Pandemia koronawirusa przyczyniła się do rotacji pracowników. Czy można powstrzymać ten proces?

Business team having a meeting in loft office

Ponad połowa (58%) firm odnotowało zwiększoną rotację pracowników, a podobna liczba (55%) dostrzega, że może to doprowadzić do zakończenia działalności, wynika z badania „Recruit, Retain, Grow” przeprowadzonego na zlecenie Poly. Na początku pandemii większość organizacji nie miała opracowanego planu, czy przewodnika „jak” zapewnić ciągłość działania w czasie kryzysu tego typu. Jednak biorąc pod uwagę skalę, czas trwania oraz dynamiczny rozwój sytuacji – wiemy, że świat może ponownie pogrążyć się w chaosie, a podejście polegające wyłącznie na przetrwaniu lub przeczekaniu nie sprawdzi się w przyszłym świecie pracy.

Spis treści:
Zamiast improwizacji – postaw na strategię
Spraw, aby ludzie chcieli pracować z biura
Postaw ludzi na pierwszym miejscu

Dotychczas obowiązki służbowe były rozumiane jako połączenie świadczeń, szkoleń i możliwości rozwoju w siedzibie firmy. Jednak takie założenie sprawdzało się, zanim pandemia zburzyła wypracowane schematy, a co za tym idzie, zmusiła zarówno pracowników, jak i pracodawców do zmiany myślenia oraz podejścia do kwestii zatrudnienia i miejsca pracy.

„Firmy stoją przed niewątpliwie największym wyzwaniem w dzisiejszych czasach. Warto zwrócić uwagę, że zatrzymanie pracowników i rekrutacja w sytuacji, gdy postawy i postrzeganie pracy uległy radykalnej zmianie to może być trudny sprawdzian dla biznesu. Wiele organizacji, które nie zmieniły poprzedniej perspektywy, nie poradziły sobie z wyzwaniami pandemii, ponieważ zabrakło im elastyczności, nie zwracały uwagi na wypalenie cyfrowe i zapłaciły za to wysoką cenę” – komentuje Jakub Abramczyk, Sales Director Eastern Europe w Poly.

Zamiast improwizacji – postaw na strategię

Obecnie firmy muszą być przygotowane na każdą ewentualność i móc wdrażać zmiany w dowolnej chwili. Posiadanie dopracowanej strategii umożliwiającej pracę hybrydową jest obecnie imperatywem biznesowym. Pracownicy chcą czuć się wysłuchani i mieć możliwość wykonywania swojej pracy z dowolnego miejsca, a jeśli nie będą czuli się wspierani oraz doceniani, stracą motywację i odejdą. Firmy, które wyposażyły członków zespołów w wysokiej klasy urządzenia i technologie konferencyjne, znacznie poprawiły ich doświadczenia w czasach zmian, a co za tym idzie wielkiej niepewności. Miało to duży wpływ na budowanie lojalności wobec pracodawcy, ponieważ inteligentna technologia zwiększa produktywność i przyczynia się do poczucia zrozumienia potrzeb. Skupiając się na strategiach zatrzymywania zatrudnionych, które faktycznie działają, a przy tym są szybkie i łatwe do wdrożenia, należy zmniejszyć nakład pracy, jaki firmy muszą włożyć w rekrutację nowych osób, a większą wagę przyłożyć do talentów, które już są w strukturach organizacji.

Spraw, aby ludzie chcieli pracować z biura

Wcześniej biuro było rozumiane jako konkretne miejsce, w którym pracowaliśmy przez cały dzień, spotykaliśmy się z zespołem i współpracowaliśmy nad projektami. Jednak w momencie przeorganizowania życia, a co za tym idzie, także pracy, diametralnie się ono zmieniło – dla niektórych był to róg stołu kuchennego, dla innych sypialnia, która została pospiesznie zaaranżowana, a dla jeszcze większej liczby osób był to wolny pokój przekształcony w domowe biuro.

Największy i najdłuższy w historii (i nieplanowany) eksperyment z pracą w domu nauczył firmy, że nie tylko mogą, ale również powinny lepiej wykorzystywać przestrzeń, potencjał pracowników i technologię. Obecnie aż 76% polskich organizacji planuje zmienić koncepcję biura lub przeprojektować je, aby dostosować do nowych sposobów pracy. Polscy pracodawcy planują wprowadzić znaczące zmiany, m.in. 21% z nich chce przenieść siedzibę na większe powierzchnie w celu stworzenia przestrzeni w planie otwartym oraz zapewnienia większego pola do współpracy. Jednocześnie za utworzeniem wyznaczonych miejsc do spotkań towarzyskich w biurze opowiada się 27% Polaków, twierdząc, że relacje i integracja jest w dzisiejszych czasach kluczowa do prawidłowego funkcjonowania firmy. „Mniej osób obecnych w tym samym czasie w przestrzeni biurowej jest oczywistym motywem do jej przeprojektowania w taki sposób, aby spełniała szerszy zestaw potrzeb pracowników. Wprowadzenie stref nauki lub ciszy, stworzenie większej liczby sal konferencyjnych o różnych rozmiarach, a wreszcie dodanie obszarów socjalnych, w których można nawiązywać kontakty i prowadzić nieformalne dyskusje znacznie podniesie nie tylko komfort pracy ale również zachęci do częstszego odwiedzania siedziby firmy” – dodaje Jakub Abramczyk, Sales Director Eastern Europe w Poly.

Postaw ludzi na pierwszym miejscu

Przeprojektowanie miejsca pracy nie powinno ograniczać się tylko do technologii i przestrzeni – to proces skoncentrowany przede wszystkim na ludziach. Przyszłe przestrzenie biurowe muszą być projektowane z uwzględnieniem indywidualnych potrzeb w zakresie elastyczności, dostępności i równości.

Firmy, które umożliwiają pracę zdalną i hybrydową, otwierają rynek pracy – potencjalnie umożliwiając rekrutację z dowolnego miejsca. Dzięki temu poszukiwanie talentów staje się o wiele bardziej integrujące, co zapewnia większy i łatwiejszy dostęp do kandydatów. Ma to również sens z biznesowego punktu widzenia, ponieważ pracodawcy mogą skoncentrować swoje zasoby na pozycjonowaniu organizacji jako atrakcyjnego miejsca pracy.

Źródło: Poly.

