Inwestowanie w nieruchomości: Dynamika cen wykończenia biura odbija się na negocjacjach umów najmu

Jakub Prokocki
Wszystko wskazuje na to, że w latach 2022-2023 model pracy hybrydowej zostanie w polskich firmach na dłużej, a dość stabilny popyt pozwoli stopniowo wypełnić nowopowstające biurowce. Jednak w tym złożonym ekosystemie pojawiają się sygnały zmian, które powinni wziąć pod uwagę najemcy, właściciele nieruchomości oraz branżowi doradcy reprezentujący obie strony. Podczas negocjacji warunków umów najmu dużo uwagi poświęca się obecnie przygotowaniu biura do użytkowania.

Spis treści:
Wydłużone terminy
Zaburzony łańcuch dostaw
Wzrost cen
Sytuacja na linii najemcy – wynajmujący
Zachowanie obecnego status quo przy dłuższych umowach
Firmy fit-out radzą sobie ze zmianami

„Zbliżamy się do końca roku i na rynku biurowym widać spore ożywienie. Po okresie niepewności, ograniczania wydatków przez najemców i przedłużania umów o rok-dwa, biura znów są wynajmowane na pięć, siedem, a nawet więcej lat” – mówi Robert Karniewski, prezes firmy doradczej Reina Company, wyspecjalizowanej w reprezentacji najemców biurowych.

W konsekwencji odżyła też branża fit-out. „Jeszcze w połowie roku z klientami rozmawialiśmy głównie o podstawowych projektach, dzięki którym mogli łatwo przearanżować lub zbudować biuro od podstaw i szybko wprowadzić do niego pracowników powracających z home office. Tematy, którymi zajmujemy się dzisiaj, są znów zakresowo większe, zdecydowanie bardziej dostosowane do specyficznych wymagań poszczególnych najemców” – komentuje Jakub Prokocki, dyrektor działu kosztorysowego w Reesco.

Wydłużone terminy

Przed pandemią najemca mógł wprowadzić się do nowego, przygotowanego według indywidualnego projektu biura zazwyczaj w ciągu 3-4 miesięcy od podpisania umowy najmu. Dzisiaj większość podmiotów aktywnych na rynku nieruchomości przyznaje, że sama część budowlana, związana z aranżacją przestrzeni, może zająć nawet pół roku.

Na rynku nadal jest sporo niepewności. W okresie nasilenia pandemii wszyscy poszukiwali metod na zabezpieczenie biznesu – najemcom zależało na możliwie niskich czynszach efektywnych, co wiązało się z ograniczonym zakresem robót fit-out, a producenci materiałów budowlanych i wykończeniowych wytwarzali ich mniej, aż poziomy zapasów w wielu kategoriach stopniały praktycznie do zera.

Zaburzony łańcuch dostaw

Równowaga materiałowa jest nadal zaburzona na całym świecie i wpływa także na realizację prac w biurowcach w Polsce. Dłużej czeka się m.in. na tworzywa sztuczne, lakiery czy płyty do zabudów stolarskich. Ciekawym przykładem są podłogi podniesione – ich producenci skarżą się na brak komponentów, które transportowane są np. z Chin. Przez pewien czas brakowało wełny mineralnej – materiału masowo wykorzystywanego w projektach fit-out. „Ponieważ podczas pandemii doszło do znacznego ograniczenia dostępności styropianu, po wełnę mineralną zastępczo sięgnęli wykonawcy budownictwa kubaturowego, a to z kolei ograniczyło dostawy tego materiału dla firm takich jak nasza” – tłumaczy Jakub Prokocki z Reesco. „Analogicznie wygląda sytuacja z drewnem – Polska jest potentatem w produkcji tego surowca, ale trafia on w pierwszej kolejności np. do firm produkujących drzwi czy meble na rynek masowy, a nie do producentów zaopatrujących branżę fit-out” – dodaje.

To wszystko przekłada się na terminy prac wykończeniowych w biurowcach. O ile fizyczne prace trwają tyle samo co wcześniej, problemy z pracownikami nie są większe niż przed pandemią, a technologie budowlane nie zmieniły się aż tak bardzo, o tyle głównym wyzwaniem jest dostępność materiałów.

Wzrost cen

Na przedstawionych poniżej wykresach widać, jak zmieniały się ceny dwóch benchmarkowych pozycji budowlanych podczas wykańczania biura, czyli ściany G-K podwójnie płytowanej (12,5 cm) z robocizną oraz podwójnego malowania z robocizną, a także tendencję zmian ich kosztu względem 2015 r.

