komentarze, opinie, gospodarka

Czy stagnacja na rynku pracy tymczasowej to pierwsza oznaka głębokiego kryzysu w logistyce i produkcji?

Piotr_Rafalski_Formika_2

Czy stagnacja na rynku pracy tymczasowej to pierwsza oznaka głębokiego kryzysu w logistyce i produkcji? Początek każdego roku na rynku rekrutacji to planowanie zatrudnienia i analiza sytuacji w gospodarce, aby płynnie przejść do działań w kolejnych miesiącach. Ten rok jest zupełnie inny. Sytuacja kryzysowa na świecie mocno doświadcza pracodawców a za tym i kandydatów, zwłaszcza w kwestii zatrudnień masowych i sezonowych. Stagnacja trwa już kolejny miesiąc i nie widać poprawy. Nawet sezon przedświąteczny, który generuje większy ruch w logistyce i produkcji FMCG nie spowodował wzrostu.

Spis treści:
Luka na rynku kandydata
Wiosenne światełko w tunelu

Jakie zmiany to przyniesie na rynku pracy tymczasowej dla pracodawców w logistyce i w firmach produkcyjnych? Komentuje Piotr Rafalski, właściciel Formiki Agencji Pracy Tymczasowej.

W Polsce działa obecnie ok. 9000 agencji pracy, w tym ok. 5450 agencji pracy tymczasowej. Agencje pracy tymczasowej obsłużyły w poprzednim roku około 650 – 700 tys. pracowników tymczasowych z czego ok. 50% byli to obcokrajowcy – tak wynika z raportów Polskiego Forum HR. Czyli na jedną agencję pracy tymczasowej przypada ok. 120 pracowników. To niedużo i można powiedzieć, że rynek ten jest dość rozdrobniony. Oczywiście to są dane pochodzące z rejestrów agencji zatrudnienia – ile jest czynnych agencji, tego nie wiadomo. Co roku też kilkaset agencji zostaje wykreślonych z rejestrów i kilkaset zostaje wpisanych jako nowe działalności. Od roku 2021 obserwujemy cykliczny spadek i wyhamowanie popytu na pracę tymczasową (ok. 2% do 3% r/r). To oznacza jeszcze mniej pracy dla agencji, ale też mniejszą elastyczność rynku.

Luka na rynku kandydata

Mniej pracy tymczasowej z jednej strony zmusza pracodawców do lepszego dbania o zasoby pracowników, które już posiadają, a z drugiej powoduje odpływ kandydata z rynku.

50% pracowników tymczasowych to obcokrajowcy, którzy nie będą czekać na poprawę sytuacji, nie mając wiedzy kiedy ona nastąpi, a zaczną szukać pracy na innych rynkach. To spowoduje pewną lukę, którą trudno będzie szybko zapełnić w przypadku sezonowego odbicia gospodarki w górę a za tym również pójdzie wzrost kosztów obsługi rekrutacji.

Planowanie zatrudnienia jest trudnym zadaniem. Wahania na rynku podaży i popytu powodują nieprzewidywalność, a przy tak dużych kosztach jakie generuje dziś praca jest to być albo nie być dla przedsiębiorstwa. Nie dziwi mnie ostrożność z jaką firmy podchodzą do zwiększania zatrudnienia, a z drugiej strony reakcja pracowników sezonowych, których celem jest znalezienie źródła zarobku. W przypadku, gdy to źródło wysycha szukają innego. Sposobem na to mogą być nowoczesne narzędzia, jak chociażby systemy do planowania i obsługi rekrutacji masowych – np. EAC Solution platforma Formiki APT, które dają większą elastyczność i możliwość szybkiej reakcji na wahania, a przede wszystkim dostępność do zasobów kandydatów i kilkukrotne obniżenie kosztów obsługi rekrutacji masowych – mówi Piotr Rafalski, Formika Agencja Pracy Tymczasowej.

Wiosenne światełko w tunelu

Najnowsze raporty dotyczące rynku pracy wskazują (wg „Barometru ManpowerGroup Perspektyw Zatrudnienia”), że ok. 29% firm działających w sektorze przemysłu i surowców zamierza zwiększać zatrudnienie, ok. 23% zmniejszać, zaś około 50% firm nie zamierza zmieniać jego poziomu. Skupiając się na podaży i popycie, sytuacja ta nie napawa optymizmem, gdyż co prawda wzrost równoważy spadek, to jednak nie jest to odbicie jakiego oczekiwałby rynek agencji pracy i też rynek kandydata. Mimo to, należy optymistycznie przyjąć ten wzrost, jako światełko w tunelu na II połowę roku.

– Sytuacja w dużej mierze zależeć będzie od inwestycji w przemyśle oraz wahań popytu, a więc wskaźników inflacyjnych. Wielu agencji pracy tymczasowej może nie wytrzymać tej okresowej stagnacji, a ci którzy przetrwają, mając zasoby finansowe, będą beneficjentami każdego kolejnego odbicia w gospodarce. Nie należy doszukiwać się też głębokiego kryzysu, a raczej warto skupić się na rozwoju tak swoich zasobów, jak i potencjału narzędziowego. Liczyć się będą dopasowanie do wyzwań globalnych i lokalnych, jak chociażby włączenie się w zrównoważony rozwój a także optymalizacja kosztów, wszędzie tam gdzie to możliwe. Można to osiągnąć korzystając z digitalizacji i najnowocześniejszych rozwiązań, pomimo iż wydają się one czasochłonne i kosztochłonne w ich wdrażaniu – podsumowuje Piotr Rafalski, właściciel Formiki Agencji Pracy Tymczasowej.

Źródło: FORMIKA.