Rynek nieruchomości: Polska Wschodnia właśnie się rozkręca

marcin_krupanek

Wschodni region Polski wzbudza coraz większe zainteresowanie deweloperów i najemców. Rzeszów czy Lublin przyciągają zarówno firmy z branży logistycznej, jak i produkcyjnej. Wpływ na wzrost zainteresowania bez wątpienia ma rozwój e-commerce – mówi Marcin Krupanek, Consultant, JLL.

Spis treści:
Skąd wśród inwestorów rosnące zainteresowanie Polską Wschodnią?
O jakich korzyściach możemy mówić w kontekście Polski Wschodniej?
Ale infrastruktura to nie wszystko?
Co jeszcze sprawia, że Polska Wschodnia zyskuje na popularności na mapie magazynowej?
Jak zatem wygląda baza magazynowa?
Jakie lokalizacje dodatkowo interesują inwestorów?

Skąd wśród inwestorów rosnące zainteresowanie Polską Wschodnią?
Marcin Krupanek, Consultant: Zawdzięczamy to między innymi ogólnemu rozwojowi e-commerce. Jak podaje PwC, tylko w 2020 roku Polacy dokonali zakupów online na ponad 15 mld EUR, co oznacza wzrost o 31,4 proc. w stosunku do roku 2019. Dodatkowo, według prognoz PwC wartość polskiego rynku e-commerce, która wyniosła ok. 100 mld zł w 2020 roku, wzrośnie do 162 mld już w 2026 roku.
Nie powinno więc dziwić, że firmy szukają miejsc dla swoich biznesów na rozrastającym się rynku. Polska Wschodnia ma bardzo wiele do zaoferowania, dlatego też region ten coraz baczniej obserwują różne branże, które upatrują w nim korzyści dla swojej działalności.

O jakich korzyściach możemy mówić w kontekście Polski Wschodniej?
Region ten jest szczególnie interesujący dla firm planujących nowe inwestycje ze względu na najwyższe w Polsce oraz w całej Unii Europejskiej dopuszczalne progi regionalnej pomocy publicznej, które w przypadku dużych przedsiębiorstw sięgają nawet 50 proc. kosztów kwalifikowanych.
Dodatkowo katalog dostępnych instrumentów wsparcia jest bardzo atrakcyjny. Firmy lokujące swoją działalność lub zwiększające obecność w Polsce Wschodniej mogą bowiem liczyć na dwa typu instrumentów wsparcia: zwolnienie z podatku dochodowego CIT w Polskiej Strefie Inwestycyjnej oraz bezzwrotne granty z budżetu państwa z tytułu inwestycji, tworzenia nowych miejsc pracy oraz szkolenia pracowników. Co istotne progi wejścia w ramach obu programów wsparcia są znacząco niższe niż w innych częściach kraju.
Ponadto, wysokość oferowanych korzyści i horyzont czasowy w jakim można z nich skorzystać jest dłuższy niż w pozostałych województwach. I tak, zwolnienie z podatku dochodowego CIT można wykorzystać w okresie 15 lat (gdzie indziej to 10-12 lat). Wysokość grantu inwestycyjnego w PW może sięgać nawet 15 proc. kosztów kwalifikowanych, podczas gdy w pozostałej części kraju nie przekracza 5 proc.
Z dodatkowych czynników wymienić należy oczywiście infrastrukturę drogową, czyli autostradę A4 przebiegającą przez Polskę od granicy z Niemcami aż do granicy z Ukrainą czy drogę ekspresową S19, która docelowo pobiegnie z północy na południe przez niemal całą Polskę Wschodnią i połączy Białoruś ze Słowacją.
Polski odcinek trasy Via Carpatia jest kluczową inwestycją w tym regionie. Droga, poza naszym krajem, przebiega przez: Litwę, Słowację, Węgry, Rumunię, Bułgarię i Grecję. Docelowo nowa droga połączy polskie i litewskie porty wzdłuż wybrzeża Bałtyku z terminalami na wybrzeżach Morza Czarnego, Egejskiego oraz Adriatyku.
Korzystne połączenia drogowe są niezwykle istotne i często determinują decyzje inwestorów, a także mają znaczny wpływ na wybór przez najemcę danej oferty. Niskie koszty transportu i możliwie sprawna komunikacja między punktami docelowymi są zawsze wysoko na liście priorytetów firm.

Ale infrastruktura to nie wszystko?
Zdecydowanie nie, Rzeszów na przykład posiada duże i prężnie działające zaplecze uniwersyteckie. Obserwujemy tam bardzo dużą chęć współpracy między firmami działającymi już na rzeszowskim rynku i absolwentami tamtejszych uczelni.
Myślę, że siła robocza to jeden z powodów, dla których wiele firm w tym regionie szuka lokalizacji dla swojego biznesu. Obok istotności wymienionych wcześniejszych czynników to właśnie skompletowanie zespołu i znalezienie pracowników stanowi w wielu regionach coraz większy problem. Polska Wschodnia w tej kwestii przemawia na plus dla pracodawców i daje możliwości, o jakie trudno w innych częściach kraju.

Co jeszcze sprawia, że Polska Wschodnia zyskuje na popularności na mapie magazynowej?
Aspektem, który może przyciągać inwestorów, a na który warto zwrócić uwagę w kontekście rynku wschodniego jest Dolina Lotnicza. Zlokalizowana jest w południowo-wschodniej Polsce, znanej z rozwiniętego przemysłu lotniczego oraz ośrodków szkolenia pilotów. Region cechuje duża koncentracja firm z branży lotniczej, ośrodków naukowo-badawczych oraz rozwinięte zaplecze edukacyjne i szkoleniowe.
Myślę, że połączenie wszystkich tych czynników sprawia, że regiony wschodnie mają szanse na ciągły rozwój i jednocześnie stają się niezwykle atrakcyjnymi punktami na magazynowej mapie Polski dla wielu biznesów poszukujących nowych, dogodnych lokalizacji.

Jak zatem wygląda baza magazynowa?
W Rzeszowie na chwilę obecną obserwujemy niedobór powierzchni istniejącej. To, co już powstało jest w zasadzie w pełni wynajęte. Jednak powstają, jak również są planowane obiekty, które mogą być dostępne na przełomie 2021 i 2022 roku. Na przykład w sąsiedztwie Specjalnych Stref Ekonomicznych oraz tzw. Doliny Lotniczej powstają kolejne inwestycje m.in Panattoni czy LCUBE.

