Wynikowy szacunek głównych ziemiopłodów rolnych i ogrodniczych w 2023 roku wg GUS

rawpixel-com-594763-unsplash
Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport o nazwie „Wynikowy szacunek głównych ziemiopłodów rolnych i ogrodniczych w 2023 roku”.

Rezultaty wynikowego szacunku produkcji głównych upraw rolnych i ogrodniczych w 2023 r. przedstawiają się następująco:

  • zbiory zbóż ogółem ocenia się na 35,8 mln t., tj. o ok. 0,5% więcej od zbiorów ubiegłorocznych,
  • produkcję zbóż podstawowych z mieszankami zbożowymi szacuje się na 26,5 mln t., tj. o ok. 2% mniej od zbiorów ubiegłorocznych,
  • zbiory rzepaku i rzepiku ocenia się na ok. 3,7 mln t, tj. o ok. 3% więcej od zbiorów ubiegłorocznych,
  • zbiory ziemniaków (łącznie z produkcją w ogrodach przydomowych) szacuje się na ok. 5,6 mln t, tj. o ok. 7% mniej od zbiorów uzyskanych w roku ubiegłym.

Pozostałe wnioski można przeczytać w raporcie, który został opublikowany na oficjalnej stronie internetowej GUS.

Źródło: GUS.

Rynek automotive rośnie, deweloperzy kupują działki inwestycyjne

Jakub Kurek
Motoryzacyjny biznes rozwija się na Opolszczyźnie i Dolnym Śląsku. Powstanie specjalnych stref ekonomicznych oraz inwestycje znanych marek, takich jak Mercedes-Benz, Toyota czy LG, przyciągają kolejne firmy produkujące auta i podzespoły.

Przemysł samochodowy jest jedną z najważniejszych gałęzi polskiej gospodarki. Odpowiada aktualnie za 8 proc. PKB. Co więcej, z raportu Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych wynika, że Polska zajmuje 10. miejsce na liście największych eksporterów podzespołów na świecie, z wartością eksportu na poziomie 12,3 mld USD. W 2022 roku nasze fabryki wyprodukowały aż 483,8 tys. pojazdów, czyli o 10,1% więcej niż jeszcze rok wcześniej (dane: Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego).

Pod lupą deweloperów

– Rozwój przemysłu motoryzacyjnego ma olbrzymi wpływ na rynek powierzchni przemysłowych i magazynowych w Polsce – oprócz Górnego Śląska prężnie rozwija się także w województwach dolnośląskim i opolskim. Według obliczeń Newmark Polska, około 10 proc. całkowitego popytu rejestrowanego na Dolnym Śląsku stanowią właśnie firmy z sektora automotive. W rzeczywistości ten udział może być jeszcze większy, ponieważ statystyki nie uwzględniają powierzchni wynajmowanej przez dostawców oraz inne firmy współpracujące pośrednio z branżą motoryzacyjną – wyjaśnia Jakub Kurek, dyrektor Działu Powierzchni Przemysłowych i Magazynowych Newmark Polska.

Anna Domańska, doradczyni w Dziale Powierzchni Przemysłowych i Magazynowych Newmark Polska, dodaje, że – ze względu na położenie pomiędzy Wrocławiem i Katowicami – bardzo atrakcyjną lokalizacją dla firm motoryzacyjnych, szczególnie tych współpracujących z kontrahentami na obydwu wymienionych rynkach, jest też województwo opolskie. – Rynek magazynowy w Opolskiem jest niewielki (ok. 246 tys. mkw. całkowitej powierzchni), pozostaje jednak pod lupą deweloperów, którzy poszukują możliwości w tym regionie. Jedną z większych inwestycji ogłoszonych w ostatnim czasie jest rozpoczęcie rozbudowy CTPark Opole. Nowy obiekt, w formule build-to-suit, zostanie zrealizowany na potrzeby globalnego dostawcy układów chłodzenia do samochodów ciężarowych – TitanX Engine Cooling. Najemca już od 2018 roku zajmuje 11 600 mkw. w tym parku, a w październiku tego roku wprowadzi się do nowego budynku o powierzchni 26 000 mkw., zajmując 18 200 mkw., a kolejne 8000 mkw. w 2025 roku – informuje ekspertka.

Działki czekają na inwestorów

Największe transakcje podpisane z najemcami z branży motoryzacyjnej w ostatnich latach na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie dotyczyły m.in. takich centrów logistyczno-przemysłowych jak Segro Logistics Park Wrocław (34 200 mkw.), Panattoni BTS Ideal Automotive 2 (27 400 mkw.), wspomniany wyżej CTPark Opole (26 000 mkw.) czy BIK Park Wrocław I (11 250 mkw.).

