Statystyki pokazują wzrost liczby zaświadczeń lekarskich z kodem „C”

alkohol-zusW pierwszych 10 miesiącach tego roku wystawiono ponad 8 tys. zaświadczeń lekarskich w związku z niezdolnością do pracy spowodowaną nadużyciem alkoholu (kod „C”). To więcej niż w całym 2023 roku, kiedy takich przypadków było 6,6 tys. Z danych ZUS-u wynika również, że od stycznia do października br. liczba dni absencji chorobowej z tego tytułu wyniosła 83,2 tys. W całym 2023 roku odnotowano ich 6,6 tys. Analiza pokazuje też, że najwięcej takich zaświadczeń lekarskich – 2,6 tys. – dotyczyło absencji wynoszącej 1-5 dni (31,9% ogółu). Nieco mniej – 2,4 tys. – było o długości 11-20 dni (29,6%). Natomiast 2,3 tys. dot. 6-10 dni (28%). Najwięcej tego typu zaświadczeń – 1,5 tys. – wystawiono osobom w wieku 40-44 lat (18,5%).

Niedoszacowany problem

Osoby niezdolne do pracy z powodu nadużycia alkoholu otrzymują zwolnienie lekarskie oznaczone kodem „C”. Z danych udostępnionych przez ZUS wynika, że od stycznia do października br. lekarze wystawili ponad 8 tys. takich zaświadczeń. To więcej niż w całym 2023 roku, kiedy takich przypadków było 6,6 tys. Najwięcej wystawiono ich w woj. mazowieckim – 1,1 tys. (13,2%), wielkopolskim – 916 (11,4%), a także śląskim – 899 (11,2%). Patrycja Załuska, ekspertka ds. rynku pracy z Uniwersytetu SWPS w Warszawie, zauważa, że wzrost liczby zaświadczeń lekarskich o kodzie „C” jest niepokojący, a i tak nie daje pełnego obrazu problemu.

– Omawiane dane dotyczą tylko osób zatrudnionych, a nie obejmują m.in. bezrobotnych, pracujących na czarno lub tych, które nadużywają alkoholu, ale nie korzystają z tego typu zwolnień lekarskich. Zatem można przypuszczać, że skala problemu jest większa niż wskazują na to dane ZUS-u. Dodatkowo według Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, koszty wynikające ze spożywania alkoholu w Polsce w 2024 roku wynoszą ponad 93 mld zł rocznie, a samego leczenia chorób związanych z nadużywaniem alkoholu – przeszło 0,5 mld zł – mówi ekspertka z SWPS.

Z kolei Katarzyna Lorenc, ekspertka BCC ds. rynku pracy oraz zarządzania i efektywności pracy, stwierdza, że liczba zwolnień z ww. tytułu to nawet nie promil zwolnień ogółem. – Wzrost zgłoszeń oznacza, że ludzie częściej zajmują się problemem choroby alkoholowej. Z perspektywy eksperta, cieszę się, że coraz więcej osób podejmuje leczenie. Jednak problem uzależnień, moim zdaniem, jest niedoszacowany w prezentowanych danych. Osoby cierpiące z tego tytułu rzadko do tego się przyznają i zgłaszają inne dolegliwości, które są pochodną uzależnień. Być może na statystyki wpłynęła zmiana ustawy. Do tego doszły obowiązki kontroli trzeźwości, nałożone na pracodawców. Chcąc zatrzymać dobrych pracowników, część pracodawców aktywnie wspiera ich w zdrowieniu – dodaje ekspertka z BCC.

W opinii Michała Pajdaka z platformy ePsycholodzy.pl, rosnąca liczba zwolnień wystawianych w związku z nadużywaniem alkoholu to niepokojący sygnał, ale są też bardziej optymistyczne tendencje. Ekspert wskazuje na modę na niepicie alkoholu. To zjawisko wynikające z rosnącej świadomości zdrowotnej. Do tego ekspert dodaje, że trzeźwy styl życia nie jest już tylko domeną abstynentów czy osób z problemami alkoholowymi, ale coraz częściej staje się świadomym wyborem, który jest akceptowany, a nawet podziwiany w społeczeństwie.

W pandemii było gorzej

W pierwszych dziesięciu miesiącach br. liczba dni absencji chorobowej z tytułu nadużywania alkoholu wyniosła 83,2 tys. W całym 2023 roku była na poziomie 66,3 tys. Dr n. społ. Marta Zin-Sędek, główny specjalista w Dziale Badań, Monitorowania i Współpracy Międzynarodowej w Krajowym Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom, zastrzega, że same dane ZUS-u dotyczące absencji chorobowych z powodu nadużywania alkoholu pokazują nam wprawdzie niewielką tendencję wzrostową, ale w dłuższej perspektywie widać spadek liczby zaświadczeń z kodem „C” oraz skrócenie absencji chorobowej z powodów powiązanych z nadużywaniem alkoholu.

– Według raportu ZUS-u, w 2020 roku wydanych zostało dwukrotnie mniej niż w 2019 roku (5,1 tys. vs 12,3 tys.) zaświadczeń lekarskich z kodem „C”. Liczba dni niezdolności do pracy, na które wystawiono takie dokumenty była niemal trzykrotnie mniejsza (57,9 tys. vs. 158,7 tys. dni). Porównując więc obecne dane ZUS-owskie do tych sprzed pandemii, możemy powiedzieć o znacznym zmniejszeniu się problemu absencji w pracy z powodu alkoholu – uzupełnia dr Zin-Sędek.

Natomiast Michał Pajdak zwraca uwagę na konsekwencje dla gospodarki i rynku pracy. Przede wszystkim długotrwałe absencje pracowników prowadzą do spadku wydajności przedsiębiorstw. Firmy ponoszą koszty związane z koniecznością organizowania zastępstw lub redukcji zasobów, co może wpływać na jakość usług oraz terminowość realizacji zadań. W opinii eksperta, to może także przenosić się na morale zespołów, generując frustrację i przeciążenie pracowników, którzy muszą przejmować obowiązki nieobecnych kolegów.

– Pracownikowi, który otrzymał zwolnienie lekarskie z kodem C, nie przysługuje prawo do wynagrodzenia ani zasiłku przez pierwszych 5 dni od daty jego rozpoczęcia. Jednak dłuższe nieobecności generują obciążenie dla systemu opieki społecznej, ponieważ wypłaty zasiłków chorobowych stanowią dodatkowe koszty dla ZUS-u. W skali makroekonomicznej zwiększona absencja, związana z nadużywaniem alkoholu, może prowadzić do strat finansowych dla gospodarki z powodu utraconych dni pracy, spowolnienia produkcji oraz obniżenia konkurencyjności firm – podkreśla Michał Pajdak.

Ekspert dodaje, że same zwolnienia kosztują podatnika lub pracodawcę blisko 50 mln rocznie. – Do tego trzeba doliczyć koszty zastępstwa, utraconych korzyści przez przedsiębiorców, niedotrzymanych terminów, w tym także potencjalnych kar. Należy jeszcze doszacować straty wynikające rekrutacji nowych pracowników i ich szkoleń, jeśli długość absencji będzie tego wymagała – wylicza ekspert z platformy ePsycholodzy.pl.

Zaświadczenia z kodem „C” a wiek

W omawianym okresie najwięcej tego rodzaju zaświadczeń lekarskich – 1,5 tys. (18,5%) – wystawiono osobom w wieku 40-44 lat. Dalej widzimy grupę wiekową 35-39 lat – 1,3 tys. (15,9%), a także 45-49 lat – 1,2 tys. (15,4%). Najmniej zaś takich dokumentów – 41 (0,5%) – wystawiono ludziom w wieku 19 lat i mniej, a także 65 lat i więcej (0,7%). Dr n. społ. Marta Zin-Sędek objaśnia, że jeśli chodzi o różnice w absencji w pracy w poszczególnych grupach wiekowych, to typowa trajektoria konsumpcji alkoholu jest taka, że w latach młodości poziom spożycia jest stosunkowo niewielki. Rośnie i utrzymuje się na dość wysokim poziomie przez cały okres aktywności zawodowej. Zaczyna spadać po 50. roku życia i gwałtownie obniża się na emeryturze.

– Można to w pewnym stopniu przełożyć też na picie problemowe. W badaniu „Epidemiologia zaburzeń psychiatrycznych i dostępność psychiatrycznej opieki zdrowotnej EZOP-Polska”, przeprowadzonym w 2012 roku, to w grupie wiekowej 40-49 lat był najwyższy odsetek mężczyzn z zaburzeniami związanymi z piciem alkoholu – 27,2%, a w przypadku kobiet – w grupie 30-39 lat – 5,7%. Dane z badania EZOPII przeprowadzonego w latach 2019-2020, również pokazują, że największe odsetki osób z zaburzeniem związanym z alkoholem wśród kobiet odnotowano w grupie wiekowej 30-39 lat (3,3%), jednak w przypadku mężczyzn najwyższe odsetki dotyczą osób w wieku 50-64 lat (17,2%) – komentuje dr n. społ. Marta Zin-Sędek.

Mężczyźni są bardziej „aktywni”

Biorąc pod uwagę podział na płeć, w pierwszych dziesięciu miesiącach tego roku 6,2 tys. ww. zaświadczeń wystawiono mężczyznom, a 1,8 tys. – kobietom. Dla porównania, w całym 2023 roku było to odpowiednio blisko 5 tys. i 1,6 tys. Psycholog Michał Murgrabia z platformy ePsycholodzy.pl nie jest zaskoczony tą dysproporcją.

– Mężczyźni statystycznie częściej sięgają po alkohol w sposób ryzykowny i są bardziej narażeni na uzależnienie. Społeczne normy i wzorce zachowań również mogą sprzyjać większemu spożyciu alkoholu przez mężczyzn. Kobiety mogą natomiast rzadziej ujawniać swoje tego typu problemy ze względu na obawy związane ze stygmatyzacją społeczną – wskazuje Michał Murgrabia.

Z analizy danych wynika również, że najwięcej ww. zaświadczeń lekarskich – 2,6 tys. – dotyczyło absencji wynoszącej 1-5 dni (31,9% ogółu liczby wszystkich zaświadczeń). Dalej w zestawieniu widać 2,4 tys. – o długości 11-20 dni (29,6%), 2,2 tys. – 6-10 dni (28%), 623 zaświadczenia o długości absencji 21-30 dni (7,8%), 121 – 34 dni i więcej (1,5%), a także 96 – 31-33 dni (1,2%). Katarzyna Lorenc tłumaczy, że zaświadczenia dłuższe świadczą o leczeniu zazwyczaj w postaci odwyku, wymagającego szerszej izolacji.

– Detoksykacja organizmu trwa od kilkunastu godzin do kilku, a nawet kilkudziesięciu dni. Psychoterapia w zakładach stacjonarnych i oddziałach dziennych trwa od 6 do 8 tygodni. Daje się ją pogodzić z pracą – tłumaczy ekspertka z BCC.

Pytany o to, czy liczba zaświadczeń lekarskich o niezdolności do pracy z powodu nadużywania alkoholu będzie rosła, Michał Murgrabia z platformy ePsycholodzy.pl. przyznaje, że tak może być, o ile nie zostaną podjęte odpowiednie działania. Jednocześnie ekspert zaznacza, że rosnące tempo życia, stres związany z pracą, niepewność ekonomiczna oraz problemy natury psychicznej mogą sprzyjać częstszemu sięganiu po alkohol.

(MN, Grudzień 2024 r.)

© MondayNews Polska / materiał prasowy

CPIPG pozyskało nowego specjalistę – Agnieszkę Baczyńską

Agnieszka Baczyńska_press_2Firma CPIPG pozyskała nowego specjalistę – Agnieszkę Baczyńską.

CPI Property Group (CPIPG), lider sektora nieruchomości komercyjnych w Europie Środkowo-Wschodniej, ogłasza powołanie Agnieszki Baczyńskiej, pełniącej funkcję Head of Leasing Retail, na nowo utworzone stanowisko Business Excellence Directora w Polsce. Agnieszka będzie łączyć obie role, a jej nominacja stanowi ważny krok w ramach strategii mającej na celu zwiększenie efektywności operacyjnej oraz dalsze doskonalenie procesów wewnętrznych.

Agnieszka jako Business Excellence Director odpowiada za wdrożenie strategii efektywności operacyjnej i monitorowanie jej wskaźników oraz nadzór nad projektami związanymi z transformacją biznesową, w tym wprowadzaniem nowych technologii i innowacyjnych rozwiązań biznesowych. Do jej obowiązków będzie należeć także audyt i ocena procesów optymalizacyjnych w firmie, a także promowanie kultury jakości jako istotnego obszaru wartości organizacyjnych CPIPG w Polsce.

– Jestem zaszczycona możliwością objęcia tej odpowiedzialnej roli w CPIPG i gotowa do wspierania rozwoju firmy. Wierzę, że wspólnie z zespołem przyczynimy się do dalszego wzmacniania naszej pozycji rynkowej i umacniania konkurencyjności firmy w szybko zmieniającym się sektorze nieruchomości – skomentowała Agnieszka Baczyńska, Head of Leasing Retail i Business Excellence Director CPIPG w Polsce.

Źródło: CPIPG
materiał prasowy

Centrum handlowe Reduta z Warszawie z bogatą ofertą dla klientów

CH_Reduta_2Centrum handlowe Reduta z Warszawie z bogatą ofertą dla klientów.

Warszawska Reduta jest pierwszym i jedynym obiektem w stolicy, w którym klienci znajdą zarówno supermarket Biedronka, jak i hipermarket Carrefour. Dzięki połączeniu dwóch wiodących sieci w jednym miejscu, centrum zaoferuje klientom szeroki wybór produktów codziennego użytku – od produktów spożywczych po artykuły gospodarstwa domowego.

Centrum handlowe Reduta wprowadziło unikalną na rynku warszawskim ofertę dla klientów. Obiekt, jest pierwszym centrum handlowym w stolicy, gdzie konsumenci znajdą dwa markety spożywcze. Nowy sklep Biedronki powstał na powierzchni 1056 metrów kwadratowych.

– Cieszymy się że jako piersi w Warszawie zaoferujemy tak kompleksową ofertę zakupową pod jednym dachem, spełniając tym samym oczekiwania szerokiego grona klientów Reduty – podkreśla Agnieszka Mazurek, Senior Leasing Manager G City i dodaje – Nasza strategia komercjalizacji zakłada współpracę z markami, które uzupełniają się wzajemnie i tworzą unikalną ofertę, ze szczególnym akcentem na ofertę zakupową typu convenience. Mamy pozytywne doświadczenia z rynków zagranicznych, gdzie w wielu naszych centrach handlowych działają dwa, a nawet trzy sklepy wielkopowierzchniowe. Dobrze uzupełniają się w aspekcie produktowym, co znacząco podnosi jakość oferty i kształtuje konkurencyjne ceny – na czym zawsze zyskuje klient. Posiadanie zarówno supermarketu, jak i hipermarketu w Reducie, to kolejny krok w kierunku większej wygody i satysfakcji naszych klientów.

materiał prasowy

DL Invest Group sfinalizował zakup największego nieruchomości komercyjnej DL Invest Park Bielsko-Biała o powierzchni ponad 270 000 metrów kw.

bb 2
Inwestor i deweloper, DL Invest Group, sfinalizował zakup największego nieruchomości komercyjnej DL Invest Park Bielsko-Biała o powierzchni ponad 270 000 metrów kwadratowych.

Jedna z największych transakcji na rynku nieruchomości komercyjnych w Polsce — ponad 270 000 m² nowej powierzchni w portfolio DL Invest Group.

DL Invest Group, wiodący inwestor i deweloper na rynku nieruchomości komercyjnych, ogłosił sfinalizowanie zakupu kompleksu produkcyjno-magazynowego w Bielsku-Białej, o łącznej powierzchni najmu ponad 270 000 m². Transakcja ta jest jedną z największych w historii polskiego rynku nieruchomości komercyjnych, wzmacniającą pozycję DL Invest Group jako lidera w branży, z aktywami o wartości przekraczającej 3,8 miliarda złotych.

Zakupiony kompleks to unikalna inwestycja na skalę kraju, położona w centralnej części Bielska-Białej, na obszarze 52,8 hektara. Doskonałe połączenie z kluczowymi szlakami komunikacyjnymi — drogami S1 i E462 — oraz własny peron kolejowy czynią tę lokalizację idealnym wyborem dla przedsiębiorstw z branży logistycznej, produkcyjnej i dystrybucyjnej. Kompleks dysponuje pełnym zapleczem infrastrukturalnym, w tym GPZ o mocy 82 MW, kanałami technologicznymi, suwnicami czyli jednym słowem powierzchniami doskonale dopasowanymi do każdego rodzaju produkcji .
Długoterminowa strategia rozwoju DL Invest Group

„Zakup kompleksu DL Invest Park Bielsko-Biała to nie tylko pokaz naszych możliwości ale również istotny krok w kierunku dalszego wzmacniania naszej pozycji na rynku nieruchomości komercyjnych. Naszym celem jest dostarczanie przestrzeni spełniającej najwyższe standardy, jednocześnie zapewniającej długoterminową wartość dodaną dla naszych partnerów biznesowych” — mówi Dominik Leszczyński, CEO DL Invest Group.

materiał prasowy

Firma Accolade z największym refinansowaniem w sektorze nieruchomości magazynowych w Polsce

Park przemysłowy z portfolio AccoladeFirma Accolade z największym refinansowaniem w sektorze nieruchomości magazynowych w Polsce. Międzynarodowy inwestor z sektora nieruchomości przemysłowych, zabezpieczył 180 mln euro refinansowania przeznaczonego na rozwój sześciu nowoczesnych parków przemysłowych. Jest to największa transakcja finansowa w sektorze magazynowym w Polsce w 2024 roku oraz jedna z największych na polskim rynku nieruchomości komercyjnych.

Finansowanie zostało udzielone przez konsorcjum dwóch banków: Santander Bank Polska oraz niemiecki Aareal Bank, z których każdy wniósł po 90 mln euro. Jest to wyjątkowa transakcja w historii polskiego rynku nieruchomości, w której to krajowy bank uczestniczył nie tylko w refinansowaniu portfela, ale też, dodatkowo pełnił rolę agenta kredytu i zabezpieczeń. Pozyskane środki dotyczą rozwoju sześciu parków w Polsce, które stanowią część szerszego portfela Accolade Industrial Fund. Są to: Park Białystok II, Park Bydgoszcz IV, Park Goleniów, Park Koszalin, Park Zielona Góra oraz Park Bydgoszcz III. Łączna wynajmowana powierzchnia tych obiektów przekracza 370 tys. mkw.

– Otrzymane refinansowanie potwierdza atrakcyjność naszego portfela, który odpowiada na potrzeby najemców w zakresie nowoczesnych i zrównoważonych rozwiązań. Pozyskane środki otwierają przed nami nowe możliwości rozwoju. W 2025 roku planujemy bowiem inwestycje o wartości 53 mln euro, aby dostosować parki Accolade do wymogów Taksonomii UE, realizując tym samym nasze długoterminowe cele związane ze zrównoważonym rozwojem. – powiedziała Joanna Sinkiewicz, Group Commercial Director i Managing Director w Accolade Polska.

