rynek nieruchomości na wynajem

Rynek najmu mieszkań w pandemii. Dmuchać na zimne czy brać jak leci?

thomas-litangen-92623-unsplash
Szczyt sezonu na rynku najmu przypada przeważnie na koniec wakacji i początek jesieni, jednak w tym roku, ze względu na powszechną niepewność i zamrożenie umów do końca czerwca, nieco się przesunął. Najemcy opóźniają swoje decyzje, a właściciele i wynajmujący mają dylemat: czy jak najszybciej podpisywać umowę z pierwszą chętną osobą, czy jednak sprawdzać najemcę i jego możliwości finansowe?

Rynek najmu przez wiele lat bazował na studentach, ale to się zmieniło – raport Think Co wskazuje na zmniejszającą się liczbę studentów i ich udział w rynku wynajmu, za to rosnące liczby młodych ludzi przyjeżdżających do miast do pracy. W przypadku obu tych grup: osób studiujących i młodych pracujących, do końca wakacji i jeszcze na początku września sytuacja była bardzo niepewna i niejasna: uczelnie podejmowały decyzje, w jakim trybie będzie się odbywać nauka, pracodawcy na ostatni moment odkładali decyzje o przedłużaniu umów lub ich rozwiązywaniu. Najemcy również odkładają decyzję o swoich umowach najmu: czy przedłużać, szukać tańszych mieszkań, może w ogóle wrócić do rodziny, jeśli to możliwe?

Wynajmujący z kolei czekają na najemców – ogłoszeń o pokojach i mieszkaniach jest dużo – w efekcie czekają na zainteresowanych dłużej niż zwykle. Dlatego indywidualni właściciele czasem są skłonni negocjować czynsze najmu lub inne warunki umowy, profesjonalni zarządcy raczej trzymają się standardowej oferty. Czy warto jak najszybciej zakończyć poszukiwania najemcy i podpisywać umowę? To niestety jest ryzykowne.

Jak najemcy mogą pokazać się od najlepszej strony, a wynajmujący upewnić się, że powierzają mieszkanie wiarygodnej osobie? Z pomocą przychodzą nowe technologie, dzięki którym możliwe jest bezpieczne i szybkie potwierdzenie tożsamości, historii kredytowej oraz wykazanie odpowiedniego poziomu zarobków w stosunku do czynszu. Start-up simpl.rent oferuje możliwość pokazania wiarygodności finansowej, bez przekazywania wyciągów z konta, zaświadczeń od pracodawcy z konkretnymi kwotami i innych wrażliwych dokumentów. Właściciel, zarządca lub pośrednik obsługujący najem otrzymuje raport, tzw. Certyfikat Najemcy, generowany po przejściu najemcy przez proces weryfikacji za pomocą simpl.rent. Raport pokazuje w prosty sposób czy najemca regularnie spłaca zobowiązania finansowe i czy stać go na comiesięczne opłacanie czynszu. Dzięki rekomendacji z raportu właściciel lub zarządca może podjąć decyzję o podpisaniu umowy na podstawie zweryfikowanych informacji.

Wprowadziliśmy nowy standard i zmieniamy kulturę weryfikacji najemców mieszkań w Polsce, w oparciu o znane rozwiązania, które doskonale funkcjonują już na innych rynkach. Nie dziwi nas jako konsumentów konieczność weryfikacji finansów kiedy chcemy kupić abonament telefoniczny lub domowy sprzęt na raty, więc tym bardziej powinno być naturalne, że przy umowie najmu nieruchomości, która jest przecież o wiele bardziej wartościowa, jesteśmy weryfikowani. Teraz proces jest bezpieczny, transparentny i w pełni online – mówi Piotr Pajda, prezes simpl.rent. – Chcemy, żeby dla najemców korzystanie z simpl.rent było pewnego rodzaju sposobem na przekonanie do siebie właścicieli, ale bez konieczności dzielenia się danymi wrażliwymi, a dla właścicieli sposobem na zwiększenie bezpieczeństwa i przewidywalności płatności czynszów – podkreśla Piotr Pajda.

Źródło: simpl.rent. 


nick
twoja opinia

Komentarz pojawi się po akceptacji administratora