rynek nieruchomości komercyjnych na sprzedaż

Zburzą nieruchomość inwestycyjną

Jedna z najnowocześniejszych nieruchomości komercyjnych: biurowiec w Warszawie, ledwie 13-letni Saski Point u zbiegu Marszałkowskiej i Królewskiej, ma pójść pod kilof. Bank, który jest jego właścicielem, chce w tym miejscu zbudować gmach trzy razy wyższy – Saski Point nie spełnia naszych potrzeb – mówi bez sentymentów Piotr Rutkowski z biura prasowego BRE Banku. I wyjawia, że w 2018 r. bank chciałby mieć nową siedzibę. Zburzenie sześciopiętrowego biurowca Saski Point i zastąpienie go nowym jest jedną z poważnie rozważanych opcji. – Uważamy, że nie tylko możemy lepiej wykorzystać działkę, ale przede wszystkim ciekawiej zagospodarować jeden z narożników skrzyżowania Marszałkowskiej i Królewskiej, stworzyć tu żyjącą część miasta – podkreśla Rutkowski. Nowy biurowiec składałby się z trzech połączonych ze sobą aż 16-piętrowych budynków. Powstałyby nie tylko w miejscu obecnego gmachu, ale i skweru przy skrzyżowaniu, gdzie dziś rosną drzewa i stoi stelaż z banerami Teatru Narodowego. Koncepcję architektoniczną opracowało biuro RKW. Jak zapewnia Piotr Rutkowski, architekci tak ukształtowali budynek, że nie zabierze gwarantowanej prawem ilości światła dziennego w mieszkaniach w znajdującym się na jego tyłach 15-piętrowym bloku osiedla .
Zielone światło dla inwestycji zapaliła Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, stwierdzając, że nie trzeba dla niej opracowywać tzw. raportu wpływu na środowisko. Następne w kolejności będą uzgodnienia w stołecznym ratuszu. – Bank jeszcze się do nas nie zwracał, więc nie ma mowy o choćby wstępnej akceptacji jego zamiarów – mówi Marek Mikos, szef miejskiego biura architektury. – Zdziwiłbym się, gdyby taka inwestycja doszła do skutku – uważa Bogdan Kulczyński, jeden z projektantów Saski Point. – To, że nam udało się postawić w tym miejscu budynek o obecnych gabarytach, graniczyło z cudem. Wśród miejskich urzędników był wielki sprzeciw na cokolwiek wyższego. Z konserwatorem zabytków musiałem uzgadniać nawet kształt klamek, a dorodne drzewa rosnące na działce trzeba było z ogromną troską przesadzać. Potem jednak o wyższych budynkach w tym rejonie myślano przychylniej. Na przeciwległym narożniku, w miejscu rozebranego dwupiętrowego pawilonu Orbisu, w 2002 r. zbudowany został 55-metrowy biurowiec. W 2009 r. przy Grzybowskiej na miejscu dawnej siedziby PSL, kilkaset metrów od Saski Point, firma Dom Development postawiła 17-piętrowy apartamentowiec.
Cały czas rośnie presja deweloperów na to, by w centrum budować coraz wyżej. U zbiegu Grzybowskiej i Jana Pawła II dobiega końca rozbiórka zbudowanego w 1993 r. hotelu Mercure. Na jego miejscu firma Echo Investment postawi biurowiec wysoki na 155 m. W przyszłym roku ma się nawet rozpocząć rozbiórka 70-metrowego wieżowca Ilmet przy rondzie ONZ – zastąpi go 188-metrowy drapacz chmur. Wszystko w imię wyciśnięcia większych zysków z działki. Ta sama motywacja stoi za planami zburzenia Saski Point – ma tylko 7 tys. m kw. biur, a nowy budynek zaoferowałby ich 41 tys.


nick
twoja opinia

Komentarz pojawi się po akceptacji administratora