Accolade przygotował do refinansowania już trzeci portfel nieruchomości przemysłowych w Polsce, po raz pierwszy realizując transakcję w formule konsorcjum.

– Realizacja refinansowania z renomowanymi partnerami finansowymi jak Santander Bank Polska oraz Aareal Bank, jest dla nas bardzo cenna. Tak duża transakcja stanowi także kolejny rynkowy dowód na zdolność Accolade do realizacji ambitnych celów inwestycyjnych, wspartych przez renomę naszych najemców oraz zaufanie wiodących instytucji finansowych. – dodał Jakub Leszczyński, Transaction Director w Accolade.

– Wspieranie naszych kluczowych klientów w rozwoju działalności, zwłaszcza w zakresie realizacji zrównoważonych inwestycji, które dążą do zgodności z Taksonomią UE, jest jednym z naszych głównych celów. Doceniamy możliwość bycia agentem w tej istotnej transakcji, ponieważ jest dla nas oznaką dużego zaufania i silnej relacji, którą budujemy od początku działalności Accolade w Polsce. – powiedział Bartek Barej, Dyrektor ds. Klientów Korporacyjnych, Santander Bank Polska.

– Cieszymy się, że dzięki tej transakcji zwiększymy nasz portfel kredytowy w Polsce, kraju, który stał się liderem gospodarczym Europy z tegorocznym wzrostem trzykrotnie wyższym niż średnia Unijna. Obserwujemy ciągły popyt na nowoczesne powierzchnie magazynowe i jesteśmy dumni, że możemy wspierać transformację nieruchomości Accolade w kierunku zrównoważonego rozwoju. – powiedział Hubert Manturzyk, General Manager, CEE, Aareal Bank.

Obecnie portfel Accolade obejmuje w Polsce 29 nowoczesnych parków przemysłowych, które są wynajmowane ponad 100 najemcom. Łączna wartość wszystkich obiektów inwestora w tym kraju wynosi ponad 1,2 mld euro, a ich powierzchnia przekracza 1,6 mln mkw. Wszystkie parki certyfikowane są zgodnie z wymogami międzynarodowego systemu oceny BREEAM i odpowiadają na rosnące zapotrzebowanie na zrównoważone powierzchnie w sektorach takich jak e-commerce, logistyka i produkcja.

Źródło: Accolade / materiał prasowy

Inwestowanie w nieruchomości: Dlaczego warto stosować szybkowiążące i szybkoschnące systemy podłogowe?

IMG_2427Wraz z rozwojem nowoczesnych technologii na rynku pojawia się coraz więcej rozwiązań ułatwiających i przyspieszających prace remontowo-budowlane. Jednymi z nich są szybkowiążące i szybkoschnące jastrychy i masy samopoziomujące, które dzięki swoim właściwościom znacznie skracają czas potrzebny na wykonanie lub wyrównanie podłoża, a dodatkowo pozwalają uzyskać bardzo dobre parametry mechaniczne podkładu podłogowego. Co jeszcze wyróżnia tego typu produkty i dlaczego zyskują one uznanie zarówno wśród wykonawców, jak i inwestorów?

Krótszy czas prac, czyli oszczędność dla inwestora i wykonawcy
Wśród wielu zalet szybkowiążących i szybkoschnących jastrychów i mas samopoziomujących kluczową jest bez wątpienia możliwość znaczącego przyspieszenia czasu realizacji inwestycji. Dzięki temu, że produkty te wysychają i uzyskują pełną wytrzymałość szybciej niż standardowe rozwiązania, wykonawcy bardzo często już po ok. 24 godzinach mogą przystąpić do kolejnego etapu prac, np. szlifowania czy montażu pokrycia podłogowego.

„Sięgając po produkty szybkowiążące i szybkoschnące można znacząco skrócić czas oczekiwania na związanie i wyschnięcie podkładu podłogowego i zaplanować dalsze prace tak, by były prowadzone w godzinach nocnych czy w trakcie weekendu. Ma to szczególne znaczenie w przypadku remontów w obiektach użytkowanych komercyjnie, np. sklepach, lokalach usługowych, biurach itp., gdzie każdy dzień wyłączenia z użytkowania wiąże się z dużymi stratami finansowymi dla właściciela. Dzięki przyspieszeniu prac zyskuje zarówno inwestor, jak i ekipy remontowe, które unikając przestojów mogą szybciej oddać obiekt do użytku i przystąpić do realizacji kolejnych zleceń. Dodatkową zaletą stosowania szybkowiążących rozwiązań podłogowych są ich bardzo wysokie parametry mechaniczne. Za sprawą bogatszej receptury, w tym m.in. większej ilości cementów szybkowiążących w składzie, finalne właściwości użytkowe podłoża są lepsze i tym samym może ono zostać pokryte wszystkimi rodzajami posadzek, w tym również tak wymagającymi jak np. parkiet czy posadzka żywiczna. Uniwersalność zastosowania podłoży szybkoschnących sprawia więc, że jeden produkt może być wykorzystywany w całej inwestycji, niezależnie od tego jakie pokrycia podłogowe zostaną ułożone w poszczególnych pomieszczeniach”, podkreśla Wojciech Tatara, Kierownik Produktu – WEBER Systemy podłogowe.

Możliwość wykonywania prac pomimo niekorzystnych warunków pogodowych
Poza przyspieszeniem prac zastosowanie podłoży szybkowiążących i szybkoschnących ma jeszcze jedną dużą zaletę. Produkty tego typu pozwalają na wykonywanie prac także w okresie jesienno-zimowym, kiedy mamy do czynienia z niższą temperaturą i wyższą wilgotnością powietrza. Przykładowo – jastrych wykonywany w technologii mixokret o standardowej, normalnie wiążącej recepturze, w takich warunkach będzie wysychał znacznie dłużej. O ile w warunkach standardowych, czyli w temperaturze wynoszącej około + 20 °C, tradycyjny jastrych wysycha i wiąże w ciągu 3-4 tygodni, to w przypadku gdy mamy do czynienia z obniżonymi temperaturami, ten sam jastrych może wysychać znacznie dłużej, co będzie uniemożliwiało prowadzenie dalszych prac. Dodatkowo, jeżeli na tym samym obiekcie prowadzone są inne prace mokre, na przykład tynkowanie, jastrych nie będzie miał odpowiednich warunków do wysychania ze względu na dużą wilgotność powietrza. Z tego względu stosowanie produktów szybkowiążących w warunkach niższych temperatur pozwala skrócić czas oczekiwania na możliwość montażu pokrycia podłogowego.

Na co zwracać uwagę wybierając produkty szybkoschnące?
Popularność jastrychów i podkładów podłogowych o właściwościach szybkowiążących i szybkoschnących sprawia, że na rynku pojawia się coraz więcej tego typu produktów. Czym zatem kierować się podczas wyboru konkretnego rozwiązania?

„Czas po jakim można przystąpić do kolejnego etapu prac, w tym układania posadzki, jest kluczowy w przypadku szybkoschnących systemów podłogowych. Warto jednak zwrócić uwagę także na inne właściwości tego typu wyrobów, takie jak wytrzymałość, sposób aplikacji (ręczna lub maszynowa) czy możliwość układania różnego rodzaju pokryć podłogowych, w tym wykładzin obiektowych, posadzek ceramicznych i kamiennych, deski warstwowej, parkietu czy posadzek żywicznych. W przypadku jastrychów cementowych bardzo ważne są np. mrozoodporność oraz możliwość stosowania na ogrzewaniu podłogowym i wykonywania spadków. Produktem, który posiada te właściwości, a dodatkowo umożliwia układanie płytek już po ok. 24 godzinach, jest błyskawiczny jastrych cementowy weber.floor RAPID, który może być stosowany w pomieszczeniach gospodarczych, mieszkaniach czy obiektach użytku publicznego, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz”, zaznacza specjalista marki Weber.
„Jeśli chodzi o błyskawiczne podkłady podłogowe warto zwrócić uwagę na produkty o właściwościach samopoziomujących, które dodatkowo ułatwiają wykonywanie podłoża.

Tu na tle dostępnych rozwiązań wyróżnia się szybkoschnący podkład podłogowy weber.floor 4320. Dzięki dodatkowemu wzmocnieniu w postaci włókien polipropylenowych wykazuje doskonałe właściwości mechaniczne (szczególnie wysoką odporność na zginanie), dlatego nadaje się do stosowania pod każdy rodzaj pokrycia podłogowego pozwalając na stworzenie bardzo gładkiego i doskonale wypoziomowanego podłoża. Dodatkowo może być układany zarówno ręcznie, jak i maszynowo. Jeśli zaś chodzi o szybkoschnące i szybkowiążące masy szpachlowe, to na docenienie zasługują samopoziomująca, cementowa masa szpachlowa weber.floor 4020 o doskonałej rozlewności i bardzo dobrych właściwościach samorozpływnych, produkowana z wykorzystaniem technologii weber self drying technology, co umożliwia szlifowanie i montaż wykładzin już na drugi dzień po wylaniu. Produktem wartym uwagi jest też błyskawiczna masa szpachlowa weber.floor 4045 przeznaczona do napraw, wygładzania, szpachlowania i wykonywania warstw spadkowych, która umożliwia układanie wykładzin już po 2 godzinach od zakończenia aplikacji”, dodaje Wojciech Tatara, Kierownik Produktu – WEBER Systemy podłogowe.

Autor: Wojciech Tatara, Kierownik Produktu – WEBER Systemy podłogowe.
Źródło: Saint-Gobain

materiał prasowy

Handel cross-border sposobem na utrzymanie poziomu sprzedaży po Świętach

rawpixel-580218-unsplashŚwiąteczny szał zakupowy to z perspektywy e-commerce czas rekordowych wyników. Warto zauważyć, że po peaku sprzedażowym w Q4 przedsiębiorcy mogą zaplanować dalszy rozwój biznesu. Rozwiązaniem jest handel transgraniczny (cross-border), który pozwala dotrzeć do klientów za granicą, wykorzystując różnice kulturowe i odmienne zwyczaje zakupowe wynikające z lokalnych świąt.

Jak wskazuje raport „Cross-border z Polski 2024”, polskie sklepy coraz częściej zwracają się ku zagranicznym rynkom. Dane Izby Gospodarki Elektronicznej wskazują, że sprzedaż cross-border jest bardziej opłacalna, niż krajowa e-sprzedaż i zapewnia stabilniejsze przychody. Wyniki raportu „Cross-border e-commerce. Marka bez granic” obrazują, że 17% firm potwierdza wzrosty sprzedaży powyżej 20% rocznie dzięki e-sprzedaży zagranicznej. Warto w tym miejscu dodać, że wskaźnik GMV merchantów, którzy sprzedawali w modelu cross-border, był o 50% większy niż tych, którzy swoją ofertę koncentrowali tylko na polskim rynku.

„Cross-border to dla polskich sklepów możliwość dywersyfikacji sprzedaży” – mówi Łukasz Gaj, Product Manager w firmie IdoSell, która należy do portfolio IAI. „W krajach takich jak Niemcy, Wielka Brytania czy Francja polskie produkty zdobywają uznanie za wysoką jakość i konkurencyjne ceny. Dzięki temu nawet w okresach, gdy lokalna sprzedaż spada, przedsiębiorcy mogą utrzymać stabilny poziom obrotów”.

Aby skutecznie prowadzić sprzedaż transgraniczną, polskie sklepy muszą zadbać o lokalizację oferty, czyli tłumaczenie stron internetowych, dostosowanie opisów produktów do lokalnej kultury oraz akceptację popularnych w danym kraju form płatności. Ważne jest również efektywne zarządzanie logistyką i obsługą klienta, co może wymagać współpracy z międzynarodowymi firmami kurierskimi i lokalnymi punktami odbioru zamówień. Kluczowa jest także widoczność ofert na lokalnych platformach sprzedażowych, takich jak Amazon, eBay czy Zalando w Niemczech oraz Allegro Lokalnie w Polsce, które pomagają dotrzeć do nowych grup klientów.

„IdoSell oferuje kompleksowe narzędzia wspierające sklepy w procesie ekspansji zagranicznej. Dzięki funkcjonalnościom wspierającym cross-border wbudowanym w IdoSell takimi jak: tłumaczenia sklepu i szablonu, lokalne waluty, metody płatności i dostawy, integracje z marketplace’ami i porównywarkami czy automatyzacje procesów wystawiania dokumentów sprzedaży oraz obsługę mechanizmu VAT OSS, polskie firmy mogą koncentrować się na rozwijaniu biznesu” – komentuje Łukasz Gaj, Product Manager i ekspert IdoSell „Nasze rozwiązania pozwalają przedsiębiorcom z Polski pokonywać bariery w handlu międzynarodowym, dzięki czemu nasi klienci docierają do milionów konsumentów w całej Europie i poza nią” – dodaje ekspert IdoSell.

Źródło: Grupa IAI [fragment artykułu]
materiał prasowy

Firma doradcza Savills działająca na rynku nieruchomości komercyjnych wzmacnia zespół specjalistów

Wojciech-Mazur_low-resFirma doradcza Savills działająca na rynku nieruchomości komercyjnych wzmacnia zespół specjalistów.

Savills informuje o dołączeniu Wojciecha Mazura do zespołu Office Agency Landlord Representation.
Wojciech Mazur to ekspert z wieloletnim doświadczeniem w branży nieruchomości, zdobytym podczas pracy przy wielu prestiżowych projektach komercyjnych. Od 2014 roku zajmował się wynajmem powierzchni w renomowanych centrach handlowych, takich jak Galeria Młociny w Warszawie, Galeria Echo w Kielcach oraz Galaxy w Szczecinie. W 2019 roku poszerzył swoją specjalizację o sektor nieruchomości biurowych, realizując kluczowe projekty na południu Polski, w tym Brain Park i O3 w Krakowie oraz Face2Face w Katowicach.

Daniel Czarnecki, MRICS, CCIM, Head of Landlord Representation, Savills Poland komentuje: „Wojciech wnosi nie tylko ogromne doświadczenie, ale także doskonałą znajomość rynku i jego specyfiki. Wierzymy, że jego doświadczenie i kompetencje będą wartościowym wkładem w realizację kluczowych projektów oraz wsparciem dla klientów. To ważne wzmocnienie naszego zespołu i krok w kierunku dalszego rozwoju.”

W Savills nowy specjalista wesprze właścicieli nieruchomości komercyjnych w procesach wynajmu, skupiając się na maksymalnym wykorzystaniu potencjału obiektów, zwiększaniu ich wartości oraz rentowności. Dodatkowo będzie odpowiedzialny za kompleksowe doradztwo dla firm, pomagając im w znalezieniu nowoczesnych i funkcjonalnych przestrzeni biurowych, dopasowanych do ich potrzeb biznesowych. Wojciech skupi się na projektach realizowanych w regionie Krakowa i Katowic.

Źródło: Savills Poland
materiał prasowy

Kluczowe zmiany i wyzwania, które czekają na przedsiębiorców w 2025 roku

Maria_KobrynKluczowe zmiany i wyzwania, które czekają na przedsiębiorców w 2025 roku. Wraz z początkiem 2025 roku w życie wejdą nowe regulacje, które wpłyną na funkcjonowanie przedsiębiorstw w Polsce. Dostosowanie się do zmian będzie kluczowe, szczególnie dla małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP), które muszą przygotować się na nowe wyzwania. Radca prawny Maria Kobryń z Kancelarii Blueshell Legal wyjaśnia jakie najważniejsze zmiany prawne czekają na przedsiębiorców w 2025 roku.

1. Podwyżka podatku od nieruchomości

Od stycznia 2025 roku wzrosną stawki podatku od nieruchomości. Nowe przepisy mają na celu zwiększenie wpływów do budżetów lokalnych, co szczególnie dotknie przedsiębiorców posiadających hale produkcyjne, magazyny czy biura.

– Przedsiębiorcy powinni dokładnie przeanalizować swoje koszty operacyjne i ocenić wpływ podwyżki podatku od nieruchomości na ich działalność. Warto również rozważyć renegocjację umów najmu w przypadku, gdy wzrost kosztów może być przeniesiony na najemców. Zazwyczaj w umowach najmu w galeriach handlowych czy centrach logistycznych koszt tego podatku przerzucany jest na najemcę – podkreśla radca prawny Maria Kobryń, ekspertka ds. nieruchomości.

Od nowego roku nie zmienią się reguły opodatkowania samych lokali użytkowych oraz powierzchni wspólnych znajdujących się w obiektach handlowych. W tym przypadku podstawą opodatkowania wciąż będzie powierzchnia użytkowa.

– Nowelizacja ustawy zakłada, iż nowemu opodatkowaniu ulegną instalacje tzw. zbędne, których ustawodawca jednoznacznie nie określił. Do takich instalacji możemy zaliczyć rekuperację, panele fotowoltaiczne, czy odkurzacze centralne. Wątpliwości dotyczyć będą również magazynów – dodaje ekspertka.

2. Zatrudnianie cudzoziemców

Prace nad nowymi zasadami zatrudniania cudzoziemców są na zaawansowanym etapie legislacyjnym. Planowane zmiany obejmują zniesienie nieefektywnego testu rynku pracy, który dotychczas wymagał zaświadczenia od starosty o braku możliwości zaspokojenia potrzeb kadrowych lokalnymi pracownikami. Dodatkowo, wszystkie procedury związane z wydawaniem zezwoleń na pracę mają być w pełni zdigitalizowane i obsługiwane poprzez system praca.gov.pl. Wprowadzony zostanie także obowiązek zawierania umów o pracę z cudzoziemcami, co ma ograniczyć nadużycia związane z umowami cywilnoprawnymi. Nowe przepisy przewidują również zaostrzenie kar za nielegalne zatrudnianie obcokrajowców oraz usprawnienie monitorowania rzeczywistego powierzenia pracy, m.in. poprzez integrację z bazami danych instytucji takich jak ZUS, KAS czy PIP.

3. E-doręczenia

Od 1 stycznia 2025 roku e-Doręczenia staną się obowiązkowe dla wielu grup podmiotów, w tym dla osób wykonujących zawody zaufania publicznego, takich jak adwokaci czy notariusze oraz dla nowych spółek zakładanych od tej daty. System ten zastąpi dotychczasowe formy komunikacji, takie jak ePUAP czy listy polecone i będzie jednolitym narzędziem do wymiany korespondencji między urzędami, sądami a przedsiębiorcami. Spółki zarejestrowane przed 2025 rokiem będą miały czas na wdrożenie tego systemu do 1 kwietnia 2025 roku.

