komentarze, opinie, gospodarka

Jakiej polityki leśnej potrzebujemy w Polsce?

Jarosław SochaRozmowa z prof. Jarosławem Sochą, kierownikiem Katedry Zarządzania Zasobami Leśnymi Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.

Prof. dr hab. inż. Jarosław Socha pełni funkcję Dziekana Wydziału Leśnego Uniwersytetu Rolniczego im. H. Kołłątaja w Krakowie. Przewodniczący Komitetu Nauk Leśnych i Technologii Drewna Polskiej Akademii Nauk na kadencję 2024-2028. Członek Komisji Ewaluacji Nauki. Na URK pełni również funkcję koordynatora dyscypliny nauki leśne oraz przewodniczącego Rady Dyscypliny nauki leśne. Jest członkiem Editorial Board licznych czasopism naukowych, w tym szczególnie cenionego w naukach leśnych czasopisma Forest Ecology and Management. Obył staże naukowe w Integrated Remote Sensing Studio na University of British Columbia, Kanada (2014) oraz na University of Lisbon, Portugalia (2015). Uczestniczył również w licznych pobytach naukowych w większości krajów europejskich, Brazylii, Chile i USA.
Panie Profesorze, jakie są dziś największe zagrożenia dla lasów – zarówno w Polsce, jak i na świecie?

Najpoważniejsze zagrożenia to zmiana klimatu i antropopresja, w tym szczególnie zanieczyszczenia tlenkami azotu — oraz niedostosowanie składu gatunkowego drzewostanów do warunków siedliskowych. W Polsce ten ostatni czynnik ma szczególne znaczenie. Po wojnie, zalesiono kilka mln ha gruntów porolnych — często z użyciem gatunków, które nie były dostosowane do lokalnych warunków. To sprawia, że te lasy są bardziej podatne na suszę, szkodniki i choroby, co może prowadzić do ich zamierania i degradacji całych obszarów leśnych.

Czy to oznacza, że znaczna część naszych lasów jest dziś zagrożona?

Tak. Liczne badania jednoznacznie wskazują, że niektóre gatunki tracą tzw. optimum ekologiczne — czyli warunki, w których mogą się prawidłowo rozwijać. W efekcie kondycja zdrowotna drzewostanów takich gatunków, np. świerka, pogarsza się i obserwujemy tam masowe zamieranie drzew. Dlatego tak ważne jest, by nie czekać, aż problem się pogłębi, lecz wyprzedzać niekorzystne procesy. Tam, gdzie ryzyko jest największe, należy prowadzić przebudowę drzewostanów — usuwać drzewa niedostosowane do siedlisk i odnawiać lasy z użyciem bardziej odpornych, lokalnie właściwych gatunków.

To oznacza, że pozyskiwanie drewna może pełnić również funkcję ochronną?

Pozyskiwanie może pełnić funkcję ochronną w tym sensie, że zapewnia trwałość pokrycia obszarów leśnych przez drzewa poprzez wyprzedzanie masowego zamierania i rozpadów drzewostanów. Dobrze zaplanowane cięcia — szczególnie cięcia odnowieniowe — są nie tylko elementem gospodarki leśnej, ale też sposobem na ochronę trwałości pokrywy leśnej i trwałości pełnienia przez lasy szeregu funkcji, w tym również funkcji pozaprodukcyjnych. Dzięki temu możemy zapobiegać większym stratom, także środowiskowym.

O tym, jak masowe zamieranie drzew może wpływać również negatywnie na pozaprodukcyjne funkcje lasu, może świadczyć przykład z Niemiec: na obszarach zamierania drzew, w tym między innymi w górach Harz, gdzie doszło do masowego zamierania świerka, nastąpił ponad dwukrotny wzrost stężenia azotanów w wodach podziemnych. To pokazuje, że w przypadku masowego zamierania drzew niezagospodarowane lasy mogą przestać pełnić istotne funkcje – tak jak w tym przykładzie funkcję wodochronną.

W debacie publicznej często słyszymy pytanie: czy można chronić lasy i jednocześnie z nich korzystać?

To nie tylko możliwe, ale konieczne i to z kilku powodów. Z jednej strony nie podlega dyskusji, że potrzebne są obszary bez ingerencji, takie jak rezerwaty, które są jedną z form ochrony przyrody. Z drugiej jednak strony mamy lasy gospodarcze, w których w pełni zrównoważony sposób jesteśmy w stanie pozyskiwać tak potrzebne drewno. Jeśli myślimy poważnie o neutralności klimatycznej, to musimy postawić na drewno jako odnawialny surowiec. Nie istnieje drugi taki materiał — pochłaniający CO₂ w czasie wzrostu, łatwy w recyklingu, biodegradowalny. Musimy przestać traktować użytkowanie lasu jako coś sprzecznego z jego ochroną.

Ale gospodarka leśna to nie tylko drewno. To także funkcje społeczne — rekreacja, edukacja, kontakt z przyrodą. Mamy przykład z jednego z nadleśnictw w województwie śląskim, gdzie na terenach popularnych wśród spacerowiczów utworzono rezerwat. Efekt? Oburzenie mieszkańców: las stał się niedostępny, z ich punktu widzenia zaniedbany, pełen powalonych drzew. To pokazuje, że z wyjątkami obszarów ochrony ścisłej las nie powinien być odgrodzony od ludzi — powinien być miejscem żywym, współtworzonym także przez społeczności lokalne.

[fragment wywiadu]

materiał prasowy