Podatnicy w dalszym ciągu mają kłopot z cenami transferowymi

n-stoch-mika-press

Ceny transferowe są obecnie najczęstszym obszarem kontroli podatkowych. Wprowadzona w 2019 r. instytucja recharakteryzacji pozwala urzędnikowi na przekwalifikowanie danej transakcji na inną, jeśli stwierdzi, że podmioty na wolnym rynku zawarłyby ją na innych warunkach. I tu przeważnie dochodzi do nieporozumień, bo organy często opierają się tylko na przypuszczeniach. W takich przypadkach postępowania trwają latami.

Spis treści:
Brak zrozumienia
Podejrzane „raje”
Nie tylko ceny
Jak się bronić?
Błędy i kary

Najmocniej weryfikowane są transakcje zawarte z podmiotami powiązanymi posiadającymi siedziby w tzw. rajach podatkowych, a także wewnątrzgrupowe, dotyczące usług niematerialnych, szczególnie o niskiej wartości dodanej. Urzędnicy badają wszystkie warunki współpracy. Najczęściej przedsiębiorcy nie są świadomi tego, że odbiegają od zasad rynkowych. Co gorsza, nie wiedzą nawet o obowiązku złożenia dokumentacji, której brak naraża na poważne konsekwencje podatkowe, karne i karno-skarbowe.

Brak zrozumienia

W ostatnim czasie ceny transferowe są najczęstszym obszarem kontroli. Aktualnie badane są transakcje zawarte w okresach, które jeszcze się nie przedawniły, czyli w latach 2018-2020. Duże znaczenie mają także wprowadzone w 2019 roku zmiany w zakresie możliwości dokonywania tzw. recharakteryzacji transakcji.

Urzędnicy mają możliwość przekwalifikowania danej transakcji na inną, jeśli uznają, że wyglądała ona inaczej, niż wskazał podatnik. I tutaj przeważnie dochodzi do nieporozumień. Najczęściej organy podatkowe nie mają konkretnych dowodów na to, że faktycznie w danych okolicznościach podmioty, które byłyby niepowiązane, nie zrealizowałyby danej transakcji. I opierają się tylko na własnych przypuszczeniach i wizjach tego, jak – ich zdaniem – powinna ona wyglądać na wolnym rynku. Jak pokazuje praktyka, w takich sytuacjach postępowania trwają latami. Z tego tytułu każdego roku podatnik może ponosić koszty rzędu nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych, wliczając w to m.in. obsługę prawnika czy dostęp do bazy danych porównawczych.

Sama instytucja recharakteryzacji transakcji pozwala organom podatkowym na wyłapywanie agresywnych optymalizacji i wykrywanie tych podatników, którzy faktycznie unikają opodatkowania. Niestety, ale jest to także narzędzie, które może być nadużywane przez organy skarbowe. Wówczas nie służy do eliminowania transakcji nierynkowych, tylko ułatwia kwestionowanie w zasadzie każdej transakcji, która jest niezrozumiała dla urzędnika. Zdarzają się nawet próby dokonania recharakteryzacji transakcji dokonanych przed 2019 rokiem, co oczywiście jest niezgodne z prawem.

Podejrzane „raje”

Pod szczególną kontrolą organów podatkowych są transakcje zawarte z podmiotami powiązanymi, posiadającymi siedziby lub zarząd w krajach stosujących szkodliwą konkurencję podatkową. Trudno się temu dziwić, gdyż zdecydowanie niższe stawki podatku lub preferencje podatkowe albo wręcz brak opodatkowania niektórych dochodów zachęcają podatników do wyprowadzania dochodów do takich miejsc. Dlatego, zwłaszcza w transakcjach z podmiotami powiązanymi posiadającymi siedziby w tzw. rajach podatkowych, należy podchodzić ze szczególną ostrożnością.