4. Nowe PKD

Kolejną istotną zmianą jest wprowadzenie nowej klasyfikacji PKD 2025. Obowiązująca od 1 stycznia klasyfikacja będzie zawierać nowe kody i nazewnictwa, dostosowane do międzynarodowych standardów i zmieniających się warunków rynkowych. Nowe spółki będą zobowiązane do używania kodów zgodnych z PKD 2025, zaś dla istniejących podmiotów przewidziano okres przejściowy do końca 2026 roku. Automatyczne przeklasyfikowanie kodów po tym terminie może jednak rodzić ryzyko błędów, dlatego zaleca się wcześniejsze dostosowanie dokumentów.

5. Jawność wynagrodzeń

Dyrektywa o jawności wynagrodzeń (Pay Gap Transparency Directive), którą Polska musi wdrożyć do czerwca 2026 roku, nakłada na pracodawców nowe obowiązki związane z przejrzystością polityki płacowej. Pracodawcy będą musieli ujawniać kryteria ustalania wynagrodzeń oraz zasady ich progresji. Zakazane będzie pytanie kandydatów o zarobki w poprzednich miejscach pracy, a pracownicy zyskają prawo do informacji o średnich wynagrodzeniach w podziale na płeć. Wprowadzenie zakazu tajemnicy wynagrodzeń pozwoli pracownikom swobodnie ujawniać informacje o swoich pensjach, co ma przyczynić się do redukcji luki płacowej.

6. PIT kasowy

Przedsiębiorcy prowadzący jednoosobową działalność gospodarczą będą mogli skorzystać z nowej dobrowolnej formy rozliczeń podatkowych, czyli PIT kasowego. W tej formie będą mogli rozliczyć się tylko Ci, którzy w poprzednim roku podatkowym nie uzyskali więcej niż 1 mln złotych przychodu oraz Ci, którzy dopiero rozpoczęli działalność gospodarczą.

– Wprowadzenie PIT kasowego od 2025 roku to długo oczekiwana zmiana, która może przynieść istotne korzyści zwłaszcza dla małych i średnich przedsiębiorców. Dzięki nowym regulacjom podatek dochodowy będzie naliczany na podstawie faktycznie otrzymanych płatności, a nie wystawionych faktur. To oznacza, że przedsiębiorcy nie będą już musieli płacić podatku od przychodów, które jeszcze do nich nie wpłynęły. Jest to szczególnie istotne w kontekście problemów z płynnością finansową, z którymi wiele firm boryka się w obliczu rosnących kosztów prowadzenia działalności i wydłużających się terminów płatności. PIT kasowy może poprawić sytuację finansową przedsiębiorstw, umożliwiając im bardziej elastyczne zarządzanie zobowiązaniami podatkowymi – dodaje ekspertka.

PIT kasowy to krok w dobrym kierunku, ale kluczowa będzie jego praktyczna implementacja. Warto także, aby przedsiębiorcy dokładnie przeanalizowali, czy nowe przepisy są dla nich korzystne i w razie potrzeby skonsultowali się z doradcami podatkowymi. W wielu przypadkach może to być narzędzie, które realnie wspiera działalność i pozwala skupić się na rozwoju firmy, a nie na ciągłym poszukiwaniu środków na uregulowanie zobowiązań podatkowych.

Szanse i wyzwania dla przedsiębiorców

Zmiany w prawie to nie tylko nowe obowiązki, ale także możliwości rozwoju. Na przykład wprowadzenie ulg podatkowych na inwestycje w technologie cyfrowe i ekologiczne może pomóc przedsiębiorstwom w unowocześnieniu ich działalności.

– Rok 2025 będzie wymagający, ale odpowiednie przygotowanie pozwoli przedsiębiorcom nie tylko sprostać nowym regulacjom, ale także wykorzystać je jako szansę na zwiększenie konkurencyjności. Kluczem do sukcesu jest analiza wprowadzanych przepisów i odpowiednie dostosowanie strategii działania – dodaje Maria Kobryń.

Maria Kobryń, prawnik i partner zarządzający w kancelarii Blueshell Legal – przez wiele lat związana z rynkiem nieruchomości komercyjnych, dziś wspiera MŚP w mierzeniu się wyzwaniami z zakresu nieruchomości, spółek, kontraktów, prawa autorskiego i tymi, które pojawiają się przy sprzedaży firmy. Poza prowadzeniem kancelarii prawniczej Maria spełnia się jako doradca w nieruchomościach za granicą. Dzięki globalnej sieci kontaktów – współpracy z renomowanymi zagranicznymi kancelariami prawnymi i firmami doradczymi, a także firmami zarządzającymi majątkiem – pomaga kupić i zarządzać nieruchomościami w takich lokalizacjach jak Dominikana, Tajlandia, Bali i RPA oraz Europa i bliski Wschód. Doradza też polskim deweloperom chcącym realizować projekty budowlane za granicą.

Autorka: Maria Kobryń, ekspertka ds. nieruchomości
materiał prasowy

Nowe rozwiązania dla osób, które inwestują w nieruchomości

dr Grzegorz Mizerski, pomysĹ‚odawca oraz prezes zarzÄ…du RentInvesto.app PSAW styczniu 2025 r., na evencie skierowanym do tysięcy inwestorów w szwajcarskim St. Moritz, planowany jest debiut RentInvesto.app – pierwszej w Polsce aplikacji umożliwiającej inwestowanie w nieruchomości drobnych kwot, zaczynających się już od 500 zł. Twórcy aplikacji wykorzystują m.in. blockchain i sztuczną inteligencję, w tym autonomicznych agentów – Renię i Ernesto, których zadaniem jest opiekowanie się użytkownikami i dostarczanie im wszelkiej niezbędnej wiedzy. Misją polskiego fintechu jest otworzenie rynku dla szerokiego grona inwestorów, zarówno w Polsce, jak i za granicą, eliminując wysokie bariery wejścia na zyskowny rynek nieruchomości komercyjnych. Spółka ma ambicje stania się jednorożcem, czyli osiągnięcia wyceny rynkowej na poziomie 1 mld USD.

Tradycyjne inwestowanie w nieruchomości wymaga dużych nakładów finansowych, często liczonych w setkach tysięcy złotych. Dla wielu osób są to kwoty poza zasięgiem możliwości. Z drugiej strony pozostawianie swoich oszczędności na lokatach bankowych przynosi niewielkie zyski, a przy rosnącej inflacji pieniądze te i tak z biegiem lat tracą na wartości. – RentInvesto powstała, by pomóc inwestorom indywidualnym rozwiązywać powszechne problemy, z którymi mierzą się nie tylko Polacy – mówi dr Grzegorz Mizerski, pomysłodawca oraz prezes zarządu RentInvesto.app PSA, będącej właścicielem aplikacji. – W czasach, gdy tradycyjne lokaty bankowe przynoszą minimalne zyski, a inwestowanie w nieruchomości wymaga dużego kapitału, aplikacja umożliwia wyciskanie z oszczędności dwa, a nawet trzy razy więcej niż na lokacie bankowej. Dzięki RentInvesto nawet początkujący inwestor – korzystając ze swojego smartfona – może bezpiecznie wejść na rynek nieruchomości, nie ponosząc przy tym kosztów porównywalnych do zakupu mieszkania bezpośrednio od dewelopera. Tym samym RentInvesto demokratyzuje inwestowanie na rynku nieruchomości – dodaje.

Za projektem stoi zespół ekspertów, którzy łączą wiedzę z zakresu finansów, technologii i zarządzania. Na jego czele znajduje się prezes zarządu dr Grzegorz Mizerski, posiadający ponad 25 lat doświadczenia w sektorze finansów, inwestycji oraz nieruchomości. Cezary Grabowski – innowator nowych technologii – odpowiada za realizację i rozwój kluczowych inicjatyw, a Piotr Habiera, MBA, wnosi wieloletnie doświadczenie w zarządzaniu operacyjnym w instytucjach finansowych. W prace zaangażowani są także specjaliści z zakresu tokenizacji, tacy jak Adam Schimke. Dział analiz nadzoruje dr Artur Trzebiński.

Twórcy platformy RentInvesto podają, że użytkownicy będą mieli możliwość zarabiania dzięki dwóm równoległym źródłom dochodów. Pierwszym są regularne zyski z wynajmu nieruchomości, które trafiają na konto inwestora w postaci comiesięcznych wypłat, a drugim jest wzrost wartości nieruchomości po ich sprzedaży. – Kiedy dana nieruchomość zostaje sprzedana, inwestorzy uczestniczą w podziale zysku. Dzięki temu modelowi RentInvesto pozwala czerpać korzyści nie tylko z bieżących przychodów z jej wynajmu, ale także maksymalizować zyski na przestrzeni czasu, korzystając z aprecjacji wartości nieruchomości. Prognozujemy, że dzięki takiemu połączeniu inwestorzy będą realizować średnioroczne zyski na poziomie 10–15 procent, czyniąc platformę atrakcyjną zarówno dla początkujących, jak i bardziej zaawansowanych inwestorów – mówi dr Mizerski. – Mamy ambicje wejść na ścieżkę zarezerwowaną dotąd dla fintechów – jednorożców. Wszystkie kluczowe elementy są spełnione: sprawdzony model biznesowy, potencjalna grupa użytkowników liczona w miliony drobnych inwestorów, możliwość działania tam, gdzie są nieruchomości na wynajem, czyli na każdym rynku bez limitów – dodaje. – Rozwiązujemy powszechne problemy rynkowe przy inwestowaniu w nieruchomości i – last but not least – dostarczamy realną wartość, bowiem zyski powinny być znacząco wyższe niż na lokacie bankowej przy relatywnie niskim ryzyku inwestycyjnym – zaznacza prezes Mizerski.

Realizacja wyceny jednorożca wymaga wyjścia poza rynek polski, dlatego twórcy RentInvesto.app mają ambicje ekspansji zagranicznej. Już teraz prowadzą prace nad wejściem na rynek Irlandii, Czech i Słowacji. W planach jest też m.in. Hiszpania, Szwajcaria, Tanzania oraz Dubaj, gdzie obecnie prowadzone są rozmowy z lokalnymi partnerami. Pomóc temu mają zagraniczne firmy inwestycyjne, a kluczowe środki na ekspansję pochodzić będą z emisji security tokens na mocy zawartych porozumień ze szwajcarskimi przedsiębiorstwami.

materiał prasowy

Sprawdź, jak zwiększyć wartość firmy w oczach rynku inwestycyjnego

Sebastian-Kopiej-prezes-zarzadu-agencja-public-relations-Commplace-scaledDecyzja o sprzedaży firmy lub pozyskaniu inwestorów to jedno z najważniejszych wyzwań dla przedsiębiorcy. W obu przypadkach kluczowe jest nie tylko to, jaką wartość finansową firma reprezentuje, ale przede wszystkim, jak jest postrzegana na rynku. Inwestorzy szukają solidnych fundamentów, ale także potencjału wzrostu. Aby skutecznie przygotować się do takich działań, trzeba nauczyć się patrzeć oczami inwestora i rozumieć jego motywację. Co widzi ktoś, kto rozważa zainwestowanie w Twój biznes? Pomóż mu zobaczyć to, co stanowi dla niego wartość.

W procesie sprzedaży firmy lub przy poszukiwaniu inwestorów nie wystarczą jedynie liczby i twarde dane finansowe. Wartość postrzegana i potencjał firmy to elementy, które często decydują o ostatecznym sukcesie transakcji. Dla inwestorów liczy się nie tylko kondycja firmy, ale też jej potencjał, kanały sprzedaży, marketing, wizerunek na rynku, klienci oraz reputacja w branży. Jak sprawić, aby wartość postrzegana firmy wzrosła? Zastosuj poniższe wskazówki eksperta i rekomendacje oraz skorzystaj z checklisty!

Jak wyglądają kluczowe procesy w firmie?

W oczach inwestorów firma to nie tylko marka, ale przede wszystkim zestaw procesów, które muszą działać jak dobrze naoliwiona maszyna. Sprzedaż, marketing, obsługa klienta, produkty czy innowacje – wszystkie te elementy składają się na finalną ocenę wartości biznesu. Zaczynając od podstaw, inwestorzy zwracają uwagę na te aspekty.

Sprzedaż i marketing – serce każdej firmy

Czy kanały sprzedaży są efektywne? Czy firma skutecznie dociera do klientów? Inwestorzy analizują nie tylko aktualne przychody, ale także potencjał wzrostu w oparciu o strategie sprzedażowe i marketingowe. – Czy firma ma renomowanych klientów i ilu? Jakie relacje buduje z nimi na rynku? Skuteczny marketing, zwłaszcza referencyjny i rekomendacyjny, staje się dziś jednym z najważniejszych atutów, ponieważ to właśnie rekomendacje od zadowolonych klientów mają największy wpływ na pozyskiwanie nowych odbiorców. – zauważa Sebastian Kopiej, prezes zarządu agencji public relations Commplace.

Rekomendacje: Aby uzyskać pełny obraz sytuacji, każdy obszar powinien być dokładnie opomiarowany, obejmując analizę danych z ostatnich trzech lat oraz prognozy na kolejne 2–3 lata. Taka retrospektywna i prospektywna ocena umożliwia identyfikację trendów i wzorców, które mogą wpływać na przyszłe wyniki. Porównanie tych danych z wynikami konkurencji pozwala na ocenę pozycji firmy na rynku oraz identyfikację obszarów wymagających poprawy lub stanowiących przewagę konkurencyjną. Wskaż duży potencjał rynku, produktów i usług. Pokaż odporność na zawirowania rynkowe. Określ poziom cyfryzacji i automatyzacji procesów. Dopasuj wskaźniki do kanałów sprzedaży i obszarów marketingu.

Obsługa i rotacja pracowników

Jednym z pytań, które zawsze pojawiają się przy rozmowach z inwestorami, jest: „Jak firma funkcjonowałaby bez obecnych właścicieli?”. Problemy z rotacją pracowników, brak klarownych procesów realizacji zamówień czy słaba obsługa klienta to sygnały alarmowe. Warto zadbać o to, aby firma mogła funkcjonować autonomicznie, co znacznie zwiększa jej wartość w oczach inwestora.

Rekomendacje: Zadbaj o wskaźniki niefinansowe, takie jak rotacja pracowników, poziom satysfakcji klientów (NPS), wskaźniki lojalności klientów oraz benchmarking marketingowy. Uwzględnij cyfryzację i automatyzację procesów, zwłaszcza tych narażonych na negatywne trendy rynkowa i uzależnione od rotacji pracowników.

Produkty i usługi – unikalność jako karta przetargowa

Czy oferowane produkty wyróżniają się na tle konkurencji? Inwestorzy szukają firm, które mają solidne podstawy, ale także potencjał rozwoju. Dywersyfikacja oferty, unikalność produktów (zastrzeżone znaki towarowe, patenty) oraz możliwość skalowania biznesu na nowe rynki to elementy, które mogą przesądzić o sukcesie.

Rekomendacje: Podaj przykłady innowacji w produktach, w tym technologie wyróżniające firmę oraz wskaźniki innowacyjności, takie jak liczba wdrożeń R&D czy nowe patenty.

Innowacje, dotacje i ekspansja

Potencjał wzrostu jest jednym z najważniejszych czynników przy ocenie wartości firmy. Inwestorzy zwracają uwagę na to, czy firma inwestuje w innowacje, czy korzysta z dotacji, a także, czy ma strategię ekspansji na nowe rynki. Warto również przygotować porównanie do konkurencji w tych obszarach – pokazanie przewagi może stać się kluczowym argumentem w negocjacjach.

Rekomendacje: Uwzględnij analizę SWOT i PESTEL dla lepszego pokazania firmy na tle konkurencji oraz otoczenia rynkowego. Dodaj elementy benchmarkingu, w tym mapy konkurencji, by podkreślić swoją pozycję.

Aspekty prawne

Brak przygotowania firmy do sprzedaży/inwestycji pod kątem prawnym może być istotnym przeoczeniem. Warto przeanalizować kluczowe umowy, zweryfikować np. kwestie ochrony znaków towarowych oraz zgodność z regulacjami, takimi jak RODO.

Rekomendacje: przygotuj pełną dokumentację dotyczącą aspektów prawnych, stanowiącą dowód na to, że, firma jest pod tym kątem właściwie zabezpieczona i działa zgodnie z obowiązującymi regulacjami.

Jak zwiększyć wartość postrzeganą firmy?

Wartość firmy to nie tylko liczby w Excelu – to również sposób, w jaki marka jest postrzegana na rynku. Tutaj kluczową rolę odgrywa profesjonalne wsparcie, które oferują firmy doradcze. Jakie kroki można podjąć, aby podnieść wartość postrzeganą firmy? Przygotowanie firmy do sprzedaży lub pozyskania inwestorów to proces wymagający przemyślanej strategii i dbałości o szczegóły. Prezes zarządu agencji public relations Commplace, Sebastian Kopiej, podkreśla, że działania powinny stanowić część większego planu, obejmującego analizę ryzyka, historie sukcesów oraz jasno określone cele rozwojowe.

– Ważnym elementem tego procesu jest zarządzanie danymi i wskaźnikami, które przyciągną uwagę potencjalnych inwestorów. Analiza ruchu na stronie internetowej firmy pozwala ocenić zainteresowanie produktami lub usługami, co może być cenną informacją dla inwestorów. Istotną rolę odgrywają również wskaźniki PR, takie jak opinie w mediach, reputacja, liczba publikacji oraz oceny, które wpływają na postrzeganie firmy. Warto zadbać o skuteczne kampanie reklamowe w internecie i mediach społecznościowych, które podnoszą widoczność oraz rozpoznawalność marki. Aktywność w mediach społecznościowych, liczba obserwujących i zaangażowanie użytkowników to kolejne kluczowe wskaźniki, które inwestorzy biorą pod uwagę przy ocenie potencjału firmy. – wylicza Sebastian Kopiej.

Holistyczne podejście

Zwiększenie wartości firmy w oczach inwestorów wymaga zarówno optymalizacji wewnętrznych procesów, jak i skutecznej strategii komunikacyjnej. Inwestorzy biorą pod uwagę wiele aspektów, zanim podejmą decyzję o zaangażowaniu w firmę. Oczekują solidnej analizy rynku, dokładnej analizy konkurencji, przedstawienia pozycji marki na tle rywali oraz perspektyw i możliwości rozwoju. Ważne są też historyczne dane sprzedażowe, prognozy na przyszłość, a także struktura przychodów i sposób rozliczeń z kontrahentami.

Przygotowanie firmy do pozyskania inwestora wymaga także głębokiego zrozumienia, kim jest inwestor: jaka będzie jego motywacja oraz jakie obawy mogą towarzyszyć jego decyzji inwestycyjnej. – Przygotowując firmę do sprzedaży lub pozyskiwania inwestora, kluczowe jest dokładne przemyślenie strategii. Kto będzie inwestorem? Jaka będzie jego motywacja do całego przedsięwzięcia? Jakie może mieć bariery i obawy? Zrozumienie, co jest dla inwestora najistotniejsze – czy to szybki zwrot z inwestycji, długoterminowy rozwój, czy możliwość integracji z innymi podmiotami – pozwala lepiej przygotować firmę na taką transakcję. Ważne jest także odpowiednie przygotowanie komunikacji, by odpowiedzieć na ewentualne wątpliwości związane z ryzykiem czy przyszłymi wyzwaniami. – konkluduje Sebastian Kopiej prezes zarządu agencji public relations Commplace.