– Ważnym kryterium przy wyborze lokalizacji na zakład produkcyjny jest dostępność odpowiednich gruntów. Dolny Śląsk, podobnie jak Opolszczyzna, nadal dysponują bankiem dużych, dobrze skomunikowanych terenów, na których można prowadzić działalność produkcyjną, jak i magazynową. W swoich portfolio deweloperzy posiadają przygotowane działki i po podpisaniu umowy w ciągu ok. 10-12 miesięcy są w stanie dostarczyć odpowiedni budynek. Proces produkcyjny wymaga szczególnych usprawnień oraz wyposażenia obiektu w dodatkowe specjalistyczne elementy, dlatego hale produkcyjne zwykle powstają w trybie build-to-suit – wyjaśnia Jakub Kurek.

Motoryzacyjni giganci magnesem dla całej branży

Na przestrzeni ostatnich lat rynek automotive w południowo-zachodniej Polsce przeszedł wiele przemian. Dynamiczny rozwój regionu związany jest m.in. z uruchomieniem Specjalnych Stref Ekonomicznych – legnickiej, wałbrzyskiej, kamiennogórskiej i tarnobrzeskiej.

– Ważnym czynnikiem wpływającym na rozwój sektora motoryzacyjnego na Dolnym Śląsku jest obecność światowej klasy graczy, takich jak Toyota, Gates, Lear czy Faurecia. Znane marki przyczyniły się do zwiększenia konkurencyjności i technologicznego know-how regionu. W ostatnich latach można zaobserwować też zwiększenie potencjału produkcyjnego firm już istniejących w regionie – mówi Małgorzata Zborowska-Stęplewska, współwłaścicielka firmy AutomotiveSuppliers.pl. Ekspertka zaznacza, że na rozwój sektora motoryzacyjnego na Dolnym Śląsku istotnie wpłynęły nowe inwestycje. Szczególnie wyróżniają się Mercedes-Benz Manufacturing Poland, który zainwestował w produkcję silników i baterii do samochodów elektrycznych oraz LG Energy Solution Wrocław, obecnie największy producent baterii litowo-jonowych dla aut elektrycznych w Europie.

Mercedes i Jelcz będą budować

Mercedes-Benz na Dolnym Śląsku nie spoczywa na laurach. W grudniu ub. roku koncern ogłosił, że za 1,3 mld euro wybuduje nową fabrykę elektrycznych samochodów dostawczych w Jaworze. Zakład powstanie w pobliżu istniejącej już fabryki Mercedesa. Budowa ma ruszyć w 2024 roku, a docelowo zatrudnienie znajdzie tam ok. 2500 osób.

Planowana jest również rozbudowa przedsiębiorstwa motoryzacyjnego JELCZ Sp. z o.o., które aktualnie należy do Polskiej Grupy Zbrojeniowej i jest niekwestionowanym liderem w segmencie dostaw podwozi pod zabudowy specjalistyczne dla Wojska Polskiego. Nowy obiekt, który ma powstać w ramach inwestycji, ma być zdecydowanie większy niż obecna fabryka.

Dla rozwoju rynku automotive na Dolnym Śląsku duże znaczenie ma też obecność Toyoty, która posiada w regionie dwa zakłady produkcyjne – w Wałbrzychu (który w ubiegłym roku obchodził 20-lecie istnienia) i w Jelczu-Laskowicach – oraz fabryki silników samochodowych Volkswagen Motor Polska w Polkowicach, której początek istnienia datuje się na 1999 rok.

Jedną z głośniejszych inwestycji na Dolnym Śląsku jest, zapowiedziana przez Intel, budowa w Miękini pod Wrocławiem zakładu integracji i testowania półprzewodników. Inwestycja ma kosztować 4,6 mld USD, a w jej efekcie powstanie prawie 2 tys. miejsc pracy. – Globalny kryzys na rynku półprzewodników uderzył w rynek motoryzacyjny, ale nie tylko. Fabryki musiały wstrzymywać albo ograniczać produkcję, a klienci dużo dłużej czekali na zamówienia. Dlatego budowa zakładu pod Wrocławiem jest decyzją strategiczną, o skali międzynarodowej – komentuje Jakub Kurek.