Jakie lokalizacje dodatkowo interesują inwestorów?
Popularną w tym regionie lokalizacją jest na przykład Dworzysko. Znajduje się niedaleko Rzeszowa, w bliskiej odległości od dwóch dużych węzłów komunikacyjnych: skrzyżowania drogi krajowej numer 94 i drogi ekspresowej S19. Mamy tam również w odległości około 10 km Port Lotniczy Rzeszów-Jasionka.
Nieco dalej od Rzeszowa, ale nadal świetnie usytuowane są też dwie inne lokalizacje. Pierwsza z nich to Sokołów Małopolski. Jest on bardzo dobrze skomunikowany z autostradą A4 poprzez gotowy fragment S19. Dzięki temu do Krakowa można dojechać już w godzinę czterdzieści a do granicy z Ukrainą w godzinę. Już w przyszłym roku Sokołów będzie połączony drogą ekspresową z Lublinem, co pozwoli dojechać do Warszawy w 3 godziny.

Kolejną doskonałą lokalizacją jest Sędziszów Małopolski. Dojazd do Rzeszowa zajmuje stamtąd około 25 minut. Poprzez autostradę A4 miejscowość ta jest bardzo dobrze połączona zarówno z Krakowem, Górnym Śląskiem, jak i Ukrainą. Po zakończeniu budowy drogi ekspresowej S19 będzie dogodnie połączona także z Lublinem i Warszawą. W Sędziszowie już powstają pierwsze niewielkie obiekty przemysłowo-usługowe.
Moim zdaniem potencjał dla rynku magazynowego w Polsce Wschodniej jest bardzo duży. Możemy być pewni, że w niedługim czasie zasoby powierzchni magazynowej w tym regionie znacznie wzrosną, a najemcy szukający dobrze zlokalizowanego obiektu będą mieli w czym wybierać.

Źródło: JLL.

Jak sfinansować zieloną transformację gospodarek i firm?

ibrahim-rifath-789914-unsplash
W najbliższych dziesięcioleciach czeka nas ogromna zmiana związana z reformą całych gospodarek tak, aby były bardziej „zielone”. Unia Europejska dąży w stronę zeroemisyjności, w tym celu zaproponowano nową strategię wspólnoty „Europejski Zielony Ład”. Zakłada ona wdrożenie działań związanych z ochroną środowiska oraz przeciwdziałaniem zmianom klimatycznym, aby w 2050 roku Europa była kontynentem neutralnym klimatycznie.

„Europejski Zielony Ład” zakłada m.in. transformację energetyczną – redukcję emisji CO2 i przejście z „brudnej” energetyki na odnawialne źródła energii. Ważnymi punktami strategii są także: zrównoważony transport, oparty na paliwach alternatywnych oraz efektywne energetycznie budownictwo i gospodarowanie odpadami w zamkniętym obiegu. Dla niektórych krajów wspólnoty zaproponowane działania będą ewolucją i przyspieszą zmiany wprowadzane już od dłuższego czasu. Jednak dla wielu krajów Unii, w tym dla Polski, strategia i jej ambitne cele niosą za sobą rewolucyjne zmiany. Dostosowanie się do nich będzie szczególnie dużym wyzwaniem dla naszego sektora energetycznego, który w Polsce w ponad 75 proc. jest oparty na węglu.

– Firmy energetyczne funkcjonujące w Polsce już teraz podejmują działania mające na celu redukcję CO2 i przejście na OZE. Wiele z nich widzi, że od tego trendu nie ma odwrotu i bycie bardziej „zielonym” jest koniecznością. Obecnie szczególnie dynamicznie rozwija się segment fotowoltaiki, której moc zainstalowana w Polsce wzrosła w ciągu ostatniego roku prawie trzykrotnie, osiągając 3,7 GW. Kolejnym etapem będą morskie farmy wiatrowe. Santander Bank Polska jest zaangażowany w ten proces, oferując jako pierwsza instytucja finansowa w kraju, rozwiązania finansowe oparte na zasadach ESG (Environmental, Social, Governance) czy SDG (Sustainable Development Goals). Są to m.in. zielone obligacje, kredyty ESG-linked czy transakcje zabezpieczające ryzyko zmienności stóp procentowych oparte na zasadach zrównoważonego rozwoju, czyli zielone IRS. Jesteśmy też zaangażowani w finansowanie największych w kraju farm wiatrowych i solarnych – wyjaśnia Maciej Tarnawski, dyrektor departamentu rynków kredytowych w Pionie Bankowości Korporacyjnej i Inwestycyjnej Santander Bank Polska.

Jak zauważają eksperci S&P Global Ratings, zainteresowanie międzynarodowych inwestorów pozyskiwaniem szczegółowych i rzetelnych informacji dotyczących zagadnień związanych z kwestiami ochrony środowiska naturalnego, relacjami społecznymi oraz kształtem ładu korporacyjnego przedsiębiorstw, gwałtownie rośnie. Obecnie, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, doceniają oni wartość uwzględniania czynników ESG w podejmowanych przez siebie decyzjach inwestycyjnych, zarówno w celu ograniczenia potencjalnego ryzyka, jak i odkrywania nowych możliwości biznesowych. Jednocześnie, dla dalszego rozwoju rynku instrumentów finansowych opartych o kryteria ESG, niezwykle istotna jest odpowiednia komunikacja oraz transparentność – inwestorzy coraz częściej chcą wiedzieć czy instrumenty oferowane im jako „zielone” lub „społecznie odpowiedzialne” są takimi w rzeczywistości, dlatego też pełna przejrzystość w tym zakresie jest niezbędna.

– Narzędziem wspierającym dynamiczny rozwój rynku jest Ocena ESG stworzona przez S&P Global Ratings. Jej celem jest zwiększenie transparentności poprzez przeprowadzenie szczegółowej analizy przedsiębiorstw pod kątem ewaluacji czynników ryzyka związanych z ochroną środowiska naturalnego, społecznej odpowiedzialności oraz zarządzania organizacją. Ocena ESG wykorzystywana jest zarówno przez inwestorów dla określenia akceptowalnego przez nich ryzyka, jak i firmy, które za jej pośrednictwem wzmacniają swoją reputację oraz wiarygodność wśród kluczowych interesariuszy – podkreśla Łukasz Olszewski, Dyrektor Generalny Oddziału w Polsce oraz Dyrektor Rozwoju Biznesu na Europę Środkową i Wschodnią, Turcję, Grecję i Ukrainę w S&P Global Ratings.