A na koniec, checklista – na te aspekty zwróć uwagę, jeśli przygotowujesz firmę do sprzedaży lub poszukujesz inwestora:

  1. Audyt wewnętrzny
  •  Przegląd finansowy: bilans, rachunek zysków i strat, przepływy pieniężne (cash flow).
  •  Analiza kosztów operacyjnych i możliwości ich optymalizacji.
  •  Ocena procesów wewnętrznych: wydajność, automatyzacja, standardowe procedury operacyjne.
  •  Weryfikacja kluczowych pracowników i struktury organizacyjnej.

2. Dokumentacja finansowa

  •  Przygotowanie sprawozdań finansowych za ostatnie 3–5 lat.
  •  Opracowanie prognoz finansowych na najbliższe lata.
  •  Zestawienie bieżących zobowiązań i należności.
  •  Przegląd historii podatkowej i zgodności z przepisami podatkowymi.

3. Strategia rozwoju i potencjał wzrostu

  •  Identyfikacja możliwości ekspansji na nowe rynki.
  •  Opracowanie planów innowacji produktowych lub usługowych.
  •  Wskazanie potencjalnych działań związanych z dywersyfikacją oferty.
  •  Przygotowanie analizy ryzyka związanego z rozwojem.
  • Cyfryzacja i automatyzacja procesów.
  • Dywersyfikacja.

4. Dokumenty prawne i regulacyjne

  •  Przegląd i aktualizacja umów z kluczowymi partnerami handlowymi.
  •  Sprawdzenie ochrony własności intelektualnej (np. znaki towarowe, logo, patenty).
  •  Weryfikacja zgodności z regulacjami branżowymi, w tym RODO.
  •  Przygotowanie rejestru potencjalnych ryzyk prawnych.

5. Wizerunek i reputacja

  •  Analiza obecności firmy w mediach i mediach społecznościowych.
  •  Przegląd i ocena działań PR oraz kampanii marketingowych.
  •  Analiza opinii klientów oraz wskaźników lojalności (np. NPS).
  •  Weryfikacja wyników SEO i widoczności strony internetowej na tle konkurencji.

6. Analiza rynku i konkurencji

  •  Przygotowanie analizy SWOT i PESTEL.
  •  Benchmarking: ocena pozycji firmy na tle konkurencji.
  •  Opracowanie mapy konkurencji i wyróżników firmy.
  •  Weryfikacja trendów rynkowych wpływających na branżę.

7. Kluczowe wskaźniki operacyjne

  •  Ocena poziomu satysfakcji klientów (NPS, wskaźniki lojalności).
  •  Przegląd wyników kampanii reklamowych (konwersje, zaangażowanie w social media).
  •  Analiza rotacji pracowników i związanych kosztów.
  •  Ocena wskaźników ESG (środowiskowych, społecznych i ładu korporacyjnego).

8. Przygotowanie zespołu

  •  Szkolenia dla zespołu w zakresie prezentacji firmy i rozmów z inwestorami.
  •  Identyfikacja kluczowych osób odpowiedzialnych za proces sprzedaży.

9. Prezentacja dla inwestorów

  •  Opracowanie teasera inwestycyjnego (krótkiego opisu firmy i jej potencjału).
  •  Przygotowanie profesjonalnego pitch decku dla inwestorów.
  •  Zestawienie kluczowych argumentów sprzedażowych i przewag konkurencyjnych.
  •  Przygotowanie case studies i przykładów sukcesów firmy.
  • Kluczowi klienci.

10. Plan działania

  •  Stworzenie szczegółowego harmonogramu procesu sprzedaży/inwestycji.
  •  Wyznaczenie kluczowych terminów i kamieni milowych.
  •  Zidentyfikowanie potencjalnych inwestorów i kanałów komunikacji.
  •  Monitorowanie postępu działań według ustalonego harmonogramu.

11. Dodatkowe materiały pomocnicze

  •  Checklisty kluczowych punktów do weryfikacji.
  •  Case studies z sukcesami firmy.
  •  Raport benchmarkingowy uwzględniający przewagi konkurencyjne firmy.

Autor: Sebastian Kopiej, prezes zarządu agencji public relations Commplace
materiał prasowy

1,4 mld euro na innowacyjne projekty naukowe i technologiczne w puli Europejskiej Rady ds. Innowacji na 2025 rok

kinga_EIC_WWWW 2025 roku Europejska Rada ds. Innowacji (EIC) przeznaczy ponad 1,4 mld euro na rozwój strategicznych technologii, przełomowych badań i innowacyjnych przedsiębiorstw.

Program oferuje wsparcie dla projektów z kluczowych obszarów, takich jak komputery kwantowe, zielona energia czy biotechnologie, mających znaczenie dla uniezależnienia Europy od zewnętrznych dostawców. Inicjatywa skierowana jest do naukowców, którzy chcą skomercjalizować swoje wynalazki, start-upów i sektora MŚP z całej UE, w tym z Polski, otwierając nowe możliwości dla firm gotowych wprowadzać na rynek przełomowe rozwiązania i rozszerzać działalność na rynki międzynarodowe.

Program EIC oferuje wsparcie w czterech kluczowych obszarach, dostosowanych do różnych etapów rozwoju innowacji i biznesu. EIC Pathfinder (budżet 262 mln euro) wspiera zespoły badawcze w realizacji wizjonerskich projektów mogących zmienić oblicze technologii, zapewniając dotacje bezzwrotne do 4 mln euro. EIC Transition (budżet 98 mln euro) wspiera przekształcanie wyników badań naukowych w praktyczne innowacje. Program jest skierowany do projektów, które wcześniej uzyskały finansowanie w ramach m.in. EIC Pathfinder. Firmy mogą otrzymać dotacje do 2,5 mln euro. Największy budżet, EIC Accelerator (634 mln euro), przeznaczony jest na rozwój i rozszerzanie działalności innowacyjnych start-upów i MŚP,
z dotacjami do 2,5 mln euro i inwestycjami od 0,5 do 10 mln euro. Nowością jest STEP Scale-Up (300 mln euro), który zapewnia wsparcie kapitałowe w postaci inwestycji w wysokości 10-30 mln euro dla obiecujących przedsiębiorstw ze wszystkich branż, aby pomóc im zabezpieczyć większe prywatne współinwestycje w celu dalszego rozszerzania ich działalności.

Kto może ubiegać się o wsparcie?

O finansowanie w ramach programu EIC Accelerator mogą ubiegać się przedsiębiorstwa każdego typu – start-upy, MŚP, spin-offy oraz małe spółki o średniej kapitalizacji. W szczególności program STEP Scale-Up skierowany jest do firm zajmujących się strategicznymi technologiami, które mają szansę uniezależnić Europę od zewnętrznych dostawców oraz napędzać transformację technologiczną w regionie. Przyszłoroczne rozdanie z programu EIC stanowi niezwykłą okazję dla polskich firm, by sięgnąć po unijne fundusze i zrealizować swoje ambitne projekty.

– Programy Europejskiej Rady Innowacji na rok 2025 otwierają przed polskimi firmami
i zespołami badawczymi ogromne możliwości zdobycia wsparcia na rozwój przełomowych technologii oraz skalowanie działalności na rynkach międzynarodowych. To szansa nie tylko na finansowanie innowacyjnych projektów, ale także na zwiększenie konkurencyjności Polski w kluczowych obszarach, takich jak – zielona energia, komputery kwantowe, technologie kosmiczne czy biotechnologie – Kinga Stanisławska, polska ambasadorka w Europejskiej Radzie ds. Innowacji.

Polskie sukcesy w programach EIC

W ramach programu EIC Accelerator polskie firmy realizowały i nadal realizują ambitne projekty, które mogą zmienić oblicze wielu branż. Przykładowo, Firma MagRail (HYPER POLAND) otrzymała 2,5 mln euro na projekt lewitujących pociągów, które mają zwiększyć efektywność transportu kolejowego, zmniejszając emisje i wspierając zrównoważony rozwój. COMFTQUA (BEIT Sp. z o.o.) zdobyła 2,5 mln euro na opracowanie algorytmów kwantowych, które umożliwią rozwiązywanie skomplikowanych problemów przy użyciu komputerów odpornych na błędy. Kolejna firma, WIDMO Cities, uzyskała 2,1 mln euro w grancie, aby opracować technologię do precyzyjnego mapowania podziemnej infrastruktury miejskiej, co obniży koszty budowlane oraz zwiększy bezpieczeństwo publiczne.

Źródło: Europejska Rada ds. Innowacji
materiał prasowy

Bezpieczeństwo cyfrowe kluczem do stabilności i sukcesu przedsiębiorców

IdoSellBezpieczeństwo cyfrowe kluczem do stabilności i sukcesu przedsiębiorców. Ponad dwie trzecie (66%) firm w Polsce przyznało, że doświadczyło przynajmniej jednego naruszenia związanego z bezpieczeństwem cyfrowych zasobów, a co trzecia firma odnotowała nasilenie się prób cyberataków, co obrazują wyniki raportu KPMG „Barometr Cyberbezpieczeństwa”1.

E-biznesy również są narażone na skutki nielegalnej działalności hakerów. Według danych Gemius 79% internautów2 robi zakupy online, co stwarza również pole do działania dla cyber-oszustów. W przypadku sklepów internetowych cyberprzestępcy skupiają się na informacjach, takich jak dane osobowe klientów, systemy płatności czy preferencje zakupowe. Te wrażliwe dane są nie tylko podstawą działania sklepów internetowych, ale również „łakomym kąskiem” z perspektywy hakerów, którzy chcą je nielegalnie wykorzystać.

Polski rynek e-commerce od lat należy do najszybciej rozwijających się w Europie, co czyni go atrakcyjnym nie tylko dla nowych inwestorów, ale również cyberprzestępców. Wraz z dynamicznym wzrostem rynku rośnie także liczba incydentów bezpieczeństwa. Według analizy IBM3, w 2023 roku średni globalny koszt naruszenia danych wynosił 4,45 mln dolarów, a w branży e-commerce i sprzedaży detalicznej – 2,96 mln dolarów. Ataki te nie tylko generują znaczące straty finansowe, ale również negatywnie wpływają na reputację firm, co może długofalowo obniżać ich konkurencyjność na rynku.

Waga świadomości cyber-zagrożeń

Niebezpieczne sytuacje mogą przybierać różne formy – od celowych ataków na bazy danych lub interfejs API, ataki typu DDoS po spamerskie kampanie rozsyłane przez formularze kontaktowe czy próby wyłudzenia danych logowania. Bezpośrednie ataki na sklepy internetowe mają na celu zdobycie poufnych danych klientów, takich jak dane osobowe czy informacje o kartach płatniczych. Hakerzy często atakują bazy danych, wykorzystując luki w zabezpieczeniach oraz słabo chronione połączenia, a także przełamują zabezpieczenia API, co może prowadzić do przejęcia sesji lub zdalnego dostępu do systemu. Cyberprzestępcy wykorzystują też luki w oprogramowaniu, szczególnie te, które nie zostały jeszcze naprawione. Obrona przed tymi atakami wymaga regularnych aktualizacji i wzmocnienia zabezpieczeń systemowych.

Z danych IBM wynika, że ataki ransomware generują największe straty finansowe – średni koszt obsługi takiego incydentu wyniósł 5,22 mln dol., jeżeli został upubliczniony przez przestępców. Założeniem hakerów przy tego typu naruszeniach jest paraliż danej organizacji poprzez zaszyfrowanie jej komputerów, serwerów lub też systemów. Ich głównym celem jest próba wyłudzenia pieniędzy w ramach usunięcia blokady infrastruktury i nieudostępnienia wewnętrznych informacji lub danych klientów. Niestety, opłacenie okupu nie zawsze oznacza, że skradzione dane nie będą opublikowane a system zostanie odblokowany.

Wyciek danych w przypadku sklepu internetowego może prowadzić nie tylko do strat finansowych, ale również, a może przede wszystkim do spadku zaufania klientów i obniżenia poziomu konkurencyjności. Dlatego tak istotna jest edukacja prowadzących sprzedaż online, aby byli oni świadomi potencjalnych zagrożeń i zapewnili odpowiedni poziom zabezpieczeń danym przetwarzanym w sklepie. Kluczowy jest tu wybór partnera technologicznego, który proaktywnie dba o cyber-ochronę platformy. Dba o regularne aktualizacje i dokonuje ich natychmiast, po ich udostępnieniu. Bezpieczeństwo sklepu internetowego nie powinno być postrzegane jedynie jako kwestia techniczna – to fundament budowania zaufania i relacji z klientami” – komentuje Piotr Sikora, VP Product Core w firmie IdoSell, która należy do portfolio IAI.

1 https://kpmg.com/pl/pl/home/insights/2024/02/barometr-cyberbezpieczenstwa-2024.html
2 https://gemius.com/pl/news/id-79-internautow-kupuje-online-raport-e-commerce-w-polsce-2023-juz-dostepny/
3 https://www.ibm.com/reports/data-breach

Źródło: IAI [fragment artykułu]
materiał prasowy

Podsumowanie roku: Branża transportowa i automotive

denys-nevozhai-100695-unsplash
Rok 2024 był okresem dynamicznych zmian w branży transportowej i automotive. Od innowacji technologicznych, przez rosnące zapotrzebowanie na modernizację floty, aż po zacieśnianie współpracy międzynarodowej – firmy zmierzyły się z wyzwaniami, które ukształtują ich przyszłość. Co przyniosły ostatnie miesiące i jakie kierunki będą dominować w nadchodzącym roku? Oto z czym przyjdzie się zmierzyć.

Rok konsolidacji i adaptacji

Branża transportowa i automotive w 2024 roku wykazała zdolność do adaptacji w obliczu dynamicznie zmieniających się warunków rynkowych. W odpowiedzi na globalne napięcia geopolityczne oraz rosnące wymagania regulacyjne wiele firm postawiło na konsolidację i dywersyfikację. Doskonałym przykładem takiego działania jest zakup w maju bieżącego roku firmy ELBO Sp. z o.o. przez Rekord Hale Namiotowe Sp. z o.o., a następnie w listopadzie zakup większościowego pakietu udziałów firmy Dobrowolski Sp. z o.o. przez ELBO Sp. z o.o. Obie firmy posiadają wieloletnie doświadczenie na rynku zabudów pojazdów ciężarowych, ELBO Sp. z o.o. ponad 30-letnie a Dobrowolski ponad 50-letnie. Dzięki konsolidacji firmy te mogą stworzyć kompletą ofertę dla klientów chcących otrzymać pojazd ciężarowych z zabudową skrzyniową wyposażoną w burty lub plandekę aż po cysterny czy zestawy niskopodwoziowe.

„Połączenie doświadczenia, technologii i zasobów w ramach Grupy Rekord to przykład efektywnej synergii, która umożliwia realizację ambitnych projektów w strategicznych obszarach gospodarki” – zauważa Tomasz Bajsarowicz, Prezes Zarządu Elbo Sp. z o.o. – „Dzięki stabilnej pozycji Grupy Rekord oraz przejęciu spółki Dobrowolski możemy w jeszcze większym stopniu skoncentrować się na dostawach dla sektora wojskowego, który stał się jednym z naszych priorytetów. Ponadto, rozszerzenie działalności w sektorze cywilnym o kolejne rodzaje zabudów specjalistycznych to naturalne rozwinięcie naszych dotychczasowych kompetencji technologicznych. Dzięki temu możemy jeszcze lepiej odpowiadać na potrzeby klientów z różnych branż” – podkreśla.

Według danych Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM), produkcja samochodów ciężarowych i dostawczych w Polsce po dziesięciu miesiącach 2024 roku wzrosła o 15%1 w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego, co potwierdza rosnące znaczenie rodzimych producentów na arenie międzynarodowej.

Trendy na 2025 r. – nowe technologie i globalizacja

Rok 2025 przyniesie kontynuację trendów związanych z modernizacją floty i innowacjami technologicznymi. Jednym z wyzwań pozostaje rosnące zapotrzebowanie na komponenty i surowce, co wymaga ściślejszej współpracy międzynarodowej. Wzrost kosztów produkcji i presja na skracanie łańcuchów dostaw zmuszają firmy do szukania bardziej lokalnych rozwiązań.

Rok 2024 pokazał, że polskie przedsiębiorstwa coraz lepiej radzą sobie na globalnej scenie. Firmy takie jak Solaris, Ursus czy Elbo stawiają na innowacyjność i budowanie partnerstw z zagranicznymi klientami. „Polskie firmy coraz częściej stają się synonimem jakości i niezawodności. Eksport naszych produktów to już nie tylko Europa, ale także rynki bardziej wymagające, jak Azja czy Bliski Wschód” – dodaje Prezes Elbo Sp. z o.o.

Największym odbiorcą polskiego eksportu motoryzacyjnego w 2022 roku były Niemcy. Trafiły tam pojazdy, przyczepy, naczepy, a także podzespoły, części i akcesoria o łącznej wartości 11,1 mld euro, co oznacza wzrost o 25% w porównaniu z rokiem poprzednim, co otwiera drzwi do dalszej ekspansji. Eksport motoryzacyjny z Polski w 2023 roku przedstawiał się następująco: trzecie miejsce zajęły pojazdy dostawcze, ciężarowe i specjalne z wartością 6,51 mld euro, ustępując jedynie akumulatorom litowo-jonowym (10,53 mld euro) oraz samochodom osobowym (7,11 mld euro). Sukces w tej branży opiera się nie tylko na jakości produktów, ale także na elastyczności i zdolności dostosowania się do zmieniających się warunków rynkowych2.

Perspektywy rozwoju branży transportowej i automotive

Rok 2025 przyniesie także liczne wyzwania. Presja na modernizację floty wymaga dużych nakładów inwestycyjnych, a zmiany regulacyjne, takie jak nowe limity emisji CO₂, mogą wpłynąć na koszty produkcji. Dodatkowo, rosnące zapotrzebowanie na nowoczesne komponenty elektroniczne zwiększa zależność od globalnych łańcuchów dostaw, które pozostają narażone na zakłócenia.

Mimo wyzwań, firmy, które postawią na zrównoważony rozwój, automatyzację i nowe technologie, mają szansę na umocnienie swojej pozycji. W Polsce widoczny jest także trend wzmacniania współpracy między przemysłem a instytucjami naukowymi, co sprzyja tworzeniu nowatorskich rozwiązań.

Rok 2025 będzie testem dla całej branży – od dostosowania się do nowych wymogów po zwiększenie efektywności operacyjnej. Jednak te firmy, które zainwestują w innowacje i elastyczne modele działania, mogą liczyć na sukces zarówno na rynku krajowym, jak i międzynarodowym.

