akumuluje ciepło w ciągu dnia – choć liczba stopni Celsjusza na zewnątrz się nie zmienia, to w obiekcie robi się coraz cieplej. Co ważne, temperatura we wnętrzu nie rozkłada się równomiernie, np. blisko okien od południowej strony jest w ciągu dnia cieplej, niż na środku przestrzeni typu open space. Nowoczesne biurowce wyposażane są w urządzenia, pozwalające to monitorować i precyzyjnie zarządzać chłodzeniem.

Istotne jest sterowanie klimatyzacją w taki sposób, aby osiągnąć odpowiednią temperaturę w biurze, ale jednocześnie zadbać o poziom zużywanej energii. Dlatego popularnym sposobem – skutecznym i oszczędnym – jest „studzenie” budynku klimatyzacją nad ranem. Urządzenia często pracują wtedy w oparciu o „nocną”, czyli tańszą taryfę. Poza tym są wydajniejsze dzięki niższej temperaturze na zewnątrz. Do koordynacji tego procesu i regulacji temperatury w budynku bardzo przydaje się odpowiednio zaplanowany i wykonany system BMS – dodaje ekspert SPIE Building Solutions.

Skuteczne często okazują się również zewnętrzne żaluzje, które dzięki automatycznemu sterowaniu blokują nagrzewanie się obiektu od wczesnych godzin porannych. Warto także pamiętać o „tradycyjnych” rozwiązaniach. Jeżeli w budynku otwierają się okna, można go przewietrzyć, otwierając okna po jego nasłonecznionej i zacienionej stronie.

Warto jednak pamiętać, że skrajnie wysokie temperatury w lecie mogą powodować dodatkowe utrudnienia, m.in. odgórnie narzucone ograniczenie poboru prądu. W takiej sytuacji biurowce rezygnują z korzystania z urządzeń, które potrzebują do pracy najwięcej prądu.

Problem polega na tym, że zalicza się do nich przede wszystkim… klimatyzatory. Bez nich właściciele, zarządcy i najemcy biurowców po prostu nie są w stanie zapewnić pracownikom optymalnych warunków do pracy. Jeżeli natomiast budynek ma własne źródło zasilania – agregat prądotwórczy działający niezależnie od zewnętrznego dostawcy prądu – nie grozi mu blackout, ani dodatkowe koszty z tytułu kar za przekroczenia mocy umownych lub niespełnienia wymagań ograniczenia poboru energii, kiedy wprowadzane są plany ograniczeń (stopnie zasilania) przez URE, a dodatkowo klimatyzatory nie zatrzymają się – zauważa Piotr Szwedzicki.

Źródło: SPIE Building Solutions

 

Trulifi firmy Signify laureatem tegorocznego PropTech Festival 2019

analiza
Innowacyjna technologia Trulifi firmy Signify została laureatem tegorocznego PropTech Festival 2019, wydarzenia towarzyszącego Property Forum 2019!

Festiwal skierowany jest do twórców innowacyjnych technologii dla nieruchomości komercyjnych. To już druga edycja, podczas której wyłonione zostały najlepsze rozwiązania, które charakteryzują się kreatywnością, innowacyjnością, wysokim stopniem zaawansowania oraz idealną odpowiedzią na obecne potrzeby rynku nieruchomości. W jednym miejscu spotykają się najwięksi inwestorzy i deweloperzy, eksperci technologiczni, dostawcy usług finansowych, najemcy i urzędnicy samorządowi.

Wśród nominowanych znalazło się 15 projektów, które wpływają na zarządzanie nieruchomościami. W pierwszym etapie plebiscytu użytkownicy mogli oddawać głosy drogą elektroniczną na stronie internetowej organizatora. A następnie projekty, które uzyskały najwięcej głosów zostały zaprezentowane podczas uroczystej gali Prime Property Prize 2019 przed jury, gdzie ostatecznie nagrodzono najlepsze z nich.

Trulifi to innowacyjna technologia do przesyłania danych za pomocą światła, która stanowi alternatywę dla sygnału WiFi. Wykorzystuje fale świetlne zamiast sygnałów radiowych, aby umożliwić niezawodną oraz bezpieczną dwukierunkową komunikację bezprzewodową z prędkościami znacznie przewyższającymi większość konwencjonalnych technologii bezprzewodowych stosowanych w miejscach pracy. Średnia prędkość transferu wynosi nawet do 150 Mb/s.

Vilda Park w poznańskiej dzielnicy Wilda przywitało nowych lokatorów

Nowi_lokatorzy_Vilda_Park
Vilda Park to osiedle realizowane przez BPI Real Estate Poland w poznańskiej dzielnicy Wilda. Inwestycja o nowoczesnym i otwartym charakterze przywitała ostatnio nowych lokatorów.

Inwestycja Vilda Park powstaje przy ulicy Droga Dębińska w Poznaniu. Osiedle znajduje się w klimatycznej dzielnicy Wilda, w pobliżu rzeki Warty.

Inwestycję Vilda Park charakteryzować będą różnorodne proekologiczne rozwiązania. Powstaną między innymi zielone dachy, na których zostanie zasiana roślinność. Do głównych korzyści zielonych dachów zalicza się gromadzenie wody deszczowej, oczyszczanie powietrza i zwiększenie bioróżnorodności w przestrzeniach miejskich. Z kolei na dziedzińcu powstaną ogródki przeznaczone dla mieszkańców do upraw roślin i warzyw. Będą one otwarte dla wszystkich, którzy lubią mieć dostęp np. do świeżych ziół.

W inwestycji Vilda Park powstanie łącznie 248 mieszkań o funkcjonalnym rozkładzie pomieszczeń. W ramach projektu zaplanowano również kameralny budynek C, w którym przewidziano wyłącznie 18 lokali. Do każdego z mieszkań przynależeć będzie ogródek lub przestronny balkon.

Czy deweloperzy planują inne inwestycje niż mieszkaniowe

Osiedle Gościnne w Poznaniu_JWC
Czy deweloperzy mieszkaniowi rozważają dywersyfikację portfela inwestycyjnego i przygotowują projekty z innego segmentu niż dotychczas realizowane? Jakiego rodzaju inwestycje planują wprowadzić na rynek w najbliższym czasie? Sondę opracował serwis nieruchomości Dompress.pl          

Mirosław Kujawski, członek zarządu Develia S.A.

Na bieżąco monitorujemy trendy związane z realizacją projektów innych niż mieszkaniowe, tj. biurowe, czy handlowe. Przykładem tego jest aparthotel, który realizujemy w Gdańsku w ramach czwartego etapu Osiedla Bastion Wałowa. Analizujemy również projekty typu akademiki. Tego rodzaju inwestycje traktujemy jednak jako uzupełnienie naszej oferty. Opcje dla efektywnego wykorzystania dostępnego gruntu, ale skupiamy się jednak na inwestycjach, w przypadku których spółka odnosi sukcesy.

Zbigniew Juroszek, prezes Atal

Koncentrujemy się na budowie mieszkań o podwyższonym standardzie, dostępnych dla szerokiego grona odbiorców, co aktualnie jest zdecydowanie najbardziej rentowne. W obecnym otoczeniu rynkowym nie planujemy zaangażowania w inne segmenty. Nie wykluczamy jednak  innych form działalności w przyszłości.

Jeśli chodzi o dywersyfikacje geograficzną jesteśmy jedynym deweloperem notowanym na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, który działa we wszystkich największych aglomeracjach w Polsce. Realizujemy inwestycje w Krakowie, Warszawie, Wrocławiu, aglomeracji śląskiej, Łodzi, Poznaniu i Trójmieście. To docelowy model funkcjonowania firmy w kraju. Od wielu lat przyglądaliśmy się możliwościom rozszerzenia działalności poza granice Polski. Po dogłębnych analizach rozpoczynamy realizację projektu w niemieckim Dreźnie, gdzie mamy już gotowy projekt z pozwoleniem na budowę.

Małgorzata Ostrowska, członek zarządu i dyrektor Pionu Marketingu i Sprzedaży w J.W. Construction Holding S.A.

Poza budową mieszkań, zajmujemy się zarządzaniem nieruchomościami, m.in. w ramach 30 wspólnot mieszkaniowych, obejmujących 11 tys. lokali. Firma jest także właścicielem i operatorem 7 swoich hoteli i aparthoteli, które łącznie oferują 1174 pokoi i apartamentów dla ponad 2,6 tys. gości. Obiekty zapewniają również zaplecze konferencyjne z ponad 3 tys. miejsc, a także restauracyjne z 1677 miejsc. Inwestujemy także w segmencie magazynowym. Wkrótce rozpoczniemy budowę Parku Logistycznego w Szczecinie.