Zgodnie z obowiązującymi przepisami, podmioty dokonujące transakcji z przedsiębiorcami z rajów podatkowych, których wartość przekracza ustawowo określone progi, podlega obowiązkowi sporządzania dokumentacji cen transferowych. I dotyczy to również niepowiązanych przedsiębiorstw. Jednak podatnicy najczęściej o tym nie wiedzą i nie chodzi tu tylko o tych najmniejszych. Dlatego bardzo ważne jest uświadomienie sobie zagrożeń wynikających z braku wdrażania w firmach procedur mających na celu minimalizację ryzyka podatkowego.

W ostatnim czasie organy podatkowe coraz częściej weryfikują transakcje wewnątrzgrupowe. Przeważnie te, które dotyczą usług niematerialnych, w tym szczególnie o niskiej wartości dodanej. Ponadto mocno kontrolowane są transakcje udostępniania znaków towarowych czy innych wartości niematerialnych i prawnych, zwłaszcza trudnych do wyceny. Należy zauważyć, że we wcześniejszych latach służyły one podatnikom do agresywnych optymalizacji podatkowych. Dlatego trudno się dziwić większemu zainteresowaniu ze strony organów podatkowych. Urzędnicy szczególnie często weryfikują też transakcje finansowe, np. udzielania pożyczek przez podmioty w grupie kapitałowej.

Nie tylko ceny

Organy podatkowe posiadają narzędzia do weryfikacji cen stosowanych na rynku. Jednakże nie zawsze przeprowadzona przez nie analiza porównawcza jest zgodna z zasadami faktycznie obowiązującymi na danym rynku. Należy podkreślić, że tak naprawdę nie wszystkie transakcje można wprost ze sobą porównać. Każda może być oparta na nieco innych warunkach, często też prowadzona w różnych okolicznościach, co bardzo wpływa na ostateczną wartość.

Nie ma jednej, konkretnej ceny, która powinna być stosowana w transakcjach pomiędzy podmiotami powiązanymi. Badanie ich polega więc na weryfikacji wszystkich warunków współpracy. Organy podatkowe mogą je podważyć i uznać za nierynkowe, jeśli np. dla firm powiązanych podatnik stosuje znacznie dłuższe terminy płatności, realizuje bezpłatnie transport lub daje inne preferencje. Sama obniżka nie oznacza od razu, że cena jest nierynkowa. Rozbieżności mogą bowiem wynikać z polityki rabatowej firmy lub nawet z działalności na danym rynku geograficznym. Przykładowo ceny niektórych usług w Warszawie niekoniecznie można porównać z obowiązującymi w Zamościu.

Dlatego też najczęściej porównywanie cen jeden do jeden nie jest prawidłowe w celu faktycznego ustalenia, czy dana transakcja jest realizowana na warunkach rynkowych. Należy brać pod uwagę całokształt transakcji, w tym także warunki obowiązujące na danym rynku oraz inne czynniki, które mają bezpośredni lub pośredni wpływ na daną transakcję.

Kontrola w zakresie cen transferowych nie jest prosta, zarówno z punktu widzenia podatnika, jak i organu podatkowego dokonującego kontroli. Tak naprawdę transakcje najczęściej nie są identyczne, a różnice występujące pomiędzy warunkami ustalonymi przez strony nie zawsze są wynikiem powiązań i chęci zmniejszenia opodatkowania. Należy mieć na uwadze, że bardzo często transakcje podlegają negocjacjom i to zarówno realizowane z podmiotami powiązanymi, jak i niepowiązanymi. Cena nie zawsze dla wszystkich jest taka sama. Na wartość transakcji mogą wpływać przecież różne czynniki, co następnie odzwierciedlane jest właśnie w ustalonych przez strony warunkach współpracy, w tym cenie.

Jeśli podatnik ma konkretne uzasadnienie dla różnic występujących w warunkach ustalonych w transakcjach z podmiotami powiązanymi, to jak najbardziej może to przedstawić w trakcie kontroli. Może to bowiem mieć bardzo istotny wpływ na linię obrony ustalonej przez podmioty powiązane ceny transakcyjnej i uchronić podatnika przed doszacowaniem mu dochodu.

