komentarze, opinie, gospodarka

Ważny wyrok WSA w Poznaniu – doki przeładunkowe nie są budowlami

Wojciech_Plawiak_Litigato (1)
Doki przeładunkowe – kluczowy element infrastruktury każdej hali magazynowej i centrum logistycznego – znalazły się w centrum sporu o podatek od nieruchomości. To, czy traktować je jak część budynku, czy jako samodzielną budowlę, może decydować o setkach tysięcy złotych w rocznych rozliczeniach. Teraz w tej sprawie zapadł pierwszy wyrok w nowym stanie prawnym – i to korzystny dla podatników.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu uchylił interpretację indywidualną, w której gmina uznała doki przeładunkowe za budowle, a konkretnie – za urządzenia budowlane. Sąd potwierdził, że doki są częścią budynku i nie mogą być traktowane jako odrębny obiekt wzniesiony w wyniku robót budowlanych. Nie spełniają definicji budowli, a więc nie podlegają odrębnemu opodatkowaniu. To rozstrzygnięcie ma duże znaczenie dla firm z branży logistycznej, przemysłowej i handlowej, które często posiadają hale z systemami dokowymi – od teraz mają mocny argument w sporach z gminami.

Od początku 2025 roku obowiązuje nowa definicja budowli w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych. Ustawodawca chciał w ten sposób uprościć system i uniezależnić go od prawa budowlanego, jednak w praktyce wywołał falę niepewności. Gminy zaczęły szeroko interpretować pojęcie urządzeń budowlanych, obejmując nim różne elementy techniczne związane z budynkami – w tym właśnie doki przeładunkowe, rampy, wagi czy kontenery. W efekcie przedsiębiorcy stanęli wobec ryzyka dodatkowego opodatkowania infrastruktury, która dotąd nie była traktowana jako budowla.

Wyrok WSA w Poznaniu jest pierwszym sygnałem, że sądy administracyjne nie podzielają tego podejścia. Pokazuje, że nie każde urządzenie techniczne zlokalizowane przy budynku automatycznie staje się budowlą w rozumieniu przepisów podatkowych. Dla podatników to nie tylko korzystny precedens, ale także dowód, że warto korzystać z instytucji interpretacji indywidualnej – nie po to, by liczyć na przychylność organu, lecz po to, by szybko otworzyć drogę do sądu i uzyskać wiążące rozstrzygnięcie. W praktyce cały proces – od złożenia wniosku po wyrok – może trwać mniej niż rok, co czyni tę ścieżkę znacznie bardziej efektywną niż klasyczne postępowanie podatkowe.

[fragment artykułu]

Autor: 

Wojciech Pławiak – Doświadczony radca prawny i doradca podatkowy. Od kilkunastu lat specjalizuje się w sporach podatkowych i podatku od nieruchomości.

Źródło: Kancelaria LITIGATO Pławiak Prokurat Karcz
materiał prasowy