
Z niedawno opublikowanego raportu branżowego wynika, że 36,4% respondentów uważa, że w Polsce jest za dużo galerii i centrów handlowych. Przeciwnego zdania jest 46,1% rodaków. Niemniej w dużych miastach co drugi konsument uważa, że Polska jest nadmiernie przesycona tego typu obiektami. Takich opinii przybywa również wraz z wiekiem ankietowanych. Mniejszymi zwolennikami ww. miejsc są emeryci oraz renciści.
Polacy są mocno podzieleni w kwestii oceny nasycenia rynku centrami handlowymi w Polsce, co pokazuje niedawno opublikowane badanie Hybrid Europe. Według 36,4% konsumentów, jest za dużo takich obiektów. Z kolei przeciwnego zdania jest 46,1%. Natomiast 17,5% jest niezdecydowanych. Analiza szczegółowych danych pokazuje, że polaryzacja opinii jest jeszcze większa.
– Szczególnie odnosi się to do mieszkańców miast średniej wielkości, gdzie centra handlowe stanowią istotny element lokalnej infrastruktury zakupowej, oferując w jednym miejscu szeroki dostęp do znanych i lubianych marek oraz usług. Wyniki badania potwierdzają, że mimo rosnącej popularności zakupów online, galerie i centra handlowe mają istotne znaczenie dla konsumentów, w szczególności dla młodszych kupujących. Postrzegają oni centra handlowe nie tylko jako miejsce zakupów, ale także spotkań towarzyskich i rozrywki – mówi Michał Rosiak z Hybrid Europe.
Jak zauważa dr Urszula Kłosiewicz-Górecka z Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE), pogląd, że obecnie za dużo jest galerii i centrów handlowych, wyrażają przede wszystkim osoby w wieku 45-54 lat, mające na ogół ustabilizowane życie rodzinne, pracę z zarobkami często przekraczającymi średnią krajową. Ich wydatki konsumpcyjne raczej nie należą do spontanicznych, za to chętnie korzystają z zakupów online.
– Stanowisko, że czegoś jest za wiele, jest niezbyt logiczne. Przecież nikt nie każe komuś korzystać z tego typu obiektów handlowych. To tak jakby ktoś powiedział, że jest za dużo placów zabaw dla dzieci. Nikt nie musi ich odwiedzać, zwłaszcza jeśli nie ma dzieci – komentuje dr hab. Jan Mikołajczyk, prof. Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu.
Biorąc pod uwagę wielkość miejsca zamieszkania, respondenci zostali podzieleni na siedem grup (od wsi i miejscowości liczących do 5 tys. mieszkańców, po miasta mające co najmniej 500 tys. ludności). W przypadku dwóch grup (miast z 200-499 tys. mieszkańców i jeszcze liczniejszych) jest więcej odpowiedzi twierdzących niż przeczących.
– Mieszkańcy największych oraz średnich miast częściej odczuwają nasycenie przestrzeni centrami handlowymi. Z kolei w mniejszych ośrodkach galerie i centra handlowe nadal postrzegane są jako potrzebny element życia zakupowego, zapewniający wygodę i dostęp do sieciowych marek. Można zatem spodziewać się dalszego rozwoju tego typu obiektów w mniejszych ośrodkach, zwłaszcza jeśli analiza potencjału rynkowego wykaże zapotrzebowanie na takie formaty – zauważa Michał Rosiak.
Uwzględniając status zawodowy, respondenci zostali podzieleni na osiem grup (m.in. pracujący w pełnym wymiarze godzin, zajmujący się domem czy bezrobotni). W sześciu z nich więcej było odpowiedzi twierdzących niż przeczących. Szczególnie to widać w gronie rencistów (tak – 54,3%, nie – 25,7%). Odwrotnie jest wśród studentów i uczniów (tak – 19,6%, nie – 73,1%).
– Renciści i emeryci nie są zbyt zamożni, więc centra i galerie handlowe nie są ulubionymi miejscami robienia przez nich zakupów. Nie mają pieniędzy, zaopatrują się w dyskontach, blisko miejsca zamieszkania. Dodatkowo grupa ta rzadko korzysta z ofert, np. rekreacyjnej czy gastronomicznej – podkreśla ekspert z UEP w Poznaniu.
Z kolei Adam Iwiński z Hybrid Europe podkreśla, że przewaga odpowiedzi wskazujących na zbyt dużą liczbę centrów handlowych wśród rencistów może wynikać z ich potrzeb konsumpcyjnych. – Mogą postrzegać galerie i centra handlowe jako mniej dostępne lub mniej dostosowane do ich oczekiwań zakupowych, np. pod względem dostępności najtańszych ofert. Wyniki te pokazują, że podejście do centrów handlowych zależy od stylu życia i codziennych nawyków konkretnej grupy społecznej – uzupełnia ekspert.