Wrocław oferuje know-how i innowacje

Anna Domańska codziennie doradza swoim klientom, prezentując powierzchnie przemysłowe i magazynowe na Dolnym Śląsku. Widzi, jak bardzo w ciągu ostatnich lat zmieniło się postrzeganie regionu i Wrocławia. – Międzynarodowe korporacje doceniają Wrocław, jego otwartość, przyjazność, doskonałe zapleczem naukowe, z największą w kraju liczbą młodych firm technologicznych. Mówią o nim – Polska Dolina Krzemowa. I coś w tym jest. W centrum miasta działa jeden z największych parków technologicznych w Polsce. W tym roku do grona prawie 200 najemców dołączyła berlińska firma technologiczna IAV, która tworzy technologie automotive m.in. dla takich marek, jak Porsche, Audi czy Bugatti. Co pokazuje, że automotive na Dolnym Śląsku to nie tylko czysta produkcja, ale również rozwój i innowacje – twierdzi ekspertka.

Gotowi na elektromobilność

Jakie możliwości mają firmy szukające powierzchni magazynowej i przemysłowej w Opolskiem oraz na Dolnym Śląsku? – W województwie dolnośląskim na koniec czerwca tego roku na najemców czekało prawie 315 000 mkw. powierzchni dostępnej od ręki. Najwięcej we Wrocławiu (120 000 mkw.), Legnicy (55 000 mkw.) oraz Głogowie (45 000 mkw.). Dodatkowo w planach deweloperzy mają zabezpieczone działki, na których mogą w przyszłości wybudować ponad 2,5 mln mkw. nowoczesnych hal. W Opolskiem na koniec II kw. dostępne było 7000 mkw. oraz prawie 9000 mkw. wolnej powierzchni w budowie. Z większych inwestycji, deweloper Prologis planuje tutaj budowę parku Prologis Park Ujazd o powierzchni ponad 150 000 mkw. – odpowiada Jakub Kurek.

Analitycy rynku widzą dobre perspektywy dla wzrostu branży automotive we Wrocławiu i Opolu. – Planowana fabryka Mercedes-Benz Vans w Jaworze jest przykładem znanej marki, która wybrała Dolny Śląsk, jako miejsce inwestycji. Decyzja ta może przyciągnąć uwagę innych firm z branży, które rozważają ekspansję lub relokację swoich zakładów produkcyjnych. Sąsiadując z woj. lubuskim, także Dolny Śląsk staje się atrakcyjnym miejscem dla inwestycji związanych z sektorem elektromobilnym. Na potencjał i perspektywy rozwoju sektora na tym obszarze wskazują m.in. inwestycje MINTH Group oraz SANHUA Holding Group w Szprotawie – podsumowuje Małgorzata Zborowska-Stęplewska.

Źródło: Newmark Polska.

Atrakcyjne działki komercyjne wciąż są poszukiwane przez inwestorów

grunty

Atrakcyjne działki komercyjne wciąż są poszukiwane przez inwestorów.

Rynek terenów inwestycyjnych w Polsce wciąż się rozwija. Deweloperzy są aktywni przy poszukiwaniach nowych działek, które mogliby wprowadzić do swoich portfeli gruntów. Działki komercyjne są przez nich poszukiwane zarówno w dużych miastach, jak i mniejszych miejscowościach. Popularnością cieszą się grunty o różnym przeznaczeniu. Jednych deweloperów interesują działki typowo pod realizację inwestycji mieszkaniowych, z kolei inni wybierają duże grunty pod projekty komercyjne, jak np. budowę magazynu.

Colliers: II kw. 2022 r. na rynku gruntów inwestycyjnych pod znakiem współpracy

Domeracki_Emil_ColliersPomimo dobrego początku roku na rynku gruntów inwestycyjnych, zawirowania polityczne, ekonomiczne i gospodarcze, z którymi mamy do czynienia na przestrzeni ostatnich miesięcy, nie pozostają bez wpływu na aktywność inwestorów. Chwilowe wstrzymanie procesów, na podobnym poziomie jak w przypadku marca i kwietnia 2020 r., kiedy to pandemia COVID-19 dotarła do Polski, nie oznacza jednak całkowitego zastoju. Inwestorzy i deweloperzy, szukając najlepszych rozwiązań na realizację inwestycji w obecnym czasie, coraz częściej decydują się na sprzedaż pośrednią i podejmują współpracę w formule joint venture.

Spis treści:
Początek roku na plus
Wyzwania II kwartału
PRS-y i segment premium odporne na zawirowania
Co nas czeka w III i IV kwartale?

