Inwestycje publiczne

Rosyjskie pieniądze opuszczą Cypr

Od czterech dni rząd Cypru prowadzi negocjacje z opozycją oraz partnerami ze strefy euro i MFW dotyczące zmian w stawkach podatku, jakim w ramach pakietu ratunkowego mają być obłożone depozyty w cypryjskich bankach. Na decyzje najbardziej czekają Rosjanie. 40-letnia Maria, od pięciu lat zatrudniona przez rosyjskiego biznesmena do prowadzenia jego interesów na wyspie, uważa, że cokolwiek te rozmowy przyniosą, dla przyszłości Cypru nie będzie to już miało żadnego znaczenia. „To najgorsze już się stało. Cypr jest skończony. Mój szef zadzwonił w sobotę rano z jasnymi instrukcjami, aby przelać wszystkie jego pieniądze za granicę jak tylko banki zaczną działać” – mówi Maria. „Z tego co słyszę z innych biur, które prowadzą podobne operacje, historia tam jest podobna. Potem nie mam pojęcia co się stanie. Chyba zostanę bez pracy” – rozkłada ręce matka dwojga dzieci, której mąż od dwóch lat jest bezrobotny. Jak na razie, Maria nie może wykonać polecenia swojego szefa, ponieważ cypryjskie ministerstwo finansów ogłosiło, że wszystkie banki na Cyprze mają pozostać zamknięte do czwartku. „Nie mogą otworzyć banków dopóki nie podejmą wiążących decyzji, co dalej. Gdyby otworzyli je teraz nastąpiłaby katastrofa. Banki by po postu upadły” – mówi ekonomista Aleksander Apostolides. Cypr od lat jest wykorzystywany przez bogatych Rosjan jako bezpieczne miejsce, gdzie dzięki korzystnemu opodatkowaniu i w miarę luźnym regulacjom prawnym dobrze jest przechowywać pieniądze. Według agencji ratingowej Moody’s, około 1/3 wszystkich pieniędzy zdeponowanych w cypryjskich bankach (czyli ponad 20 mld euro) należy do Rosjan, z tego ponad 7 mld do rosyjskich banków, a pozostałe do firm i osób prywatnych. Od soboty jednak wyspa znajduje się w samym środku finansowego sztormu, który prawdopodobnie na zawsze zniszczy jej reputację jako podatkowego raju. Choć rząd cypryjski i jego partnerzy w eurolandzie i MFW zapewniają ostatnio, że chcą obniżyć, a być może nawet całkowicie zrezygnować z podatku od depozytów poniżej 100 tys. euro, to cudzoziemcy posiadający rachunki bankowe na wyspie tak czy owak stracą dużo pieniędzy. W przypadku Rosjan suma ta jest szacowana na 2-3,5 mld euro, choć może też się zwiększyć. Nic dziwnego, że rosyjscy biznesmeni wolą nie czekać na dalszy rozwój sytuacji. Kiedy większość, jak szef Marii, zwija swoje interesy na wyspie przez telefon, to niektórzy nawet przybyli na Cypr osobiście, aby skonsultować się ze swoimi cypryjskimi prawnikami i księgowymi, i przygotować na miejscu najlepszą strategię odwrotu. „Podobno w ciągu ostatnich kilku dni na lotniskach w Pafos i Larnace wylądowało kilka prywatnych odrzutowców. Byłem dziś na spacerze obok jednego z ogrodzonych prywatnych nadmorskich osiedli, w których rezydują rosyjscy milionerzy. Zwykle jest tam pusto. Dziś pojawiło się kilka luksusowych samochodów” – mówi restaurator z Limassol, Dimitris Floridou.


nick
twoja opinia

Komentarz pojawi się po akceptacji administratora