Symptomatyczna jest też chociażby cena płyt OSB – materiału, który tylko od marca br. podrożał o 50%. Z kolei poziom cen stali w pewnym momencie zaburzył produkcję profili do ścianek GK.

Sytuacja na linii najemcy – wynajmujący

W kontekście względnie stabilnego popytu na powierzchni biurowe oraz wzrostu cen fit-out, pogodzenie dotychczasowych czynszów efektywnych z powszechną na rynku zasadą zerowego nakładu inwestycyjnego najemcy na wykończenie biura, jest coraz większym wyzwaniem.

„Paradoksalnie to właśnie wzrost kosztów przygotowania powierzchni może przekładać się na powrót do dłuższych umów najmu. Przed pandemią już typowa „pięciolatka” pozwalała właścicielowi budynku na sfinansowanie fit-outu dla najemcy. Teraz okres ten może wydłużyć się do siedmiu, ośmiu lat” – tłumaczy Robert Karniewski, prezes Reina Company. Wymienia też możliwe scenariusze zmian w podejściu do finansowania wykończenia powierzchni biurowej, które w ostatnich latach stanowiło jedną z typowych zachęt właścicieli biurowców dla ich klientów:

Zachowanie obecnego status quo przy dłuższych umowach
Przy umowach krótszych – skromniejszy niż do tej pory zakres prac wykończeniowych.
Tak zwane rentalizowanie części ponadstandardowych kosztów wykończenia biura w trakcie obowiązywania umowy – taki model był stosowany w Polsce już kilkanaście lat temu.
Wybór przez część najemców opcji samodzielnego sfinansowania aranżacji swojej przestrzeni biurowej, w zamian za niższy czynsz efektywny.
Firmy fit-out radzą sobie ze zmianami

Podwyżki cen materiałów rzędu 15-20% i to w krótkim okresie, stają się normą. „Dobra znajomość realiów rynku pozwala zawczasu reagować na niepokojące sygnały płynące od producentów materiałów czy kontraktować podwykonawców z wyprzedzeniem. Agregujemy różne informacje rynkowe, bierzemy pod uwagę sezonowość prac i wiele innych czynników. Staramy się też racjonalnie tłumaczyć klientom wszystkie procesy” – wyjaśnia Jakub Prokocki z Reesco.

Najemcy mogą spodziewać się, że w ich biurze zostaną wykorzystane (wciąż jakościowe) produkty i rozwiązania alternatywne, choć dotyczy to głównie elementów, których przeciętny użytkownik biura nigdy nie zauważy. Możliwe są również modyfikacje harmonogramu budowy oraz inne etapowanie prac. Na przykład – wspomniana podłoga podniesiona jest trudna do zastąpienia we współczesnym biurowcu, więc w oczekiwaniu na jej dostawę, można stawiać ściany działowe od stropu zamiast od podłogi, co pozwala na utrzymanie terminów. Inny przykład to zabudowy stolarskie, które w przypadku ograniczonej dostępności materiałów, mogą zostać uzupełnione już po oddaniu biura do użytku.

mat.pras.

Jaka przyszłość czeka warszawski rynek biurowy?

Tomasz Buras_Savills_low res

Jaka przyszłość czeka warszawski rynek biurowy? Jak może wyglądać biurowa Warszawa w perspektywie kolejnych 18 miesięcy? Eksperci firmy doradczej Savills przeanalizowali dwa możliwe scenariusze. Oba zakładają krótkoterminowy spadek popytu i wzrost poziomu pustostanów, przy czym skala wpływu pandemii Covid-19 na rynek nieruchomości biurowych w stolicy jest w nich różna. Oba prognozują również, że sektor ten zachowa swoją stabilną pozycję w dłuższej perspektywie.

Optymistyczny scenariusz zakłada, że w wyniku koronawirusa popyt ze strony najemców został jedynie wstrzymany na okres kilku miesięcy, po którym w drugiej połowie roku nastąpi intensywne odbicie. Prognozowana przez Savills ilość nowoczesnej powierzchni biurowej wynajętej w Warszawie zarówno w 2020 jak i 2021 r. byłaby wówczas najprawdopodobniej zbliżona do średniej dziesięcioletniej (ok. 710 000 m kw. rocznie).