Monika Perekitko, członek zarządu Matexi Polska

Oprócz standardowej działalności deweloperskiej, w ramach której niedawno rozpoczęliśmy inwestycje na nowym dla nas rynku krakowskim, jesteśmy także nadal aktywni w segmencie PRS (Private Rental Sector).W tej formule przygotowujemy już drugi projekt zlokalizowany u zbiegu ulicy Puławskiej i alei Niepodległości w Warszawie. Jesteśmy także pierwszym deweloperem, który zrealizował transakcje tego typu, sprzedając cały budynek mieszkalny Apartemty Pereca z gotowymi, wykończonymi mieszkaniami według standardu inwestora zagranicznemu funduszowi inwestycyjnemu, działającemu na rynku najmu długoterminowego.

 Andrzej Gutowski, wiceprezes i dyrektor ds. sprzedaży Ronson Development

W ramach „mieszkaniówki” nie zamykamy się na żaden z segmentów. Mamy w ofercie lokale z różnych półek cenowych, od tzw. segmentu budżetowego po mieszkania o wysokim standardzie i apartamenty. Być może jedynie w segmencie popularnym, czyli najtańszych mieszkań nie będziemy obecni, co wynika z naszego modelu biznesowego. Ronson Development nie ma własnego zaplecza wykonawczego. Współpracujemy ze sprawdzonymi firmami w formule generalnego wykonawstwa, a ponieważ ostatecznie każda inwestycja musi się kalkulować, będziemy prowadzić tylko te projekty, które dają możliwość zrealizowania określonej marży.

Pozostaniemy też przy inwestycjach wielorodzinnych. Ich uzupełnieniem może być zabudowa jednorodzinna, ale tylko jako część większej inwestycji, a nie odrębny projekt. Przykładem może być tu nasz, prestiżowy projekt Nova Królikarnia zlokalizowany na warszawskim Mokotowie, w którym poza kameralnymi apartamentowcami, mamy też limitowaną ilość domów.

Nasza strategia nie zakłada natomiast wejścia w inne segmenty rynku nieruchomości. Nie będziemy więc budować biurowców, centrów handlowych, akademików, czy hoteli.

 Piotr Tarkowski, dyrektor ds. Sprzedaży Allcon Osiedla

Od kilku lat oferta Allcon Osiedla wypełnia wszystkie segmenty rynku. Na rynku nieruchomości luksusowych mamy w ofercie apartamenty w Vilii Novej, zlokalizowanej w  pierwszej linii zabudowy nad morzem w gdyńskim Orłowie. W segmencie premium budujemy obecnie apartamentowiec Tarasy Bałtyku, także położony w pierwszej linii zabudowy w gdańskim Przymorzu. Dla nadmorskich inwestorów, poszukujących second home mamy ciekawą propozycję w Pucku – Nexo Apartamenty na Klifie. W Gdańsku w sąsiedztwie starówki oferujemy Kamienice Malczewskiego, kameralną inwestycję z segmentu o podwyższonym standardzie, która położona jest w pobliżu Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego i największego w północnej Polsce centrum biznesowego. W Gdyni mamy z kolei Osiedle Gdyńskie, inwestycję z rynku popularnego, która ze względu na sąsiedztwo morza, nie jest dedykowana tylko dla rodzin, ale także inwestorów, poszukujących domu na wakacje, a docelowo relokację.

Sebastian Barandziak, prezes zarządu Dekpol Deweloper

Nasza oferta jest bardzo zróżnicowana pod względem rodzaju projektów, ich przeznaczenia oraz lokalizacji. Realizujemy, zarówno inwestycje mieszkaniowe w segmencie popularnym, jak i w standardzie premium, skierowane do najbardziej wymagających klientów. Dużą część stanową również projekty typowo inwestycyjne, przeznaczone w głównej mierze pod najem krótkoterminowy. Najwięcej naszych projektów znajduje się w Trójmieście, ale budujemy także w innych lokalizacjach. Planujemy między innymi wejść na rynek warszawski. Nasz portfel inwestycyjny już teraz jest mocno zdywersyfikowany.

 

Autor: Dompress.pl

Foksal 13/15: najpiękniejsze kamienice w Warszawie znów zachwycają

fasady Foksal
Współpraca najlepszych specjalistów, ogromne nakłady finansowe, a przede wszystkim wielki szacunek dla zabytkowego charakteru obiektów – tak można najkrócej opisać spektakularną renowację Foksal 13/15. W jej wyniku Warszawa odzyskała fragment własnej historii z całym swoim bogactwem. Jednocześnie powstała jedna z najbardziej prestiżowych inwestycji mieszkalnych w Polsce.

Kamienice przy Foksal 13 i 15 już od momentu swojego powstania w ostatnich latach XIX wieku miały status luksusowych miejskich rezydencji. Budynki słusznie uchodzą za perły architektury belle époque – ich przebogate zdobienia dorównują wspaniałością tym, jakie można zobaczyć we wnętrzach pałaców. Na przekór burzliwym kolejom historii, która nie oszczędzała Warszawy w XX wieku, oba domy przetrwały do dziś i na naszych oczach odzyskują swoją dawną świetność. Wszystko to za sprawą firmy Ghelamco Poland, która podjęła się ambitnego zadania rewitalizacji zabytkowych obiektów, a jednocześnie przystosowania ich do najwyższych współczesnych standardów, jakich można oczekiwać po nieruchomościach z segmentu premium.

– Foksal 13/15 to szczególny projekt w skali zarówno miasta, jak i naszej działalności. I właśnie w taki sposób go traktujemy, nie szczędząc starań, aby osiągnąć zamierzony efekt. W rewitalizację zaangażowaliśmy najlepszych specjalistów z kraju i zagranicy. Aby docenić wartość tych kamienic, trzeba kochać sztukę, historię i być koneserem piękna. Foksal 13/15 to muzyka klasyczna w świecie architektury – mówi Jeroen van der Toolen, dyrektor zarządzający Ghelamco na Europę Środkowo-Wschodnią.

Firmy odkrywają potencjał Lublina

michal_grabowiecki
Całkowite zasoby nowoczesnej powierzchni biurowej w Lublinie na koniec czerwca 2019 roku nie zmieniły się i wyniosły 191 200 mkw. Pomimo braku nowej podaży, najemcy pozostali aktywni, dzięki czemu poziom pustostanów obniżył się do 10,6%, co daje wynik mniejszy o 9,1 pp. w ujęciu rok do roku.

Całkowita aktywność najemców w pierwszej połowie 2019 roku w Lublinie wyniosła 6 700 mkw. (-26% r/r), a wśród największych transakcji na rynku należy odnotować: Santander Bank Polska (4 700 mkw.) i Lingaro (650 mkw.) w budynku CZ Office Park A oraz umowę Strabag (920 mkw.) w budynku Point 75. Wysoki popyt spowodował obniżenie stopy pustostanów do 20 200 mkw. i nie miał wpływu na średnie stawki czynszu, które pozostały na poziomie 12,00 EUR/mkw. miesięcznie.

Na lubelskim rynku biurowym nowa podaż zostanie oddana do użytku w 2021 roku. Deweloperzy rozpoczęli już budowę dwóch (CZ Office Park II i Wojciechowska 9) z czterech obiektów, które zwiększą zasoby miasta o ok. 40 000 mkw.

– Lublin od kilku lat cieszy się niesłabnącym zainteresowaniem ze strony centrów nowoczesnych usług biznesowych, zwłaszcza z sektora IT. Zainteresowanie nowych inwestorów oraz obserwowany od kilku lat stały wzrost zatrudnienia w firmach działających już na rynku są kluczowymi katalizatorami rozwoju lubelskiego rynku biurowego. W najbliższym czasie dodatkowym impulsem wzrostu może stać się będąca na ukończeniu droga ekspresowa S17 (Lublin-Warszawa) – pierwsza z kilku realizowanych inwestycji poprawiających dostępność komunikacyjną miasta. Po stronie podaży dwa ostatnie lata były rekordowe. W 2017 i 2018 roku rynek biurowy w Lublinie powiększył się o niemal 40%. W pierwszej połowie 2019 roku utrzymująca się na rynku aktywność po stronie popytu spowodowała znaczne obniżenie poziomu pustostanów w dość krótkim czasie. Biorąc pod uwagę, że kolejne projekty zostaną oddane w I kw. 2021 roku, oczekujemy, że będą się cieszyć dużym zainteresowaniem najemców – podsumowuje Michał Grabowiecki, Negocjator w dziale powierzchni biurowych, Cushman & Wakefield.

Autorami raportu są: Katarzyna Lipka-Nawrocka, Associate Director w dziale Badań i Doradztwa, Cushman & Wakefield i Jan Szulborski, konsultant w dziale Badań i Doradztwa, Cushman & Wakefield.