Początek roku na plus

Ubiegły rok okazał się rekordowy pod względem zaangażowania inwestorów na polskim rynku terenów inwestycyjnych, kiedy to całkowity wolumen transakcji wyniósł blisko 8 mld zł. Pierwsze miesiące 2022 r. pozwalały nam prognozować utrzymanie się tego pozytywnego trendu. Styczeń i luty przyniosły bowiem zamknięcie trzech dużych transakcji z naszym udziałem: dwóch pod inwestycje typu mixed-use w Poznaniu i Gdyni oraz jednej pod inwestycję mieszkaniową w Łodzi, o całkowitej powierzchni mieszkalno-usługowej przekraczającej 225 tys. mkw. Ich łączna wartość wyniosła 160 mln zł zaangażowania w grunt.

Agresja Rosji na Ukrainę 24 lutego zmieniła jednak nastroje rynkowe i spowodowała spowolnienie procesów na rozgrzanym mocno rynku gruntów inwestycyjnych.

Wyzwania II kwartału

Wojna tocząca się za naszą wschodnią granicą nie jest jedynym wyzwaniem, z którym musi mierzyć się rynek nieruchomości. Wysoka inflacja i rosnące stopy procentowe skutkują zmniejszeniem się zdolności kredytowej Polaków, a co za tym idzie – spadkiem liczby sprzedanych mieszkań. Nie bez znaczenia jest również sytuacja związana z kosztami realizacji inwestycji – generalni wykonawcy coraz częściej wprowadzają w umowach klauzulę waloryzacyjną, która stanowi ochronę ich interesów finansowych w przypadku m.in. wzrostu cen materiałów. Wprowadza to dużą niepewność dla inwestorów dotyczącą faktycznych kosztów budowy. Od kilku lat niezmiennie obserwujemy również rosnące ceny gruntów oraz niewystarczającą dostępność atrakcyjnych działek. Wszystkie te czynniki sprawiają, że zauważalne jest zmniejszenie apetytów inwestorskich na kupno gruntów pod nowe projekty komercyjne, w tym biurowe i hotelowe oraz mieszkaniowe.

PRS-y i segment premium odporne na zawirowania

Przedstawione mechanizmy nie dotyczą gruntów dobrze przygotowanych, bez wad prawnych, w dużych miastach wojewódzkich. Popyt na nie jest wciąż bardzo wysoki.

Podobnie sytuacja wygląda na rynku gruntów pod inwestycje PRS. Agresja Rosji na Ukrainę spowodowała napływ uchodźców zza naszej wschodniej granicy, co bardzo mocno rozpędziło rynek najmu i poskutkowało wzrostem czynszów oraz pojawieniem się luki podażowej, której obecny rynek najmu instytucjonalnego nie jest w stanie wypełnić. Według szacunków Colliers projekty PRS odpowiadają za ok. 6% całego rynku mieszkaniowego, co wciąż stanowi kroplę w morzu potrzeb. Zainteresowanie inwestorów tym segmentem jest więc bardzo duże. Jesteśmy obecnie w trakcie domykania transakcji pod tego typu projekty w Krakowie (20 tys. mkw.) i Gdańsku (14 tys. mkw.).

Obserwujemy również wzrost zainteresowanie segmentem premium. Inwestorzy traktują go jako rynek bardzo mocno wschodzący o dużym potencjale wzrostowym, który stanowi bezpieczną lokatę kapitału. Podaż tego typu projektów jest jednak wciąż niewielka, głównie ze względu na małą liczbę działek odpowiednich pod takie inwestycje.

Co nas czeka w III i IV kwartale?

Najbliższy kwartał upłynie pod znakiem zmiany dominującej na rynku terenów inwestycyjnych formuły transakcyjnej ze sprzedaży bezpośredniej na sprzedaż pośrednią. Obecnie jesteśmy zaangażowani w kilka procesów tworzenia mariaży deweloperskich bądź dewelopersko-inwestorskich opartych o wspólne przedsięwzięcie, w formule joint venture – m.in. w Warszawie, Łodzi i Wrocławiu. Dotyczą one wspólnej realizacji projektów mieszkaniowo-usługowych, z przewagą części mieszkaniowej. Stanowi to atrakcyjne rozwiązanie w szczególności dla mniejszych deweloperów, którzy borykają się ze spadkiem dynamiki sprzedaży, odpływem klienta indywidualnego (w szczególności w segmencie popularnym), ale również zwiększeniem kosztów obsługi długu (wzrost o ponad 50-60% na przestrzeni trzech kwartałów) czy pozyskaniem finansowania. Najwięksi rynkowi gracze, którzy mają duże banki ziemi i dysponują znaczącym kapitałem, będą natomiast chętniej zawierali umowy o wspólnym przedsięwzięciu, ponieważ umożliwią im one dalsze realizowanie projektów przy jednoczesnym mniejszym zaangażowaniu środków własnych.