Za wariantem, w którym stolica Polski nie odczuje drastycznego spadku popytu na powierzchnię biurową przemawia m.in. zwiększona liczba krótko i średnioterminowych renegocjacji umów najmu. W tym scenariuszu analitycy Savills przyjęli również, że ewentualne cięcia kadrowe, czy też utrzymanie w pewnym zakresie pracy zdalnej, nie doprowadzą do redukcji wynajmowanej powierzchni. Praca z domu miałaby charakter dobrowolny i tymczasowy, jak najczęściej miało to miejsce przed pandemią, lub zostałaby zrównoważona przez potrzebę zaimplementowania zasad dystansu społecznego w przestrzeni biurowej (np. poprzez mniejsze zagęszczenie stanowisk pracy czy powrót części firm do układu gabinetowego).

Jak wynika z raportu Savills, w przypadku przyjęcia korzystnego scenariusza, poziom pustostanów w Warszawie wzrośnie nieznacznie, głównie za sprawą ukończenia bardzo dużej liczby nowych projektów deweloperskich. Do końca 2021 r. planowanych jest oddanie ponad 800 000 m kw. nowej powierzchni. Obawy związane z tym, że w wyniku koronawirusa budowane obecnie wieżowce, które coraz liczniej zaczynają zdobić krajobraz Warszawy, będą świecić pustkami wydają się nieuzasadnione, gdyż blisko 70% z nowobudowanej powierzchni biurowej w stolicy jest zabezpieczona umowami przednajmu lub listami intencyjnymi. O ile obecna sytuacja nie spowoduje u tych firm drastycznej redukcji pierwotnego zapotrzebowania na przestrzeń do pracy, Savills zakłada, że poziom wakatu w Warszawie wzrośnie z 7,5% odnotowanych w pierwszym kwartale 2020 r., do zaledwie 10,3% na koniec roku i 11,3% w 2021 r., po czym spodziewany jest ponowny spadek stopy pustostanów.

„Złoty okres polskiego rynku nieruchomości biurowych nie dobiegł końca w wyniku pandemii koronawirusa, ale jego dynamiczny rozwój został na pewien czas wstrzymany. Fundamenty, na których opiera się ten sektor są silne i niezachwiane. Ostatnie miesiące obnażyły wiele wad pracy zdalnej, które będą powstrzymywać dużą część firmy przed zastosowaniem tego rozwiązania na szeroką skalę, w momencie, kiedy nie będzie ono już konieczne ze względu na czynniki zdrowotne. Lockdown wywiera jednak bardzo negatywny wpływ na biznes, dlatego w krótkiej perspektywie, do czasu pełnego odbicia gospodarki, należy spodziewać się osłabienia popytu na powierzchnię biurową i wzrostu poziomu pustostanów. Warszawa, jako największy rynek biurowy w Polsce, z pewnością to odczuje” – mówi Tomasz Buras, CEO Savills Polska.

W tym roku po raz pierwszy od blisko 30 lat prognozowany jest ujemny wzrost gospodarczy dla Polski. Zdaniem autorów raportu, takie wyhamowanie koniunktury nie może pozostać bez wpływu na rynek nieruchomości. Z drugiej strony, zarówno według analiz Oxford Economics, Komisji Europejskiej jak i Banku Światowego, odbicie gospodarcze spodziewane jest już w 2021 r. Prognozy dotyczące bezrobocia zakładają jego ponowny spadek w 2021 r., nawet, według Oxford Economics, do poziomu niższego, niż w 2019 r.

„Pomimo dobrych prognoz długoterminowych dla gospodarki, wiele firm musi reagować na obecną sytuację już teraz, co w krótkiej perspektywie może doprowadzić do ograniczenia popytu na powierzchnię biurową. Niezależnie od przewidywań dotyczących spadku bezrobocia w 2021 r., jednym z najbardziej zasadnych pytań dotyczących długoterminowych prognoz dla rynku biurowego wydaje się kwestia tego, gdzie osoby te będą pracować. Nie mam wątpliwości, że home office w pewnym zakresie zostanie z nami na dłużej, ale będzie tylko jednym z elementów zmian związanych z potrzebą większej elastyczności środowiska pracy i moim zdaniem w żadnym wypadku nie będzie oznaczał całkowitego końca modelu pracy z biura” – dodaje Jarosław Pilch, dyrektor działu powierzchni biurowych, reprezentacja najemcy, Savills.