PKO Leasing rozwija działalność w Łodzi

Symetris
Oddział sprzedaży PKO Leasing wynajął biuro w kompleksie Symetris Business Park w Łodzi. Najemcę reprezentowała firma doradcza Cresa.

 PKO Leasing należy do Grupy Kapitałowej PKO Banku Polskiego. Od powstania w 1999 roku nieprzerwanie wspiera zarówno małe i średnie firmy, jak i duże korporacje w różnych branżach. Zapewnia szeroką sieć sprzedaży w całym kraju oraz mobilnych doradców i oferuje najwyższy poziom obsługi. Spółka jest liderem na polskim rynku leasingu. Siedziba firmy znajduje się w Łodzi. Nowe biuro, o powierzchni około 370 mkw., w Symetris Business Park przeznaczone jest dla oddziału sprzedaży firmy PKO Leasing.

 – Przygotowując ofertę dla PKO Leasing wzięliśmy pod uwagę wszystkie potrzeby klienta. Cieszymy się, że budynek Symetris Business Park odpowiedział w pełni na wymagania oddziału sprzedaży PKO Leasing w Łodzi. Najemca już wprowadził się na nową powierzchnię – mówi Marta Pyziak, Dyrektor łódzkiego biura firmy Cresa Polska.

Kompleks Symetris Business Park składa się z dwóch dziesięciopiętrowych budynków o powierzchni użytkowej 9 500 metrów kw. każdy, które umożliwiają elastyczną aranżację przestrzeni biurowej zgodnie z potrzebami nowoczesnych firm. Symetris Business Park to także wyjątkowa lokalizacja w pobliżu głównej arterii komunikacyjnej Łodzi, która pozwala na szybki i wygodny dojazd z każdej części miasta.

Moody-Woody House: dom zaprojektowany z miłością do natury

s-x-440 (2)

Dom otwarty na naturę, wkomponowany w leśny krajobraz, stworzony z poszanowaniem spektakularnego otoczenia. Miejsce, gdzie nastrój budowany jest naturalnym światłem, drewnianymi akcentami, a wnętrze wypełnia zapach czystego powietrza. Dom dla rodziny, która chce żyć bliżej przyrody w zgodzie z ideą biophilic design – właśnie taki projekt stworzyła pracownia 3DPROJEKT architektura na skraju jednego z największych łódzkich kompleksów leśnych. Dom zaprasza naturę do środka i zaciera granicę po to, by jego domownik odzyskał równowagę, dobre samopoczucie i zdrowie.

Kontakt z naturą ma działanie terapeutyczne, dlatego coraz częściej człowiek ucieka do miejsc, w których jego zmysły mogą odpocząć, wyciszyć się i zregenerować. Taka idea przyświecała projektowi Moody-Woody House, który jest swoistym azylem dla 4 osobowej rodziny, stworzonym w zgodzie z koncepcją biophilic design – projektowania z miłości do natury. Moody-Woody House to elegancka nastrojowa rezydencja na skraju lasu. Unikatowa działka bezpośrednio sąsiaduje z jednym z największych kompleksów leśnych znajdujących w obszarze administracyjnym Łodzi.

– Ten okazały i rozłożysty dom od frontu prezentuje się minimalistycznie. Parterowa bryła doskonale wpisuje się w pagórkowaty krajobraz – można powiedzieć, że jest wręcz trudna do zauważenia. Zależało nam na wykreowaniu architektury z poszanowaniem tego wyjątkowego otoczenia i pokazaniu harmonii pomiędzy twórczością człowieka, a tworem natury. Budynek powstał przez połączenie trzech brył o różnych wysokościach i wykończonych różnymi materiałami, które wiją się i przeplatają niczym elementy okolicznej przyrody. Czasami bryły się wyodrębniają, czasami zaciera się granica pomiędzy nimi tak, aby ostatecznie stworzyć rozłożystą, dopasowaną do pochyłości terenu sylwetkę domu – mówi arch. Izabela Markowska, 3DPROJEKT architektura.

Shou sugi ban – drewno w roli głównej

Wiodącym materiałem elewacyjnym są dwa typy drewna: shou sugi ban, czyli drewno wykończone ogniem, które idealnie komponuje się kolorystycznie z pniami okolicznych drzew. Prawie czarne drewno o łuskowatej strukturze zbliżonej do kory kontrastuje z drewnem w kolorze świeżej tarcicy, który architekci przewidzieli jako materiał wykończeniowy na podcień tarasowych od strony ogrodu, tarasy i strefę wejściową.

Drewno, kamień…naturalne wykończenia

Krajobraz działki uzupełniają głazy narzutowe, co zainspirowało architektów do użycia trzeciego naturalnego surowca – kamienia. Ten, który został zastosowany w projekcie jest kamieniem wapiennym unikalnym w skali światowej. Jedynym miejscem jego wydobywania są włoskie Colli Berici, a jego geneza sięga około 50 milionów lat, kiedy to wzgórza Berici były całkowicie zanurzone w wodzie.

– Zdecydowaliśmy się na Grassi Pietre z Vincenzy. Urzekła nas ciepła naturalna barwa tego materiału oraz ugruntowana tradycja stosowania w architekturze. W projekcie przewidzieliśmy płyty kamienne o zróżnicowanej strukturze wykończenia: gładkie, ciosane, szczotkowane odwołując się do rzeźbiarskiej pasji właściciela. Dzięki czemu udało się uzyskać ponadczasową elegancję strefy frontowej w swobodnym wydaniu. Jest to ta część domu, która symbolicznie odwołuje się do miejskiego charakteru budynku – mówi arch. Mariusz Wojtczak, 3DPROJEKT architektura.

Dom, który zaprasza naturę do środka

Wnętrze zaskakuje minimalizmem i elegancją. Po wejściu uwagę przykuwa otwarta strefa dzienna z jadalnią i osiowo zlokalizowanym kominkiem oraz spektakularnym panoramicznym oknem widocznym z głównych drzwi, które od progu zdradza prawdziwą duszę tego miejsca – wyjątkową leśną przyrodę. Dodatkowo strefa wejścia został doświetlona okazałym świetlikiem dachowym, dającym przyjemne rozproszone światło dzienne.

– Pracując nad tym projektem skupiliśmy się na funkcjonalności, elegancji i prostocie. Prawie całkowicie zrezygnowaliśmy z użycia jednolitych powłok malarskich na ścianach na rzecz ceramiki wielkopowierzchniowej, drewna i tapet z włókna szklanego. Podyktowane było to nie tylko względami estetycznymi, ale przede wszystkim praktycznymi. Biorąc pod uwagę, że mieszkańcami domu będą małe dzieci postawiliśmy na materiały trwałe i łatwe w utrzymaniu – dodaje arch. Izabela Markowska.

Na uwagę zasługuje również podłoga. Użycie tej samej deski w całym domy dało spektakularny efekt. Zdecydowano się na kontynuację wzoru we wszystkich pomieszczeniach, co biorąc pod uwagę, że poszczególne skrzydła domu usytuowane są do siebie nierównoległe daje efekt skośnej podłogi w salonie, kierunek ten kontynuowany jest w ułożeniu deski na tarasie.

Pomieszczenia domu Moody-Woody są dobrze doświetlone, w każdym pomieszczeniu są imponujące okna lub przeszklone drzwi otwierające dom na spektakularną przyrodę. W pokojach dziecięcych przewidziano niezależne wyjście na tarasy zewnętrze umożliwiające również najmłodszym łatwiejszy kontakt z przyrodą. Wyjątkową oprawę okien stanowią tkaniny. Architekci zdecydowali się na użycie materiałów naturalnych o wyraźnym splocie i mocno udrapowanych, które w połączeniu z drewnianą podłogą podkreślają ciepły rodzinny charakter domu.

Źródło: 3DPROJEKT architektura.

Echo Investment rozpoczyna remont secesyjnej elektrowni w centrum Fuzji w Łodzi

Elektrownia_prace
Perła łódzkiej secesji, zabytkowa elektrownia znajdująca się na terenie dawnego imprerium włókienniczego Karola Scheiblera, stanowi serce Fuzji – miastotwórczego projektu realizowanego w Łodzi przez Echo Investment. Dzięki inwestorowi elektrownia odzyska swój dawny blask i energię. Firma właśnie rozpoczęła renowację zniszczonej elewacji.