Jak się bronić?

Najlepszym rozwiązaniem dla podatników jest wprowadzenie w firmie odpowiednich procedur, mających na celu uświadomienie osób zarządzających oraz pracowników działu handlowego zasad ustalania warunków transakcyjnych dla podmiotów powiązanych oraz z tzw. rajów podatkowych. Dobrym sposobem na uniknięcie problemów jest opracowanie polityki cen transferowych w firmie, gdzie określane są właśnie zasady ustalania cen w określonych przypadkach.

Firmy powinny zidentyfikować rodzaje transakcji realizowanych z podmiotami powiązanymi i z góry ustalić pewne zasady współpracy. Oczywiście nie ma potrzeby wskazywania wprost jednej ceny, gdyż ta może się zmieniać w zależności od sytuacji na rynku lub pod wpływem pewnych czynników. Jednak zasady zawsze ujednolicają sposób działania i zabezpieczają przed skrajnymi błędami w zakresie ustalania warunków transakcyjnych w grupie podmiotów powiązanych.

W sytuacji, gdy podmioty powiązane ustalają nierynkowe warunki współpracy, to powinny przede wszystkim zidentyfikować ryzyko podważenia transakcji przez organy podatkowe i sprawdzić źródło błędnych ustaleń. I tak jeżeli podatnik stwierdzi, że cena była ustalona na początku danego okresu rozliczeniowego w prawidłowy sposób, z uwzględnieniem zasad rynkowych, a w trakcie obowiązywania umowy warunki rynkowe transakcji uległy zmianie, wówczas musi dokonać korekty cen transferowych. Jednakże przy tego rodzaju czynności należy być szczególnie ostrożnym i trzymać się ustawowo określonych zasad dokonywania takiej korekty.

Doświadczenie pokazuje, że najczęściej przedsiębiorcy nie są świadomi tego, że odbiegają od zasad rynkowych. Przeważnie jest tak, że ktoś kiedyś ustalił pewne warunki współpracy i pozostały one niezmienione, gdyż nikt ich nie uaktualnił. Z reguły zatem nie są to działania celowe podatników.

Błędy i kary

W Polsce, zgodnie z zaleceniami Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, została wdrożona tzw. trójstopniowa dokumentacja cen transferowych, tj. lokalna i grupowa, a także raportowanie według krajów. Podatnik nie ma wyboru w zakresie ich sporządzania. Skutkiem niedopełnienia obowiązków dokumentacyjnych w tym zakresie są konsekwencje podatkowe, a także karne i karno-skarbowe.

Należy pamiętać, że w przypadku zakwestionowania warunków rynkowych transakcji z podmiotami powiązanymi posiadającymi siedziby poza granicami Polski może dojść do podwójnego opodatkowania tych samych dochodów. Wówczas w celu wyeliminowania tego konieczne jest wszczęcie odpowiedniej procedury, która niestety może trwać nawet kilka lat.

Na podstawie przepisów ordynacji podatkowej, na podatnika może zostać nałożona kara w postaci dodatkowego zobowiązania podatkowego. Jego wysokość może wynieść od 10% do 30% od wykazanej lub zawyżonej straty na skutek stosowania nieprawidłowych cen transferowych oraz od jej odsetka. Dodatkowo, poza sankcją podatkową, za niedopełnienie obowiązków sporządzenia dokumentacji cen transferowych w ogóle lub w ustawowym terminie bądź sporządzenie jej niezgodnie ze stanem rzeczywistym grozi kara od 240 do 720 stawek dziennych grzywny. Ich wysokość zależy od minimalnego wynagrodzenia w danym roku. Może więc wynieść od nieco ponad 116 zł do przeszło 46 tys. zł. Po przemnożeniu tego przez liczbę stawek dziennych wychodzą kwoty od ok. 28 tys. zł do nawet 33,5 mln zł.