Energetyka to nie jedyna gałąź gospodarki, która dynamicznie się zmienia i w której aspekty środowiskowe stają się kluczowym tematem. Także w branży produkcyjnej, transporcie, handlu czy usługach, zasady zrównoważonego rozwoju i ograniczenie negatywnego wpływu na środowisko są coraz poważniej traktowane. Zmiany, które są wdrażane dotyczą oszczędności poprzez poprawienie efektywności energetycznej, wykorzystywania w większym stopniu energii z OZE, redukcji ilości śmieci i lepszego ich recyklingu, zmiany opakowań na bardziej ekologiczne, czy zmiany floty samochodowej na auta z napędem alternatywnym. O tym, że „zielona transformacja” nie jest chwilowym trendem a trwałą zmianą przekonani są uczestnicy debaty eksperckiej „Zielona transformacja okiem przedsiębiorców i inwestorów”. Zdaniem przedstawicieli sektora finansowego, którzy brali udział w dyskusji, już teraz można powiedzieć, że duże inwestycje nie spełniające kryteriów ESG, są trudne do sfinansowania, bo wiele instytucji finansowych wymaga, aby firmy realizowały „zielone” kryteria.

– Finansując projekty firm z przeróżnych branż widzimy, że coraz ważniejszym aspektem jest dążenie do zminimalizowania wpływu na środowisko. Większość dużych firm już teraz planuje wdrażanie ambitnych projektów ekologicznych, które są rozłożone na lata i pozyskuje na nie finansowanie. Liderzy zmian w tym zakresie kompletnie przestawili swój sposób myślenia i nie traktują takich działań jako kosztu a raczej jako inwestycję, która w przyszłości da wymierne oszczędności finansowe oraz zysk w postaci ochrony środowiska. Bycie nie ekologicznym w najbliższych latach będzie wiązało się z coraz większym kosztem, dlatego niezależnie od branży warto już teraz myśleć o tym w jaki sposób zredukować wpływ na środowisko – dodaje Maciej Tarnawski, dyrektor departamentu rynków kredytowych w Pionie Bankowości Korporacyjnej i Inwestycyjnej Santander Bank Polska.

Cele „Zielonego ładu” zakładają redukcję zużycia węgla 0 60-80 proc do roku 2030, a w roku 2050 ma on całkowicie zniknąć z europejskiego rynku energii. W ciągu ostatnich prawie trzydziestu lat emisja gazów cieplarnianych w Polsce zmalała z 447 megaton ekwiwalentu dwutlenku węgla do 380 w 2017 roku. Aby do 2050 nasza gospodarka stała się zeroemisyjna, redukcja emisji musiałaby przyspieszyć czterokrotnie. Zdaniem analityków firmy McKinsey dekarbonizacja polskiej gospodarki w ciągu 30 lat będzie kosztowała 380 mld euro. Przyniesie też spadek kosztów operacyjnych, rozwój nowych branż oraz 300 000 nowych miejsc pracy.

 

Źródło: Grupa Santander.

Bankrutów przybywa. Jaką pozycję ma dziś wierzyciel?

wierz11
Konsumenci i mali przedsiębiorcy dostali prawne możliwości wyjścia z trudnej sytuacji finansowej. Mowa o nowej upadłości konsumenckiej z 2020 roku, która cieszy się coraz większą popularnością. A co z wierzycielami, których w Polsce także szybko przybywa? Jaka jest ich pozycja w obecnej, trudnej sytuacji gospodarczej?

Ponad 2,5 mln Polaków ma problemy z terminowym opłacaniem rachunków, kredytów, mandatów i alimentów. Na koniec 2020 r. łączne zaległości, widniejące w bazie danych Krajowego Rejestru Długów, wyniosły ponad 48 mld zł. Rośnie też grupa wierzycieli, którzy nigdy nie zobaczą swoich pieniędzy. – Dane z 2020 roku pokazują, że połowa podmiotów, które zbankrutowało, na rok przed upadłością już figurowało w bazach KRD. Ich wierzyciele stracili wiele milionów złotych. – mówi Szymon Mojzesowicz, ekspert firmy doradczej Lege Advisors.

Jaka jest więc pozycja wierzycieli w obecnej sytuacji? Według prawa, głównym celem postępowań upadłościowych wobec przedsiębiorców i osób fizycznych jest zaspokojenie wierzycieli. Następuje to ze środków uzyskanych przez syndyka po sprzedaży majątku upadłego. – Wierzyciele mają realny wpływ na przebieg postępowania. Prawo przyznaje im szereg uprawnień pozwalających doprowadzić do rozpoczęcia, czy też umorzenia postępowania. Daje również możliwość aktywnego uczestnictwa i kontroli. Warto dodać, że prawo upadłościowe dzieli wierzycieli na cztery kategorie. Przykładowo, zanim wierzyciele z kategorii drugiej otrzymają jakiekolwiek środki, najpierw muszą zostać spłaceni wszyscy, którzy mieszczą się w kategorii pierwszej. W im wyższej kategorii znajdzie się dany wierzyciel, tym większa szansa i krótszy czas na odzyskanie chociaż części zaległych kwot. – tłumaczy Adam Pasternak z serwisu Upadanie.pl.

Kim według prawa jest wierzyciel? Zgodnie z prawem upadłościowym jest to każdy uprawniony do zaspokojenia z masy upadłościowej. Nawet jeżeli jego wierzytelność nie wymaga zgłoszenia. Tak więc status wierzyciela w postępowaniu upadłościowym będą miały podmioty, których należności figurują na liście wierzytelności w wyniku dokonanych zgłoszeń. Status taki będą mieć także wpisywani na listę z urzędu pracownicy, czy też wierzyciele zabezpieczeni hipotecznie.

