Inwestorzy wracają na handlowy rynek nieruchomości komercyjnych

Forysiak Dariusz_Colliers
W pierwszym półroczu 2022 r. kluczowe czynniki kształtujące rynek nieruchomości handlowych w Polsce wróciły do poziomu sprzed pandemii – w tym sektorze odnotowuje się dobre wyniki zarówno w przypadku obrotów, jak i wskaźnika odwiedzalności (footfall), a centra handlowe generują atrakcyjne zwroty dla inwestorów. Zauważalne jest też ożywienie na handlowym rynku inwestycyjnym. Obserwujemy jednak zmianę trendów.

Spis treści:
Wysyp mixed-use’ów
E-commerce sprzyja sklepom stacjonarnym
Trzy filary
Przyszłe transakcje

Wysyp mixed-use’ów

O zmianach na rynku handlowym, które na nowo zdefiniowałyby sposób zagospodarowania powierzchni handlowych, mówiło się od kilku lat. Tymczasem to pandemia stała się katalizatorem zmian w tym obszarze. Pojawiły się dwa kluczowe czynniki, które sprawiły, że dziś właściciele takich obiektów, fundusze inwestycyjne i deweloperzy coraz częściej stawiają na projekty typu mixed-use – łączące funkcje handlową, usługową, mieszkaniową i biurową. Z jednej strony, to efekt wzrostu wolnej powierzchni w istniejących obiektach handlowych po wyjściu niektórych najemców w okresie lockdownów. Z drugiej – pandemia spowodowała spadek wartości kapitałowej powierzchni komercyjnej w mniej popularnych centrach, co przyciągnęło kilka funduszy inwestycyjnych, chętnych do zakupu nawet w 100% wynajętego centrum handlowego w celu przeprojektowania go i przebudowania na mixed-use. Niczym nowym nie jest natomiast trend rewitalizacji starych, pofabrycznych obiektów, czego przykładem mogą być niedawno oddane do użytku inwestycje w stolicy – Fabryka Norblina czy Browary Warszawskie. Zdarza się też, że ponaddwudziestoletnie budynki, wcześniej pełniące funkcje handlowe, są burzone, a w ich miejscach inwestorzy planują wznieść obiekty wielofunkcyjne. Takie są oczekiwania konsumentów, którzy w jednym miejscu mogą pracować, mieszkać, robić zakupy i spędzać czas. Tego typu działanie zapowiedziało m.in. Echo Investment, które stworzy mixed-use o nazwie „Ogród na skarpie” na Kabatach w miejscu lokalu po Tesco czy nowy projekt w miejscu centrum handlowego Jupiter przy ulicy Towarowej w Warszawie.

Warto jednak zaznaczyć, że są to procesy długoterminowe – przeprojektowanie obiektu handlowego trwa od trzech do siedmiu lat i wymaga sporych inwestycji. Dlatego też efekty tych zmian zobaczymy za kilka lat. Można się jednak spodziewać, że dwa najbliższe lata przyniosą kilka istotnych transakcji, których przedmiotem będą obiekty typu mixed-use.

E-commerce sprzyja sklepom stacjonarnym

Do tej pory wiele mówiło się o znaczącym wpływie e-commerce na sektor magazynowo-logistyczny i kolejnych rekordach odnotowywanych pod względem popytu, podaży oraz wolumenu transakcji na rynku inwestycyjnym. Obecnie e-handel napędza także rozwój handlu stacjonarnego. Tak, to nie pomyłka.

Wbrew obawom dotyczącym znikania sklepów stacjonarnych, handel tradycyjny wraca do łask m.in. ze względu na wysokie koszty transportu spowodowane wzrostem cen paliw. W niektórych miastach na świecie władze miejskie wprowadziły obostrzenia spowodowane dynamicznym wzrostem ruchu ulicznego. Przykładowo w Londynie liczba samochodów dostawczych wzrosła do tego stopnia, że miasto zaczęło ograniczać liczbę kurierów, którzy mogą do niego wjechać albo się po nim poruszać.

Na korzyść tradycyjnego handlu przemawiają także koszty najmu – w niektórych centrach czynsze są jedynie o 20-30% wyższe niż w przypadku powierzchni magazynowej w centrach miast lub blisko centrów miast (jeśli mowa o powierzchniach 1 tys. mkw. czy 2 tys. mkw.). Ponadto logistyka związana z e-commerce staje się o wiele większym wyzwaniem niż organizacja sprzedaży w obiektach handlowych.

W najbliższej przyszłości jako dodatkowe obciążenie dla sklepów internetowych wskazałbym też koszty operacyjne związane z bezkosztowymi zwrotami powszechnie oferowanymi klientom.