Należy zaznaczyć, że przepisy z roku na rok są coraz bardziej doprecyzowywane. Ponadto przy Ministerstwie Finansów utworzono Forum Cen Transferowych, które opracowuje wytyczne w zakresie zastosowania przepisów o cenach transferowych. Wiele niejasności zostaje zatem na bieżąco dookreślonych przez ekspertów z tej dziedziny. Jest to bardzo dobry sposób współpracy między biznesem, doradztwem i resortem. Trudno zatem teraz wskazywać, że przepisy są nieprecyzyjne i podatnicy nie mają możliwości prawidłowo wypełniać swoich obowiązków w zakresie cen transferowych.

Jednak bardzo częstym problemem jest brak świadomości w zakresie obowiązku złożenia dokumentacji cen transferowych. I to jest najpowszechniejszym i najbardziej niebezpiecznym błędem. Do kancelarii podatkowych nieustannie zgłaszają się klienci, którzy dotychczas nie sporządzali dokumentacji, chociaż mieli taki obowiązek. Często zgłaszają się zbyt późno, tzn. w momencie, gdy grożą im ww. konsekwencje. Warto absolutnie pamiętać o tym, że nawet jeśli podatnicy nie są zobowiązani do sporządzenia dokumentacji podatkowej, z uwagi na skorzystanie ze zwolnienia na podstawie art. 11n ustawy o CIT, to mają obowiązek złożenia uproszczonej wersji deklaracji TPR.

Autorem publikacji jest radca prawny i doradca podatkowy Natalia Stoch-Mika z Kancelarii NSM LEGAL & TAX.

Eksperci o cenach transferowych: Podatnicy często nie dopełniają podstawowych obowiązków

urzad-skarbowy
Jak alarmują eksperci, część podatników wciąż nie dopełnia obowiązku sporządzania dokumentacji cen transferowych, bo często nie wie, że ma taki obowiązek. Ponadto nie weryfikują oni stosowanych cen w transakcjach z podmiotami powiązanymi. Podatnicy popełniają też wiele innych błędów. Czasem dochodzą do tego problemy z ustaleniem, czy transakcja jest jednorodna. Niekiedy kłopotliwe okazuje się także obowiązkowe składanie informacji o cenach transferowych TPR. Jednocześnie ostrzegają, że wysokość dodatkowego zobowiązania może wynieść 10% sumy nienależnie wykazanej lub zawyżonej straty podatkowej i niewykazanego w całości lub w części dochodu do opodatkowania w zakresie wynikającym z wydanej przez urząd decyzji. Kwota ta może zostać podwojona lub potrojona, zaś grzywna za błędy i zaniechania może wynieść od blisko 28 tys. do nawet 33 mln zł.

Spis treści:
Lista błędów
Ustalanie transakcji
Obowiązek informacyjny

Lista błędów

Podatnicy wciąż popełniają istotne błędy związane z dokumentacją cen transferowych. Doradca podatkowy Natalia Stoch-Mika informuje, że do kancelarii w całej Polsce wciąż zgłaszają się klienci, którzy dotychczas nie sporządzali dokumentacji local file, choć mieli taki obowiązek. Ekspert zaznacza, że niewywiązanie się z obowiązków dokumentacyjnych może skutkować karą w postaci dodatkowego zobowiązania podatkowego. Może ona wynieść od 10% do nawet 30% od wykazanej lub zawyżonej straty na skutek stosowania nieprawidłowych cen transferowych oraz odsetek. Poza sankcją podatkową, za niedopełnienie obowiązków sporządzenia dokumentacji cen transferowych w ogóle lub w ustawowym terminie bądź sporządzenie jej niezgodnie ze stanem rzeczywistym, grozi kara od 240 do 720 stawek dziennych grzywny. Ich wysokość zależy od minimalnego wynagrodzenia w danym roku, a więc może wynieść od nieco ponad 116 zł do ponad 46 tys. zł. Jeśli to przemnożymy przez liczbę stawek dziennych, wskazanych w przepisach, daje nam kwoty od ok. 28 tys. zł do nawet 33,5 mln zł.