– W postępowaniach prowadzonych na zasadach ogólnych, każdemu z wierzycieli przysługuje szereg uprawnień, takich jak m.in. zgłaszanie wierzytelności, czy też zaskarżanie list wierzytelności, planów podziału lub opisów i oszacowań. Co więcej, wyciąg z zatwierdzonej listy wierzytelności jest pełnoprawnym tytułem egzekucyjnym przeciwko dłużnikowi. Wyciąg taki może być bardzo przydatny zwłaszcza po umorzeniu danego postępowania. Z kolei w upadłości konsumenckiej prowadzonej w trybie uproszczonym, wierzyciele mogą m.in. zgłaszać swoje wierzytelności, zaskarżać czynności syndyka, opiniować projekt planu spłaty wierzycieli, czy wreszcie złożyć zażalenie na końcowe postanowienie sądu. – wyjaśnia Adam Pasternak z serwisu Upadanie.pl

Warto skupić się na sytuacjach, w których wierzyciele uczestniczą w postępowaniu działając wspólnie. Przede wszystkim wspomnieć trzeba o zgromadzeniu wierzycieli. Działa ono pod przewodnictwem sędziego-komisarza, a tworzone jest zasadniczo przez wszystkich wierzycieli, których wierzytelności zostały uznane. Zgromadzenie zwoływane jest przez sędziego-komisarza, jeżeli ustawa wymaga podjęcia przez nie uchwały i zawnioskuje o to odpowiednio reprezentatywna grupa wierzycieli. W innych wypadkach następuje to wedle uznania sędziego-komisarza. – Zgromadzenie podejmuje decyzje w formie uchwał, a do jego najważniejszych uprawnień należy głosowanie nad układem z dłużnikiem, dokonywanie wyłączeń z masy upadłości oraz decydowanie o konieczności wniesienia przez wierzycieli zaliczek na koszty postępowania. – wyjaśnia Szymon Mojzesowicz z Lege Advisors.

Drugą z form reprezentacji wierzycieli w trakcie postępowania jest rada wierzycieli ustanawiana przez sędziego-komisarza z urzędu. Rada powstaje, jeśli sędzia uzna to za konieczne lub na wniosek wierzycieli, czy też upadłego. W skład rady wchodzi pięciu członków oraz dwóch zastępców, względnie trzech członków w przypadku małej liczby wierzycieli. Rolą rady wierzycieli jest udzielanie pomocy, kontrolowanie działalności syndyka, a przede wszystkim udzielanie zezwoleń na dokonanie niektórych czynności. W wypadku nieustanowienia rady jej funkcje pełni sędzia-komisarz.

Jest jeszcze jedna sytuacja, która świadczy o silnej pozycji wierzycieli w postępowaniu upadłościowym – na zgodny wniosek wszystkich wierzycieli, sąd zobowiązany jest do umorzenia postępowania.
Źródło: Lege Advisors.

Analiza pandemii COVID-19 i obiektywne spojrzenie na kierunki rozwoju gospodarczego i rynku nieruchomości w Polsce

tomasz czuba
Pomimo trwającej pandemii, JLL zakończył 2020 rok wieloma sukcesami. Firma dostosowuje się globalnie do zmian na rynku nieruchomości i aby jeszcze lepiej odpowiadać na wyzwania przyszłości, stawia na bardziej holistyczny model współpracy z klientami, obejmujący różnorodne aspekty otoczenia biznesowego.

Spis treści:
Awanse i zmiany w zespole rynków kapitałowych
Awanse i zmiany w zespole biurowym
Awanse i zmiany w zespole mieszkaniowym
Nowy lider zespołu zarządzania projektami
Czas transformacjid

Dlatego też JLL powołuje przy Zarządzie strategiczny panel doradczy (Strategic Advisory Panel), którego celem jest szersza analiza i obiektywne spojrzenie na kierunki rozwoju gospodarczego i rynku nieruchomości w Polsce. Model ten, działający w formule think tanku, ma na celu zintegrowanie kompleksowej wiedzy JLL z wielu obszarów real estate oraz zakłada udział zewnętrznych ekspertów z tak zróżnicowanych środowisk jak technologie, zaawansowana analiza danych czy przywództwo.

Dążymy do jeszcze silniejszych partnerskich relacji z naszymi klientami w oparciu o unikalną wiedzę i doświadczenie rynkowe. Wzmacniając kompetencje doradcze i budując szersze, niezależne spojrzenie na kierunki rozwoju gospodarczego i rynku nieruchomości tworzymy panel doradczy – Strategic Advisory Panel – na którego czele stanie Kazimierz Kirejczyk,

komentuje Mateusz Bonca, Dyrektor Zarządzający JLL w Polsce

Zmiany w modelu działania wiążą się także ze zmianami organizacyjnymi będącymi częścią planu sukcesji w polskim oddziale JLL.

Awanse i zmiany w zespole rynków kapitałowych

JLL powołuje do Zarządu Tomasza Pucha, który jednocześnie obejmie funkcję Dyrektora Działu Rynków Kapitałowych w Polsce. Tomasz ma 21 lat doświadczenia w sektorze nieruchomości komercyjnych. Do tej pory zarządzał zespołem ekspertów specjalizujących się w transakcjach sprzedaży/kupna projektów biurowych i magazynowych na terenie całego kraju. Wartość transakcji inwestycyjnych sfinalizowanych jego udziałem wynosi ok. 11 mld euro.
Równolegle, Agnieszka Kołat awansuje na stanowisko Executive Director, Retail Investment i będzie odpowiadała za dalszy rozwój inwestycyjnego biznesu handlowego. JLL fundamentalnie wierzy w długookresową wartość tego segmentu oraz potrzebę wsparcia klientów.

Awanse i zmiany w zespole biurowym

Do Zarządu JLL dołącza również Tomasz Czuba, obejmując jednocześnie stanowisko Dyrektora Działu Wynajmu Powierzchni Biurowych i Reprezentacji Najemcy. Tomasz Czuba ma 18 lat doświadczenia na rynku nieruchomości w Polsce. Do tej pory zarządzał zespołem ekspertów ds. wynajmu powierzchni biurowych (w imieniu deweloperów oraz funduszy inwestycyjnych), pracujących obecnie nad komercjalizacją budynków o łącznej powierzchni ponad 500 tys. mkw.
Jednocześnie pracami zespołu ds. reprezentacji właścicieli obiektów biurowych pokieruje Piotr Kamiński, który ma wieloletnie doświadczenie pracy w nieruchomościach komercyjnych i w JLL zajmuje się obsługą strategicznych klientów działu. Równolegle, Michał Lis awansuje na stanowisko Senior Director w zespole reprezentacji wynajmującego i będzie odpowiadał za rozwój tego biznesu na rynkach regionalnych.