Choć obecny rok przedstawia się jako czas wielu wyzwań na rynku gruntów, w III i IV kw. możemy zakładać, że deweloperzy wrócą do aktywności zakupowej, a rynek zacznie się adoptować do nowej sytuacji gospodarczo-politycznej. Z pewnością nie zobaczymy jednak takiego spektakularnego wolumenu transakcji jak w latach 2020-2021, nie jesteśmy również w stanie przewidzieć, jakie długofalowe skutki dla rynku będzie miała wojna w Ukrainie, a także jaki poziom osiągnie wciąż rosnąca inflacja. W 2022 r. będziemy natomiast świadkami większej współpracy inwestorów, deweloperów i właścicieli gruntów przy realizacji nowych projektów – prym będą wiodły transakcje typu joint venture.


Komentarz Emila Domerackiego, Dyrektora działu Gruntów Inwestycyjnych w Colliers.

Inwestorzy w sektorze handlowym są sfocusowani na retail parkach

Agata Karolina Lasota_dyrektor zarządzająca LBC Invest
Mocno osłabiony przez pandemię sektor handlowy zyskał nową niszę inwestycyjną. Wzmożona aktywność inwestorów, skupionych teraz głównie na budowie parków handlowych i centrów convenience przyniesie w tym roku tym obiektom największy wzrost w historii polskiego rynku.

Spis treści:
Parki handlowe atrakcyjne dla klientów i nowych marek
Przypływ inwestorów
Sprzyjający klimat dla dalszego rozwoju mniejszych formatów

– W pierwszej połowie bieżącego roku tylko w parkach handlowych oddane zostało do użytkowania nieco ponad 100 tys. mkw. powierzchni GLA. W drugim półroczu planowane jest ukończenie jeszcze większej ilości powierzchni. Jeżeli realizacja prowadzonych inwestycji zakończy się w zapowiadanym terminie ten rok zamknie się rekordowo wysokim wynikiem, jeśli chodzi o nową podaż w segmencie parków handlowych. Będzie to moment przełomowy dla rozwoju tego formatu na krajowym rynku. Zainteresowanie takimi projektami jest ogromne. Inwestorzy stawiają przede wszystkim na najmniejsze miasta, liczące poniżej 50 tys. mieszkańców, w których powstaje teraz prawie 70 proc. nowych zasobów – mówi Agata Karolina Lasota, dyrektor zarządzająca LBC Invest.

W ostatnich latach byliśmy świadkami dwutorowego rozwoju sektora handlowego w Polsce. Rosła przede wszystkim liczba dużych centrów handlowych z rozbudowaną ofertą rozrywkową oraz gastronomiczną i jednocześnie przybywało obiektów o niedużej powierzchni, jak regionalne i lokalne parki handlowe oraz centra zakupów codziennych. Ostatnia dekada przyniosła dwukrotny wzrost podaży powierzchni w parkach handlowych.

W minionych kwartałach mogliśmy natomiast obserwować całkowite wyhamowanie inwestycji w wielkoformatowe centra handlowe, a z drugiej strony intensyfikację działań inwestorów związaną z realizacją mniejszych obiektów handlowych. Z danych LBC Invest wynika, że w budowanych aktualnie parkach handlowych powstaje prawie 240 tys. mkw. powierzchni, z czego większość ma trafić na rynek do końca bieżącego roku.

Night panorama of Warsaw skyline, Poland, over Vistula river in the night

Parki handlowe atrakcyjne dla klientów i nowych marek
W tym roku nowa podaż w sektorze handlowym może sięgnąć łącznie około 550 tys. mkw. powierzchni. Z tego aż 40 proc. powierzchni przypada na parki handlowe.
Krajowe zasoby powierzchni handlowych wynoszą aktualnie około 12,3 mln mkw. powierzchni, a niespełna 2,9 mln mkw. skupione jest w regionalnych oraz tradycyjnych parkach handlowych i obiektach convenience o tym profilu.