Trzy filary

W najbliższych latach rynek handlowy będzie się opierał na trzech kategoriach nieruchomości. Pierwszą z nich będą bardzo duże regionalne centra handlowe (100-120 tys. mkw. GLA), które będą przyciągać klientów mieszkających nawet około godziny drogi od nich. Takich obiektów w Polsce jest stosunkowo niewiele – zaledwie kilkanaście – i dzięki temu bardzo długo utrzymają dosyć wysoką wartość inwestycyjną dla obecnych właścicieli i potencjalnych inwestorów. Druga kategoria to średniej wielkości centra (do 40 tys. mkw. GLA), w miastach poniżej 100 tys. mieszkańców. Nieruchomości tego rodzaju zyskały na znaczeniu w czasie pandemii – były to główne miejsca zakupów wybierane przez okolicznych mieszkańców. Jako trzecią kategorię wskazałbym parki handlowe, o których jest głośno od kilku lat ze względu na zainteresowanie nimi ze strony funduszy inwestycyjnych. Szacuje się, że około 20% transakcji przeprowadzonych w pierwszym półroczu tego roku było związanych właśnie z tego typu obiektami. Kupiły je m.in. fundusze LCP Properties i Centerscape. Z pewnością ich atrakcyjność długo jeszcze się utrzyma – wśród klientów, inwestorów i dla deweloperów.

Przyszłe transakcje

Także pod względem inwestycyjnym rynek handlowy notuje ożywienie. W I poł. 2022 roku wolumen transakcji w tym sektorze wyniósł 0,8 mld euro, co stanowi 28% wszystkich inwestycji dokonanych w tym czasie. Znaczących transakcji – o wartości powyżej 100 mln euro lub 200 mln euro – spodziewamy się w drugiej połowie 2023 r. Dlaczego dopiero wtedy? Prawdopodobnie w drugiej połowie 2022 r. oczekiwania dotyczące ceny sprzedaży nieruchomości handlowych i ceny możliwej do zapłacenia przez kupujących zbliżą się na tyle, że podejmą decyzję o przeprowadzeniu transakcji, która z reguły trwa od sześciu do 12 miesięcy. Do tego należy pamiętać o bardzo ograniczonej dziś możliwości pozyskania finansowania bankowego, które ma duży wpływ na możliwości przeprowadzenia większości transakcji.

Komentarz autorstwa Dariusza Forysiaka, Dyrektora w dziale Doradztwa Inwestycyjnego w Colliers.

Nieruchomości komercyjnych w Polsce poszukują nowi gracze

Bartłomiej Zagrodnik Partner Zarządzający w Walter Herz
Pierwsze półrocze tego roku zapisało się absolutnie rekordowym wynikiem w historii polskiego rynku inwestycyjnego w segmencie magazynowym. Dla sektora biurowego było to natomiast drugie najlepsze co do wartości transakcji sześć miesięcy w historii. Pomimo zawirowań spowodowanych przez COVID-19, całkowita wartość wolumenu transakcyjnego w sektorze nieruchomości komercyjnych w Polsce w pierwszej połowie bieżącego roku była nawet wyższa od świetnego rezultatu uzyskanego w tym samym czasie w 2019 roku.

W pierwszych sześciu miesiącach roku finalizowane były wyjątkowo duże transakcje. Jedną z nich była sprzedaż większościowego pakietu akcji GTC z aktywami zlokalizowanymi w całej Polsce. Ich kupno od Lonestar przez spółkę Optima stanowiło aż 15 proc. całkowitego wolumenu transakcyjnego odnotowanego w pierwszej połowie br. w Europie Środkowo-Wschodniej. Nasz kraj jest liderem na rynku inwestycyjnym w regionie. Do umocnienia tej pozycji przyczynią się z pewnością także planowane inwestycje Microsoftu i Google, które zrewolucjonizują nasz rynek cyfryzacji i pozwolą ugruntować Polsce pozycję partnera strategicznego na obszarze CEE.

Do największych umów podpisanych w pierwszym półroczu 2020 roku w sektorze biurowym należała m.in. sprzedaż przez Skanska krakowskiego High Five 4&5 do Credit Suisse, warszawskiego budynku Wola Center przez LC Corp do Hines, czy krakowskiego kompleksu Equal Business Park przez Cavatinę do Apollo Rida. Na wynik odnotowany przez segment biurowy znaczący wpływ miała też wspomniana transakcja zakupu większości udziałów w GTC przez węgierski Optimum Ventures Private Equity Fund, gdzie portfel obejmował budynki biurowe i centra handlowe. Ponadto, CPI Property Group sfinalizowała 5 nowych akwizycji. Do portfolio Grupy trafiły biurowce: Green Corner A, Equator II, Equator I, Moniuszki 1A i przeszło 50 proc. udziałów w biurowcu Chałubińskiego 8.

