Z życia spółek

Nowe technologie pomogą firmom na rynku nieruchomości inwestycyjnych

PlanRadar_aplikacja_foto 1

Nowe technologie pomogą firmom, które już dziś borykają się ze wzrostem kosztów stałych i operacyjnych w ramach nieruchomości inwestycyjnych.

Spis treści:
W sklepach budowlanych drożyzna, a materiałów brak
Lista problemów na rynku nieruchomości inwestycyjnych jest długa
Nowe technologie receptą na problemy?

Rekordowe ceny materiałów budowlanych, przerwy w łańcuchu dostaw surowców, a także rosnące koszty zatrudnienia – to tylko niektóre z wyzwań, z jakimi firmy będą musiały się zmierzyć w 2022 roku. Jak zapewnić rentowność prowadzonej działalności i w jaki sposób zabezpieczyć ciągłość realizowanych projektów w tej niezwykle wymagającej rzeczywistości? Według ekspertów PlanRadar jedynie przedsiębiorstwa, które już dziś zdecydują się na krok w kierunku cyfryzacji i zainwestują w nowe technologie zachowają konkurencyjność i stabilność pod względem finansowym.
W 2022 roku budowlańcy nie mogą liczyć na poprawę sytuacji na rynku. Powodem są m.in. drastycznie rosnące ceny energii i paliw, brak rąk do pracy, a także najwyższa od 20 lat inflacja. To jednak nie jedyne wyzwania, z jakimi branża będzie musiała się zmierzyć w nadchodzącym czasie. Wszystko wskazuje na to, że przerwy w dostawach surowców, rekordowo wysokie ceny materiałów budowlanych oraz koszty utrzymania pracowników zostaną z nami na dłużej i istotnie wpłyną na kondycję oraz zdolność operacyjną przedsiębiorstw z branży.

W sklepach budowlanych drożyzna, a materiałów brak
Jak podaje Grupa PSB Handel, ceny materiałów budowlanych w grudniu 2021 roku, w stosunku do grudnia 2020 roku, wzrosły średnio o 24 proc. Najwyższe zwyżki odnotowano w przypadku płyt OSB (+63 proc.), izolacji termicznych (+57 proc.) oraz suchej zabudowy (+42 proc.). Według Polskiego Związku Pracodawców Budowlanych szans na powrót cen sprzed pandemii nie ma. Powodów jest kilka: brak surowców, utrzymujący się wysoki popyt na usługi budowlane, rekordowe ceny energii i rosnące koszty transformacji klimatycznej dla producentów.

Trudności z dostępem do surowców powodują braki w podstawowym asortymencie budowlanym. Tak jest m. in. w przypadku stali, która jest niezbędna od etapu realizacji konstrukcji budynku. Z danych World Steel Association wynika, że w listopadzie 2021 roku globalna produkcja tego stopu zmniejszyła się o ok. 10 proc. w porównaniu do analogicznego okresu w roku poprzednim. To najsłabszy wynik od wybuchu pierwszej fali pandemii, kiedy część hut zostało zamkniętych z powodu obostrzeń. Podobna sytuacja dotyczy polistyrenu wykorzystywanego do produkcji styropianu budowlanego, służącego do termoizolacji. Hurtownicy zgodnie przyznają, że dostawy tego materiału mogą się istotnie wydłużyć ponad standardowy czas oczekiwania.

Coraz częściej jesteśmy świadkami sytuacji, w której firmy budowlane nie tylko nie mają za co, ale także z czego budować – mówi Bartek Pietruszewski, Country Manager PlanRadar w Polsce i dodaje, że najlepszym sposobem na wyjście z tej sytuacji byłoby podniesienie cen wykonywanych usług oraz proponowanie inwestorom dłuższego niż zazwyczaj czasu realizacji inwestycji. – Ale i tutaj pojawia się problem. W wyniku inflacji i podniesienia stóp procentowych kredytów, popyt na usługi budowalne ostygnie. To z kolei oznacza, że trzeba będzie walczyć o klienta poprzez oferowanie jak najatrakcyjniejszych ofert. Zarówno pod względem cenowym, jak i czasowym – zauważa.

Lista problemów na rynku nieruchomości inwestycyjnych jest długa
Problem z cenami i dostępnością materiałów to nie wszystko. Kolejna kwestia, która spędza sen z powiek przedsiębiorców budowlanych to narastająca presja płacowa i ograniczony zasób wykwalifikowanych pracowników. Wysokie koszty utrzymania fachowców pochłaniają znaczną część środków finansowych firm, a koszty te z roku na rok rosną, podobnie jak luka na rynku pracy. Coraz trudniej jest pozyskać kompetentnego budowlańca, posiadającego komplet wymaganych umiejętności. Wyzwaniem jest także zatrzymanie takiego pracownika w firmie bez zaoferowania mu odpowiednio wysokich zarobków.

– Brak rąk do pracy w oraz wysokie koszty utrzymania pracowników w branży budowlanej nieraz prowadzi do sytuacji kryzysowych. Właściciele firm coraz częściej są zmuszeni do szukania oszczędności w redukcji etatów kosztem wydłużenia realizacji inwestycji i ryzyka kar umownych. Z kolei rezygnacja z cięć kosztów zatrudnienia często prowadzi do kumulowania się należności i może grozić upadłością przedsiębiorstwa – mówi Pietruszewski.

Nowe technologie receptą na problemy?
Gdzie firmy budowlane powinny szukać wsparcia w tym trudnym dla siebie okresie? Według ekspertów PlanRadar odpowiedź jest prosta. Obecnie na rynku dostępnych jest wiele narzędzi ułatwiających pracę na budowie oraz ograniczenie wielu niepotrzebnych wydatków i to właśnie one mogą być dla przedsiębiorstw ratunkiem w dobie kryzysu gospodarczego. Przykładem takich rozwiązań jest m.in. oprogramowanie PlanRadar, umożliwiające kompleksowe zarządzanie budową w formie zdalnej.
– Stały monitoring zasobów pozwala z wyprzedzeniem zaplanować zakup trudno dostępnych materiałów budowlanych, a możliwość tworzenia harmonogramu pracy w chmurze pomaga osiągnąć lepszą wydajność zespołu, co potwierdzają nasze badania. Wynika z nich, że użytkownicy PlanRadar mogą zaoszczędzić nawet 7 godzin tygodniowo, a to w skali całego zespołu oznacza naprawdę spore oszczędności – mówi Bartek Pietruszewski. – Jeśli więc firmy budowlane chcą przetrwać w nadchodzącym kryzysie, pierwszą rzeczą o jakiej powinny pomyśleć jest inwestycja w cyfryzację i nowe technologie – podsumowuje.

Źródło: PlanRadar.