– Jeśli podatnik realizuje wiele różnych transakcji z podmiotami powiązanymi, to lokalna dokumentacja cen transferowych jest wymagająca. Potrzeba czasu na zebranie i sprawdzenie wszystkich niezbędnych danych oraz przygotowanie analizy cen transferowych. Ta ostatnia część pracy jest najbardziej wymagająca. Może mieć formę analizy porównawczej lub analizy zgodności. Jednak należycie przygotowana dokumentacja lokalna stanowi dobrą podstawę do sporządzenia informacji TPR – komentuje doradca podatkowy Małgorzata Ostrowska-Krzewina.

Jak zaznacza doradca podatkowy Ewa Flor, można wskazać kilka błędów popełnianych przez podatników. Wśród nich jest składanie informacji TPR za pozostałe podmioty z grupy czy za zagraniczne podmioty powiązane z grupy. Podatnicy często wychodzą z błędnego założenia, że informację TPR powinno się złożyć odrębnie dla każdej transakcji podlegającej raportowaniu. Ekspert podkreśla, że niewłaściwe jest również niewykazywanie transakcji, które zostały zawarte w latach wcześniejszych, a w roku bieżącym są kontynuowane, np. umowa pożyczki.

– Wiele zależy od poziomu zaawansowania podatnika. Jeśli nigdy nie sporządzał dokumentacji cen transferowych, to przygotowanie dokumentu local file wraz z analizą porównawczą oraz deklaracją TPR będzie trudne. Duże firmy, pomimo znacznie szerszego obowiązku, zazwyczaj korzystają z usług profesjonalistów, czyli wyspecjalizowanych doradców podatkowych – podkreśla Natalia Stoch-Mika.

Ustalanie transakcji

Obowiązkiem sporządzenia dokumentacji cen transferowych w Polsce dla transakcji pomiędzy podmiotami powiązanymi objęci są podatnicy, których takie transakcje o charakterze jednorodnym przekraczają roczną wartość 2 mln złotych lub 10 mln złotych (w zależności od typu transakcji). Jak podkreśla Natalia Stoch-Mika, ustalenie, czy transakcja jest jednorodna, według przepisów ustaw o podatkach dochodowych, może w niektórych sytuacjach sprawiać podatnikom trudności. Nie ma bowiem jednej definicji transakcji jednorodnej. Według eksperta, trudno jednoznacznie ocenić, czy to dobrze czy źle, że nie istnieje. Zawężenie określenia mogłoby zdecydowanie bardziej utrudnić wytypowanie przez podatników transakcji podlegających dokumentacji.

– Zasadniczo grupy transakcji „towarowa, finansowa, usługowa oraz inna” są dość ogólne. Jednak najczęściej można daną transakcję przypisać do jednej z ww. grup. Ale pojawiają się wątpliwości, czy np. sprzedaż środków trwałych należy zakwalifikować do transakcji „towarowej” czy też do „innej”. A w zależności od tej klasyfikacji obowiązuje inny próg dokumentacyjny – 2 mln lub 10 mln złotych – mówi Małgorzata Ostrowska-Krzewina.

Do tego Ewa Flor zaznacza, że w praktyce istnieją wątpliwości interpretacyjne dotyczące ustalenia, jaką czynność należy uznać za transakcję kontrolowaną. Mając to na uwadze, Ministerstwo Finansów włączyło ww. kwestię w prace Forum Cen Transferowych. Ono stanowi platformę współpracy i wymiany poglądów pomiędzy administracją podatkową a podatnikami w powyższym zakresie.