W pierwszych miesiącach po wprowadzeniu ograniczeń przeciwdziałających rozprzestrzenianiu się koronawirusa większość najemców odraczała decyzje związane z najmem powierzchni biurowej. Taki stan nie mógł jednak trwać wiecznie i w miarę zbliżania się terminu końca obecnej umowy wiele firm, nie będąc pewna swoich planów na przyszłość, chciała uniknąć długoterminowych zobowiązań i postanowiła renegocjować krótkoterminowe przedłużenia. Jednocześnie byliśmy świadkami dążenia do optymalizacji kosztów, co w przypadku firm, które dokonały redukcji etatów, przełożyło się na chęć podnajmu części biura innym firmom

„W wyniku pandemii koronawirusa niektórzy najemcy w poszukiwaniu oszczędności mogą ponownie przychylniejszym okiem zacząć spoglądać w kierunku lokalizacji z atrakcyjniejszymi czynszami, np. na Służewcu. Osłabiony popyt w najbliższych miesiącach będzie oznaczał również wyzwanie dla właścicieli starszych biurowców. Nie muszą oni jednak stać na straconej pozycji, gdyż często to właśnie takie obiekty są w stanie zaoferować większą elastyczność, której obecnie oczekują najemcy” – mówi Daniel Czarnecki, dyrektor działu powierzchni biurowych, reprezentacja wynajmującego, Savills.

Część firm może również kierować się większą ostrożnością w kontekście przyszłych, długoterminowych umów najmu i nie zabezpieczać już tak chętnie powierzchni na ekspansję. Jeśli połączą to z ograniczeniem wynajmowanej powierzchni, w ramach przyjęcia modelu permanentnej pracy zdalnej dla części pracowników lub skierowania ich do biur coworkingowych, to oznaczałoby to alternatywny i mniej optymistyczny scenariusz dla rynku biurowego. Zgodnie z prognozami Savills, mogłoby to doprowadzić do wzrostu pustostanów w Warszawie do 12,4% w 2021 r. Jeśli najemcy dodatkowo postanowią na trwałe zmniejszyć zatrudnienie, to poziom wakatów do końca 2021 r. może zwiększyć się do 16,6%.

Według analityków Savills, nawet przyjmując mniej optymistyczne założenia, nie muszą one wcale oznaczać dystopijnej wizji rynku biurowego. Oba scenariusze zakładają krótkotrwałość obecnej tendencji, która jedynie wyhamuje tempo rozwoju rynku, a kolejne lata po 2021 r. powinny przynieść spadek poziomu pustostanów

„Pomocne w interpretacji obecnej sytuacji mogą być dane dotyczące wpływu minionego kryzysu finansowego na rynek nieruchomości. Od 2008 do 2009 roku poziom pustostanów w Warszawie urósł z 2,9% do 7,3%. Najwyższy prognozowany przez nas wzrost wakatów z 7,5% w pierwszym kwartale 2020 r. do 16,6% na koniec 2021 r. byłby zatem mniejszy, niż ten sprzed 12 lat” – mówi Wioleta Wojtczak, dyrektorka działu badań i analiz, Savills

Za pewnego rodzaju symbol stabilności rynku oraz dowód na poparcie tezy, że biuro najprawdopodobniej zachowa swój status serca większości firm i nieodzownego elementu prowadzenia biznesu, można uznać najwyższą umowę najmu w historii warszawskiego rynku biurowego, pod którą ostateczne podpisy złożono już w trakcie pandemii Covid-19. Grupa PZU wynajęła 47 000 m kw. w kompleksie Generation Park zlokalizowanym na warszawskiej Woli.

„Obecnie rynek nieruchomości bardziej niż kiedykolwiek musi być otwarty na zmiany. Cześć z nich, która zaszła lub przyśpieszyła w wyniku pandemii Covid-19, może zostać z nami na dłużej i na stałe odmienić krajobraz rynku biurowego. Z pewnością jednym z tych trendów będzie elastyczność. W kontekście prognoz ekonomicznych dotyczących odbicia gospodarki w przyszłym roku, podejmowanie pochopnych kroków odnośnie długofalowych strategii w oparciu o krótkoterminowe czynniki, może jednak okazać się kosztownym błędem. Duże międzynarodowe fundusze w dalszym ciągu są zainteresowane inwestowaniem w nieruchomości biurowe. Pandemia w żaden sposób nie przekreśliła również największych atutów Warszawy w oczach korporacji. Większość z nich niedługo znowu będzie chciała się tu rozwijać i w dalszym ciągu będzie do tego potrzebowała znacznej ilości powierzchni biurowej” – podsumowuje Tomasz Buras z Savills.

Źródło: Savills.