Do tego dr Urszula Kłosiewicz-Górecka zwraca uwagę na to, że z ekonomicznego punktu widzenia, zagęszczenie tego typu obiektów handlowych na danym terenie może zwiększać konkurencję dla małych, rozproszonych lokalizacyjnie sklepów, postrzeganych jako znacznie mniej atrakcyjne. Młodym osobom podoba się różnorodność sklepów, dostępna w galeriach, panująca tam atmosfera i rozrywka.
– Przebywanie w centrum handlowym stanowi dla młodych osób sposób na zaspokajanie potrzeb społecznych i psychologicznych. Ich zdaniem, centra handlowe dostarczają nowych doznań, pozwalają wzmocnić poczucie własnej wartości, a nawet przeżyć satysfakcję z okazyjnych, udanych zakupów modnych produktów i gadżetów. Młode osoby uważają też, że w tego typu obiektach łatwiej jest im nawiązać relacje. Chętnie też korzystają z kina, często zlokalizowanego na terenie galerii handlowej – dodaje analityczka z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Ponadto ekspertka z PIE uważa, że konkurencją dla centów handlowych w dużych miastach są rozwijane alternatywne formy spędzania wolnego czasu, gdy tymczasem w małych miejscowościach galeria czy centrum handlowe ciągle stanowi atrakcyjne miejsce, szczególnie dla młodych osób. Nie oznacza to jednak, że czeka nas dynamiczny rozwój galerii w małych miejscowościach.
– Zadecyduje o tym opłacalność inwestycji na danym obszarze w długim okresie. Nie bez znaczenia pozostaje również struktura oferty tego typu obiektu. Podlega ona zmianom w czasie i można przypuszczać, że w coraz większym stopniu o atrakcyjności centrum handlowego decydować będzie różnorodność i elastyczność oferty asortymentowo-usługowej, starannie dopasowanej do oczekiwań mieszkańców lokalnego rynku – podsumowuje dr Urszula Kłosiewicz-Górecka.
(MN, Lipiec 2025 r.)
Ww. materiał jest udostępniony na zasadzie nieodpłatnej licencji
© MondayNews Polska | Wszelkie prawa zastrzeżone
materiał prasowy


5 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni najmu będzie miało małe centrum handlowe Napollo w Grodzisku Mazowieckim. Inwestor szuka już najemców. Centrum będzie miało dwa poziomy i będzie przedłużeniem zabudowy ulic Sienkiewicza, przy budynku Centrum Kultury, gdzie jest kino.
Centra handlowe: Galeria Piła zmieni nazwę na VIvo! Tak zdecydował nowy właściciel obiektu, austriacki inwestor Immofinanz Group, który kupił galerię od Rank Progress. Chodzi o obiekt zlokalizowany przy ulicach Zygmunta Starego i 14 lutego.
W galerii handlowej Arkady Wrocławskie powiększył się sklep z markową odzieżą i obuwiem sportowym – Meta. Obecnie ma o 150 metrów kwadratowych powierzchni handlowej więcej. Meta sprzedaje produkty wiodących producentów, takich jak: Adidas, Nike, Converse, Puma, Vans, Orginals czy New Balance. Sklep mieści się na parterze centrum handlowego.
W pierwszym kwartale przyszłego roku zostanie otwarta galeria handlowa Atrium Copernicus w Toruniu. Obecnie trwająca rozbudowa zwiększy liczbę lokali handlowych o 55. Obecnie najemcami w galerii są m.in. Rossman, Sephora, Decathlon, Paris Optique, Pizza Dominium, Cubus, Hexeline, 4F, Pako Lorente, Diverse, Carry, Solar, Sinsay i Mohito.

najnowszych nieruchomości komercyjnych a więc centrów handlowych powstała w mniejszych miastach. W II kwartale bieżącego roku powstało aż 132 tys metrów kwadratowych powierzchni usługowo-handlowych. Połowa oddanej do użytku powierzchni przypadła na miasta liczące poniżej 200 tys. mieszkańców, co tak naprawdę potwierdza rosnące zainteresowanie deweloperów mniejszymi miastami w Polsce.
Urząd miasta w Rzeszowie otworzył Punkt Obsługi Mieszkańców w galerii handlowej. Jest to wielkie udogodnienie dla rzeszowian, gdyż w czasie mogą wyrobić w nim m.in. prawo jazdy czy dowód rejestracyjny samochodu. Nie jest to pierwszy tego typu pomysł. Pierwszy taki oddział urzędu miasta został otwarty w centrum handlowym w październiku ubiegłego roku w centrum kulturalno-handlowym Millenium Hall