Awanse i zmiany w zespole mieszkaniowym

W drugiej połowie roku do Zarządu JLL w Polsce dołączy też Paweł Sztejter, zastępując w nim Kazimierza Kirejczyka, z którym obecnie wspólnie kierują pracami działu mieszkaniowego. Paweł posiada ponad 25 – letnie doświadczenie związane z rynkiem mieszkaniowym i odpowiada dziś za relacje z podmiotami działającymi w sektorze budownictwa mieszkaniowego i za aktywności firmy w zakresie doradztwa deweloperskiego i transakcyjnego.

Nowy lider zespołu zarządzania projektami

Z początkiem lutego na stanowisko Dyrektora Działu Zarządzania Projektami w JLL dołączy Artur Pakuła. To ekspert z 20-letnim doświadczeniem zdobytym we wszystkich sektorach rynku nieruchomości. Artur realizował projekty we współpracy z wiodącymi deweloperami komercyjnymi, globalnymi instytucjami finansowymi i technologicznymi, funduszami inwestycyjnymi, najemcami korporacyjnymi oraz inwestorami indywidualnymi. W JLL będzie odpowiadał za rozwój biznesu z obszaru zarządzania projektami i doradztwa technicznego, koncentrując się na innowacjach technologicznych, ze szczególnym akcentem na usługi z obszaru zrównoważonego rozwoju. To jeden z priorytetów firmy na całym świecie.

Czas transformacji

Ogłoszone przez JLL zmiany wiążą się z decyzją Agaty Sekuły (kierującej do tej pory zespołem rynków kapitałowych), która obejmie ważne stanowisko poza biznesem konsultingowym, pozostając jednak w sektorze nieruchomości. Szczegóły związane z nowymi planami zawodowymi Agaty zostaną podane w najbliższym czasie.
Jednocześnie Anna Młyniec (kierująca do tej pory zespołem ds. wynajmu powierzchni biurowych i reprezentacji najemcy), podjęła decyzję o przerwie w karierze zawodowej. Jej funkcję objął Tomasz Czuba, który będzie nadawał długofalowy kierunek praktyki biurowej w firmie. Równolegle, Anna – jako jedna z najbardziej uznanych w Polsce ekspertek w tym segmencie pozostanie niezależnym, zewnętrznym, doradcą w ramach Strategic Advisory Panel.

Gratuluję awansów wszystkim liderom powołanym do nowych ról. Jestem przekonany, że będziemy wspólnie kontynuowali dobrą współpracę i wzmacniali nasze partnerskie relacje z klientami. Jednocześnie, serdecznie dziękuję Annie Młyniec i Agacie Sekule za lata pracy i zbudowanie wiodącej pozycji JLL na polskim rynku, jak również za stworzenie silnych zespołów eksperckich oraz przygotowanie i wdrożenie planu sukcesji. Gratuluję również nowych wyzwań i wierzę, że wprowadzane zmiany będą miały pozytywny wpływ na dalszy rozwój sektora nieruchomości w Polsce i Europie Centralnej,

podsumowuje Mateusz Bonca

Źrodło:JLL.

Sprzedaż w centrach Designer Outlet z dynamicznym wzrostem po lockdownie

Designer Outlet Warszawa

Sprzedaż w centrach Designer Outlet z dynamicznym wzrostem po lockdownie. Pandemia koronawirusa i lockdown dały się we znaki galeriom handlowym. Mniejsza odwiedzalność i spadek obrotów dotknęły nawet flagowe obiekty w kraju. Okazuje się jednak, że ta tendencja nie dotyczy wszystkich. Wyniki centrów Designer Outlet, zarządzanych przez ROS Retail Outlet Shopping, pokazują świetną kondycję outletów.

Dobry start outletów

Po ponownym otwarciu galerii handlowych wraz z początkiem maja rynek z ostrożnością spoglądał na rozwój sytuacji w tej branży. Znacznie niższa odwiedzalność, skłonność klientów do przesuwania zakupów na przyszłość, decyzje o zamknięciu salonów czy kontrowersje związane z czynszami – to problemy, z którymi boryka się do dziś wiele obiektów, w tym nawet najbardziej rozpoznawalne, największe galerie w kraju. Jak pokazuje jednak podsumowanie minionych dwóch miesięcy opracowane przez ROS Retail Outlet Shopping, ten kryzys nie dotknął centrów outletowych:

– Oczywiście, powrót do działalności po lockdownie budził wiele obaw. Dopuszczaliśmy możliwość, że klienci nie zdecydują się na szybki powrót do dawnych nawyków zakupowych, a prawdziwy boom sprzedaży internetowej okaże się stałą tendencją. Szybko jednak okazało się, że we wszystkich centrach ROS Retail Outlet Shopping w Polsce, tj. Designer Outlet Warszawa, Sosnowiec i Gdańsk dynamika wzrostu obrotów i odwiedzalności jest na więcej niż zadowalającym poziomie. Na przykładzie obiektu w Sosnowcu możemy wskazać, iż łącznie w maju i czerwcu osiągnęliśmy 82% wyniku sprzedażowego i 83,9% footfallu w stosunku do zeszłego roku. – mówi Dariusz Obołończyk, Center Manager Designer Outlet Sosnowiec – To znakomite wyniki.

Warto zwrócić uwagę, że dane pokazują wyniki za cały okres od otwarcia centrów do końca czerwca – a dynamika zarówno w zakresie odwiedzalności, jak i zakupów zmieniała się w czasie:

– Powrót do pracy po lockdownie nie był gwałtowny. Raczej można nazwać to procesem: 4 maja, jak w przypadku wszystkich obiektów handlowych w Polsce, swoje salony otworzyła jedynie część marek dostępnych w naszych centrach, do których z każdym dniem dołączały kolejne. Chociaż już pierwszego widzieliśmy, że klienci oczekiwali przed centrami  jeszcze przed otwarciem, widzimy, że początkowo niższa odwiedzalność z czasem rośnie. Dlatego też optymistycznie patrzymy na ten kwartał. Dodatkowo, bierzemy pod uwagę również mniejszą liczbę dni handlowych w ubiegłym roku, w tym zredukowaną w związku z niedzielami bez handlu, a także fakt, iż ze względu na bezpieczeństwo naszych klientów zdecydowaliśmy się przesunąć w czasie cyklicznie organizowane przez nas akcje prosprzedażowe– zaznacza Dariusz Obołończyk.

