rynek nieruchomości komercyjnych na sprzedaż

Nieruchomość inwestycyjna z promocją

Niższe możliwości finansowe popytu na rynku mieszkaniowym powodują, że przesunął się on w kierunku mniejszych metraży. Projektując nowe inwestycje deweloperzy uwzględnili ten aspekt i w lepszym stopniu dostosowali ofertę do oczekiwań klienta. Wciąż jednak wiele dużych i z rozmachem zaprojektowanych mieszkań zalega w ofercie deweloperów. Co trzecie z nich zostało wystawione na sprzedaż przynajmniej trzy lata temu. Obecnie Polacy poszukują mniejszych, bardziej funkcjonalnych i charakteryzujących się niższą ceną całkowitą mieszkań niż miało to miejsce jeszcze 3 – 4 lata temu. Największym powodzeniem cieszą się obecnie relatywnie małe lokale 2- lub 3-pokojowe oraz kawalerki. Zapotrzebowanie na apartamenty o czterech lub więcej pokojach drastycznie spadło. Fakt ten nie umknął uwadze deweloperów. Starają się oni wprowadzać na rynek inwestycje, które bardziej odpowiadają obecnym kryteriom popytowym klientów. W ofercie pojawiają się osiedla, w których 50-metrowe mieszkanie jest największym lokalem. Dłuższy proces sprzedaży dużych mieszkań czy apartamentów jest zupełnie naturalny. Grono potencjalnych zainteresowanych jest znacznie węższe a i ostateczna decyzja zapada wolniej ze względu na wyższą kwotę, jaką klient będzie musiał wydać. Nie należy się więc dziwić, że klienci, których stać na taki zakup mogą liczyć na specjalne traktowanie ze strony deweloperów. Niejednokrotnie proces negocjacyjny trwa kilka tygodni czy nawet miesięcy, podczas których przyszły nabywca wprowadza poprawki do pierwotnego projektu (gdy mieszkanie nie zostało jeszcze wybudowane) lub negocjuje niższą cenę. Decydując się na kupno dużego lokalu można spodziewać się w zamian nie tylko znacznego upustu cenowego, czy dodatkowego miejsca postojowego. W niektórych wypadkach deweloperzy chcąc upłynnić kapitał oferują dodatkowo ogródek lub taras o powierzchni do nawet kilkudziesięciu mkw. Nie zmienia to faktu, że pomimo stosowania różnorakich chwytów promocyjnych takie mieszkania nadal często są przysłowiową kulą u nogi deweloperów, którzy nie mogą odzyskać zainwestowanego w nie kapitału.


nick
twoja opinia

Komentarz pojawi się po akceptacji administratora