1 https://www.pzpm.org.pl/pl/Rynek-motoryzacyjny/Produkcja-pojazdow-samochodowych-i-silnikow-do-pojazdow-mechanicznych-w-Polsce/PAZDZIERNIK-2024?utm_source=chatgpt.com
2 Raport PZPM -Branża Motoryzacyjna 2024/2025 https://www.pzpm.org.pl/pl/content/download/11094/68148/file/RAPORT_PZPM_29_11_2024_lekki.pdf

Źródło: ELBO Sp. z o.o.
materiał prasowy

Firma Shoper wzbogaca swoją ofertę o bramkę płatniczą Axepta BNP Paribas

Shoper wzbogaca swoją ofertę o bramkę płatniczą Axepta BNP Paribas (1)Shoper wzbogaca swoją ofertę o bramkę płatniczą Axepta BNP Paribas. Dzięki nowej integracji sprzedawcy na Shoperze zyskują nowoczesne narzędzie do obsługi płatności, które usprawni proces zakupowy i zwiększy komfort klientów.

Shoper, najchętniej wybierany dostawca e-commerce w modelu abonamentowym w Polsce, ogłasza integrację z bramką płatniczą Axepta BNP Paribas. Celem współpracy są szybsze i wygodniejsze transakcje online, a także dotarcie do szerszego grona klientów. Axepta BNP Paribas oferuje unikalną funkcję, którą jest możliwość podzielenia płatności na dwie metody – klienci mogą w jednym zamówieniu zapłacić np. kartą płatniczą i BLIKIEM lub dwiema kartami płatniczymi, co zwiększa szansę na finalizację zakupów, zwłaszcza w przypadku wyższych kwot (minimalna wartość dzielonej płatności to 200 zł).

Dzięki integracji z nową bramką płatniczą właściciele sklepów internetowych Shoper zyskują również dostęp do szybkich rozliczeń – środki z transakcji mogą trafiać na ich konto nawet tego samego dnia, co znacząco poprawia płynność finansową i wygodę prowadzenia sklepu internetowego.

– W Shoperze konsekwentnie realizujemy strategię, która zakłada szeroki wybór usług finansowych i płatniczych, wspierając właścicieli sklepów internetowych w rozwijaniu ich biznesów i zapewniając im szeroki dostęp do bezpiecznych, zaawansowanych, a zarazem prostych w konfiguracji narzędzi. BNP Paribas to jeden z najbardziej rozpoznawalnych banków w Polsce, dlatego bardzo cieszy nas, że bramka Axepta dołącza do grona oficjalnych integracji w Shoper App Store. — mówi Łukasz Piechowiak, Head of Financial w Shoper.

– Zawsze staramy się wsłuchiwać w głos naszych przedsiębiorców, którzy poszukują rozwiązań zapewniających im szybkie, wygodne i bezpieczne płatności. Nasza bramka płatnicza Axepta BNP Paribas to odpowiedź na te potrzeby – oferując elastyczne płatności, niezawodność działania oraz jej nowoczesne funkcje, wspieramy firmy w ich codziennym biznesie, pomagając przy tym budować zaufanie i satysfakcję wśród ich Klientów. – mówi Wioletta Zięba, ekspertka w Banku BNP Paribas.

Źródło: Shoper
materiał prasowy

Rynek przemysłowy: synergia, rozwój i nowa jakość na rynku cywilnym i zbrojeniowym

Tomasz-BajsarowiczElbo Sp. z o.o., stając się częścią Grupy Rekord weszło w nowy etap swojej działalności, który otwiera drzwi do jeszcze większych możliwości i wzmacnia pozycję firmy na rynku krajowym oraz międzynarodowym. Konsolidacja zasobów i kompetencji w ramach Grupy Rekord oraz szybkie przejęcie kontrolnego pakietu udziałów spółki Dobrowolski z siedzibą we Wschowie to kroki w kierunku budowy synergii, która przynosi korzyści nie tylko przedsiębiorstwu, ale także całemu polskiemu przemysłowi.

Efekt synergii: siła połączonych marek

Połączenie doświadczenia, technologii i zasobów w ramach Grupy Rekord to przykład efektywnej synergii, która umożliwia spółce Elbo intensyfikację działań w kluczowych sektorach gospodarki. – Dzięki stabilnej pozycji Grupy Rekord oraz przejęciu spółki Dobrowolski możemy w jeszcze większym stopniu skoncentrować się na dostawach dla sektora wojskowego, który w obecnej sytuacji geopolitycznej staje się jednym z priorytetowych obszarów działalności. W wyniku synergii rozszerzyliśmy swoją działalność także w sektorze cywilnym o kolejne rodzaje zabudów specjalistycznych, co stanowi naturalne rozwinięcie dotychczasowych kompetencji technologicznych– podkreśla Prezes Zarządu Elbo i Dobrowolski, Tomasz Bajsarowicz. Nasza firma od lat specjalizuje się w projektowaniu, budowie oraz serwisie pojazdów użytkowych. Od 1989 roku dostarczamy różnorodne zabudowy samochodów ciężarowych, takie jak wywrotki, skrzynie, furgony, izotermy, systemy BDF, dźwigniki oraz zabudowy specjalistyczne. ELBO oferuje również przyczepy i naczepy dostosowane do indywidualnych potrzeb klientów.

Konsolidacja marek ELBO i DOBROWOLSKI pozwala na efektywniejsze wykorzystanie zasobów – zarówno technologicznych, jak i zespołowych – co z kolei zwiększa konkurencyjność i zdolność do realizacji nawet najbardziej wymagających projektów.

Polski kapitał i polska technologia

Spółki Elbo i Dobrowolski stały się częścią Grupy Rekord opartej na rodzimym kapitale i polskiej myśli inżynierskiej. W dobie globalizacji ten fakt nabiera szczególnego znaczenia, ponieważ łącząc siły, marki przyczyniają się do rozwoju krajowej gospodarki, budując niezależność technologiczną i wzmacniając rolę polskiego przemysłu, który musi odgrywać istotną rolę zarówno w sektorze cywilnym jak i zbrojeniowym. Polski kapitał to nie tylko wsparcie dla lokalnych społeczności, ale także silny sygnał dla międzynarodowych partnerów o solidnych podstawach działalności firmy. – Będziemy stale inwestowali w nowe miejsca pracy – polska myśl techniczna ma ogromny potencjał, który chcemy wykorzystać w rozwoju naszych produktów – podkreśla Tomasz Bajsarowicz Prezes Zarządu ELBO i Dobrowolski.

Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K. [fragment artykułu]
materiał prasowy

W jaki sposób branża logistyczna u kurierska radzić sobie z sezonowym wzrostem zleceń?

Szczyt-zesony-delivery-i-taxi
W jaki sposób branża logistyczna u kurierska radzić sobie z sezonowym wzrostem zleceń?

Grudzień to doskonała szansa na dodatkowe zlecenia w branży przewozowej. Przedświąteczne spotkania firmowe, zakupy na ostatnią chwilę, chęć spędzenia świąt z rodziną i przyjaciółmi rozsianymi po całej Polsce, a także „gorączka sylwestrowej nocy” – ostatni miesiąc roku to szczyt sezonu dla operatorów taxi i kurierów. Jeżeli dysponujesz wolnym czasem, zwłaszcza popołudniami i wieczorami, uwielbiasz prowadzić samochód, znasz topografię swojego miasta i przepisy ruchu drogowego, grudzień to idealny czas, by rozpocząć przygodę z najpopularniejszymi aplikacjami przewozowymi.

Grudzień – doskonały czas na nowy początek

Końcówka roku to czas niesamowitego ożywienia na rynku przewozowym. Rosnąca liczba zleceń dla operatorów taxi i kurierów to doskonała szansa, by z impetem wkroczyć na rynek. Zwłaszcza w przypadku osób, które w okresie przedświątecznym, świątecznym i noworocznym dysponują wolnym czasem oraz chęcią, by zimowe popołudnia i wieczory spędzić „za kółkiem”. Tym bardziej, że sytuacja w tym roku zmieniła się w stosunku do rzeczywistości ubiegłorocznej. Choć wymagania stawiane operatorom taxi i kurierom nie są jakoś szczególnie wygórowane, obowiązujące od połowy tego roku nowe przepisy skutecznie wyeliminowały z rynku sporą grupę kierowców, otwierając szeroko furtkę dla nowych zleceniobiorców.

– Kierowcy, którzy decydują się na świadczenie usług przewozowych, powinni mieć świadomość, że współpraca w ramach różnych aplikacji wymaga przede wszystkim doskonałej organizacji i sprawnego balansowania między poszczególnymi zleceniami. Dlatego warto wesprzeć się nowoczesnymi narzędziami cyfrowymi, które pomagają zoptymalizować ten proces – podpowiada Łukasz Witkowski, współzałożyciel Natviol, aplikacji rozliczeniowej dla kierowców i kurierów. – Nowoczesne aplikacje oferują m.in. dostęp do dedykowanego panelu, w którym znajdują się wszystkie umowy, faktury, salda i rozliczenia z poszczególnymi platformami, aby kierowca w „godzinach szczytu” mógł skupić się wyłącznie na bezpiecznej jeździe.

Wkraczając na rynek usług przewozowych warto mieć świadomość jego sezonowości. Operatorzy taxi oraz kurierzy powinni bacznie obserwować trendy rynkowe, by móc wpisywać się w zmieniające oczekiwania klientów. Kluczem do sukcesu w branży jest bowiem elastyczność i umiejętność wykorzystywania szans, których nie brakuje, zwłaszcza w grudniu.

Zoptymalizuj swoją pracę, dzięki wsparciu odpowiedniego partnera

Choć praca operatora taxi i kuriera jest niezwykle różnorodna, a każda platforma pośrednicząca wyznacza własne reguły i standardy współpracy, na polskim rynku dostępne są rozwiązania informatyczne, które nie tylko doskonale optymalizują codzienną pracę na dynamicznie zmieniającym się rynku, ale także oferują dostęp do własnej floty, atrakcyjne warunki ubezpieczenia oraz cały szereg dodatkowych profitów dla kierowców.

– Mamy świadomość, że prawdziwy rozwój gwarantuje odpowiednie wsparcie na każdym etapie ścieżki zawodowej. To wyzwanie, zwłaszcza wobec obcokrajowców, dlatego oferujemy nie tylko pomoc w rozliczaniu przejazdów, ale także kompleksowe wsparcie w procesie legalizacji pobytu i spełnieniu aktualnie obowiązujących warunków pracy w Polsce – podkreśla Łukasz Witkowski z Natviol – Dysponujemy własną flotą pojazdów a ponadto oferujemy atrakcyjny program partnerski, dzięki czemu umożliwiamy dobry start tym, którzy czują, że to właśnie polskie drogi wyznaczają ścieżkę ich kariery.

Usługi przewozowe można świadczyć zarówno w ramach własnej działalności gospodarczej, jak i w charakterze „wolnego strzelca”. Ze względu na ciągłe aktualizacje obowiązujących przepisów, prowadzenie rozliczeń przejazdów może być problematyczne, zwłaszcza na początku. Dzięki nowoczesnym narzędziom instalowanym w telefonach osobistych, jesteśmy jednak w stanie stale trzymać rękę na pulsie.

Jak przeżyć miesiąc pełen wyzwań?

Praca kuriera i operatora taxi w czasie okołoświątecznym jest pełna wyzwań. Jednym z kluczowych elementów, o który warto w tym czasie szczególnie się zatroszczyć, jest bezpieczeństwo – swoje i pojazdu. Regularne przeglądy stanu technicznego oraz odpowiedni pakiet ubezpieczeniowy to podstawa, dzięki której możemy uniknąć poważniejszych awarii podczas świadczenia usług. Doskonałym pomysłem na prezent dla kierowcy zawodowego jest szkolenie z zasad bezpiecznej jazdy którego celem będzie doskonalenie technik i wykształcenie właściwych odruchów reagowania na różne sytuacje na drodze. Znajomość sposobów radzenia sobie w trudnych warunkach pogodowych jest nieoceniona, zwłaszcza zimą. Taki prezent to zatem doskonała okazja do okazania troski o bliską osobę.

Warto również pamiętać o zachowaniu równowagi między pracą a odpoczynkiem. W okresie intensywnej pracy łatwo o przemęczenie, które może negatywnie wpłynąć na koncentrację i refleks za kierownicą. Dlatego tak ważne jest, aby planować czas na regenerację i dbać o zdrowie, w tym także o odpowiednią dietę i nawodnienie. Świadome zarządzanie energią i wsparcie bliskich w tym wymagającym okresie mogą nie tylko ułatwić wykonywanie codziennych obowiązków, ale również sprawić, że wyzwania staną się mniej uciążliwe.

Źródło: Natviol
materiał prasowy

Czy w małych i średnich firmach należy zabudżetować takie działania na 2025 rok?

wspolpracaW wielkim uproszczeniu, hedging to identyfikacja obszarów ryzyka firmy i wyznaczenie celów pozwalających na ich zmniejszenie. Dlatego planując budżet na kolejny rok, warto w pierwszej kolejności dokładnie przeanalizować ryzyka, które mogą wpłynąć na budżet firmy.

Najpierw audyt

W jakim stopniu firma jest wrażliwa na różne rodzaje ryzyka? Aby odpowiedzieć na to pytanie, dobrze jest stworzyć listę kluczowych ryzyk finansowych i operacyjnych oraz oszacować ich potencjalny wpływ na przepływy pieniężne spółki, jej wyniki finansowe i ogólną zdolność do kontynuowania działalności. Taki audyt jest konieczny do prawidłowego określenia zakresu ryzyka i dobrania środków zapobiegawczych. Pomocne w tym procesie mogą okazać się także poniższe pytania:

  • Czy firma działa w mocno konkurencyjnym środowisku?

  • Czy firma pracuje w warunkach sezonowości?

  • Czy przepływy pieniężne w firmie są stabilne?

  • Czy przychody lub koszty firmy są zależne od kursów walutowych?

  • Czy surowce lub półprodukty podlegają dużym wahaniom cen?

Im więcej odpowiedzi na tak, tym wyższa potrzeba hedgingu. Następnie należy zdefiniować cele do osiągnięcia. Może to być np. stabilizacja marży operacyjnej, ograniczenie wpływu zmian cen surowców czy zapewnienie przewidywalnych kosztów finansowania.

Narzędzia pomocne przy niwelowaniu ryzyka

Na rynku dostępne są różne instrumenty i strategie finansowe służące do hedgingu:

  1. Wewnętrzne:

    • zbilansowanie przepływów pieniężnych – dopasowanie przychodów i kosztów w tej samej walucie,

    • dywersyfikacja źródeł przychodów i dostawców – redukowanie zależności od jednego rynku lub dostawcy,

    • konta walutowe – utrzymywanie środków w walutach, które pokrywają potencjalne ryzyko kursowe,

  2. Zewnętrzne:

    • kontrakty forward – niestandardowe umowy między dwoma stronami na dostarczenie aktywów w określonym czasie i cenie,

    • opcje (options) – dają prawo, ale nie obowiązek, do zakupu lub sprzedaży aktywów po ustalonej cenie w przyszłości,

    • swapy (swaps) – umowy, w których strony wymieniają się przepływami finansowymi, np. swap walutowy czy odsetkowy,

Wybór odpowiedniego narzędzia zależy jednak od specyfiki ryzyka, czasu trwania ekspozycji oraz tolerancji na ryzyko, dlatego należy je dobierać dopiero po opracowaniu strategii hedgingowej.

Zabezpieczenie 100% ekspozycji na ryzyko ekspozycji na ryzyko jest w większości przypadków niepotrzebne, a nawet może spowodować szkody biznesowe dla firmy. Z drugiej strony, niewystarczający hedging prowadzi do nieefektywności. Samo zastosowanie hedgingu wiąże się też oczywiście z kosztami, które należy uwzględnić w rocznym budżecie. Koszty te mogą być związane z zakupem instrumentów finansowych lub prowizjami dla pośredników, jednak przy odpowiednio zastosowanych narzędziach powinny być one mniejsze niż uzyskane dzięki nim zyski – tłumaczy Benjamin Avraham, CEO fintechu Okoora, ułatwiającego firmom planowanie i zarządzanie międzywalutowymi transakcjami oraz hedgingiem.

Materiał przygotowany na podstawie darmowego ebooka “Foreign Currency Hedging Simplified” przygotowanego przez fintech Okoora.

[fragment artykułu]
materiał prasowy

Ministerstwo potwierdza. W 2025 r. może dojść do zmiany przepisów ws. ulgi IP Box

resort-finansow
Według danych z Ministerstwa Finansów, ponad 7,5 tys. podatników skorzystało z ulgi IP Box w zeznaniu podatkowym za ubiegły rok. Nieznacznie więcej takich przypadków było w rozliczeniach za 2022 rok. Jak podkreślają znawcy tematu, ustawowe kryteria mocno ograniczają liczbę podmiotów, które mogłyby zastosować to rozwiązanie. Jednocześnie odnoszą się do pojawiających się opinii o niejasnych przepisach, jak i o ryzyku ewentualnej kontroli podatkowej. Obecnie trwają wewnątrzresortowe konsultacje projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw. Dalsze procedowanie jest zaplanowane na początek przyszłego roku. Natomiast sami eksperci proponują zmiany. Wspominają też o potrzebie szerszej edukacji wśród przedsiębiorców.

Wybierają ulgę IP Box

Jak wynika z danych udostępnionych przez Ministerstwo Finansów, według stanu na 2 grudnia 2024 roku, w zeznaniach podatkowych za 2023 rok z ulgi IP Box skorzystało dokładnie 7371 podatników PIT i 179 rozliczających CIT. To nieznacznie mniej niż w rozliczeniu za 2022 rok, kiedy było to odpowiednio 7369 oraz 199. Filip Smakowski, radca prawny z Mariański Group, zaznacza, że przepisy o ww. uldze dotyczą bardzo wąskiego rodzaju przychodów. Z tego rozwiązania mogą bowiem korzystać ci podatnicy, którzy prowadzą działalność badawczo-rozwojową i której efektem są określone prawa własności intelektualnej. To mocno ogranicza liczbę podmiotów, które spełniałyby ustawowe kryteria.

– Podatnicy decydują się na ulgę IP Box, ponieważ pozwala ona zmniejszyć efektywne opodatkowanie dochodów z działalności innowacyjnej nawet do 5%. To przekłada się na oszczędności rzędu dziesiątek, a nawet setek tysięcy złotych rocznie poprzez częściowy zwrot zapłaconego podatku w trakcie roku. Jest to szczególnie atrakcyjne dla programistów i osób w IT, które tworzą nowe rozwiązania lub ulepszają istniejące technologie – komentuje Aleksandra Borowska, ekspert ds. ulgi IP Box w Pravna.pl.