Przedstawiciel ROS Retail Outlet Shopping zwraca również uwagę, że na niższe wyniki wpływ ma mniejsza mobilność i zamknięcie granic. Wszystkie centra, a zwłaszcza Designer Outlet Gdańsk to atrakcyjne destynacje dla tzw. turystyki zakupowej, chętnie odwiedzane również przez zagranicznych gości.

Nowe tendencje i zwyczaje zakupowe

Obserwatorzy rynku zauważają, że po lockdownie Polacy spoglądają w przyszłość z dużą niepewnością. Ograniczają zakupy, skupiając się na tych najbardziej zasadnych, potrzebnych i korzystnych. Tym nowym potrzebom i zwyczajom idealnie odpowiada oferta centrów Designer Outlet, w których goście mogą znaleźć najlepsze, najbardziej rozpoznawalne i pożądane marki, w atrakcyjnej, stale obniżonej od 30 do 70% cenie:

– Umacnianie się trendu smart shoppingu obserwujemy już od jakiegoś czasu, ale teraz szczególnie przybierze on na sile. Nowa sytuacja i realia sprawiają, że Polacy znacznie większy nacisk kładą na rozsądne, sprytne i oszczędne zakupy. Chętniej decydują się na produkty uznanych marek i w dobrej jakości – jednak przy uwzględnieniu stosunku tej jakości do ceny. Doskonale pokazują to wyniki sprzedażowe obecnych w centrach salonów premium. Te w Designer Outlet Warszawa w szybkim tempie wyrównują wyniki i na koniec czerwca osiągnęły obroty na poziomie 80% w stosunku do zeszłego roku. W tej chwili w naszych centrach trwa akcja Super Sale, podczas której nasi klienci mogą skorzystać z dodatkowych upustów i rabatów. To dla nich bardzo ważny argument.

Co ciekawe, zmienia się również podejście do trendów modowych. W ofercie salonów klienci poszukują klasycznej elegancji jako tego, co ponadczasowe i uniwersalne. Zarówno w Designer Outlet Warszawa, Gdańsk, jak i Sosnowiec można zaobserwować rosnące zainteresowanie także markami Athleisure oraz sportowymi, których oferta jest w centrach Designer Outlet bardzo szeroka. Adidas, New Balance, Puma, Nike – to tylko niektóre z brandów, w salonach których goście outletów poszukują odzieży i akcesoriów treningowych, ale też po prostu komfortowych i modnych ubrań do domu czy na krótkie wypady w Polsce.

Rozwój centrów Designer Outlet w Polsce

Dobre wyniki po lockdownie wpisują się w szerszą dobrą passę outletów. Ten format retailowy, w połączeniu z unikalnym tenant mixem sprawia, że centra Designer Outlet umacniają swoją pozycję w Polsce, nieustannie się rozwijając. Obecnie Designer Outlet Warszawa jest w trakcie rozbudowy, dzięki czemu już wkrótce  goście będą mogli skorzystać z oferty większej liczby salonów, w tym zupełnie nowych marek. Centra nie zwalniają tempa nawet teraz – 1 lipca w Designer Outlet Warszawa pojawił się nowy najemca – Pierre Cardin.

ROS Retail Outlet Shopping

ROS Retail Outlet Shopping z siedzibą w Wiedniu i partnerami w Polsce, we Włoszech oraz Francji, zajmuje się niezależnym doradztwem na rynku nieruchomości dla handlu detalicznego oraz zarządza centrami handlowymi. Specjalizuje się
w zarządzaniu siecią Designer Outlet oraz innowacyjnymi konceptami handlowymi w Europie. Założyciele, Thomas Reichenauer i Gerhard Graf, będąc uznanymi specjalistami w branży posiadają wieloletnie doświadczenie na europejskim rynku outletów.
ROS Retail Outlet Shopping obejmuje swoim działaniem wszystkie etapy projektu, od znalezienia odpowiedniej lokalizacji do ukształtowania i rozwoju wszystkich aspektów zarządzania operacyjnego. Zrównoważony rozwój jest wspierany przez partnerską współpracę  z markami, wysoką jakość zarządzania sprzedażą i standardów obsługi klienta, a także innowacyjne podejście marketingowe zapewniane przez profesjonalny zespół zarządzający. Portfolio ROS Retail Outlet Shopping obejmuje: Designer Outlet Soltau, City Outlet Geislingen, Brugnato 5Terre Outlet Village, Designer Outlet Warszawa, Designer Outlet Gdańsk, Designer Outlet Sosnowiec, Premier Outlet Budapest, Designer Outlet Algarve, Designer Outlet Croatia, La Galleria Parma i przyszłe inwestycje w Europie.

Centra outletowe Designer Outlet obecne są w Polsce w trzech lokalizacjach – w Gdańsku, Sosnowcu i Piasecznie pod Warszawą. Każde z nich oferuje unikalny mix polskich i zagranicznych marek modowych, również grupę marek segmentu premium.

mat.pras.

Optymistyczne perspektywy dla polskiej turystyki

Baltic Wave budynek
Optymistyczne perspektywy dla polskiej turystyki – 4 maja, po trwającym ponad miesiąc zamknięciu, na nowo otworzyły się drzwi hoteli. Popyt na usługi turystyczne utrzymuje się na wysokim poziomie, a wiele obiektów przeżywa oblężenie. W tym roku Polacy będą decydować się głównie na wyjazdy krajowe. Trend podróży lokalnych ma szansę przetrwać także po zakończeniu pandemii. Imponujące odbicie polskiej turystyki po okresie „lockdown” pokazuje, że w branży tkwi duży potencjał, a inwestowanie w nieruchomości pod wynajem m.in. nad polskim morzem nadal jawi się jako interesująca propozycja dla osób poszukujących dobrej lokaty kapitału.