– Połowa powierzchni, którą dysponują mniejsze formaty handlowe mieści się w regionalnych parkach handlowych. To nie one jednak mają aktualnie największy potencjał wzrostu, ale lokalne, mniejsze parki handlowe, które inwestorzy realizują w przeważającej większości w niewielkich miastach. Inwestycje lokowane są w miejscach, gdzie oferta handlowa jest jeszcze słabo rozwinięta. Pod nowe projekty najbardziej poszukiwane są grunty w lokalizacjach zapewniających duży potencjał odwiedzających z okolicznych gmin – informuje Agata Karolina Lasota. – Podstawowym warunkiem dla zapewnienia optymalnej rentowności tego typu projektów jest zagwarantowanie obecności popularnego operatora spożywczego, jak Biedronka czy Lidl na terenie obiektu. Atrakcyjność parków podnoszą też placówki marek sieciowych oferujących produkty w niższych cenach, jak Dealz, Pepco, Action, KiK, których plany ekspansji są teraz w wielu przypadkach szerzej zakrojone niż przed pandemią. Dobrym prognostykiem dla dalszego rozwoju parków handlowych jest również rosnąca grupa marek, które dotąd nie były w nich obecne, a teraz rozważają lokowanie w nowych obiektach swoich sklepów – zauważa.

Przypływ inwestorów
– Już w zeszłym roku nastąpił zdecydowany wzrost zainteresowania deweloperów realizacją obiektów z segmentu parków handlowych. 2020 rok przyniósł około 200 tys. mkw. GLA nowej powierzchni w obiektach w tym formacie. Motywacją do inwestowania w kolejne projekty i powodem, dla którego niektórzy inwestorzy zaczęli specjalizować się wyłącznie w tym formacie jest między innymi widoczny wzrost zainteresowania retail parkami jako aktywami inwestycyjnymi ze strony funduszy i grup kapitałowych. Stopy kapitalizacji w dobrze skomercjalizowanych parkach handlowych wynoszą od 7 do 9 proc. W dużych aglomeracjach miejskich niespełna 7 proc. Niemniej, zdarzają się również transakcje zawierane przy dwucyfrowych stopach kapitalizacji. Najbardziej poszukiwane przez inwestorów są obiekty oferowane w portfelach inwestycyjnych – przyznaje Agata Karolina Lasota.

Odnotowane w ostatnim czasie wyniki na rynku inwestycyjnym, jeśli chodzi o sektor handlowy trudno jest porównywać z wolumenem transakcji zarejestrowanym w 2018 roku, który był dla tego segmentu rekordowy. Należy jednak zauważyć, że mamy do czynienia z bardzo dużą ilością realizowanych transakcji. W 2020 zawartych zostało ponad 20 transakcji dotyczących tylko parków handlowych i nieruchomości typu convenience, co stanowiło prawie 70 proc. udziału w całkowitej ilości akwizycji odnotowanych w sektorze handlowym. Niski poziom wartości inwestycji związany jest zatem głównie z rodzajem aktywów, które cieszą się teraz największym zainteresowaniem inwestorów.

Sprzyjający klimat dla dalszego rozwoju mniejszych formatów
Parki handlowe poważnie zyskały na zmianach przyzwyczajeń i schematów zakupowych, które dokonały się w pandemii. Konsumenci zarzucili odwiedziny w wielkoformatowych centrach zakupowych koncentrując się na bardziej kameralnych, lokalnych i gwarantujących większe bezpieczeństwo obiektach handlowych. Bezpośrednie wejścia do sklepów, ograniczony przepływ klientów i oszczędność czasu związana z możliwością robienia szybkich zakupów blisko domu okazały się wielką zaletą parków handlowych i centrów convenience, które z powodzeniem zaspokajają podstawowe potrzeby okolicznych mieszkańców.

Większa popularność takich obiektów wśród klientów przekłada się na wzrost zainteresowania ich budową. Apetyty inwestorów podbijają również korzystne dla Polski prognozy na najbliższe lata. Analizy wskazują, że nasz kraj będzie wyróżniał się pod względem wzrostu sprzedaży detalicznej na tle Europy. Inwestycjom w mniejsze obiekty handlowe sprzyja także utrzymujący się ogólnie na rynku trend dotyczący lokalności. Plusem jest także krótszy proces związany z budową parków handlowych, zamykający się zazwyczaj w granicach 18 miesięcy.

Agata Karolina Lasota podkreśla jednak, że zanim przystąpi się do realizacji takiej inwestycji należy precyzyjnie określić kilka czynników, które determinują sukces przyszłego projektu – Duży potencjał handlowy lokalizacji i odpowiedni poziom przepływu konsumentów o określonej sile nabywczej nie jest wystarczającym czynnikiem, gwarantującym sukces przedsięwzięcia. Poszukując lokalizacji pod realizację nowych obiektów uważnie analizujemy, nie tylko kontekst komercyjny i techniczne parametry danego terenu, ale także inne aspekty. Oferujemy pomoc przy realizacji procesu inwestycyjnego deweloperom, jak również możliwość inwestowania w parki handlowe na każdym etapie inwestycji inwestorom instytucjonalnym i indywidualnym oraz podmiotom prawnym. Rozwiązania prawne i finansowe, jakie proponujemy skutecznie zabezpieczają ich interesy. Z kolei obrana przez deweloperów strategia sprzedaży i wynajmu powierzchni w obiektach przynosi inwestorom satysfakcjonującą stopę zwrotu – dodaje dyrektor zarządzająca LBC Invest.