– Zabytkowa elektrownia to obiekt szczególny. Jest perłą nie tylko łódzkiej, ale również europejskiej architektury secesyjnej – mówi Waldemar Olbryk, członek zarządu Echo Investment. – Została zbudowana z rozmachem nietypowym dla obiektów przemysłowych. Do jej wykończenia wykorzystano najlepszej jakości materiały. Żeby zapobiec dalszemu niszczeniu obiektu o tak dużej wartości historycznej, rozpoczynamy renowację jej zewnętrza. Do końca roku zakończymy prace nad elewacją zachodnią, a w przyszłym roku zajmiemy się elewacją wschodnią, kominem oraz północną i południową ścianą. Do grudnia 2020 r. elektrownia odzyska dawną urodę. Co ważne, chcemy by to miejsce było dostępne dla ludzi, dlatego planujemy dla niej funkcję, która to umożliwia: wystawienniczą, rozrywkową lub gastronomiczną – zapowiada Waldemar Olbryk.

Budynek elektrowni to przykład najlepszej secesji przemysłowej w Polsce, a także Europie. Powstał w 1910 roku według projektu łotewskiego inżyniera Alfreda Frischa, który postawił na nowoczesność oraz panujące ówcześnie style secesję i modernizm.

Fuzja, powstająca przy ul. Tymienieckiego w Łodzi, będzie otwartym fragmentem miasta, przyjaznym do życia, pracy i odpoczynku. Projekt będzie się składał z czterech budynków mieszkaniowych z ponad 600 lokalami, a także z biur o łącznej powierzchni około 40 tys. metrów kw. W historycznych budynkach znajdzie się również przestrzeń na usługi, sklepy i restauracje – łącznie około 15 tys. metrów kw. Powstaną nowe place miejskie, przestrzenie wspólne i tereny zielone, które zajmą prawie 4 ha.

Ekspansja kluczowego najemcy biurowego Arkad Wrocławskich

Arkady Wroclawskie_photo (4)

Olesiński i Wspólnicy to jeden z kluczowych najemców biurowca Arkady Wrocławskie. Firma obecna jest w budynku od 2013 roku. Wraz z rozwojem swoich struktur, sukcesywnie powiększa wynajmowaną powierzchnię. W ostatnim czasie spółka zdecydowała się na przedłużenie umowy najmu i wynajęcie kolejnego piętra. W efekcie zajęła biuro o powierzchni niemal 2 000 mkw. Nad nową aranżacją czuwała pracownia  Robak Piasta Architekci.

Olesiński & Wspólnicy to polska firma doradcza oraz wchodząca w jej skład grupa firm uzupełniających zakres świadczonych przez nią usług. Obecnie posiada lokalizacje w 4 polskich miastach. W ostatnim czasie spółka postanowiła powiększyć swoją wrocławską siedzibę o kolejne – 7 piętro biurowca.

Przedłużenie umowy z DEVELIA S.A. i powiększenie biura w Arkadach Wrocławskich to oczywista decyzja w kontekście rozwoju naszej firmy. Partnerskie stosunki z właścicielem budynku oraz z kadrą zarządzającą gwarantują wysoki komfort pracy i ułatwiają prowadzenie biznesu. Dzięki pomocy profesjonalnego biura projektowego oraz elastyczności wynajmującego możemy zagwarantować naszym pracownikom wysoki standard pracy w samym centrum Wrocławia – mówi Rafał Olesiński, Partner Zarządzający Olesiński i Wspólnicy.

Po przedłużeniu umowy z Olesiński i Wspólnicy poziom komercjalizacji biurowca Arkady Wrocławskie wynosi 99%. Pokazuje to niezmienną, stabilną pozycję obiektu zaliczanego do najatrakcyjniejszych lokalizacji biurowych we Wrocławiu.

– Aranżacja nowego biura dla naszego partnera była ciekawym wyzwaniem. Realizacja pokazała, że przestrzenie w Arkadach Wrocławskich stwarzają wiele atrakcyjnych możliwości dla projektantów. Dzięki sprawnej współpracy oraz wyjątkowemu zaangażowaniu najemcy i pracowni projektowej udało się stworzyć nowoczesną i ergonomiczną przestrzeń – mówi Aneta Polińska, Office Leasing Manager w DEVELIA S.A.

Carrefour nawiązuje współpracę z Total i przyspiesza ekspansję sklepów franczyzowych na rynku stacji paliw

razem
Carrefour Polska aktywnie inwestuje w rozwój swoich sklepów franczyzowych w formacie convenience. Jednym z bardziej dynamicznie rozwijających się konceptów Carrefour są sklepy znajdujące się na stajach paliw. Koncept łączy w sobie zalety sklepu convenience Carrefour, takie jak dopasowana oferta, świeże produkty, innowacyjne usługi okołozakupowe oraz wygodę stacji paliw: ich dobre położenie, a także godziny otwarcia.

Do grona partnerów sieci, w sierpniu dołączyła marka Total Polska, posiadająca stacje paliw na terenie całego kraju. Jest to już drugi, po sieci AVIA, międzynarodowy gracz łączący siły z Carrefour w zakresie franczyzy. Dzięki nawiązanej współpracy z siecią Total, dwa pierwsze franczyzowe sklepy Carrefour Express convenience z pomarańczowym logo powstały w ubiegłym miesiącu w Stolnie i Strzyżawie
w województwie kujawsko-pomorskim. Firmy planują dalszy dynamiczny rozwój współpracy.

Sklepy franczyzowe przy stacjach paliw wpisują się w najnowszy trend zakupowy Polaków. Specjalnie dobrany asortyment, lokalizacja, a także dostępność 24/7 sprawiają, że format ten cieszy się rosnącym zainteresowaniem klientów i bardzo szybko rozwija się na rynku.

– Cieszymy się z nawiązania współpracy z Total, który jest liczącym się graczem wśród stacji paliw w Europie. Połączenie siły i wiarygodności Total z naszym know-how i szeroką, stale optymalizowaną ofertą to nasza wspólna odpowiedź na aktualne potrzeby polskiego rynku, który potrzebuje nowoczesnych sklepów w dogodnych lokalizacjach – powiedział Michał Florkiewicz, dyrektor sklepów convenience w Carrefour Polska. – Stacje paliw stały się miejscem, gdzie można nie tylko zatankować paliwo, ale też zrobić codzienne zakupy, zjeść ciepły posiłek czy napić się smacznej kawy. Dodatkowo, są one otwarte siedem dni w tygodniu, do późnych godzin wieczornych, a często przez całą dobę, co nie jest bez znaczenia dla współczesnego klienta – podkreślił Florkiewicz.

„Jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z firmą Carrefour, uważamy, że wdrożenie koncepcji Carrefour Express na wybranych stacjach franczyzowych Total posiada znaczący potencjał rozwoju poprzez zwiększenie zakresu usług oferowanych naszym klientom. Z perspektywy klienta tworzy się miejsce, w którym zaspokojone zostanie wiele jego potrzeb. Dogodna lokalizacja, bliskość wobec klienta, dostępność i rozwój usług – to ogólnoświatowa strategia spółki Total, która stanowi odpowiedź na obecne oczekiwania klientów. Dzięki współpracy z siecią Carrefour Polska oferta naszych stacji stanie się jeszcze bardziej wszechstronna – nie tylko z punktu widzenia kierowcy, lecz również miejscowych klientów korzystających z naszych usług na stacjach w barwach Total. W ciągu kolejnych 6 miesięcy planujemy otworzyć przynajmniej 10 sklepów Carrefour Express w wybranych punktach z logiem marki Total” – powiedziała Magdalena Myszczyszyn, dyrektor działu stacji i hurtu paliw Total Polska.

Obecnie pod szyldem Carrefour działa ok. 600 sklepów franczyzowych, w tym blisko 60 sklepów zlokalizowanych na stacjach paliw. Oferta franczyzowa Carrefour obejmuje 3 sprawdzone formaty, dopasowane do lokalizacji i profilu klientów, a także rozpoznawalną i ugruntowaną na polskim rynku markę, która minimalizuje ryzyko i ułatwia odniesienie sukcesu w prowadzeniu sklepu. Franczyzę Carrefour wyróżnia elastyczność oraz kompleksowe podejście do modelu współpracy, oparte na wieloletnim i międzynarodowym doświadczeniu.

Biura jutra, czyli jak zmieni się środowisko pracy do 2029

image_processing20190904-30152-1269lby
Wraz z rozwojem technologii, coraz mocniej wkraczającą w nasze życie automatyzacją, zmieniają się potrzeby pracowników, charakter oraz definicja samej pracy. Postęp automatyzacji i sztucznej inteligencji przyczyni się do zaistnienia zupełnie nowych profesji. Jak podaje firma konsultingowa McKinsey, w wyniku rozwoju nowoczesnych technologii do 2030 roku powstanie na świecie nawet 50 mln nowych miejsc pracy, a zawód będzie musiało zmienić od 75 do 375 mln zatrudnionych. Na te zmiany będą musiały odpowiedzieć również nowoczesne biura, modyfikując swoje dotychczasowe oblicze. Jak twierdzą eksperci JLL, przestrzeń biurowa powinna odpowiadać na potrzeby pracowników w czasie rzeczywistym, a w przyszłości będą one definiowane także przez nowo powstające zawody.

