komentarze, opinie, gospodarka

Jest proces

Wayne Goodrich twierdzi, że dożywotnią posadę w firmie obiecał mu sam Steve Jobs. Niestety, na niewiele się to jednak zdało. Niedługo po śmierci Jobsa, jednego z założycieli Apple’a, Wayne Goodrich otrzymał wypowiedzenie. Oskarżył  firmę o stosowanie nieuczciwych praktyk biznesowych i złamanie warunków umowy. Wayne Goodrich zarzeka się, że był bliskim i zaufanym współpracownikiem Jobsa. Gwarancję wiecznego zatrudnienia miał otrzymać od niego podczas osobistego spotkania już w 2005 r. Dodatkowo, w 2010 r., oczywiście też od Jobsa, miał usłyszeć zapewnienie, że nawet jeśli jego stanowisko zostanie zlikwidowane, w firmie  znajdzie się dla niego nowe miejsce. Niestety, wszystko się zmieniło. W grudniu 2011 r. Goodrich wyleciał z pracy. Podobno ze „względów biznesowych”, nie mających związku z efektami jego pracy.