Informacje dnia

Nieruchomości nietypowe – czy warto w nie inwestować?

wieza_wolsztyn

Wieża Ciśnień na sprzedaż w Wolsztynie

Prywatne wyspy, plaże, wieże ciśnień, młyny, bunkry, dawne fabryki – to tylko przykłady nietypowych ofert nieruchomości. Są też mikromieszkania, domy na kurzej stopce, obiekty o wspaniałej historii, jak choćby zamek Drakuli w Rumunii, czy wreszcie dawne kościoły i inne obiekty sakralne. Wachlarz nieruchomości nietypowych jest naprawdę bardzo szeroki. Przedstawimy niektóre z nich.

W angielskiej Kornwalii pojawiła się swego czasu oferta sprzedaży fragmentu plaży… Nieruchomość znalazła nabywcę. Plaża Gwithian na południu Anglii została sprzedana za 50 tys funtów ( 0,3 km długości). Słynie ze świetnych warunków do surfowania.

I u nas nie brak ofert z plażą do kupienia na własność. W polskich warunkach dotyczy to nie tyle wybrzeża Bałtyku, a raczej Mazur. Przykładowo – za działkę o powierzchni 0,44 ha nad jednym z jezior, wraz z udziałem w prywatnej plaży jeden z oferentów oczekuje 150 tys. zł. Skoro do kupienia są plaże to i są również wyspy. Szczęściarz, który dysponuje kwotą 5 mln zł może np. stać się właścicielem prywatnej wyspy nad jeziorem w samym sercu Borów Tucholskich. Pozostając w segmencie obiektów o charakterze turystyczno – rekreacyjnym, można poszukać oferty i w górach. Dla amatorów białego szaleństwa do kupienia jest m.in. wyciąg narciarski w samym Zakopanym, wraz z armatkami wodnymi i ratrakiem.

Wśród nieruchomości zabytkowych z kolei zachwycają nas czasem obiekty o pięknej architekturze i historii, zwłaszcza jeśli wplątana jest w to jakaś głośna legenda. Niedawno pojawiła się w prasie informacja o wystawieniu na sprzedaż zamku hrabiego Drakuli w Rumunii…

Dziś jednak oferty sprzedaży zamków i pałaców nie są już wyjątkowe. Przy rozwijającym się segmencie obiektów historycznych adoptowanych na nowe cele, takich ofert nie brakuje. Co innego jednak jeśli ktoś wystawia na sprzedaż kościół…

W zlaicyzowanej Europie Zachodniej kościoły do kupienia nie należą do rzadkości. Dawne świątynie po odrestaurowaniu i przystosowaniu do nowych funkcji stają się muzeami, placówkami kulturalnymi a nawet klubami nocnymi. Tak stało się choćby w Irlandii, gdzie na pub przerobiono były kościół pod wezwaniem św. Marii. Elementy sakralne, m.in. wielkie zabytkowe organy stanowią element wystroju klubu. Miejsce stało się kultowym w Dublinie. Na pub przerobiono świątynię należącą do listy światowego dziedzictwa UNESCO. Również we włoskim Mediolanie, z dawnego kościoła uczyniono nocny klub, zresztą ceniony na imprezowej mapie miasta. Chodzi o Il Gattopardo Café. Być może nawet większym szokiem dla ludzi głęboko wierzących będzie fakt, że w miejscowości Bournemouth w Wielkiej Brytanii dawny kościół Metodystów dziś funkcjonuje jako… hipermarket Tesco.

W Polsce oferty sprzedaży kościołów to prawdziwa rzadkość – najczęściej chodzi o obiekty kmocno zniszczone, z reguły nie będące świątyniami katolickimi. Zdekapitalizowane nieruchomości sakralne nie są wyceniane wysoko. Najczęściej mowa o kwotach rzędu 150 – 300 tys. zł, czyli tyle ile trzeba zapłacić za przeciętne mieszkanie w dużym mieście. Czasem jednak wartością w takich ofertach jest nie tyle sam budynek, co działka na której stoi.

Jeszcze kilkanaście lat temu zaskakiwały oferty sprzedaży zabytkowych obiektów przemysłowych. Mało kto chciał w nie inwestować. Ci, którzy zaryzykowali i udało im się taką nieruchomość sprzedać, mogli wiele zarobić. Przyszła bowiem moda na adaptacje dawnych fabryk do celów mieszkaniowych i komercyjnych.

I wśród tego typu obiektów pojawią się oferty bardziej zaskakujące – np. zabytkowy młyn wodny sprzed ponad stu lat. Właśnie taką nieruchomość z 1905 roku – wyposażoną w turbinę i zabytkowe maszyny wystawiono na sprzedaż Dolnym Śląsku. Obiekt z racji specyfiki i świetnego położenia w Karkonoszach ma wielki potencjał inwestycyjny, jednak wymaga również wielkich nakładów. Stąd niska cena… nie przekraczająca 200 tys. zł.

Wśród ciekawych nieruchomości na sprzedaż zdarzają się też budynki o charakterze infrastrukturalnym. Deweloperzy obecnie inwestują w dworce kolejowe, które we współpracy z PKP przerabiają na galerie handlowe, ale np. w Wolsztynie oferent wystawił na sprzedaż zabytkową wieżę ciśnień z 1908 r. Nieruchomość ma 4 kondygnacje w kształcie walca, każda o wysokości 5,5 metra. Co można zrobić w wieży ciśnień? Świetne realizacje choćby z Wrocławia, pokazują jak wielki potencjał drzemie w takich ceglanych obiektach, które po adaptacji funkcjonują jako hotele czy restauracje. Osoba bojąca się apokalipsy może dla odmiany zainwestować np. w poniemiecki bunkier. I takich ofert nie brakuje. Wśród obiektów infrastrukturalnych zdarzają się też oferty wojskowe – kupić można dawne bunkry, koszary itp.

Z kolei na rynku handlowym czasem pojawiają się na sprzedaż… stacje benzynowe. Własną małą stację można mieć już za kilkaset tysięcy złotych, choć przeciętne stawki, które przewijają się w WGN to kilka milionów.

Na rynku mieszkaniowym poszukiwacze ciekawostek celują często w mikromieszkania, czy też małe domki (na kurzej stopce, na kółkach). Moda na takie nieruchomości dociera do nas z Zachodu, gdzie za mikroskalę trzeba często naprawdę wiele zapłacić. Kilkunastometrowy domek w Londynie to wydatek o równowartości rzędu kilku milionów złotych. Czy warto w takie projekty „wchodzić”? Przykłady popularnych obecnie mikrokawalerek pokazują, że potencjał jest.

Inwestycje w nietypowe nieruchomości to rzecz dla odważnych inwestorów. Sukces w tym przypadku uzależniony jest jednak od kilku czynników. Przede wszystkim należy racjonalnie oszacować wartość– co bez punktów odniesienia może być trudne. Po drugie trzeba mieć dobry pomysł biznesowy. Po trzecie wreszcie ważna jest wiedza z zakresu technologii budowlanej wykorzystanej i umiejętne oszacowanie kosztów adaptacji takich niebanalnych nieruchomości do nowych, komercyjnych celów.

Marcin Moneta – komercja 24