Utrudnione podróżowanie za granicę  

Pomimo tego, że granice Polski są już otwarte, a ruch lotniczy został wznowiony, to podróże pozakrajowe nadal są utrudnione. Nie wszystkie rejsy zagraniczne są obecnie dostępne,
a część popularnych destynacji turystycznych jeszcze przez dłuższy czas może blokować napływ odwiedzających ze względu na dużą liczbę zachorowań. Podróże zagraniczne będą
w najbliższych miesiącach wyglądały inaczej niż przed lockdownem. Mówi się o znacznie wydłużonych procedurach związanych z wejściem na pokład samolotu, które skutecznie zniechęcą wielu turystów od egzotycznych wojaży. Część regionów może wymagać od turystów wykonywania kosztownych testów na obecność koronawirusa. W obliczu tych niedogodności urlop w kraju dla wielu będzie bardziej komfortową i tańszą alternatywą.

Polacy będą podróżowali lokalnie

Blisko 80% Polaków zaplanowało w tym roku wyjazd wypoczynkowy. Według badań ponad 90% urlop spędzi w kraju[1]. Już ok. 30% rodaków zaplanowało wyjazd w maju lub czerwcu, co dowodzi naszej tęsknoty za podróżami po okresie izolacji i zamknięcia. 27% osób, które zadeklarowały chęć podróży po Polsce, wybierze się nad morze. Większym zainteresowaniem cieszyły się jedynie polskie góry, które jako swoją wymarzoną destynację wskazało 34% ankietowanych. [2]. Podróże po kraju będą okazją do odkrywania Polski i jej walorów turystycznych dla wielu rodaków, którzy od lat decydowali się jedynie bądź głównie na wyjazdy zagraniczne.

Opinia eksperta: 

Wierzę, że przed polską turystyką otworzyły się teraz nowe możliwości. Popyt na podróże krajowe jest bardzo wysoki. Zarządzający obiektami turystycznymi mają szansę, aby wykorzystać tę sytuację i zjednać sobie rzesze nowych, wiernych fanów na kolejne lata. Uważam również, że lokalne podróże przyniosą wymierne korzyści nie tylko poszczególnym hotelom, ale i całym regionom turystycznym, których walory zostaną odkryte na nowo. Wielu Polakom rodzime kurorty nie kojarzyły się do tej pory pozytywnie, ale duża część tych miejsc przeszła w ostatnich dekadach znaczną metamorfozę. Kurorty przeistoczyły się w modne destynacje turystyczne przyciągające najbardziej wymagających gości, oferując atrakcje na wysokim poziomie i luksusowe miejsca noclegowe. Teraz jest idealny moment, aby ta zmiana została zauważona przez Polaków i aby nasi rodacy dostrzegli piękno i nowoczesność naszego kraju – komentuje Żaneta Kornas, doradca zarządu Baltic Wave Sp. z o. o. do spraw hotelowych.

Polska atrakcyjną destynacją dla turystów zagranicznych

Unijni eksperci wytypowali Polskę jako jedno z najbardziej bezpiecznych miejsc na spędzenie tegorocznych wakacji[3]. Może się ona znaleźć się w gronie państw, które w najbliższym czasie najbardziej zyskają na popularności wśród zagranicznych turystów. Jeden z najbardziej prawdopodobnych scenariuszy zakłada, że Polska zanotuje dużą liczbę odwiedzin ze strony naszych zachodnich sąsiadów. Niemiecki wiceminister gospodarki, Thomas Bareiss, twierdzi, że nasz kraj szybko poradził sobie z pandemią koronawirusa. Ponadto nowoczesna infrastruktura drogowa łącząca Polskę i Niemcy pozwoli turystom na uniknięcie podróży lotniczych, które mogą stać się w kolejnych miesiącach mało komfortowe. Kilkugodzinna podróż autem (przykładowo 3h z Berlina do Kołobrzegu) to bardziej wygodna alternatywa. Niemcy stanowili dotychczas jedną z najważniejszych zagranicznych grup turystów w Polsce. W Kołobrzegu od lat są najliczniejszym gronem cudzoziemców odwiedzających miasto. Wszystkie atrakcje turystyczne są dostosowane do osób posługujących się językiem niemieckich, w sklepach można zakupić gazety wydawane za naszą zachodnią granicą, a w restauracjach serwowane są popularne dania z tego kraju.

Popyt na wakacje w Polsce to bardzo dobry sygnał dla rodzimej branży turystycznej, a także dla lokalnej gospodarki – duża część zagranicznych turystów podczas urlopu w naszym kraju wydaje średnio więcej niż nasi rodacy[4].

Nadal warto inwestować w obiekty turystyczne

Przed pandemią podróże stawały się coraz bardziej powszechne i dostępne. Czas zamknięcia sprawił, że zatęskniliśmy za wyjazdami. Pomimo tego, że obecnie podróżowanie odbywa się w wyjątkowych warunkach, to turyści nie rezygnują z niego. Wręcz przeciwnie – popyt na lokalne usługi turystyczne jest bardzo duży. To bardzo dobry sygnał dla branży turystycznej. Pandemiczne regulacje sanitarne nie są już dla nas zaskoczeniem, a etap szoku związanego z nową, nietypową sytuacją już dawno nas opuścił. Powstały konkretne plany działania, opracowywana jest szczepionka na koronawirusa, wszyscy przystosowaliśmy się do funkcjonowania w nieco innych warunkach. Dodatkowo uruchomiono kampanie promujące polską turystykę i pokazującą naturalne walory naszego kraju. Możemy śmiało podtrzymać tezę, że inwestowanie w obiekty turystyczne m.in. te zlokalizowane nad polskim morzem to dobrze rokująca lokata kapitału. W czasie kryzysu szczególnie warto zwrócić uwagę na nieruchomości premium, które utrzymują swoją wartość podczas zawahań gospodarczych i stanowią wyjątkowo skuteczną ochronę zainwestowanych środków – dodaje Żaneta Kornas.

 

[1] “Ponad 90% Polaków planuje wakacje 2020 w kraju“ – badanie Profitroom

[2] “Plany wyjazdowe Polaków” – badanie Polskiej Organizacji Turystycznej

[3] https://turystyka.rp.pl/trendy/27535-niemcy-przyjada-na-wakacje-do-polski,

https://www.forbes.pl/gospodarka/turystyka-2020-jak-bedzie-wygladac-pomiedzy-krajami-ue-po-pandemii-koronawirusa/gltlr1m

[4]https://www.money.pl/gospodarka/polacy-juz-chetnie-rezerwuja-wakacje-ale-to-jeszcze-nie-efekt-1000-6510022100326529a.html.

Źródło: Baltic Wave.