W przypadku gruntów inwestycyjnych mamy wiąż do czynienia z utrzymującą się tendencją wzrostową cen. Średnie ceny niezabudowanych gruntów pod parki handlowe w Polsce mieszczą się przeważnie w przedziale 150 – 500 zł/mkw. Działki położone na obrzeżach i w granicach największych miast regionalnych osiągają wyższe ceny, a w granicach Warszawy przekraczają nawet 1000 zł/mkw.

Autor: Agata Karolina Lasota, dyrektor zarządzająca LBC Invest.

Ceny za grunty inwestycyjne rosną i nadal będą rosły

Warszawa fot. Dompress

Jakie działki są najbardziej poszukiwane? Popyt na grunty inwestycyjne wciąż jest bardzo duży. Działki poszukiwane są głównie pod inwestycje magazynowe, mieszkaniowe oraz nieduże projekty handlowe typu retail park. Atrakcyjnymi parcelami na terenie największych miast nadal zainteresowani są deweloperzy mieszkaniowi, w tym również firmy z rozbudowanymi bankami ziemi. Pojawiają się też zapytania od funduszy inwestycyjnych, głównie z Dalekiego Wschodu i Południowej Afryki.

Spis treści:
Jakie są ceny gruntów inwestycyjnych?
W jaką stronę idą inwestycje deweloperów?

Firmy budujące mieszkania poszukują przede wszystkim działek w dobrze skomunikowanych z centrum rejonach dużych miast, o uregulowanej sytuacji prawnej i objętych planami zagospodarowania, które umożliwiają wybudowanie dużego osiedla. Z braku takich gruntów interesują się także trudniejszymi parcelami, które wymagają dłuższego przygotowania do budowy, czy realizacji dodatkowej infrastruktury. Biorą też pod uwagę tereny poprzemysłowe, gdzie stoją budynki do wyburzenia, pod warunkiem że są atrakcyjnie zlokalizowane.

Z kolei pod magazyny najbardziej poszukiwane są grunty na obrzeżach miast, gdzie rozwija się tzw. logistyka ostatniej mili. Inwestorzy zainteresowani są ziemią w sąsiedztwie największych aglomeracji miejskich głównie Warszawy, Wrocławia, Krakowa, Poznania i Trójmiasta z dobrym dostępem do autostrad i dróg ekspresowych. Interesują się także lokalizacjami, w których rozwija się nowa infrastruktura drogowa i węzły komunikacyjne.

Jakie są ceny gruntów inwestycyjnych?

Deweloperzy, którzy potrzebują dobrze zlokalizowanych działek w największych miastach płacą nawet kilkanaście tysięcy złotych za metr kwadratowy. Jeśli oferowany jest grunt, na którym od razu można budować, ceny są tak wysokie, że często jego zakup jest nieopłacalny, bo stawka ofertowa za metr mieszkania przy dobrej marży przekraczałaby średnie rynkowe ceny dla danej lokalizacji.
Niemniej firmy deweloperskie nadal nabywają centralnie usytuowane grunty po wyśrubowanych cenach. Najwięcej tego typu transakcji zawieranych jest w Warszawie. Działki na warszawskim Mokotowie sprzedawane są na przykład po 14 -16 tys. zł za mkw.

Takie ceny to nie tylko domena Warszawy. W jednym z najatrakcyjniejszych punktów Gdańska, na Wyspie Spichrzów również finalizowane są transakcje dotyczące zakupu działek w cenach powyżej 14 tys. zł za metr. Mimo pandemii ceny gruntów inwestycyjnych rosną nadal w głównych aglomeracjach w Polsce. W ciągu ostatniego roku podrożały wyraźnie w atrakcyjnych dzielnicach przede wszystkim Warszawy i Krakowa.

W zewnętrznych obszarach miast stawki nie są takie wysokie, jak bliżej centrum. W odleglejszych dzielnicach duże parcele można znaleźć w cenie 2-3 tys. zł za metr. Inwestorzy decydują się je kupować, bo dziś mieszkania blisko natury w największych aglomeracjach są dużo szerzej poszukiwane. Kluczową kwestią jest tu tylko, wielkość dodatkowego nakładu, jakiego wymaga zabezpieczenie niezbędnej infrastruktury na takim gruncie. I to, jaki poziom osiągnie całkowity koszt budowy, a tym samym jaką marżę można założyć dla planowanej inwestycji.