– Dzięki Forum Cen Transferowych, wiele niejasności zostaje na bieżąco doprecyzowanych przez ekspertów z tej dziedziny. Natomiast ustalanie transakcji jako jednorodnej wymaga od podatnika pewnej skrupulatności i ostrożności, ale też rozsądku. Trudno bowiem byłoby traktować transakcję realizacji usług na rzecz podmiotów powiązanych jako kilka lub kilkanaście różnych transakcji tylko dlatego, że w ramach realizowanej transakcji usługi mogą nieco się różnić. Organy podatkowe i sami podatnicy powinni zatem zawsze dokonywać indywidualnej oceny danej transakcji, uwzględniając wszelkie jej elementy, patrząc na warunki transakcji i podobieństwo istotnych cech charakterystycznych – dodaje Stoch-Mika.

Jak informuje Małgorzata Ostrowska-Krzewina, częstym błędem jest traktowanie progu dokumentacyjnego jako obowiązującego dla transakcji jednorodnej z danym podmiotem powiązanym, podczas gdy próg dotyczy transakcji jednorodnej ze wszystkimi podmiotami powiązanymi. Może się zdarzyć, że podmiot powiązany realizuje transakcję o charakterze jednorodnym (np. sprzedaż wyrobów gotowych wytworzonych we własnym procesie produkcyjnym) z kilkoma firmami powiązanymi. Obrót z danym podmiotem nie przekracza 10 mln zł w danym roku, ale suma obrotów ze wszystkimi podmiotami przekracza ten próg. W takiej sytuacji podatnik jest zobowiązany do sporządzenia dokumentacji cen transferowych, mimo że obroty jednostkowe nie przekraczają progu.

Obowiązek informacyjny

– Podatnicy zobowiązani do sporządzenia dokumentacji cen transferowych mają również obowiązek złożyć Szefowi KAS informację o cenach transferowych TPR. To podsumowanie kluczowych danych na temat transakcji zrealizowanych z podmiotami powiązanymi. Należy wskazać m.in. metodę weryfikacji ceny, rodzaj porównania, a także efekty tego porównania. Z TPR można łatwo wywnioskować, czy transakcja z podmiotem powiązanym została zrealizowana na warunkach rynkowych. Dane zawarte w TPR powinny być odzwierciedleniem informacji zawartych w dokumentacji cen transferowych. Błędem, który pojawia się niekiedy w składanych deklaracjach, jest ich niezgodność z tym, co podatnik przedstawił w dokumentacji cen transferowych – zaznacza Ostrowska-Krzewina.

Według Ewy Flor, najistotniejszym błędem, skutkującym nieprawidłowościami w raportowaniu dotyczącym cen transferowych, jest niewłaściwa klasyfikacja podmiotów jako podmioty powiązane. Do najczęstszych przyczyn nierozpoznania należy brak wiedzy dotyczącej powiązań np. rodzinnych czy w zakresie wpływania na kluczowe decyzje podejmowane przez osobę prawną lub jednostkę organizacyjną nieposiadającą osobowości prawnej.

– W deklaracji TPR nie ma już za bardzo pola do popełniania większych błędów. Jeśli podatnik prawidłowo sporządzi dokumentację podatkową i analizę porównawczą, to nie powinien mieć problemu z wypełnieniem deklaracji TPR. Podstawowym problemem może być jednak brak świadomości w zakresie obowiązku złożenia tej deklaracji. Nawet jeśli podatnicy nie są zobowiązani do sporządzenia dokumentacji podatkowej, z uwagi na skorzystanie ze zwolnienia na podstawie art. 11n ustawy o CIT, to mają obowiązek złożenia uproszczonej wersji tego dokumentu – informuje Natalia Stoch-Mika.

Zdarza się, że podatnik dopiero po czasie uświadamia sobie, że nie wykazał transakcji, co do której miał taki obowiązek. Jak podkreśla Ewa Flor, w takiej sytuacji należy jak najszybciej to zrobić, tj. przekazać Informację TPR do Szefa KAS. Jednocześnie, na podstawie kodeksu karnego skarbowego, wówczas można skorzystać z uprawnienia do złożenia tzw. czynnego żalu. W celu zadbania o jego skuteczność trzeba m.in. podać istotne okoliczności popełnienia czynu zabronionego.

 

Źródło: MondayNews Polska Sp. z o.o.