Zmiany na rynku pracy są i będą napędzane przez nowoczesne technologie, które coraz częściej będą uzupełniać, usprawniać i redefiniować istniejące miejsca pracy, niż je zastępować. Skończą się czasy, w których ludzie musieli godzinami siedzieć nad arkuszami kalkulacyjnymi, przetwarzać informacje czy obsługiwać zapytania klientów. Maszyny usprawnią te zadania, a pracownicy będą mogli poświęcić czas na realizację bardziej skomplikowanych obowiązków, wymagających udziału człowieka. Ta perspektywa wpływa również na wygląd i funkcjonalność środowiska pracy.

Biura czekają zmiany

Zmieniające się obowiązki, narodziny nowych zawodów, przeformułowanie charakteru samej pracy powodują, że biuro w swojej podstawowej funkcjonalności zaczyna się dezaktualizować. Jak temu zapobiec? Według analiz JLL, można zidentyfikować trzy kluczowe poziomy, na których powinny koncentrować się firmy, aby ich biura w pełni odpowiadały na potrzeby pracowników. Tym pierwszym, namacalnym jest oczywiście wymiar fizyczny, czyli wszystko to, co widzimy, dotykamy i czujemy. To doświadczenia, który wywołuje w pracownikach design biura, jego plan, układ piętra, a także możliwość skorzystania z biurowej kawiarni, sali przeznaczonej do ćwiczeń, czy przestrzeni, w której pracownicy mogą się odprężyć i w nieformalnej atmosferze wymienić się myślami. Kluczowy jest także wymiar cyfrowy, odnoszący się do narzędzi, których pracownicy używają, by wykonać swoje zadania – urządzeń mobilnych, laptopów, rozwiązań wideokonferencyjnych, aplikacji, oprogramowania, narzędzi szkoleniowych. I w końcu, firmy muszą zwracać kluczową uwagę także na wymiar emocjonalny, czyli nadawanie sensu poszczególnym przestrzeniom. Istotny jest np. styl przywództwa, poczucie celu, jaki odczuwają pracownicy, struktura organizacyjna oraz środowisko ludzi, którzy tworzą organizację.

Aktualnie podstawę projektowania nowoczesnych przestrzeni biurowych stanowią dane. Co to oznacza? Obserwacja, mierzenie wskaźników i analiza – to one dyktują, w jaki sposób będzie wyglądać nasze biuro. Jednak w perspektywie 10 lat możemy spodziewać się przesunięcia w stronę projektowania responsywnego, które będzie miało na celu np. modyfikowanie warunków środowiska pracy w zależności od poziomu stresu. Będzie przypominać scenę teatralną – napędzaną danymi i sztuczną inteligencją przestrzeń ulegającą ciągłej zmianie. Dlaczego? Aby stworzyć pracownikom warunki, w których będą mogli odnosić sukcesy, bez problemu nawiązywać kontakt ze swoimi współpracownikami i po prostu osiągnąć maksymalne zadowolenie

– mówi Guzman de Yarza Blache, EMEA Head of Workplace Strategy, JLL.

Guzman_Yarza_Blache_pz.jpg

Przestrzeń szyta na miarę

Jak wynika z danych JLL, 10 lat temu firmy przeznaczały od 15 do 20 mkw. powierzchni na pracownika. W tym momencie na jedną osobę przypada od 10 do 15 mkw., a w 2029 będzie to prawdopodobnie od 5 do 10 mkw. przestrzeni. Jednocześnie rośnie udział elastycznych powierzchni do pracy w portfolio najemców, które za 10 lat mogą stanowić już 15-20% (dla porównania aktualnie wskaźnik ten oscyluje na poziomie 3-5%). Jak podkreśla Guzman de Yarza Blache, w miarę jak firmy ograniczają ilość przestrzeni przypadającej na jednego pracownika, decydują się one również na głęboką transformację swoich biur. Przestrzenie flex, miejsca dedykowane pracy kreatywnej i zespołowej – to wszystko jasno dowodzi, że pracodawcy starają się stworzyć biura szyte na miarę potrzeb swoich pracowników.
Jak pokazują ostatnie lata, elastyczne powierzchnie do pracy to jeden z najważniejszych trendów na rynkach biurowych. Segment powierzchni flex powstał na początku lat 80. – wówczas w Europie pojawiły się biura serwisowane, będące pierwszymi dostawcami elastycznych rozwiązań biurowych. W miarę rozwoju rynku, gdy coraz liczniej zaczęły pojawiać się start-upy, na popularności zyskały koncepty coworkingowe, a następnie – hybrydowe. W Polsce popyt na biura elastyczne stale rośnie. Największy jest w Warszawie, jednak rynki regionalne – Kraków, Wrocław, Trójmiasto, Katowice, Poznań czy Łódź, nadal zwiększają swoją ofertę. Łączny wolumen elastycznych powierzchni w Polsce osiągnął przeszło 250 00 mkw. Coraz większe zapotrzebowanie na powierzchnie flex ma między innymi związek z sezonowymi zmianami popytu na przestrzenie biurowe, koniecznością wynajęcia dodatkowej przestrzeni na czas dodatkowego projektu biznesowego, czy w momencie nagłego wzrostu zatrudnienia. Dodatkowo, elastyczne przestrzenie biurowe są dla firm istotnym wsparciem wobec rozwijającego się rynku pracownika, kiedy to wielu pracodawców jest zaniepokojonych coraz większymi problemami z utrzymywaniem lub przyciąganiem specjalistów.

Na wyzwania związane z rozwijającym się rynkiem pracownika odpowiadają m.in. powierzchnie flex, które są doskonałą opcją dla coraz bardziej mobilnych i poszukujących innowacyjnych przestrzeni do pracy młodych ludzi. Warto przy tym zwrócić uwagę na szereg dodatkowych elementów w ofercie operatorów. Mowa tu na przykład o różnorodnych opcjach eventowych budujących społeczność wokół danej przestrzeni biurowej. To wartość dodana, poszukiwana przez coraz więcej pracodawców, dzięki której ich kultura organizacyjna idzie z duchem czasu

– podsumowuje Anna Bartoszewicz-Wnuk, Dyrektor Działu Doradztwa ds. Miejsca Pracy, JLL.

Anna_Bartoszewicz_Wnuk.jpg

Nowe zawody zmienią świat

Gartner, jeden z największych technologicznych ośrodków analitycznych przewiduje, że wdrożenie w firmach samej sztucznej inteligencji do 2020 roku wyeliminuje 1,8 mln miejsc pracy na świecie, ale stworzy 2,3 mln kolejnych związanych z jej obsługą. Podobne zmiany mogą mieć miejsce w wielu innych branżach. Z punktu widzenia historii nie mamy jednak do czynienia z niczym nowym. Zawody znane naszym dziadkom już dawno odeszły w niepamięć, za to pojawiły się kolejne, w dużej mierze powstałe z uwagi na rozwój technologii.

Eksperci serwisu 80000hours.org przeprowadzili analizę rynku pracy, która wykazała, że mniejsze prawdopodobieństwo automatyzacji i dobrze płatna praca są zazwyczaj powiązane z umiejętnościami miękkimi. Do najważniejszych należą m.in. zdolność krytycznego myślenia, zarządzania czasem, rozwiązywania problemów, koordynacji i aktywnego uczenia się. W świecie technologii bardzo ważną rolę odgrywać będą więc cechy, które cenione są przez pracodawców, od wielu lat. Eksperci mogą przewidywać kolejne kierunki rozwoju automatyzacji i jej prędkość, natomiast to, w dużej mierze, od pracowników będzie zależeć, w jakim stopniu będą z niej korzystać

– mówi Maciej Noga, Przewodniczący Rady Nadzorczej w Grupie Pracuj.

Maciej Noga, Partner Zarządzający Pracuj Ventures.jpg
Coraz mocniej wkraczająca w nasze życie automatyzacja zwiększy produktywność pracowników, a przez to przyczyni się do wzrostu ich wynagrodzeń i oczekiwań. Z drugiej strony, nowe technologie mogą wymagać istotnych nakładów finansowych związanych z przebranżowieniem, a także zmianami środowiska pracy. Nowe kompetencje, często bardziej miękkie, ludzkie, bazujące na emocjach, kreatywności i elastyczności będą wymagały przestrzeni, które pozwolą na stymulowanie i rozwój tego, co jest tak bardzo ludzkie, odmienne od twardej robotyzacji.

Wszystkie te zmiany oznaczają dla kandydata i pracodawcy, że dziś coraz ważniejszą rolę odgrywa na rynku pracy otwarta głowa i chęć uczenia się nowych rzeczy. Automatyzacji podlegają przede wszystkim powtarzalne zadania, dlatego roboty wyeliminowały np. tak wielu maklerów giełdowych. Bez człowieka jednak technologia nie istnieje, to my nadajemy jej odpowiedni kierunek i wartość

– podsumowuje Maciej Noga.