Ceny gruntów pod magazyny najbardziej wywindowane są również w aglomeracji warszawskiej, która jest największym centrum logistycznym w Polsce. W granicach miasta za metr trzeba zapłacić średnio 450-650 zł/mkw. Parcele położone przy głównych drogach, oddalone od Warszawy o kilkanaście do około 30 kilometrów są już o połowę tańsze, a im dalej, tym stawki są coraz niższe.

W grupie najdroższych lokalizacji pod magazyny w kraju znajduje się też Kraków, gdzie ceny gruntów zaczynają się od 400 zł za mkw. Tanio nie jest też w aglomeracji wrocławskiej, gdzie ziemia kosztuje od 200 zł/mkw., ale za najlepiej usytuowane tereny pod logistykę ostatniej mili za metr trzeba liczyć 300 zł. I właśnie we Wrocławiu obserwujemy teraz największy wzrost zainteresowania inwestycjami w segmencie logistycznym. W pobliżu Poznania grunt kosztuje już dwukrotnie mniej niż we Wrocławiu.

Rozbudowa dróg w Polsce przynosi nowe możliwości. Obiecującą perspektywą jest ściana wschodnia, czy zachodniopomorskie. Te rejony oferują znacznie większy wybór gruntów przy niższych cenach.

W jaką stronę idą inwestycje deweloperów?

W obecnej sytuacji firmy wycofują się głównie z projektów biurowych na rzecz mieszkaniowych. Także inwestycje wielofunkcyjne przeprojektowywane są tak, by nabrały więcej charakteru mieszkaniowego. Również niewielkie, starszej generacji biurowce są w Trójmieście wyburzane, by zrobić miejsce pod osiedla.

Na odnotowanie zasługuje fakt, że niektórzy deweloperzy zaczęli pozbywać się gruntów, bo nie chcą budować spekulacyjnie. W centrum Gdańska na sprzedaż wystawione zostały ostatnio interesujące parcele pod projekty biurowe. Jedną ze słynniejszych transakcji zawartych niedawno w mieście był zakup w cenie przeszło 50 mln zł hektarowej działki w gdańskiej Oliwie, która jest największym trójmiejskim zagłębiem biurowym. Ciekawe grunty pod biurowce można teraz kupić też w centrum Wrocławia.

Poza tym, dłużej trwa obecnie proces decyzyjny. Inwestorzy są bardziej ostrożni, ale popyt na grunty inwestycyjne nie maleje. Niestety atrakcyjnych działek jest mało. Stąd ich ceny będą utrzymywały się na obecnym, wysokim poziomie, a w niektórych lokalizacjach nadal będą rosły. Tempo wzrostu zależało będzie między innymi od tego, jak duży czeka nas napływ nowych inwestorów, który jest prognozowany.

Autor: Agata Karolina Lasota, dyrektor zarządzająca LBC Invest.

Działka w sercu Wrocławia sprzedana pod inwestycję komercyjną

Infinity_wizualizacja 2Avestus Real Estate i European Property Investors Special Opportunities 4 (EPISO 4), fundusz zarządzany przez Tristan Capital Partners, stał się właścicielem gruntu zlokalizowanego w ścisłym centrum Wrocławia.

Działka znajduje się przy Placu Jana Pawła II, na ulicy Nabycińskiej. sfinalizowały zakup nieruchomości Ma tam powstać nowoczesny biurowiec o nazwie Infinity.

Biurowiec będzie oferował w sumie 22 365 metrów kw. powierzchni w standardzie klasy A. 19 818 metrów kw. będzie stanowiła powierzchnia biurowa. Pozostałe 2 547 metrów kw. zostanie przeznaczonych na działalność handlowo-usługową.
Zakończenie inwestycji planowane jest na III kwartał 2020 roku.

Gdzie najlepiej rozwijać biznes?

ziemiaJakie miejsce jest najlepsze do prowadzenia biznesu? Gdzie go szukać i czy sprzyja rozwojowi działalności?

Inwestorzy coraz częściej decydują się na ucieczkę w kierunku niezagospodarowanych  terenów. Często regiony te mogą poszczycić się bardzo kompetentnymi pracownikami. Jak podają analitycy rynku, warmińsko-mazurskie oferuje wysoką jakość pracy za dość niskie wynagrodzenie. To bardzo dobra informacja dla przedsiębiorców, którzy właśnie w tych regionach chcą rozpocząć swoją działalność.