Inwestycje publiczne

Co pomoże przedsiębiorcy w chudszych czasach

Jak sprawić, by firmy nie dotknęły w chudszych czasach zatory płatnicze? Ruszają właśnie nowe poręczenia dla małych i średnich firm. Ich warunki są znacznie lepsze, niż w przeszłości, więc może warto przynajmniej zapytać o nie w banku? Program poręczeń kredytowych dla małych i średnich firm – realizowany przez banki komercyjne we współpracy z państwowym Bankiem Gospodarstwa Krajowego (BGK) – to sztandarowy program rządu na walkę ze skutkami osłabienia gospodarczego, które coraz bardziej dotykają przedsiębiorców. Z ankiet przeprowadzonych przez Krajowy Rejestr Długów wynika, że już prawie 90 proc. polskich firm obawia się, że ich działalność mogą zakłócić zatory płatnicze. Wystarczy, że jakiś kontrahent spóźni się bardziej, niż zwykle z zapłatą faktury, a urząd skarbowy nie wypłaci od razu zwrotu VAT-u i klops gotowy. Właśnie w takich tarapatach mają pomóc nowe gwarancje kredytowe z rządowymi dopłatami. Jak to ma wyglądać w praktyce? Ile będzie kosztowało? Jakie dokumenty trzeba złożyć, by ubiegać się o gwarancje?
W poniedziałek Bank Gospodarstwa Krajowego podpisał umowy z pierwszymi pięcioma bankami, które będą pożyczały firmom pieniądze w ramach nowego programu gwarancji. W tej piątce są trzy wielkie banki detaliczne – PKO BP, BRE Bank oraz ING – a także praktycznie cały bankowy sektor spółdzielczy, czyli Spółdzielcza Grupa Bankowa oraz Bank Polskiej Spółdzielczości. W najbliższych tygodniach do programu mają dołączyć kolejne banki. W sumie gwarancjami – jak obiecują w BGK – mogą zostać objęte kredyty warte nawet 50 mld zł. Sama wartość poręczeń ma wynieść maksymalnie 30 mld zł. To spora kwota, bo choć łączne zadłużenie polskich firm w bankach (licząc nie tylko małe i średnie firmy, ale i wielkie korporacje) wynosi 245 mld zł, to z tej kwoty samo tylko zadłużenie o charakterze bieżącym (czyli m.in. właśnie kredyty obrotowe) jest podliczane przez Narodowy Bank Polski na 107 mld zł. Jeśli więc dzięki gwarancjom BGK banki udostępnią przedsiębiorcom 50 mld zł nowych linii kredytowych, to będzie to oznaczało wzrost finansowania tego typu, udostępnionego firmom przez sektor bankowy, aż o jedną trzecią.


nick
twoja opinia

Komentarz pojawi się po akceptacji administratora