Jak przekonuje Filip Smakowski, przewaga w liczbie podatników PIT korzystających z ulgi względem tych rozliczających CIT wynika z dwóch podstawowych faktów. Osoby fizyczne będące twórcami oprogramowania w ogromnej większości rozliczają się na zasadach B2B, a więc prowadzą JDG. Jeśli nie decydują się na ryczałt od przychodów ewidencjonowanych, to naturalną opcją staje się dla nich ulga IP Box. Z kolei spółki rzadziej wybierają ulgę, ponieważ te mniejsze korzystają już z relatywnie niskiej stawki podatku CIT wynoszącej 9%. Mimo że ona jest wyższą stawką podatku względem dochodów z IP Box, to jednak pozwala na proste rozliczenie bez konieczności wdrażania ulgi. Ponadto, takie spółki mają często gorszy wskaźnik nexus do ulgi, ponieważ nabywają prawa własności intelektualnej od twórców, stąd też korzyści są mniejsze.

– Z ulgi IP Box korzysta znacznie więcej podatników PIT niż CIT, ponieważ od lat mamy do czynienia z faktyczną dewastacją podatku dochodowego od osób prawnych, np. z likwidacją zeznań miesięcznych. On jest poza przedmiotem zainteresowania kontrolerskiego. W efekcie podatnik płaci tyle, ile chce. Ponadto, istnieje paleta przywilejów podatkowych, które są mniej rygorystyczne niż ten wynikający z IP Box. Według mnie, jest to po prostu nieudana koncepcja – mówi prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów.

Ulga IP Box obowiązuje od 2019 roku. W rozliczeniu właśnie za ten rok skorzystało z niej 6152 podatników PIT i 75 rozliczających CIT. Za 2020 rok było to odpowiednio 8281 i 123, a za 2021 rok – 9771 i 185. Jak stwierdza Aleksandra Borowska, 3 lata temu mieliśmy nietypową sytuację. Wiele osób zmieniło formy opodatkowania z powodu zmian w prawie, co zwiększyło liczbę beneficjentów IP Box. Dynamiczny rozwój sektora IT także odegrał tutaj sporą rolę. Ulga B+R, choć istotna, raczej nie wpłynęła na ten wzrost, bo wtedy jeszcze nie była tak powszechnie wykorzystywana w połączeniu z IP Box.

– Liczbę podatników korzystających z ulgi IP Box najbardziej ograniczyło wprowadzenie korzystnych dla programistów zmian w ryczałcie od przychodów ewidencjonowanych. Od 2022 roku mogą oni bowiem korzystać z opodatkowania swoich przychodów stawką 12% i nie muszą prowadzić rozliczeń ulgi ani ewidencji wymaganej dla celów IP Box. Stawka ryczałtowa jest też stosowana już od uzyskania pierwszego przychodu, a ulga IP Box rozliczana jest dopiero w zeznaniu rocznym – dodaje radca prawny z Mariański Group.

Wizja kontroli i zmian

W przestrzeni publicznej pojawiają się opinie, że część podatników rezygnuje ze skorzystania z ulgi IP Box ze względu na niejasne przepisy. Ponadto nie brakuje komentarzy, że zastosowanie tej preferencji może oznaczać pewną kontrolę podatkową.

– Pomogliśmy ponad 4 tys. programistów uzyskać ulgę. Z naszej analizy wynika, że IP Box nie zwiększa ryzyka kontroli podatkowej. Najczęściej mamy do czynienia z czynnościami sprawdzającymi, które są mniej formalne niż klasyczna kontrola podatkowa. Do tego właściwie są mało dolegliwe dla podatnika. W ich trakcie urząd skarbowy analizuje dokumentację rozliczeniową, weryfikuje ewidencję IP Box i sprawdza, czy ulga została prawidłowo zastosowana. Jeśli dokumentacja jest prowadzona prawidłowo, a ewidencja IP Box kompletna, postępowanie przed urzędem skarbowym to raczej formalność – informuje ekspertka z Pravna.pl.

Projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych oraz niektórych innych ustaw jest wpisany do Wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów pod nr UD116. Obecnie trwają wewnątrzresortowe konsultacje projektu. Dalsze procedowanie jest zaplanowane na początek przyszłego roku. W opinii Filipa Smakowskiego, przydałyby się przynajmniej wyjaśnienia w formie interpretacji ogólnej Ministra Finansów, w której organy podatkowe zostałyby ukierunkowane na właściwe interpretowanie przepisów. Dotyczy to głównie kwestii prowadzenia ewidencji rachunkowej albo wytyczenia czytelnej granicy przy wytworzeniu własności intelektualnej dla programowania i modyfikacji programów (tj. zmiany kodu źródłowego).

– Ulga IP Box przyczynia się nie tylko do poprawy sytuacji przedsiębiorców, ale także do tworzenia nowych miejsc pracy i zwiększania dynamiki rozwoju technologicznego w kraju. Jakiekolwiek zmiany ograniczające dostępność tej ulgi mogłyby zahamować ten rozwój, szczególnie w branżach, które są kluczowe dla polskiej gospodarki. Obecny system, choć wymaga precyzyjnej dokumentacji, skutecznie motywuje do innowacji – dodaje Aleksandra Borowska.

Jak przekonuje ekspert z Mariański Group, ewentualne zmiany nie powinny być ukierunkowane na ograniczenie kręgu osób mogących skorzystać z tej ulgi. A temu miała służyć niedawna jeszcze propozycja resortu finansów. Zakładano, że podatnik, który zechce skorzystać z IP BOX, będzie musiał zatrudniać przynajmniej trzech pracowników na umowę o pracę przez 300 dni w roku.

– Jeżeli władza chce zwiększyć zainteresowanie korzystaniem z ulg podatkowych, to musi w sposób konsekwentny i skuteczny zwalczać nielegalną ucieczkę od opodatkowania. Natomiast dzisiaj za pisanie przepisów odpowiadają tzw. ludzie z rynku, a więc pochodzący z biznesu związanego z unikaniem opodatkowania. Część podatników nie czuje potrzeby skorzystania z ulgi takiej jak IP Box, skoro może w sposób mniej ryzykowny uniknąć opodatkowania – twierdzi prof. Witold Modzelewski.

Jednak ekspertka z Pravna.pl uważa, że kluczem do tematu nie jest dywagowanie, kto z kim pisze ustawy – choć jest to też ważny aspekt, tylko dostępność pełnej i rzetelnej informacji o samej uldze i skutkach jej użycia. Dlatego trzeba postawić na szerszą edukację. I przede wszystkim na to, żeby przedsiębiorcy lepiej rozumieli cały mechanizm działania tej czy innej ulgi. Inaczej nic się w tej materii dobrego nie będzie miało szansy wydarzyć.

(MN, Grudzień 2024 r.)
© MondayNews Polska / materiał prasowy

Colliers: Rynek inwestycyjny w regionie EMEA gotowy na odbicie w 2025 r.

Mirowski Piotr_ColliersW najnowszym raporcie pt. „2025 Global Investor Outlook” Colliers zwraca uwagę na nowe możliwości, jakie pojawiają się w głównych i alternatywnych segmentach rynku nieruchomości w Europie, na Bliskim Wschodzie i w Afryce.

Warszawa, 5 grudnia 2024 r. — Według prognoz ekspertów Colliers, z uwagi na powrót globalnego zainteresowania inwestycjami po okresie niepewności gospodarczej i rosnących stóp procentowych, w 2025 roku w regionie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki może nastąpić ożywienie aktywności inwestorów. Ma to związek z przewidywanymi obniżkami stóp procentowych, poprawą płynności i wieloma nowymi możliwościami pojawiającymi się zarówno w głównych, jak i alternatywnych segmentach rynku nieruchomości.

Rynek inwestycyjny w regionie EMEA jest gotowy na ożywienie w 2025 r. ze względu na silniejsze fundamenty i powrót zainteresowania aktywami wysokiej jakości – mówi Luke Dawson, szef działu rynków kapitałowych na świecie i w regionie EMEA, Colliers. – Wraz z poprawą płynności i dostosowywaniem strategii przez inwestorów do aktualnych realiów spodziewamy się stopniowego odbicia w poszczególnych segmentach rynku. O ile Europa odnotuje wzrost zainteresowania ze strony inwestorów z Azji i Bliskiego Wschodu, o tyle główne europejskie miasta, takie jak Paryż, Berlin, Mediolan, Madryt, Kopenhaga czy Londyn nadal będą przyciągać globalny kapitał – dodaje Luke Dawson.

Również w Polsce rynek od kilku kwartałów wykazuje symptomy ożywienia. Łączna wartość transakcji na rynku po trzech kwartałach 2024 roku wyniosła ponad 3 mld EUR, a według szacunków Colliers na koniec roku powinna przekroczyć 4 mld EUR. Oznaczałoby to ponad 100-proc. wzrost w porównaniu do 2023 r.

Obniżki stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny sprawiają, że pieniądz jest coraz tańszy, co przekłada się na bardziej atrakcyjne zwroty dla inwestorów – komentuje Piotr Mirowski, Senior Partner, Dział Doradztwa Inwestycyjnego, Colliers w Polsce. – Już teraz widzimy wzmożone zainteresowanie centrami logistycznymi na kluczowych rynkach regionalnych i biurowcami w Warszawie, zarówno w Centralnym Obszarze Biznesu, jak i w niecentralnych lokalizacjach. Do końca roku powinno zostać sfinalizowanych jeszcze co najmniej kilka istotnych transakcji, każda o wartości powyżej 50 mln EUR. Zaawansowane są również procesy, których zamknięcie przewidywane jest na I kw. 2025 – dodaje Piotr Mirowski.

Fragment raportu
Źródło: Colliers
materiał prasowy

SD Worx Poland z nowym Dyrektorem Zarządzającym

Daniel_Idźkowski_SD Worx Poland

SD Worx, wiodący europejski dostawca rozwiązań HR, powołał Daniela Idźkowskiego na stanowisko Dyrektora Zarządzającego SD Worx Poland.
Daniel Idźkowski będzie odpowiedzialny za rozwój organiczny firmy, wzmacnianie jej pozycji na rynku SAP i wzrost oferty dla małych i średnich przedsiębiorstw.

SD Worx Poland w ciągu ostatnich kilku lat zwiększa swój zasięg i zakres oferowanych usług. W 2023 i 2024 roku firma dokonała strategicznych przejęć spółek: Gavdi Polska (dziś SD Worx SAP Solutions Poland) oraz TribePerk. Celem, zarówno firmy, jak i Daniela Idźkowskiego na objętym przez niego stanowisku, będzie dalszy rozwój SD Worx w Polsce.

Nowy Dyrektor Zarządzający SD Worx Poland z branżą HR związany jest od kilkunastu lat. W swojej karierze zawodowej pracował z markami takimi jak: CIMA, Mercuri Urval, Elavon, gdzie piastował stanowiska managerskie, dyrektorskie i zarządcze. Przez ostatnie trzy lata Daniel Idźkowski rozwijał działalność firmy GoodHabitz w Polsce, budując zespół, zakładając firmę i rozwijając lokalny rynek. Posiada rozległe doświadczenie w rozwoju biznesu na rynku polskim, europejskim oraz amerykańskim.

 –– Cieszę się, że dołączam do zespołu SD Worx Poland jako nowy Dyrektor Zarządzający firmy. Jestem pod wrażeniem zaangażowania marki SD Worx w rozwój polskiego i europejskiego rynku outsourcingu usług HR oraz jakości dostarczanych przez firmę rozwiązań dla biznesu. Zarządzanie organizacją, która w DNA wpisaną ma innowacyjność, nowe technologie i wykorzystanie zdobyczy nauki na rzecz rozwoju narzędzi dla HR to wspaniałe wyzwanie. Polska to bardzo obiecujący i dynamicznie rosnący rynek, który stwarza niesamowite możliwości i szanse na przyszłość. Jestem bardzo podekscytowany, że wraz z zespołem ekspertów SD Worx Poland mam szansę kontynuować rozwój firmy w naszym regionie i pracować nad dostępnością naszych rozwiązań dla kadr i płac w firmach każdej wielkości – powiedział Daniel Idźkowski.

Daniel Idźkowski to doświadczony manager i ekspert w branży HR. Jego unikalne kompetencje zdobywane w międzynarodowym środowisku biznesowym i wiedza branżowa połączone z wizją dalszego rozwoju SD Worx Poland, pozwolą nam wspólnie kontynuować ekspansję i realizować ambitne cele naszej firmy. Jestem przekonany, że Daniel świetnie odnajdzie się w zespole SD Worx i będzie skutecznie rozwijać nasza ofertę i markę – mówi Patrick Barazzoni, EVP DACH – CEE – Adriatic w SD Worx.

materiał prasowy

Prawie trzy zamówienia na sekundę i 99,999% dostępności platformy to wyniki sklepów na platformie IdoSell w Black Week

Black WeekW Black Week 2024 r. e-sklepy korzystające z platformy IdoSell odnotowały wzrost sprzedaży o ponad 20%. W porównaniu do analogicznego okresu w 2023 r. święto e-handlu było z perspektywy branży e-commerce bardzo udane. Tegoroczny Black Friday był rekordowym dniem pod kątem dziennego GMV (Wartość Brutto Towarów) w całym 2024 roku, a w porównaniu z 2023 rokiem był wyższy o 34%.

Rekordowy Black Week

W tym roku podczas Black Week sklepy internetowe odnotowały wzrost GMV o ponad 20%, zwiększenie liczby transakcji o 22%, a podczas samego Black Friday wzrost GMV wynosił 34%. Konsumenci wykorzystują święto e-handlu do zakupu odzieży, elektroniki, produktów kosmetycznych, ale również świątecznych prezentów.

Dane IdoSell pokazują również, że podczas Black Friday 2024 średnia liczba transakcji na sekundę wyniosła 2,99, co dodatkowo podkreśla intensywność ruchu w e-sklepach w tym dniu.

„Sklepy internetowe, które korzystały z usług IdoSell, nie musiały obawiać się wzrostu ruchu na ich stronie oraz tego, że infrastruktura sklepu nie sprosta zwyżce zamówień. Należy przyznać, że zarówno Black Week, jak i sam Black Friday, przebiegł bardzo sprawnie, z dużym zapasem „mocy”. Dostępność usług IdoSell (SLA) w okresie całego Black Week od poniedziałku 25 listopada do Cyber Monday wynosiła 99,999%. Zdajemy sobie sprawę, że z perspektywy wielu sprzedawców internetowych to właśnie Black Week jest największym peakiem zakupowym w całym roku. Dlatego robimy wszystko, aby w tym szczególnym okresie zagwarantować bezpieczeństwo i stabilność infrastruktury, bez względu na wolumen ruchu na stronie. Dzięki temu sklepy internetowe oparte o platformę IdoSell są w stanie obsłużyć znacznie wyższy niż na co dzień ruch w sklepie” – komentuje Piotr Sikora, VP Product Core w firmie IdoSell, która należy do portfolio IAI.

Cross Border ze wzrostami

Merchanci IdoSell coraz śmielej i skuteczniej plasują swoje towary na rynkach międzynarodowych, dzięki czemu korzystają z siły nabywczej zagranicznych konsumentów. Sklepy internetowe korzystające z funkcjonalności cross-border na platformie IdoSell odnotowały wzrost wartości zamówień o 69% podczas Black Friday.

„Współpracujące z IdoSell sklepy internetowe osiągnęły rekordowe zyski podczas tegorocznego Black Week, jednak najbardziej cieszy nas fakt, że odnotowali znaczny wzrost sprzedaży zagranicznej. Jesteśmy bardzo zaangażowani w rozwijanie funkcjonalności, które mogą realnie wspierać przedsiębiorców we wdrożeniu i aktywnym prowadzeniu cross-border w ramach rozwoju ich biznesu” – komentuje Łukasz Gaj Product Manager w IdoSell.

Źródło: IdoSell
materiał prasowy

BNP Paribas Faktoring: Zatory płatnicze i spowolnienie gospodarcze

P. Kacprzak_Mat. prasowy (1)Zatory płatnicze, spadki w produkcji budowlano-montażowej czy niepokojące sygnały z europejskich rynków to tylko niektóre z czynników, które mogą wpłynąć na kondycję firm. W kontekście gorszej koniunktury gospodarczej niezwykle istotne staje się zarządzanie płynnością finansową i wybór narzędzi, które pozwolą przetrwać trudniejsze czasy.

Najnowsze dane GUS dotyczące produkcji budowlano-montażowej wskazują na trudności w sektorze budowlanym. Październikowy odczyt pokazał spadek o 9,6% r/r, co wyraźnie odbiega od prognoz ekonomistów, którzy spodziewali się spadku na poziomie -5%. Co więcej, niższe wolumeny odnotowano we wszystkich kluczowych kategoriach – budowie budynków, inżynierii lądowej oraz budownictwie specjalistycznym.

Analitycy z biura maklerskiego BNP Paribas wskazują, że główną przyczyną tych spadków jest okres przejściowy pomiędzy perspektywami finansowymi Unii Europejskiej, który opóźnił realizację projektów infrastrukturalnych. Wraz z większym napływem funduszy z Brukseli w kolejnych miesiącach sytuacja może poprawić się, ale obecne trudności powodują, że wiele firm wstrzymuje inwestycje, ogranicza działalność lub zmaga się z wyzwaniami w regulowaniu zobowiązań.

Spowolnienie w budownictwie nie pozostaje bez wpływu na przemysły powiązane. Firmy zajmujące się dostarczaniem materiałów budowlanych, transportem czy wykończeniami również odczuwają zmniejszenie popytu. Zatory płatnicze w tym sektorze stają się coraz poważniejszym wyzwaniem, ponieważ opóźnienia w realizacji projektów często prowadzą do wydłużania terminów płatności dla podwykonawców i dostawców.

Realne zagrożenie dla firm

Zatory płatnicze są jednym z najtrudniejszych wyzwań, z jakimi musi mierzyć się polski biznes, szczególnie w okresach spowolnienia gospodarczego. Według danych rynkowych, w Polsce średni czas oczekiwania na zapłatę faktury wciąż wynosi około 60 dni, a w niektórych sektorach – znacznie dłużej. Problem nasila się w sytuacji, gdy spada aktywność gospodarcza, co wyraźnie widać na przykładzie ostatnich odczytów wskaźnika PMI dla strefy euro.

W listopadzie wskaźnik ten spadł do 48,1 pkt, co oznacza najniższy poziom od 10 miesięcy. Pogorszenie sytuacji dotknęło zarówno przemysł, jak i sektor usługowy. Słabsza koniunktura w Europie przekłada się na polskie firmy, które współpracują z partnerami zagranicznymi, zwłaszcza w przemyśle przetwórczym, gdzie odczyt PMI wyniósł zaledwie 45,1 pkt. W efekcie wzrasta ryzyko niewypłacalności kontrahentów i opóźnień w realizacji zobowiązań finansowych.