Jak podkreślają eksperci JLL biuro, w którym będzie funkcjonował pracownik przyszłości, powinno w czasie rzeczywistym odpowiadać na jego potrzeby. Modularna, zmienna przestrzeń, koncentrująca usługi, oferująca cały pakiet udogodnień, a także zapewniająca komfortowe miejsce nie tylko do pracy, ale także wyciszenia i chwili oddechu będzie tym, co może przechylić szalę zwycięstwa w wyścigu o pracownika jutra. Za 10 lat w każdym aspekcie ludzkiego życia najbardziej wartościowe, napędzające i przełamujące schematy będą doświadczenia. To co poza podstawowym produktem, usługą, można oferować klientowi, użytkownikowi czy pracownikowi będzie owocowało przewagą na rynku, również w kwestii pracy.
Autorami raportu są eksperci JLL.

Polska firma wydrukowała betonowy budynek w Otrębusach z drukarki 3D

REbuild budynek 3
Zespół inżynierów REbuild ukończył pierwszy wielkoformatowy wydruk z użyciem autorskiej, w pełni funkcjonalnej drukarki 3DCP (3D Construction/Concrete Printing) do betonu. Jest to pierwszy w Polsce budynek wydrukowany z użyciem tej technologii.

Branża budowlana jest jedną z ostatnich wielkich branż, która nie została zautomatyzowana. Obserwując trendy rynkowe i rozwój koncepcji typu Przemysł 4.0, podjęliśmy wyzwanie polegające na połączeniu budownictwa i druku 3D. Stworzyliśmy drukarkę 3DCP i autorską mieszankę betonową, a zwieńczeniem tego etapu prac jest ten wydrukowany budynek – mówi dr inż. Michał Kowalik, prezes zarządu REbuild. Do tej pory maszyna drukowała mniejsze obiekty, takie jak ławki, stoły czy grille. Jej przeznaczeniem są jednak budynki i pod tym kątem jest ona stale rozwijana. To pierwszy tego typu wydruk w Polsce z wykorzystaniem betonu – dodaje.

Budynek ma 7 metrów kw. Do jego wydruku zużyto ok. 6 ton betonu. Obecnie można zobaczyć go w siedzibie firmy w Otrębusach pod Warszawą.

Inżynierowie REbuild szacują, że ich wynalazek pozwoli na wydrukowanie domu, którego koszty mogą stanowić jedynie połowę (do 80 proc.) obecnej ceny budowy, a wydruk podobny do tego w Otrębusach, zajmie nie więcej niż 13 godzin.

Zespół rozpoczął prace nad maszyną w 2018, jednak kluczowe dla rozwoju drukarki okazało się ostatnie 5 miesięcy od czasu pozyskania inwestorów i 250 tys. euro na rozwój wynalazku. Środki te pozwoliły przyspieszyć prace rozwojowe nad ekstruderem (głowica drukująca), systemem podawania mieszanki czy napędami. REbuild jest także w trakcie procesów certyfikacji i pisania norm dla druku 3D w budownictwie oraz ma na swoim koncie badania ponad 60 mieszanek i kilka autorskich zapraw. Spółka przygotowała również kilkanaście wniosków patentowych (w tym dwa międzynarodowe), a w najbliższym czasie planuje tę liczbę powiększyć.

Przyszłością branży budowlanej jest BIM (Building Information Modeling), budownictwo ekologiczne, recykling, automatyzacja procesów oraz duże wykorzystanie prefabrykatów. Drukarka, którą stworzyliśmy jest odpowiedzią na te potrzeby sektora – wyjaśnia dr inż. Rafał Perz, członek zarządu REbuild.

Zespół ma w najbliższych planach dalszy rozwój technologii 3DCP.

Bjarke Ingels – gwiazda architektury, która już wkrótce rozbłyśnie w Polsce

9 VM HOUSES
Jaki powinien być główny cel architektury? Czy jest to stawianie budynków coraz wyższych, większych i bardziej zdumiewających? A może wykorzystywanie nowych technologii i materiałów, o których nikt wcześniej nie pomyślał? Duńskie studio architektoniczne BIG Architects i jego założyciel, Bjarke Ingels, proponują zupełnie inne podejście do tematu.

Architektura, według ich definicji, to połączenie sztuki i nauki, a jej głównym zadaniem jest dopasowanie zarówno pojedynczych budynków, jak i całych miast do sposobu, w jaki chcemy żyć. Proste i genialne zarazem. Obecnie Bjarke Ingels bada, jak chcą żyć ludzie w Warszawie, tworząc swój pierwszy projekt w Polsce.

Jak to jest być supergwiazdą architektury
Bjarke Ingels, założyciel duńskiej pracowni, ma jedynie 44 lata. Został zauważony zaraz po studiach (praktykował przez 3 lata u słynnego Rema Koolhaasa), a Złotego Lwa na Biennale Architektury w Wenecji otrzymał, mając zaledwie 30 lat. Nie stroni od mediów i występów publicznych: poświęcono mu jeden z odcinków serialu „Abstrakt: sztuka designu” dostępnego na Netflixie, pojawił się także jako statysta w bijącej rekordy popularności produkcji HBO „Gra o tron”. Cechujący się charyzmą Ingels przemawiał między innymi podczas TED czy Światowego Forum Ekonomicznego. Co ciekawe, potrafi odnaleźć się również w formule akademickiej; wykładał na najlepszych uczelniach, takich jak Harvard, Yale, czy Columbia.

Osiedla mieszkalne jak zielone tarasy
Na swoją pozycję zapracował wizjonerskim podejściem i odwagą żeby pójść pod prąd. Jego prospołeczne i proekologiczne podejście do architektury wykrystalizowało się już w pierwszych projektach osiedli mieszkaniowych w Kopenhadze, takich jak VM, The Mountain czy The 8 House. Stworzył miejsca przyjazne, pełne przestrzeni wspólnych, dopasowane do potrzeb ludzi na wszystkich etapach życia: młodszych i starszych, rodzin i osób samotnych. Co to oznacza w praktyce? Po pierwsze, taki sam dostęp do światła, powietrza i dobrego widoku dla wszystkich, bez podziału na lepsze (z widokiem na zieleń lub miasto) i gorsze (z widokiem na ścianę lub kuchnię sąsiada) mieszkania. Dlatego projekty Bjarke Ingelsa często mają formę kaskadową – wyglądają jak schodzące w dół, poziome tarasy. Po drugie, zieleń i wkomponowanie budynku w otaczającą przestrzeń.
Przykładowo, The 8 House ma dwa spadziste, zielone dachy, które mają zmniejszyć efekt „miejskiej wyspy upałów” i nawiązują do sąsiednich pól uprawnych. Po trzecie, ekologia: woda deszczowa w budynkach jest gromadzona i recyklingowana. Po czwarte, Bjarke Ingels nie chce, aby ludzie zamykali się w swoich mieszkaniach, ale poprzez ciekawie zaprojektowane przestrzenie wspólne zachęca do wyjścia na zewnątrz. W serialu dokumentalnym „Abstrakt: sztuka designu”, spacerując po The 8 House, opowiada: „Pięćset mieszkań, sklepy, biura, przedszkole. Dach stanowi coś na kształt potężnej ścieżki górskiej, dostępnej dla niepełnosprawnych. Architektura jest sztuką nadawania ram naszemu życiu – można budować tak, by otwierać nowe możliwości, albo by utrudniać kontakty. Ósemka stała się spójną społecznością, mieszkańcy się znają i wykazują prospołeczną inicjatywę”. Chwilę później uśmiechnięty Palle, który żyje tam na co dzień, dodaje, że w pięknie zaprojektowanych pomieszczeniach wspólnych mieszkańcy często urządzają przyjęcia lub jedzą razem posiłki.

Nietuzinkowe połączenia
Założyciel studia BIG Architects lubi również tworzyć wizjonerskie projekty, przekraczać kolejne granice i łączyć rzeczy pozornie do siebie niepasujące. Warto tu wymienić spalarnię śmieci Amager Bakke Copenhill w Kopenhadze. Jest to ekologiczna elektrociepłownia, która nie emituje żadnych zanieczyszczeń. Dzięki temu, że powietrze w okolicy jest czyste jak w górach, architekci wpadli na szalony pomysł, aby na dachu budynku stworzyć… stok narciarski. Najbliższe góry położone są w Szwecji, 6 godzin drogi autobusem od Kopenhagi, dlatego Duńczykom bardzo spodobał się ten pomysł.