Powrót do negocjacji

Powtórzenie rekordowego wyniku osiągniętego na rynku inwestycyjnym w Polsce w ubiegłym roku będzie zależało od wielu czynników. Niemniej, nie jest to niemożliwe. Spowolnienie covidowe wyhamowało negocjacje w drugim kwartale br., czego konsekwencje będą na pewno widoczne w drugiej połowie roku. Obecnie obserwujemy jednak wznowienie aktywności ze strony inwestorów, co przekłada się na rosnącą ilość inicjowanych procesów transakcyjnych, których finalizacja będzie możliwa jeszcze w tym roku, jeśli jesienią nie pojawią się nowe restrykcje związane z wirusem. To także warunek powrotu do negocjacji transakcji, które zostały odłożone w czasie.

Tymczasem w biznesie widoczne są pozytywne nastroje. Polska przyciąga nowych inwestorów. Połowa wolumenu transakcji sfinalizowanych w ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku przypada bowiem na nowych graczy, którzy wcześniej nie inwestowali w naszym kraju. Kapitał napływa do nas zarówno z takich krajów jak Czechy, Francja, czy Węgry, jak i z odległych zakątków świata, m.in. z Libanu, Singapuru, czy Republiki Południowej Afryki.

Sektor magazynowy skupia uwagę inwestorów

W centrum uwagi inwestorów są wciąż przede wszystkim biura, ale wynik odnotowany w sektorze nieruchomości logistycznych świadczy o tym, że zainteresowanie światowych graczy przenosi się teraz również na te klasę aktywów. Nie jest to z resztą zaskoczeniem, bowiem zjawisko to obserwowaliśmy już w ostatnim czasie, a pandemia tylko go spotęgowała. Rosnące zainteresowanie magazynami wiąże się z niebywale szybkim wzrostem udziału sektora e-commerce w handlu detalicznym oraz dążeniem producentów do skrócenia łańcuchów dostaw. W kolejnych miesiącach spodziewać można się dalszego wzrostu ilości transakcji związanych z tym segmentem.

Na wyjątkowo wysoki wynik, będący udziałem sektora magazynowego w wolumenie transakcyjnym w pierwszych 6 miesiącach br., złożyły się duże transakcje portfelowe, przejęcia korporacyjne oraz objęcia udziałów w platformach inwestycyjnych, jak na przykład zbycie przez Goodman do GLP nieruchomości zlokalizowanych w regionie CEE i przeniesienie udziałów w platformie European Logistics Investments zarządzanej przez Griffin od Redefine Properties do Madison International Realty.

Sfinalizowane zostały również transakcje zakupu 40 obiektów magazynowych, z czego największymi była sprzedaż portfolio pięciu nieruchomości Panattoni do Savills Investment Management, parków dystrybucyjnych Hines do CGL oraz zbycie obiektów zarządzanych przez Apollo do GIC. A także sprzedaż Parku Mszczonów należącego do P3 do Elite Partners Capital, jak również kupno przez Polish Logistics LLP, platformę inwestycyjną powołaną przez REINO Capital, IO AM i Grupę Grosvenor centrum logistycznego Logistic City Piotrków Trybunalski.

Trudniej o finansowanie

Efektem wybicia się handlu e-commerce w ostatnich miesiącach jest też wzmożone zainteresowanie gruntami pod inwestycje logistyczne. Ziemi pod projekty biurowe poszukują też deweloperzy dysponujący nadwyżkami finansowymi. Mimo, że obecnie banki selektywnie podchodzą do finansowania realizacji inwestycji na rynku nieruchomości komercyjnych. O ile na projekty magazynowe i biurowe kredyty są przyznawane, centra handlowe i hotele praktycznie zostały wykluczone z finasowania. Banki wymagają również wyższego wkładu własnego, na poziomie 40 proc., a także przednajmu przekraczającego nawet 50 proc.

Finansowanie bankowe w najbliższych kilku kwartałach będzie kluczowe i zdefiniuje nam rynek deweloperski, w tym podaż. Mniejsza skłonność banków do finasowania przełożyć się może na wolniejszy wzrost zasobów biurowych, w rezultacie czego poziom pustostanów powinien utrzymywać się na obecnym poziomie lub zmniejszać.

W najbliższych miesiącach bardzo prawdopodobny jest wzrost liczby zawieranych transakcji typu sale and leaseback, które mogą być ratunkiem dla podmiotów znajdujących się w trudniej sytuacji. Na rynku widoczne jest też większe zainteresowanie transakcjami, w których nabywany jest określony udział w spółce celowej lub sprzedający zapewnia finansowanie typu Vendor Financing.

 

Autor: Bartłomiej Zagrodnik, Managing Partner/CEO w Walter Herz.