W obliczu rosnących zatorów płatniczych, firmy poszukują skutecznych narzędzi, które pomogą im utrzymać płynność finansową. Jednym z takich rozwiązań jest faktoring – usługa, która umożliwia szybkie uzyskanie środków finansowych z wystawionych faktur. Dzięki temu przedsiębiorcy mogą uniezależnić się od terminów płatności swoich kontrahentów i skupić się na rozwijaniu działalności. Faktoring sprawdza się szczególnie w sektorach w których gotówka jest zamrożona na dłuższy czas, np. handel, produkcja czy przemysł. Oferuje on elastyczne podejście, które pozwala firmom na bieżące regulowanie zobowiązań wobec dostawców i pracowników, minimalizując ryzyko utraty płynności. Co istotne, usługa ta jest dostępna nie tylko dla dużych korporacji, ale również dla małych i średnich przedsiębiorstw, które często mają ograniczone możliwości finansowania.

Produkcja przemysłowa – promyk nadziei?

Na tle negatywnych sygnałów z rynku budowlanego i europejskiej gospodarki, dane dotyczące polskiej produkcji przemysłowej w październiku zaskoczyły pozytywnie. Wzrost na poziomie 4,7% r/r był znacznie wyższy od oczekiwań analityków, którzy prognozowali jedynie 1,8%. Szczególnie dobre wyniki odnotowano w produkcji sprzętu transportowego, wyrobów elektronicznych, papieru, mebli oraz artykułów spożywczych. Nie oznacza to jednak, że przemysł jest wolny od wyzwań. Ceny produkcji przemysłowej spadły o 5,2% r/r, co wskazuje na presję cenową i możliwe trudności z utrzymaniem marż. Dodatkowo, spadek zatrudnienia o 0,5% r/r pokazuje, że firmy ostrożnie podchodzą do rozwoju działalności, przygotowując się na ewentualne pogorszenie sytuacji w nadchodzących miesiącach.

Wyzwania, przed którymi stoją polscy przedsiębiorcy, wymagają aktywnego zarządzania ryzykiem i elastyczności w podejściu do finansowania. W obliczu zatorów płatniczych i spowolnienia gospodarczego, kluczowe znaczenie ma optymalizacja płynności finansowej. Rozwiązania takie jak faktoring mogą okazać się nie tylko wsparciem w codziennej działalności, ale również narzędziem, które pozwoli firmom skupić się na długoterminowym rozwoju. Z drugiej strony, przedsiębiorcy powinni na bieżąco monitorować sytuację na rynku i dostosowywać swoje strategie do zmieniających się warunków. Czy napływ środków unijnych poprawi sytuację w budownictwie? Czy produkcja przemysłowa utrzyma pozytywną dynamikę? Odpowiedzi na te pytania będą kluczowe dla określenia dalszych perspektyw polskiej gospodarki.

Autor: Paweł Kacprzak, Członek zarządu BNP Paribas Faktoring
materiał prasowy

Jak zwiększyć udział w marży europejskiej

Bez aktywnej promocji wysokiej jakości produktów polskich za granicą, nie zwiększymy udziału w marży europejskiej – komentuje Sławomir Majchrowski, prezes Grupy Selena.

Dane Konferencji Narodów Zjednoczonych ds. Handlu i Rozwoju (UNCTAD) wskazują, że polskie inwestycje bezpośrednie za granicą osiągnęły w 2023 roku rekordowy poziom 10,4 mld dol., a skumulowany kapitał zainwestowany przez rodzime firmy poza Polską wzrósł do ponad 38 mld dol., czyli o 29%. Co więcej, firmy, które już podjęły wysiłek wyjścia ze swoją ofertą do innych krajów, nie zamierzają zwalniać tempa. Jasno sugerują to wyniki badania EY „Wyzwania polskich firm w ekspansji zagranicznej”, zgodnie z którymi 86% polskich przedsiębiorstw działających na rynkach zagranicznych planuje dalszą ekspansję, z czego 47% na nowych rynkach, a 43% na tych gdzie są już obecne.

Dla branży budowlanej nadal dobrym narzędziem budowania świadomości wysokiej jakości produktów, pozostają targi o skali międzynarodowej. Do takich zaliczamy z pewnością Światowe Targi Architektury, Materiałów i Systemów Budowlanych BAU w Monachium – prestiżowe wydarzenie, podczas którego liderzy innowacji i profesjonaliści spotykają się, aby prezentować najnowsze rozwiązania w budownictwie.

Wśród wystawców tegorocznej edycji monachijskich targów, zaplanowanych w dniach 13 – 17 stycznia 2025 r., nie zabraknie też Grupy Selena. Na swoim stoisku zaprezentuje innowacyjne produkty swoich dwóch flagowych marek Tytan Professional® i Matizol®, które od ponad 30 lat odpowiadają na realne potrzeby budownictwa, w ponad 100 krajach na całym świecie.

Źródło: Grupa Selena
materiał prasowy

Zakłady przemysłowe inwestują w nowoczesne instalacje przeciwpożarowe

scott-graham-OQMZwNd3ThU-unsplashW 2023 r. odnotowano prawie 2985 pożarów budynków produkcyjnych i magazynowych*. Znacząca liczba takich zdarzeń pokazuje jak istotne jest odpowiednie zabezpieczenie tych obiektów przed ryzykiem pożarowym. Poza kwestiami bezpieczeństwa ludzi i mienia ważne jest zapewnienie ciągłości procesu produkcji.

Coraz częściej stosowaną metodą jest automatyczna detekcja i wykorzystanie wysokociśnieniowej mgły wodnej, która skutecznie ogranicza rozprzestrzenianie się ognia.

W 2023 roku w Polsce odnotowano 2 123 pożary obiektów produkcyjnych oraz 862 pożary magazynów (dane Gov.pl/ Państwowa Straż Pożarna*). Te dane wskazują na znaczną liczbę incydentów związanych z obiektami przemysłowymi – to średnio prawie 249 miesięcznie.

Najczęstszymi przyczynami pożarów w Polsce były zaniedbania związane z urządzeniami elektrycznymi i grzewczymi, nieostrożność w obchodzeniu się z ogniem oraz podpalenia. Do takich zdarzeń przyczyniają się uszkodzone lub przeciążone instalacje elektryczne oraz niewłaściwe użytkowanie urządzeń grzewczych, szczególnie na paliwa stałe. Przyczyną pożarów może też być starzenie się infrastruktury przemysłowej. Wiele zakładów produkcyjnych w Polsce funkcjonuje od dziesięcioleci, a inwestycje w unowocześnienie nie zawsze są przeprowadzane w odpowiednim czasie.

– Niemodernizowane instalacje elektryczne czy systemy wentylacyjne, zwłaszcza jeśli nie są regularnie kontrolowane, mogą zwiększać ryzyko wystąpienia pożaru. Profesjonalny serwis wszystkich instalacji w zakładzie przemysłowym jest niezwykle istotny. Zapewnia nie tylko ciągłość procesów wytwórczych, powtarzalność standardu produkcji, ale wpływa przede wszystkim na bezpieczeństwo. Oczywiście pożaru nie da się całkowicie wykluczyć, ale korzystanie z doświadczonego i kompleksowego serwisu FM istotnie zmniejsza takie ryzyko mówi Krzysztof Majcher – Inżynier Projektów SPIE Building Solutions.

Skutki pożaru często wiążą się z przestojem w produkcji, co może oznaczać utratę zamówień, opóźnienia w dostawach oraz problemy z realizacją kontraktów.

Zakłady przemysłowe nadrabiają braki w zakresie instalacji p. poż.

Bardzo istotne jest też wyposażenie obiektów produkcyjnych w skuteczne i sprawdzone instalacje przeciwpożarowe. Brak systemów detekcji oraz urządzeń gaśniczych może prowadzić do szybszego rozprzestrzenienia się ognia i większych strat. Obecnie wiele zakładów inwestuje w nowoczesne systemy ochrony przeciwpożarowej. Wg eksperta SPIE coraz częściej stosowanym rozwiązaniem zapewniającym wysoką skuteczność jest wykorzystanie wysokociśnieniowej mgły wodnej.

– Taki system został zaprojektowany do ochrony przestrzeni wytwórczej, także takiej, w której występuje podwyższone ryzyko ze względu na obecność cieczy i materiałów łatwopalnych oraz atmosferę wybuchową. Dotyczy to szczególnie zakładów produkcyjnych, które wykorzystują substancje mogące stanowić potencjalne zagrożenie pożarowe, takie jak chemikalia, oleje, gaz czy materiały łatwopalne. Dodatkową zaletą takiego rozwiązania jest niewielka Ilość wody potrzebnej do gaszenia dużej kubatury. Dzięki automatycznemu uzupełnianiu wody, system szybko wraca do stanu gotowości po zdarzeniu – mówi Krzysztof Majcher – Inżynier Projektów SPIE Building Solutions.

* https://www.gov.pl/web/kgpsp/interwencje-strazakow-w-2023-roku

Źródło: SPIE Building Solutions
materiał prasowy

Nearshoring – jaka część usług i produkcji przypadnie Polsce?

Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner, CEO w Walter HerzNearshoring – jaka część usług i produkcji przypadnie Polsce? Na rynku możemy obserwować obecnie trend, w którym firmy z sektora BPO/SSC, ale także z branży technologicznej, konsultingowej i finansowej coraz chętniej otwierają mniejsze, strategiczne oddziały regionalne. Przenoszenie procesów biznesowych do lokalizacji bliższych geograficznie, związane z procesem nearshoring’u staje się istotną strategią, nie tylko dla takich sektorów, jak transport, logistyka czy produkcja, ale także dla firm outsourcingowych, świadczących usługi dla biznesu i podmiotów reprezentujących inne branże.

Firmy z sektora BPO/SSC nie ograniczają się już do pracy w dużych, kluczowych centrach operacyjnych, ale tworzą rozproszone huby, lokując je tam, gdzie mogą zrekrutować odpowiednio wykwalifikowany zespół. Tworząc oddziały satelitarne łączą centralne biura główne z siecią mniejszych placówek. To pozwala lepiej zarządzać ryzykiem i szybciej reagować na zmiany rynkowe. Dzięki temu, mogą ściślej dostosowywać swoje usługi do specyficznych potrzeb regionalnych, co jest szczególnie istotne w tym sektorze.

Celem zaspokojenia pojawiających się potrzeb biznesowych tworzone są również odziały, które pełnią funkcję lokalnych punktów kontaktu, coworkingów lub przestrzeni projektowych. Wiąże się to ze zmniejszeniem zapotrzebowania na powierzchnie biurowe i poszukiwaniem bardziej elastycznych rozwiązań dla pracy w systemie hybrydowym. Jednocześnie zapewnia dostęp do wysoce wykwalifikowanych pracowników w regionach, które oferują optymalne koszty związane z prowadzeniem biznesu.

Mniejsze oddziały lokalne

Firmy BPO/SSC oraz podmioty z sektora IT, fintech czy e-commerce coraz częściej przenoszą swoje operacje do krajów oferujących niższe koszty pracy. Wybierając lokalizację kierują się chęcią optymalizacji wydatków, możliwościami lepszej kontroli operacyjnej i dostępu do wykwalifikowanego kapitału ludzkiego. Bliskość czasowa i kulturowa ułatwia współpracę z centralami w Europie Zachodniej i USA, stąd szczególnie popularne pod tym względem są takie regiony jak Europa Środkowo-Wschodnia (Polska, Czechy, Rumunia) oraz Ameryka Łacińska (Meksyk, Kostaryka).

W regionalne centra w Europie Środkowo-Wschodniej, ze względu na atrakcyjne koszty pracy i wykwalifikowaną kadrę, inwestuje m.in. firma Capgemini, Infosys czy Wipro.

Google i Amazon otwiera mniejsze oddziały technologiczne w takich krajach jak Irlandia i Polska, aby sprawniej obsługiwać klientów regionalnych i wspierać rozwój produktów.

Firmy doradcze i finansowe, jak Deloitte czy Revolut, dywersyfikują swoje lokalizacje, otwierając oddziały w mniejszych miastach, jak m.in. Kraków, Sofia i Monterrey, by korzystać z lokalnych talentów.

Dedykowane zespoły na rynkach regionalnych

Według danych zawartych w raporcie ABSL – Sektor nowoczesnych usług biznesowych w Polsce 2024, w okresie od początku 2023 roku do końca I kwartału 2024 roku na polskim rynku rozpoczęło działalność 60 centrów usług biznesowych, najwięcej w Poznaniu i Wrocławiu i Krakowie.

Większość nowych inwestycji wprowadzonych zostało w sektorze informatycznym, usług wspólnych/globalnych usług biznesowych, outsourcingu procesów biznesowych oraz badań i rozwoju. Nowe placówki wygenerowały 4860 miejsc pracy. Średnie zatrudnienie w nowo utworzonych centrach wyniosło 81, podczas gdy rok wcześniej było to 201 osób. Inwestorzy pochodzą z 16 krajów, a w poprzedniej edycji raportu było to 13 krajów. Nowe odziały utworzone zostały głównie przez inwestorów amerykańskich i niemieckich.

Większość obsługiwanych klientów w nowych placówkach pochodzi z Europy. Udział centrów obsługujących Stany Zjednoczone i Kanadę spadł rok do roku i wyniósł 61,5%, a Bliski Wschód i Afrykę 46,2%. Podobnie jak w ostatnich latach, niższy jest też udział centrów obsługujących klientów z regionów APAC (32,5%) i LAC (23,7%).

Polska magazynowym hubem Europy

Ze zjawiskiem relokacji produkcji i logistyki do krajów bliższych ich rynkom docelowym mamy do czynienia od pandemii. Teraz obawy o zakłócenia łańcuchów dostaw podsyca niestabilność geopolityczna, konflikty zbrojne i globalna walka handlowa.

Polska jest atrakcyjnym miejscem dla inwestycji związanych z nearshoringiem dla coraz większej ilości firm, dzięki swojej lokalizacji, rozwiniętej infrastrukturze logistycznej i magazynowej oraz konkurencyjnym kosztom operacyjnym stała się kluczowym miejscem dla firm przenoszących produkcję bliżej rynków europejskich.

Nasz kraj wybija się rozwiniętym rynkiem powierzchni magazynowych i liderem pod względem popytu w tym sektorze na kontynencie. W ciągu ostatnich lat trafiliśmy do czołówki europejskiej z wielkością zaplecza, które ustępuje tylko Niemcom, Francji i Holandii. Obecnie jesteśmy europejskim hubem dla e-commerce z 30 proc. powierzchni magazynowej przeznaczonymi do obsługi sprzedaży elektronicznej.

Produkcja powraca na polski rynek

Wiele międzynarodowych przedsiębiorstw, aby zminimalizować ryzyko związane realizacją i terminowością dostaw oraz zmniejszyć zależność od Azji, decyduje się na lokowanie swoich inwestycji na naszym rynku. W ostatnich trzech latach Polska notuje skokowy wzrost bezpośrednich inwestycji zagranicznych, w których największy udział ma branża motoryzacyjna i sektor elektromobilności oraz centra usług biznesowych.

W Polsce produkowana jest znacząca część baterii litowo-jonowych dla samochodów elektrycznych. Według danych Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych, na polskim rynku wytwarza się najwięcej w Europie akumulatorów do aut elektrycznych i plasujemy się pod tym względem na drugim miejscu na świecie, po Chinach. Polska jest już także jednym z największych producentów dużego AGD.

Firma Panattoni, która może się pochwalić wieloma znaczącymi realizacjami dla przedsiębiorstw produkcyjnych, w tym m.in. dla Reynaers Aluminium, PetRepublic, Knorr, Danfoss czy Tenneco prognozuje, że w kolejnych latach udział produkcji w popycie na powierzchnie przemysłowe będzie w Polsce wzrastał. Informuje, że większość potencjalnych klientów kierujących do niej zapytania o powierzchnię to dziś klienci z sektora produkcyjnego. Rozmowy prowadzone są z firmami m.in. z branży producentów komponentów do wiatraków, automotive, elektroniki i branży kosmicznej.

Wzrasta również zainteresowanie Polską ze strony firm produkcyjnych z Azji jako lokalizacji do obsługi Europy Zachodniej. Lokowaniem inwestycji produkcyjnych w Europie Środkowo-Wschodniej zainteresowane są firmy z Korei Południowej, Japonii i Chin. Nasz region staje się dla nich coraz bardziej konkurencyjnym rynkiem m.in. ze względu na wzrost płac w Chinach, który wynosi około 20-25 proc. rocznie. Inwestorzy biorą też pod uwagę, że lokowanie produkcji bliżej rynku zbytu może zostać z czasem wymuszone przez regulacje Unii Europejskiej w związku z obostrzeniami mającymi na celu ograniczanie śladu węglowego.

Autor: Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner, CEO w Walter Herz
materiał prasowy

Grenevia SA zwiększa swój udział w Projekt-Solartechnik SA (PST)

mari-helin-tuominen-38313-unsplash
Dynamicznie zmieniające się otoczenie rynkowe i regulacyjne spowodowały, że realizacja przyjętej strategii na lata 2023–27 segmentu OZE Grenevii stała się niemożliwa. Chodzi tu w szczególności o planowaną skalę ekspansji na rynki zachodniej i południowej Europy, liczbę zaplanowanych do budowy farm PV oraz istotne zaangażowanie finansowe Grenevii z niezadawalającą stopą zwrotu z kapitału zaangażowanego.

Weryfikacja dalszej możliwości realizacji dotychczasowej strategii segmentu OZE, a także różnica w dalszych wizjach rozwoju PST pomiędzy Grenevią a akcjonariuszem mniejszościowym były jednymi z kluczowych powodów zawarcia w dniu 29 listopada br. przez Grenevię SA z Fundacją Rodzinną Marcjanik oraz Maciejem Marcjanikiem umowy nabycia łącznie 34,8% akcji w PST.

Wartość transakcji to ok. 176 mln zł, z czego ok. 96,7 mln zł zostanie zapłacone przez sprzedających na rzecz spółek Grupy PST tytułem m.in. rozliczenia nabycia udziałów w niemieckich spółkach z Grupy PST, wraz ze spłatą ich zobowiązań oraz pozostałych rozliczeń.

W dniu 29 listopada zawarto również przedwstępną umowę nabycia od TDJ SA 25,23% udziałów w Famur Solar sp. z o.o. – spółki będącej akcjonariuszem PST – za kwotę ok. 55,2 mln zł, co stanowić będzie pośrednio nabycie 12,83% akcji w kapitale PST.

Na zlecenie zarządu Grenevia SA podmiot doradczy z tzw. “wielkiej czwórki” dokonał niezależnej oceny warunków finansowych transakcji (ang. fairness opinion), potwierdzając, że ustalone ceny za nabywane akcje PST oraz udziały Famur Solar sp. z o.o. są godziwe.

Po realizacji transakcji Grenevia SA osiągnie – pośrednio oraz bezpośrednio – 99,6% akcji w kapitale zakładowym PST SA. Pozostałe 0,4% akcji posiadają menedżerowie PST.

