komentarze, opinie, gospodarka

Inwestycje w hotele podbijają rynek

Raffles

Hossa na rynku nieruchomości skłania inwestorów do poszukiwania nowych aktywów. Coraz częściej ich wybór pada na inwestycje w hotele i pokrewne nieruchomości – pensjonaty, apartamenty na wynajem, zajazdy w zabytkowych budynkach itp. Segment turystyczno – noclegowy notuje coraz lepsze wyniki. Branża rośnie – stąd optymizm inwestorów.

Polska znacznie zyskała na atrakcyjności, jako lokalizacja turystyczna. Rok rocznie pobijane są rekordy – zarówno odwiedzalności hoteli i obiektów noclegowych przez obywateli jak i gości z zagranicy. Nie znamy jeszcze pełnych danych za zeszły rok, ale wg GUS liczba turystów korzystających z noclegów w obiektach hotelowych w ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy 2017 roku wzrosła w porównaniu z tym samym okresem rok wcześniej o 1,5 mln, co stanowi wzrost na poziomie 6 proc.

O poprawie wyniku z roku 2016, który był rekordowy, świadczą dane cząstkowe. Przykładowo – w Krakowie gościło w minionych 12 miesiącach, 12,9 mln turystów – o 400 tys. więcej niż rok wcześniej. Z danych GUS wynika także, że zwiększyła się odwiedzalność wielu kurortów nadbałtyckich – m.in. w Kołobrzegu, gdzie odnotowano wzrost liczby gości o ponad10 proc. rok do roku, a w Gdańsku – ponad 8.

Całościowy obraz jest więc bardzo optymistyczny dla inwestorów w hotele i pokrewne nieruchomości. Stąd rekord inwestycji w tym segmencie. Wg CBRE (raport „Poland Investment MarketView 2017”) wynika, że wartość zakupów inwestycyjnych na rynku hotelowym w zeszłym roku wyniosła najwyższy w historii poziom 0,35 miliarda euro.

Ciągle też rynek jest nienasycony. Obiektów hotelowych w Polsce na tle Zachodu jest stosunkowo mało. Ponad 2700 hoteli i 135 tys. pokojów – taka jest aktualnie baza hotelowa naszego kraju. To wciąż niewiele, ale nowych inwestycji przybywa. Można podać przykłady ze stołecznego rynku: w tym roku w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu ma zostać oddany m.in. reprezentacyjny hotel Raffles ze 103 pokojami. Zostanie ukończony m.in. hotel Renaissance na Lotnisku Chopina z 225 pokojami, hotel Four Points by Sheraton na Służewcu Przemysłowym ze 192 pokojami, Moxy Koneser na Pradze ze 141 pokojami, 163 pokojowy Hampton by Hilton przy ulicy Postępu, Krakowska Residence w warszawskiej dzielnicy Włochy, czy 220 pokojowy Ibis Styles przy ulicy Grzybowskiej.

Szacuje się, że uruchomienie ekonomicznego hotelu ze 100 pokojami to koszt rzędu przynajmniej 20 mln zł. Realizacja projektu w wyższym standardzie kosztuje 40 mln zł.
Ile natomiast kosztują inwestycje w hotele na rynku wtórnym? Z danych WGN wynika, że kilkadziesiąt milionów złotych to rząd cenowy za hotele nowe i kilkuletnie. Podobne pieniądze płaci się za odrestaurowane, prestiżowe obiekty hotelowe – w zabytkowych murach. Do najdroższych obecnie nieruchomości tego typu, wystawionych na sprzedaż w WGN należy zachwycający zamek rycerski z XV wieku w miejscowości Krąg na Pomorzu. Ten uroczy, gruntownie odrestaurowany obiekt, wraz z parkiem i całą zabudową działa obecnie jako hotel. Nieruchomość o powierzchni 2880 mkw. wyceniono na 23 mln zł, co daje stawkę rzędu blisko 8000 zł od metra kwadratowego.

Inwestorzy indywidualni, którzy natomiast chcą wejść na ten rynek – mogą np. kupić pokój hotelowy w systemie condo, w którym mają gwarantowany zwrot z wynajmu, albo też zainwestować np. w apartament na wynajem. Popularność takich zakupów – z myślą o branży noclegowej – rośnie. Ceny są bardzo zróżnicowane, w zależności od lokalizacji, rodzaju obiektu i standardu. Zaczynają się od kilkuset tysięcy złotych, jednak apartamenty w bardzo wysokim standardzie wycenia się często nawet powyżej 20 tys. zł/mkw

Dodatkowym impulsem zakupowym są tanie kredyty. Aktualnie przychodami z najmu czy działalności noclegowej można finansować zobowiązanie kredytowe. Co więcej – z zapowiedzi przedstawicieli Rady Polityki Pieniężnej wynika, że rekordowo niskie stopy procentowe będą obowiązywać co najmniej do 2019 a może i do 2020 roku.

Marcin Moneta – komercja24