Podczas przemówienia na TED w kwietniu 2019 roku Bjarke Ingels mówił „Mam pięciomiesięcznego syna, który będzie dorastał nie wiedząc nawet, że były takie czasy, kiedy nie można było jeździć na nartach na dachu elektrowni. Jeśli jego generacja startuje z takiego poziomu, to wyobraźcie sobie, gdzie może dojść?”

Równie nieszablonowo podszedł Bjarke Ingels do projektu ochrony Manhattanu przed powodziami, do którego został zaproszony przez władze Nowego Jorku po przejściu huraganu Sandy w 2012 roku. Celem było zbudowanie 10 mil wałów przeciwpowodziowych, które zabezpieczą miasto przed kolejnymi skutkami zmiany klimatu. Duński architekt zaproponował, aby zabezpieczenia pełniły też funkcję społeczną i stworzył projekt parku na nadbrzeżu rzeki. Dryline, bo taka jest jego nazwa, nie odwraca się od wody, ale niejako ją oswaja, a nawet ułatwia do niej dostęp. Zakłada powstanie wysokich na 4,5 metra (czyli do poziomu wody, który został niemal osiągnięty w 2012 roku) nasypów porośniętych roślinnością, oddzielających od wody 6-pasmową autostradę. Istnieją też plany, aby istniejące stare przystanie rybackie i dzikie baseny przekształcić w kąpieliska sportowe w duchu kopenhaskim.

Pierwszy projekt w Polsce
Już wkrótce na własne oczy będziemy mogli podziwiać pierwszy projekt Bjarke Ingelsa w Polsce, który powstanie przy ul. Towarowej 22 w Warszawie. To miejsce połączy funkcje mieszkalne, społeczne, kulturalne, usługowe i biurowe. Projekt tworzony jest z dużym poszanowaniem historii, np. odtworzony zostanie plac Kazimierza Wielkiego, który istniał tu przed II wojną światową. Nowy plac będzie współczesnym, pełnym zieleni ogrodem miejskim. Planowana jest też kompleksowa rewitalizacja ul. Wroniej i nadanie jej nowoczesnej formy. Wielu warszawiaków z pewnością pamięta, że w tym rejonie znajdował się też „Dom Słowa Polskiego” – największy zakład poligraficzny, który działał nieprzerwanie w latach 1950-2010. W inwestycji Towarowa 22 planowana jest kompleksowa rewitalizacja jego modernistycznego pawilonu oraz nadanie mu funkcji społecznych.

Sam architekt tak opowiada o idei: „Projektując Towarową 22, chcemy przywrócić ruchliwe ulice przedwojennego miasta, charakterystyczny europejski gwar, sklepy, biura i przede wszystkim infrastrukturę kulturalną. Naszym celem jest stworzenie tętniącego życiem miasta Chcemy też stworzyć tu park, a właściwie archipelag połączonych ze sobą, podniesionych parków. W efekcie Towarowa 22 będzie przestrzenią publiczną, ale przede wszystkim miejscem, w którym ludzie mogą po prostu żyć.”

Źródło:  BIG Architects.

Poznań: Rośnie popularność dużych mieszkań

chastity-cortijo-604616-unsplash
Coraz więcej osób szukających mieszkania w Poznaniu pyta o 4 pokoje. Tak wynika z obserwacji deweloperów. Dane rynkowe wskazują, że tego typu mieszkania preferuje 13% nabywców. W odpowiedzi na ich zmieniające się preferencje, deweloperzy dostosowują ofertę. Więcej 4-pokojowych mieszkań pojawi się np. na Dębcu. Największą popularnością niezmiennie cieszą się mieszkania 3-pokojowe.

 Prawie 9 na 10 mieszkań jest kupowanych w Poznaniu na potrzeby własne. Z „Preferencji nabywców na poznańskim lokalnym rynku mieszkaniowym” (aut. Home Data Flow) wynika, że największą grupą klientów są rodziny z dziećmi (78%). Nabywcy to z reguły młode osoby – do 30 roku życia (53%) i pomiędzy 31 a 40 rokiem życia (32%).

Coraz więcej rodzin poszukuje w Poznaniu dużych, przestronnych mieszkań. 46% procent nabywców wybiera mieszkania 3-pokojowe, 13% preferuje 4-pokojowe. Podobny odsetek (14%) dotyczy powierzchni mieszkań od 65 do 80 mkw. – W ostatnim czasie obserwujemy wzrost zainteresowania takimi mieszkaniami – przyznaje Roma Peczyńska, marketing manager osiedla Red Park na Zielonym Dębcu. – Nie są jeszcze najbardziej popularne, ale klienci często o nie pytają – dodaje. Deweloperzy reagują i dostosowują ofertę do zmieniających się preferencji nabywców. W czwartym budynku Red Parku (budowa rozpocznie się niedługo) pojawi się nowy typ mieszkań. Będą to mieszkania 4-pokojowe z aneksem kuchennym, o powierzchni ok. 74 mkw., a zatem mieszczące się w powyższym przedziale. – Ich atutem jest funkcjonalny i praktyczny układ pomieszczeń. Dodatkowym walorem jest również nieprzeciętna wysokość. Niektóre mieszkania w naszych budynkach mają 3 m wysokości, co daje duże możliwości aranżacyjne i optycznie powiększa przestrzeń. W nowym budynku znajdzie się sporo dużych mieszkań trzypokojowych – wymienia Roma Peczyńska.

W Red Parku trwają obecnie odbiory kluczy do mieszkań w trzecim, ukończonym budynku. – Nasi mieszkańcy doceniają doskonałą lokalizację, szeroki wybór mieszkań i okolicę, która tętni życiem. Red Park to idealne miejsce dla rodzin, singli i seniorów, w malowniczym otoczeniu parku i terenów zielonych – dostrzega Roma Peczyńska.
Budujemy w standardzie RED Plus. Dokładamy wszelkich starań, aby zapewnić najwyższy standard zrealizowanej inwestycji, jak też gotowych mieszkań oraz przestrzeni wspólnych, które są tak samo ważne dla jakości życia naszych mieszkańców – zapewnia.

Red Park to docelowo kompleks czterech 13-piętrowych budynków. Warto zaznaczyć, że w budynkach wielorodzinnych chce mieszkań 85% nabywców z rynku poznańskiego. Klienci doceniają obecność wind i lokali usługowych (w obu przypadkach ok. 74%). Jeszcze większą popularnością cieszą się balkony i tarasy. Chce je mieć 95% nabywców. – Wszystkie nasze budynki mają ciche i nowoczesne windy, na monitorowanym i chronionym osiedlu są lokale usługowe, każde mieszkanie ma ogródek, balkon lub taras. Z najwyższych pięter rozlegają się cudowne widoki na Zielony Dębiec i inne części Poznania – wylicza Roma Peczyńska.

W czwartym budynku Red Parku zaplanowano 137 mieszkań o powierzchni od 34 do 99 mkw. i liczbie pokoi od 2 do 4. Deweloper (RED) oferuje możliwość łączenia mieszkań lub ich przearanżowania oraz miejsca parkingowe w garażu podziemnym. Na parterze przewidziano ogródki o powierzchni do 260 mkw. Tak duże dodatkowe tereny rekreacyjne to kolejna nowość na osiedlu. Tuż obok Red Parku znajdują się m.in. Lasek Dębiecki, park Dębina, Galeria Dębiec i ryneczek. Ceny mieszkań zaczynają się od 6,2 tys. zł za mkw.

 

Źródło: Red Park.

Archicom otwiera biurowiec City One we Wrocławiu

City-Forum-wroclaw-centrum-powierzchnie-biurowe
W dniu 10 września br. przedstawiciele Grupy Archicom, wspólnie z najemcami i partnerami biznesowymi, uroczyście otworzyli biurowiec City One. Obiekt jest zintegrowany z tkanką miejską i wciela w życie filozofię work-life balance, a najwyższe standardy dbałości o środowisko potwierdza najnowsza generacja certyfikatu LEED v.4 Gold.

City One to pierwszy etap City Forum, czyli kompleksu biurowego klasy A w centrum Wrocławia – przy zbiegu ulicy Traugutta i Pułaskiego. Projekt obiektu przygotowało autorskie biuro projektowe Doroty i Kazimierza Śródków, a generalnym wykonawcą jest Archicom Realizacja Inwestycji. Budowa 7-kondygnacyjnego obiektu ruszyła w czerwcu 2017 roku, a pod koniec marca bieżącego roku budynek otrzymał pozwolenie na użytkowanie.