Źródło: Grupa Grenevia
materiał prasowy

Zarząd Dom Development ze zmianami

Monika DoboszZarząd Dom Development ze zmianami. Monika Dobosz, menedżerka z ponad 20-letnim doświadczeniem zawodowym, w tym ponad 17-letnim w branży nieruchomości, z początkiem marca 2025 roku dołączy do zarządu Dom Development, obejmując funkcję wiceprezesa zarządu odpowiedzialnego za finanse Spółki. Zastąpi na tym stanowisku Leszka Stankiewicza, który złożył rezygnację z pełnionej funkcji ze skutkiem na koniec lutego przyszłego roku.

Kończymy formułowanie nowego składu zarządu Dom Development. Monika Dobosz, która dołączy do nas z początkiem marca 2025 roku, to osoba z ogromnym doświadczeniem w zarządzaniu finansami, niemal przez całe swoje życie zawodowe związana z branżą nieruchomości. Przejmie płynnie obowiązki od Leszka Stankiewicza, który dba o silną sytuację finansową i płynnościową Grupy Dom Development od ponad trzech lat i pozostanie w zarządzie naszej spółki do końca lutego przyszłego roku – komentuje Mikołaj Konopka, członek zarządu Dom Development, który 1 stycznia 2025 roku obejmie funkcję prezesa zarządu, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami.

Monika Dobosz, nowo powołana wiceprezes zarządu, posiada ponad 20-letnie doświadczenie zawodowe, z czego ponad 17 lat w branży nieruchomości. W swojej karierze zawodowej zdobyła bogate doświadczenie w obszarze finansów korporacyjnych, emisji obligacji korporacyjnych, finansowania bankowego, sprawozdawczości finansowej międzynarodowej grupy kapitałowej, budżetowania, kontrolingu oraz planowania i optymalizacji płynności. W latach 2014-2024 pełniła funkcję Dyrektora Finansowego (CFO) w MLP Group, w tym od 2022 roku jako członek zarządu. Do MLP Group dołączyła w 2009 roku jako kierownik działu raportowania finansowego. Wcześniej pracowała na stanowiskach kierowniczych w Fadesa Polnord Polska oraz Parker Hannifin jako zastępca głównego księgowego. Jest absolwentką Akademii Ekonomicznej w Poznaniu na kierunku Bankowość oraz Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie na kierunku Sprawozdawczość Finansowa.

Pod koniec października tego roku do zarządu Dom Development dołączył Grzegorz Smoliński, związany ze Spółką od 27 lat, w ostatnich latach pełniący funkcję Dyrektora Działu Sprzedaży. Z kolei 1 stycznia 2025 roku członkinią zarządu Dom Development zostanie Justyna Wilk, związana ze Spółką od 2011 roku, ostatnio jako Dyrektor Działu Nieruchomości.

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, stery w Spółce z początkiem 2025 roku przejmie Mikołaj Konopka, obecny członek zarządu Dom Development i jednocześnie współzałożyciel oraz prezes spółki Euro Styl, realizującej projekty Grupy Dom Development w Trójmieście. Zastąpi on na stanowisku prezesa Jarosława Szanajcę, jednego z założycieli i wieloletniego szefa Dom Development, który postanowił z końcem roku zrezygnować z pełnienia funkcji prezesa zarządu i dołączyć do rady nadzorczej giełdowego dewelopera.

Źródło: Dom Development S.A. Grupa Kapitałowa („Grupa Dom Development”)
materiał prasowy

W jaki sposób kierowcy i kurierzy szykują swoją flotę na zimę?

ionut-mares-705294-unsplashZima to najbardziej nieprzewidywalna pora roku pod względem pogody. Tym bardziej warto już w listopadzie zatroszczyć się o stan, bezpieczeństwo i efektywność pojazdów. Regularne przeglądy techniczne, zmiana opon na zimowe, zmiana mieszanki chłodzącej oraz dodatkowe szkolenia dla kierowców to zimowy „must have” każdego właściciela floty samochodowej oraz wszystkich zawodowych kierowców i kurierów. O czym jeszcze warto pamiętać, by nie dać się zaskoczyć zimą? Poniżej kilka wskazówek.

Przezorny zawsze ubezpieczony

Przygotowanie firmowych samochodów do warunków zimowych stanowi kluczowy element zarządzania flotą. W pierwszej kolejności należy umówić się na kompleksowy przegląd techniczny, podczas którego warto sprawdzić zarówno stan hamulców, silnika, układu napędowego i wydechowego, jak też niezawodność świateł oraz poziom płynów w chłodnicy i spryskiwaczach. Kluczowym elementem przygotowań do nowego sezonu jest wymiana opon na zimowe, czyli takich, które zachowują większą elastyczność oraz zapewniają lepszą przyczepność na śliskiej powierzchni i skracają drogę hamowania.

– Niezależnie od przygotowań technicznych, szkolenie kierowców jest równie istotnym elementem przygotowań floty samochodowej do sezonu zimowego. Przemieszczanie się po drogach pokrytych błotną breją, śniegiem i lodem, wymaga znajomości zupełnie innych technik bezpiecznej jazdy – podkreśla Wiktor Grejber z Natviol, aplikacji rozliczeniowej dla kierowców i kurierów. – Każdy kierowca świadczący usługi przewozowe powinien pamiętać zarówno o sobie, jak i swoich pasażerach. Przed rozpoczęciem sezonu zimowego warto przygotować zestaw wyposażenia awaryjnego, zawierającego m.in. latarkę, naładowany powerbank, koce termiczne, łańcuchy śniegowe, odmrażacz do szyb i zamków. Konieczna będzie także niepozorna, ale jakże niezbędna skrobaczka. – wylicza.

Do najczęstszych zimowych awarii samochodowych zaliczamy te związane z pracą akumulatorów. Przed sezonem warto wymienić akumulator, który jest starszy niż 5 lat. Młodsze akumulatory warto z kolei regularne sprawdzać pod kątem sprawności, stopnia załadowania oraz zawartości elektrolitu. Słaby akumulator może mieć problem z uruchomieniem silnika, zwłaszcza rano po kilkugodzinnej przerwie. Wyjątkowo ważna jest także kontrola układu hamulcowego. Choć płyn hamulcowy wymienia się z reguły co 2 lata, przed sezonem zimowym należy dokładnie sprawdzić jego poziom. Nasza wzmożona uwaga powinna skupić się także na poziomie sprawności akumulatorów i geometrii zawieszenia.

Solidny partner to podstawa

Odpowiednie przygotowanie floty samochodowej do zimy jest nie tylko gwarancją bezpieczeństwa, ale także daje pewność niczym niezakłóconej gotowości do świadczenia usług. Brak pogłębionej troski o stan techniczny samochodu, za pośrednictwem którego zarabiamy na życie, może zakończyć się wyłączeniem z możliwości świadczenia pracy nawet przez długie tygodnie.

– Dla przewoźników aplikacyjnych, komfort pasażerów jest zawsze najważniejszy, zwłaszcza zimą. Dokładne sprawdzenie działania systemów ogrzewania i wentylacji może przełożyć się nie tylko na odczucia osób, które wybrały nas na swojego kierowcę, ale także na nasz komfort pracy – zaznacza Wiktor Grejber z Natviol. – Ponieważ początek zimy to dla wielu naszych partnerów okres niezwykle nerwowy, oferujemy im kompleksowe wsparcie nie tylko w zakresie rozliczania przejazdów czy prowadzenia administracji, ale także monitorowania stanu technicznego i pilnowania terminów wszelkiego rodzaju przeglądów, wymian opon, czy ewentualnych napraw wszelkich podzespołów.

Warto pamiętać, że sezon zimowy, zgodnie z obowiązującą normą, zaczął się 1. listopada i zasadniczo trwa do ostatniego dnia lutego. I choć realne warunki atmosferyczne mogą nie wskazywać na zmianę pory roku, warto odpowiednio wcześniej zarezerwować czas w stacjach diagnostycznych oraz warsztatach samochodowych. Nie warto czekać do pierwszego śniegu. Dla większych firm istnieje także możliwość organizowania przeglądów, wymian i napraw bezpośrednio u klienta. Coraz częściej mamy także możliwość skorzystania z mobilnych punktów wymiany opon.

Zadbaj więcej niż o standard

Przygotowując się do sezonu zimowego najczęściej pamiętamy o wymianie opon, czy dodatkowym przeglądzie technicznym. Często zapominamy jednak, by np. zabezpieczyć nasz samochód przed działaniem soli wysypywanej na drogi. Choć sól i inne środki chemiczne zmniejszają ryzyko wpadnięcia w poślizg, bywają niezwykle brutalne w stosunku do podwozia i nadwozia samochodu. Zanim ruszymy na zabezpieczone przed zimą drogi, warto uzupełnić wszelkie ubytki lakieru oraz usunąć wszelkie ślady korozji. Dodatkowo możemy pokryć nasz samochód specjalną powłoką antykorozyjną, której żadna sól czy preparaty chemiczne nie będą straszne.

Zimą warto także przyjrzeć się z bliska jakości paliwa, jakie wlewamy do baków naszych samochodów. Na stacjach benzynowych udostępniane jest paliwo zawierające specjalne dodatki wpływające na pochłanianie wilgoci i prężność pary. W przypadku oleju napędowego możemy użyć dodatkowych preparatów, które nie tylko zabezpieczają działanie układu paliwowego, ale także zapobiegają wytrącaniu się parafiny z ropy.

Przezorny zawsze ubezpieczony, dlatego warto zadbać o każdy szczegół, który może wpłynąć na bezpieczeństwo i komfort jazdy w zimowych warunkach. Odpowiednie przygotowanie samochodu do zimy to nie tylko kwestia wygody, ale przede wszystkim spokoju ducha. Dzięki dbałości o detale, jak zabezpieczenie nadwozia, dobór paliwa czy stosowanie dodatków chroniących układ paliwowy, możemy być pewni, że nasz pojazd poradzi sobie z trudnościami zimowej aury, a my – wraz z pasażerami – dotrzemy do celu bez przykrych niespodzianek.

Autor: Natviol
Źródło: Commplace Sp. z o. o. Sp. K.
materiał prasowy

Przepisy prawne, które obowiązują polskich inwestorów

Maria_Kobryn
Zakup nieruchomości za granicą z roku na rok zyskuje coraz większą popularność w naszym kraju. Wielu polskich inwestorów decyduje się na zainwestowanie swojego kapitału, a tym samym na jego dywersyfikację. Posiadłości znajdujące się w państwach o stabilnej sytuacji gospodarczej przyciągają nie tylko atrakcyjnymi cenami, ale także klimatem oraz zainteresowaniem turystycznym. Jednakże zakup nieruchomości poza granicami Polski wymaga dobrej znajomości obowiązującego w danym kraju i regionie prawa, a także lokalnego rynku. Zatem, jakie są aktualne przepisy prawne dla polskich inwestorów oraz jak uniknąć pułapek? 

Wciąż najczęściej wybieranymi kierunkami przez Polaków na zakup nieruchomości są zdecydowanie obszary Europy Południowej – Hiszpania, Chorwacja, czy Bułgaria. Jednak, aby dokonać zakupu najpierw trzeba zapoznać się z obowiązującymi przepisami i spełniać wymagane w danym kraju warunki. Dla Polaków korzystne jest decydowanie się na zakup nieruchomości w krajach Unii Europejskiej z uwagi na swobodny przepływ kapitału oraz nabywania ich zgodnie z podobnymi lub nawet takimi samymi przepisami, jak obywatele danego kraju. Oczywiście od tej reguły istnieją wyjątki oraz ograniczenia w niektórych państwach.

– Inwestorzy powinni zwrócić także uwagę na kwestie związane z prawem własności obowiązującym na terenie danego kraju. Nie zapominajmy także o kwestii podatków, które mogą w znaczący sposób wpłynąć na postrzeganie przez nas zakupu nieruchomości oraz jej opłacalności. Legalność transakcji w wielu krajach potwierdza przy jej finalizacji obecność notariusza, dlatego warto również przemyśleć wynajęcie lokalnego prawnika, który w bezpieczny oraz odpowiedni sposób przeprowadzi nas przez cały proces – mówi Maria Kobryń, radca prawny z Kancelarii Blueshell Legal oraz ekspertka ds. nieruchomości zagranicznych.

Różnice w prawie własności

W zależności od kraju, różne mogą być zasady dotyczące posiadania nieruchomości przez obcokrajowców. W niektórych państwach, takich jak Szwajcaria (która nie jest członkiem Unii Europejskiej) cudzoziemcy napotkają restrykcyjne przepisy ograniczające nabywanie nieruchomości. Z kolei w popularnych turystycznie krajach, jak Hiszpania, Grecja, Portugalia, czy Włochy procedury zakupu są mniej skomplikowane, ale nadal wymagają znajomości lokalnych przepisów oraz uiszczenia dodatkowych opłat.

– Każdy kraj stosuje swoje zasady dotyczące zakupu nieruchomości przez obcokrajowców, dlatego ważne jest, by przed podjęciem decyzji skonsultować się z lokalnym prawnikiem. Inwestorzy z Polski mogą natrafić na różnice, takie jak odmienne zasady własności i dzierżawy wieczystej, a także specyficzne wymogi dotyczące rejestracji nieruchomości – tłumaczy Maria Kobryń.

W Hiszpanii przed dokonaniem zakupu musimy ubiegać się o tak zwany numer NIE, który jest niezbędnym elementem w celu nabycia nieruchomości, jej zarejestrowania, a także odprowadzania podatku. Należy uważać na pośredników (w tym także polskiej narodowości), którzy oferują pomoc w zakupie nieruchomości w Hiszpanii z pominięciem procedury uzyskania numeru NIE. W Hiszpanii skala podatku waha się w zależności od regionu, w którym znajduje się nasza nieruchomość. Trzeba także pamiętać o dodatkowych kosztach związanych z notariuszem, rejestracją zakupu oraz całorocznym utrzymaniu posiadłości. Niektóre regiony w Hiszpanii posiadają też dość restrykcyjne przepisy dotyczące wakacyjnego wynajmu nieruchomości, więc zanim zdecydujemy się na zakup nieruchomości pod wynajem powinniśmy się zapoznać z tymi regulacjami.

– Pamiętajmy, że przed zakupem nieruchomości za granicą należy dokładnie sprawdzić jej stan prawny, finansowy i techniczny. Due diligence, czyli analiza sytuacji prawnej nieruchomości, pomoże ustalić, czy nie jest ona obciążona hipoteką, długami lub innymi zobowiązaniami. W krajach takich jak Hiszpania czy Portugalia proces ten obejmuje sprawdzenie lokalnych rejestrów i dokumentów własności, co w praktyce wymaga pomocy lokalnego specjalisty. Due diligence to kluczowy etap, który chroni kupujących przed niespodziewanymi problemami prawnymi i finansowymi. Bez tego kroku istnieje ryzyko, że nowy właściciel będzie obciążony długami poprzedniego właściciela lub ograniczeniami związanymi z zagospodarowaniem nieruchomości – podkreśla ekspertka.

Na wybrzeżu Adriatyku w słonecznej i uwielbianej przez Polaków Chorwacji musimy pamiętać o uzyskaniu chorwackiego numeru identyfikacji podatkowej (OIB). Numer ten jest niezbędny do przeprowadzenia transakcji oraz rejestracji własności w księgach wieczystych. Kupujący jest zobowiązany do zapłaty jednorazowego podatku od przeniesienia własności nieruchomości, który wynosi 3% wartości rynkowej nieruchomości. Podatek ten należy uiścić w ciągu 30 dni od dnia otrzymania decyzji podatkowej.

Republika Cypryjska to państwo z ustabilizowanym systemem prawnym oraz podatkowym, który przyciąga wielu zagranicznych inwestorów. Pamiętajmy, że wyspa Cypr dzieli się na dwa regiony – Cypr tzw. „grecki”, będący krajem zrzeszonym w UE i uznawany przez społeczność międzynarodową jako odrębny kraj i Turecka Republika Cypru Północnego, który nie cieszy się tym samym uznaniem, a jedynym krajem, które postrzega tę część wyspy za odrębne państwo jest Turcja. Najbardziej atrakcyjne cenowo oferty znajdują się oczywiście na Cyprze Północnym. Republika Cypryjska przystąpiła do Unii Europejskiej w 2004 roku, obejmując formalnie całe terytorium wyspy. Jednakże, prawo UE jest zawieszone na obszarach niekontrolowanych przez rząd cypryjski, czyli na północy wyspy. Mieszkańcy TRCP posiadający obywatelstwo Republiki Cypryjskiej są uznawani za obywateli UE, ale prawo unijne nie jest tam stosowane. Część nieruchomości na Cyprze Północnym ma tytuły własności pochodzące od Greków cypryjskich, którzy opuścili północ w wyniku inwazji tureckiej w 1974 roku. Tytuły te są uznawane przez TRCP, ale nie przez rząd Republiki Cypryjskiej. W przyszłości, jeśli dojdzie do zjednoczenia wyspy, nabywcy takich nieruchomości mogą być zmuszeni do ich zwrotu oryginalnym właścicielom greckim lub wypłacenia im odszkodowania. Warto już teraz zaznaczyć, ze Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł na korzyść Greków cypryjskich w kilku przypadkach, przyznając im rekompensaty. Z powodu braku międzynarodowego uznania TRCP, odsprzedaż nieruchomości może być trudna, a rynek potencjalnych kupujących jest mocno ograniczony, co może wpłynąć na jej wartość rynkową.

Także często wybieranym kierunkiem, który jest niezwykle atrakcyjny jest Bułgaria. Obywatele krajów UE mogą nabywać nieruchomości, w tym apartamenty, domy oraz ziemię, na takich samych zasadach jak obywatele Bułgarii. Zakup nieruchomości odbywa się na takich samych zasadach z wyjątkiem gruntów rolnych, do których zakupu potrzebna jest zarejestrowana spółka na terenie kraju. Proces nabycia podobny jest do tego w Chorwacji – na początku podpisujemy umowę przedwstępną oraz dokonujemy wpłaty zaliczki, a następnie posiadłość zostaje wpisana w Księgę Wieczystą. Podatki wahają się poniżej czterech procent wartości nieruchomości.

Autorka: Maria Kobryń, prawnik i partner zarządzający w kancelarii Blueshell Legal – przez wiele lat związana z rynkiem nieruchomości komercyjnych, dziś wspiera MŚP w mierzeniu się wyzwaniami z zakresu nieruchomości, spółek, kontraktów, prawa autorskiego i tymi, które pojawiają się przy sprzedaży firmy. Poza prowadzeniem kancelarii prawniczej Maria spełnia się jako doradca w nieruchomościach za granicą. Dzięki globalnej sieci kontaktów – współpracy z renomowanymi zagranicznymi kancelariami prawnymi i firmami doradczymi, a także firmami zarządzającymi majątkiem – pomaga kupić i zarządzać nieruchomościami w takich lokalizacjach jak Dominikana, Tajlandia, Bali i RPA oraz Europa i bliski Wschód. Doradza też polskim deweloperom chcącym realizować projekty budowlane za granicą.

[fragment artykułu]
materiał prasowy