Informacje dnia

Lokale użytkowe przy ulicach – rynek należy do najemców i kupujących

Tak kupujący, jak i najemcy poszukują dziś wyłącznie lokali handlowych w najlepszych lokalizacjach, które gwarantują komercyjny sukces. Mowa przede wszystkim o centrach dużych miast, miejscowościach turystycznych i nowych osiedlach, gdzie mieszkańcy odczuwają brak punktów handlowych i usługowych. Dzisiejszy rynek lokali handlowych nie należy jednak do łatwych.

Do inwestowania zachęcają ciągle niskie stopy procentowe i w związku z ciągle nieciekawą sytuacją na rynku nieruchomości – atrakcyjne ceny. Kupujących kuszą potencjalne stopy zwrotu z tytułu wynajmu – szacuje się je na około 7 – 8 proc., czyli więcej niż w przypadku wynajmu mieszkań.

W praktyce jednak sytuacja na rynku nie jest zbyt dobra. Małe punkty handlowe z trudem rywalizują z sieciami dyskontowymi i galeriami. Rok rocznie ubywa małych sklepów. Bronią się tylko bardzo dobre lokalizacje, choć nawet i niektóre główne ulice handlowe, jak np. Świdnicka we Wrocławiu czy Piotrkowska w Łodzi odczuwają konkurencję centrów i galerii.

Obecnie więc podaż lokali handlowych do kupna bądź wynajmu tak na rynku pierwotnym, jak i wtórnym jest duża. W miastach nie brak pustych witryn i ogłoszeń o wynajem. Firmy deweloperskie dziś z kolei dostarczają więcej lokali użytkowych na swoich nowych osiedlach niż jeszcze 7 – 10 lat temu.

Mimo to właśnie ten segment cieszy się sporym zainteresowaniem. Inwestorzy szukają lokalizacji, w których mieszkańcy cierpią na niedobór punktów handlowych. Ma to gwarantować komercyjny sukces. Wzięcie mają też najlepsze lokale w ścisłych centrach miast, przy dużych deptakach, głównych węzłach komunikacyjnych, które mogą gwarantować dopływ klientów. Warunkiem jest dobre wyeksponowanie sklepu – witryny i wejście od ulicy, lokal na parterze.

Wysokie wyceny uzyskują te lokale, które już mają najemców – najlepiej stabilnych, a za takich uważa się np. filie bankowe. Pożądane są długoterminowe umowy najmu – np. na kilka lat.

Jak kształtują się ceny lokali handlowych?

Są bardzo zróżnicowane. W zasadzie można mówić o dwóch cenowych rzeczywistościach – tej z wiodących dużych miast Polski oraz niektórych ośrodków turystycznych (np. Sopot) i o całej reszcie – do której zaliczają się również pozostałe miasta regionalne.

W Warszawie, Krakowie, Wrocławiu czy Gdański ceny ofertowe prestiżowych lokali w centrum wynoszą nawet na kilkadziesiąt tysięcy złotych za metr kwadratowy. Za 100 – metrowy lokal handlowy przy ulicy Piłsudskiego we Wrocławiu należy zapłacić około 2,5 mln zł. Średnie ceny dla ścisłego centrum Wrocławia wynoszą około 8 do 10 tys. zł. W oddalonych od centrum dzielnicach, takich jak Psie Pole czy Fabryczna mieszczą się w przedziale około 4 – 6 tys. zł w zależności od ekspozycji, stanu technicznego i dokładnej lokalizacji. Wyższe wyceny uzyskują lokale usytuowane na nowych osiedlach mieszkaniowych.

W Krakowie przeciętne stawki za lokale handlowe na starówce wynoszą około 10 – 11 tys. zł. Najlepsze są nawet o ponad 100 procent droższe. Poza starym miastem stawki znacznie spadają. Ofertowa średnia dla Krakowa na rynku wtórnym to około 7 tys. zł od metra. W centrum Poznania najbardziej atrakcyjne lokale również uzyskują wyceny na poziomie kilkunastu tysięcy złotych. Podobnie ma się rzecz w Trójmieście.

W Warszawie średnie ceny ofertowe dla Śródmieścia wynoszą około 12 -15 tys. zł/ mkw. podczas gdy średnia dla całej stolicy to około 8 tys. zł za metr. Na Mokotowie stawki są podobne. W dzielnicach bardziej oddalonych od centrum już znacznie niższe. Średnie ceny lokali na Bemowie wynoszą około 6,5 tys. zł od metra. Na Bielanach jest to około 6 tys. zł, a na Targówku około 4,5 – 5 tys./ mkw.

Poza kilkoma wiodącymi metropoliami ceny – nawet w innych miastach regionalnych – są dużo niższe, nie mówiąc już o stawkach ofertowych w miastach małych i średniej wielkości. Tu rynek lokali handlowych jest najtrudniejszy. W WGN średnia ofertowa lokali handlowych na sprzedaż w całym kraju wynosi 3700 zł. W miastach do 100 tys. mieszkańców przeciętne ceny oscylują w granicach 3000 zł.

Marcin Moneta – komercja24