– Budynek kontynuuje linię XIX-wiecznej zabudowy kwartałowej, a jednocześnie domyka, otwarty od wielu lat, plac skrzyżowania ulicy Pułaskiego i Traugutta. Dziedziniec między City One i City Two będzie przestrzenią półpubliczną, stworzoną z myślą o integracji użytkowników biurowców i zapraszającą wrocławian. W porozumieniu z miastem i mieszkańcami, zrealizujemy także skwer miejski w podwórzu kamienic usytuowanych wzdłuż ul. Haukego-Bosaka jako zielone zaplecze do wypoczynku – mówiła Dorota Jarodzka-Śródka, architekt i wiceprezes Archicom S.A.

Przy projektowaniu City One duży nacisk położono także na zaimplementowanie filozofii work-life balance.

 

Budynek O3 Business Campus III w Krakowie sprzedany

IMG_7219
Wraz zakupem trzeciego budynku, EPP i Henderson Park są już właścicielami całego kompleksu biurowego O3 Business Campus w Krakowie. Joint venture tych spółek kupiło od Echo Investment ostatni biurowiec współtworzący tę inwestycję za 47,2 mln euro.

Sprzedaż trzeciego budynku O3 Business Campus to transakcja wynikająca z przedwstępnej umowy z 2016 roku, na mocy której EPP kupiło od Echo Investment pakiet siedmiu biurowców o łącznej powierzchni najmu 112 tys. metrów kw.
Dwa z trzech budynków w O3 Business Campus trafiło do portfela EPP odpowiednio w 2016 i 2017 roku. W czerwcu 2019 r. weszły one do portfolio, którego właścicielem w 70% został Henderson Park a w 30% EPP. Teraz partnerzy joint venture zakupili trzeci budynek.

– Jakość biurowców w kompleksie O3 Business Campus, w połączeniu z silną pozycją Krakowa, jako jednego z najdynamiczniej rozwijających się miejsc do lokowania biznesu w Europie Środkowo-Wschodniej sprawiają, że to doskonała inwestycja dla docelowego właściciela. Sprzedaż tego budynku jest kolejnym krokiem realizacji naszej strategii rentownego wzrostu, zgodnie z którą Echo Investment skupia się na działalności deweloperskiej – mówi Nicklas Lindberg, prezes zarządu Echo Investment.
– Przejęcie ostatniego budynku kompleksu O3 Business Campus pozwoli nam zmaksymalizować korzyści z naszych usług zarządzania, ponieważ nowoczesna powierzchnia biurowa w tak doskonałej lokalizacji gwarantuje wysokie przychody i atrakcyjną stopę zwrotu dla naszych akcjonariuszy – stwierdza Hadley Dean, prezes zarządu EPP.

Budynek III w O3 Business Campus ma 18,9 tys. metrów kw. powierzchni i jest obecnie w 73% wynajęty.

Coraz więcej powierzchni biurowej w Szczecinie

daria_zagozdzon
W pierwszej połowie 2019 roku w Szczecinie oddano dwa nowe projekty biurowe o łącznej powierzchni prawie 3 500 mkw., a do końca roku rynek ten powinien powiększyć się o kolejne 27 300 mkw.

Szczecin to najmniejszy rynek biurowy w Polsce ujęty w badaniu, którego całkowite zasoby oferują ponad 161 000 mkw. nowoczesnej powierzchni w większości zlokalizowanej w centrum miasta. Na koniec czerwca br. deweloperzy dostarczyli 3 460 mkw. w dwóch projektach – Fabryka II i Szczecin Business Plaza III. Największym z planowanych do oddania do końca roku obiektów jest biurowiec Posejdon, którego powierzchnia wyniesie blisko 19 800 mkw.  Z kolei w 2020 roku do użytku zostanie projekt wieżowy zlokalizowany w centrum – Hanza Tower należący do JW Construction.

W pierwszych sześciu miesiącach 2019 roku popyt brutto wzrósł o 26% w ujęciu rok do roku i wyniósł 4 900 mkw. Do największych transakcji należy zaliczyć umowę przednajmu firmy Mobica w budynku Posejdon oraz umowy najmu takich firm jak Apptimia, Urząd Komunikacji Elektronicznej oraz System IT na blisko 2 000 mkw. w budynku Fabryka II.

– Szczecin, jako stolica i największe miasto województwa zachodniopomorskiego, pod względem infrastruktury przechodzi duże zmiany, szczególnie w ostatnim roku. Rynek biurowy przyśpieszył i długo oczekiwane inwestycje nabrały tempa. Stawki najmu wahają się od 11,50 EUR nawet do 14,00 EUR za mkw., co będzie musiało ulec zmianie przy nagłej podaży powierzchni biurowej w najbliższym czasie.  Miasto ma duży potencjał inwestycyjny, o czym również świadczy prężnie rozwijający się sektor BPO, który tworzą obecnie 43 centra usług. Oczekujemy wzrostu popytu, jak również aktywności deweloperów na rynku szczecińskim – powiedziała Daria Zagożdżon-Dembicka, negocjator w dziale powierzchni biurowych, Cushman & Wakefield.

Wskaźnik powierzchni niewynajętej utrzymuje się na niskim poziomie i na koniec pierwszej połowy roku wyniósł 5,3%, co stanowi spadek o blisko 1,5 pp. w porównaniu do analogicznego okresu w 2018 roku. Niemniej wskaźnik pustostanów wzrośnie znacząco wraz z oddaniem projektów planowanych do oddania do końca roku.

Stawki za najlepsze powierzchnie biurowe w pierwszej połowie 2019 roku kształtowały się na poziomie 13,30 EUR/ mkw. miesięcznie.

Autorką raportu jest Daria Zagożdżon-Dembicka, negocjator w dziale powierzchni biurowych, Cushman & Wakefield. 

Brak płynności finansowej eliminuje przedsiębiorców z rynku

DeathtoStock_Wired3
Tylko w maju 2019 roku upadłość ogłosiły 44 firmy – wynika z danych Monitora Sądowego i Gospodarczego zebranych przez Korporację Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych (KUKE). Decyzja ta pociąga za sobą szereg konsekwencji – utratę kontroli nad organizacją, kontrahentów, a także spadek wartości przedsiębiorstwa. Często firmy zastanawiają się, kiedy należy ogłosić upadłość. O tym jak rozpoznać właściwy moment, w którym zachodzą podstawy do jej ogłoszenia mówi ekspert Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy.

Upadłość firmy ogłasza się wówczas, gdy określony podmiot jest niewypłacalny, czyli gdy zachodzi jedna z dwóch sytuacji:

  • firma utraciła odpowiednią płynność finansową;
  • zobowiązania organizacji są wyższe niż wartość jej majątku i stan taki utrzymuje się przez okres przekraczający 24 miesiące.

Podstawy ogłoszenia upadłości regulowane są przez art. 10, art. 11 i art. 12a Prawa Upadłościowego.

Ustalenie, czy firma utraciła zdolność wykonywania swoich zobowiązań wymaga porównania stanu środków finansowych, którymi dysponuje oraz tych, które stają się wymagalne na określony moment. W praktyce każdy zarząd firmy wie o tym, że znajduje się w strefie oznaczającej ryzyko niewypłacalności. Problematyczne w konkretnym przypadku może być jednak ustalenie, czy firma utraciła już zdolność finansową – wskazuje mec. Piotr Staroń, Partner w Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy.

Płynność finansowa – a także ocena czy nastąpiła utrata płynności – może być uzależniona od szeregu bieżących zdarzeń gospodarczych. Są to m.in. uzyskanie pozytywnej decyzji dotyczącej umorzenia lub odroczenia płatności kluczowego zobowiązania podatkowego lub zobowiązania z tytułu pożyczki czy kredytu bankowego.

Rozstrzygnięcie, czy firma znajduje się w kryzysowej sytuacji w każdym przypadku powinno być połączone z badaniem charakteru danego podmiotu. Specyfika prowadzenia rozrachunków z kontrahentami oraz zarządzania procesem usług lub sprzedaży towarów handlowych mogłaby prowadzić do wniosku, że wiele przedsiębiorstw kontynuuje działalność, pomimo że formalnie należałoby je uznać za niewypłacalne – wskazuje mec. Piotr Staroń, Partner w Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy.

Ogłoszenie upadłości zgłoszone zostaje za pośrednictwem wniosku złożonego w wydziale gospodarczym sądu rejonowego właściwego dla miejsca prowadzenia działalności. Warto podkreślić, że wniosek ten może zostać złożony zarówno przez dłużnika, jak i jego wierzycieli.

W ocenie wszelkich informacji związanych z ogłoszeniem upadłości przedsiębiorstwa należy zaznaczyć, że zgodnie z art.11 ust. 6 Prawa Upadłościowego sąd może oddalić taki wniosek, jeżeli nie ma zagrożenia utraty przez dłużnika zdolności do wykonywania jego wymagalnych zobowiązań pieniężnych w niedługim czasie – podsumowuje mec. Piotr Staroń, Partner w Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy.

Autorem raportu jest Piotr Staroń z Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy.