rynek nieruchomości na wynajem

Turyści z problemem jak zbankrutuje biuro podróży

Turyści mają się czego obawiać – w razie gdy zbankrutuje biuro podróży z którym wyjechali na wakacje – mogą zostać dosłownie na walizkach. Nie wiadomo kto ma zająć się poszkodowanymi turystami i kto ma ich sprowadzać do kraju. Do tej pory zajmowały się tym urzędy marszałkowskie, ale jak oświadczył konwent marszałków, w tym roku już nie będą. Okazuje się, że takie zadania nie należą do obowiązków urzędów marszałkowskich – z taką interpretacją zgadza się także ministerstwo sportu i turystyki. Ten sam resort zapewnia, że cały czas przygotowywana jest ustawa o funduszu gwarancyjnym. W ubiegłym roku najwięcej poszkodowanych turystów było na Mazowszu. Adam Struzik marszałek województwa mazowieckiego podkreśla, że organizowanie miejsc w samolotach i dbanie o noclegi dla poszkodowanych to nie jest zakres jego obowiązków. W obecnym stanie prawnym nie ma przesłanek, żeby marszałkowie sprowadzali turystów z zagranicy. Opinie prawne oraz wymiana korespondencji z ministerstwem sportu oraz z wojewodą wskazują, że na dodatek nie ma jasno określonego źródła finansowania powrotów w momencie gdy zabraknie pieniędzy z tzw gwarancji wyjaśnia Struzik.
Na zmiane prawa jest już późno, bo mało prawdopodobne, żeby ministerstwo sportu i turystyki zdążyło przygotować odpowiedni projekt ustawy przed tegorocznym sezonem urlopowym. Według Katarzyny Kochaniak rzeczniczki ministerstwa, prace nad zapewnieniem bezpieczeństwa turystów trwają. Cały czas przygotowywana jest ustawa o funduszu gwarancyjnym wyjaśnia Kochaniak.
W ubiegłym roku marszałek województwa mazowieckiego dopłacił z własnego budżetu 190 tysięcy złotych, żeby sprowadzić turystów do kraju. Do dziś pieniędzy nie odzyskał. W tym roku działalność urzędników nie będzie – bo nie może być – tak szeroka dodaje Adam Struzik. Obowiązkiem marszałka jest tylko uruchomienie gwarancji bankowych do ich wysokości dodaje Adam Struzik.


nick
twoja opinia

Komentarz pojawi się po akceptacji administratora